Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:13, 10 Sty 2022 Temat postu: Jawna zła wola czy słabość, miałkość i głupota? |
|
|
W kontekście zła zwykle ludziom na pierwszy plan wysuwa się zło zamierzone, świadome, dokonane z cyniczną premedytacją. Takie zło się zdarza. Ale częste nie jest.
Gdyby tak wziąć te zła naszego świata, jakie ludzie czynią, to znikomy odsetek z nich wynika ze świadomego, przemyślanego, zaplanowanego działania (choć nawet w tym przypadku czepiałbym się, czy owo "przemyślenie" nie było czasem pozorne). Dużo dużo częściej zło powstaje jako efekt słabości, lekceważenia jawnych przesłanek, głupoty, lenistwa myślowego, ulegania konformizmowi i wygodnictwu emocjonalnemu na zasadzie "zapewne zdarzy się to, co jest na moją korzyść, a nie to niekorzystne".
Hitler, który tak wiele zła sprowadził na ludzkość uważał, że ma słuszne intencje - wywyższyć swój naród (prawie każdy nacjonalista to i dzisiaj głosi), ukarać winnych niesprawiedliwości (niesprawiedliwe traktaty, wredne knowania żydowskich bankierów). Hitler był przekonany, że czyni jakąś tam (pokrętnie rozumianą), ale jednak formę dobra.
Jako osoba wierząca w rozliczenie życia po naszej śmierci, czyli przekonana, iż każdy w końcu w prawdzie, poznając pełnię skutków i okoliczności ujrzy swoje wybory, uważam iż najczęstszą reakcją na to, co ujrzymy wtedy będzie: ojej! To tak było?! Ale przecież to jest takie oczywiste! Dlaczego nie chciałem tego dostrzec?!...
Dlaczego nie chcemy dostrzec tego co często jest oczywiste?...
Przypuszczam, że osoby u władzy (nie tylko polskiej i nie tylko tej rządowej), które dzisiaj z taką pewnością siebie prą do przodu, aby przeforsować różne swoje cele i koncepcje, gdy będą mieli okazję na te swoje starania spojrzeć w prawdzie, wykrzykną z przerażeniem: Ojej! Co ja narobiłem?!!!... Co ja "najlepszego" narobiłem?!!!...
Potem będzie: ojej, myślałem, że chcę dobrze! Myślałem, że bronię słusznej idei, a broniłem jedynie swoich iluzji i destrukcyjnych chciejstw! Ojej! To nawet było świetnie widać, ale nie potrafiłem się oderwać od tego, co mi w głowę zapadło, na czym się totalnie skupiłem, nie patrząc na nic z boku! Ależ głupi byłem! Ależ głupi, bezmyślny, nieuważny, oszukujący się!!! Ależ nic do mnie nie docierało, bo zakuty beton byłem!!! Nadęty w wielkiej pysze, samooszukujący się, zakuty beton. który wypierał - w imię obrony swego ego i pomniejszych chciejstw, mających źródło w mojej słabości - tak wiele rozsądnych uwag, przestróg, dostrzeżeń! Ależ wielkim głupcem się okazałem!!!
|
|