|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33945
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:02, 22 Kwi 2022 Temat postu: Gdyby nie było narodów, to nie byłoby wojen? |
|
|
Gdyby nie było "Rosjan" i" Ukraińców" (w sensie identyfikowania się ludzi zamieszkujących owe tereny z narodowością), Putin nie miałby powodów uznawać, iż Rosja ma podporządkować sobie Ukrainę, nie byłoby powodu do wojny.
Podobnie, gdyby nie było w swoim czasie "Niemców", to Hitler nie miałby argumentu za rozszerzaniem wpływów "narodu" niemieckiego.
Nie twierdzę (tytuł jest trochę prowokacyjny), że gdyby ludzie nagle przestali się identyfikować z jakąkolwiek narodowością, to zanikłyby wszystkie powody do wojen, ale zanikłby chyba GŁÓWNY POWÓD. Myślę, że wtedy wojen byłoby mniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23276
Przeczytał: 60 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:19, 22 Kwi 2022 Temat postu: Re: Gdyby nie było narodów, to nie byłoby wojen? |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Gdyby nie było "Rosjan" i" Ukraińców" (w sensie identyfikowania się ludzi zamieszkujących owe tereny z narodowością), Putin nie miałby powodów uznawać, iż Rosja ma podporządkować sobie Ukrainę, nie byłoby powodu do wojny.
Podobnie, gdyby nie było w swoim czasie "Niemców", to Hitler nie miałby argumentu za rozszerzaniem wpływów "narodu" niemieckiego.
Nie twierdzę (tytuł jest trochę prowokacyjny), że gdyby ludzie nagle przestali się identyfikować z jakąkolwiek narodowością, to zanikłyby wszystkie powody do wojen, ale zanikłby chyba GŁÓWNY POWÓD. Myślę, że wtedy wojen byłoby mniej. |
Mrzonki Michał. Natura wojenna tkwi w człowieku. Możemy tylko marzyć.
I powinniśmy.
Oraz wierzyć w to, że marzenia mogą się spełnić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33945
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:21, 22 Kwi 2022 Temat postu: Re: Gdyby nie było narodów, to nie byłoby wojen? |
|
|
Semele napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Gdyby nie było "Rosjan" i" Ukraińców" (w sensie identyfikowania się ludzi zamieszkujących owe tereny z narodowością), Putin nie miałby powodów uznawać, iż Rosja ma podporządkować sobie Ukrainę, nie byłoby powodu do wojny.
Podobnie, gdyby nie było w swoim czasie "Niemców", to Hitler nie miałby argumentu za rozszerzaniem wpływów "narodu" niemieckiego.
Nie twierdzę (tytuł jest trochę prowokacyjny), że gdyby ludzie nagle przestali się identyfikować z jakąkolwiek narodowością, to zanikłyby wszystkie powody do wojen, ale zanikłby chyba GŁÓWNY POWÓD. Myślę, że wtedy wojen byłoby mniej. |
Mrzonki Michał. Natura wojenna tkwi w człowieku. Możemy tylko marzyć. |
Ale jednak byłby jeden powód do wszczynania wojen mniej.
Z tego co mi wiadomo o intencji utworzenia UE to, był to dość istotny powód założycielski. Jakaś część ludzi doszła do wniosku, że na pierwszy plan powinna się wyłonić kwestia WSPÓLNOTY EUROPEJSKIEJ, a nie różnice między ludźmi, w szczególności różnice narodowe.
Ale w ludziach jest też jakiś pęd do przeciwstawiania się komuś, różnicowania...
Widać to nie tylko na gruncie narodowym, ale choćby w tym, że nawet osoby z tego samego narodu, SPECJALNIE TWORZĄ PODZIAŁY O WROGIM CHARAKTERZE. Widać to w walkach kiboli, którzy tak uznaniowy, merytorycznie błahy powód, jak kibicowanie innemu klubowi, traktują jako pretekst do nienawiści, czasem nienawiści skutkującej przemocą prowadzącą do morderstw.
Patrząc na przyczyny, to chyba ta jedna jest główną - PRAGNIENIE W SERCU CZŁOWIEKA, ABY MIEĆ WROGA. Niektórzy zdają się pragnąć posiadania wrogów. Nawet najżyczliwszych, najbardziej łagodnych ludzi będą oskarżali o złe intencje, o nie wiadomo co, byle tylko stworzyć sobie (w swojej świadomości) z nich wroga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23276
Przeczytał: 60 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:30, 28 Kwi 2022 Temat postu: Re: Gdyby nie było narodów, to nie byłoby wojen? |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Semele napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Gdyby nie było "Rosjan" i" Ukraińców" (w sensie identyfikowania się ludzi zamieszkujących owe tereny z narodowością), Putin nie miałby powodów uznawać, iż Rosja ma podporządkować sobie Ukrainę, nie byłoby powodu do wojny.
Podobnie, gdyby nie było w swoim czasie "Niemców", to Hitler nie miałby argumentu za rozszerzaniem wpływów "narodu" niemieckiego.
Nie twierdzę (tytuł jest trochę prowokacyjny), że gdyby ludzie nagle przestali się identyfikować z jakąkolwiek narodowością, to zanikłyby wszystkie powody do wojen, ale zanikłby chyba GŁÓWNY POWÓD. Myślę, że wtedy wojen byłoby mniej. |
Mrzonki Michał. Natura wojenna tkwi w człowieku. Możemy tylko marzyć. |
Ale jednak byłby jeden powód do wszczynania wojen mniej.
Z tego co mi wiadomo o intencji utworzenia UE to, był to dość istotny powód założycielski. Jakaś część ludzi doszła do wniosku, że na pierwszy plan powinna się wyłonić kwestia WSPÓLNOTY EUROPEJSKIEJ, a nie różnice między ludźmi, w szczególności różnice narodowe.
Ale w ludziach jest też jakiś pęd do przeciwstawiania się komuś, różnicowania...
Widać to nie tylko na gruncie narodowym, ale choćby w tym, że nawet osoby z tego samego narodu, SPECJALNIE TWORZĄ PODZIAŁY O WROGIM CHARAKTERZE. Widać to w walkach kiboli, którzy tak uznaniowy, merytorycznie błahy powód, jak kibicowanie innemu klubowi, traktują jako pretekst do nienawiści, czasem nienawiści skutkującej przemocą prowadzącą do morderstw.
Patrząc na przyczyny, to chyba ta jedna jest główną - PRAGNIENIE W SERCU CZŁOWIEKA, ABY MIEĆ WROGA. Niektórzy zdają się pragnąć posiadania wrogów. Nawet najżyczliwszych, najbardziej łagodnych ludzi będą oskarżali o złe intencje, o nie wiadomo co, byle tylko stworzyć sobie (w swojej świadomości) z nich wroga. |
Ciekawy aspekt tej wojny to skład rosyjskiej armii.
Dopiero upadek Związku Radzieckiego przyniósł zmiany. Odrodzenie religijne miało również wpływ na służących w armii. Wierzący, w tym muzułmanie, zaczęli oficjalnie przyznawać się do swojej wiary. Wojsko jednak długo nie reagowało na to zjawisko. Dopiero wzrost liczby poborowych wyznających islam i niepokojące przypadki związane z ich służbą w armii zmusiły władze do działania.
Już pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku zauważono, że tradycyjną rosyjską falę (diedowszczinę) zastąpiła dyskryminacja na tle rasowym, zwana ziemlaczestwem. Stosunki podporządkowania oparte na długości pełnionej służby były wypierane przez zależności etniczne. Pochodzący z muzułmańskich regionów poborowi łączyli się w grupy, aby terroryzować słowiańskich kolegów. Na początku lat dziewięćdziesiątych dwie trzecie przestępstw popełniali poborowi z Azji Środkowej i Zakaukazia. Aż 80 procent samobójców było pochodzenia słowiańskiego.
Czytaj więcej na [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33945
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:05, 28 Kwi 2022 Temat postu: Re: Gdyby nie było narodów, to nie byłoby wojen? |
|
|
Semele napisał: | Ciekawy aspekt tej wojny to skład rosyjskiej armii.
Dopiero upadek Związku Radzieckiego przyniósł zmiany. Odrodzenie religijne miało również wpływ na służących w armii. Wierzący, w tym muzułmanie, zaczęli oficjalnie przyznawać się do swojej wiary. Wojsko jednak długo nie reagowało na to zjawisko. Dopiero wzrost liczby poborowych wyznających islam i niepokojące przypadki związane z ich służbą w armii zmusiły władze do działania.
Już pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku zauważono, że tradycyjną rosyjską falę (diedowszczinę) zastąpiła dyskryminacja na tle rasowym, zwana ziemlaczestwem. Stosunki podporządkowania oparte na długości pełnionej służby były wypierane przez zależności etniczne. Pochodzący z muzułmańskich regionów poborowi łączyli się w grupy, aby terroryzować słowiańskich kolegów. Na początku lat dziewięćdziesiątych dwie trzecie przestępstw popełniali poborowi z Azji Środkowej i Zakaukazia. Aż 80 procent samobójców było pochodzenia słowiańskiego.
Czytaj więcej na [link widoczny dla zalogowanych] |
Można by faktycznie uogólnić, że nie tylko o narody chodzi, ale o wszelkie postacie ideologizacji jednych grup ludzi przeciw innym grupom ludzi - także o ideologizacje religijne, rasowe.
Zdecydowana większość wojen da się przypisać do takich właśnie ideologizacji stadnej:
- ideologia narodu
- ideologia rasy
- ideologia grupy religijnej (bo nawet nie ogólnie religii, jako że wojujący ze sobą szyici z sunnitami są muzułmanami, czy też walki pomiędzy protestantami i katolikami były w obrębie tego samego chrześcijaństwa).
Aby zmniejszyć zagrożenie wojną należałoby zatem jakoś WYCHOWYWAĆ SPOŁECZEŃSTWA MNIEJ SKŁONNE DO SILNYCH IDENTYFIKACJI STADNYCH. Więcej indywidualizmu byłoby chyba dobrą drogą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33945
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:03, 01 Maj 2022 Temat postu: Re: Gdyby nie było narodów, to nie byłoby wojen? |
|
|
Morawiecki [link widoczny dla zalogowanych]
Morawiecki napisał: | Morawiecki: Wojna na Ukrainie pokazuje, jak niezbędne są państwa narodowe |
A ja spytam: czy gdyby nie było takiego NARODOWEGO państwa jak Rosja, to pojawiłby się problem, który próbuje teraz rozwiązać - narodowe - państwo ukraińskie?...
Ja, choć nie wypieram się mojej polskiej narodowości, wcale nie potrzebuję do realizacji narodowych aspiracji aż państwa. Wolałbym, aby chyba państw w ogóle nie było - żadnych (ani narodowych, ani nienarodowych), natomiast ludzie - stosownie do tego co im tam w duszy gra - ewentualnie mogliby łączyć się w swoje "grupy zainteresowań". Wtedy też wiedzieliby, ze nie ma o co wszczynać wojen, bo owe narodowe aspiracje realizować można w dowolnymi miejscu, nie walcząc ani o terytoria, ani o ustanowienia wodza z mojej grypy ludzi nad innymi grupami ludzi.
Czym zastąpić brak państwa?
Też wybieralnymi reprezentantami do władz lokalnych. To by wystarczyło do organizowania życia społecznego. Prawo zaś powinno być ponad lokalnością najlepiej wspólne dla całego świata.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 16:09, 01 Maj 2022, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33945
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:53, 08 Maj 2022 Temat postu: Re: Gdyby nie było narodów, to nie byłoby wojen? |
|
|
Postanowiłem jakoś krótko odpowiedzieć na pytanie postawione w tytule wątku: czy gdyby nie było narodów, to nie byłoby wojen?
Uważam, że
co prawda jakieś hipotetyczne "wykasowanie" w umysłach ludzi narodowych identyfikacji nie spowodowałoby wyeliminowania wojen, to spodziewałbym się przez ZANIKNIĘCIE NAJCZĘSTSZEGO POWODU do wojen, a dalej znaczące zmniejszenie prawdopodobieństwa wystąpienia wojny.
Choć pewnie zostałyby co niektóre wojny toczone z powodu chciwości, gry interesów itp. Ale ogólnie chyba świat byłby mniej wojenny.
Jest tu jednak pytanie: czy w miejsce mentalnej pustki ludzi, którzy mają silne instynktowne pragnienie stadnej identyfikacji nie powstałoby coś innego?...
Co by to mogło być?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:14, 08 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 5:31, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33945
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:18, 08 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Kiedyś nikt nie wiedział, co to naród, a i tak się wszyscy naparzali jeszcze bardziej niż dzisiaj.
Wojny były między miastami, plemionami, rodzinami.
Naiwnością jest twierdzić coś takiego, jak Ty.
Wojny były, są i będą. Narodowość tu nie ma nic do rzeczy.
Dopóki są ludzie żądni władzy, dopóty będą wojny. A żądnych władzy nie braknie. |
Kwestia definicji wojny i definicji państwa.
Rzeczywiście ludzie się naparzali i bez idei narodu, jednak w czasach nowożytnych, gdy jednostki zbyt wojownicze muszą podlegać rygorom prawa, te wcześniejsze powody do walk między ludźmi znacząco osłabły. Teraz mamy państwa, które nie dopuszczają do wojen na swoim terenie. Dopiero jak państwo robi się narodowe, a na jego czele stanie ambitny wódz, to objawia się temu wodzowi pretekst do napaści na jakichś tam ludzi z innego państwa i narodu - właśnie w imię interesów narodowych. Jakby nie miał tego pretekstu, to musiałby się znacznie bardziej nakombinować, aby zmobilizować ludzi do tak idiotycznego pomysłu jak mordowanie innych ludzi.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 21:19, 08 Maj 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|