Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:13, 09 Wrz 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Jezus dał się ukrzyżować, żeby zmniejszyć swój dyskomfort. Tylko że ten dyskomfort dotyczył innych rejonów funkcjonowania. Ukoił ból psychiczny poprzez ból fizyczny.

Wolna wola jest mocno ograniczona przez to, co jest poza naszą świadomością.


To ciekawy pogląd.

Ciekawy ze względu na to, że pada z Twojej strony. Czy nie czujesz się takim trochę Jezusem? Chcę nie żyć bo życie to samo cierpienie.......

Jezus na pewno cierpiał wraz z ludźmi. Jednak pójście na krzyż nie było jego wyborem. Na pewno nie pochwalałby samobójstwa.

Odpowiedź na list:
Myślę, że błędem jest zbyt dużo odpowiadać na pytania, dlaczego Pan Bóg do jakiegoś nieszczęścia dopuścił. Czymś znacznie ważniejszym jest starać się ofiarować swoją życzliwą obecność (a jeśli to możliwe, to i pomoc) dotkniętym tym nieszczęściem. Jeśli zaś to mnie to zło czy nieszczęście spotkało, czymś istotnym jest trzymać się wtedy jak najmocniej Pana Jezusa, ale także nie odrzucać pomocy tych moich bliźnich, którzy chcą mi pomóc.

Proszę zauważyć, że w powieści Dostojewskiego „Bracia Karamazow" najgłośniej oskarża Pana Boga o niewinne cierpienia dzieci Iwan Karamazow, wymodelowany w tej powieści – moim zdaniem – na postać diaboliczną. Bo zarazem Iwan palcem by nie ruszył, żeby pomóc komuś cierpiącemu. On swój stosunek do cierpienia załatwił sobie poprzez oskarżanie Pana Boga.

Trochę szerzej piszę na ten temat w tekście pt. „.grom cierpienia jako argument przeciw Panu Bogu” (w książce Pytania nieobojętne).

Best Regards

o. Jacek Salij

List:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:51, 09 Wrz 2023    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 9:52, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:08, 09 Wrz 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Nie, ja nie uważam się za Jezusa.
Problemy i rozwiązania ich przez Jezusa były przez niego urojone. Nikogo się nie zbawi dając się ukrzyżować, tak samo jak nikogo się nie zbawi oblewając się benzyną na rynku i podpalając własne ciało.


To się cieszę.

:serce:

Także nie warto się mścić.

Zemsta najbardziej niszczy nas samych.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 13:07, 09 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów


PostWysłany: Sob 14:32, 09 Wrz 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Nie, ja nie uważam się za Jezusa.
Problemy i rozwiązania ich przez Jezusa były przez niego urojone. Nikogo się nie zbawi dając się ukrzyżować, tak samo jak nikogo się nie zbawi oblewając się benzyną na rynku i podpalając własne ciało.


cymbał jesteś, idee prezentowane przez Jezusa przetrwały i stworzyły współczesną cywilizację... choć pewnie nie był jedynym, reprezentującym te wartości... współczesny człowiek nawet nie rozumie przełomu w myśleniu, jakiego dokonał....

a lewactwo, ze swoją naturalistyczną ideologią i właściwym sobie debilizmem, jeszcze trochę i cofnie ludzi - już cofnęło, pod wieloma względami, do czasów niewolnictwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:53, 09 Wrz 2023    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 9:52, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:14, 09 Wrz 2023    Temat postu:

Owca

Cytat:
Jezus chciał, żeby ludzie przebaczali nawet tym, którzy nie mają zamiaru się odwdzięczyć w podobny sposób. To niezgodne z ludzką naturą. To jest masochistyczne.


Byłby to masochizm gdyby wybaczanie bez nadziei na rewanż sprawiało osobie wybaczającej cierpienie.
Jezus zaklada być może, że wybaczenie nawet bez tej nadziei może przynieść ulgę.

Czy to jest zgodne czy niezgodne z ludzką naturą. Nie wiem.

Cytacik:
Wybaczenie nie oznacza, że akceptujesz jej czyny. Nie wybaczasz jej dla niej. Robisz to dla siebie, żeby móc położyć cały ten ból na wieczny spoczynek i zacząć żyć na nowo.“

I o to właśnie chodzi. Wybaczając, pozwalasz SOBIE zacząć żyć na nowo. Dajesz SOBIE spokojne i szczęśliwe dni, oraz przespane noce. To SIEBIE uwalniasz od złości, poczucia beznadziejności i żalu. Bo wiesz, tu nie chodzi tylko o to, by kogoś ułaskawić – ale o to byś Ty stał/a się wolny/a.

Żywiąc do kogoś gniew i urazę, pozwalasz na to, by ktoś przejął kontrolę nad Twoim życiem. Uraza i gniew mają to do siebie, że zajmują większość naszych myśli, psując tym samym nasze relacje z innymi i samymi sobą.
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 19:22, 09 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anna




Dołączył: 06 Gru 2015
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:15, 09 Wrz 2023    Temat postu:

Wiesz Owca, czasem się nie chce już czytać Twoich wypocin...
1. Skąd wiesz, co myślał Jezus co???
2. Masochistą powiadasz,... Jakiś Ty ograniczony....
Współczuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:19, 09 Wrz 2023    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 9:53, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anna




Dołączył: 06 Gru 2015
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:03, 09 Wrz 2023    Temat postu:

Owca, czy Ty naprawdę nie widzisz co za bzdury wypisujesz?
Ponieważ bluźnisz, nie będę już więcej czytać Twoich postów...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:06, 09 Wrz 2023    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 9:53, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów


PostWysłany: Nie 6:47, 10 Wrz 2023    Temat postu:

Owca napisał:
Taki jest właśnie Bóg biblijny


nie Owca, takie prymitywne są twoje interpretacje :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:56, 10 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Dobrych filozofów nie trzeba wyłaniać. Sami się wyłaniają.

Rocznie uniwersytety produkują setki jak nie tysiące doktorów filozofii. Niektórzy z nich są płodni, ale odlatują w swoich poglądach, inni nie mają racji, np. jak przez Ciebie nielubiani liberałowie.

No tak, ale co niby ma z tego wynikać?
Cytat:
Poza tym dlaczego właśnie tylko filozofowie, czy socjolodzy, psycholodzy nie mają prawa głosu. A też ludzie innych dziedzin mogą być dobrze rozeznani w sprawach społeczno-etycznych. No chyba że termin filozof użyłaś w szerszym znaczeniu, oznaczający człowieka mądrego.

Każdy ma prawo głosu. Pisałam o filozofach, ponieważ w moim odczuciu podstawą opracowywania sensownego modelu społecznego jest filozoficzna refleksja nad naturą człowieka. Dopiero na tej podstawie specjaliści z innych dziedzin szczegółowych powiini proponować swoje rozwiązania.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
W zdrowym społeczeństwie nie ma w ogóle takiego problemu, że (dodam: dojrzały) człowiek czuje, że społeczeństwo go ogranicza, ponieważ z racji silnej kontroli wewnątrzwspólnotowej nie ma potrzeby wprowadzania instytucji Wielkiego Brata, a kontrola wewnątrzwspólnotowa ma to do siebie, że nie jest przytłaczająca, bo opiera się na zaufaniu i dobrowolności. Tę dychotomię jednostka-społeczeństwo wprowadził liberalizm, zakładając, że dla jednostki społeczeństwo jako takie jest czymś zewnętrznym i narzuconym, wobec tego żeby było akceptowalne wpływ społeczeństwa na jednostkę musi być minimalny, co de facto oznacza konieczność osłabienia więzi społecznych. Tak zdesocjalizowane jednostki postrzegają inne jednostki jako intruzów, co z kolei prowadzi do konieczności utworzenia rządów silnej reki, co oczywiście nie satyfakcjonuje liberała, który nie życzy sobie, żeby ktoś mu coś narzucał. Liberał kręci sie wokół własnego ogona. A to tylko pokazuje, że budowanie modelu społecznego musi zostać poprzedzone gruntowna refleksa nad naturą człowieka. Liberałowie ją błędnie zdefiniowali i owoce tego błędu doskwieraja nam po dziś dzien.

Tym niemniej od razu nie zapanuje pełna zgoda, ludzie nadal będą uwikłani we własne światopoglądy. Trzeba będzie wypracować jakieś społeczne minimum, na co zgodzi się większość.

Społeczne minimum na które godzi się większość już przecież mamy.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Demokracja bezpośrednia i inne podstawowe zasady społeczne i tak muszą być przez kogoś chronione. Gremium mądrych liderów nie zabija demokracji bezpośredniej. Tyle że w sprawach poza bazowami liderzy nie narzucają praw, a jedynie proponują spełeczeństwu, a społeczeństwo decyduje.

A liderzy nie są częścią społeczeństwa?

Są, ale też nie narzucają rozwiązań, a jedynie proponują.

A dlaczego tak, a nie na odwrót?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Przyjęcie zasad bez ich zrozumienia, nie czyni człowieka mądrzejszym, a w konsekwencji prowadzi do autorytaryzmu.

Owszem, ale jak to się ma do tego, że wyżej zdefiniowane "społeczeństwo" decyduje? Skąd wiadomo, że decyduje rozumnie?

Po to są liderzy, by proponować dobre rozwiązania i zarazem tłumaczyć społeczeństwu zalety tych rozwiązań.

No ale z tego nie wynika, że społeczeństwo zrozumie zalety tych rozwiązań i rozumnie wybierze to najlepsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:15, 10 Wrz 2023    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 9:59, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:08, 13 Wrz 2023    Temat postu:

Ciekawe przemyślenia katolika po przejściach.

No cóż, wiemy, że z demokracją nie jest dobrze. Entuzjazm, z jakim w krajach postkomunistycznych przyjmowaliśmy zmianę systemu politycznego w 1989 roku już dawno wyparował. Po prawdzie trzeba pamiętać, że ten „entuzjazm” od początku był podzielany przez skromną większość (40 procent wyborców nie pofatygowała się do urn w czerwcowych wyborach!). W każdym razie lista znaków zapytania kierowanych pod adresem liberalnej demokracji od tamtego czasu ciągle się wydłuża, a podejmowane środki zaradcze, by ją uratować jedynie oddalają niknący ideał. To jednak wcale nie znaczy, że nie należy robić wszystkiego, co w naszej mocy, by przepędzić z przestrzeni publicznej żądnych władzy autokratów. Moses Naim udziela interesujących podpowiedzi jak to zrobić.
W moim przekonaniu Zemsta władzy powinna być lekturą obowiązkową dla każdego, kto chce zrozumieć zaskakujące drogi karier politycznych ludzi, którzy na pierwszy rzut oka żadnych talentów w tym zakresie nie przejawiali, ani nie przejawiają. Jednak połączenie „trzech P” daje właśnie takie zaskakujące rezultaty, jak choćby ten znany nam z polskiego podwórka gdzie grupa nieudaczników i frustratów skutecznie terroryzuje społeczeństwo od 2015 roku. Jednak szczególnie przydatne mogą być rozważania Naima na temat postprawdy, która w odróżnieniu od populizmu i polaryzacji jest zjawiskiem stosunkowo nowym i najmniej rozpoznanym. Jego zdaniem
Populizm i polaryzacja są znane w świecie polityki od dawna – można by podać ich przykłady sięgające czasów starożytnych. Najbardziej zaś osobliwym aspektem odwetu władzy jest postprawda. Zjawisko, o którym mowa, można uznać za nowe, ale nie dlatego, że politycy nigdy nie posługiwali się oszustwem, bo to, rzecz jasna, robili, lecz dlatego, że pojęcie postprawdy sięga znaczniej głębiej niż do pokładów zwyczajnego kłamstwa. Stosując postprawdę, liderzy nie ograniczają się jedynie do plecenia zwykłych koszałków-opałków, lecz zaprzeczają potwierdzalnym, obiektywnym faktom. Postprawda polega nie tyle na staraniach, by kłamstwa zostały uznane za prawdę, ile na zaciemnianiu obrazu do takiego stopnia, by przede wszystkim trudno było dostrzec różnicę między prawdą a fałszem.
Czyż nasza debata publiczna na temat katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku nie jest klasycznym przykładem umiejętnego zastosowania postprawdy? Albo ostatnio rozpalająca do czerwoności emocje na temat „wiedział, czy nie wiedział” w odniesieniu do Karola Wojtyły? W obu przypadkach nie chodzi o żadną prawdę czy ustalenie faktów, ale o rozbujanie do granic wytrzymałości społecznych emocji. W tym mistrzem jest niewątpliwie Jarosław Kaczyński.
Śledzenie karier autokratów jest nade pouczające, bo kończy się zwykle podobnie – bandyckim przejęciem państwa. Temu procederowi Naim poświęca cały rozdział. Jak pisze, zastanawiając się nad wspólną cechą autokratów:
Ale jak wygląda koniec świata populizmu, polaryzacji i postprawdy? Dokąd prowadzi władza spod znaku 3P pozostawiona samopas i rozwinięta do granic możliwości? W tym rozdziale zbadamy, w jaki sposób bandytyzm będący podstawą tego nowego typu władzy skutkuje kryminalnym przejęciem państwa, subtelnie zamieniając rząd w rozbudowaną grupę przestępczą nastawioną na zachłanne czerpanie zysków ze społeczeństwa. Dochody z tej strategii napełniają kieszenie rządzących i ich kolesiów i są używane do kupowania niezbędnego politycznego poparcia w kraju i za granicą.


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów


PostWysłany: Śro 15:31, 13 Wrz 2023    Temat postu:

Cytat:
Czyż nasza debata publiczna na temat katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku nie jest klasycznym przykładem umiejętnego zastosowania postprawdy?


normalny człowiek, już gdy trumny wracały do Polski, a przedstawiciele rządu twierdzili, że trumien nie wolno otwierać, bo "strona rosyjska się nie zgadza", normalny, nawet średnio inteligentny człowiek musiał się przynajmniej zdziwić .... a to nie jedyna okoliczność ...

póxniej ujawniono scenogramy z komisji Milera, które ustalenia tej komisji całkowicie dyskwalifikują ... niezależnie od tego, czy wierzy się w ustalenia komisji Macierewicza.

muszę niestety Semele nazwać cię wprost DEBILEM, skoro powielasz tego typu, w oczywisty sposób jedynie propagandowe teksty .... a niestety w Polsce debili nie brakuje i na folksdojcza, który przefarbowuje się w zależności od okoliczności, a wspierają go w tym agenturalne media, tylko tych totalnych debili poddających się najbardziej tępej propagandzie jest ok 30%.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:31, 13 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Dobrych filozofów nie trzeba wyłaniać. Sami się wyłaniają.

Rocznie uniwersytety produkują setki jak nie tysiące doktorów filozofii. Niektórzy z nich są płodni, ale odlatują w swoich poglądach, inni nie mają racji, np. jak przez Ciebie nielubiani liberałowie.

No tak, ale co niby ma z tego wynikać?

Wynika to, że jest trudność z wyborem godnych filozofów. Musi być jakieś kryterium.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Poza tym dlaczego właśnie tylko filozofowie, czy socjolodzy, psycholodzy nie mają prawa głosu. A też ludzie innych dziedzin mogą być dobrze rozeznani w sprawach społeczno-etycznych. No chyba że termin filozof użyłaś w szerszym znaczeniu, oznaczający człowieka mądrego.

Każdy ma prawo głosu. Pisałam o filozofach, ponieważ w moim odczuciu podstawą opracowywania sensownego modelu społecznego jest filozoficzna refleksja nad naturą człowieka. Dopiero na tej podstawie specjaliści z innych dziedzin szczegółowych powiini proponować swoje rozwiązania.

Rozumiem. Wydaje mi się jednak, że nie ma potrzeby ograniczać się tylko do filozofów. Nie widzę problemu, by w takim programie uczestniczył np. politolog, jeżeli to ktoś kumaty.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
A liderzy nie są częścią społeczeństwa?

Są, ale też nie narzucają rozwiązań, a jedynie proponują.

A dlaczego tak, a nie na odwrót?

W przypadku narzucania zdania nie będzie to demokracja.


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Po to są liderzy, by proponować dobre rozwiązania i zarazem tłumaczyć społeczeństwu zalety tych rozwiązań.

No ale z tego nie wynika, że społeczeństwo zrozumie zalety tych rozwiązań i rozumnie wybierze to najlepsze.

Jeżeli najlepsi nie potrafią wytłumaczyć, to znaczy że mamy do czynienia w społeczeństwie z kompletnymi debilami, w co nie wierzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:39, 13 Wrz 2023    Temat postu:

Myślę, że dobrzy ekonomiści bardzo byliby przydatni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:58, 13 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Dobrych filozofów nie trzeba wyłaniać. Sami się wyłaniają.

Rocznie uniwersytety produkują setki jak nie tysiące doktorów filozofii. Niektórzy z nich są płodni, ale odlatują w swoich poglądach, inni nie mają racji, np. jak przez Ciebie nielubiani liberałowie.

No tak, ale co niby ma z tego wynikać?

Wynika to, że jest trudność z wyborem godnych filozofów. Musi być jakieś kryterium.

A w jaki sposób wyłaniają się dobrzy naukowcy? Ktoś musi ich wybierać?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Poza tym dlaczego właśnie tylko filozofowie, czy socjolodzy, psycholodzy nie mają prawa głosu. A też ludzie innych dziedzin mogą być dobrze rozeznani w sprawach społeczno-etycznych. No chyba że termin filozof użyłaś w szerszym znaczeniu, oznaczający człowieka mądrego.

Każdy ma prawo głosu. Pisałam o filozofach, ponieważ w moim odczuciu podstawą opracowywania sensownego modelu społecznego jest filozoficzna refleksja nad naturą człowieka. Dopiero na tej podstawie specjaliści z innych dziedzin szczegółowych powiini proponować swoje rozwiązania.

Rozumiem. Wydaje mi się jednak, że nie ma potrzeby ograniczać się tylko do filozofów. Nie widzę problemu, by w takim programie uczestniczył np. politolog, jeżeli to ktoś kumaty.

Oczywiście, sama tak napisałam. Jedynie politolog nie powinien się brać za filozofię, a filozof za politologię. Politolog powinien czerpać z pracy filozofów, dzięki czemu nie będzie działał bez wizji i na szkodę społeczeństwu.
Cytat:


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
A liderzy nie są częścią społeczeństwa?

Są, ale też nie narzucają rozwiązań, a jedynie proponują.

A dlaczego tak, a nie na odwrót?

W przypadku narzucania zdania nie będzie to demokracja.

Ale w Twojej propozycji też jest narzucanie zdania - przez głosujących.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Po to są liderzy, by proponować dobre rozwiązania i zarazem tłumaczyć społeczeństwu zalety tych rozwiązań.

No ale z tego nie wynika, że społeczeństwo zrozumie zalety tych rozwiązań i rozumnie wybierze to najlepsze.

Jeżeli najlepsi nie potrafią wytłumaczyć, to znaczy że mamy do czynienia w społeczeństwie z kompletnymi debilami, w co nie wierzę.

Najlepszy lider nie musi być najlepszym pedagogiem. Ponadto, w społeczeństwie musi być jeszcze motywacja do tego, żeby chcieć zrozumieć oraz zdolność rozumienia często bardzo złożonych kwestii. W systemie, w którym rządzą najlepsi społeczeństwo ma podstawy do tego, żeby pokładać w nich autorytet, dlaczego to ono miałoby decydować, a nie ci najlepsi? A gdyby to jednak społeczeństwo decydowało, to przy mniejszych zdolnościach rozumienia, w jaki sposób uniknęłoby sytuacji, że liderzy przedstawiając swoje propozycje manipulują społeczeństwem tak, żeby wybrało to czego chcą liderzy, serwując mu fałszywe alternatywy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:55, 13 Wrz 2023    Temat postu:

Pomysł rządów filozofów nie jest nowy.
Dziś właściwie każdy może byc filozofem. Są inne standardy.
W artykule została przedstawiona recepcja filozofii platońskiej dokonana przez jednego z ważniejszych polskich myślicieli renesansu, Wawrzyńca Goślickiego. Filozof w swoim traktacie De optimo senatore argumentował, że państwem powinien rządzić senat złożony z filozofów. Inspiracją dla Goślickiego były koncepcje Platona przedstawione w Państwie. Polski myśliciel utrzymywał, że filozofowie są predystynowani do kierowania państwem jako jedyni, którzy potrafią połączyć praktykę z namysłem filozoficznym. Potwierdzeniem słuszności poglądów autora było jego życie. Połączył bowiem wykształcenie filozoficzne z funkcją senatora. Wizja, w której to filozofowie-senatorowie powinni rządzić państwem była nowatorska w stosunku do koncepcji, jakie powstawały w tym czasie na terenie I Rzeczpospolitej. Dlatego w niniejszym artykule poglądy Goślickiego zostały skonfrontowane z wizją roli senatorów przedstawioną w pismach dwóch największych staropolskich pisarzy politycznych – Stanisława Orzechowskiego i Andrzeja Frycza Modrzewskiego.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 4:18, 14 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Wynika to, że jest trudność z wyborem godnych filozofów. Musi być jakieś kryterium.

A w jaki sposób wyłaniają się dobrzy naukowcy? Ktoś musi ich wybierać?

W nauce stosuje się np. wskaźnik Hirscha, ale nie jestem pewien czy działa to w filozofii.
[link widoczny dla zalogowanych]

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Każdy ma prawo głosu. Pisałam o filozofach, ponieważ w moim odczuciu podstawą opracowywania sensownego modelu społecznego jest filozoficzna refleksja nad naturą człowieka. Dopiero na tej podstawie specjaliści z innych dziedzin szczegółowych powiini proponować swoje rozwiązania.

Rozumiem. Wydaje mi się jednak, że nie ma potrzeby ograniczać się tylko do filozofów. Nie widzę problemu, by w takim programie uczestniczył np. politolog, jeżeli to ktoś kumaty.

Oczywiście, sama tak napisałam. Jedynie politolog nie powinien się brać za filozofię, a filozof za politologię. Politolog powinien czerpać z pracy filozofów, dzięki czemu nie będzie działał bez wizji i na szkodę społeczeństwu.

Mam wątpliwości, czy aby filozofia jest jakoś specjalnie wyróżniona do tego typu zadania. Tym bardziej, że wielu filozofów ma tendencję do odlotu w świat własnych idei.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
W przypadku narzucania zdania nie będzie to demokracja.

Ale w Twojej propozycji też jest narzucanie zdania - przez głosujących.

Ktoś w końcu musi podjąć decyzję, więc niech to będzie system demokratyczny, gdzie uczestniczą wszyscy obywatele.

towarzyski.pelikan napisał:
Najlepszy lider nie musi być najlepszym pedagogiem.

Dobry lider powinien potrafić wytłumaczyć o co mu chodzi, a nie musi być wybitnym wychowawcą.

towarzyski.pelikan napisał:
Ponadto, w społeczeństwie musi być jeszcze motywacja do tego, żeby chcieć zrozumieć oraz zdolność rozumienia często bardzo złożonych kwestii.

Naukę od czegoś trzeba zacząć, a niech decydują obywatele czujący odpowiedzialność.

towarzyski.pelikan napisał:
W systemie, w którym rządzą najlepsi społeczeństwo ma podstawy do tego, żeby pokładać w nich autorytet, dlaczego to ono miałoby decydować, a nie ci najlepsi?

Już pisałem o tym, to jest oligarchiczna dyktatura. Dyktatura hamuje rozwój społeczeństwa, gdy spełeczeństwo nie jest odpowiedzialne za własne decyzje. Z drugiej strony podnosi pokusę u kierujących nie liczyć się ze zdaniem innych obywateli.

towarzyski.pelikan napisał:
A gdyby to jednak społeczeństwo decydowało, to przy mniejszych zdolnościach rozumienia, w jaki sposób uniknęłoby sytuacji, że liderzy przedstawiając swoje propozycje manipulują społeczeństwem tak, żeby wybrało to czego chcą liderzy, serwując mu fałszywe alternatywy?

To kwestia wyboru moralnie godnych liderów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 4:32, 14 Wrz 2023    Temat postu:

BlackSwan

Cytat:
Mam wątpliwości, czy aby filozofia jest jakoś specjalnie wyróżniona do tego typu zadania. Tym bardziej, że wielu filozofów ma tendencję do odlotu w świat własnych idei.


Mieliśmy już takich. Hegel, Marks, Platon.

Hegel:
Państwo [ 27 ] jest wspólnotą jednostkowych obywateli, jednostkowych inteligencji a dzięki temu są to osoby współistniejące ze sobą i tworzące samowiedną substancję etyczną. Państwo jako istota posiada swoją genezę w dwóch wcześniejszych sposobach współistnienia ludzi. Pierwszym tym sposobem jest rodzina, która jest podstawową komórką w państwie, a drugim sposobem jest społeczeństwo obywatelskie, które nie jest jeszcze z założenia państwem [ 28 ]. Na temat rodziny pisze Hegel w Encyklopedii, że znajduje w niej człowiek swoje pochodzenie naturalne — rozumie się przez to, że człowiek rodzi się dzięki stosunkowi płciowemu [ 29 ], który jest właściwy dla wszystkich istot żyjących i pochodzi z praw natury oraz to, że sam między innymi za sprawą stosunku płciowego swoją własną rodzinę tworzy [ 30 ]. Duch, który istnieje w istocie rodziny jest nazwany przez Hegla duchem doznającym dlatego, że doznaje on w rodzinie miłości i na miłości buduje tą rodzinę w połączeniu z powszechnym zaufaniem, którym darzą siebie jej członkowie. Dwoje ludzi zakładając rodzinę wiąże się w jedną istotę etyczną, w jedną osobę — stosunek etyczny jaki między nimi zachodzi nazywa się małżeństwem [ 31 ], pociąga to za sobą zjednoczenie interesów osobistych i partykularnych oraz jest podstawą budowania wszelkich poprawnych relacji z innymi osobami, które nie są już małżeństwu tak bliskie.
Rodzina znajduje swój początek w akcie narodzin dziecka — wymiar etyczny rodziny spełnia się jednak nie tylko na tym jednym poziomie, który można nazwać biologicznym. Obowiązkiem rodziców jest również wychowanie dzieci, wychowywanie jest natomiast procesem rozwoju duchowego. Te drugie narodziny, nie biologiczne lecz duchowe (wcześniej nazwane przebudzeniem ducha) są jednocześnie drugimi narodzinami istoty jaką jest rodzina — są to narodziny istnienia rodziny jako etycznej.
W pojęciu społeczeństwa obywatelskiego zawarta jest myśl nie tylko o usamodzielnieniu się formy i struktury gospodarczej aktywności ludzi, które dopiero w świecie nowoczesnym wyodrębniają się w system prywatnych potrzeb i roszczeń. Właściwy sens tkwi chyba w tym, że cała ta sfera staje się miejscem narodzin i nośną siłą zasad uspołecznienia — zostaje zniesiona socjalizacja bezpośrednia, która właściwa jest na przykład plemionom. Zostaje porzucony schemat właściwy greckim polis [ 32 ], które pozostawały zamknięte za bramą oikos, czyli nienaruszalnej prywatności domu, dzięki czemu pan domu, mąż czy ojciec, mógł występować na zewnątrz w roli autonomicznego uczestnika publicznej wspólnoty wolnych i równych, jak obywatel państwa — polites. Dokonało się inaczej mówiąc rozdziału między civitas a societas civitas, między sferą polityczno-państwową a ekonomiczno-społeczną. Człowiek w społeczeństwie obywatelskim wyrywa się z niewoli naturalnej zwierzchności właściwej rodzinie [ 33 ], z drugiej natomiast strony ze zwierzchności autorytarnego władcy państwowego — społeczeństwo obywatelskie tworzy istotę wybitnie etyczną.
Z potrzeb naturalnych i duchowych jakie odczuwa rodzina jako jedna osoba, rodzą się zależności między nią samą a innymi uszczegółowionymi jednostkami (rodzinami). Możliwość zaspokojenia tych potrzeb leży w więzi społecznej, która potencjalnie jest w stanie zaspokoić potrzeby wszystkich. Jeśli chodzi o element pracy, który występuje wewnątrz grupy społecznej, to należy zaznaczyć, że po pierwsze dochodzi tu do zapośredniczenia, dlatego że poszczególne jednostki wymieniają się dobrami i usługami, a po drugie należy zaznaczyć, że występuje tu moment uszczegółowienia powtórnego, który zachodzi w zasadzie podziału pracy. Ale w uszczegółowieniu tych potrzeb prześwituje równocześnie ogólność (jakiś wyższy stopień rozwoju) dlatego, że rozsądek, jaki znajduje swoje zastosowanie w planowaniu i organizacji społeczności, jest myśleniem abstrakcyjnym. Takim samym myśleniem abstrakcyjnym, jakie daje początek kulturze. Opierając się na tych przesłankach można stwierdzić, że dla Hegla człowiek jest zdecydowanie istotą społeczną i bez społeczeństwa nie tylko nie mógłby istnieć w sensie biologicznym, ale tak w sensie naturalnym, jak i duchowym jego życie pozbawione by było wszelkich celów i wartości [ 34 ]. Ta intersubiektywna wspólnota równoprawnych podmiotów, która powstaje z dialektyki wzajemnie uznających się samowiedz — jak widać, w swej zasadniczej strukturze tożsama zarówno z etyczną wspólnotą państwa celów w rozumieniu Immanuela Kanta, jak i z obywatelską wspólnotą wolnych i równych w sensie Arystotelesowskiej [ 35 ] polityczności — występuje u Hegla najpierw w Fenomenologii ducha jeszcze rozumiana stricte historycznie, a dopiero w Encyklopedii nauk filozoficznych zostaje wyraźnie wyodrębniona i określona jako samowiedza ogólna, która właśnie przez wzgląd na jej uniwersalny i intersubiektywny horyzont uzyskuje rangę nieodwracalnie już obowiązującej zasady naczelnej świata nowoczesnego.

[link widoczny dla zalogowanych]

Dalej:
Zdaniem Hegla dopiero chrześcijaństwo potrafiło przekazać ludzkości tę ideę dzięki swojemu wzniesieniu się do pojmowania jednostki jako nieskończenie wartościowej i jako takiej, która jest przedmiotem umiłowania Boga. Dzięki chrześcijaństwu człowiek dostrzega, że jest stworzony do poznania Boga jako ducha i że ma spełnienie w tym, by Bóg zamieszkał w nim — człowiek jest stworzony do najwyższej wolności.
Hegel pisze następnie:„Skoro w religii jako takiej człowiek wie, że stosunek do absolutnego ducha stanowi jego istotę, to w konsekwencji boski duch jest dla niego również czymś wchodzącym aktualnie w sferę światowej egzystencji jako substancja państwa, rodziny np. Stosunki te są w tej samej mierze ukształtowane przez owego ducha i zgodnie z nim urządzone, w jakiej za pośrednictwem tego rodzaju egzystencji również w jednostce zaczyna się zadomawiać sposób myślenia etycznego, i wtedy w tej sferze szczegółowej egzystencji, teraźniejszego odczuwania i chcenia człowiek jest rzeczywiście wolny" [ 41 ].
Zauważmy, że Hegel stosuje tu pojęcie sfery światowej egzystencji, oznacza to, moim zdaniem, że od człowieka wymaga się, by codzienność i aktualność życia połączył ze świadomością istnienia pierwiastka wyższego. Zdaniem Hegla obywatel powinien posiadać świadomość tego, że państwo oraz rodzina, jako instytucje posiadają swoją sferę duchową i sensotwórczą. Dzięki tej refleksji, jak pisze Hegel powyżej, „w jednostce zaczyna się zadomawiać sposób myślenia etycznego".
Podsumowuje to Siemek pisząc: „We wschodnich despocjach wolny był tylko jeden człowiek — właściwy despota. Antyk grecko-rzymski przynosi już wolność wielu ludziom — wolnym obywatelom. Ale dopiero w chrześcijańsko-germańskim [ 42 ] świecie nowożytnym wolni stają się wszyscy ludzie" [ 43 ]. O tyle więc historia [ 44 ] jako taka jest tożsama z historią wolności: nie jest niczym innym jak procesem rozwoju wolności, jej stawaniem się i jej stałym przyrostem.
Instytucja państwa jest urzeczywistnieniem wolności, pozbawionym popędów indywiduum [ 45 ], dla którego wolność staje się charakterem i duchową świadomością. Świadomość ducha narodowego budzi się w państwie tak, jak budzi się ona w bohaterze, Hegel pisze, że „podobnie jak bohaterem, osobistością historyczną jest silny człowiek, którego osobiste cele odpowiadają duchowi epoki, taki i naród-państwo jest narodem historycznym tylko wtedy, jeżeli jego postępowanie realizuje kierunek ducha światowego w danym momencie dziejów" [ 46 ].


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 4:44, 14 Wrz 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:56, 14 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Wynika to, że jest trudność z wyborem godnych filozofów. Musi być jakieś kryterium.

A w jaki sposób wyłaniają się dobrzy naukowcy? Ktoś musi ich wybierać?

W nauce stosuje się np. wskaźnik Hirscha, ale nie jestem pewien czy działa to w filozofii.
[link widoczny dla zalogowanych]

Czyli gdybyśmy chcieli z tego wyciągnąć wniosek ogólny - to co dobre wybija się na "wolnym rynku", co można mierzyć rozmaitymi wskaźnikami. Tak jak nie trzeba odgórnie mianować dobrych naukowców, tak samo nie trzeba tego robić z filozofami.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Każdy ma prawo głosu. Pisałam o filozofach, ponieważ w moim odczuciu podstawą opracowywania sensownego modelu społecznego jest filozoficzna refleksja nad naturą człowieka. Dopiero na tej podstawie specjaliści z innych dziedzin szczegółowych powiini proponować swoje rozwiązania.

Rozumiem. Wydaje mi się jednak, że nie ma potrzeby ograniczać się tylko do filozofów. Nie widzę problemu, by w takim programie uczestniczył np. politolog, jeżeli to ktoś kumaty.

Oczywiście, sama tak napisałam. Jedynie politolog nie powinien się brać za filozofię, a filozof za politologię. Politolog powinien czerpać z pracy filozofów, dzięki czemu nie będzie działał bez wizji i na szkodę społeczeństwu.

Mam wątpliwości, czy aby filozofia jest jakoś specjalnie wyróżniona do tego typu zadania. Tym bardziej, że wielu filozofów ma tendencję do odlotu w świat własnych idei.

Twierdzisz, że filozofia nie jest wyróżniona do czego?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
W przypadku narzucania zdania nie będzie to demokracja.

Ale w Twojej propozycji też jest narzucanie zdania - przez głosujących.

Ktoś w końcu musi podjąć decyzję, więc niech to będzie system demokratyczny, gdzie uczestniczą wszyscy obywatele.

Ale w systemie demokratycznym, w którym liderzy podejmują decyzję również uczestniczą wszyscy obywatele.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Najlepszy lider nie musi być najlepszym pedagogiem.

Dobry lider powinien potrafić wytłumaczyć o co mu chodzi, a nie musi być wybitnym wychowawcą.

Czyli umiejętność przystępnego tłumaczenia jest u Ciebie kryterium dla pozycji lidera? Np. geniusz, który ma problem z jasnym komunikowaniem swoich wizji, nie ma szans zostać liderem?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Ponadto, w społeczeństwie musi być jeszcze motywacja do tego, żeby chcieć zrozumieć oraz zdolność rozumienia często bardzo złożonych kwestii.

Naukę od czegoś trzeba zacząć, a niech decydują obywatele czujący odpowiedzialność.

Zgodzisz się z twierdzeniem, że przede wszystkim powinni decydować obywatele czujący największą odpowiedzialność?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
W systemie, w którym rządzą najlepsi społeczeństwo ma podstawy do tego, żeby pokładać w nich autorytet, dlaczego to ono miałoby decydować, a nie ci najlepsi?

Już pisałem o tym, to jest oligarchiczna dyktatura. Dyktatura hamuje rozwój społeczeństwa, gdy spełeczeństwo nie jest odpowiedzialne za własne decyzje. Z drugiej strony podnosi pokusę u kierujących nie liczyć się ze zdaniem innych obywateli.

Nie, to nie musi być oligarchiczna dyktatura, tylko demokracja przedstawicielska, w której rządzą nami najlepsi.
Cytat:


towarzyski.pelikan napisał:
A gdyby to jednak społeczeństwo decydowało, to przy mniejszych zdolnościach rozumienia, w jaki sposób uniknęłoby sytuacji, że liderzy przedstawiając swoje propozycje manipulują społeczeństwem tak, żeby wybrało to czego chcą liderzy, serwując mu fałszywe alternatywy?

To kwestia wyboru moralnie godnych liderów.

To czy lider okaże się godny okazuje się w praniu. Ponadto każda władza korumpuje. Taki bardzo mądry człowiek, który dostrzega, że społeczeństwo nie jest w stanie pojąć geniuszu jego wizji, może mieć motywację do tego, żeby przedstawić swoją wizję jako jedyne słuszne rozwiązanie, zdobywając w ten sposób poparcie społeczeństwa. I w ten sposób mamy oligarchię w przebraniu demokracji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33525
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:16, 14 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
W systemie, w którym rządzą najlepsi społeczeństwo ma podstawy do tego, żeby pokładać w nich autorytet, dlaczego to ono miałoby decydować, a nie ci najlepsi?

Już pisałem o tym, to jest oligarchiczna dyktatura. Dyktatura hamuje rozwój społeczeństwa, gdy spełeczeństwo nie jest odpowiedzialne za własne decyzje. Z drugiej strony podnosi pokusę u kierujących nie liczyć się ze zdaniem innych obywateli.

Nie, to nie musi być oligarchiczna dyktatura, tylko demokracja przedstawicielska, w której rządzą nami najlepsi.


Największy problem z "najlepszymi" do rządzenia jest w tym, że ową "najlepszość" w praktyce jak do tej pory jakże często wyznaczała zasada "kto ma najmniej skrupułów, w sięganiu po metody, które jego oponenci odrzucili jako nieetyczne, nieuczciwe". A kto się posunie dalej w oszustwach na swoją stronę, zakulisowych intrygach, graniu na najniższych instynktach, czy wręcz strachu, ten zdobywa przewagę nad uczciwszym, przestrzegającym reguł oponentem. Gdyby istniał jakiś mechanizm wyłaniania tych najlepszych w sposób rzeczywiście obiektywny, nie dający się zhakować przez cwaniaków, to wszelkie dalsze rozważania, oparte o załozenie "najlepszych wyłonionych już mamy", byłyby na miejscu. Tymczasem to właśnie jest słabością wszystkich znanych systemów, że właśnie owo wyłanianie najlepszych nie bardzo potrafimy ochronić przed korupcją, skrajnym populizmem, czy wręcz użyciem siły (jak w przypadku niejednej junty wojskowej).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:09, 14 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
W systemie, w którym rządzą najlepsi społeczeństwo ma podstawy do tego, żeby pokładać w nich autorytet, dlaczego to ono miałoby decydować, a nie ci najlepsi?

Już pisałem o tym, to jest oligarchiczna dyktatura. Dyktatura hamuje rozwój społeczeństwa, gdy spełeczeństwo nie jest odpowiedzialne za własne decyzje. Z drugiej strony podnosi pokusę u kierujących nie liczyć się ze zdaniem innych obywateli.

Nie, to nie musi być oligarchiczna dyktatura, tylko demokracja przedstawicielska, w której rządzą nami najlepsi.


Największy problem z "najlepszymi" do rządzenia jest w tym, że ową "najlepszość" w praktyce jak do tej pory jakże często wyznaczała zasada "kto ma najmniej skrupułów, w sięganiu po metody, które jego oponenci odrzucili jako nieetyczne, nieuczciwe". A kto się posunie dalej w oszustwach na swoją stronę, zakulisowych intrygach, graniu na najniższych instynktach, czy wręcz strachu, ten zdobywa przewagę nad uczciwszym, przestrzegającym reguł oponentem. Gdyby istniał jakiś mechanizm wyłaniania tych najlepszych w sposób rzeczywiście obiektywny, nie dający się zhakować przez cwaniaków, to wszelkie dalsze rozważania, oparte o załozenie "najlepszych wyłonionych już mamy", byłyby na miejscu. Tymczasem to właśnie jest słabością wszystkich znanych systemów, że właśnie owo wyłanianie najlepszych nie bardzo potrafimy ochronić przed korupcją, skrajnym populizmem, czy wręcz użyciem siły (jak w przypadku niejednej junty wojskowej).

Moim zdaniem snując refleksję nad idealnym systemem politycznym nie sposób pominąć ten aspekt mechanizmu podtrzymania tego idealnego systemu, oczywiście idealnego w przybliżeniu. W przeciwnym razie owe rozważania sprowadzałyby się do jałowych fantazji o świecie, którego nie ma.

W tym celu najpierw trzeba by się zastanowić nad tym, dlaczego właściwie mamy dziś do czynienia z kryzysem rządzenia? Czy jest w naszym systemie coś co przyciąga do władzy wyjątkowo miernych i zdegenerowanych ludzi? Czy może my jako ogół jesteśmy mierni i zdegenerowani i z takiego materiału wyłaniają się ci "najlepsi"? A może jedno i drugie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33525
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:11, 14 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
Moim zdaniem snując refleksję nad idealnym systemem politycznym nie sposób pominąć ten aspekt mechanizmu podtrzymania tego idealnego systemu, oczywiście idealnego w przybliżeniu. W przeciwnym razie owe rozważania sprowadzałyby się do jałowych fantazji o świecie, którego nie ma.

W tym celu najpierw trzeba by się zastanowić nad tym, dlaczego właściwie mamy dziś do czynienia z kryzysem rządzenia? Czy jest w naszym systemie coś co przyciąga do władzy wyjątkowo miernych i zdegenerowanych ludzi? Czy może my jako ogół jesteśmy mierni i zdegenerowani i z takiego materiału wyłaniają się ci "najlepsi"? A może jedno i drugie?

Myślę, że trochę i jedno, i drugie.
Myślę też, że całkiem uzasadnionym założeniem, jest wyciągnięcie wniosku z bardzo wielu znanych z historii przykładów, kto i jakimi metodami zdobywa władzę, aby uznać, iż najbardziej władza przyciąga jednostki nieodpowiedzialne, często wręcz zdeprawowane. A zdeprawowany u władzy zrobi wszystko (łącznie z metodami nieetycznymi) aby utrzymać swoją władzę, nawet gdy już większość ludzi wokół ma tej władzy dość, bo władca używa jej po to, aby zaspokajać swoją nigdy nie zaspokojoną potrzebę znaczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 5 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin