Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:05, 03 Paź 2021 Temat postu: Okłamywanie się wynajdowaniem sobie wrogów i winnych |
|
|
W moim życiu zadziwiająco często dał się zaobserwować następujący schemat: ktoś, kto popełnia jawne błędy, często czyni zło, jest niesprawiedliwy, głosi bezzasadne tezy, na próby przedyskutowania owego błędu reaguje wskazywaniem na różnych rodzaju wrogów i winowajców. O sprawie wtedy już nie ma dyskusji. Ktoś nie musi się tłumaczyć, bo przecież jest "ważniejsza" rzecz - procesowanie tej (czasem rzekomej, czasem prawdziwej w jakimś stopniu, choć najczęściej nawet w tym przypadku w znacznie mniejszym stopniu, niż to zadeklarowano) jacy to wrogowie są wrednie, jak knują, jak to trzeba o nich mnóstwo rzeczy negatywnych powiedzieć.
Wróg jest świetnym alibi emocjonalnym (w szczególności albi przed własnym sumieniem). Wynika to z kilku właściwości uczucia wrogości, postawienia sprawy na ostrzu noża, w trybie wojennym:
1. Wróg oznacza (domniemane) zagrożenie, a więc trzeba się wtedy skupiać na obronie, bo inaczej wróg "nas zniszczy". Teraz "obowiązują już prawa wojenne", co rzekomo daje zainteresowanemu prawo do swobodnego potraktowania argumentów strony przeciwnej.
2. z kolei samo skupienie się na obronie już utrąca (zbytnie) rozkminianie niewygodnych okoliczności - wszak rzekomo mamy dużo ważniejsze sprawy na głowie. Każdy problem wtedy da się odmalować jak nieistotny, jako coś do odłożenia na lepsze czasy.
3. Wróg i zagrożenie "usprawiedliwiają" rzucanie oskarżeń, bycie podekscytowanym, emocjonalnym, nieracjonalnym - czyli w obliczu wroga (rzekomo) można darować sobie racjonalne myślenie... W obliczu wyciągniętego zagrożenia "można" pozwolić sobie na bardziej obcesowe traktowanie aktualnego dyskutanta (nawet jeśli ten bezpośrednio wrogiem nie jest).
Niestety, ale dyskusja o wrogach zaskakująco często jest UCIECZKĄ OD DYSKUSJI O SPRAWIE, w szczególności o popełnionych własnych błędach. Z moich doświadczeń wynika dość ścisła korelacja typów osobowości skupionych na wrogości z niezdolnością do samokrytycyzmu.
|
|