ŚFiNiA

MaluśnaOwieczka

Jak już kiedyś pisałem, często mówiłem ludziom, że najważniejsza w moim życiu jest moja matka. Wiele z tych osób (szczególnie kobiet) wyrażało zdumienie takim stwierdzeniem, gdyż według nich najważniejsza w życiu mężczyzny powinna być jego partnerka (lub co najmniej tak samo ważna jak matka).

Gdybym ja był od 4 lat w związku z kobietą, którą wychował samotny ojciec, co do którego nie żywi żadnej urazy, i ta kobieta powiedziałaby mi, że ja jestem dla niej ważniejszy od jej ojca, to szybko spakowałbym manatki i uciekł od takiej kobiety jak najszybciej gdzie pieprz rośnie.
Kobieta, która jedyną kochającą ją od urodzenia osobę odstawia na drugi plan dla jakiegoś dopiero co poznanego chłopa, nie wzbudzałaby we mnie zaufania. Skoro tak łatwo odstawiła ojca na drugi plan, to bóg wie do czego jest zdolna... Jeśli odstawiła na drugi plan osobę, która ją kocha od urodzenia, to co zrobi z osobą, którą zna dopiero 4 lata? Ojciec ją kochał od urodzenia, 35 lat, a ona go odstawiła na drugi plan, bo od 4 lat zna jakiegoś tam chłopaczka.
Skoro tak, to co się stanie, jak zaraz pozna jeszcze innego chłopaczka? Skoro tak łatwo odstawiła na drugi plan własnego ojca, to przecież mnie tym bardziej odstawi.
A więc jak najdalej trzymałbym się od kobiety, która by mi powiedziała, że jestem dla niej ważniejszy niż jej kochający ją ojciec.

-----

Inne zaś kobiety powiedzą, że partner nie jest ważniejszy od ojca, ale równie ważny. Zdaniem tych kobiet partner jest tak samo ważny jak ojciec.
Przez partnera te kobiety mają pewnie na myśli swojego aktualnego partnera.

A więc taka kobieta, jeśli jest samotna, ma ojca, który jest dla niej najważniejszy.
Potem kobieta poznaje partnera, z którym jest w związku jakiś czas, i on staje się dla niej równie ważny jak jej ojciec. A więc po 4 latach (czy nawet mniej) związku z partnerem zostaje on postawiony na równi z jej ojcem pod względem ważności.

I co się teraz dzieje? Ano kobieta zrywa z tym partnerem.
I co teraz? Czy ten partner, z którym właśnie zerwała, dalej jest dla niej równie ważny jak jej ojciec? Czy może już mniej ważny, bo już nie jest jej partnerem?
To pewnie kwestia dyskusyjna. Ale ciekawiej zaczyna się robić, gdy ta kobieta poznaje kolejnego partnera. I teraz zupełnie inna osoba staje się partnerem tej kobiety, a zgodnie z jej wartościami partner jest równie ważny jak jej ojciec. A więc teraz znowu ktoś inny zostaje postawiony na równi z jej ojcem.
A co w takim razie się dzieje z tym poprzednim partnerem? Ten poprzedni partner dalej jest tak samo ważny jak jej ojciec (a co za tym idzie tak samo ważny jak jej aktualny partner), czy może jest mniej ważny niż jej ojciec?

Jak wiadomo relacja równoważności jest przechodnia.
Jeśli pierwszy partner tej kobiety został przez nią uznany za równie ważnego jak jej ojciec, a potem z nim zerwała i poznała kolejnego partnera, którego uznała za równie ważnego jak jej ojciec, to z tego musi wynikać (mając na uwadze właściwość relacji równoważności), że jej poprzedni partner jest równie ważny jak jej aktualny partner.
Skoro poprzedniego partnera uznała za równie ważnego jak jej ojciec i drugiego partnera też uznała za równie ważnego jak jej ojciec, no to oczywistym jest wniosek, że zarówno jej aktualny partner, jak i jej poprzedni partner są tak samo ważni.

Jeśli później kobieta i z tym drugim partnerem zerwie, a pozna trzeciego, to wtedy ten trzeci partner stanie się równie ważny jak jej ojciec. A skoro jej poprzedni dwaj partnerzy też są równie ważni jak jej ojciec, no to teraz będzie w sumie już trzech chłopów w życiu tej kobiety, którzy są równie ważni i którzy są tak samo ważni jak jej ojciec.

Tak wynika z poglądów głoszonych przez te kobiety.
A jeśli jednak partner traci równoważność z ojcem kobiety w momencie zerwania z tym partnerem, to co to była za równoważność? Tymczasowa? Terminowa?

Ojciec tej kobiety jest dla niej najważniejszy przecież bezterminowo. Nie ma określonego terminu lub zdarzenia, które wyłącza atrybut bycia najważniejszym.

A partnerzy zyskują równą ważność z jej ojcem przez sam fakt bycia jej partnerami, ale tylko na czas bycia jej partnerami, a więc na czas określony.

Czyli z tego wynika, że partner kobiety jest dla niej równie ważny jak jej ojciec, ale tylko na czas kiedy jest jej partnerem, a więc na czas określony. Po zerwaniu związku traci status partnera i jednocześnie traci status bycia równie ważnym jak jej ojciec.

A jej ojciec jest dla niej tak samo ważny przez cały czas, bezterminowo.

Czyli partner kobiety jest tak samo ważny, jak ojciec kobiety, ale partner jest ważny terminowo, a ojciec bezterminowo.

Jaki z tego wniosek?

To jednak ojciec jest de facto ważniejszy dla kobiety niż jej partner, bo ojciec jest ważny bezterminowo, a partner mimo tego że jest tak samo ważny jak jej ojciec, to jest ważny terminowo - tylko do czasu, aż z nim zerwie i znajdzie sobie innego partnera.

I tym sposobem widać hipokryzję ludzi głoszących pogląd, że to partner czy partnerka jest najważniejsza lub równie ważna jak własny ojciec czy matka.

Co dowodzi, że najważniejsi w życiu człowieka są jego rodzice, a nie partner czy partnerka. Bo rodzice są najważniejsi bezterminowo.

Dziękuję.

MaluśnaOwieczka