|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
neko
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PL, D
|
Wysłany: Czw 23:23, 15 Lip 2010 Temat postu: Ile należy płacić pracownikowi? |
|
|
Goudolf w wątku Filozofia napisał: | Każdy powinien [...] swoim pracownikom wypłacać ile chce. |
No nie wiem, zdaje się, że to już przerabialiśmy w XIX wieku, nie bardzo się sprawdziło, i trzeba było to nieco zmienić. Państwa najbardziej rozwinięte (Niemcy, Anglia) zmieniały najszybciej.
Poza tym wydaje mi się, że cenę określa zazwyczaj sprzedawca, nie kupiec. Pracownik sprzedaje Ci swoją pracę, swoje umiejętności etc. - dlaczego Ty masz jednostronnie wyceniać jego "towar"? Nie powinieneś mu płacić "tyle, ile chcesz", tylko tyle, żeby miało to sens i dla Ciebie, i dla niego.
Goudolf w wątku Filozofia napisał: | A co na ten temat mówi biblia? | Biblia mówi o gospodarzu, którego mamy porównywać z Królestwem Niebieskim, nie z kapitalistycznym przedsiębiorstwem.
Goudolf w wątku Filozofia napisał: | Wolny rynek jest najbardziej efektywnym sposobem organizacji społeczeństwa, nie interwencjonizm w większość dziedzin którymi zarządza państwo trawione jest przez patologie: szkoły państwowe w których uczeń zakłada na głowę nauczycielowi kosz na śmieci, opieka zdrowotna tonąca w kolejkach w której tylko ten co ma szczęście może się leczyć, bo „terminy na ten rok zajęte”, prawo i policja gdzie właściciela kantoru broniącego swojego mienia traktuje się jak przestępcę „przekraczającego obronę konieczną” natomiast policjanta który dał się zabić nastolatkom żegna się jak bohatera narodowego. |
Nie ma róży bez kolców. Państwowa szkoła może nie jest najlepsza - ale np. prywatne uczelnie czynne na wolnym rynku oszukują swoich studentów (rzecz jasna, tylko pojedyncze - ale też i przypadki znieważania nauczycieli w szkołach państwowych są marginalnie rzadkie). Prawo i policja może nie są idealne, ale jeśli nie będą opłacane z podatków i nie będą podlegać państwu, to będziemy mieć albo anarchię, albo terror, albo jedno i drugie - zrezygnujemy natomiast z równości wszystkich wobec prawa, co nas cofnie w czasy sprzed Rewolucji, co to jej rocznicę przedwczoraj świętowaliśmy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 8:43, 18 Lip 2010 Temat postu: Re: Ile należy płacić pracownikowi? |
|
|
Goudolf napisał: | Wolny rynek jest najbardziej efektywnym sposobem organizacji społeczeństwa |
Wolny rynek to raj dla roznego rodzaju oszustow i zlodziei i dramat dla ludzi uczciwych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
neko
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PL, D
|
Wysłany: Nie 19:11, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
To może nieco za ostre sformułowanie. Eksperyment z prawie całkowitym wyłączeniem wolnego rynku też nie bardzo się powiódł. Wolny rynek - tak, ale pod kontrolą państwa, i z "redystrybucją", tj. ze świadomością, że ci, którzy na wolnym rynku przegrali, też są częścią społeczeństwa. I że społeczeństwo nie tylko moralnie, ale i ekonomicznie nie może sobie pozwolić na pozostawienie ich i ich dzieci poza nawiasem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:50, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Dobrze zarzadzana firma moze byc panstwowa (np. DB, SNCF, Vattenfal), a prywatna firma moze byc bardzo zle zarzadana (np. GM, Chrysler, Enron). Ale wez to wytlumacz wolnorynkowemu oszolomowi.
To tak jak tlumaczyc katolikowi, ze rabii Jeszua nie byl idealem, ze mial i wady (przeklinanie bogu ducha winnej roslinki-fig, przemoc wobec handlarzy, brak szacunku dla matki) i zalety (krytykowal materializm propagowany tak dzis przez kapitalizm, nie byl umaczany w polityke, potrafil sie bawic-na weselach i nie tylko). Fanatyk-oszolom widzi tylko jedna strone medalu.
Ostatnio zmieniony przez mat dnia Nie 20:53, 18 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
neko
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PL, D
|
Wysłany: Wto 0:14, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No widzisz, mat, całkiem nieźle zgadzamy się na tematy ekonomiczno-społeczne.
Z innymi tematami jest gorzej. To znaczy, ja zgadzam się z Tobą, że można bez trudu wykpić właściwie każdą historię, napisaną przed tysiącami lat, czyli w czasach, w których obowiązywały normy inne, niż dzisiaj. Zwracam Ci tylko uwagę, że korzenie dzisiejszych norm, wg. których krytykujesz Jeszuę, tkwią właśnie w Jego nauczaniu.
(Poza tym nawet te podane przez Ciebie przykłady można widzieć inaczej - np. gdyby ktoś zachowywał się uwłaczająco wobec Twego ojca, i to w jego domu, to czy nie wyrzuciłbyś go z tego domu, w razie potrzeby nawet używając przemocy?)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Barah/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
|
Wysłany: Wto 7:31, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Od producentów świeczek, latarni, lichtarzy, lamp ulicznych, knotów i kapturów do gaszenia świec oraz od producentów łoju, oleju, rycyny, alkoholu i ogólnie wszystkiego, co się wiąże z oświetleniem.
Do czcigodnych członków Izby Deputowanych.
Panowie:
Jesteście na dobrej drodze. Odrzucacie abstrakcyjne teorie i macie mały wzgląd dla obfitości i niskich cen. Troszczycie się głównie o los producenta. Chcecie uwolnić go od zagranicznej konkurencji, to znaczy zarezerwować krajowy rynek dla krajowego przemysłu.
Przychodzimy, aby zaoferować wam cudowną okazję do zastosowania Waszej – jak winniśmy to nazwać? Waszej teorii? Nie, nic nie jest bardziej zwodnicze niż teoria. Waszej doktryny? Waszego systemu? Waszego prawa? Ale Wy nie lubicie doktryn, macie wstręt do systemów, a co do praw, to zaprzeczacie, że w ekonomii politycznej istnieją jakiekolwiek; dlatego też będziemy to nazywać Waszą praktyką – Waszą praktyką bez teorii i bez prawa.
Cierpimy z powodu rujnującej konkurencji zagranicznego rywala, który najwyraźniej pracuje w warunkach tak dalece dla produkcji światła lepszych niż nasze, że zalewa nim nasz krajowy rynek po niesłychanie niskiej cenie; od momentu, kiedy się pojawia, nasza sprzedaż zamiera, wszyscy konsumenci zwracają się do niego, a branża francuskiego przemysłu, której odgałęzienia są niezliczone, doprowadzana jest nagle do całkowitej stagnacji. Rywal ten, którym jest nie kto inny niż Słońce, prowadzi przeciw nam wojnę tak bezlitośnie, że podejrzewamy, iż został podburzony przeciw nam przez perfidny Albion (obecnie znakomita dyplomacja!), zwłaszcza, że ma dla tych wyniosłych wyspiarzy wzgląd, którego nie okazuje nam.
Prosimy Was, byście byli tak dobrzy i uchwalili ustawę wymagającą zamknięcia wszystkich okien, okiennic, świetlików, wewnętrznych i zewnętrznych żaluzji, zasłon, okien z kwaterami i rolet – krótko mówiąc wszystkich otworów, dziur, szpar i szczelin, przez które światło słoneczne ma w zwyczaju wpadać do domów ze szkodą dla uczciwych gałęzi przemysłu, którymi, jesteśmy dumni móc powiedzieć, obdarzyliśmy ten kraj, kraj, który nie może, bez zdradzania niewdzięczności, opuścić nas dziś w tak nierównej walce.
Bądźcie wystarczająco dobrzy, czcigodni deputowani, by wziąć naszą prośbę poważnie i nie odrzucajcie jej bez przynajmniej wysłuchania powodów, które mamy do przytoczenia dla jej poparcia.
Po pierwsze, jeśli odetniecie tak dalece jak to tylko możliwe dostęp do światła naturalnego i tym samym stworzycie potrzebę na sztuczne światło, któraż gałąź przemysłu we Francji nie zostanie ostatecznie pobudzona?
Jeśli Francja będzie konsumować więcej łoju, będzie musiało być więcej bydła i owiec, i wskutek tego będziemy świadkami wzrostu ilości uprzątniętych pól, mięsa, wełny, skóry, a w szczególności nawozu, podstawy wszelkiej zamożności w rolnictwie.
Jeśli Francja będzie konsumować więcej oleju, będziemy świadkami rozwoju upraw maku, oliwki i rzepaku. Te pożywne, lecz wyczerpujące ziemię rośliny pojawią się dokładnie w odpowiednim czasie, aby umożliwić nam zyskowne wykorzystanie zwiększonej urodzajności, którą hodowla bydła przydała ziemi.
Nasze wrzosowiska zostaną pokryte żywicznymi drzewami. Liczne roje pszczół będą zbierać z naszych gór pachnące skarby, które dziś marnują swój aromat, podobnie jak kwiaty, z których emanują. Tak więc nie ma ani jednej gałęzi rolnictwa, która nie przeszłaby wielkiego rozwoju.
To samo tyczy się transportu wodnego. Tysiące statków zajmą się wielorybnictwem, i w krótkim czasie będziemy mieli flotę zdolną podtrzymać honor Francji i zaspokoić patriotyczne dążenia niżej podpisanych petentów, kupców etc.
A cóż mamy powiedzieć o specjalnościach paryskiej produkcji? W przyszłości ujrzycie ozłocone, spiżowe i kryształowe świeczniki, lampy, żyrandole, kandelabry iskrzące się w przestronnych centrach handlowych, w porównaniu z którymi te dzisiejsze są ledwie budami jarmarcznymi.
Nie ma żadnego potrzebującego zbieracza rycyny na szczytach jego wydm piaskowych, żadnego biednego górnika w głębiach jego czarnego dołu, którzy nie otrzymają wyższych wypłat i nie będą cieszyć się zwiększonym dobrobytem.
Panowie, nie potrzeba wiele namysłu, by przekonać się, że raczej nie ma ani jednego Francuza, od bogatego akcjonariusza Anzin Company do najskromniejszego sprzedawcy zapałek, którego warunki nie poprawiłyby się poprzez powodzenie naszej petycji.
Przewidujemy Wasze obiekcje Panowie, ale nie ma ani jednej, której nie nauczylibyście się ze starych, zbutwiałych książek zwolenników wolnego handlu. Wzywamy Was, byście wypowiedzieli słowo przeciw nam, które nie zwróci się natychmiast przeciw Wam i zasadzie, która kieruje całą Waszą polityką.
Powiecie nam, że choć my możemy zyskać przez tą ochronę, to Francja w ogóle nie zyska, ponieważ konsument będzie musiał zapłacić rachunek?
Mamy gotową odpowiedź:
Już nie macie prawa odwoływać się do interesu konsumenta. Poświęcacie go zawsze, kiedy tylko odkrywacie, że przeciwny jest interesowi producenta. Robicie tak, by pobudzić przemysł i zwiększyć zatrudnienie. Z tego samego powodu powinniście zrobić tak i tym razem.
Rzeczywiście, Wy sami przewidzieliście ten zarzut. Kiedy powiedziano wam, że konsument jest zainteresowany wolnym wejściem do produkcji żelaza, węgla, sezamu, pszenicy i tekstyliów, odpowiedzieliście: „Tak, ale producent jest zainteresowany ich wykluczeniem.” Bardzo dobrze! Z pewnością, jeśli konsumenci mają interes w dostępie do światła naturalnego, producenci mają interes w jego zakazie.
„Ale”, możecie powiedzieć, „producent i konsument to jedna i ta sama osoba. Jeśli przemysłowiec zyskuje na ochronie, uczyni on rolnika bogatym. I na odwrót, jeśli rolnictwo jest bogate, otworzy rynki dla produktów przemysłowych.” Bardzo dobrze! Jeśli przyznacie nam monopol w produkcji światła w dzień, przede wszystkim kupować będziemy wielkie ilości łoju, węgla drzewnego, oleju, rycyny, wosku, alkoholu, srebra, żelaza, brązu i kryształów, by zaopatrzyć naszą gałąź przemysłu; a co więcej – my i nasi dostawcy, stanąwszy się bogatymi, będziemy konsumować wiele i rozprzestrzeniać dobrobyt na wszystkie dziedziny krajowego przemysłu.
Powiecie, że światło słoneczne jest bezpłatnym prezentem natury i że odrzucanie takich prezentów byłoby odrzucaniem samego bogactwa pod pretekstem pobudzenia środków nabywania go?
Ale jeśli zajmiecie takie stanowisko, zadacie śmiertelny cios Waszej własnej polityce; pamiętajcie, że dotychczas zawsze wykluczaliście zagraniczne dobra, ponieważ, i w takim stopniu, w jakim przypominały one bezpłatne prezenty. Powody, dla których godzicie się na żądania innych monopolistów są tylko w połowie tak dobre, jak te, które macie dla uwzględnienia naszej petycji, całkowicie zgodnej z Waszą ustaloną polityką; a odrzucenie naszych żądań właśnie dlatego, że są lepiej uzasadnione niż kogokolwiek innego, byłoby równoznaczne z uznaniem równania +x = +- ; innymi słowy, byłoby to nakładanie absurdu na absurd.
Praca i natura współpracują w produkcji towaru w różnych proporcjach, zależnych od kraju i klimatu. Część, którą wnosi natura, jest zawsze bezpłatna; to część wniesiona przez pracę ludzką tworzy wartość i jest wynagradzana.
Jeśli pomarańcza z Lizbony sprzedaje się za połowę ceny pomarańczy z Paryża, to dzieje się tak z powodu naturalnego ciepła słońca, które jest oczywiście bezpłatne i czyni dla tej pierwszej to, co ta druga zawdzięcza sztucznemu nagrzewaniu, za które na rynku nieodzownie trzeba zapłacić.
Tak więc, kiedy pomarańcza dociera do nas z Portugalii, można powiedzieć, że jest nam dana w połowie za darmo, lub, ujmując to inaczej, za połowę ceny w porównaniu do tej z Paryża.
Ale zaraz, zaraz – to właśnie na tej podstawie, że jest ona półdarmowa[*] (przepraszam za słowo), utrzymujecie, że powinna być zakazana. Pytacie: „Jak francuska siła robocza może wytrzymać konkurencję z zagraniczną siłą roboczą, jeśli ta pierwsza musi wykonać całą pracę, podczas gdy ta druga tylko połowę, a resztę bierze na siebie słońce?” Ale jeśli fakt, że produkt jest w połowie bezpłatny, przekonuje Was do wykluczenia go z konkurencji, jak coś będąc całkowicie bezpłatnym może skłaniać Was do dopuszczenia go do konkurencji? Albo nie jesteście konsekwentni, albo winniście, po wykluczeniu tego, co jest w połowie bezpłatne, jako szkodliwego dla krajowego przemysłu, wykluczyć to, co jest całkowicie bezpłatne z jeszcze lepszego powodu i z podwójną gorliwością.
By wziąć inny przykład: gdy produkt – węgiel, żelazo, pszenica czy też tekstylia – przybywa do nas z zagranicy i kiedy możemy go nabyć za mniej pracy niż gdybyśmy sami go wyprodukowali, to różnica jest danym nam bezpłatnym prezentem. Wielkość tego prezentu jest proporcjonalna do stopnia tej różnicy. Jest to ćwiartka, połowa lub trzy czwarte wartości produktu, jeśli obcokrajowiec życzy sobie od nas tylko trzech czwartych, połowy lub ćwiartki (naszej) ceny. Jest stuprocentowa, gdy ofiarodawca, jak słońce dostarczające nam światła, nie życzy sobie od nas nic. Pytanie, i stawiamy je formalnie, brzmi: czy to, czego chcecie dla Francji, to korzyści z bezpłatnej konsumpcji, czy rzekome korzyści żmudnej produkcji? Dokonajcie wyboru, ale bądźcie rozsądni; ponieważ tak długo jak zakazujecie, co też czynicie, zagranicznego węgla, żelaza, pszenicy i tekstyliów w stosunku, w jakim ich cena zbliża się do zera, jak niekonsekwentnym byłoby dopuszczać światło słoneczne, którego cena wynosi zero przez cały dzień! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
neko
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PL, D
|
Wysłany: Wto 17:16, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ale co ma wynikać z tego tajemniczego cytatu? Że państwo nie powinno mieszać się do gospodarki? Pozwalać koncernom, żeby ustalały między sobą minimalne ceny na swoje towary? Zmniejszać podatki, narzucone na ich produkty, i patrzeć spokojnie, jak zawierająca ten podatek cena produktu zostaje po zmniejszeniu podatku taka sama? Dostarczać wielkim firmom zamówienia państwowe, ale nie interesować się tym, ile te firmy płacą swoim pracownikom (którzy też są obywatelami tegoż państwa)?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Barah/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
|
Wysłany: Śro 10:06, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Próbujesz walczyć ze słońcem ?
Pracownik pójdzie tam gdzie mu lepiej. Państwo nie musi się o to martwić.
Ostatnio zmieniony przez Barah/konto usunięte dnia Śro 10:09, 21 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
neko
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PL, D
|
Wysłany: Czw 12:18, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No dobrze, ale po co ludziom państwo, które się o nich nie martwi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Barah/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
|
Wysłany: Czw 12:38, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Państwo ma dbać o bezpieczeństwo, sprawiedliwość i edukację. Nie o to, czy Stefan zarobi na kukurydzy, czy nie. Jak nie zarobi, to za rok nie posieje. Na rynku będzie mniej kukurydzy i Mietek, który uparcie siał tym razem zarobi. Stefan może się przerzucić na hodowlę pijawek. Jeśli natomiast państwo zareaguje, zrobi dopłaty i interwencyjne skupy, oboje będą uprawiać kukurydzę, mimo że nie ma takiej potrzeby. Straci państwo i będzie zadłużać swoich obywateli. Strach Stefana przez utratą dochodów i koniecznością przekwalifikowania się na coś potrzebnego, tworzy ułomnie funkcjonujące państwo promujące głupotę.
Ostatnio zmieniony przez Barah/konto usunięte dnia Czw 12:39, 22 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
neko
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PL, D
|
Wysłany: Czw 13:14, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No tak, ale jeśli państwo już zamówi u tego Stefana kukurydzę, to powinno jednak rzucić okiem na to, ile Stefan płaci swoim robotnikom; czy aby ci robotnicy nie przyjdą potem po zasiłek, bo z płacy za robotę w pełnym wymiarze godzin nie są w stanie się utrzymać (to nie jest teoretyzowanie, tak bywa naprawdę).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Barah/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
|
Wysłany: Czw 14:31, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze, państwo nie powinno nic zamawiać, państwo to koncepcja, nie potrzebuje dóbr.
Co do kukurydzy, to jeśli Stefan będzie zarabiał krocie, a pracownikom nie będzie płacił wystarczająco, to pojawi się konkurencja, która zarobi mniej, ale zaoferuje większą pensję dla doświadczonych pracowników. Robotnicy przejdą do konkurencji, a Stefan zostanie z nierobami (za półdarmo) i nie będzie mógł konkurować na rynku, bo efektywność spadnie.
Jeśli państwo gwarantuje 1000zł czy się stoi czy się leży, jest to stymulant to włoskiego strajku i spadku wydajności pracowników. Stefan traci, z czasem plajtuje... pracownicy tracą pracę i idą na zasiłek, na który państwo bierze od Mietka, który haruje od rana do wieczora.
Wspomaganie rynku zabija konkurencyjność, przez co powstają patologie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
neko
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PL, D
|
Wysłany: Czw 20:53, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Z tego, co mi wiadomo, przedsiębiorstwa od zawsze ubiegały się o zamówienia państwowe. Państwo może i jest koncepcją, ale taką, która potrzebuje długopisów i komputerów dla urzędników, która buduje szkoły i drogi, munduruje (i nie tylko) wojsko etc.
Robotnicy od mało płacącego Stefana do lepiej płacącego Mietka może by i przeszli - gdyby bezrobocie oscylowało wokół 3%, w większości krajów jest jednak parokrotnie wyższe.
Pomiędzy podejściem "czy kto stoi, czy kto leży...", a całkowitym wycofaniem się państwa z relacji między pracodawcą a pracownikami jest jeszcze sporo stopni pośrednich.
Historia pokazuje, że nawet najwięksi liberałowie z chwilą, kiedy polityka liberalna przestaje im się opłacać, żądają od państwa interwencji. W XIX wieczej Anglii, ledwie wprowadzono wolny handel, a już - gdy tylko pojawiła się konkurencja z Niemiec i Ameryki - zaczęto wołać o interwencję i o zamianę zasady handlu wolnego - zasadą "handlu sprawiedliwego". A i ubiegły rok dostarcza przykładów, jak to bardzo liberalni menagerowie wcale nie stronią od pomocy państwa.
Konkurencyjność zabijana jest nie tylko przez wspomaganie rynku, ale też przez działania koncernów (np. wykańczanie słabszych firm przez rzucanie na rynek towarów po zaniżonej cenie, umowy pomiędzy koncernami na niekorzyść klienta).
Czy czytałeś wczorajsze posty Michała Dyszyńskiego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SEKS
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:44, 14 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
mat napisał: | Dobrze zarzadzana firma moze byc panstwowa (np. DB, SNCF, Vattenfal), a prywatna firma moze byc bardzo zle zarzadana (np. GM, Chrysler, Enron). Ale wez to wytlumacz wolnorynkowemu oszolomowi.
To tak jak tlumaczyc katolikowi, ze rabii Jeszua nie byl idealem, ze mial i wady (przeklinanie bogu ducha winnej roslinki-fig, przemoc wobec handlarzy, brak szacunku dla matki) i zalety (krytykowal materializm propagowany tak dzis przez kapitalizm, nie byl umaczany w polityke, potrafil sie bawic-na weselach i nie tylko). Fanatyk-oszolom widzi tylko jedna strone medalu. |
No i o to chodzi. jak firma jest źle zarządzana to niech pada i po kłopocie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:06, 16 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Tylko po czyim kłopocie?
Po kłopocie - bezrobocie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SEKS
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:05, 16 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wtedy zorganizowana firma przejmie majątek i będzie robić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:49, 17 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Tyle, że nierzadko nie przejmie pracowników.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SEKS
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:31, 17 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Tyle, że nierzadko nie przejmie pracowników. |
Bezrobocie mierzymy w procentach. Tych nie przyjmie to tamtych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:18, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Człowieka nie mierzy się w procentach. I w tym się rzecz ma cała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
belvedere/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:38, 26 Sie 2010 Temat postu: Re: Ile należy płacić pracownikowi? |
|
|
Ile należy płacić pracownikowi?
Zależy jakie stanowisko zajmuje ten pracownik.
Jeżeli pracownik jest na stanowisku uprawniającym go do wglądu w ważne, głównie poufne, dokumenty, to trzeba mu dużo zapłacić. Ile znaczy to dużo? Więcej niż gotowa jest zapłacić mu konkurencja.
Jeśli pracownik pracuje w dziale produkcyjnym – wystarczy mu zapłacić tyle, żeby z głodu nie zdechł (wprawdzie to jego praca generuje zysk, ale kogo dziś obchodzi jakiś utytłany w smarze fizol).
Proste.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Goudolf
Dołączył: 30 Paź 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:57, 12 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Płaca minimalna wywołuje dwa zasadnicze skutki:
A) Wprowadza bezrobocie instytucjonalne. Części osób nie będzie się opłacało zatrudnić za stawkę minimalną z powodu niskiej produktywności ich pracy. Na nieskrępowanym rynku bezrobocie jest tylko dobrowolne.
B) Zwiększenie płacy pracownika (ogólnie, każdego) powyżej poziomu jaki ustabilizowałby się na nieskrępowanym rynku musi skutkować zwiększeniem kosztów produkcji co skutkuje zmniejszeniem podaży produktów, zmniejszenie podaży powoduje z kolei podwyższenie cen produktów (podwyższone ceny „zjadają” zawyżone stawki pracowników).
Interwencje państwa wywołują zazwyczaj skutek odwrotny od zamierzonego.
Ostatnio zmieniony przez Goudolf dnia Nie 12:59, 12 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
neko
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PL, D
|
Wysłany: Nie 17:18, 12 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Goudolf napisał: | Na nieskrępowanym rynku bezrobocie jest tylko dobrowolne. | Skąd wiesz?
I przy okazji: jak rozumiesz sformułowanie "dobrowolne bezrobocie"?
Goudolf napisał: | Interwencje państwa wywołują zazwyczaj skutek odwrotny od zamierzonego. | Zawsze może się zdarzyć, że jakieś działanie wywoła skutek odwrotny od zamierzonego, co nie znaczy, że należy zaniechać wszelkich działań. Że bez tych działań byłoby lepiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Goudolf
Dołączył: 30 Paź 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:55, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Na nieskrępowanym rynku bezrobocie jest tylko dobrowolne. |
To wynika z samej natury wolnego rynku. Płaca pracownika będzie dostosowana do produktu jego pracy (no bo właśnie tym jest pracownik dla pracodawcy- człowiekiem który pomaga mu się wzbogacić). Praca jest efektowna to płaca będzie wysoka. Ustalenie płacy minimalnie sztucznie tworzy mur, którzy jedni przekroczą bez trudu a drudzy staną się bezrobotni (bo nie opłaca się ich zatrudnić- czyli przynoszą straty albo przynoszą zbyt małe zyski aby w nich zainwestować- biorąc pod uwagę alternatywy). Do tego dochodzą jeszcze koszty pracy.
Nawiasem mówiąc to właśnie praca jest rzadka względem materialnych środków produkcji (takiej jak ziemia, maszyny).
Cytat: | I przy okazji: jak rozumiesz sformułowanie "dobrowolne bezrobocie"? |
Czyli osoby zdolne do pracy ( nie ciężko chore) znajdą pracę.
Cytat: | Interwencje państwa wywołują zazwyczaj skutek odwrotny od zamierzonego. |
Cytat: | Zawsze może się zdarzyć, że jakieś działanie wywoła skutek odwrotny od zamierzonego, co nie znaczy, że należy zaniechać wszelkich działań. Że bez tych działań byłoby lepiej. |
To jest właściwie obowiązująca reguła. Z paroma wyjątkami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
neko
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PL, D
|
Wysłany: Nie 23:45, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Goudolf napisał: | To wynika z samej natury wolnego rynku. Płaca pracownika będzie dostosowana do produktu jego pracy (no bo właśnie tym jest pracownik dla pracodawcy- człowiekiem który pomaga mu się wzbogacić). Praca jest efektowna to płaca będzie wysoka. | No tak, ale jeśli podaż pracy okaże się wyższa niż popyt na nią, to jej cena (czyli zapłata za nią) będzie nieuchronnie maleć. Czy to nie wynika z logiki wolnego rynku?
Goudolf napisał: | Ustalenie płacy minimalnie sztucznie tworzy mur, którzy jedni przekroczą bez trudu a drudzy staną się bezrobotni (bo nie opłaca się ich zatrudnić- czyli przynoszą straty albo przynoszą zbyt małe zyski aby w nich zainwestować- biorąc pod uwagę alternatywy). Do tego dochodzą jeszcze koszty pracy. | Chcesz powiedzieć, że firmy zatrudniają ludzi, którzy są w nich właściwie niepotrzebni, tylko dlatego, że można im mało płacić?
Po drugie każdy kij ma dwa końce: brak płacy minimalnej sprawia, że firmy mogą oszczędzać na pracownikach i bez skrępowania obniżać im płacę.
Goudolf napisał: | Nawiasem mówiąc to właśnie praca jest rzadka względem materialnych środków produkcji (takiej jak ziemia, maszyny). | Co to znaczy, że praca jest rzadka?
Goudolf napisał: | Czyli osoby zdolne do pracy ( nie ciężko chore) znajdą pracę. | Fachowcy, osoby o wysokich kwalifikacjach znajdą. Ale w społeczeństwie jest sporo ludzi o niskich kwalifikacjach, dla których zajęć jest coraz mniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Goudolf
Dołączył: 30 Paź 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:23, 01 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Goudolf napisał: | To wynika z samej natury wolnego rynku. Płaca pracownika będzie dostosowana do produktu jego pracy (no bo właśnie tym jest pracownik dla pracodawcy- człowiekiem który pomaga mu się wzbogacić). Praca jest efektowna to płaca będzie wysoka. |
Neko napisał: | No tak, ale jeśli podaż pracy okaże się wyższa niż popyt na nią, to jej cena (czyli zapłata za nią) będzie nieuchronnie maleć. Czy to nie wynika z logiki wolnego rynku? |
Tak. Ale nie chodzi chyba o to, że wzrośnie cena pracy (spowodowana wysokim bezrobociem- analogicznie jak do towarów o niskiej podaży) i ci, którzy więcej dzięki temu zarobią będą musieli płacić w podatkach na zasiłki dla bezrobotnych. Przecież głównym programem lewicy (jakkolwiek to rozumieć) jest aktywna walka z bezrobociem (z tym, że same zasiłki dla bezrobotnych stanowią walkę nie z samym bezrobociem, a jedynie z jego skutkami) a nie podziw nad jego „pozytywnym” skutkiem na wysokość zarobków.
Cytat: | Ustalenie płacy minimalnie sztucznie tworzy mur, którzy jedni przekroczą bez trudu a drudzy staną się bezrobotni (bo nie opłaca się ich zatrudnić- czyli przynoszą straty albo przynoszą zbyt małe zyski aby w nich zainwestować- biorąc pod uwagę alternatywy). Do tego dochodzą jeszcze koszty pracy. |
Neko napisał: | Chcesz powiedzieć, że firmy zatrudniają ludzi, którzy są w nich właściwie niepotrzebni, tylko dlatego, że można im mało płacić? |
Nie. Mówię tylko, że płace będą dostosowane do rynku. Tak samo jak na rynku stabilizuje się cena bananów.
Nie widziałem nikogo, kto pracowałby za darmo (i to nie jako wolontariusz na zbożny cel). Każdy życzy sobie zapłaty za usługę. Nie ma darmowej siły roboczej.
Płaca na rynku dostosowywana jest do efektów pracy. Nie można powiedzieć, że zatrudnienie osoby starszej z niskim wykształceniem na jakimś stanowisku nie przynosi żadnych efektów. To niemożliwe. Chyba, że ta osoba „pracuje” tylko formalnie. Nawet praca szwaczka mającej do dyspozycji jedynie igłę i nitkę jest coś warta – ponieważ jej praca przynosi jakiś efekt. Im większa akumulacja kapitału przypadająca na pracownika, tym większa jej efektywność. Jeśli szwaczka ma do dyspozycji najnowocześniejszą technologię to jej praca jest bardziej efektywna. A zatem jej płaca będzie wyższa, niźli w wypadku dysponowania jedynie podstawowymi narzędziami pracy.
Cytat: | Po drugie każdy kij ma dwa końce: brak płacy minimalnej sprawia, że firmy mogą oszczędzać na pracownikach i bez skrępowania obniżać im płacę. |
Mogą jedynie dostosować się do rynku. Pracodawcy na rynku nie są jego dyktatorami. Jeśli nie dostosują się do rynku zostaną zmiecieni przez konkurencje. To nie sprzedawca dyktuje ceny, to konsumenci. Sprzedawca może ustanowić wysoką cenę bananów (np. 10 złotych za kilogram) ale co z tego? Nikt tego nie kupi.
Proszę spojrzeć na płacę brutto, zastanowić się nad kosztami podatków pośrednich (ile na nich tracimy pieniędzy).
Cytat: | Czyli osoby zdolne do pracy ( nie ciężko chore) znajdą pracę. |
Cytat: | Fachowcy, osoby o wysokich kwalifikacjach znajdą. Ale w społeczeństwie jest sporo ludzi o niskich kwalifikacjach, dla których zajęć jest coraz mniej. |
Zajęcie zawsze się znajdzie. Tylko nie wiadomo za jaką płacę.
Każda praca przynosi jakieś efekty- czyli jest coś warta. Pytanie tylko- ile?
Cytat: | Nawiasem mówiąc to właśnie praca jest rzadka względem materialnych środków produkcji (takiej jak ziemia, maszyny). |
Cytat: | Co to znaczy, że praca jest rzadka? |
Praca jest rzadka względem materialnych czynników produkcji. Ile to żyznej ziemi nie zasianej? Ile maszyn produkcyjnych pozostaje niewykorzystanych?
Bezrobocie? Z jednej strony te z wyboru- czyli nie te „prawdziwe” (są . osoby które wolą iść po zasiłek niż pójść do pracy, wolą pracować „na czarno” itp.). Z drugiej strony bezrobocie „realne”- czyli te spowodowane w miażdżącym stopniu przez płacę minimalną a i także przez masywne podatki obciążające firmy (nie tylko podatek dochodowy czy VAT ale także akcyza).
Na rynku wolnym bezrobocie („realne”) dotyczyłoby jedynie osób w ogóle niezdolnych do żadnej pracy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|