Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34769
Przeczytał: 80 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:33, 17 Paź 2021 Temat postu: Skąd się bierze u ludzi nadmiarowa konfliktowość? |
|
|
Bodaj wczoraj czytałem artykuł [link widoczny dla zalogowanych] o ludziach konfliktowych.
Trochę niewiele w nim było, pewnie należałoby kupić sobie książkę, którą napisał prawnik wspominany w artykule [link widoczny dla zalogowanych].
Nie będę ukrywał, że od lat temat mnie ciekawi. Miałem w życiu (i częściowo mam nadal) sporo do czynienia z ludźmi nadmiernie konfliktowymi. Piszę o "nadmiernej" konfliktowości bo ogólnie uznaję, że konflikt jest trochę czymś oczywistym w odniesieniach społecznych, nie jest sam z siebie "zły". Konflikt bowiem pojawić się może w każdej właściwie sytuacji, gdy spotkają się ludzie różniący się pod względem jakichś zapatrywań na jakąś tam sprawę. A to z kolei jest efekt wolności wyboru ludzi i tego faktu, ze mamy różne osobowości, potrzeby, doświadczenia życiowe.
Co według mnie odróżnia osobą nadmiernie konfliktową od normalnej pod tym względem?
Przede wszystkim tym, że ci konfliktowi sprawiają wrażenie, jakby sobie pretekstów do konfliktu szukali. Jak im się jeden konflikt skończy, to zaraz wyszukują sobie jakiś drugi.
W "Uchu prezesa" jest motyw "zarządzania przez konflikt". Chyba faktycznie są tacy menedżerowie, wodzowie, którzy celowo wywołują konflikty w podlegających sobie społecznościach. Wtedy taki wódz może wykazywać się w różnych działaniach
- po pierwsze ma podzielonych podwładnych, więc mniej boi się, że wystąpi przeciw niemu większa zwarta grupa
- po drugie może napuszczać jedne grupy przeciw innym, jedne osoby przeciw konkurentom i zarządzać tymi konfliktami czyniąc się rozsądzającym, czyli potrzebnym w tym układzie
- po trzecie atmosfera konfliktów i wojenek wszelakich daje dobry pretekst do ukrywania różnych informacji, do agresywnych reakcji, które mogą być używane jako zasłona dymna w sytuacji, gdy padną jakieś niewygodne pytania. Wtedy zawsze można powiedzieć, że czegoś się nie wyjaśni, coś ukryje, bo inaczej "wróg by to wykorzystał".
Konflikty ogólnie sprzyjają tym, którzy mają coś do ukrycia, ludziom o nieczystych intencjach. Ale to nie jest chyba jedyny powód konfliktowości. Sam obserwuję reakcje konfliktowe u ludzi, którzy do pewnego stopnia mogą być uznawane za uczciwych, czasem wręcz przesadnie moralizatorskich, rygorystów moralnych. I nawet często tak jest, że owi ludzie faktycznie sami nie łamią większości norm moralnych, stawiają również sobie ograniczenia. Jednocześnie są to ludzie, którzy najczęściej DOPUSZCZAJĄ WYSOKI POZIOM UZNANIOWOŚCI W DECYZJI - oczywiście silnie faworyzując przy tym własny punkt widzenia.
To jest chyba właśnie ta główna wspólna cecha znanych mi ludzi konfliktowych - oni pasjami stawiają się w ROLI SĘDZIÓW. To zawsze ONI są tymi sędziami, zawsze ich opinia na jakiś temat jest tą wyróżnioną i "słuszną". Na wszelkie próby szukania obiektywnych systemów oceny będą reagowali tak, aby do wypuszczenia swojej roli sędziego nie wypuścić z ręki. Po tym chyba najszybciej da się rozpoznać osoby konfliktowe nadmiernie - one szybciej niż ktokolwiek ujawnią się jako sędziowie ludzi i okoliczności. A będą to sędziowie nie znoszący sprzeciwu, nie dopuszczający alternatywnych sposobów spojrzenia na sprawę, torpedujący dyskusje.
Czas też byłby postawić hipotezę: skąd się w ludzkiej naturze nadmierna konfliktowość bierze?
- Uważam, że powodów jest więcej niż jeden. Ja wymieniłbym tu na start:
1. coś w rodzaju nieustannego głodu sprawczości, udowadniania sobie, że się ma wpływ na ludzi, potrzeba kontroli.
2. łatwa frustrowalność osoby - potem frustracje są rozładowywane właśnie konfliktami
3. przeświadczenie, że świat tylko czyha, aby nas zniszczyć, postrzeganie życia w ogóle przez pryzmat sporów, wojen, walki stronnictw
4. rygoryzm i zamkniętość w myśleniu - dla takich osób bardzo często wszystko może być "tylko na ten jeden" konkretny sposób, ci ludzie nie szukają alternatyw dla swoich rozwiązań, lecz zawsze żądają się wypełniania tej przez nich zaoferowanej opcji.
5. niekiedy po prostu jawny SADYZM. Wśród osób konfliktowych mamy znaczną nadreprezentację sadystów - osób, którym krzywdzenie innych sprawia rodzaj satysfakcji, przyjemności. Nie twierdzę, że wszyscy konfliktowi są sadystami. Nie, część osób jest konfliktowa bardziej z powodu wewnętrznego nieuporządkowania, słabości. Jednak u podłoża znacznej części ludzi konfliktowych jest ten - czasem dobrze skrywany - element przyjemności, związany z poczuciem dominacji nad tym, kogo się krzywdzi. Jak dla mnie wstrętne to jest, obrzydliwe...
|
|