|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:26, 30 Maj 2021 Temat postu: Problem ludzkiej nadgorliwości - chyba niedoceniany |
|
|
Ostatnio rząd złagodził część przepisów antycovidowych. Można już chodzić bez maseczek po dworze. A ja ciągle na ulicach obserwuję ludzi zamaseczkowanych. Najwyraźniej wierzą, że to czemukolwiek służy...
Wchodzą też ostatecznie przepisy o konieczności ustępowania przez kierowców samochodów pieszym zbliżającym się do do oznakowanego przejścia przez jezdnię. Obserwuję już sytuacje, gdy wielki TIR zatrzymuje się, bo kilkanaście metrów od przejścia zbliża się pieszy, który być może zechce na to przejście wejść. Tak na wszelki wypadek się zatrzymuje, bo skoro mamy przepis, to zapewne jego interpretacja powinna być maksymalnie rygorystyczna... Ten TIR za chwilę będzie musiał ruszyć, za chwilę wywali do atmosfery masę spalin, bo jego kierowca chce być bardzo lege artis.
Paręnaście lat temu pracowałem w firmie, która zajmowała się zabezpieczaniem dokumentów. Wdrażano wtedy pierwszą postać faktury elektronicznej - dokumentów, które miały być używane jako dowód zakupu, a wypełniałyby rygory rozliczenia z urzędami skarbowymi. Wymyślono sobie wtedy, że e-faktura koniecznie musi być podpisywana certyfikatem kwalifikowanym, najsilniejszą postacią (a do tego dość drogą i niewygodną w stosowaniu, nie mówiąc już o innych wadach tego rozwiązania...) autoryzacji. Na ileś tam lat praktycznie zablokowało to rozliczenia biznesowe w postaci elektronicznej. Od tamtego czasu przepisy znacznie złagodzono i wszystko działa bez większych problemów. A mogłoby działać dużo wcześniej, gdyby nie ten rygoryzm, nie ta nadgorliwość decydentów...
Gdy nastawała epidemia covid-19 w Polsce z przerażeniem obserwowałem jak nadreaktywnie zadziałał cały system ochrony zdrowia, czy aparatu państwowego. Te nadmiarowe długaśne kwarantanny, zamknięcie się służby zdrowia na normalne kontakty, zakaz wejścia do lasu... Po co? Na co?
- Myślę, że podstawowym wytłumaczeniem jest tutaj ten atawistyczny błąd myślenia, paradygmat, że jak się coś robi "bardziej" to w tym samym stopniu co robimy coś "bardziej", to będzie też lepiej. A to prawie nigdy tak nie działa.
Problem w tym, że ludzie w sens nadgorliwości ogólnie wierzą. Moje rozmowy z czasów początku covida mocno mnie w tym utwierdzają, iż mało kto jest gotów postrzegać rzeczy w złożoności, widzieć, że zawsze mamy coś za coś, a więc przesada w jakimś kierunku w pewnym momencie zawsze wyeskaluje owo "za coś", do rangi czynnika dominującego, wywalającego sensowność całego działania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:03, 30 Maj 2021 Temat postu: Re: Problem ludzkiej nadgorliwości - chyba niedoceniany |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Ostatnio rząd złagodził część przepisów antycovidowych. Można już chodzić bez maseczek po dworze. A ja ciągle na ulicach obserwuję ludzi zamaseczkowanych. Najwyraźniej wierzą, że to czemukolwiek służy... |
Kiedy byłem dzieckiem to myślałem, że tylko idioci mogą wierzyć w moc krzyżyka powieszonego na szyi, święte obrazko, różańce etc. ale tak naprawdę większość ludzi - od profesora do menela - tak czy siak posługuje się religijnymi schematami. Maseczka na twarzy dla tych ludzi pełni rolę świeckiego talizmanu.
Ostatnio zmieniony przez mat dnia Nie 20:07, 30 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:54, 31 Maj 2021 Temat postu: Re: Problem ludzkiej nadgorliwości - chyba niedoceniany |
|
|
mat napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Ostatnio rząd złagodził część przepisów antycovidowych. Można już chodzić bez maseczek po dworze. A ja ciągle na ulicach obserwuję ludzi zamaseczkowanych. Najwyraźniej wierzą, że to czemukolwiek służy... |
Kiedy byłem dzieckiem to myślałem, że tylko idioci mogą wierzyć w moc krzyżyka powieszonego na szyi, święte obrazko, różańce etc. ale tak naprawdę większość ludzi - od profesora do menela - tak czy siak posługuje się religijnymi schematami. Maseczka na twarzy dla tych ludzi pełni rolę świeckiego talizmanu. |
Ci którzy nadal noszą maseczki pomimo załagodzenia przepisów przez rząd właśnie nie są religiantami, bo oni naprawdę wierzą w medyczne działanie tych maseczek. Takich osób jest bardzo mało. Religiantami są ci, którzy z dniem zniesienia tych obostrzeń jednogłośnie zrzucili te maseczki, a jeszcze dzień wcześniej gotowi byli komuś łeb urwać za to, że jej nie nosi. Kapłan Niedzielski dokonał sakramentu przemienienia wirusa groźnego w niegroźnego i wierni uwierzyli w tę przemianę. Liczni tak bardzo uwierzyli, że nawet w pomieszczeniach zamkniętych ich nie noszą. Dużo się przemieszczałam ostatnio komunikacją publiczną i większość nie nosi maseczek w pociągach, autobusach etc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:52, 31 Maj 2021 Temat postu: Re: Problem ludzkiej nadgorliwości - chyba niedoceniany |
|
|
mat napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Ostatnio rząd złagodził część przepisów antycovidowych. Można już chodzić bez maseczek po dworze. A ja ciągle na ulicach obserwuję ludzi zamaseczkowanych. Najwyraźniej wierzą, że to czemukolwiek służy... |
Kiedy byłem dzieckiem to myślałem, że tylko idioci mogą wierzyć w moc krzyżyka powieszonego na szyi, święte obrazko, różańce etc. ale tak naprawdę większość ludzi - od profesora do menela - tak czy siak posługuje się religijnymi schematami. Maseczka na twarzy dla tych ludzi pełni rolę świeckiego talizmanu. |
Strasznie niewygodnego i wkurzajacego przynajmniej dla mnie.
Ale widać ludzie potrafią. Chodzę teraz na basen. .na wejściu każą wkładać maski potem już nie
Ale jedna z dziewczyn tak przywykła, że do basenu weszła w masce. Śmiechu było co niemiara.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 10:53, 31 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:55, 31 Maj 2021 Temat postu: Re: Problem ludzkiej nadgorliwości - chyba niedoceniany |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | mat napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Ostatnio rząd złagodził część przepisów antycovidowych. Można już chodzić bez maseczek po dworze. A ja ciągle na ulicach obserwuję ludzi zamaseczkowanych. Najwyraźniej wierzą, że to czemukolwiek służy... |
Kiedy byłem dzieckiem to myślałem, że tylko idioci mogą wierzyć w moc krzyżyka powieszonego na szyi, święte obrazko, różańce etc. ale tak naprawdę większość ludzi - od profesora do menela - tak czy siak posługuje się religijnymi schematami. Maseczka na twarzy dla tych ludzi pełni rolę świeckiego talizmanu. |
Ci którzy nadal noszą maseczki pomimo załagodzenia przepisów przez rząd właśnie nie są religiantami, bo oni naprawdę wierzą w medyczne działanie tych maseczek. Takich osób jest bardzo mało. Religiantami są ci, którzy z dniem zniesienia tych obostrzeń jednogłośnie zrzucili te maseczki, a jeszcze dzień wcześniej gotowi byli komuś łeb urwać za to, że jej nie nosi. Kapłan Niedzielski dokonał sakramentu przemienienia wirusa groźnego w niegroźnego i wierni uwierzyli w tę przemianę. Liczni tak bardzo uwierzyli, że nawet w pomieszczeniach zamkniętych ich nie noszą. Dużo się przemieszczałam ostatnio komunikacją publiczną i większość nie nosi maseczek w pociągach, autobusach etc. |
Czy jeździłaś skm??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:02, 31 Maj 2021 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Sob 22:16, 25 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:11, 31 Maj 2021 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Sob 22:16, 25 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:53, 01 Cze 2021 Temat postu: Re: Problem ludzkiej nadgorliwości - chyba niedoceniany |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Wchodzą też ostatecznie przepisy o konieczności ustępowania przez kierowców samochodów pieszym zbliżającym się do do oznakowanego przejścia przez jezdnię. |
Bez tego przepisu będziesz sobie mógł stać przed przejściem i czekać na zmiłowanie, a oni będą zapierdalać przez godzinę i będziesz musiał tunel pod drogą kopać. Lepiej zabierz ze sobą szpadel.
A jak kiedyś byłem już na środku przejścia dla pieszych, to mnie minęły dwa samochody jednocześnie. Jeden 10 cm przede mną, a drugi 10 cm za mną (to była jezdnia z dwoma pasami w jednym kierunku). Bo się spieszyli, żeby zdążyć na zielonym przez skrzyżowanie przejechać. |
Przypadki wyjątkowe zawsze się zdarzą. A na chama w chamstwie zapamiętałego i przepis nie pomoże. Każdy przepis, reguła, norma mają swój zakres sensowny i "ekstrema" w zbyt małym i zbyt dużym stosowaniu. Pamiętam jak byłem w Turcji, to tam chyba samochody mają pierwszeństwo także na przejściu dla pieszych, bo stałem i stałem przed nim, a sznur samochodów jechał. Ale już w mojej rodzinnej Warszawie, przed tym przepisem dodatkowo wzmacniającym pieszego na przejściu zdecydowana większość samochodów zatrzymywała się, gdy tylko widać było, że ktoś może chcieć na przejście wejść. A jako kierowca (częściej jestem pieszym niż kierowcą, bo lubię chodzić, a nie specjalnie jeździć) też staram się od dawna zatrzymywać, gdy widzę pieszego podchodzącego do przejścia, bo wiem, że w razie wypadku, to ja i tak będę zapewne uznany za winnego, gdy na przejściu pieszego potrącę.Tak więc według mnie dobrze było, jak było - w znanych mi sytuacjach samochody się zatrzymywały.
Co prawda było kilka znanych spraw - o kierowcach wariatach. Jeden np. zabił jakiegoś ojca rodziny, który sam zginął, a odepchnął żonę i dziecko. Jest jeszcze sprawa tego wariata Froga, który samochodem urządzał sobie rajdy nawet po chodnikach i ścieżkach rowerowych. Ale ten już łamał wiele przepisów wcześniej, więc dodanie nowego, który też zapewne złamie nie specjalnie tu ma szanse cokolwiek zmienić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|