|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:21, 18 Maj 2008 Temat postu: Z kosmosu wracają rodacy |
|
|
"W 10 lat odkryjemy planetę, która zniszczy Ziemię"
Mówi się o niej od bardzo dawna. Już starożytni Sumerowie nazywali ją Planetą Zderzenia, bo miała zniszczyć Ziemię.
Mowa o Planecie X, która, według astronomów, krąży wokół Słońca, gdzieś za Neptunem i Plutonem. Wierzą w to japońscy naukowcy, którzy pokazali komputerowy model tajemniczego ciała niebieskiego. "Odkryjemy Planetę X w ciągu najbliższych dziesięciu lat" - zapewniają Japończycy.
"Tak, jak Ziemia, tak i Planeta X krąży wokół Słońca. Zajmuje jej to jednak około tysiąca lat" - przekonują japońscy astronomowie z Uniwersytetu w Kobe.
Twierdzą, że Nibru - jak ją nazywają - może być nawet kilka razy większa od Ziemi. To bardzo zimna planeta, a jej powierzchnia pokryta ma być lodem, amoniakiem i metanem.
"Prawdopodobieństwo, że gdzieś na krańcach Układu Słonecznego istnieje planeta, jest bardzo duże" - mówią Japończycy. "To tylko kwestia czasu, kiedy ją znajdziemy" - dodają.
O Planecie X mówili już starożytni Sumerowie kilka tysięcy lat temu. Oni nazywali ją Nibru - Planetą Zderzenia. Wierzyli bowiem, że Nibru uderzy w Ziemię, co będzie równoznaczne z końcem naszej cywilizacji.
źródło:dziennik.pl
MEET NIBIRU 2
http://www.youtube.com/watch?v=LNTQi3skQuM
ARE YOU READY? (REVISED VERSION!)
http://www.youtube.com/watch?v=O96ZMPXuv1A
Are You Ready? Part 2
http://www.youtube.com/watch?v=Sxfs1iEg144
Are you Ready? 3 (Answers & Facts!)
http://www.youtube.com/watch?v=U-3RLx_4Y5Y
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:46, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Już miała "z pewnością" być w 2003 roku.
Jak komuś odbije się zachodzące Słońce w brudnym teleskopie, to zaraz widzi Nibiru . I zaraz okazuje się, że Nibiru jest na niebie wielka i dokładnie tam, gdzie "pokazują obliczenia". Choćby nie miało to żadnego sensu...
No i naturalnie NASA, astronomowie oraz rządy na całym świecie doskonale o wszystkim wiedzą, ale prawdę o Nibiru ukrywają pracowicie i skutecznie przed ludźmi. Pewno dlatego, żeby przypadkiem nikt nie zrobił interesu na schronach... Ale przynajmniej wiemy, dlaczego pani Clinton tak bardzo stara się o fotel prezydenta. Pewno boi się, że jak nie będzie prezydentem, to jej do dobrego schronu nie wpuszczą.
Teorie spiskowe i katastroficzne to piękna zabawka dla internautów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 2:17, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj
Naukowcy wiedzą niewiele.
Gdzie jest więcej informacji już pisałem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:29, 25 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
To wszystko, co o tym wiesz?
Powtórzę: jak na razie, nie znalazłem żadnej informacji na ten temat, która trzymałaby się kupy. Wszystko odbywa się według klasycznych reguł zabawy w katastrofizm. Wypisuje się dowolne bzdury, podaje dowolne "ostateczne terminy", a jak terminy mijają, podaje się następne - i tak w koło Macieju. Jedni robią na tym pieniądze, inni dobrze się bawią, jeszcze inni regulują sobie tym poziom adrenaliny.
Jeśli masz jakieś konkrety, to podaj - bardzo konkretnie. Ale nie każ mi szperać po internecie w poszukiwaniu jakiegoś Złotego Runa, które niby zaraz za następnym zakrętem googlowym można tym razem już z zupełną pewnością zdobyć. Masz Runo, to przynieś i pokaż. Nie masz, to mówi się trudno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 3:50, 25 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj
To wszystko, co o tym wiesz?
Cytat: | Powtórzę: jak na razie, nie znalazłem żadnej informacji na ten temat, która trzymałaby się kupy. |
Ja też nie. Zwłaszcza w tym co piszesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eremita
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:19, 25 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Bolo, załóżmy, że jest ta planeta i krąży wokół słońca raz na 1000 lat.
Ale: Hiuston, mamy problem
Jeśli Japończycy twierdzą, że wkrótce ją znajdą, to zapewne będzie to gdzieś w przestworzach, daleko za Plutonem.
W takim razie skąd się tu weźmie za 4 lata! (2012)
Teraz inaczej, wielka planeta (ponoć większa od Ziemi) żeby nas puknąć w 2012r powinna znajdować się całkiem blisko. Tak blisko, żeby ją można zobaczyć teleskopem z promocji :wink:
Coś tu się kupy nie trzyma
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:16, 25 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Klegum Cytat: | Bolo, załóżmy, że jest ta planeta i krąży wokół słońca raz na 1000 lat. |
Niewiele mnie obchodzą domysły Japońskich czy innych astronomów, choćby z tej prostej przyczyny, że np. Pluton odkryli dopiero w 1930 roku(zaledwie 80 lat temu), podczas gdy w kronikach opisany był Pluton w szczegółach jak i wiele innych planet tysiące lat temu.
Według tych kronik orbita Nibiru wynosi 3600 lat a nie jak domyślają się japońce 1000. Doba na Nibiru trwa 28 naszych dni, czyli tyle co na Księżycu.
Orbita Nibiru przechodzi pomiędzy orbitą Planetoid i Jowisza.
Po wewnętrznej stronie orbity Nibiru, są orbity; Marsa, Ziemi, Wenus i Merkury. Zatem z tymi planetami kolizja z Nibiru jest całkowicie wykluczona, gdyż te orbity nie przecinają się.
Nibiru może kolidować z planetami; Jowisz, Saturn, Uran, Neptun i Pluton, których orbity będą przecinały się z orbitą Nibiru, gdy ta znajdzie się w pobliżu słońca.
Jeśli coś może grozić to tylko Nibiru zwłaszcza, że jej kierunek biegu orbity jest przeciwny do kierunku wszystkich planet naszego układu.
Takie prawdopodobieństwo wydaje się jednak znikome i raczej tylko teoretyczne, choć możliwe.
Nibiru przejdzie zatem bokiem za Marsem i Planetoidami i nie widzę powodu do paniki skoro dokładnie w tej odległości, Nibiru przechodzi koło nas od setek tysięcy lat.
Jeśli w roku 2012 rzeczywiście się coś wydarzy, to raczej MOŻE mieć związek z przejściem w konstelację Wodnika, bo te daty raczej wyglądają na zgodne i mogą mieć jakiś związek z wydarzeniami na naszej planecie. Wiem zbyt mało w tym zakresie, aby kombinować jakieś teorie.
Warto wziąć tu pod uwagę kalendarz Majów i jeśli coś wiesz w tym zakresie, możemy, choć pofantazjować. :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Barah/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
|
Wysłany: Pon 18:09, 26 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | O Planecie X mówili już starożytni Sumerowie kilka tysięcy lat temu. Oni nazywali ją Nibru - Planetą Zderzenia. |
Sumerowie znali tylko 5 planet:
Udu-idim-gu-ud - Merkury
Nin-si4-an-na - Wenus
Si-mu-ud - Mars
Mul-sag-me-gar - Jowisz
Udu-idim-sag-us - Saturn
Tyle w temacie.
Ostatnio zmieniony przez Barah/konto usunięte dnia Pon 18:10, 26 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:01, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Powtórzę: jak na razie, nie znalazłem żadnej informacji na ten temat, która trzymałaby się kupy. | bol999 napisał: | Ja też nie. Zwłaszcza w tym co piszesz. |
Wobec tego przypomnę, co napisałem, a ty wyjaśnisz, czemu to się kupy nie trzyma. A następnie podasz mi informacje, które znalazleś gdzie indziej i wyjaśnisz, w jaki sposób trzymają się one kupy.
1. Nibiru już miała "z pewnością" być w 2003 roku. Nawet niektóre z filmików puszczanych dla uczczenia 21 grudnia 2012 roku (to ma być data katastrofy) mają jeszcze nieusunięty rok 2003 - ludziom nawet nie chciało się poprawić starych klipów, tak nisko szacują poziom krytycyzmu u adresatów swoich rewelacji.
2. Piękny klip pokazuje jakieś gęste zbiorowisko dużych czerwonych plamek widziane przez teleskop gdzieś na Patagonii; głos astronoma-amatora oświadcza, że to Nibiru i okoliczne planety z układu brązowego karła. Potem autor klipu pokazuje mapkę, jak zmieniać się będzie obszar widoczności Nibiru z czasem. Na razie sięga od bieguna południowego do Patagonii. Potem powoli będzie rozszerzał się w kierunku równika, a w latach 2011-2012 Nibiru będzie widoczna także i w Europie, bo będzie ją widać na całym niebie, od bieguna do bieguna. Videokomentarz "poważnego naukowca", prowadzącego serwis zajmujący się Nibiru: wszystko zgadza się z naszymi obliczeniami, szkoda tylko, że jesteś niestaranny w szczegółach. Na Patagonię nie pojadę, mam więc pytanie do Bolo: w którym miejscu jest na mapie nieba taka gwiazda, że ją widać teraz tylko od bieguna południowego do Patagonii? Czy możesz mi podać, jakie współrzędne na mapie nieba spełniają taki warunek? A może wiesz, w którym miejscu jest na mapie nieba taka gwiazda, że ją teraz widać tylko w okolicy bieguna północnego? Czy potrafisz wskazać w nocy na niebie Gwiazdę Polarną, która na biegunie północnym byłaby dokładnie nad twoją głową? Czy potrafisz wskazać gwiazdy, które byłyby dokładnie nad twoją głową, gdybyś stał na równiku?
3. Na całym świecie obserwatora astronomiczne zbierają dane z całego nieba. Robią to także amatorzy-astronomowie. Pojawienie się gdziekolwiek na niebie PRAKTYCZNIE STAŁEGO obiektu widzialnego przez amatorski teleskop jako wielka plama jest nie do ukrycia nawet, gdyby naukowcy się złośliwie sprzysięgli i nikt z nich pary z gęby nie puścił.
4. Gdyby rzeczywiście groziła taka katastrofa w przewidywalnym czasie z jakimś sensownie dużym prawdopodobieństwem, to byłby to znakomity interes gospodarczy. Wyobraź sobie: masz jeszcze kilka lat i jeśli masz nieco gotówki, możesz wybudować sobie pod domem schron (ależ boom budowlany!), wielką piwnicę z zapasami (rolnictwo, przetwórstwo - rozwój niesłychany), własne ujęcie wody pitnej, ogrzewanie wodą spod ziemi, prąd z baterii słonecznych, wszystko zabezpieczone przed wstrząsami sejsmicznymi i wiatrem (technologie idą do przodu jak nigdy dotąd). Lokalne problemy znikają wobec perspektywy takiej katastrofy - cóż to za gratka dla rządzących polityków, którzy tylko szukają okazji, by odwrócić uwagę społeczeństwa od ich machlojek. Wspólne niebezpieczeństwo jednoczy każdy naród, naturalnie przeciwko innym narodom - cóż to za gratka dla nacjonalistów, ksenofobów, izolacjonistów. Na wszelki wypadek trzeba się zbroić, narodowo i prywatnie - czyż jest lepszy interes na świecie od przemysłu zbrojeniowego? Konsekwentne ukrywanie perspektywy katastrofy może być (i nie raz było) tematem książki SF, ale w realnym społeczeństwie niemal wszystko temu przeciwdziała. Czy ktoś ukrywał groźbę wybuchu wojny atomowej, czy raczej groźba ta była rozdmuchiwana, Bolku?
Nie wiem, co powoduje, że wierzysz w te historie. Może masz informacje, do których mnie się nie udało dotrzeć. Ale ponieważ ukrywasz je starannie, to chyba zostaniesz w swojej wierze odosobniony. W każdym razie przekazując informacje w ten sposób, w jaki robisz to do tej pory, z pewnością nie uratujesz dla ponibirowej społeczności nikogo, kto nie jest łatwowierny. a może w 2013 roku zamierzasz zostać prezydentem i zależy ci na tym, by wyginęli wszyscy poza łatwowiernymi, bo łatwowiernymi rządzi się najłatwiej ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 6:36, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj
Cytat: | Wobec tego przypomnę, co napisałem, a ty wyjaśnisz, czemu to się kupy nie trzyma. |
Oczywiście, że kupy się nie trzyma a to z tego powodu, że obecna "nowoczesna" kosmologia czy astronomia, to amatorstwo w powijakach a porównaniu do tego co zostało zapisane w kronikach przed tysiącami lat.
Na dodatek, to czego dowiedzieli się o Marsie, Księżycu itp szczelnie starają sie ukryć przed społeczeństwem.
Cytat: | A następnie podasz mi informacje, które znalazleś gdzie indziej i wyjaśnisz, w jaki sposób trzymają się one kupy. |
Już Ci podałem i to nie raz, ale stwierdziłeś, że "byle czego nie czytasz"
Wobec tego może przeczytasz choć tyle, co na okładce tego "Byle Czego"
Cytuję;
Cytat: | Paradoksem historii jest fakt, że im bardziej oddalamy się w czasie od zamierzchłych epok, tym więcej o nich wiemy.
Dwieście lat temu, gdy Europa odkrywała Egipt, nikt nie przypuszczał, że przed tą najstarszą, jak sądzono, cywilizacją istniała kultura wyższa, wszechstronniejsza: kultura Sumera, którego instytucje społeczne okazały się duchowo znacznie bliższe Europie niż kultura Egiptu.
Do niedawna sądzono, że Homo sapiens wyszedł z laboratorium ewolucji 40 000 lat temu. Dziś wiemy, że co najmniej 250 000 lat przed nami żyli na Ziemi ludzie wyglądający jak my. Ich pojawienie się po dziś dzień spowija mgła tajemnicy. I Wieloletnie studia genialnego amerykańskiego orientalisty zaowocowały pasjonującą choć kontrowersyjną książką. Badania cywilizacji Sumera i wszechstronna analiza zabytków piśmiennictwa najstarszych kultur Bliskiego Wschodu skłoniły autora do wysunięcia śmiałej hipotezy, że powstanie i rozwój człowieka byłyby niemożliwe bez interwencji istot wyższych. Bogowie starożytności, przez jahwistycznych i, kompilatorów a później chrześcijańskich redaktorów Biblii i skazani na. niebyt, nie tylko istnieją: to właśnie oni umożliwili Ludziom wyjście ze stanu dzikości.
Dwunasta Planeta może drażnić osoby wyznające tradycyjny pogląd, że we Wszechświecie prócz Stwórcy istnieje tylko człowiek. Książka ta zgorszy również wyznawców darwinizmu, teorii pokutującej w szkołach i encyklopediach.
Dwunasta planeta Układu Słonecznego, Marduk, co 3600 lat zbliża się do Ziemi, przelatując między Marsem a Jowiszem, »badając ukrytą wiedzę [...], widząc wszystkie sfery I Wszechświata". Bo Marduk:(Nibiru)
„Ponad wodami zakreślił orbitę; Gdzie światło i ciemność się łączą. Tam są najdalsze jego granice".
Czy więc co 3600 lat możemy oczekiwać wizyt biblijnych Nefilim, „ludzi ognistych rakiet", naszych prawdziwych ` stwórców i twórców ziemskiej cywilizacji? |
Może poświęcisz jeszcze chwilę na kilka słów od autora?
cytuję;
Cytat: | Głównym źródłem biblijnych wersetów cytowanych w Dwunastej Planecie jest oryginalny, hebrajski tekst Starego Testamentu. Należy sobie uświadomić, że wszystkie brane pod uwagę tłumaczenia - najważniejsze z nich wyszczególniam na końcu książki - są tylko tłumaczeniami lub interpretacjami. W analizie końcowej tym, co się liczy, jest oryginalny przekaz hebrajski.
W ostatecznej wersji, przedstawionej w Dwunastej Planecie, porównałem dostępne tłumaczenia i skonfrontowałem je ze źródłem hebrajskim, a także z odpowiadającymi mu sumeryjskimi i akadyjskimi tekstami-opowieściami. Uważam, że doszedłem w ten sposób do najwierniejszego przekładu.
Interpretacja sumeryjskich, asyryjskich, babilońskich i hetyckich tekstów zaangażowała wielu uczonych na okres dłuższy niż stulecie. Po odcyfrowaniu pisma i języka pojawiła się kwestia transkrypcji, transliteracji, a w końcu tłumaczenia. Możliwość wyboru między różniącymi się tłumaczeniami lub interpretacjami często warunkowana była sprawdzeniem znacznie wcześniejszych transkrypcji i transliteracji. W innych przypadkach świeże spojrzenie wpółczesnego uczonego mogło rzucić nowe światło na któryś ze wczesnych przekładów.
Wykaz bliskowschodnich tekstów źródłowych zamieszczony na końcu książki obejmuje zatem materiały od najdawniejszych do najnowszych i poprzedza publikacje naukowe, które wniosły cenny wkład do zrozumienia tych tekstów.
Z. Sitchin 1977 |
Jeśli nie znudził Cię jeszcze ten ponoć IDIOTA I FANTASTA, to może i "Prolog;GENESIS" ?
Cytuję;
Cytat: | PROLOG: GENESIS
Stary Testament wypełniał moje życie od dzieciństwa. Kiedy prawie pięćdziesiąt lat temu ziarno tej książki zostało zasiane, byłem zupełnie nieświadomy zażartych dyskusji między ewolucjonistami a kreacjonistami. Sam jednak, jako młody uczeń studiujący Genesis w oryginale hebrajskim, wywołałem polemikę. Pewnego dnia czytaliśmy w rozdziale 6, że kiedy Bóg postanowił zniszczyć ludzkość potopem, „synowie boży", którzy wzięli za żony córki ludzkie, przebywali na ziemi. Oryginał hebrajski nazywał ich Nefilim; nauczyciel wyjaśnił, że to znaczyło „olbrzymy", ale ja się sprzeciwiłem: czy to nie znaczy dosłownie „ci, którzy zostali zrzuceni", którzy zstąpili na ziemię. Otrzymałem reprymendę oraz polecenie, żebym przyjął tradycyjną wykładnię.
W następnych latach, kiedy przyswoiłem sobie języki, historię i archeologię starożytnego Bliskiego Wschodu, Nefilim stali się moją obsesją. Archeologiczne odkrycia oraz odszyfrowanie sumeryjskich, babilońskich, asyryjskich, hetyckich, kanaanejskich i innych starożytnych tekstów, jak też lektura epickich opowieści, w coraz większym stopniu potwierdzały ścisłość biblijnych odniesień do królestw, miast, władców, miejsc, świątyń, szlaków handlowych, wytworów sztuki, narzędzi i zwyczajów starożytności. Czy zatem nie nadszedł już czas, by przyjąć słowo tych dawnych zapisów, nieodmiennie traktujących Nefilim jako przybyszy z nieba.
Stary Testament powtarza raz za razem: „Jahwe, którego tron w niebie", „Pan spogląda z niebios na ludzi". Nowy Testament mówi o „naszym Ojcu, który jest w niebie". Jednakże wiarygodność Biblii została podważona przez rozwinięcie i generalną akceptację teorii ewolucji. Jeżeli człowiek ewoluował, to z pewnością nie mógł być
stworzony za jednym zamachem przez Bóstwo, które z premedytacją oznajmiło: „Uczyńmy człowieka na obraz nasz, podobnego do nas". Wszystkie starożytne ludy wierzyły w bogów, którzy zstąpili na ziemię z nieba i którzy mogli się wedle własnej woli wznosić w sfery niebieskie. Lecz tym opowieściom, napiętnowanym przez uczonych od samego początku jako mity, nigdy nie dawano wiary.
Piśmiennictwo starożytnego Bliskiego Wschodu, obfitujące w traktaty astronomiczne, wyraźnie zaświadcza o pewnej planecie, z której ci astronauci czy „bogowie" przybyli. Jednakże sto pięćdziesiąt lat temu, kiedy uczeni odszyfrowali i przetłumaczyli starożytny wykaz ciał niebieskich, nasi astronomowie nie uświadamiali sobie jeszcze istnienia Plutona (który został zaledwie zlokalizowany w roku 1930). Jak zatem można było od nich oczekiwać, że przyjmą świadectwo o jeszcze jednej planecie w Układzie Słonecznym? Wiemy już teraz, jak starożytni, o planetach za Saturnem, dlaczego więc nie uznać tego dawnego przekazu o istnieniu dwunastej planety?
Skoro sami odważamy się penetrować Kosmos, świeże spojrzenie i zaakceptowanie starożytnych pism jest jak najbardziej na czasie. Teraz, gdy kosmonauci wylądowali na Księżycu, a bezzałogowe statki kosmiczne badają inne ciała niebieskie, nie wydaje się już nieprawdopodobne, że kiedyś jakaś cywilizacja istniejąca na innej planecie była zdolna do wysłania na Ziemię swoich astronautów.
Kilku popularnych pisarzy stworzyło teorię, że starożytne wytwory sztuki, takie jak piramidy i olbrzymie kamienne rzeźby, są dziełem zaawansowanych technicznie przybyszy z innej planety, gdyż prymitywni ludzie z pewnością nie mogli opanować własnymi siłami wymaganej technologii. Jak to możliwe - by powołać się na inny przykład - żeby cywilizacja Sumeru ukazała się w pełnym rozkwicie tak nagle, prawie sześć tysięcy lat temu, nie mając żadnego prekursora? Ponieważ ci pisarze zwykle jednak nie troszczą się o wykazanie k i e d y, j a k, a nade wszystko s k ą d przybyli takowi dawni astronauci - ich intrygujące sugestie pozostają w sferze niejasnych domysłów.
Badania starożytnych źródeł zajęły mi trzydzieści lat, by doprowadzić mnie do pełnego ich zaakceptowania i odtworzenia spójnego i możliwego do przyjęcia scenariusza prehistorycznych wydarzeń. Dwunasta Planeta jest zatem próbą zaspokojenia ciekawości czytelnika, opowieścią udzielającą odpowiedzi na te szczególne pytania: kiedy, jak, dlaczego i skąd. Materiał dowodowy, jakiego dostarczam, składa się głównie ze starożytnych tekstów i samych rycin.
W Dwunastej Planecie usiłuję rozszyfrować wyrafinowaną kosmogonię, wyjaśniającą, być może nie gorzej od współczesnych teorii
6
naukowych, jak mógł być stworzony Układ Słoneczny, jak inwazyjna planeta mogła zostać schwytana w orbitę Słońca i jak mogły powstać inne części Układu Słonecznego.
Dowody, jakie przedstawiam, zawierają mapy nieba dotyczące lotów kosmicznych na Ziemię z owej dwunastej planety. Potem, stopniowo, następuje dramatyczne osadnictwo Nefilim na Ziemi: ich przywódcy zostali nazwani; ich stosunki, miłości, zazdrości, walki i osiągnięcia opisane; natura ich „niemoralności" wyjaśniona.
Nade wszystko Dwunasta Planeta ma na celu prześledzenie znaczących wydarzeń, prowadzących do stworzenia człowieka oraz specjalistycznych metod, jakimi zostało to dokonane.
Poza tym wprowadza w zawikłane stosunki między człowiekiem a jego panami i rzuca nowe światło na znaczenie wypadków w rajskim ogrodzie, na wieżę Babel i potop. Ostatecznie, człowiek - wyposażony przez swoich stworzycieli biologicznie i materialnie - wyrzuca bogów z Ziemi.
Książka ta sugeruje, że nie jesteśmy sami w Układzie Słonecznym. Może jednak raczej zwiększyć, niż zmniejszyć wiarę w uniwersalną wszechmoc. Bo jeśli Nefilim ukształtowali człowieka na Ziemi, to mogli tylko wypełniać ogólniejszy plan Mistrza.
Z. Sitchin, Nowy Jork, luty 1977 |
Teraz przejdziemy do następnego punktu;
Cytat: | .....ty wyjaśnisz, czemu to się kupy nie trzyma. |
Tyle, że nie ja Ci wyjaśnię, a Ty sam, czytając nastepne 390 stron książki; "12-ta Planeta" Z. Sitchin -darmo na stronie; kahuna.2ya.com o czym juz pisałem.
To dopiero jedna książka z Jego 10-ciu, ale i tak rozwali Ci cały Twój model świata w drobny mak i będziesz budować nowy, gdyż połatać się nie da. Idziesz na to? :wink:
Ostatnio zmieniony przez bol999 dnia Wto 6:40, 27 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanah
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:43, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No i nareszcie Bolek przemówił ludzkim językiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:10, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Hanah napisał: | No i nareszcie Bolek przemówił ludzkim językiem |
Oczywiście.
Tyle, że to było już 14-go maja cytuję;
http://www.sfinia.fora.pl/genezis,36/genesis,3111.html#54120
Wysłany: Śro 3:04, 14 Maj 2008 Temat postu:
Cytat: | wujzboj
Cytat:
A jaka jest Główna Teza szanownego Autora? |
Niestety zaledwie trzy z dziesięciu książek Sitchin'a są dostępne za darmo na FORUM strony kahuna.2ya.com
Autor jest głównie tłumaczem sumeryjskich kronik w j. akadyjskim.
Wprawdzie usiłował własnymi domysłami uzupełnić niektóre brakujące fragmenty uszkodzonych tekstów, co nie zawsze mu się udało.
W przedostatniej swojej książce pt; "Zaginiona księga Enki" przy okazji koryguje swoje błędne wcześniejsze domysłya ta na szczęście jest też zeskanowana i dostępna.
Godne polecenia są też książki Farkas, Buergin i trzy cienkie (130stron) Hardwig Hausdorf pt;"Historia bez cenzury" (podtytuły;O czym milczą historycy,Największe fałszerstwa w historii, Kto manipuluje historię)niestety jeszcze nie zeskanowane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:52, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
bol999 napisał: | czytając nastepne 390 stron książki; "12-ta Planeta" Z. Sitchin |
Czytałem część tego, co wkleiłeś. Komentarz zostawiłem. Straciłem cierpliwość co najmniej dwukrotnie, ale już ostatecznie po opisach statków kosmicznych. Wystarczyło mi porównanie opisu "skafandra kosmicznego", w który to ubraną Inannę przedstawiał rzekomo posąg znaleziony w Mari, ze zdjęciami tego posągu. A że wklejona kopia książki nie zawiera zdjęć (co akurat jest zrozumiałe), i że porównanie dość przypadkowo wybranego zdjęcia z opisem wypadło niekorzystnie dla opisu, to więcej sprawdzać mi się nie chce. W końcu wyszukanie tego na internecie też trochę czasu kosztuje.
W sumie: nie mogę odmówić gościowi inteligencji, fantazji i tupetu. Ale nie tupetem i fantazją wydobywa się na świat prawdę historyczną.
Do książki pewno powrócę, bo napisana jest ciekawie. Jednak zdanie co do jej jakości merytorycznej już mi Sitchin wyrobił.
bol999 napisał: | Jeśli nie znudził Cię jeszcze ten ponoć IDIOTA I FANTASTA, to może i "Prolog;GENESIS" ? |
Epitet IDIOTA pochodzi od ciebie. Ode mnie pochodzi FANTASTA.
Może gdyby gość przedstawiał to wszystko jako bardzo ostrożną hipotezę, nie uzupełniając jej życiorysami kosmitów odczytanymi z sumeryjskich mitów, dałoby się jego pomysły potraktować poważnie. Ale postanawiając to wszystko sprzedać w formie absurdu sensacyjnego, sam pokazał, że merytoryczną wartość tej idei ocenia minimalnie. I że powinien wobec tego obudować ją w zgrabną fabułę i sprzedać wydawcy.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Sob 22:54, 05 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:56, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj
Cytat: | więcej sprawdzać mi się nie chce. W końcu wyszukanie tego na internecie też trochę czasu kosztuje. |
A mnie ma się chcieć Cię przekonywać kosztem mojego czasu?
Czy to moja wina Twój zarozumiały scepcytyzm? Obelga czy fakt? oceń sam.
Oczywiste, że powinieneś mieć swoje własne zdanie a nie polegac na moim, ale czy nie za wcześnie po po przeczytaniu paru stron?
Cytat: | Może gdyby gość przedstawiał to wszystko jako bardzo ostrożną hipotezę, nie uzupełniając jej życiorysami kosmitów odczytanymi z sumeryjskich mitów, dałoby się jego pomysły potraktować poważnie | .
Sądzisz , że część tekstów z tabliczek byłaby bardziej wiarygodna, gdyby zataił inne.
Kumasz co piszesz, czy sam jesteś manipulantem tekstów?
Nie chce mi się dyskutowac z Tobą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:41, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nawróć się na hinduizm. Jak po przeczytaniu całych Wed i wszystkich komentarzy do Wed jeszcze się nie nawrócisz, zacznij od początku. Jeśli przerwiesz, zanim się nie nawrócisz, to jesteś zarozumiałym sceptykiem. Jeśli nie podoba ci się idea, żeby historie z Wed rozumieć dosłownie, jesteś manipulantem tekstów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 3:33, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Od kiedy jesteś misjonarzem nawracającym na świete krowy?
Św. Maryśka nie wystarcza? :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:32, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Czy tylko tyle potrafisz odpowiedzieć na propozycję, byś sam zastosował wobec siebie te same kryteria, jakie stosujesz wobec innych?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:08, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj
Cytat: | ........jesteś manipulantem tekstów
......... byś sam zastosował wobec siebie te same kryteria, jakie stosujesz wobec innych? |
i vice versa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:29, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Czytałem część tego, co wkleiłeś. Komentarz zostawiłem. Straciłem cierpliwość co najmniej dwukrotnie, ale już ostatecznie po opisach statków kosmicznych. Wystarczyło mi porównanie opisu "skafandra kosmicznego", w który to ubraną Inannę przedstawiał rzekomo posąg znaleziony w Mari, ze zdjęciami tego posągu. A że wklejona kopia książki nie zawiera zdjęć (co akurat jest zrozumiałe), i że porównanie dość przypadkowo wybranego zdjęcia z opisem wypadło niekorzystnie dla opisu, to więcej sprawdzać mi się nie chce. W końcu wyszukanie tego na internecie też trochę czasu kosztuje. | bol999 napisał: | A mnie ma się chcieć Cię przekonywać kosztem mojego czasu?
Czy to moja wina Twój zarozumiały scepcytyzm? Obelga czy fakt? oceń sam. | wuj napisał: | Nawróć się na hinduizm. Jak po przeczytaniu całych Wed i wszystkich komentarzy do Wed jeszcze się nie nawrócisz, zacznij od początku. Jeśli przerwiesz, zanim się nie nawrócisz, to jesteś zarozumiałym sceptykiem. | bol999 napisał: | Od kiedy jesteś misjonarzem nawracającym na świete krowy? | wuj napisał: | Czy tylko tyle potrafisz odpowiedzieć na propozycję, byś sam zastosował wobec siebie te same kryteria, jakie stosujesz wobec innych? | bol999 napisał: |
wujzboj
Cytat: | ......... byś sam zastosował wobec siebie te same kryteria, jakie stosujesz wobec innych? | i vice versa |
To ja ci może wyjaśnię łopatologicznie, o jakie kryteria chodzi. Domagasz się ode mnie, bym czytał całego Sitchina. Gdy przerywam czytanie, bo sprawdzając w co ciekawszych przypadkach podawane przez niego informacje z dostępnymi mi informacjami zauważam za każdym razem, że naciąga, koloryzuje i popada w sprzeczności z własnymi tezami - nazywasz mnie zarozumiałym sceptykiem. Wobec tego proponuję ci, byś wobec tego na tych samych zasadach przyjął coś, co uważasz za pozbawione sensu podobnie jak ja uważam Sitchnowe rewelacje za pozbawione sensu. Ja stosuję się do moich kryteriów: to, czym mnie rozmówca stara się zainteresować, sprawdzam dokąd nie uzyskam informacji dostatecznej do tego, by oceniń wartość zaproponowanego materiału; jeśli materiał mnie nie przekonuje, proszę rozmówcę o dostarczenie dodatkowych informacji. Problem w tym, że proponujesz mi takie podejście, którego sam przyjąć nie jesteś gotowy: chcesz, bym sprawdzał, nie przejmując się negatywnymi wynikami przekonującymi mnie o tym, że dalsze sprawdzanie jest czystą stratą czasu, a moje oceny nazywasz "zarozumiałym sceptycyzmem", bo są sprzeczne z twoimi; kiedy jednak sam coś oceniasz za niewarte poświęcenia czasu, nie zajmujesz się tym, nie uważając się przy tym za zarozumiałego sceptyka...
Co zresztą dalej potwierdzają twoje własne słowa w odpowiedzi na moją negatywną ocenę rzetelności Sitchina. Uznałeś, że skoro krytykuję sposób argumentacji Sitchina, to dalsza rozmowa jest dla ciebie stratą czasu:
wuj napisał: | Może gdyby gość przedstawiał to wszystko jako bardzo ostrożną hipotezę, nie uzupełniając jej życiorysami kosmitów odczytanymi z sumeryjskich mitów, dałoby się jego pomysły potraktować poważnie | bol999 napisał: | Sądzisz , że część tekstów z tabliczek byłaby bardziej wiarygodna, gdyby zataił inne.
Kumasz co piszesz, czy sam jesteś manipulantem tekstów?
Nie chce mi się dyskutowac z Tobą. | wuj napisał: | Jeśli nie podoba ci się idea, żeby historie z Wed rozumieć dosłownie, jesteś manipulantem tekstów. | bol999 napisał: |
wujzboj
Cytat: | ........jesteś manipulantem tekstów |
i vice versa |
Co więcej... Porównaj zmianę znaczenia, uzyskane przez ciebie przez wyjęcie z kontekstu fragmentu rozmowy. Wybiórczo cytując, przerobiłeś nazwanie MNIE PRZEZ CIEBIE "manipulatorem tekstw" i moj test sprawdzający konsekwencję twoich kryteriów - na rzekome nazwanie CIEBIE PRZEZE MNIE "manipulantem tekstów". Czy to aby nie nazywa się właśnie manipulowaniem tekstem, Boluś?
Facet, albo wklejasz jakieś dzieła i jesteś gotów występować w ich obronie, albo nie wklejasz i nie musisz marnować czasu na ich obronę.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Pon 16:31, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 2:40, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj
Cytat: | Facet, albo wklejasz jakieś dzieła i jesteś gotów występować w ich obronie, albo nie wklejasz i nie musisz marnować czasu na ich obronę. |
Dlaczego mam tracić czas, na obronę czegoś co uważasz za bzdury i stratę czasu?
Propozycja czytania a zmuszanie to chyba powinieneś odrózniać?
Czytanie Sitchina, to strata czasu dla Ciebie a dla mnie Twoich wypowiedzi i NIM. :wink:
Ostatnio zmieniony przez bol999 dnia Wto 2:51, 05 Sie 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 2:46, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Dlaczego wyszły tu takie wielkie litery? Tego nie zamierzałem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:32, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Facet, albo wklejasz jakieś dzieła i jesteś gotów występować w ich obronie, albo nie wklejasz i nie musisz marnować czasu na ich obronę. | bol999 napisał: | Dlaczego mam tracić czas, na obronę czegoś co uważasz za bzdury i stratę czasu? |
Jeśli nie zamierzasz ich bronić, to nie nazywaj ich krytyki "zarozumiałym sceptycyzmem" ani "manipulowaniem tekstem".
Co ciekawsze, moja krytyka jest oparta na zarzutach, których słuszność udokumentowałem. Zamiast ustosunkować się do tego rzeczowo, zaczynasz mnie systematycznie obrażać. Czy takie panują obyczaje w Australii?
Napisałem ci, że skoro znalazłem i podałem powody, dla których uznałem to dzieło za niedostatecznie rzetelne naukowo, to teraz oczekuję od ciebie, że podasz mi przykłady takich istotnych twierdzeń Sitchina, których naukową rzetelność potrafisz wykazać i które mogą spowodować moją zmianę zdania. W odpowiedzi skoncentrowałeś się na wyrzucaniu mi, że nie przeczytałem wszystkiego, co napisał. Chciałbyś całą robotę zrzucić na mnie, a motywacją do tej roboty ma być obrzucanie mnie wyzwiskami? Zastanów się. Takie podejście nie zadziała nawet w przedszkolu; już dzieci są dostatecznie krytyczne, by je odrzucić. A my jesteśmy dorośli.
To jesteś przekonany o racji Sitchina, uważasz jego książki za wiarygodne i chcesz, aby jako takie były postrzegane przez innych. Proszę bądź więc godnym reprezentantem jego idei. Pokaż sceptycznie nastawionym, że się mylą. Znasz jego argumenty. Wybierz najważniejsze i krok po kroku uzasadniaj ich słuszność, wspierając się materiałami źródlowymi, jeśli będzie to od ciebie wymagane. Robiąc tak bronisz nie tylko Sitchina, ale i swojego wizerunku. Pokazujesz bowiem, w jakim stopniu jesteś gotowy sprawdzić słuszność tego, co przyjmujesz za prawdziwe.
__________________
PS. bol999 napisał: | Dlaczego wyszły tu takie wielkie litery? Tego nie zamierzałem |
Ano dlatego, że blok "wytłuść" zamknąłeś blokiem "cytuj" i tym pomieszałeś phpBB w głowie:
Kod: | [quote]Facet, albo wklejasz jakieś dzieła i jesteś gotów występować w ich obronie, albo nie wklejasz i [b]nie musisz marnować czasu na ich obronę.[/quote][/b] |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vlr
Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 18:18, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Za 2 lata, tysiąc, czy milion czy ileś tam, Ziemia i tak się rozpuknie. Albo to przez jakiś kamyk z kosmicznej zupy, a już na pewno z powodu śmierci naszego Słońca. Bardziej niż w zderzenie z 'mistyczną' planetą (która jakoby faktycznie istnieje tyle, że wcale nie jest powiedziane że spowoduje nasz koniec) wierzyłbym w jakiś zagubiony meteor. Ostatnio nawet był jakiś program na discovery channel, że coś tam niby leci prosto na nas i za około 50 lat będziemy musieli wysłać Bruca Willisa z misją specjalną wywalenia tam atomówki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:24, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pamiętam wyliczenia z wykładu pewnego gościa z NASA, że prawdopodobieństwo, że zginiesz na skutek kolizji z planetoidą niszczącą Ziemię jest mniej więcej takie samo, jak prawdopodobieństwo, że zginiesz w katastrofie lotniczej (nb., samolot to aktualnie najbezpieczniejszy środek komunikacji). Istotna różnica polega na tym, że w katastrofie lotniczej ginie z tobą kilkadziesiąt, może sto kilkadziesiąt osób, a w kosmicznej - cała ludzkość. Tezą wykładu była konieczność zorganizowania czegoś na kształt "kosmicznej tarczy obronnej"; a że rząd nie zamierzał wydawać na to baksów, gościu jeździł i urabiał opinię. Chyba nie urobił, bo od tego czasu lat minęło prawie dwadzieścia, a z tarcz obronnych słyszałem w międzyczasie tylko o tej buszowo-tuszczanej...
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Sob 23:26, 23 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|