ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Influencerka próbowała stworzyć erotycznego czatbota. [link widoczny dla zalogowanych]
Okazało się, że ta sztuczna inteligencja zmigrowała do wersji wulgarnej.
Ciekawe to. Wg mnie znamienne to, dające do myślenia...

Dlaczego w ogóle (temat filozoficzny, ale póki co nie umieszczam go w dziale Filozofia) tak blisko siebie w ludzkich odniesieniach są miłość i wulgarność.

Ja dopatruje się tu z jednej strony naturalnej skłonności poszukiwania przez ludzki umysł i odczuwanie ekstremów, a nawet zaprzeczeń dla pojęć rysujących się w pierwotnej postaci. Z drugiej jednak strony jest tu chyba coś więcej - jakaś tendencja (duchowa?...) pewnej grupy ludzi do uczynienia rzeczywistości bardziej zbrukaną. W szczególny sposób bowiem sprowadzenie wszystko do zła, może się jawić jako forma wolności - wszak gdy wszystko jest tak samo niemal wstrętne, to nie ma ograniczeń etycznych, to wszystko wolno. A jeśli ktoś ma w swojej duszy nieustanną wściekłość, prostactwo, pragnienie dominacji i chęć wyrażania siebie w negacji i destrukcji, to on woli, gdy ma do dyspozycji tę wulgarność, to rzeczywistość wydaje mu się "bardziej uzasadniona" do robienia tego, co jest zgodne z jego emocjami.
Są ludzie, którzy będą chcieli uczucia mentalnie ciągnąć w stronę życzliwości, akceptacji, pomocy, delikatności. Ci, nawet jeśli się o wulgarność otrą, nie zostaną z nią na dłużej. Zorientują się, iż to jest to, czego nie chcą mieć w relacji emocjonalnej z drugą osobą. Inaczej jest z tymi, którzy mają do duchowej plugawości emocjonalne ciągoty - ci właśnie będą przywoływać reakcje w formie wulgarnej.