|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:21, 13 Lip 2023 Temat postu: Feminizm dojrzały mentalnie |
|
|
Wobec idei feminizmu jest co nieco na rozdrożu. Z jednej strony trochę "jestem feministą", a z drugiej nie jestem w stanie identyfikować się z tym KSZTAŁTEM FEMINIZMU, jaki powstał w aktualnie dominującej lewicowej narracji. Nie podoba mi się ten feminizm, jaki obserwuję, bo w moim odczuciu nie tyle on aspekt kobiecości dowartościowuje, co ośmiesza, podpinając go pod nierealne ambicje "bycia kobiet nie gorszymi, a nawet lepszymi niż mężczyźni".
W ogóle z deklaracją "jestem nie gorszy niż X" jest ogólnie ten problem, że samo jej wypowiedzenie już JEST PRZYZNANIEM SIĘ DO KOMPLEKSU. Bo jeśli ktoś stawia sprawę na zasadzie MUSZĘ ASPIROWAĆ względem X, to niejako przyznał się, iż z jakiegoś tam punktu widzenia jest poniżony, ale to teraz neguje. Feminizm, który obserwuję wg mnie wpada w tę pułapkę, że zamiast godność kobiet, która po prostu jest, bez wątpliwości jest uznać, to on koniecznie ASPIRUJE, samym tym faktem aspirowania PRZYZNAJĄC SIĘ DO DO POTRZEBY ASPIROWANIA, czyli poniżając się już na start. I im bardziej feminizm ma taki aspirujący charakter zamiast akceptującego kobiety takimi, jakie są, tym bardziej ów feminizm będzie "zajeżdżał kompleksami", będzie mentalnie niespójny, sprzeczny.
Jak jednak zdefiniować feminizm nie mający powyższej wady, feminizm dojrzały mentalnie?
Przede wszystkim należy jako zasadę podstawową uznać: nie musisz - kobieto - wygrywać w jakiejkolwiek konkurencji z mężczyznami, aby w ten sposób wykazać swoją wartość, bo ty już tę wartość po prostu masz!
Jak to działa zilustruję na przykładzie zagadnienia mniejszej fizycznej siły kobiet. W feminizmie niedojrzałym mentalnie jest to problem. W niedojrzałym feminizmie bowiem godność kobiety DOMAGA SIĘ, aby była przynajmniej tak samo silna jak mężczyźni. Stąd feminiści tego kierunku na przykład próbują zaprzeczać słabości fizycznej kobiet, tworząc filmy, w którym szczuplutkie kobiety z kopa rozmaślają po ścianach facetów - osiłków 120 kg wagi. Nie przeszkadza twórcom filmów kompletna niezgodność takich wyczynów z prawami fizyki (póki co zasada zachowania pędu zdaje się obowiązywać, więc gdy lżejszy obiekt odpycha znacznie cięższy obiekt, to prędzej sam siebie odepchnie od niego, niż spowoduje, że cięższy ruszy się z miejsca).
Ogólnie feminizm niedojrzały skupia się na UDOWADNIANIU, ŻE NIE SĄ GORSZE kobiety konkurujące z mężczyznami. A że jednak pewne obiektywne, biologiczne okoliczności sprawiają, iż kobiety mają mniejszą masę (mięśniową w szczególności), to takie udowadnianie jest od razu na start jawnym naciąganiem, fałszowaniem. Ono jest przez jako tako rozsądnego obserwatora z miejsca rozpoznawane jako próba manipulacji, kłamstwo. A to wg mnie idei godności kobiet nie tylko nie wspiera, lecz - odwrotnie - pogrąża ją, bo teraz wychodzi na to, że aby równość kobiet i mężczyzn osiągać niezbędne jest po prostu oszukiwanie, zaprzeczanie faktom, obiektywnym okolicznościom.
Na czym, już bardziej praktycznie polegałby wg mnie feminizm dojrzały mentalnie?
Skoro nie jest wmawianiem kobietom, że są one lepsze w męskich konkurencjach od mężczyzn, to może chodziłoby o to, aby DOWARTOŚCIOWAĆ KONKURENCJE I ASPEKTY KOBIECE.
Czyli dojrzały feminizm wg mnie polegałby z grubsza na:
- dowartościowywaniu tych miękkich, kobiecych zdolności
- podkreślaniu, że społeczeństwo zbytnio skupione na "męskich" cechach charakteru funkcjonowałoby wadliwie, ograniczałoby swój rozwój.
- akcentowaniu znaczenia roli różnych "bardziej kobiecych" zawodów, zachowań (np. byłbym za silniejszym dowartościowaniem, także finansowym, choć PRZEDE WSZYSTKIM WIZERUNKOWYM zawodu pielęgniarki, opiekunki).
Uzupełnieniem tego obrazu byłaby jakaś ram forma ukazywania silnych kobiet, ale może nie jako rodzaj wzorca dla innych kobiet (bo to de facto będzie u tych ostatnich raczej dawało efekt osobistej frustracji, bo większości trudno będzie do tych wyjątkowych kobiecych postaci dorównać), lecz jako ukazanie, iż stereotypowe myślenie jest obarczone błędem.
Dojrzały feminizm nie potrzebuje (zbytnio) aspirować do męskich rol i cech. (słowo "zbytnio" użyłem dlatego, że jednak jeśli akurat któraś z kobiet czuje się dobrze w męskich rolach, to nie widzę powodu do jakiegoś sztucznego jej ograniczania w tym względzie). Dojrzały feminizm akceptuje kobietę jako kobietę i z tymi kobiecymi cechami, jakie są.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:26, 13 Lip 2023 Temat postu: Re: Feminizm dojrzały mentalnie |
|
|
Marzy mi się feminizm, w którym kobiety potrafią z godnością, poczuciem własnej wartości
pełnić rolę "kury domowej". I pełnią ją, bo się tym cieszą, to lubią. Choć może...
polubią to tylko do czasu. Może, np. gdy dzieci podrosną, ta kura domowa zajmie się czy to jakąś działalnością artystyczną, czy biznesem. A cały ten czas wszyscy wokół by akceptowali OBIE te role dla kobiety, nie wartościowali żadnej z nich jako gorszej.
Mężczyzna z resztą byłby w symetrycznej sytuacji - jeśliby w życiu tak mu się złożyło, pełnił by rolę opiekuńcze w domu, a jeśli byłaby inna opcja, to więcej poświęcałby pracy zawodowej.
Marzy mi się feminizm, w którym kobieta nie musi nikomu udowadniać, że nie gorsza niż mężczyzna, bo to nie jest przez nikogo stawiane jako wartość, czy cel aspiracji.
Założenie, że kobieta ma udowadniać, iż jest nie jest w czymś tam gorsza niż mężczyzna jest wg mnie samo w sobie już formą poniżenia kobiety, bo na start ustawia kto tu do czego aspiruje, dorównuje - czyli to kobieta ma dorównywać mężczyźnie, a nie na przykład na odwrót.
Bo może to mężczyzna powinien sobie poaspirować do jakiejś kobiecej roli?...
Nie twierdzę, że tak być musi. Niech aspiruje ten, komu na tym zależy, jednak dla mnie feminizm wskazujący jako cel wykazywanie przez kobiety, iż w różnych męskich zwyczajowo dziedzinach są nie gorsze, stanowi już na start ustawienie kobiety na mentalnie gorszej pozycji i jest dyskryminacją.
Kobieta pełna godności może nawet przez całe życie pełnić rolę służebną w jakimś układzie BO TAK CHCE (jeśli tego chce), a nikomu nie powinno przychodzić do głowy potraktowanie tego wyboru, jako czegoś gorszego od innych ról w rodzinie czy społeczeństwie. Naturalne jest, że sobie nawzajem służymy. Nie tylko kobiety "służą", ale i mężczyźni służą (nawet w wojsku czy policji "służą").
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 22:30, 13 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:24, 14 Lip 2023 Temat postu: Re: Feminizm dojrzały mentalnie |
|
|
Z kolei feminizm wiecznie aspirujący do ról męskich poniża kobiecość. Poniża ją przede wszystkim poprzez samo uznanie, że to kobieta ma zdobywać męskie role i atrybuty, a nie odwrotnie.
Poniża kobiecość też w dalszym rozrachunku tak, iż ta cała masa kobiet, która czuje się dobrze z kobiecością na różne sposoby, jest przez ten paradygmat aspirowania na pozycji gorszych, niepełnych. Tylko te wyjątkowe kobiety bowiem mają szansę pokonywać (średniego, a nie najbardziej zaawansowanego) mężczyznę w męskich konkurencjach, a cała reszta jest tu prawie bez szans. I nawet jeśli na początku nie zorientowały się w tym, że owe szanse są znikome, to w końcu to do nich dotrze, dając poczucie rozczarowania własnymi możliwościami. To, że strongwomenka Aneta Florczyk jest silniejsza od większości mężczyzn, to jest jednak ewenement, a nie standardowa sytuacja. A aspirujący feminizm stawia de facto sprawy tak, jakby to było coś dostępnego dla wszystkich kobiet. Potem wpędza w poczucie winy te kobiety, które owego ideału (niedościgłego) nie spełnią.
Feminizm aspirujący, sugerując, iż kobiety powinny być bardziej męskie, odbiera też kobietom jakąś część radości z bycia kobietami na kobiecy sposób. A tymczasem może te kobiety powinny tę radość nie tylko akceptować, lecz może i jakoś hołubić, czasem być dumne z tego, że są właśnie takie, jakie są (oczywiście to też bez przesady, bo można przegiąć i z tą dumą).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kiekrz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:31, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Straszny chochoł. W feminizmie nie chodzi o to, że „kobieta ma aspirować do pokazania, że jest niegorsza od mężczyzny”. Chodzi o to, że kobieta po prostu ma te same prawa, co mężczyzna. I koniec.
Natomiast koncepcja „ról męskich i ról kobiecych” jest przez feminizm zwalczana nie dlatego, że kobiety do czegoś „aspirują”, tylko dlatego, że tradycyjne „role kobiece” koncentrują się wokół οἶκος a tradycyjne „role męskie” wokół πόλις. To sprawia, że jeśli kobiety przyjmą fałszywą narrację o tym, że są „dobre w rolach kobiecych”, to skazane będą na rolę uległą społecznie. Naprawdę ciężko jest nie dostrzec nieuczciwości intelektualnej w tej narracji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 6 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:02, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 15:30, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:28, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Feminizm kontra maskulinizm to przeszłości.
To są jałowe dyskusje.
Kazdy z nas ma wybór. Może być kobietą lub mężczyzną. Wiecznym dzieckiem (piotrusiem panem)
Spektrum miedzy kobiecością a męskością jest coraz szersze...
Ciekawe ..czy jest odpowiednik kobiecy piotrusia pana?
Jesteśmy juz chyba trochę po drugiej stronie...
Seks też nie musi być związany z fizycznością.
Z obecnością fizyczną drugiego czlowieka.
Nawet tej bliskości unikamy aby nie popaść w rutynę.
Bycie w prawdziwym nie wirtualnym związku dla wielu ludzi to zbyt ciężkie zadanie.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 11:34, 17 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:12, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | zefciu napisał: | Straszny chochoł. W feminizmie nie chodzi o to, że „kobieta ma aspirować do pokazania, że jest niegorsza od mężczyzny”. Chodzi o to, że kobieta po prostu ma te same prawa, co mężczyzna. I koniec. |
W feminizmie chodzi o to, że kobieta ma co najmniej te same przywileje, co mężczyzna, jednocześnie unikając przyjęcia tych samych zobowiązań (co w praktyce skutkuje większymi przywilejami dla kobiet).
W feminizmie tak naprawdę chodzi o władzę. Feministkom nie chodzi o równe prawa. Równość ma być tylko na górze, ale nie na dole. Równość ma być w dostępie do stanowisk menadżerskich, ministerialnych, itd. Natomiast nie chodzi o równość wśród robotników w hucie czy kopalni, ani tym bardziej żołnierzy poborowych. |
Coś mi teoriospiskowo "brzmi" cały ten Twój post. Nie twierdzę, że feministki są spójne w swoich oczekiwaniach wobec zasad rządzących społeczeństwem, ale raczej nie dopatrywałbym się w ich postulatach spójności, związanej z jakąś formą przemyślanego planu zdobywania władzy przez kobiety nad mężczyznami. Raczej bym się skłaniał ku przekonaniu, iż feministki zapatrzyły się w jedną stronę medalu, a do tego przesadnie rywalizacyjnie patrząc na sprawę oddalają się od obiektywizmu i realnie równościowego spojrzenia. Ale to nie jest żadna zmowa, tu raczej nie ma planu (przynajmniej tak wg mnie jest w odniesieniu do 99% feministek).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:20, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Owca:
Cytat: | W feminizmie chodzi o to, że kobieta ma co najmniej te same przywileje, co mężczyzna, jednocześnie unikając przyjęcia tych samych zobowiązań (co w praktyce skutkuje większymi przywilejami dla kobiet). |
O jakie przywileje chodzi dokladnie?
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 13:22, 17 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:57, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Owca:
Cytat: | W feminizmie chodzi o to, że kobieta ma co najmniej te same przywileje, co mężczyzna, jednocześnie unikając przyjęcia tych samych zobowiązań (co w praktyce skutkuje większymi przywilejami dla kobiet). |
O jakie przywileje chodzi dokladnie?
|
Można wskazywać przykłady na obie strony, co będzie wspierało raz tezę o dyskryminacji kobiet, a raz mężczyzn. I teraz agitator(ka) zainteresowany/a w przeforsowywaniu tezy na jedną z tych stron, będzie się skupiał/a na swoich przykładach, w odróżnieniu od przykładów oponenta. Przykład ze służbą wojskową będzie na stronę tezy o dyskryminacji mężczyzn, przykład z nierównością płci w zarządach wielu firm da się odczytać, jako teza za dyskryminacją kobiet. I teraz można się długo "bawić" wyciągając przykłady na stronę własną, a ignorując te przeciwne. Jak ktoś tę zabawę lubi, to będzie ją ciągnął.
Człowiek potem się przyzwyczaja do tego, że STAŁ SIĘ AGITATOREM SWOJEJ SPRAWY. Stanie się agitatorem jest wejście na ścieżkę, w której mentalny profil osoby zmienia się z w miarę bezstronnego, gotowego obiektywnie rozpatrzeć problem, na silnie filtrującego informacje i interpretacje w stronę przypisywania nadwartości tego co zgodne propagowanymi przekonaniami, a ignorowaniu tego, co przeciwne.
W tę pułapkę wpadają też i (w większości, choć pewnie nie wszystkie) feministki, które od pewnego stopnia zaangażowania w swoją sprawę przestają widzieć obie strony medalu, a skrajnie skupiają się na jednej. Z drugiej strony różni incele, czy inni męscy odpowiednicy walczących o wypromowanie własnej płci frakcji, pewnie zrobią to samo tylko odwracając tezę.
Przy czym w życiu, jak to w życiu, znajdą się przykłady niewłaściwych zachowań ludzi w każdą stronę. Więc pewnie mają niejedno do poprawienia ci, co by chcieli stosunki społeczne oprzeć o sprawiedliwość, jak najbliższą równości płci. Różne formy dyskryminacji bowiem wciąż są obecne w naszym życiu, w stanowieniu prawa. Być może za łatwo nieraz sądy decydują, że po rozwodzie dzieci mają koniecznie zostać przy kobiecie, albo nie wystarczająco chronią prawa ojców do widywania się z dziećmi. Gdzieś z kolei mogą być inne dyskryminujące czy to przepisy, czy realne postępowania ludzi.
Z drugiej strony chyba też...
problemem jest też i PRZESADA W DĄŻENIU DO ABSOLUTNEJ RÓWNOŚCI.
Tak naprawdę, co wyjdzie jak się byśmy głębiej wpatrzyli w nasze intencje i oczekiwania, to mamy szansę się dopatrzyć tego, że GDYBY BYŁA ABSOLUTNA RÓWNOŚĆ, TO BYŁOBY BEZ SENSU.
W swoim czasie bodaj w Niemczech próbowały feministyczne grupy nacisku wymusić "równość zmywania naczyń". Bo dopatrzyły się, że jednak mężczyźni rzadziej zmywają naczynia, a potem próbowały narzucić zmianę tego stanu rzeczy zmianami w prawie. Jak dla mnie to idiotyzm był. Oczywiście można teraz bardzo pracowicie i drobiazgowo cyzelować każdy aspekt życia w związkach, ale to na prawdę nie służy niczemu dobremu. Bo absolutna równość oznaczałaby, iż każdy musi po połowie robić to, czego nie lubi, podczas gdy inna osoba chętnie i bez wysiłku zrobiłaby właśnie to. Bo ona to akurat (bardziej) lubi. Dodatkowo jakiś rygor prawny narzucony na tak subtelną rzecz jak wzajemne relacje ludzi, czyniłby te relacje dodatkowo sformalizowanymi, mniej serdecznymi, a dalej pewnie ZABIŁBY NIEJEDEN ZWIĄZEK, bo lepiej jest już żyć w samotności, niż stresować się, w czym to - będąc w związku - uchybiam jakiemuś tam przepisowi prawa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 6 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:25, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 15:30, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:29, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Ja uwazam, że racjonalny feminizm wspiera kobiecość. Szuka w kobietach tego co pomaga im docenić bycie właśnie kobietą.
Ja nigdy nie chciałabym i nie chciałam być mężczyzną. No może jest jeden aspekt fizjologiczny. Kobiety choruja na inne choroby
😊😉
Ale kobiety nie odbieraja tytułów mężczyznom.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 15:34, 17 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 6 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:41, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 15:30, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:14, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Farrell dalej pisze w swojej książce:
Prawdziwa władza nie pochodzi z ulegania presji, by rozszerzyć swoje zobowiązania, ale z kontrolowania własnego życia.
Historycznie rzecz biorąc, mąż spędzał większość swojego dnia pod okiem swojego szefa – jego źródła dochodu; żona nie spędzała większości dnia pod okiem męża - źródła jej dochodu. Miała większą kontrolę nad swoim życiem zawodowym niż on nad swoim. |
Zona Farrelabyla matematyczką. Farrel zaczął swoją krucjatę gdy go rzuciła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:27, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | MaluśnaOwieczka napisał: | Farrell dalej pisze w swojej książce:
Prawdziwa władza nie pochodzi z ulegania presji, by rozszerzyć swoje zobowiązania, ale z kontrolowania własnego życia.
Historycznie rzecz biorąc, mąż spędzał większość swojego dnia pod okiem swojego szefa – jego źródła dochodu; żona nie spędzała większości dnia pod okiem męża - źródła jej dochodu. Miała większą kontrolę nad swoim życiem zawodowym niż on nad swoim. |
Zona Farrelabyla matematyczką. Farrel zaczął swoją krucjatę gdy go rzuciła. |
Przypuszczam, że sporo wśród antyfeministów jest właśnie takich osób, które mają osobiste urazy do konkretnych osób ze swojej historii życia. Podobnie bywa też z wieloma skrajnymi feministkami, które też spotkały w swoim życiu kogoś, to je uraził.
Nie wchodząc w to, kto w tym ich życiu zawinił, mało racjonalne mi się wydaje uogólnianie przypadku jakiejś tam historii osoby z konkretnego czyjegoś życia na całą populację, całą płeć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:59, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Semele napisał: | MaluśnaOwieczka napisał: | Farrell dalej pisze w swojej książce:
Prawdziwa władza nie pochodzi z ulegania presji, by rozszerzyć swoje zobowiązania, ale z kontrolowania własnego życia.
Historycznie rzecz biorąc, mąż spędzał większość swojego dnia pod okiem swojego szefa – jego źródła dochodu; żona nie spędzała większości dnia pod okiem męża - źródła jej dochodu. Miała większą kontrolę nad swoim życiem zawodowym niż on nad swoim. |
Zona Farrelabyla matematyczką. Farrel zaczął swoją krucjatę gdy go rzuciła. |
Przypuszczam, że sporo wśród antyfeministów jest właśnie takich osób, które mają osobiste urazy do konkretnych osób ze swojej historii życia. Podobnie bywa też z wieloma skrajnymi feministkami, które też spotkały w swoim życiu kogoś, to je uraził.
Nie wchodząc w to, kto w tym ich życiu zawinił, mało racjonalne mi się wydaje uogólnianie przypadku jakiejś tam historii osoby z konkretnego czyjegoś życia na całą populację, całą płeć. |
Tak zgadzam się. Źródłem takich zachowań są kompleksy i niska samoocena. Ja się w ogóle zastanawiam dlaczego w Polsce ten problem tak odżył po tylu latach PRL. Myślę, ze to wplyw zachodu a głównie Ameryki. Ludzie kiedyś byli po prostu dzielni i nieśli razem ciężary życia. Rozwód to bylo duże przewinienie i nie związane z wiarą. Dziś wszyscy chcą żyć w komforcie. Może to i dobrze.
Ciekawa relacja:
[link widoczny dla zalogowanych]
„Bunt prawiczków” rozpoczął 22-letni Elliot Rodger – syn hollywoodzkiego reżysera. Wieczorem 23 maja 2014 r. w Isla Vista w Santa Barbara w Kalifornii zadźgał on nożem dwójkę swoich współlokatorów i ich kolegę. Następnie wsiadł do swojego bmw i pojechał do Starbucksa, gdzie zamówił kawę i wysłał wideo zatytułowane „Zemsta” na swój kanał na Youtube, a także e-mail do swojej psychoterapeutki, z 141-stronicowym manifestem o tytule Mój pokręcony świat. Kilka minut po wysłaniu e-maila Elliot zapukał do drzwi żeńskiego akademika. Nikt mu nie otworzył, więc wyjął pistolet i zaczął strzelać do przechodzących dziewczyn. Zabił dwie studentki. Znów wsiadł do bmw, ostrzelał kawiarnię, zastrzelił chłopaka, jadąc pod prąd taranował pieszych, strzelał do ludzi. W końcu przystawił sobie pistolet do głowy i pociągnął za spust. Oprócz siebie zabił 6 osób i ranił 14.
Elliot już wcześniej wysyłał szereg sygnałów alarmowych, np. deklarację „wojny przeciwko kobietom za to, że odmówiły mu seksu”; jednak nikt nie spodziewał się, że może dopuścić się masowego morderstwa. Wspomniany manifest „Mój pokręcony świat” zawiera opis jego życia, jego relacji z ludźmi, a przede wszystkim z dziewczynami. Film „Zemsta” wyjaśnia jego pobudki; oto fragment: „To niesprawiedliwe. Wy, dziewczyny, nigdy nie czułyście do mnie pociągu. Nie wiem, dlaczego wy, dziewczyny, nie czujecie do mnie pociągu, ale ukarzę za to każdą z was. To niesprawiedliwość, zbrodnia, ponieważ nie wiem, dlaczego nic we mnie nie widzicie. Jestem doskonały, a mimo to rzucacie się na tych wszystkich ohydnych facetów zamiast na mnie, doskonałego dżentelmena. Ukarzę was za to… [śmiech]. (…) Dziewczyny, jedyne, czego chciałem, to kochać was i być przez was kochanym. Chciałem mieć dziewczynę. Chciałem seksu. Chciałem miłości, czułości, adoracji. Myślicie, że nie jestem tego wart. To zbrodnia, której nie można wybaczyć. Skoro nie mogę was mieć, dziewczyny, zniszczę was… [śmiech]. Odmówiłyście mi szczęśliwego życia, w zamian ja odmówię życia wam. [śmiech]. Tylko tak jest sprawiedliwie”.
Elliot Rodger został potępiony przez wszystkie główne media w USA, jednak stał się idolem młodych mężczyzn na forach dla inceli. Co ważne, wcześniej latami uczestniczył w ich internetowych dyskusjach. Niedługo okazało się, że po masakrze w Isla Vista dokonano jeszcze aż sześciu zamachów z podobnych co Elliot powodów, a niektórzy sprawcy odwoływali się do ich prekursora. Trzy zamachy miały miejsce w zeszłym (2018) roku (Parkland w święto zakochanych, Toronto i Tallahassee), a ostatni w sierpniu tego (2019) roku (Dayton).
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 19:00, 17 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 6 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:37, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 15:31, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 6 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:57, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 15:31, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:59, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Semele napisał: | MaluśnaOwieczka napisał: | Farrell dalej pisze w swojej książce:
Prawdziwa władza nie pochodzi z ulegania presji, by rozszerzyć swoje zobowiązania, ale z kontrolowania własnego życia.
Historycznie rzecz biorąc, mąż spędzał większość swojego dnia pod okiem swojego szefa – jego źródła dochodu; żona nie spędzała większości dnia pod okiem męża - źródła jej dochodu. Miała większą kontrolę nad swoim życiem zawodowym niż on nad swoim. |
Zona Farrelabyla matematyczką. Farrel zaczął swoją krucjatę gdy go rzuciła. |
Przypuszczam, że sporo wśród antyfeministów jest właśnie takich osób, które mają osobiste urazy do konkretnych osób ze swojej historii życia. Podobnie bywa też z wieloma skrajnymi feministkami, które też spotkały w swoim życiu kogoś, to je uraził.
Nie wchodząc w to, kto w tym ich życiu zawinił, mało racjonalne mi się wydaje uogólnianie przypadku jakiejś tam historii osoby z konkretnego czyjegoś życia na całą populację, całą płeć. |
...
„Bunt prawiczków” rozpoczął 22-letni Elliot Rodger – syn hollywoodzkiego reżysera. ...
Elliot Rodger został potępiony przez wszystkie główne media w USA, jednak stał się idolem młodych mężczyzn na forach dla inceli. |
Jest problem z frustracją mężczyzn. Niektórzy tę frustrację tak silnie odczuwają, że im odbija.
Nie dziwię się, że kobiety nie chciały mieć wspólnego z tym Eliotem Rodgerem. To musiało od początku być widoczne, że gość "ma nierówno pod sufitem". Pewnie coś całkiem podobnego miewają ten najbardziej skrajne feministki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 6 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:06, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 15:31, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:11, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Zasada ogólna:
Kobieta może być słabsza, a mężczyzna musi być silniejszy.
Czy feministka, czy konserwatystka - każda wyznaje tę zasadę. |
Oboje muszą być dzielni i wspierać siebie wzajemnie.
Syarac sie przynajmniej. Toksyczne zachowania mogą wyplywac z jednej i drugiej strony.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 23:19, 17 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 6 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:16, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 15:31, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:23, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Semele napisał: | MaluśnaOwieczka napisał: | Zasada ogólna:
Kobieta może być słabsza, a mężczyzna musi być silniejszy.
Czy feministka, czy konserwatystka - każda wyznaje tę zasadę. |
Oboje muszą być dzielni i wspierać siebie wzajemnie. |
Wiadomo, jak to wygląda w praktyce. To on ją wspiera. Ona wysługuje się nim w najprostszych sprawach. To on jest herosem. Ona jest pizdą. Nigdy odwrotnie.
Wsparcie kobiety dla mężczyzny polega na dobrym słowie od czasu do czasu, czy poklepaniu po plecach. Żadnych poważnych problemów, z jakimi boryka się mężczyzna przewlekle, kobieta nie rozwiąże i nie chce się nawet tego podejmować. Od takiego mężczyzny się ucieka, dodatkowo krytykując go, jak on w ogóle śmie mieć takie problemy i jeszcze z nimi biegać do kobiety i się wyżalać. Przecież to pizda - nie mężczyzna.
Jaka będzie wtedy odpowiedź kobiety na te poważne problemy mężczyzny? Ano taka: "Twoje problemy mnie przerosły. Nie jestem matką Teresą".
A czemu żaden chłop nie ma prawa powiedzieć kobiecie, że ona jest pizdą, a nie kobietą, zaś on nie jest "matką Teresą"?
Jak zostałby nazwany facet, który by tak powiedział kobiecie? No... że to on jest pizdą.
A kobiecie wolno faceta nazywać "pizdą" i nikt tego nie odbije w z powrotem, że to jednak ona jest pizdą, skoro coś takiego mówi. |
Po co jej ma to mówić jak ona to wie
Jakie sa te poważne problemy w których kobieta nie wspiera?
Kochajacy siebie ludzie zawsze siebie wspierają. Płeć nie ma istotnego znaczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:24, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Semele napisał: | MaluśnaOwieczka napisał: | Zasada ogólna:
Kobieta może być słabsza, a mężczyzna musi być silniejszy.
Czy feministka, czy konserwatystka - każda wyznaje tę zasadę. |
Oboje muszą być dzielni i wspierać siebie wzajemnie. |
Wiadomo, jak to wygląda w praktyce. To on ją wspiera. Ona wysługuje się nim w najprostszych sprawach. To on jest herosem. Ona jest pizdą. Nigdy odwrotnie. |
Po prostu to nie jest prawda. Znam przypadki, gdy to kobieta jest tą prawdziwą bohaterką, a mężczyzna okazuje się być uwieszonym na niej pasożytem. I ona cierpliwie znosi jego głupoty, słabości, fatalne życiowe decyzje, ratując go z jego długów, gaf, niezorganizowania.
Powiedziałbym, że z grubsza jest tu chyba jednak w pobliżu równości czyli na jednego pasożyta mężczyznę przypada statystyczne jedna uwieszona na mężczyźnie, a niewiele z siebie dająca kobieta.
Problemem nie do przejścia są psychiki, które nie potrafią oderwać się od niektórych instynktownych odruchów emocjonalnych. Wtedy np. kobiety kocha na zabój faceta drania, który ją tylko wykorzystuje i poniża, albo mężczyzna nie może sobie wybić z głowy jakiejś jędzy, czy miłośniczki wrażeń z coraz to nowymi facetami. Bo "coś" ich przywiązuje do tych - toksycznych - partnerów. Pewnie sami (dla siebie) są tu też jakoś toksyczni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 6 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:27, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 15:31, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 6 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:35, 17 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 8:53, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|