towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:21, 14 Sie 2021 Temat postu: "Aryjskie papiery" - bohaterstwo czy przestępstwo? |
|
|
Cytat: | "Aryjskie papiery" – Żydzi ukrywający się w czasie wojny poprzez przybranie fałszywej „aryjskiej” tożsamości musieli zdobyć dokumenty potwierdzające ich nowe personalia. Dokumenty te to przede wszystkim kennkarta, czyli dowód osobisty, a także metryka urodzenia, zaświadczenie o zameldowaniu, karta pracy itd. Posiadanie metryki i odcinka zameldowania pozwalało na samodzielne wyrobienie kennkarty, dlatego wiele osób usiłowało zdobyć jedynie chrześcijańską metrykę, m.in. od księży. Aryjskie papiery wyrabiały dla swoich członków organizacje podziemne, w tym Rada Pomocy Żydom „Żegota”, która korzystała z usług „komórki legalizacyjnej” Armii Krajowej; w sumie wyrobiła ona 50 tys. fałszywych dokumentów dla swoich podopiecznych. Papiery można było także kupić za ogromne pieniądze na czarnym rynku (głównie na targach miejskich) od zawodowych fałszerzy oraz od pracowników urzędów miejskich. Niekiedy swoje dokumenty przekazywali Żydom ich polscy przyjaciele. |
[link widoczny dla zalogowanych]
Do założenia tematu zainspirował mnie artykuł prasowy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Francuska policja prowadzi szereg dochodzeń w sprawie oszustw związanych z certyfikatami covidowymi po tym, jak lekarze zgłosili włamania na ich służbowe konta. W ostatnim przypadku jeden z hakerów sfałszował 55 dokumentów, korzystając z aplikacji lekarza rodzinnego z Bordeaux. Koszt fałszywego certyfikatu waha się od 80 do 150 euro za sztukę. Do oszustw dochodzi także w punktach szczepień.
(...)
Prokuratorzy są zdania, że podrobione certyfikaty z pewnością służą zatwardziałym, niezaszczepionym przeciwnikom wprowadzonemu we Francji obowiązkowi posiadania przy sobie przepustki sanitarnej. Bez niej nie można uzyskać dostępu do większości miejsc publicznych, takich jak restauracji, teatrów, kin, niektórych dużych centrów handlowych i do leczenia szpitalnego w sytuacjach innych niż nagłe.
Guespereau dodał, że jedna z aresztowanych kobiet upierała się, że nie kierowała się tylko chęcią szybkiego zarobku. - Kobieta była zdania, że ktoś, kto nie chce się szczepić, ma prawo nie przyjąć preparatu i nadal prowadzić normalne życie bez wykluczenia - przekazał. |
Analogia jest uderzająca.
Historia pokazuje, ze fałszerstwo dokumentów, czyli działanie nielegalne, może służyć szczytnym celom, a rządowo-medialna propaganda (np. antysemicka) złym celom i szlachetny człowiek nie powinien bać się stawiać oporu władzy publicznej i łamać prawa, kiedy jest to zasadne.
Czy dzisiejsi podrabiacze certyfikatów sanitarnych to tacy cisi bohaterowie?
Niedawno skorzystałam z legalnej co prawda, ale naciąganej usługi jaką jest kupienie sobie recepty na pewien lek przez Internet. Ten lek nie cieszy się uznaniem władz w zwalczaniu pewnej choroby, dlatego, żeby go zdobyć trzeba trochę naciągać fakty, dając jednocześnie zarobić lekarzom, którzy takie recepty chętnie wystawiają. Dzięki nim (abstrahując od motywów) setki ludzi mogą się leczyć, a więc przyczyniają się swoją działalnością do ratowania zdrowia i życia.
|
|