|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:32, 17 Kwi 2021 Temat postu: Integrowanie ludzi - na ile cenne, na ile na siłę? |
|
|
Dzisiaj wyczytałem coś takiego: [link widoczny dla zalogowanych]
Z grubsza chodzi o to, że ma powstać osiedle, na którym warunkiem zamieszkania będzie nie posiadanie dzieci. Domy tylko dla bezdzietnych.
Ciekawe jest rozważanie za i przeciw.
Wydaje mi się, że powodów "za" można wskazać niejedno:
1. nie wszędzie jest miejsce na szkoły i place zabaw, zatem jeśli gdzieś tam deweloper ma kawałek terenu, na którym infrastruktura dla dzieci już się nie pomieści, to dlaczego miałby w ogóle rezygnować z budowania tam osiedla, albo miałby budować osiedle, na którym żyłoby się (osobom z dziećmi) wyraźnie gorzej
2. jeśli jednak wiele osób chce mieć spokój i ciszę, czyli preferuje miejsce do życia bez dziecięcych okrzyków i płaczy, to dlaczego na siłę miałoby się ich uszczęśliwiać obecnością tychże
3. a cóż to w ogóle za dogmat "koniecznie trzeba się integrować"?
Przeciw jest przede wszystkim owo właśnie - bliżej nieokreślone - integrować się jest lepiej, niż się nie integrować. Dlaczego?...
- Bo tak jest lepiej.
Żeby nie było, iż patrzę jednostronnie. Osobiście dostrzegam dobre strony integrowania się ludzi. Czasem nawet integrowania się nieco na siłę. W swoim własnym życiu dostrzegłem, że normalnie miałbym tendencję do zamykania się w kręgu tego co znane, a gdy życie wymusiło na mnie wyjście z tych swoich obszarów mentalnego komfortu, to na tym korzystałem - nagle poszerzał mi się ogląd rzeczywistości, zaczynałem widzieć więcej, ostatecznie była to droga w stronę mądrości, a nie przeciwna do niej.
Z drugiej strony jest chyba też oczywista granica dla sensowności integrowania się. Wyznacza ją:
- ekonomia - nakłady na to, aby wszyscy mieli to, czego akurat im potrzeba w danym miejscu są dużo dużo większe, niż gdy rozdzielimy sobie grupy ludzi według ich potrzeb
- zdolność psychiczna ludzi do adaptacji w warunkach dla siebie niesprzyjających
- względy praktyczne, nawet logiczne - np. nie sposób jest na tym samym terenie zadowolić zwolenników sportów motorowych (tor do jazdy na żużlu) i miłośników ciszy.
- po prostu pewien zdrowy rozsądek i jakaś tam elementarna empatia względem ludzi, którzy jeśli np. deklarują, że pragną ciszy i spokoju, to może bardzo tej ciszy potrzebują i wciskanie im na siłę "niech mają ten hałas i rozgardiasz, bo to będzie dla nich dobre" jest bardzo dziwnym postawieniem jakichś ideologicznych założeń, ponad zwykłe uznanie, że jak ktoś deklaruje, że czegoś potrzebuje, to może naprawdę tego potrzebuje. Oczywiście da się ludziom zrobić małe piekło na ziemi w imię tego że "tak jest dobrze", da się być takim mądrzejszym od każdego, kto określa, że tego pragnie, ale to jest obosieczny miecz. Można zadać pytanie wszystkich "integratorom na siłę": czy jakby tobie teraz wcisnąć obok ciebie akurat tę grupę ludzi, których najbardziej nie akceptują (myślę, że zawsze taką da się znaleźć - np. dokwaterujemy sąsiadów z marginesu społecznego, ludzi po ciężkich wyrokach), to jak długo będziesz to tolerował.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 10:40, 17 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|