Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy nauka wyjasnia, czy tylko opisuje?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauka a światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:09, 15 Wrz 2007    Temat postu:

9741 napisał:
Nauka opisuje budując modele, ale opis ma się nijak do rzeczywistości, więc jak w takich warunkach mieć pewność wyjaśnienia, że to co się wyjaśnia to coś więcej niż wyjasnienie jak model zbudowano ? Więc i tak wszystko jedynie ma sens praktyczny.


Zgadza się; wszystko i tak ma jedynie sens praktyczny.

Co jednak rozumiesz tu pod słowem "rzeczywistość"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gavril Princip




Dołączył: 11 Kwi 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: spod Wro
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:07, 24 Kwi 2011    Temat postu:

Wasze nieporozumienie jest bardzo interesujące.Myślę że można rozsupłać ten węzeł.Problem leży w języku.
Na wstępie uwaga odnośnie językowych konwencji tego forum (ukrytych założeń metodologii dyskusji?), które moim zdaniem mogą być zwodnicze;

1.Uzgodnienie wspólnych definicji nie oznacza bynajmniej że w podobny sposób wyrażenia będą wykorzystywane (definiowanie przez kontekst wypowiedzi).
- wspólna definicja nie oznacza że pojęcie są podobnie orzekane i reprezentowane w umyśle każdego z dyskutantów - jest to cześć wiedzy niejawnej.Kryterium rozumienia terminu i jego definicji to zgodność między przytaczaną definicją a pojęciową reprezentacja w umyśle(teorią pojęcia reprezentowana w umyśle w postaci sądów - wyjaśnienie poniżej)


Sądzę że to bardzo prawdopodobne że Wuj nie rozumie materialistycznej definicji materii, pomimo tego że może ją przytoczyć, co więcej, przy tak ustrukturalizowanej wiedzy nie ma prawa rozumieć tejże definicji.Niezgodność polega na tym że pojęciowa reprezentacja anbo pokrywa się z podaną definicją natomiast nie pokrywa się z PRU Wuja. Ta koherentność pomiędzy wiedzą jawną i niejawną jest a-racjonalnym kryterium prawdziwości, nadaje status faktu "..a faktu nie sposób nie zrozumieć".
Pojęcia nie są konstytuowane po przez warunki definiujące, nawet jeśli obie strony je podadzą.O ich spójności świadczy teoria leżąca na ich gruncie.Teoria taka jest budowana z twierdzeń podstawowych (ze względu na ich psychologiczną realność możemy mówić o 'przekonaniach podstawowych'), które mówią o fundamentalnych relacjach miedzy bytami/obiektami/stanami.Psychologowie poznawczy głoszą że pojęcia powstają w momencie kiedy jego desygnatom przypisuje się wspólną przyczynę ,cel lub funkcje - te elementarne relacje stanowią niejako podstawowe prawa naszej teorii wyjaśniającej dane pojęcie.Jest to wiedza głęboko zinternalizowana w postaci procedur (reguł) opisywania świata, podobnie jak procedury gramatyczne naszego języka.Opisujemy świat korzystając z tych samych słów ale ale percypując przez nie wedle różnych zasad - to tworzy niewspółmierność o której traktują prace Kuhna, Fayerabenda i psychologów poznawczych.

Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez Gavril Princip dnia Nie 1:08, 24 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:47, 24 Kwi 2011    Temat postu:

wykasowano

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Pon 7:43, 30 Maj 2011, w całości zmieniany 17 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:21, 25 Kwi 2011    Temat postu:

Należy zwrócić uwagę na poglądy badaczy.
Można zastanowić się stawiając pytanie: Czy badacze mający takie same pytanie metodologiczne widzą problem jednakowo?
Otóż moim zdaniem badacz praktykujący jakieś wyznanie będzie miał inny punkt widzenia niż bezwyznaniowy i tak to przekłada się w róznych dziedzinach nauki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gavril Princip




Dołączył: 11 Kwi 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: spod Wro
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:48, 25 Kwi 2011    Temat postu:

Może mieć to wpływ na wybór hipotez, ale już nie na sposób stawiania hipotez czyli na ich falsyfikowalność
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:17, 25 Kwi 2011    Temat postu:

Metodologiczne pytanie, to takie w którym zastanwiamy się, jak coś robimy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 5:30, 26 Kwi 2011    Temat postu:

wykasowano

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Sob 22:59, 30 Kwi 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gavril Princip




Dołączył: 11 Kwi 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: spod Wro
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 5:43, 26 Kwi 2011    Temat postu:

Fajnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:49, 26 Kwi 2011    Temat postu:

Gavril napisał:
Sądzę że to bardzo prawdopodobne że Wuj nie rozumie materialistycznej definicji materii, pomimo tego że może ją przytoczyć, co więcej, przy tak ustrukturalizowanej wiedzy nie ma prawa rozumieć tejże definicji.

Nie rozumiem, bo tu nie ma nic do rozumienia: definicja jest formalnie błędna (o ile sięgać ma poziomu ontologicznego).


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Wto 21:49, 26 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gavril Princip




Dołączył: 11 Kwi 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: spod Wro
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:33, 26 Kwi 2011    Temat postu:

Nie rozumiem, proszę o rozwinięcie.Definicja to definicja - o jej wadliwości świadczyć może wewnętrzna nie spójność albo nie spójność z teorią - trudno o porównanie z rzeczywistością czy z jakąs ontologią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:15, 27 Kwi 2011    Temat postu:

Tia...dupa i w dodatku blada.
Badania naukowe są ciekawe, acz róznorodne i jasne jest, że wystarczy przeprowadzić badanie jak problem widzą sami zainteresowani i badacze interesujący się problemem, by stweirdzić, ze interpretacja jakiegoś wyznania jest pokierowana odmiennymi zasadami, co daje krytyczny dystans wobec problemu badanego, przyswojenie problemu poprzez własny światopogląd np. poznanie hinduizmu poprzez chrześcijaństwo, brak kwestionowania wpojonego światopoglądu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:35, 27 Kwi 2011    Temat postu:

Gavril napisał:
Definicja to definicja - o jej wadliwości świadczyć może wewnętrzna nie spójność albo nie spójność z teorią - trudno o porównanie z rzeczywistością czy z jakąs ontologią.

Każda definicja ma to do siebie, że jest utworzona za pomocą pewnych pojęć. Które same z kolei są zdefiniowane. Co w sumie oznacza, że definicja ma swój zakres ważności, określony przez zakres ważności pojęć pierwotnych, od których precyzyjne ciągi definicyjne się zaczynają.

Dowolna nieidealistyczna definicja materii ma sens tylko i wyłącznie w takich kontekstach, w których nieistotne dla wniosków jest odwołanie się do osoby obserwatora. I dlatego nie ma ona żadnego realnego sensu na poziomie jakiejkolwiek ontologii.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Śro 12:36, 27 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gavril Princip




Dołączył: 11 Kwi 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: spod Wro
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:14, 13 Maj 2011    Temat postu:

Jak tylko się ogarnę to rozwinę wątek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kowalskil




Dołączył: 14 Lip 2012
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Fort Lee, NJ, USA
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:37, 16 Lip 2012    Temat postu:

Moim zdaniem doswiadczalnicy opisuja a teoretycy wyjasniaja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yatzeck




Dołączył: 19 Gru 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:43, 26 Gru 2017    Temat postu:

badanie empiryczne? to możliwe tylko jeśli brać pod uwagę coś powtarzalnego.
co nauka,czy filozofia nauki mówi o tym,co niepowtarzalne? o czymś,co zaistniało tylko raz,jest niepowtarzalne?
czy zasadnym jest twierdzenie,iż coś nie istnieje,czy tez nie zaistniało,bo już nie istnieje?lub też że badaczom naukowym nie jest dane czegoś doświadczać?
naukowe podejście do rzeczywistości zakłada,iż wszystko chce być takim królikiem doświadczalnym w łapskach doktorów nauki.że chce poddawać się wiwisekcji,by do czegoś przekonywać.

pytanie o to,czy nauka tylko opisuje,czy tłumaczy rzeczywistość jest niepełne.sprowadza naukę do terminu edukacji,a to nie jest prawda.
nauka to w większym stopniu wykorzystywanie wiedzy,samo jej przekazywanie to może i słuszna idea,ale wyrastająca z idiotycznych idei pozytywizmu osadzonych w realiach niemożności i owe możliwości lokujących wciąż w jakiejś nieokreślonej przyszłości,nauka zapętlająca się w działaniach na rzecz abstrakcyjnych przyszłych pokoleń,które będą zdolne użyć owego klucza potęgi [vide-wiedza to potęgi klucz]


Ostatnio zmieniony przez yatzeck dnia Wto 9:57, 26 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33511
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 2:34, 27 Gru 2017    Temat postu:

yatzeck napisał:
badanie empiryczne? to możliwe tylko jeśli brać pod uwagę coś powtarzalnego.
co nauka,czy filozofia nauki mówi o tym,co niepowtarzalne? o czymś,co zaistniało tylko raz,jest niepowtarzalne?
czy zasadnym jest twierdzenie,iż coś nie istnieje,czy tez nie zaistniało,bo już nie istnieje?lub też że badaczom naukowym nie jest dane czegoś doświadczać?
naukowe podejście do rzeczywistości zakłada,iż wszystko chce być takim królikiem doświadczalnym w łapskach doktorów nauki.że chce poddawać się wiwisekcji,by do czegoś przekonywać.

Warto zwrócić uwagę na konsekwencję logiczną przyjęcia zasady "prawdziwe może być tylko to, co jest powtarzalne" (a metodologia tak z grubsza traktuje ten problem).
Weźmy sobie oto DOWOLNY fenomen. Teraz rozważmy historię wszechświata od samego jego początku. W tej historii pojawia się ów fenomen na jakimś etapie - po raz pierwszy. Ów pojawiający po raz pierwszy się fenomen, jako że jest dopiero pierwszy, nie jest jeszcze powtarzalny. Zatem, skoro ww. zasada miałaby obowiązywać, fenomen ów należy odrzucić jako niezgodny z metodologia, uznać za fałszywy. Czyli będzie to sytuacja taka, jakby fenomenu nie było w ogóle. Teraz gdyby nawet ów fenomen powtórzył się, to znowu stanie się on tym pierwszym (bo ten poprzedni odrzuciliśmy, a przekonani absolutnie o fałszywości, nawet o nim zapomnieliśmy), to znowu zaklasyfikujemy go jako pierwszy raz i znowu go odrzucimy. Itd.
Z tego wynika, że rygorystyczne trzymanie się reguły - uznajemy wyłącznie to co jest powtarzalne - skutkuje efektem "nie uznajemy niczego za prawdę". :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yatzeck




Dołączył: 19 Gru 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:33, 27 Gru 2017    Temat postu:

niekoniecznie musimy zapominać,bo przy takim fenomenie jak powstanie wszechświata dla jego powtórzenia najpierw musiałby ów wszechświat zniknąć razem z nami.
chyba,iż założy się istnienie obserwatorów,świadków wydarzenia,jakim byłyby albo wielki wybuch,albo stwarzanie tegoż wszechświata.
czy Bitwa pod Grunwaldem była fenomenem,czy czymś powtarzalnym? nie mam tu na myśli corocznych inscenizacji ;)
a jeśli nie jest czyms powtarzalnym,to wydarzeń historycznych nie nalezy uznawać za prawdziwe?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yatzeck




Dołączył: 19 Gru 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:50, 19 Sty 2018    Temat postu:

a czy nauka tylko opisuje,czy wyjaśnia? te dwie kwestie są spoza zakresu twierdzenia,iż wiedza to potęgi klucz..
opisywanie i wyjaśnianie to kwestia tej sfery nauki,która wiąże się z edukacją.
tak mi się wydaje...
można traktować naukę ,jako pracę dydaktyczną,ale... no właśnie to ale - wykorzystanie wiedzy do tworzenia czegoś,do kreowania...wykorzystywanie wiedzy,a nie jej przekazywanie - co wiąże się z szukaniem sposobów na to,by efekty pracy badawczej były zrozumiałe dla jakiegoś quorum.

bo czy chodzi o to,żeby wszystko było zrozumiałe? czy chodzi o to,by posiąść wiedzę o tym,jak wykorzystać wiedzę,której innym brak?

weźmy taki przykład - nie jestem prawnikiem,ale doskonale znam prawo.
problem polega na tym,iż system wymusza korzystanie z usług prawnika.i sądu.
to efekt bałwochwalenia nauczania i nadawania uprawnień nie przez wzgląd na cokolwiek innego,jak li tylko wykształcenie - uczestniczenie w procesie nauczania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malina
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:32, 20 Sty 2018    Temat postu:

Usunęłam tekst. Liczyłam na rzeczową dyskusję i ewentualne wskazówki.
Ponieważ nie chcę potykać się o teksty takie jak poniżej. Na razie rezygnuję z tematu. A tysiące pytań które mam, zadam gdzie indziej.


Ostatnio zmieniony przez Malina dnia Sob 20:45, 20 Sty 2018, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:52, 20 Sty 2018    Temat postu:

Ja pierdole :rotfl:

Nie bym uwierzył w ten tekst, gdyby nie to, że w zasadzie w nic nie wierze.

Piękny bełkot. Kanadyjsko-polonijny jakby co...zagramaniczny czyly.

Ale tkaj dalej Juserko Malina. Tkaj dali - jest fun - jest zabawa.

Mam Pytanka jednak:

Co tam w Babilonie słychać ? Albo nie, chuj tam z babilońskim błotem - co zatem w mnieście UR.

Nadal się pieprzą ?

I świadkowie Jehowy eszcze. Te to poloneza tańczą dopiero.

hushek
Moherowy beret wg Ciebie

ps. Mam pamięć mamucią - nic na to nie poradze, że kurwa pamiętam co nieco. Nawet i pseudo-lewicowe kretynki co wypisywały bzdurności niestworzone. Tesz masz taką pamięć Malino z Canady ? Wiele z tych bzdur - to Twoje wypociny.
Boli ?

Ma boleć...

Ale do rzeczy:

Carry on :mrgreen:

Nic nie było, nie ma sprawy - terasz - jest terasz.

Pomodliłbym się za Tua, tylko kurwa nie wiem gdzie


Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Sob 18:02, 20 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malina
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:31, 20 Sty 2018    Temat postu:

Byłam przekonana, że ta część forum jest zarezerwowana do poważnej, nie dyskryminującej dyskusji.
Nie twierdzę, że mam rację. Twierdzę, że mam prawo być wysłuchana, przez ludzi, którzy są wstanie zrozumieć. Gdybym chciała być wyśmiana, napisałabym ten tekst na blogu niejakiego hushka ale jak widać nie napisałam go tam a tu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23143
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:56, 18 Maj 2018    Temat postu:

Nauka nie wyjaśnia czym jest piasek i szklanka..jaki piasek jaka szklanka?
Moze być szklanka z tworzywa sztucznego. Moze byc ze szkła. https://youtu.be/_k-CjqDNay4

Piasek i szklanka to postaci materii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23143
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:06, 18 Maj 2018    Temat postu:

Cytat:
. Co wiecej, wyrazenie "realnie istnienie (materialistycznej) materii" jest pojeciowo puste, bo dotyczy czegos, co jest z definicji niedoznawalne - zas niedoznawalnemu nie mozna przypisac zadnej tresci.

Powtorze raz jeszcze: mowic o materii ma sens jedynie, gdy mowi sie o uporzadkowanych zbiorach doznan zmyslowych; mowic o istnieniu materii ma wiec sens jedynie, gdy mowi sie o zaistnianiu obserwacji, ktore dadza sie uporzadkowac w pewien charakterystyczny sposob. W tym znaczeniu istnieje kamien i istnieje ludzkie cialo.

Jesli potrafisz podac jakies inne znaczenie, prosze podaj je.


Materia to jest tylko pojęcie i wg definicji fizycznej to jest wszystko co da się zbadać zmyslowo lub za pomocą przyrządów.
Można się ewentualnie spierać czy tylko materia istnieje. Może istnieje też cos niematerialnego. Cóż to by moglo być?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 20:39, 05 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33511
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:19, 05 Gru 2021    Temat postu: Re: Czy nauka wyjasnia, czy tylko opisuje?

wujzboj napisał:
W sumie: nauka nic nie WYJASNIA. Nauka OPISUJE. Opisy te pozwalaja zrozumiec, w jaki sposob mozna WPLYNAC na wyniki doswiadczen (np., jak z piasku zrobic szklanke albo komputer), ale nie pozwalaja zrozumiec, czym sa piasek, szklanka i komputer.

W moim przekonaniu w całym wywodzie wstępnym brakuje trochę zajęcia się kwestią DEFINICJI słów: wyjaśnienie, opis.
W języku są one używane niekoniecznie konsekwentnie.
W szczególności dla pewnego zakresu modeli językowych, opis można uznawać za formę wyjaśnienia, a wyjaśnienie zawsze może być utożsamiane z jakimś opisem.
Ale chciałbym się pochylić nad ideą wuja i spróbować rozkminić w jakim znaczeniu wuj stwierdza to, co w cytacie.
Chyba... (bo będzie to mój osobiste, oparte na intuicji i - jakże niedoskonałym - rozumieniu rzeczy, domniemanie):
Wyjaśnienie miałoby chyba być owym czymś, co wiąże wyjaśniane z czymś fundamentalnym i absolutnym, co daje pewność dla obserwatora sprawy, jest niejako "z natury rzeczy".
Opis - po prostu przekazuje jakiś zbiór spostrzeżeń na temat danej sprawy (bywają opisy lepsze i gorsze, trafne i nietrafne, nawet zupełnie nieprawidłowe).

W jakim sensie zatem nauka by "opisywała, a nie wyjaśniała"?
Chyba tak, że przedstawia pewną - opartą o arbitralne, w jakimś stopniu też i subiektywne - założenia wizję zależności pomiędzy wyróżnionymi aspektami sprawy - np. zależności pomiędzy liczbami pochodzącymi z pomiarów. Nauka podaje opis, jak te zależności się układają, jednak nie przedstawia żadnej formy absolutnego określenia, dlaczego rzeczy mają się tak, a nie inaczej i skąd się to wzięło.
Jeśli dobrze rozumiem...

Ja przyznam, że sam jednak trochę bym zluzował ów rygoryzm traktowania słowa wyjaśnienia. Argumentem na to jest potoczne użycie w języku. Weźmy prostą rozmowę.
Mama do dziecka: wyjaśnij mi, dlaczego znowu nie odrobiłeś lekcji? :fight:
Dziecko: bo musiałem skończyć moją rozgrywkę w tę grę, co ją wczoraj kupiłem.

Czy to jest "wyjaśnienie"?...
- Jeden powie: tak, jest wyjaśnienie, bo wskazuje na jakąś okoliczność związaną ze sprawą. A ktoś dalej do tej okoliczności może dowiązać rozumowanie przyczynowo - skutkowe.
Inny powie - np. mama w odpowiedzi synowi:
- To ja ci teraz wyjaśnię, że od dzisiaj hasłuję twój komputer, a dostęp do niego będziesz miał każdego dnia, po przedstawieniu odrobionych wszystkich lekcji. Możesz je robić na tablecie, na którym większości gier nie odpalisz. Rozumiesz moje wyjaśnienie kwestii odrabiania lekcji?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8824
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Nie 19:46, 05 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
W moim przekonaniu w całym wywodzie wstępnym brakuje trochę zajęcia się kwestią DEFINICJI słów: wyjaśnienie, opis.
W języku są one używane niekoniecznie konsekwentnie.
W szczególności dla pewnego zakresu modeli językowych, opis można uznawać za formę wyjaśnienia, a wyjaśnienie zawsze może być utożsamiane z jakimś opisem.


moim zdaniem masz jak najbardziej rację "nauka" to opis, co do którego, w zakresie jej doświadczenia/przedmiotu badania istnieje zgoda co do używanego języka, modelu/ów językowego. Nic poza tym uzgodnieniem i przedmiotem poznania szczególnego niema. Nie ma żadnej specyfiki myślenia "naukowego", poza trzymaniem się oczywiście definicji pojęć.

"nienaukowe" poznanie rózni się jedynie tym, że dotyczy spraw prywatnych, osobistych kwestii, nie mających szerszego, ogólnego znaczenia.

PS
mnie zainteresował tu ten aspekt językowy - opisowy i na tym się skoncentrowałem

ale poza tym to myślę, że też wyjaśnie - bo mając system pojęciowy - model, nakładajc go na określoną sytuację, odczytujemy, to co nas interesuje a - wprost nie jest podane.

lub "przepis" jak wujowy z piaskiem i szkłem

lub po prostu wyjaśnienie dziecka lub mamy ...

wyjaśnienie, świadomość, świat - to wszysko oświecenie od światła - przeciwieństwa ciemności - niewiedzy :wink:


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Nie 19:54, 05 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauka a światopogląd Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin