|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35985
Przeczytał: 14 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:58, 22 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Druga część o tw.p. doskonale obrazuje twój problem. Ludzie po to nazywają różne rzeczy aby łatwiej było się porozumieć. Ktoś, kot przypisuje sobie te nazwy do innych rzeczy będzie miał problem z dogadaniem się resztą ludzkości. To właśnie ty.
Spośród poprawnych twierdzeń:
a) TP=>SK
b) SK=>TP
c) ~TP=>~SK
d) ~SK=>~TP
e) TP<=>SK
...
ludzie twierdzeniem Pitagorasa nazwali to a).
Nie rozumiem czemu tak cie to boli. b) jest odwrotne do a), c) jest przeciwne do a), a d) przewistawne do a).
Nikt nie twierdzi że e) jest złe. Po prostu jest innym twierdzniem niż a), a) jest twierdzeniem pitagorasa, więc e) nie jest twierdzeniem pitagorasa. To w ogóle nie jest problem matematyczny, tylko nazewniczy. Twoje wywody pokazują jedynie jakieś trywialne zależności pomiędzy tymi twierdzeniami. Nie podałeś żadnego argumentu dlaczego uważasz, że należało by zmienić znaczenie nazwy "twierdzenie pitagorasa" i nazwywać nią tw. e) a nie jak dotąd tw. a).
Co do mojego pytania "jakim zbiorem jest pogrubione" to nie odpowidziałeś na nie. Wbrew zapowiedzi nawet nie przedstawiłeś tego problemu w R. Zaciemniasz obraz lejąc wodę, piszesz o pierdołach. Kilka ekranów nt tego że liczba o znaku - jest ujemna a o znaku + dodatnia. To jest pisanie o niczym. |
a)
Twierdzenie proste Pitagorasa (= twierdzenie Pitagorasa):
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na 100% zachodzi w nim suma kwadratów
TP=>SK
Dotyczy wyłącznie trójkątów prostokątnych (TP=1), jest fałszywe dla trójkątów nieprostokątnych (~TP=1)
b)
Twierdzenie odwrotne Pitagorasa
Jeśli w trójkącie zachodzi suma kwadratów to na 100% jest on prostokątny
SK=>TP
Dotyczy wyłącznie trójkątów prostokątnych (TP=1), jest fałszywe dla trójkątów nieprostokątnych (~TP=1)
c)
Twierdzenie przeciwne Pitagorasa
Jeśli trójkąt nie jest prostokątny to na 100% nie zachodzi w nim suma kwadratów
~TP=>~SK
Dotyczy wyłącznie trójkątów nieprostokątnych (~TP=1), jest fałszywe dla trójkątów prostokątnych (TP=1)
d)
Twierdzenie przeciwstawne Pitagorasa
Jeśli w trójkącie nie zachodzi suma kwadratów to na 100% nie jest on prostokątny
~SK=>~TP
Dotyczy wyłącznie trójkątów nieprostokątnych (~TP=1), jest fałszywe dla trójkątów prostokątnych (TP=1)
e)
Twierdzenie Pitagorasa w formie równoważności dotyczące trójkątów prostokątnych
Trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy zachodzi w nim suma kwadratów
TP<=>SK = (TP=>SK)*(~TP=>~SK)
Dotyczy wyłącznie trójkątów prostokątnych (TP=1)
Dowód:
TP<=>SK = TP*SK + ~TP*~SK
Dla trójkąta prostokątnego będzie:
TP*SK =1
~TP*~SK =0
f)
Twierdzenie Pitagorasa w formie równoważności dotyczące trójkątów nieprostokątnych
Trójkąt nie jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy nie zachodzi w nim suma kwadratów
~TP<=>~SK = (~TP=>~SK)*(TP=>SK)
Dotyczy wyłącznie trójkątów nieprostokątnych (~TP=1)
Dowód:
~TP<=>~SK = ~TP*~SK + TP*SK
Dla trójkąta nieprostokątnego będzie:
~TP*~SK =1
TP*SK =0
Matematycznie zachodzi …
Równanie równoważności:
a) TP=>SK = d)~SK=>~TP ## b) SK=>TP = c) ~TP=>~SK ## e) TP<=>SK = f) ~TP<=>~SK
gdzie:
## - różne na mocy definicji
Nie zgodzę się Fiklicie że rozmawiamy tu o pierdołach.
Zgoda ze wszystko co piszę to banały, ale to są fundamenty logiki matematycznej.
Czy możesz wytłumaczyć, dlaczego powyższego równania równoważności nie ma w żadnym podręczniku matematyki?
Sedno!
Dlaczego w logice matematycznej ziemian nie ma znaku:
## - różne na mocy definicji
To jest absolutny fundament logiki matematycznej, bez tego znaku logika jest gównem typu:
Jeśli 2+2=5 to Idiota jest papieżem
Wracając do tematu:
Z powyższego wynika że mamy 6 mutacji twierdzenia Pitagorsa.
Z dowolnego z nich możemy korzystać w zależności od postawionego zadania.
Weźmy przykład z podręcznika do gimnazjum:
Zadanie:
Sprawdź czy trójkąt jest prostokątny, jeżeli jego boki mają długości: 8 cm, 10 cm, 12 cm.
Rozwiązanie autora:
[link widoczny dla zalogowanych]
Trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy kwadrat długości najdłuższego boku jest równy sumie kwadratów dwóch pozostałych boków (twierdzenie Pitagorasa).
8^2 + 10^2 = 64+100 = 164 # 12^2=144
Moje zadanie symetryczne:
Sprawdź czy trójkąt nie jest prostokątny, jeżeli jego boki mają długości: 8 cm, 10 cm, 12 cm.
Tu mogę skorzystać z twierdzeń dotyczących trójkątów nieprostokątnych:
c)
Jeśli w trójkącie nie zachodzi suma kwadratów to na pewno => nie jest on prostokątny
~SK=>~TP
Sprawdzam sumę kwadratów:
8^2 + 10^2 = 64+100 = 164 # 12^2=144
Odpowiedź:
Badany trójkąt nie jest prostokątny
Rozwiązanie matematycznie tożsame:
f)
Trójkąt nie jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy nie zachodzi suma kwadratów
~TP<=>~SK
Sprawdzam sumę kwadratów:
8^2 + 10^2 = 64+100 = 164 # 12^2=144
Odpowiedź:
Badany trójkąt nie jest prostokątny
Pytanie fundamentalne jest takie:
Co jest w matematyce ważniejsze?
Umiejętność posługiwania się twierdzeniem Pitagorasa we wszelkich możliwych postaciach w zależności od postawionego zadania, czy też wykucie na pamięć wszelkich, „precyzyjnych” nazw mutacji twierdzenia Pitagorasa?
Podsumowując:
Nauczyciel matematyki nie ma podstaw do dyskwalifikacji rozwiązania konkretnych zadań z podręcznika do gimnazjum jak autora wpisu i moje.
Zauważmy, że obaj, autor i ja mamy w nosie „precyzyjne” nazwy matematyczne jak to zapisałem wyżej.
P.S.
Problemem „jaki to zbiór” odkładam na „za chwilę” - bo czasu teraz nie mam - musze zmodyfikować program (jeszcze nie ruszyłem)
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 12:28, 22 Gru 2016, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:01, 23 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Sam piszesz, że tw. pitagorasa i tw. do niego odwrotne oraz twierdzenie łączące je w postaci równoważności to trzy różne twiedzenia. Dlaczego trzy różne rzeczy miałby się nazywać tak samo? Sam piszesz, że matematyka cie nie obchodzi - to nie wtryniaj się w nazewnictwo w dziedzinie, na której się nie znasz i cię nie obchodzi. Proste?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35985
Przeczytał: 14 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:23, 23 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: |
Sam piszesz, że tw. pitagorasa i tw. do niego odwrotne oraz twierdzenie łączące je w postaci równoważności to trzy różne twierdzenia. Dlaczego trzy różne rzeczy miałby się nazywać tak samo? Sam piszesz, że matematyka cie nie obchodzi - to nie wtryniaj się w nazewnictwo w dziedzinie, na której się nie znasz i cię nie obchodzi. Proste? |
Z tym wytłuszczonym mnie nie zrozumiałeś:
Nie interesuje mnie gówno-matematyka generująca najzwyklejsze brednie typu:
Jeśli 2+2=5 to Idiota jest papieżem
Jeśli Prosiaczek jest wielbłądem to Kubuś jest Misiem
etc
Interesuje mnie poprawna logika matematyczna pod która podlega cały świat żywy i martwy, a nie wariatkowo jak w zdaniach wyżej zapisanych.
Rafal3006 napisał: |
fiklit napisał: |
Spośród poprawnych twierdzeń:
a) TP=>SK
b) SK=>TP
c) ~TP=>~SK
d) ~SK=>~TP
e) TP<=>SK
f)~TP<=>~SK (mój dopisek)
...
ludzie twierdzeniem Pitagorasa nazwali to a). |
a)
Twierdzenie proste Pitagorasa (= twierdzenie Pitagorasa):
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na 100% zachodzi w nim suma kwadratów
TP=>SK
Dotyczy wyłącznie trójkątów prostokątnych (TP=1), jest fałszywe dla trójkątów nieprostokątnych (~TP=1)
b)
Twierdzenie odwrotne Pitagorasa
Jeśli w trójkącie zachodzi suma kwadratów to na 100% jest on prostokątny
SK=>TP
Dotyczy wyłącznie trójkątów prostokątnych (TP=1), jest fałszywe dla trójkątów nieprostokątnych (~TP=1)
c)
Twierdzenie przeciwne Pitagorasa
Jeśli trójkąt nie jest prostokątny to na 100% nie zachodzi w nim suma kwadratów
~TP=>~SK
Dotyczy wyłącznie trójkątów nieprostokątnych (~TP=1), jest fałszywe dla trójkątów prostokątnych (TP=1)
d)
Twierdzenie przeciwstawne Pitagorasa
Jeśli w trójkącie nie zachodzi suma kwadratów to na 100% nie jest on prostokątny
~SK=>~TP
Dotyczy wyłącznie trójkątów nieprostokątnych (~TP=1), jest fałszywe dla trójkątów prostokątnych (TP=1)
e)
Twierdzenie Pitagorasa w formie równoważności dotyczące trójkątów prostokątnych
Trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy zachodzi w nim suma kwadratów
TP<=>SK = (TP=>SK)*(~TP=>~SK)
Dotyczy wyłącznie trójkątów prostokątnych (TP=1)
Dowód:
TP<=>SK = TP*SK + ~TP*~SK
Dla trójkąta prostokątnego będzie:
TP*SK =1
~TP*~SK =0
f)
Twierdzenie Pitagorasa w formie równoważności dotyczące trójkątów nieprostokątnych
Trójkąt nie jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy nie zachodzi w nim suma kwadratów
~TP<=>~SK = (~TP=>~SK)*(TP=>SK)
Dotyczy wyłącznie trójkątów nieprostokątnych (~TP=1)
Dowód:
~TP<=>~SK = ~TP*~SK + TP*SK
Dla trójkąta nieprostokątnego będzie:
~TP*~SK =1
TP*SK =0
Matematycznie zachodzi …
Równanie równoważności:
a) TP=>SK = d)~SK=>~TP ## b) SK=>TP = c) ~TP=>~SK ## e) TP<=>SK = f) ~TP<=>~SK
gdzie:
## - różne na mocy definicji |
fiklit napisał: |
Spośród poprawnych twierdzeń:
a) TP=>SK
b) SK=>TP
c) ~TP=>~SK
d) ~SK=>~TP
e) TP<=>SK
f)~TP<=>~SK (mój dopisek)
...
ludzie twierdzeniem Pitagorasa nazwali to a).
Nie rozumiem czemu tak cię to boli. b) jest odwrotne do a), c) jest przeciwne do a), a d) przeciwstawne do a).
Nikt nie twierdzi że e) jest złe. Po prostu jest innym twierdzeniem niż a), a) jest twierdzeniem pitagorasa, więc e) nie jest twierdzeniem pitagorasa. To w ogóle nie jest problem matematyczny, tylko nazewniczy. Twoje wywody pokazują jedynie jakieś trywialne zależności pomiędzy tymi twierdzeniami. Nie podałeś żadnego argumentu dlaczego uważasz, że należało by zmienić znaczenie nazwy "twierdzenie pitagorasa" i nazywać nią tw. e) a nie jak dotąd tw. a). |
Odpowiadam na to wytłuszczone:
Tożsamość matematyczna obowiązująca w twierdzeniu Pitagorasa:
TP=>SK = ~SK=>~TP
Tożsamość matematyczna to tożsamość, nazwy po obu stronach znaku tożsamości muszą być identyczne - proponuję obie funkcje:
TP=>SK i ~SK=>~TP
nazwać twierdzeniem Pitagorasa.
Identycznie będzie w pozostałych dwóch przypadkach opisujących równoważność na przykładzie twierdzenia Pitagorasa.
Równanie równoważności:
a) TP=>SK = d)~SK=>~TP ## b) SK=>TP = c) ~TP=>~SK ## e) TP<=>SK = f) ~TP<=>~SK
gdzie:
## - różne na mocy definicji
W związku z powyższym proponuję zmianę nazwy twierdzenia Pitagorasa na następującą:
Twierdzenia Pitagorasa (nie jedno twierdzenie!) to wszelkie twierdzenia dotyczące trójkąta prostokątnego i kwadratów długości jego boków.
Twierdzenia Pitagorasa to:
a)
Twierdzenie proste Pitagorasa (= twierdzenie Pitagorasa):
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na 100% zachodzi w nim suma kwadratów
TP=>SK
Dotyczy wyłącznie trójkątów prostokątnych (TP=1), jest fałszywe dla trójkątów nieprostokątnych (~TP=1)
b)
Twierdzenie odwrotne Pitagorasa
Jeśli w trójkącie zachodzi suma kwadratów to na 100% jest on prostokątny
SK=>TP
Dotyczy wyłącznie trójkątów prostokątnych (TP=1), jest fałszywe dla trójkątów nieprostokątnych (~TP=1)
c)
Twierdzenie przeciwne Pitagorasa
Jeśli trójkąt nie jest prostokątny to na 100% nie zachodzi w nim suma kwadratów
~TP=>~SK
Dotyczy wyłącznie trójkątów nieprostokątnych (~TP=1), jest fałszywe dla trójkątów prostokątnych (TP=1)
d)
Twierdzenie przeciwstawne Pitagorasa
Jeśli w trójkącie nie zachodzi suma kwadratów to na 100% nie jest on prostokątny
~SK=>~TP
Dotyczy wyłącznie trójkątów nieprostokątnych (~TP=1), jest fałszywe dla trójkątów prostokątnych (TP=1)
e)
Twierdzenie Pitagorasa w formie równoważności dotyczące trójkątów prostokątnych
Trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy zachodzi w nim suma kwadratów
TP<=>SK = (TP=>SK)*(~TP=>~SK)
Dotyczy wyłącznie trójkątów prostokątnych (TP=1)
Dowód:
TP<=>SK = TP*SK + ~TP*~SK
Dla trójkąta prostokątnego będzie:
TP*SK =1
~TP*~SK =0
f)
Twierdzenie Pitagorasa w formie równoważności dotyczące trójkątów nieprostokątnych
Trójkąt nie jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy nie zachodzi w nim suma kwadratów
~TP<=>~SK = (~TP=>~SK)*(TP=>SK)
Dotyczy wyłącznie trójkątów nieprostokątnych (~TP=1)
Dowód:
~TP<=>~SK = ~TP*~SK + TP*SK
Dla trójkąta nieprostokątnego będzie:
~TP*~SK =1
TP*SK =0
Równanie równoważności na przykładzie twierdzenia Pitagorasa:
a) TP=>SK = d)~SK=>~TP ## b) SK=>TP = c) ~TP=>~SK ## e) TP<=>SK = f) ~TP<=>~SK
gdzie:
## - różne na mocy definicji
Ponawiam pytanie:
Dlaczego absolutnie kluczowego dla logiki matematycznej znaku:
## - różne na mocy definicji
nie ma w aktualnej logice „matematycznej” Ziemian?
Skutki braku znaku ## w logice matematycznej są tragiczne dla Ziemskich matematyków, to po prostu potworne pranie mózgów z naturalnej logiki matematycznej człowieka - opisano je w artykule M. Kordasa.
[link widoczny dla zalogowanych]
dr. Marek Kordas w powyższym linku napisał: |
Dwa plus dwa równa się cztery wtedy i tylko wtedy, gdy Płock leży nad Wisłą.
Oczywiście, zdanie to jest prawdziwe, ale czy ma sens? Przecież między pewnym faktem arytmetycznym a innym faktem geograficznym żadnego związku nie ma. Dlaczego więc chcemy twierdzić (ba, uczyć tego), że te dwa zdania są równoważne?
Albo zdanie:
Jeśli dwa plus dwa jest równe pięć, to zachodzi twierdzenie Pitagorasa.
Z punktu widzenia logiki to zdanie jest prawdziwe. Tu już po obu stronach implikacji są zdania dotyczące faktów matematycznych. Dlaczego jednak chcemy zmusić młodego człowieka, by widział w tym sens?
.. .. ..
Powstają dwa pytania.
Po pierwsze, czemu logika została tak skonstruowana, że – abstrahując od sensu – okalecza pojęciowy świat?
Po drugie, czy faktycznie należy trzymać ją jak najdalej od młodzieży, bo tylko ją demoralizuje, każąc za wiedzę uważać takie androny, jak przytoczone powyżej?
.. .. ..
Ale naprawdę chodzi o to, że – jak z małżeństwem i demokracją – lepszej propozycji dotąd nie wynaleziono. A szkoda. |
Post dr. Marka Kordasa jest już nieaktualny, rozszyfrowaliśmy logikę matematyczną, algebrę Kubusia, pod którą podlega cały nasz Wszechświat, żywy i martwy … w tym oczywiście matematyka i naturalna logika człowieka, jego język potoczny.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 8:16, 24 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:56, 23 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Ja napisałem: Nie podałeś żadnego argumentu dlaczego uważasz, że należało by zmienić znaczenie nazwy "twierdzenie pitagorasa" i nazywać nią tw. e) a nie jak dotąd tw. a).
Ty twierdzisz, że mi na to opowiadasz.
Cytat: | Tożsamość matematyczna to tożsamość, nazwy po obu stronach znaku tożsamości muszą być identyczne - proponuję obie funkcje:
TP=>SK i ~SK=>~TP
nazwać twierdzeniem Pitagorasa. |
To jest a) i d).
Ja pytałem o a) i e).
Potrafisz myśleć choć trochę logicznie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35985
Przeczytał: 14 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:51, 24 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Ja napisałem: Nie podałeś żadnego argumentu dlaczego uważasz, że należało by zmienić znaczenie nazwy "twierdzenie pitagorasa" i nazywać nią tw. e) a nie jak dotąd tw. a).
Ty twierdzisz, że mi na to opowiadasz.
Cytat: | Tożsamość matematyczna to tożsamość, nazwy po obu stronach znaku tożsamości muszą być identyczne - proponuję obie funkcje:
TP=>SK i ~SK=>~TP
nazwać twierdzeniem Pitagorasa. |
To jest a) i d).
Ja pytałem o a) i e).
Potrafisz myśleć choć trochę logicznie? |
a) TP=>SK - twierdzenie Pitagorasa (Twierdzenie proste Pitagorasa), dotyczy trójkątów prostokątnych
b) SK=>TP - twierdzenie odwrotne Pitagorasa, dotyczy trójkątów prostokątnych
c) ~TP=>~SK - twierdzenie przeciwne Pitagorasa, dotyczy trójkątów nieprostokątnych
d) ~SK=>~TP - twierdzenie przeciwstawne Pitagorasa, dotyczy trójkątów nieprostokątnych
e) TP<=>SK - twierdzenie proste Pitagorasa wypowiedziane w formie równoważności , dotyczy trójkątów prostokątnych
f) ~TP<=>~SK - twierdzenie przeciwne Pitagorasa wypowiedziane w formie równoważności, dotyczy trójkątów nieprostokątnych
W logice Ziemian istnieją precyzyjne zapisy słowne a), b), c) i d) jak to zapisałem wyżej.
Zauważ, że w tych zapisach nie można opuścić przymiotnika „Pitagorasa” bo nie będzie wiadomo o co chodzi.
Nauczyciel do ucznia precyzyjnie:
Podaj twierdzenie przeciwstawne do twierdzenia Pitagorasa.
… nie ma mowy aby nauczyciel mógł tu pominąć przymiotnik „Pitagorasa”.
Można wiedzieć jak brzmią w logice Ziemian precyzyjne zapisy słowne twierdzeń e) i f)?
.. czy tak jak zapisałem jest dobrze?
Powtórzę do znudzenia ..
Równanie ogólne równoważności:
Kod: |
Twierdzenie Pitagorasa ## Tw. odwrotne Pitagorasa ##Równoważność Pitagorasa
a)TP=>SK = c: ~SK=>~TP ## b) SK=>TP = d) ~TP=>~SK ##e)TP<=>SK = f)~TP<=>~SK
gdzie:
## - różne na mocy definicji |
Dlaczego najważniejszego znaczka w logice matematycznej, tego znaczka ##, nie ma w logice matematycznej Ziemian?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 10:57, 24 Gru 2016, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Sob 15:39, 24 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Być może dlatego, że logika nie bada tożsamości/różności napisów tylko tożsamość i różność wartości logicznych, a pod tym względem te twierdzenia (poza e) ) są tożsame (zawsze kiedy prawdziwe jest jedno prawdziwe są pozostałe i na odwrót).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:41, 24 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | c) ~TP=>~SK - twierdzenie przeciwne Pitagorasa, dotyczy trójkątów nieprostokątnych
d) ~SK=>~TP - twierdzenie przeciwstawne Pitagorasa, dotyczy trójkątów nieprostokątnych
e) TP<=>SK - twierdzenie proste Pitagorasa wypowiedziane w formie równoważności , dotyczy trójkątów prostokątnych
f) ~TP<=>~SK - twierdzenie przeciwne Pitagorasa wypowiedziane w formie równoważności, dotyczy trójkątów nieprostokątnych
W logice Ziemian istnieją precyzyjne zapisy słowne a), b), c) i d) jak to zapisałem wyżej.
Zauważ, że w tych zapisach nie można opuścić przymiotnika „Pitagorasa” bo nie będzie wiadomo o co chodzi.
Nauczyciel do ucznia precyzyjnie:
Podaj twierdzenie przeciwstawne do twierdzenia Pitagorasa.
… nie ma mowy aby nauczyciel mógł tu pominąć przymiotnik „Pitagorasa”. |
Uważasz, że pogrubione zwroty znaczą to samo?
Wesołych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35985
Przeczytał: 14 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:37, 25 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
idiota napisał: | Być może dlatego, że logika nie bada tożsamości/różności napisów tylko tożsamość i różność wartości logicznych, a pod tym względem te twierdzenia (poza e) ) są tożsame (zawsze kiedy prawdziwe jest jedno prawdziwe są pozostałe i na odwrót). |
Idioto, w gimnazjum 100-milowego lasu za to co napisałeś dostałbyś pałę.
Popatrz:
fiklit napisał: |
Spośród poprawnych twierdzeń:
a) TP=>SK =1
b) SK=>TP =1
c) ~TP=>~SK =1
d) ~SK=>~TP =1
e) TP<=>SK =1
f)~TP<=>~SK =1 (mój dopisek)
...
ludzie twierdzeniem Pitagorasa nazwali to a). |
a)
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na 100% jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
b) P2=>P8 =0
c) ~P8=>~P2 =0
d) ~P2=>~P8 =1
e) P8<=>P2 =0
f)~P8<=>~P2 =0
Czy widzisz swój błąd na poziomie I klasy gimnazjum?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 0:39, 25 Gru 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35985
Przeczytał: 14 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:41, 25 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Cytat: | c) ~TP=>~SK - twierdzenie przeciwne Pitagorasa, dotyczy trójkątów nieprostokątnych
d) ~SK=>~TP - twierdzenie przeciwstawne Pitagorasa, dotyczy trójkątów nieprostokątnych
e) TP<=>SK - twierdzenie proste Pitagorasa wypowiedziane w formie równoważności , dotyczy trójkątów prostokątnych
f) ~TP<=>~SK - twierdzenie przeciwne Pitagorasa wypowiedziane w formie równoważności, dotyczy trójkątów nieprostokątnych
W logice Ziemian istnieją precyzyjne zapisy słowne a), b), c) i d) jak to zapisałem wyżej.
Zauważ, że w tych zapisach nie można opuścić przymiotnika „Pitagorasa” bo nie będzie wiadomo o co chodzi.
Nauczyciel do ucznia precyzyjnie:
Podaj twierdzenie przeciwstawne do twierdzenia Pitagorasa.
… nie ma mowy aby nauczyciel mógł tu pominąć przymiotnik „Pitagorasa”. |
Uważasz, że pogrubione zwroty znaczą to samo?
Wesołych. |
Odpowiem jak zmodyfikuję program - mam na to dwa dni.
Nawzajem, Wesołych Świąt.
P.S.
Następny post będzie niesamowity - ziemianie muszą to swoje gówno zwane logiką "matematyczną" wywalić w kosmos w 100%.
... i przejść na nową wiarę - algebrę Kubusia
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 2:19, 25 Gru 2016, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Nie 12:40, 25 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
No właśnie.,
Logika bada prawdziwość, a nie treść zdań.
Ciągle ci się to miesza...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35985
Przeczytał: 14 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:02, 25 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
idiota napisał: | No właśnie.,
Logika bada prawdziwość, a nie treść zdań.
Ciągle ci się to miesza... |
... aleś ty głupi
Logika ziemian (beznadziejnie debilna):
W jaki sposób określisz prawdziwość/fałszywość zdań twierdzących p i q w zdaniu warunkowym "Jeśli p to q" nie znając treści p i q?
Jak rozwiążesz tą kwadraturę koła to natychmiast kasuję calusieńką algebrę Kubusia!
Szczęśliwy?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 14:06, 25 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35985
Przeczytał: 14 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:37, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Proponuję po kolei …
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-2075.html#304563
fiklit napisał: | Co do mojego pytania "jakim zbiorem jest pogrubione" to nie odpowidziałeś na nie. Wbrew zapowiedzi nawet nie przedstawiłeś tego problemu w R. Zaciemniasz obraz lejąc wodę, piszesz o pierdołach. Kilka ekranów nt tego że liczba o znaku - jest ujemna a o znaku + dodatnia. To jest pisanie o niczym. |
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-2075.html#304465
fiklit napisał: | Cytat: | To co wyżej to mój błąd w zapisie, powinno być.
Prawo Kobry:
(n=>LN)~~>(-n=>LCU) = (n=>LN)*(-n=>LCU)
Podstawmy:
n=2
Czy liczba 2 należy do LN?
TAK!
stąd:
2=>LN =1
Czy liczba -2 należy do LCU?
TAK!
-2=>LCU =1
Stąd:
(2=>LN)~~>(-2=>LCU) = (2=>LN)*(-2=>LCU) =1*1 =1
|
To jakim zbiorem jest to pogrubione? |
Zdanie opisujące to to pogrubione brzmi:
A.
Jeśli liczba n należy do LN to może się ~~> zdarzyć że liczba -n należy do LCU
(n=>LN)~~>(-n=>LCU) = (n=>LN)*(-n=>LCU)
stąd:
Podstawmy:
n=2
Czy liczba 2 należy do LN?
TAK!
stąd:
2=>LN =1
Czy liczba -2 należy do LCU?
TAK!
-2=>LCU =1
Stąd:
(2=>LN)~~>(-2=>LCU) = (2=>LN)*(-2=>LCU) =1*1 =1
Oznaczmy:
n - liczba dodatnia (plus jest domyślny)
-n - liczba ujemna (ze znakiem minus)
To pogrubione opisane jest zdaniem:
Jeśli dowolna liczba x jest liczbą dodatnią (n) to należy do zbioru LN
x*n=>LN
Podstawmy:
x=n - liczba dodatnia
stąd:
n*n=>LN
n=>LN =1
Podstawmy:
x=-n - liczba ujemne
stąd:
-n*n=>LN
[]=>LN =0
Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>
Definicja kwantyfikatora małego:
p~~>q = p*q
Dla prawdziwości zdania pod kwantyfikatorem małym ~~> wystarczy pokazać jeden wspólny element zbiorów p i q
Na mocy prawa Kobry mamy!
[]~~>LN = []*LN = [] =0
co wymusza fałszywość zdania:
[]=>LN =0
Jakim zbiorem jest:
n=>LN
?
To zdanie mówi że:
Dowolna liczba całkowita ze znakiem plus należy => do zbioru liczb naturalnych LN
n=>LN
To jest definicja liczby naturalnej … i tyle.
Oczywistym jest że nie możemy wyrażenia:
n=>LN
redukować do zbioru LN bo nie będzie wiadomo o co tu chodzi.
Czy wszystko jasne?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 11:13, 26 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35985
Przeczytał: 14 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:56, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Dowód wewnętrznej sprzeczności w logice matematycznej Ziemian!
W nawiązaniu do postu wyżej (prawo Kobry):
rafal3006 napisał: |
Oznaczmy:
n - liczba dodatnia (plus jest domyślny)
-n - liczba ujemna (ze znakiem minus)
To pogrubione opisane jest zdaniem:
Jeśli dowolna liczba x jest liczbą dodatnią (n) to należy do zbioru LN
x*n=>LN
Podstawmy:
x=n - liczba dodatnia
stąd:
n*n=>LN
n=>LN =1
Podstawmy:
x=-n - liczba ujemne
stąd:
-n*n=>LN
[]=>LN =0
Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>
Definicja kwantyfikatora małego:
p~~>q = p*q
Dla prawdziwości zdania pod kwantyfikatorem małym ~~> wystarczy pokazać jeden wspólny element zbiorów p i q
Na mocy prawa Kobry mamy!
[]~~>LN = []*LN = [] =0
co wymusza fałszywość zdania:
[]=>LN =0 |
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał: |
Zbiór pusty – zbiór, który nie zawiera żadnych elementów. W teorii mnogości ZF, będącej najpopularniejszą aksjomatyką współczesnej matematyki, istnienie zbioru pustego postuluje aksjomat zbioru pustego, natomiast aksjomat ekstensjonalności gwarantuje jego jedyność.
Zbiór, który nie jest pusty (należy do niego choćby jeden element) nazywany jest zbiorem niepustym.
Właściwość:
Zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru:
Jest to wniosek z reguły mówiącej, że z fałszu wynika wszystko.
|
Bledem czysto matematycznym jest stwierdzenie że „zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru” jak również stwierdzenie „z fałszu wynika wszystko”.
Dowód nie wprost:
Załóżmy że prawdziwe jest stwierdzenie „zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru”.
Z naszego cytatu wyżej mamy w tym przypadku:
[]=>LN =1 !?
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór pusty [] jest podzbiorem zbioru LN!
Powyższe jest sprzeczne z prawem odwrotnym do prawa subalternacji z logiki matematycznej ziemian - prawem Kobry.
Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>
Definicja kwantyfikatora małego:
p~~>q = p*q
Dla prawdziwości zdania pod kwantyfikatorem małym ~~> wystarczy pokazać jeden wspólny element zbiorów p i q
Na mocy prawa Kobry mamy!
[]~~>LN = []*LN = [] =0
co wymusza fałszywość zdania:
[]=>LN =0
Wniosek:
Logika matematyczna ziemian jest wewnętrznie sprzeczna.
Dlaczego?
Bo mówi że „zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru” co jest sprzeczne z jej własnym prawem odwrotnym do prawa subalternacji - prawem Kobry!
Prawo subalternacji:
Jeśli prawdziwe jest zdanie pod kwantyfikatorem dużym to na 100% => prawdziwe jest zdanie pod kwantyfikatorem małym ~~>
[/\x p(x)=>q(x)] => [\/x p(x)*q(x)]
Definicja warunku wystarczającego => spełniona na mocy prawa subalternacji
Skoro w jedną stronę zachodzi warunek wystarczający => to w drugą stronę musi zachodzić warunek konieczny ~> - to jest oczywistość matematyczna znana każdemu matematykowi, nawet naszemu Idiocie.
p=>q = q~>p - to jest prawo matematyczne!
Zgadza się Idioto?
Prawo odwrotne do prawa subalternacji = prawo Kobry:
Prawdziwość zdania pod kwantyfikatorem małym ~~> jest warunkiem koniecznym ~> prawdziwości tego samego zdania pod kwantyfikatorem dużym.
[\/x p(x)*q(x)] ~> [/\x p(x)=>q(x)]
Podsumowując:
Nie moją wina jest że “matematyka” ziemian nie zna definicji warunku koniecznego ~>.
Dowód:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na 100% jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]
Matematyczna tragedia ziemian polega na tym, że nie potrafią zapisać zdania prawdziwego w drugą stroną, tego zdania!
AO.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona bo zbiór P2=[2,4,6,8..] jest nadzbiorem ~> zbioru P8=[8,16,24..]
Istnienie zbioru P2=[2,4,6,8..] jest konieczne do tego, aby istniał zbiór P8=[8,16,24..]
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 11:39, 26 Gru 2016, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:27, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
"stałe fragmenty gry #4". nieuprawnione z punktu widzenia matematyki i w ogóle nieokreślone utożsamienie zbirów i zdań.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35985
Przeczytał: 14 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:54, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: |
"stałe fragmenty gry #4". nieuprawnione z punktu widzenia matematyki i w ogóle nieokreślone utożsamienie zbiorów i zdań. |
fiklit napisał: | 4. Schemat rozumowania ZKZ (ziemska,kubusiowa,ziemska)
Rafał zaczyna od założeń dotyczących LZ, następnie na podstawie podobieństwa lub identyczności nazw, przechodzi na pojęcia z logiki Kubusiowej, stosuje mechanizmy AK, ostatecznie formułuje wnioski dotyczące LZ. AK nie jest zdefiniowana poprawnie w ziemskim rozumieniu, zatem każde rozumowanie jej używające należy uznać na wątpliwe. |
Nie widzę w poście wyżej niczego co byłoby niezgodne z logiką ziemian.
Dowód:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał: |
Warunek wystarczający[edytuj]
Warunek wystarczający (inaczej warunek dostateczny) – każdy warunek, z którego dany fakt wynika. Jeżeli warunek wystarczający zachodzi (wystarczy, by zachodził), wówczas zachodzi dany fakt.
Na przykład, jeżeli liczba jest podzielna przez 8, to jest podzielna przez 2. Fakt podzielności przez 8 jest warunkiem wystarczającym dla podzielności przez 2, natomiast fakt podzielności przez 2 jest warunkiem koniecznym dla podzielności przez 8. |
Czyli:
Wikipedia:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Fakt podzielności dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2.
Mój komentarz:
Warunek wystarczający => spełniony bo zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem zbioru P2=[2,4,6,8..]
Wikipedia:
Fakt podzielności dowolnej liczby przez 2 jest warunkiem koniecznym ~> dla jej podzielności przez 8
P2~>P8 =1
Mój komentarz:
Podzielność dowolnej liczby przez 2 jest warunkiem koniecznym dla jej podzielności przez 8 bo zbiór P2=[2,4,6,8..] jest nadzbiorem ~> zbioru P8=[8,16,24..]
Zabieram zbiór P2 i znika mi zbiór P8
Zbiór P2=[2,4,6,8..] jest konieczny do tego by zbudować zbiór P8=[8,16,24..]
Zacytuję jeszcze raz, dosłownie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał: |
A.
Jeżeli liczba jest podzielna przez 8, to jest podzielna przez 2.
Fakt podzielności przez 8 jest warunkiem wystarczającym dla podzielności przez 2 |
Dziedzina:
LN - zbiór liczb naturalnych
Pytanie gimnazjalisty Prosiaczka:
Panie profesorze, ze zdania A wynika że jak wylosuję dowolną liczbę naturalną ze zbioru liczb podzielnych przez 8 to na 100% będzie ona podzielna przez 2, czyli będzie należała do zbioru liczb podzielnych przez 2.
Możemy więc powiedzieć że podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym dla jej podzielności przez 2
Innymi słowy:
Podzielność dowolnej liczby przez 8 daje nam gwarancję matematyczną iż ta liczb będzie podzielna przez 2.
Matematycznie zachodzi:
warunek wystarczający = gwarancja matematyczna
Czy dobrze rozumuję panie profesorze?
Moja odpowiedź z punktu odniesienia logiki ziemian:
Źle rozumujesz Prosiaczku.
Zdanie A jest prawdziwe dla wszelkich liczb naturalnych:
LN=[1,2,3,4,5,6,7,8..]
a nie tylko dla liczb podzielnych przez 8:
P8=[8,16,24…]
Wynika z tego, że wylosowanie dowolnej liczby ze zbioru liczb naturalnych np. 25 nie jest warunkiem wystarczającym dla jej podzielności przez 8.
Jednak zdanie A jest prawdziwe!
Wniosek:
Facet w Wikipedii albo nieziemsko bredzi, albo logika ziemian jest wewnętrznie sprzeczna.
Ja Kubuś twierdzę, że facet z Wikipedii pisze bardzo dobrze, co oznacza że wewnętrznie sprzeczna jest logika matematyczna ziemian.
Czy ktoś uważa inaczej?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 14:31, 26 Gru 2016, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:48, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Dowód nie wprost:
Załóżmy że prawdziwe jest stwierdzenie „zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru”.
Z naszego cytatu wyżej mamy w tym przypadku:
[]=>LN =1 !? |
W tym miejscu przechodzisz już na AK.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35985
Przeczytał: 14 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:06, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 15:14, 26 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35985
Przeczytał: 14 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:06, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Cytat: | Dowód nie wprost:
Załóżmy że prawdziwe jest stwierdzenie „zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru”.
Z naszego cytatu wyżej mamy w tym przypadku:
[]=>LN =1 !? |
W tym miejscu przechodzisz już na AK. |
Jak należy rozumieć stwierdzenie z Wikipedii?
"Zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru"
Ja to rozumiem w ten sposób, że absolutnie każdy zbiór niepusty zawiera w sobie element domyślny, zbiór pusty.
Przykład:
LN=[1,2,3,4,5,6,7,8..] - zbiór liczb naturalnych
Zbiór tożsamy:
LN=[[], 1 2 3 4 5 6 7 8..]
Wtedy jak komputerowo mnożysz:
[]*LN =[]
to komputer wypluwa wspólny element - własnie zbiór pusty []
Czy dobrze rozumuję?
Zauważ, że jeśli uznamy zbiór pusty [] za pełnoprawny element dowolnego zbioru to zadnie:
[] => LN =1
Będzie prawdziwe bo zbiór pusty [] jest podzbiorem zbioru LN.
Gdzie:
=> znaczek podzbioru
A=>B - A jest podzbiorem B
Algebra Kubusia:
Na gruncie AK po stwierdzeniu iż którykolwiek ze zbiorów w poprzedniku lub w następniku jest zbiorem pustym, komputer wypluwa w wyniku zbiór pusty [].
Koniec i kropka!
Podstawą matematyczną do takiego działania jest prawo Kobry.
Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym prawdziwości dowolnego zdania warunkowego "Jesli p to q" jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>
p~~>q = p*q
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 15:10, 26 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:15, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ja to rozumiem w ten sposób, że absolutnie każdy zbiór niepusty zawiera w sobie element domyślny, zbiór pusty. |
Źle to rozumiesz. Zbiór pusty nie jest elementem każdego zbioru. Zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru. Rozróżniasz to?
∈ i ⊂ ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35985
Przeczytał: 14 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:05, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Cytat: | Ja to rozumiem w ten sposób, że absolutnie każdy zbiór niepusty zawiera w sobie element domyślny, zbiór pusty. |
Źle to rozumiesz. Zbiór pusty nie jest elementem każdego zbioru. Zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru. Rozróżniasz to?
∈ i ⊂ ? |
∈ = należy
[link widoczny dla zalogowanych]
=> = ⊂ - znaczek podzbioru
Weźmy nasz przykład:
[] => LN
Zbiór pusty [] jest podzbiorem => zbioru LN.
Definicja podzbioru:
Zbiór A jest podzbiorem => zbioru B wtedy i tylko wtedy gdy każdy element zbioru A należy także do zbioru B.
Wiki twierdzi że zbiór pusty [] jest podzbiorem LN, stąd wnioskuję że zbiór pusty [] wchodzi także w skład zbioru LN.
Inaczej zbiór pusty nie byłby podzbiorem LN.
W którym miejscu robię błąd w tym rozumowaniu?
Podobne:
Zbiór psów jest podzbiorem => zbioru zwierząt z czterema łapami
P=[pies] => 4L=[pies, słoń, koń ..]
Stąd:
Zbiór psów P=[pies] musi być elementem (musi należeć do) zbioru 4L=[[pies], słoń, koń ..]
Gdzie:
P=[pies] = [mój pies, Azor=pies sąsiada, dowolny jamnik, dowolny inny pies]
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 17:25, 26 Gru 2016, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:33, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | W którym miejscu robię błąd w tym rozumowaniu?
|
W tym: Cytat: |
Wiki twierdzi że zbiór pusty [] jest podzbiorem LN, stąd wnioskuję że zbiór pusty [] wchodzi także w skład zbioru LN.
Inaczej zbiór pusty nie byłby podzbiorem LN.
|
To jest zupełnie nieuprawniony wniosek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35985
Przeczytał: 14 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:51, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Cytat: | W którym miejscu robię błąd w tym rozumowaniu?
|
W tym: Cytat: |
Wiki twierdzi że zbiór pusty [] jest podzbiorem LN, stąd wnioskuję że zbiór pusty [] wchodzi także w skład zbioru LN.
Inaczej zbiór pusty nie byłby podzbiorem LN.
|
To jest zupełnie nieuprawniony wniosek. |
… a co powiesz na takie twierdzenie?
Twierdzenie smoka:
Dowolny zbiór niepusty A jest podzbiorem => zbioru B wtedy i tylko wtedy gdy zbiór A jest elementem (należy do) zbioru B
Jest prawdziwe czy fałszywe?
Przykład potwierdzający prawdziwość tego twierdzenie o zbiorze psów i zbiorze zwierząt z czterema łapami podałem w poście wyżej.
rafal3006 napisał: |
Podobne:
Zbiór psów jest podzbiorem => zbioru zwierząt z czterema łapami
P=[pies] => 4L=[pies, słoń, koń ..]
Stąd:
Zbiór psów P=[pies] musi być elementem (musi należeć do) zbioru 4L=[[pies], słoń, koń ..]
Gdzie:
P=[pies] = [mój pies, Azor=pies sąsiada, dowolny jamnik, dowolny inny pies] |
P.S.
Moim zdaniem twierdzenie smoka jest prawdziwe, dlaczego zatem zbiór pusty [] miałby się wyłamywać z twierdzenie smoka - jest wyjątkiem?
… czyli zbiór pusty jest podzbiorem dowolnego zbioru ale nie należy do tego zbioru?
Jeśli jest wyjątkiem to dlaczego nie pisze o tym w Wikipedii?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 20:54, 26 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:57, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Jesli mówimy o normalnej matematyce to jest fałszywe.
A={1,2}
B={1,2,3}
A⊂B
Ale nieprawda że A∈B.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35985
Przeczytał: 14 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:11, 26 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Jesli mówimy o normalnej matematyce to jest fałszywe.
A={1,2}
B={1,2,3}
A⊂B
Ale nieprawda że A∈B. |
Twierdzenie smoka:
Dowolny zbiór niepusty A jest podzbiorem => zbioru B wtedy i tylko wtedy gdy zbiór A jest elementem (należy do) zbioru B
Zauważ, że w przykładzie o zbiorze psów i zwierząt z czterema łapami zapisałem tak:
A=[1,2]
B=[A,3]
Czy w tym zapisie twierdzenie smoka jest prawdziwe?
Moim zdaniem jest prawdziwe!
Zapis tożsamy:
A=[1,2]
B=[[1,2],3]
bo wolno mi dokonać podstawienia:
A=[1,2]
Identycznie zapisałem w przypadku naszego przykładu:
[]=>LN
LN1=[1,2,3,4,5,6..]
LN2=[[],1,2,3,4,5,6..]
Jest oczywistym że na mocy twierdzenia smoka mamy tak:
[]=>LN1 =0 - zbiór pusty [] nie jest podzbiorem LN1 bo zbioru pustego nie ma w zbiorze LN1
[]=>LN2 =1 - bo zbiór pusty jest w zbiorze LN2, zatem zbiór pusty jest podzbiorem => zbioru LN2
Podsumowując:
Doskonale rozumiem dlaczego twórca TM, Cantor, chciał wywalić swoją TM do kosza - szkoda że mu się tego nie udało skutecznie zrobić.
Te wszystkie moce zbiorów to jedna wielka paranoja.
Dowód:
Mamy dwa zbiory:
LN=[1,2,3,4,5,6..] - zbiór liczb naturalnych
oraz:
LN1=[LN, krowa]
Jest tu oczywistym że zbiór LN jest podzbiorem właściwym zbioru LN1:
LN=>LN1 =1 bo LN jest podzbiorem LN1
... po co tu jakieś pieprzenie o mocach?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 21:19, 26 Gru 2016, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|