|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:22, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 8:53, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 2:35, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Powtórzony . Patrz poniżej . Na pogrubienie.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 2:48, 18 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 2:35, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Troche to zawiłe. Prosciej o zwiazkach mesko damskich pisze psycholog.
Logo Strefa Psyche
Wyszukiwanie
Bartosz Zalewski
Jak mężczyzna kocha kobietę
Mają nas kochać erotycznie czy ślepo i bez pamięci? Dawać bliskość i wsparcie czy dominować? Czego chcemy: rozwagi czy romantyzmu? Na uczucie miłości składają się różne oczekiwania każdej ze stron. Zawierają one świadome i nieświadome potrzeby, które wpływają nie tylko na to, jak kochamy, ale też jak czujemy się kochane. O tym, jacy są mężczyźni w miłości do kobiet, pisze dr Bartosz Zalewski, psycholog z Uniwersytetu SWPS.
Artykuł pochodzi z magazynu „Newsweek Psychologia Extra 1/17”.
Jeśli kobiety są uczuciowe, a mężczyźni racjonalni, to prawdziwie kochać powinny tylko one. A przecież to mężczyzn literatura często opiewa jako uosobienie romantyzmu w postaciach kochanków. Podobna logika dotyczy też kuchni – niby jest domeną kobiet, bo prawdziwy mężczyzna garnków nie dotyka, a najlepszymi kucharzami świata ponoć są mężczyźni. Jak więc jest z miłością mężczyzn do kobiet: są w niej rozważni czy romantyczni?
Miłość mamuta
Wśród psychologów trwa dyskusja dotycząca tego, ile różnic międzypłciowych wynika z natury biologicznej kobiet i mężczyzn, a ile z aktualnej i zmiennej kultury. Część badaczy – niewielka – przypisuje dominującą rolę czynnikom biologicznym, przede wszystkim ewolucyjnym. Według nich celem męskiej miłości do kobiety jest spłodzenie lub – w nowszej wersji tych teorii – spłodzenie i obowiązek zadbania o przetrwanie potomstwa.
Ewolucjonistów nie dziwią kobiece skargi na mężczyzn za słabo zaangażowanych w związek. Mężczyzna kocha przecież tak, jak umie najlepiej – starając się wytrwać przy jednej partnerce, chociaż jest nieustannie kuszony przez inne kobiety (w tym oporze pomaga mu religia). Taka miłość jest na swój sposób płochliwa – okazywanie partnerce czułości i przywiązania mężczyzna traktować może jako wiernopoddańcze składanie na ołtarzu jednej kobiety wszystkich swoich pragnień i ciągot. Miłość w takiej wersji przeżywana jest jako cierpienie – a partnerka postrzegana jako sadystka, która czerpie satysfakcję z obserwowania, jak on wyzbywa się pragnień i niczym niewolnik deklamuje miłosne formułki. Możliwe, że tak kochający mężczyźni się zdarzają, ale trudno uznać, żeby dominowali w populacji.
Ewolucjoniści podkreślają, że niezależnie, czy na stałe, czy na chwilę, mężczyźni mają kochać kobiety głównie erotycznie. Składanie hołdów kobiecej atrakcyjności jest jednym z ich żelaznych obowiązków, bezwzględnie egzekwowanych przez społeczność kobiet. W myśl tej teorii mężczyzna, aby czuł się mężczyzną i jako taki został rozpoznany przez swoją partnerkę, powinien być zdobywcą, podziwiać ją i pragnąć, zakochując się bez pamięci. Na szczęście, dzisiaj kobiety też mogą pragnąć i odczuwać nieskrępowaną przyjemność w sferze erotycznej, dzięki czemu nikt już nie musi być uwiązany biologią płci i prymatem przetrwania gatunku. Mężczyźnie coraz częściej wypada kochać kobietę nie tylko za przymioty prokreacyjne, ale też za inne jej cechy.
Na szczęście, dzisiaj kobiety też mogą pragnąć i odczuwać nieskrępowaną przyjemność w sferze erotycznej, dzięki czemu nikt już nie musi być uwiązany biologią płci i prymatem przetrwania gatunku.
Miłość znormalizowana
W psychologii dominują jednak nurty, które podkreślają rolę socjalizacji w kształtowaniu charakteru jednostek. Socjalizacja w naszej kulturze ponoć kieruje mężczyzn ku nieokazywaniu uczuć, co jednak nie oznacza, że ich nie mają. W tej wersji kobiety są kochane zapewne głęboko i prawdziwie, chociaż mężczyzna ma kłopot z wyrażaniem uczuć. Kobiecie powinno zatem wystarczyć śledzenie ich ukrytych przejawów, a do wyrażania ich wprost wystarczy przycisnąć partnera od czasu do czasu, np. przy okazji rocznic. Szczęśliwie ten stereotyp przełamuje dzisiaj wiedza, że mężczyźni mają wiele uczuć i można z nimi tworzyć złożone emocjonalnie, ekscytujące, rozwijające się związki. I że współcześnie mają do dyspozycji wiele społecznych narzędzi konwersacyjnych, aby wyrażać różne aspekty swojej miłości, w tym takie, jak np. chęć fizycznego podobania się kobiecie, przejmowanie się jej sprawami, zainteresowanie tym, co ona myśli i czuje.
Istnieją też teorie, na których opierają się główne i sprawdzone metody psychoterapii (psychoanalityczna, poznawczo-behawioralna, humanistyczna oraz systemowa). Wskazują one, że mężczyźni kochają na wiele sposobów, podobnie jak kobiety, a sposoby te mogą mieć wersję zdrową lub nadmiarową.
Nadmiarowość może na przykład przemieniać wsparcie, bliskość i opiekę w dominację, a wtedy mężczyzna z dbającego zmienia się w ograniczającego. Miłość może być zaborcza w różnym stopniu, od narzucania kobiecie stylu życia, spędzania czasu, rodzaju kariery, poprzez promowanie tzw. tradycyjnego podziału ról w rodzinie, aż po przypadki skrajne, obejmujące przemoc. Aaron Ben-Ze'ev, czołowy badacz psychologii emocji, wraz z Ruhamą Goussinsky w swojej książce „W imię miłości – uczucie romantyczne i jego ofiary", próbują zrozumieć przyczyny zabójstw kobiet przez ich mężów. Wykazują, że owa skrajna zaborczość składa się z szeregu połączonych elementów: uznawania miłości za sens życia, nadwrażliwości na każdy sygnał autonomii kobiety, żądania natychmiastowego ukojenia cierpienia, wynikającego z samego faktu kochania i niemożności zlania się z drugą osobą w jedność oraz wiary, że miłość wszystko wybacza i przenosi góry, co jest podstawą żądania, by kobiety intuicyjnie, bez słów odczytywały i zaspokajały potrzeby swoich partnerów...
Motywowane kochanie
Można tworzyć katalogi typów mężczyzn i ich romantycznych uczuć do kobiet. Można wymieniać Piotrusiów Panów, domowych dyktatorów, wiecznych romantyków, dziarskich racjonalizatorów itd. Psychologowie przekonują jednak, że na uczucie miłości i jego dynamikę składają się różnorodne motywy oraz oczekiwania każdej ze stron. Zawierają one świadome i nieświadome potrzeby oraz schematy dotyczące tego, co jest możliwe, moralne czy wartościowe. Schematy te wpływają na to, jak kochamy, ale też, jak czujemy się kochani. Takie postawienie sprawy otwiera przed nami nową perspektywę – to, jak kobieta czuje się kochana, nie zawsze zależy tylko od jej partnera. Nie bez znaczenia jest to, jak kobieta interpretuje jego działania – czyli jakiej dokonuje atrybucji znaczenia jego zachowań oraz stojących za nimi intencji.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 2:39, 18 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 2:55, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 8:53, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 3:00, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 8:54, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 10 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 4:09, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Artykuł, który przytoczyłaś, wydaje się mocno tendencyjny i robiący z kobiet biedulki, a z mężczyzn tych, którzy mają święty obowiązek nad tymi biedulkami nadskakiwać: "Ewolucjonistów nie dziwią kobiece skargi na mężczyzn".
A o męskich skargach na kobiety cisza. A nawet gdyby coś napisali, to podejrzewam, że byłoby to w tonie krytykującym mężczyzn, jaką to oni mają czelność się skarżyć... |
Moze nie zrozumiales orzekazu lub nie doczytałeś do końca. Autor nie jest zwolennikiem teorii ewolucyjnych. Raczej stawia na socjalizację.
On raczej krytykuje ewolucjonistów za jednostronne spojrzenie.
Tu natomiast bardziej żartobliwie ujęty temat
Muszę obejrzeć ten film.
szowinistom, którzy uważają, że miejsce kobiet jest w kuchni i w łóżku. Co więcej faceci, wykorzystują kobiety finansowo, oferując im, mówiąc językiem aktywistów związków zawodowych, niższą płacę za tę samą pracę. I wreszcie, co najważniejsze, ówcześni (lata 70.) mężczyźni generalnie nie szanują kobiet.
Główna bohaterka filmu, grana przez Emmę Stone, tenisistka Billy Jean King, będąca u szczytu swojej sportowej kariery (postać autentyczna, najlepsza ówczesna tenisistka świata) podjęła się poważnego wyzwania: ma zagrać mecz tenisowy, aby wywalczyć prawo kobiet do szacunku. Jej przeciwnikiem jest tenisista, który jest już na sportowej emeryturze – jest po pięćdziesiątce. Dziwne to więc zawody, które nie mogą przecież wykazać wyższości kobiet nad mężczyznami, skoro rywali dzieli aż taka różnica wieku. Mamy tu jednak mało dla europejczyka zrozumiały amerykański archetyp: liczy się tylko zwycięzca. Drugie i kolejne miejsca już nie. Nie liczy się także konkurencja w jakiej się startuje. Amerykanie tak są do tego mitu przywiązani, że emocjonują się nawet zawodami, które są jedynie teatrem (np. wrestling). Zwycięzca jest nie tylko numerem jeden w zawodach, w jakich startował, ale także ma rację w innych dziedzinach. I tak ma być w tym filmie.
Jednak, aby zwyciężyć, trzeba się najpierw napracować. Tak jak, na przykład, bohater filmu Rocky – przegrywał ale się zawziął, trenował, aż w końcu wygrał. Także i w tym obrazie filmowa Billy Jean King trenuje pilnie do jej meczu życia. Przeżywa też rozterki: czy się uda? Czy nie zawiodę – oczekiwań milionów kobiet, które chcą, abym wywalczyła im prawo do szacunku? Tymczasem jej filmowy protagonista: Bobby Riggs (Steve Carell) – człowiek mało poważny, wręcz pajac, a do tego uzależniony od hazardu i będący na utrzymaniu żony, czas jaki dzieli go od meczu spędza na przechwałkach i naigrywaniu się z kobiet (co usłużnie nagłaśniają amerykańskie media).
Bohaterka romansuje też z kobietą. Przy czym relacja ta ma charakter wyłącznie erotyczny ("chodzi im tylko o jedno" – jak, podobno, mężczyznom). Nie widać, aby te dwie kobiety łączyło coś jeszcze. Jest to wątek równoległy do głównego – tenisowego. Z akcją filmu ma niewiele wspólnego.
Film wpisuje się w trend filmów "rozrachunkowych" mających oddać hołd dawniej ciemiężonym kobietom i mniejszościom seksualnym (i innym mniejszościom). Widać w nim jednak, że nie wszystkie uciśnione istoty mają w Ameryce jednakowe prawo do szacunku czy choćby spokoju: bohaterka wręcza przed meczem swemu przeciwnikowi małego prosiaczka, który niewątpliwie śmiertelnie się boi (piszę to bez ironii).
Postacie są w filmie jednowymiarowe: wszystkie kobiety są kryształowe, wszyscy mężczyźni to szowiniści, idioci, cynicy i moczymordy. Wyjątek od tej reguły reguły jest tylko (sic!) jeden. Nie będę spoilerować i nie zdradzę kto.
Taki mecz naprawdę się odbył i na pewno można by go było w fabularnym filmie dużo lepiej rozegrać. Nie udało się. Plusem filmu są kostiumy i scenografia dobrze oddająca czasy mojej młodości – lata siedemdziesiąte. Fajne są też fragmenty meczów tenisowych – całkiem dobrze pokazane
Lubię bardzo aktorke która gra tytulowa rolę.
Recenzja z filmwebu. Akcja dzieje sie w latach 70
Duzo chyba sie zmienilo od tamtych czasów.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 4:13, 18 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 5:46, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 8:54, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 18 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:19, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Po prostu to nie jest prawda. Znam przypadki, gdy to kobieta jest tą prawdziwą bohaterką, a mężczyzna okazuje się być uwieszonym na niej pasożytem. |
A powiedz mi jeszcze, czy kiedykolwiek miałeś podobne spostrzeżenie, że w jakimś przypadku kobieta była uwieszonym na mężczyźnie pasożytem? Tak pytam testowo. Bo może myślisz tendencyjnie i po prostu nie zauważasz takich przypadków. |
Miałem. W nieco dalszej rodzinie, wśród znajomych, ale miałem.
MaluśnaOwieczka napisał: | Michał Dyszyński napisał: | ratując go z jego długów, gaf, niezorganizowania. |
Nie o takich problemach tu rozmawiam.
Gdyby miał nawet milion dolarów i był szczególnie oszczędny, ale byłby pizda, to i tak by od niego uciekła. Bo na przykład nie miałby dość odwagi, by ten milion na nią wydać. |
Nawet jeśli, to jaki płynąłby z tego wniosek?
MaluśnaOwieczka napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Powiedziałbym, że z grubsza jest tu chyba jednak w pobliżu równości czyli na jednego pasożyta mężczyznę przypada statystyczne jedna uwieszona na mężczyźnie, a niewiele z siebie dająca kobieta. |
A jak nazwałbyś kobietę, która wysługuje się swoim nowym facetem, żeby przegonił jej byłego, bo sama nie potrafi się z nim spotkać i twarzą w twarz w cztery oczy odbyć z nim szczerej rozmowy? |
Zdesperowaną w tym, że nie przyjęto jej odmowy.
MaluśnaOwieczka napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Problemem nie do przejścia są psychiki, które nie potrafią oderwać się od niektórych instynktownych odruchów emocjonalnych. Wtedy np. kobiety kocha na zabój faceta drania, który ją tylko wykorzystuje i poniża |
Kocha go z tych samych powodów, co pisałem wcześniej. To jest z jej punktu widzenia dowód jego siły. Ten miernik siły, w kobiecym mózgu, jest w tym przypadku trochę zepsuty lub źle skonstruowany, jednak nadal mierzy on siłę i taki mężczyzna jawi się jako ten silniejszy heros. Dlatego właśnie takiego wybiera. |
Może i tak.
Mam uwagę ogólną.
Z punktu widzenia osoby, która pragnie zachować związek sprawa wygląda dokładnie odwrotnie niż osoby, która pragnie ten związek definitywnie zakończyć. Człowiek postronny może się potencjalnie znaleźć po każdej ze stron.
To czy się komuś podobamy, czy nie, jest niestety w jakimś stopniu darem od losu, trochę pochodną naszej natury. Pewne postawy, osoby instynktownie odbieramy jako dla nas atrakcyjne, a inne już jako nie atrakcyjne. I jeśli trafi się sytuacja, w której ktoś nie jest w stanie postrzegać dotychczasowego partnera jako atrakcyjnego, to nie bardzo jest co z bym zrobić. To jest trochę jak zrządzenie losu - jak diagnoza raka, czy awaria hamulców w rozpędzonym samochodzie. To się zdarza i nic na to nie możemy poradzić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:59, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Dojrzałość mentalna. Ex-feministyczna. Ex-feminizm, czyli: nasram, idę dalej. Po trupach do celu. Zużył się, to wywalić. Zamienię na lepszy model. Znów się zepsułeś i wiem co zrobię - nasram Ci, idę dalej.
Michale, przepraszam. Miało być o feminizmie, a ja tu o ex-feminizmie ciągle prawię. Do tego o czym piszę jednak aspirują ex-feministki. |
Piszesz o swoich osobistych doświadczeniach. To faktycznie na inny wątek sprawa. Jak chcesz, to mogę na swoim blogu stworzyć wątek, poświęcony jawnie różnym prywatnym doświadczeniom na temat związków, a tam Twoje uwagi będą bardziej pasowały. Chcesz, abym to zrobił?
Bo tutaj, faktycznie, wolałbym, aby większy nacisk położyć nie na to, co konkretnej jednej osobie się zdarzyło, a jakoś tak ogólnie, co konstruuje pewne szersze konteksty. To, że Twoja była kiedyś ogłaszała się feministką, bowiem niekoniecznie wiele wnosi do samego wątku, jako że była chyba dość mocno szczególnym przypadkiem feministki. Na jedno - dwa wspomnienia może i ona tu pasuje, ale chyba nie jest to wątek, który ta konkretnie osoba powinna - jako przykład - zdominować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:50, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 8:54, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:36, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 8:54, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:03, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 8:55, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:25, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Nawet jeśli, to jaki płynąłby z tego wniosek? |
Taki, że kobieta zawsze musi być tą niewinną, a mężczyzna zawsze winny niespełnienia jej oczekiwań. |
Jest cała masa mężczyzn w ogóle nie martwiących się o to, czy spełniają oczekiwania kobiet. A za to mnóstwo kobiet chce spełniać właśnie ich oczekiwania.
Wręcz kobiety za bardzo kochają drani, dla których się poświęcają. Co oczywiście też nie znaczy, że miałbym ochotę zostać draniem, aby tym sposobem zdobywać przychylność kobiet. Jestem kim jestem, nie aspiruję do tego, aby kobiety się mną zajmowały jakoś szczególnie. W ostateczności mogę być w ogóle sam i też będzie dobrze. A już na pewno nie zamierzam się narzucać kobiecie, która mnie nie chce. Bo jeśli wybrała kogoś innego - trudno, muszę to przełknąć i z tym żyć. Ewentualnie może, jeśli miałbym szczęście, to znalazłbym inną kobietę, która akurat jest w stanie we mnie dostrzec coś, co jej wyda się atrakcyjne. Jest wiele fajnych samotnych kobiet...
To działa i w drugą stronę. Sam kiedyś odrzucałem sympatie kobiet kierowane w moim kierunku. Robiłem tak, bo uważałem, że to nie wyjdzie, to się nie uda, ze nie miałoby sensu zmuszanie się przeze mnie do związki z kimś, kto mnie "nie kręci", z kim każda chwila wydaje mi się nudna, jest obciążeniem dla mojej psychiki. Przymus w tych relacjach męsko - damskich niestety ma krótkie nogi. Albo jestem dla kogoś atrakcyjny i vice versa, albo ktoś musi przecierpieć to, że źle ulokował swoje uczucia. I nikt tu nie jest winny bardziej, ani mniej. Tak się po prostu zdarza, że pojawia się efekt niedobrania dla jednej ze stron.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:19, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 8:55, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:01, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Jest cała masa mężczyzn w ogóle nie martwiących się o to, czy spełniają oczekiwania kobiet. A za to mnóstwo kobiet chce spełniać właśnie ich oczekiwania. |
Tu się kryje mała sztuczka.
Mężczyźni, którzy się o to nie martwią, w opinii ich kobiet te oczekiwania zazwyczaj spełniają, bo inaczej zostaliby z kwitkiem. Spełniają je bez martwienia się o to, bo po prostu akurat taką mają osobowość, że im to samo z siebie wychodzi. (na przykład mają mentalność bohatera, osiłka, czy kogo tam dana kobieta lubi).
Mnóstwo kobiet chce spełniać oczekiwania mężczyzn, ale tylko takie, które nie stoją w sprzeczności z ich (kobiet) postrzeganiem męskiej siły. Jeśli jakieś oczekiwanie mężczyzny sugeruje, że jest on słaby, to żadna kobieta mu tego oczekiwania nie będzie chciała spełnić, a jedynie zamieni go na lepszy model, gdy tylko nadarzy się ku temu okazja.
Michał Dyszyński napisał: | Wręcz kobiety za bardzo kochają drani, dla których się poświęcają. |
Bo ten drań spełnia ich potrzeby. A to poświęcenie jest formą uznania.
Michał Dyszyński napisał: | Jestem kim jestem, nie aspiruję do tego, aby kobiety się mną zajmowały jakoś szczególnie. |
I to już jest przejaw Twojej siły. Już samym tym przyciągniesz jakąś kobietę.
Michał Dyszyński napisał: | W ostateczności mogę być w ogóle sam i też będzie dobrze |
Jak wyżej. To tym bardziej przejaw siły. Kobieta najbardziej szanuje takiego mężczyznę, który dobrze sobie poradzi bez niej.
Michał Dyszyński napisał: | A już na pewno nie zamierzam się narzucać kobiecie, która mnie nie chce. |
To wynika z tego, co napisałeś w zdaniu poprzednim. Skoro samemu też będzie dobrze, to po cholerę Ci jakiekolwiek wyjaśnienia? Polazła to polazła. A co tam... |
Powiedzmy, że zgodzę się z Twoją diagnozą. Tylko jakie stąd płyną wnioski?
MaluśnaOwieczka napisał: | Ci jakiekolwiek wyjaśnienia? Polazła to polazła. A co tam...
Michał Dyszyński napisał: | Sam kiedyś odrzucałem sympatie kobiet kierowane w moim kierunku. |
To zrozumiałe. Jednak to jest co innego niż totalne olanie jej po dekadzie związku w sposób taki, że ona nie wie co się stało i dlaczego. I dlaczego nic jeszcze wczoraj nie wiedziała o Twoich planach.
A tu się okazuje, że w Tobie dokonała się jakaś przemiana Jekylla w Hyde'a, o której ona nie miała pojęcia, bo nigdy tego przy niej nie uzewnętrzniłeś. I ten Hyde postanowił, że potraktuje ją jak śmieci - do zsypu i na razie, tak żeby ona nigdy się nawet nie dowiedziała, dlaczego postąpiłeś tak brutalnie. Bez rozmowy i kontaktu w 4 oczy. Najlepiej 10-letni związek zerwać SMS-em "Nie zobaczysz już mnie nigdy, bo jesteś taka siaka i owaka. Będę miło wspominać nasze wspólne chwile. A jak Cię zobaczę pod moim domem, to zawiadomię policję. Trzymaj się cieplutko."
Tak - niech się trzyma cieplutko, a Ty zawiadomisz policję. Taki oksymoron "zapewne" jest akceptowalną metodą zerwania 10-letniego związku... "Na pewno" będzie to dla niej łatwiejsze do przełknięcia, niż gdybyś przez rok lub chociaż kilka miesięcy, będąc z nią fizycznie przygotowywał ją powoli na to, co się stanie, dając chociaż iluzję, że coś może kontrolować i że wykorzystała jakąś szansę na zmianę kierunku, w jakim postępuje związek.
Co ona wtedy czuje, po takim komunikacie? Wszechogarniającą ją dezorientację, poczucie winy, niepewność, łaknienie poznania przyczyny tej brutalności, a przede wszystkim utratę wszelkiej kontroli nad swoim życiem. Zdecydowałeś sam, nie angażując jej w ten proces, tak jakby była przedmiotem. Odebrałeś jej kontrolę, a nawet iluzję że coś kontroluje. A iluzja posiadania kontroli nad swoim życiem jest równie ważna jak faktyczna rzeczywista kontrola.
Taka kobieta nie będzie umiała wejść w nowy związek. Już nigdy nikomu nie zaufa. Zniszczysz ją w ten sposób i jej potencjalne przyszłe relacje, bo już zawsze, nawet jeśli kogoś pozna, będzie ciągle podejrzewać, że jej partner po cichu knuje, żeby ją porzucić i może już niedługo naciśnie czerwony przycisk. Będzie miała traumę jak po gwałcie. Zgwałcisz ją emocjonalnie przez taką formę rozstania.
No ale co tam ona... przecież najważniejsze jest Twoje szczęście i chcesz wreszcie zadbać o siebie!!! |
Trudno jest na to coś odpowiedzieć. Dobrze by było, aby rozstanie było związane z wyjaśnieniem decyzji osoby, która drugą porzuca. Jeśli to nie nastąpiło, to można się doszukiwać różnych przyczyn:
- może jest jej głupio, że odchodzi tak nagle i nie potrafi tego wytłumaczyć
- może nie chce rozdrapywać ran
- może czuje, że wybiera niewłaściwie, ale jakiś niezależny od niej przymus wewnętrzny jej to nakazuje
- może ileś innych rzeczy.
Problem jest w tym, że nawet gdyby to jakoś próbowała Ci wytłumaczyć, to...
zapewne byś tego nie przyjął. Zanegowałbyś to, a efekt końcowy byłby taki, jak teraz. Nic by to nie zmieniło, a byłyby dodatkowe nerwy i stres.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:07, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Psycholodzy jednak doradzają otwarta stanowczą rozmowę.
Co do spraw mesko damskich są trudne. Rozmawialam z lekarzem pierwszego kontaktu a slasciwie lekarką i uslyszalam takie zdanie: mężczyźni tacy już są. Czyli sa inni od kobiet i trzeba to zaakceptowac i się nie przejmować.
Tu ciekawa informacja. Sama to przeżywałam wiec mogę się zgodzić. Męzczyźnie często sie boją kobiet, które mają jakieś sukcesy i umniejszają je. Lubią gdy kobieta jest od nich zależna.
Może nie dotyczy to akurat owieczki.
Historia Farrela jest bardzo dziwna. Podejrzewam, ze jest tam jakies drugie dno.
[link widoczny dla zalogowanych]
Mężczyźni lubią deprecjonować osiągnięcia swoich żon, wpędzać je w poczucie winy, że zamiast domem, zajmują się sobą. W domyśle: swoją edukacją i pracą – potwierdza w rozmowie z „Newsweekiem” prof. Izabela Grabowska, socjolog i ekonomista z Uniwersytetu SWPS. I wyjaśnia, że taka postawa może wynikać z faktu, iż panowie boją się świata, w którym będą musieli włożyć dużo wysiłku w to, by wypracować nowy model rodziny, oparty na partnerstwie i podziale obowiązków proporcjonalnym do obciążenia pracą zawodową. To z kolei oznacza przemianę tradycyjnego modelu rodziny na taki, w którym to on przejmuje obowiązki dotąd uznawane za kobiece.
Ten model lobiety pracujacej i w domu i poza domem utrwalil się w czasach PRL. Raczej trwa nadal. Chociaż mężczyźni dziś chyba więcej pomagają.
To ostatnie zdanie, które napisałam daje obraz jak o tym myślimy.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 19:08, 18 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:21, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Psycholodzy jednak doradzają otwarta stanowczą rozmowę.
Co do spraw mesko damskich są trudne. Rozmawialam z lekarzem pierwszego kontaktu a slasciwie lekarką i uslyszalam takie zdanie: mężczyźni tacy już są. Czyli sa inni od kobiet i trzeba to zaakceptowac i się nie przejmować.
Tu ciekawa informacja. Sama to przeżywałam wiec mogę się zgodzić. |
Nie lubię takich określeń "mężczyźni tacy są", podobnie z resztą na drugą stronę sformułowań "bo wszystkie kobiety to...". Sama tak chęć generalizacji jest według mnie raczej świadectwem jakiegoś racjonalizowania sobie wyobrażeń o tej drugiej stronie.
Ja uważam, że nie specjalnie się kwalifikuję pod większość opinii na temat "mężczyzn". Część mojej osoby mieści się jakoś w stereotypach, ale inna część (może nawet trochę większa część) już nie. Właściwie to tu zgadzam się z Mrożkiem, który...
... nie lubił męskiej natury. Ja uważam, że stereotypowy mężczyzna to po prostu cham, prostak i głupek skłonny do głupiej brawury. I wiązanie prostactwa i chamstwa z "męskością" jest formą poniżenia męskości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:17, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Ja też nie lubię takich stwierdzeń. Pani doktor jest w moim wieku a jej mąż jest psychiatrą. Jest uważany za dobrego psychiatrę. Trochę się więc zdziwiłam. Odebrałam tę wypowiedź jako rodzaj rezygnacji. Nie ma co walczyć z wiatrakami. Taka wskazówkę życiową: nie ma sensu się szarpać. Żyć swoim zyciem, pozwolić drugiej stronie na to samo. Nigdy nie byłam za bardzo dyplomatką ale na starość chyba się nią stanę. 🙂😉
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:23, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 8:55, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:38, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Jak się nie głosuje, to się potem nie narzeka, że zły rząd wybrali. |
Z kobietami to tak nie działa. One "nie muszą" się oglądać na konsekwencje (a faceci jak porzucają kobiety, to też podobnie się zachowują).
Nie odniosę się do Twoich uwag, bo na nie nie ma odpowiedzi. Ona tak poczuła, takie emocje w niej powstały, więc je zakomunikowała. Nowej oferty już nie ma.
Tam gdzie ludzie mają pragnienie, aby być ze sobą, te wszystkie powody, który opisałeś, jakie przedstawiła Ci Twoja była, nie miałyby mocy. Ale w sytuacji, gdy w niej "coś zagrało" na innej nucie, niż ta, na której Ty byłeś, to nagle każdy pretekst dla niej będzie "dobry" do tego, aby usprawiedliwić jej decyzję. I chyba nic na to się nie poradzi. Można Ci co najwyżej współczuć.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 20:38, 18 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:41, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 8:55, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:47, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 8:55, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:47, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Semele napisał: | Cytat: | To z kolei oznacza przemianę tradycyjnego modelu rodziny na taki, w którym to on przejmuje obowiązki dotąd uznawane za kobiece. |
|
A kiedy kobieta przejmie w końcu obowiązki uznawane dotąd za męskie? Czyli:
1. zapewnianie mężczyźnie wsparcia psychicznego i pomoc w radzeniu sobie z lękami przez mężczyznę i innymi jego słabościami.
2. wykazywanie mężczyźnie zainteresowania jego osobą.
Szczególnie tych dwóch spraw kobiety unikają jak ognia i uzurpują sobie wyłączne prawo do otrzymywania tego rodzaju wsparcia od mężczyzny. |
Kiedy jej się zechce, to przejmie.
To samo dotyczy mężczyzn, którzy też "jakoś nie garną się" do odpowiedzialności za psychikę porzucanych przez nich kobiet.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:55, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 8:56, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:13, 18 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 8:56, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|