|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:44, 11 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Nie, to nie jest forum filozoficzne. Znajdujemy sie w dziale: nauki społeczne. Żeby było zabawniej, sam założyłes ten wątek w takim dziale. Filozoficzną dyskusję o narodzie, pozwolisz, że sobię odpuszczę, bo już mamy to za sobą i do niczego konkluzywnego ona nie doprowadziła. Ale Tobie to nie przeszkadza, bo Ciebie nie interesują odpowiedzi, tylko pytania. Mnie takie bicie piany z kolei śmiertelnie nudzi. |
Nauki społeczne są jak najbardziej też naukami. Czyli ROZWAŻANIEM NAD MODELAMI I ZALEŻNOŚCIAMI.
Trochę Cię chyba w tym wszystkim rozumiem. W mojej ocenie cały ten Twój nacjonalizm jest silnie związany z bardzo dogmatycznym i emocjonalnym podejściem do spraw. Sugerują to sformułowania, które odbieram jako silnie nacechowane chęcią uznawania spraw za jedyne, niezaprzeczalne, stwierdzone. Tak jakby dla Ciebie jedyną opcją było przymuszenie tego świata na zasadzie "tak ma być, jak mówię!!!".
Jednocześnie powołujesz się na mocno umowne, dyskusyjne przesłanki - jak naturalność (długo można by dyskutować, co naturalnym jest, a co nie, czy może odwrotnie...), czy konkretne sformułowania konkretnego dokumentu (który ma alternatywy, interpretacje, sam jest osadzony w jakimś kontekście), jak np. Konstytucja w tej, a nie innej wersji. Można by tu też dyskutować, czy akurat ta wersja konstytucji jest tą najlepszą, jaka być powinna (dyskusje o tym ciągle się toczą). Ale dla Ciebie dyskusja tu chyba nie jest najlepszą opcją, bo ogólnie wielostronne spojrzenie kłóci się z samą tendencją maksymalnego dogmatyzmu spojrzenia (a już szczególnie dyskusja z taką osobą jak ja, która dystans i niezależność od jakiejkolwiek ideologii stawia sobie za osobisty cel).
Trochę mi to potwierdza pewne odczucie, które ogólnie od dłuższego czasu mam przy dyskusjach z osobami o nacjonalistycznym nastawieniu - że oto rozmawiam z ludźmi, którzy chcieliby wziąć te społeczeństwa "za mordę", wcisną je w ten - po swojemu wymyślony - gorset "jak ma być", opór zwalczać brutalną siłą (Ty nawet wspomniałaś o torturach i przywróceniu kary śmierci) i ogólnie, że ta ideologia, jaką się głosi jest absolutna, bezdyskusyjna. Do tego dochodzą sine emocje utwierdzania wszystkiego wedle jednej - własnej wizji rzeczywistości.
Rozumiem, że społeczeństwo składa się z jednostek o całym spektrum emocji i sposobów myślenia. Tak więc i tacy skrajni, jak nacjonaliści też się powinni w nim mieścić. Ludzie z różnych powodów pragną wziąć innych za mordę - niektórzy by innych zniewolili z powodu "konieczności" wymuszenia jednej religii, jednego traktowania spraw LGBT, jednego postrzegania kwestii ekonomicznych, czy - jak tu - jednej wizji społeczeństwa, silnie skupionego na poczuciu tożsamości narodowej. Rozsądne państwo takich fanatyków toleruje, ale też powinno ich chyba obserwować, czy nie mają za silnych "odjazdów", bo potem wychodzą z tego kłopoty. Czasem bardzo wielkie kłopoty. |
Problem z Tobą, Dyszyński, polega na tym, że Ciebie nie interesuje dyskusja.
Ciebie interesuje bicie piany i ciągłe zwracanie na siebie uwagi. Nie odpuścisz, póki nie uwiedziesz i nie urobisz na swoje podobieństwo wszystkich ludzi na świecie. Tak bardzo jesteś w SOBIE zakochany. A mnie już od CIEBIE mdli, bo tak bardzo SIEBIE eksponujesz, że niedługo otworzę lodówkę, a tam DYSZYŃSKI!
(...)
Bo to o to w końcu chodzi
By niczego nie dowodzić.
Nie wykuwać tarcz utopii
I nie kruszyć o nie kopii.
Nie planować i nie marzyć.
Co się zdarzy - to się zdarzy;
Nie znać dobra ani zła:
To jest gra - i tylko gra!
Ktoś się wzburza, że tak nie jest,
Niech się wzburza! - Ty się śmiejesz!
Nie daj wzburzać się, ni wzruszać:
Wszystko wolno! Hulaj dusza!
- Oj, nie wolno rzeczy wielu,
Kiedy celem jest - brak celu...
(...)
J. Kaczmarski "Postmodernizm"
I tym akcentem żegnam Cię, Dyszyński, zejdźże pan ze mnie |
Skoro moje pisanie Cię mdli, to się ograniczę.
Ale, jakoś tytułem podsumowania, jak i nawiązania do wiersza Kaczmarskiego, skomentuję.
Absolutnie (mi) nie chodzi o to, aby nie stać się miałkim, czy takim, który niczego miałby nie dowodzić. Wręcz przeciwnie!
Ostatecznie, w tym do czego dążę, jest i konkluzja, są i emocje, jest związek z osobą, prawdą. Jest silny związek, a nawet ekscytujący związek.
Ale jest też i coś więcej, aby ten związek uczynić TRWAŁYM, PRAWDZIWYM I NIEZBYWALNYM. Tym czymś jest epistemiczna czujność, twarda kontrola, CZY NIE ULEGAMY MANIPULACJI.
Wydaje mi się, że znam (do pewnego stopnia, nigdy w pełni) te uczucia, z których wypływa Twoja postawa, jak i postawa podobnych w myśleniu i odczuwaniu osób. Wydaje mi się, że jakoś podzielam to PRAGNIENIE, aby rzeczy były wyraziste, spełnione, nie rozmamłane, a piękne w swojej określoności związku z tym, co czujemy. I znaczną częścią mnie chciałbym, aby to było JUŻ I TERAZ, aby z tego pragnienia uczynienia rzeczy dostępnymi moim uczuciom wykreowała się rzeczywista, prawdziwa więź mnie z tym, co jest.
Jest jeden problem...
Wiem, że droga na skróty, na uleganie chciejstwu, aby zadziało się teraz to, czego pragnę, jest często (najczęściej) nieskuteczna. Przekonałem się, że bez żmudnej walki o prawdę, bez zmagania się z iluzjami, z tym namolnym pragnieniem "tego chcę, to tak ma być, więc tak jest!!!", dostane atrapę, coś, na czym nie da się na dłuższą metę polegać, co w końcu obróci się przeciw mnie.
Dlatego w końcu uznałem, że muszę docenić tę - nudną i żmudną - ścieżkę, w której pracowicie domknę fałszywe sugestie świata. Także (a może szczególnie właśnie je) te sugestie, które są emocjonalnie najbardziej wyraziste, najbardziej związane z żądaniem "tak ma być tu i teraz!". Ja się z tym pogodziłem, potem nawet trochę polubiłem ten trud, to zaprzeczanie prostym emocjom, tę żmudność i szczegółowość dociekań, zamiast szybkiej wyrazistej i emocjonalnej odpowiedzi, która jest zgodna bieżącą potrzebą spełnienia się tu i teraz.
Próbuję pogodzić moje rozumienie z tym, co jest NA DŁUŻSZĄ METĘ, najlepiej na zawsze, wieczne, sprawdzone pod każdym kątem, jaki potrafię sprawdzić. To mnie też nieraz boli, to mnie odrywa od prostej emocjonalności, to mnie odrywa ode mnie samego w jakimś stopniu.
To jest ten wybór, który tak naprawdę tkwi gdzieś u podstaw tego naszego sporu: czy postawimy na to to co pierwotne, szybkie, narzucające się, czy pójdziemy tą krętą, niewygodną, emocjonalnie mało atrakcyjną ścieżkę WIELKIEJ MENTALNEJ CIERPLIWOŚCI I POKORY, w której odrzucimy sto pierwszych rozwiązań, aby dopiero to 101 rozwiązanie zaakceptować. Ale to 101 rozwiązanie w końcu będzie!
I to 101 rozwiązanie będzie o tyle lepsze od rozwiązania 1, 2, czy nawet 10, że będzie przemyślane, o wiele trwalsze, na długo (chciałoby się aby było na wieczność). Jemu dopiero ja potrafię zaufać.
Można ufać temu, co najbardziej nas teraz trąca, temu co "się chce", co najszybciej się jawi. Ale tu jest ta kwestia rozwagi - czy na pewno można stawiać wszystko na jedną kartę w odniesieniu od takiego rozwiązania?
Każdy sam sobie na to odpowie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 15:16, 11 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
MD napisał: | Czy ktoś, kto woli być w większej wspólnocie jest "zdrajcą narodu"? |
Nie jeśli to jego prywatne poglądy, Tak, jeśli jest funkcjonariuszem państwa, złożył przyrzeczenie, bierze pieniądze z kasy państwa i przekracza swoje kompetencje ustrojowe, reprezentując nie np. urząd, a swoje prywatne poglądy.
przykładem tego mogą być sędziowie skarżący się za granicą na państwo polskie, a jednocześnie z nim kolaborując, pobierając z kasy tego państwa pieniądze i nie rezygnując z urzędu, a jedynie podważając, przed obcymi, prawomocność innych organów państwa.
to zaprzaństwo i zdrada.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:19, 11 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
blackSun napisał: |
towarzyski.pelikan napisał: | Ja w tym sensie uważam, że szkodliwy jest socjalizm, ale też bym nie wysylała jego zwolenników do żadnych obozów, a jedynie ograniczyła socjalistom dostęp do władzy. |
No to będziesz musiała zmierzyć się z korporacyjnym cerberusem, a jeżeli zachcesz założyć mu smycz czy kaganiec, to obruci się przeciwko Tobie i oszczeka socjalistką, a w ten sposób zakończy się twe panowanie.
|
Mechanizm działania korporacji i totalitarnych państw jest ten sam, chcą przejąć kontrolę nad ludżmi, wspólnotami. Ty z nienawiści do korporacji lecisz w objęcia opiekuńczego państwa. A ja mówię VETO, nie chce mieć nad sobą żadnego dyktatora. A dzisiaj te dwa potwory się zjednoczyły w ramach "kapitalizmu inkluzywnego". Gorzej być nie mogło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:01, 11 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Ty z nienawiści do korporacji lecisz w objęcia opiekuńczego państwa. |
Uparcie nie chcesz przyjąć do wiadomości, że w prawdziwej i zdrowej demokracji państwo=obywatele, więc to normalne, że chcą oni opiekować się sobą.
towarzyski.pelikan napisał: | A ja mówię VETO, nie chce mieć nad sobą żadnego dyktatora. |
Ty jedynie proponujesz wybijać dyktatora dyktatem. Niechcąc go mieć nad sobą, budujesz powoli w sobie. A ostatecznie wypowiesz słowa Łukaszenki: "Co z wami będzie beze mnie?".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:25, 11 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
blackSun napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Ty z nienawiści do korporacji lecisz w objęcia opiekuńczego państwa. |
Uparcie nie chcesz przyjąć do wiadomości, że w prawdziwej i zdrowej demokracji państwo=obywatele, więc to normalne, że chcą oni opiekować się sobą. |
Chyba chciałeś powiedzieć, że państwo realizuje interesy obywateli. A w interesie obywateli jest, żeby państwo sie za bardzo do ich życia nie wpierniczało. To wszystkim wychodzi na dobre.
Cytat: |
towarzyski.pelikan napisał: | A ja mówię VETO, nie chce mieć nad sobą żadnego dyktatora. |
Ty jedynie proponujesz wybijać dyktatora dyktatem. Niechcąc go mieć nad sobą, budujesz powoli w sobie. A ostatecznie wypowiesz słowa Łukaszenki: "Co z wami będzie beze mnie?". |
Chyba się z Dyszyńskim na rozumy pozamieniałeś. Ja jedynie proponuję dyktaturę narodową. A ona jest równoznaczna z demokracją. To naród, wspólnota dyktuje warunki, a więc rządzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:46, 11 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | blackSun napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Ty z nienawiści do korporacji lecisz w objęcia opiekuńczego państwa. |
Uparcie nie chcesz przyjąć do wiadomości, że w prawdziwej i zdrowej demokracji państwo=obywatele, więc to normalne, że chcą oni opiekować się sobą. |
Chyba chciałeś powiedzieć, że państwo realizuje interesy obywateli. A w interesie obywateli jest, żeby państwo sie za bardzo do ich życia nie wpierniczało. To wszystkim wychodzi na dobre. |
A jak by państwo było narodowe i wpierniczało się w kwestiach dotyczących interesu narodu, to się powinno wpierniczać, czy lepiej nie?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:52, 11 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: |
Co do rozdziału piątego Petersona. Polskie tłumaczenie jest bardzo mylące. Właśnie czytam o nadopiekuńczych matkach wychowujących buców
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ten syndrom nadopiekuńczej matki można przenieść na stosunki polityczne. Tak jak matka chce kontrolować swoje dziecko, ale w zamian się nim zaopiekuje, zaoferuje pełne bezpieczeństwo i wygodę, tak samo państwo opiekuńcze zniewala i psuje swoich obywateli.
Jest też korelacja pomiędzy płcią żeńską i zniewieścieniem a sympatyzowaniem z socjalistycznym państwem opiekuńczym. Kobiety te potrzeby, których zaspokojenia oczekiwały od mężczyzn, teraz oczekują od państwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:59, 11 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | blackSun napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Ty z nienawiści do korporacji lecisz w objęcia opiekuńczego państwa. |
Uparcie nie chcesz przyjąć do wiadomości, że w prawdziwej i zdrowej demokracji państwo=obywatele, więc to normalne, że chcą oni opiekować się sobą. |
Chyba chciałeś powiedzieć, że państwo realizuje interesy obywateli. A w interesie obywateli jest, żeby państwo sie za bardzo do ich życia nie wpierniczało. To wszystkim wychodzi na dobre. |
A jak by państwo było narodowe i wpierniczało się w kwestiach dotyczących interesu narodu, to się powinno wpierniczać, czy lepiej nie?... |
Jeśli państwo narodowe, jest tym wyjątkiem od reguły, aby się państwo nie wpierniczało, to mamy wyjaśnienie, dlaczego państwa narodowe (podobnie wyznaniowe) są tymi najbardziej represyjnymi. I to jest też powód, dla którego zarówno państw narodowych jak i wyznaniowych trzeźwo myślący człowiek tak bardzo się obawia. Bo wpierniczanie się w życie państwa standardowych, w porównaniu do wpierniczania się państw narodowych, wyznaniowych (a chyba tez ogólnie ideologicznych, jak np. komunizm), to mały pikuś.
W tych państwach ideologicznych jest bowiem tak, ze wszystko co ich świętej ideologii ma dotyczyć, może być pretekstem do zrobienia z dowolnym obywatelem wszystkiego - wszak o najbardziej absolutną i świętą rzeczy chodzi...
Tortury? - czemu nie,gdy o naród chodzi?... Zabieranie majątków, więzienia? - jeśli o tak ważną rzecz jak superidea (mój naród, moja religia, moja socjalistyczna "sprawiedliwość społeczna") rzecz się rozchodzi, to przecież nie "nie powinno" być tu ograniczeń. Wszak (rzekomo, w myśleniu fanatycznym oczywiście) chodzi o coś dużo ważniejszego, niż prawa jakiejś tam jednostki. Dlatego represyjność we wszystkich państwach ideologicznych jest z reguły dużo wyższa, niż w państwach, które nie stawiają sobie jakichś odgórnych celów, tylko próbują realizować standardowy cel domyślny - zapewnienie obywatelom, bezpiecznego, zgodnego, harmonijnego życia, akceptując przy tym, że potrzeby, oczekiwania, nawet wymagania tych obywateli będą różne (czasem sprzeczne) i jakoś to trzeba będzie dogadywać, rozsądzać, aby nie stały się rzeczy naprawdę złe.
Z drugiej strony nie ma granic, nie ma hamulców dla tyranii, jeśli ma ona mieć tak silne, tak absolutne powody, jak jakaś superidea.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 14:36, 12 Lut 2021, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23087
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:44, 11 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Semele napisał: |
Co do rozdziału piątego Petersona. Polskie tłumaczenie jest bardzo mylące. Właśnie czytam o nadopiekuńczych matkach wychowujących buców
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ten syndrom nadopiekuńczej matki można przenieść na stosunki polityczne. Tak jak matka chce kontrolować swoje dziecko, ale w zamian się nim zaopiekuje, zaoferuje pełne bezpieczeństwo i wygodę, tak samo państwo opiekuńcze zniewala i psuje swoich obywateli.
Jest też korelacja pomiędzy płcią żeńską i zniewieścieniem a sympatyzowaniem z socjalistycznym państwem opiekuńczym. Kobiety te potrzeby, których zaspokojenia oczekiwały od mężczyzn, teraz oczekują od państwa. |
Dlatego mężczyzna nie powinien otrzymywać zasiłku tylko pracę.
Ciekawe, że w 1982 wydano ustawę o pasożytnicywie społecznym. uchylono ją w 1989.
tutaj tekst:
[link widoczny dla zalogowanych]
Myślę, że w gruncie rzeczy była to próba ukrócenia tzw szarej strefy.
Wcześniej były nakazy pracy.
Może cel był inny...
To są trudne problemy społeczne, z którymi nasze państwo sobie wyraźnie nie radzi.
Peterson coś tam pisze i mężczyznach, ze są w kompleksach bo kobiety za bardzo się usamodzielniły. Po pierwsze ponieważ pracują. Po drugie bo maja wsparcie socjalne.
Ale czy tak naprawdę kobieta potrzebuje mężczyzny aby ją utrzymywał.
Może kobiety oczekują od mężczyzny dzisiaj już więcej.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 22:45, 11 Lut 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:13, 11 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Chyba chciałeś powiedzieć, że państwo realizuje interesy obywateli. A w interesie obywateli jest, żeby państwo sie za bardzo do ich życia nie wpierniczało. |
Nie ja o zupełnie czym innym. Chodziło mi o demokrację bezpośrednią, a nie wszelkie formy parodii demokracji. Obecnie nawet Szwajcaria do tego miana nie dorasta.
towarzyski.pelikan napisał: | Ja jedynie proponuję dyktaturę narodową. A ona jest równoznaczna z demokracją. |
Szkopuł w tym, że nazywasz dyktaturę demokracją. Tak czynią albo osoby nierozumiejące, co głoszą, albo ci, którym takie pomieszanie jest wygodne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:24, 12 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: |
Dlatego mężczyzna nie powinien otrzymywać zasiłku tylko pracę.
Ciekawe, że w 1982 wydano ustawę o pasożytnicywie społecznym. uchylono ją w 1989.
tutaj tekst:
[link widoczny dla zalogowanych]
Myślę, że w gruncie rzeczy była to próba ukrócenia tzw szarej strefy.
Wcześniej były nakazy pracy.
Może cel był inny...
To są trudne problemy społeczne, z którymi nasze państwo sobie wyraźnie nie radzi.
|
Problem jest systemowy. Socjalizm to system, który bohatersko zwalcza problemy, które sam stworzył. I tak podatkując obficie obywateli, zmusił ich do większego nakładu pracy, ponieważ przy tak dużych cięciach pensji w podatkach i składkach, jeśli ktoś chce utrzymać rodzine, to cięzko to zrobić z jednej pensji. Kobieta, choćby chciała zostać z dziećmi w domu, nie może sobie na to pozwolić. Idzie do pracy, a dzieckiem opiekuje się opiekunka albo żłobek czy przedszkole. Państwo nie tylko zajmuje się redystrybucją dochodów, ale równiez przejmuje funkcje rodziny. Rodzina w systemie socjalistycznym jest slaba, członkowie rodziny spędzają ze sobą mało czasu, nie maja oszczędności, bo państwo wszsytko zabiera, więc dzieci nie mają co liczyć na to, że rodzice im pomogą ze startem w życie, zostawiając jakiś majątek. Młody czlowiek nie może uzbierać pienędzy na mieszkanie, bo gówno mu zostaje, musi wynajmowac albo wziac kredyt i znowu jest biednym jak mysz kościelna dłużnikiem przez długie lata. System socjalistyczny przychodzi z pomocą - 500 plus, zasiłki, zniżki studenckie, rozdając obywatelom pieniądze, które wczesniej im ukradł. Tym samym uzależnia ich od siebie. Im bogatsze państwo, tym biedniejsi obywatele. A później, jak się okazuje, że jest przesycenie rynku pracy, bo kobiety zostały wygnane z domów do roboty, to próbuje ten problem rozwiązać, jeszcze bardziej zwiększajac podatki, żeby już niemal nikomu nie opłacalo się pracować i proponując w zamian dochód podstawowy. Czy się stoi czy się leży...
A można by było te wszystkie problemy zlikwidować za jednym zamachem - likwidując socjalizm, ale ponieważ owocem likwidacji socjalizmu byłby bogaty i wolny naród, to przecież socjaliści nie mają w tym żadnego interesu, bo w socjalizmie to socjaliści mają być bogaci i wolni. Jedno jest pewne - dopóki socjalisci są u władzy, socjalizm a wraz z nim wymienione problemy nigdy nie znikną. Stąd, jest pilna potrzeba odsunięcia socjalistów od władzy. Każdy mądry człowiek wie, że aby pozbyć się problemu, należy zliwkidować jego przyczynę, a nie objawy.
Cytat: | Peterson coś tam pisze i mężczyznach, ze są w kompleksach bo kobiety za bardzo się usamodzielniły. Po pierwsze ponieważ pracują. Po drugie bo maja wsparcie socjalne.
Ale czy tak naprawdę kobieta potrzebuje mężczyzny aby ją utrzymywał.
Może kobiety oczekują od mężczyzny dzisiaj już więcej. |
To też jest bardziej złożone. Wraz z empancypacją kobiet przyszedł kryzys męskości, ponieważ im więcej społeczeństwo zaczęło wymagać od państwa, tym mniej zaczęło wymagać od mężczyzn. I współcześni mężczyźni niewiele mają do zaoferowania współczesnym kobietom i nie o pieniądze tutaj chodzi, a o poczucie bezpieczeństwa. Faceci są dzisiaj słabi i nieodpowiedzialni, a przy okazji też często słabo rozgarnięci. I za to możemy równiez podziękować socjalistom i lewakom, szeroko pojętej lewicy.
Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Pią 13:31, 12 Lut 2021, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23087
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:43, 12 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Semele napisał: |
Dlatego mężczyzna nie powinien otrzymywać zasiłku tylko pracę.
Ciekawe, że w 1982 wydano ustawę o pasożytnicywie społecznym. uchylono ją w 1989.
tutaj tekst:
[link widoczny dla zalogowanych]
Myślę, że w gruncie rzeczy była to próba ukrócenia tzw szarej strefy.
Wcześniej były nakazy pracy.
Może cel był inny...
To są trudne problemy społeczne, z którymi nasze państwo sobie wyraźnie nie radzi.
|
Problem jest systemowy. Socjalizm to system, który bohatersko zwalcza problemy, które sam stworzył. I tak podatkując obficie obywateli, zmusił ich do większego nakładu pracy, ponieważ przy tak dużych cięciach pensji w podatkach i składkach, jeśli ktoś chce utrzymać rodzine, to cięzko to zrobić z jednej pensji. Kobieta, choćby chciała zostać z dziećmi w domu, nie może sobie na to pozwolić. Idzie do pracy, a dzieckiem opiekuje się opiekunka albo żłobek czy przedszkole. Państwo nie tylko zajmuje się redystrybucją dochodów, ale równiez przejmuje funkcje rodziny. Rodzina w systemie socjalistycznym jest slaba, członkowie rodziny spędzają ze sobą mało czasu, nie maja oszczędności, bo państwo wszsytko zabiera, więc dzieci nie mają co liczyć na to, że rodzice im pomogą ze startem w życie, zostawiając jakiś majątek. Młody czlowiek nie może uzbierać pienędzy na mieszkanie, bo gówno mu zostaje, musi wynajmowac albo wziac kredyt i znowu jest biednym jak mysz kościelna dłużnikiem przez długie lata. System socjalistyczny przychodzi z pomocą - 500 plus, zasiłki, zniżki studenckie, rozdając obywatelom pieniądze, które wczesniej im ukradł. Tym samym uzależnia ich od siebie. Im bogatsze państwo, tym biedniejsi obywatele. A później, jak się okazuje, że jest przesycenie rynku pracy, bo kobiety zostały wygnane z domów do roboty, to próbuje ten problem rozwiązać, jeszcze bardziej zwiększajac podatki, żeby już niemal nikomu nie opłacalo się pracować i proponując w zamian dochód podstawowy. Czy się stoi czy się leży...
A można by było te wszystkie problemy zlikwidować za jednym zamachem - likwidując socjalizm, ale ponieważ owocem likwidacji socjalizmu byłby bogaty i wolny naród, to przecież socjaliści nie mają w tym żadnego interesu, bo w socjalizmie to socjaliści mają być bogaci i wolni. Jedno jest pewne - dopóki socjalisci są u władzy, socjalizm a wraz z nim wymienione problemy nigdy nie znikną. Stąd, jest pilna potrzeba odsunięcia socjalistów od władzy. Każdy mądry człowiek wie, że aby pozbyć się problemu, należy zliwkidować jego przyczynę, a nie objawy.
Cytat: | Peterson coś tam pisze i mężczyznach, ze są w kompleksach bo kobiety za bardzo się usamodzielniły. Po pierwsze ponieważ pracują. Po drugie bo maja wsparcie socjalne.
Ale czy tak naprawdę kobieta potrzebuje mężczyzny aby ją utrzymywał.
Może kobiety oczekują od mężczyzny dzisiaj już więcej. |
To też jest bardziej złożone. Wraz z empancypacją kobiet przyszedł kryzys męskości, ponieważ im więcej społeczeństwo zaczęło wymagać od państwa, tym mniej zaczęło wymagać od mężczyzn. I współcześni mężczyźni niewiele mają do zaoferowania współczesnym kobietom i nie o pieniądze tutaj chodzi, a o poczucie bezpieczeństwa. Faceci są dzisiaj słabi i nieodpowiedzialni. I za to możemy równiez podziękować socjalistom i lewakom, szeroko pojętej lewicy. |
Mam inne doświadczenia z bycia członkiem rodziny , dzieckiem za socjalizmu.
Moi rodzice mama i tata pracowali. Tata na trochę wyższym stanowisku niż mama.
Byli partnerami jednak.
Chodziliśmy do przedszkola. Ja na pewno.
Myślę, że mężczyźni mają do zaoferowania tak samo różne rzeczy jak za tzw komuny.
Kobiety podobnie.
To my kobiety powinniśmy decydować jakiego mężczyznę chcemy.
Możemy też zdecydować , że żadnego.
Wtedy nikt nie powinien tego komentować jako coś złego.
Bycie singlem jest lepsze niż nieudany związek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:39, 12 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: |
To my kobiety powinniśmy decydować jakiego mężczyznę chcemy.
|
Jordan Peterson mówi, że kobieta jest jak dobór naturalny, to kobiety są motorem ewolucji, ponieważ to one wybierają mężczyzn, decydując o kierunku, w który rozwija się świat. A to oznacza, ze na kobietach spoczywa bardzo duża odpowiedzialność. Jeśli kobiety przestaną stawiać mężczyznom wymagania, doprowadzą cywilizację do ruiny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23087
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 6:44, 13 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Semele napisał: |
To my kobiety powinniśmy decydować jakiego mężczyznę chcemy.
|
Jordan Peterson mówi, że kobieta jest jak dobór naturalny, to kobiety są motorem ewolucji, ponieważ to one wybierają mężczyzn, decydując o kierunku, w który rozwija się świat. A to oznacza, ze na kobietach spoczywa bardzo duża odpowiedzialność. Jeśli kobiety przestaną stawiać mężczyznom wymagania, doprowadzą cywilizację do ruiny. |
Myślę, że wzajemnie powinniśmy od siebie czegoś tam wymagać.
Mężczyźni mają tendencję narzucania swojego spojrzenia na świat.Uważają często, że diagnozują lepiej.
Wracając do tematu. Ciekawa teoria Haidta dotycząca różnicy między lewicą a prawicą.
Osoby, które określały swoje poglądy jako „zdecydowanie lewicowe”, były bardzo wrażliwe na problemy krzywdy i sprawiedliwości, za to nie przejawiały prawie żadnego zainteresowania pozostałymi wartościami – autorytetem, świętością, lojalnością. Z kolei wyborcy z drugiego krańca spektrum politycznego mieli dobrze rozwinięte wszystkie sześć smaków (choć sprawiedliwość i troska zaprzątały ich w nieco mniejszym stopniu). Paradoksalnie więc to lewicowcy okazują się mniej moralni.
Chociaż nie zgadzam się do końca. Po prostu świat się trochę zmienia, zmieniamy się my także.
[link widoczny dla zalogowanych]
Aby pokazać, że prawicowcy wygrywają z przedstawicielami lewicy, jeśli chodzi o zdolność do współpracy, Haidt przygląda się religii, która jest bardzo dobrym spoiwem grup. Analiza dwustu wspólnot, które powstały w USA w XIX wieku, pokazała, że po 20 latach od założenia funkcjonowało zaledwie 6% komun świeckich – i 30% religijnych. Dzisiaj religia także „robi różnicę”: Amerykanie należący do najmniej religijnych 20% populacji przekazywali na cele dobroczynne zaledwie 1,5% dochodów, z kolei 20% najbardziej religijnych osób – a badano nie deklaracje, lecz uczestnictwo w nabożeństwach – aż 7% swoich dochodów oddaje na cele charytatywne. Nie chodzi jednak tylko o pieniądze. Ludzie religijni poświęcali wiele czasu na pracę na rzecz swoich kościołów i synagog, a na rzecz organizacji obywatelskich i lokalnych stowarzyszeń – więcej czasu niż osoby niereligijne. Wyjątkowość ludzi wierzących nie leży jednak w ich wierze w karę bożą: Jedynym czynnikiem, który okazał się ściśle związany z pożytkami moralnymi płynącymi z religii, był stopień zaangażowania w relacje ze współwyznawcami. To przyjaźnie i działania grupowe prowadzone w obrębie danego matriksu moralnego uwydatniają ludzką bezinteresowność i wielkoduszność. To one wyzwalają w ludziach to, co najlepsze.
Może to źródło sukcesu Trampa w USA, który ponoć przed wyborami zmienił wyznanie.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 6:50, 13 Lut 2021, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23087
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 6:04, 14 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Nowy pomysł.
Bezwarunkowy Dochód Podstawowy. MINUSY:
brak środków na wypłaty takiego świadczenia
dochód podstawowy doprowadziłby do dezaktywizacji zawodowej części osób pracujących
Skoro świadczenie byłoby dla wszystkich takie same, byłoby nieadekwatne do potrzeb niektórych kategorii osób potrzebujących, na przykład osób z niepełnosprawnościami, którzy otrzymują większe wsparcie w ramach obecnego systemu
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:02, 14 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Nowy pomysł.
Bezwarunkowy Dochód Podstawowy. MINUSY:
brak środków na wypłaty takiego świadczenia
dochód podstawowy doprowadziłby do dezaktywizacji zawodowej części osób pracujących
Skoro świadczenie byłoby dla wszystkich takie same, byłoby nieadekwatne do potrzeb niektórych kategorii osób potrzebujących, na przykład osób z niepełnosprawnościami, którzy otrzymują większe wsparcie w ramach obecnego systemu
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ja widzę tez minus w postaci demoralizacji ludzi, wyrobienia w nich przeświadczenia, że coś się należy za nic. Byłbym za tym, aby przynajmniej w jakimś tam minimalnym, podstawowym stopniu od ludzi czegoś wymagać. Jak ktoś nie może pracować fizycznie, to niech wypełnia jakieś ankiety w komputerze, może coś rozpoznawał na zdjęciach, w czymś się realizował (oczywiście nie na etat 8 godzinny, ale tak aby przynajmniej godzinkę - dwie dziennie czymś się ktoś wykazywał).
To, że nastały czasy, w których produkcja jest na tyle tania i masowa, że ludzie przy niej kiedyś zatrudnieni mogą zostać zwolnieni do innych zajęć, nie powinno skutkować budową przekonania, iż dobra powstają same, bez niczyjego wysiłku. A u wielu ludzi, którzy dostawaliby coś tak zupełnie bez swoich starań, takie przekonanie by powstało.
Powiem więcej - człowiek, który nie dokłada się swoim wysiłkiem do społeczeństwa POWINIEN CZUĆ SIĘ GORSZY. Taki człowiek, jeśli nawet coś darmo dostaje, powinien dostać to z etykietą: dostajesz Z CZYJEJŚ ŁASKI; podziękuj za to; kiedyś byś tego nie dostał; postaraj się znaleźć jakiś sposób, aby odwdzięczyć się społeczeństwu za to, co Ci dało, nie dostając od ciebie nic w zamian.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 21:04, 14 Lut 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|