Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O cio cho
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:48, 19 Lis 2021    Temat postu:

lucek,

Cytat:

pewnik nie jest synonimem aksjomatu u ciebie? u mnie jest.


Możliwe, że jest. Ale mam problem rozumieć sposób w jaki piszesz. Może chodzi o to, że używasz słów z założeniem, że Twoje definicje są jedynymi jakie istnieją? Albo że Twoje definicje są "lepsze", "jedyne właściwe"? A ja nie znam definicji słów których używasz.

Rodzaju 11
5 A Pan zstąpił z nieba, by zobaczyć to miasto i wieżę, które budowali ludzie,
6 i rzekł: «Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić.
7 Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego!»
8 W ten sposób Pan rozproszył ich stamtąd po całej powierzchni ziemi, i tak nie dokończyli budowy tego miasta.
9 Dlatego to nazwano je Babel, tam bowiem Pan pomieszał mowę mieszkańców całej ziemi. Stamtąd też Pan rozproszył ich po całej powierzchni ziemi.

Potrzeba zsynchronizować definicje słów, aby móc się dogadać. Jeżeli nie odmieszamy języków, rozmowa może stać się daremna.

Cytat:

Czy w wewnątrz sytemu aksjomat mogę podważać, zakładać, zmieniać ? nie.


Zdefiniuj "system".
Zdefiniuj "wnętrze systemu".
Zdefiniuj "zewnętrze systemu".

Cytat:

w sumie to tyle co dwa przykazania miłości Jezusa, gdzie pierwsze jest najważniejsze i przyjmuję za prawdę to, niezależnie czy jest dla mnie wygodne czy nie, co z tego co wiem, co mówi mi rozum, jest prawdą.


Czyli Twoja definicją słów "aksjomatyka samego siebie" jest "dwa przykazania miłości Jezusa"?


Czyli to jest Twoja definicja "aksjomatyki samego siebie"?:
Mateusz 22
34 Gdy faryzeusze dowiedzieli się, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem,
35 a jeden z nich, uczony w Prawie, zapytał Go, wystawiając Go na próbę:
36 «Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?»
37 On mu odpowiedział: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem.
38 To jest największe i pierwsze przykazanie.
39 Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.
40 Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy».


Cytat:

spersonifikowane kłamstwo?


Możliwe, że użyłem niewłaściwego słowa "spersonifikowane". Moja wiedza w tym temacie jest mała. Na razie się powstrzymam, żeby nie gadać głupot.

Ale jest jeszcze taki cytat:
Efezjan 6
12 Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.

Jak dopytywałem do tej pory czym dokładnie są "pierwiastki duchowe zła" to nie uzyskałem odpowiedzi. Nie wiem co te słowa ściśle znaczą. Ale słowo pierwiastek kojarzy mi się z matematyką, jako elementarny, niepodzielny element zła.

Cytat:

to raczej fałszywa, szkodliwa idea, działająca, rządząca ludzmi, którzy ją za prawdę przyjmują.


Umiesz podać jakieś argumenty za tym Twoim stwierdzeniem, że to jest "raczej fałszywe"?
Może to coś naświetli nam sprawę?

Cytat:

nie, definiuje jako swoją prawdę


Zdefiniuj "swoją prawdę"?
Czym się różni "swoja prawda" od "prawdy subiektywnej"?

Cytat:

nie, to jest moja o nim prawda


Użyłeś dwóch sformułowań, czy są sobie tożsame czy różne?:
"swoja prawda" = "moja prawda"?

A w ogóle rozpatrujesz coś takiego jak "Prawda obiektywna"?
Albo "Prawda Boga"?

Co jest bardziej prawdziwe:
1) "Prawda Boga"
2) "moja prawda"
?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 62 tematy


PostWysłany: Pią 22:39, 19 Lis 2021    Temat postu:

TS7 napisał:
Możliwe, że jest. Ale mam problem rozumieć sposób w jaki piszesz. Może chodzi o to, że używasz słów z założeniem, że Twoje definicje są jedynymi jakie istnieją? Albo że Twoje definicje są "lepsze", "jedyne właściwe"? A ja nie znam definicji słów których używasz.

na wszelki wypadek zajrzałem do słownika

https://pl.wikipedia.org/wiki/Aksjomat napisał:
Aksjomat, postulat, pewnik (gr. ἀξίωμα axíōma, godność, pewność, oczywistość[1][2]) – jedno z podstawowych pojęć logiki matematycznej. Od czasów Euklidesa uznawano, że aksjomaty to zdania przyjmowane za prawdziwe, których nie dowodzi się w obrębie danej teorii matematycznej.

nie znajduje tu słowa "założenie", oczywiście teorie mogę sobie rózne tworzyć, i wówczas je porównywać, tarktując ich aksjomatykę jak założenia to porównanie, będzie nadrzędną teorią.

Cytat:
Zdefiniuj "system".
Zdefiniuj "wnętrze systemu".
Zdefiniuj "zewnętrze systemu".


to co wyżej nazwałem "teorią"

Cytat:
Czyli Twoja definicją słów "aksjomatyka samego siebie" jest "dwa przykazania miłości Jezusa"?

dokładnie i dokładnie, że pierwsze jest najważniejsze.

Cytat:
Ale jest jeszcze taki cytat:
Efezjan 6
12 Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.

Jak dopytywałem do tej pory czym dokładnie są "pierwiastki duchowe zła" to nie uzyskałem odpowiedzi. Nie wiem co te słowa ściśle znaczą. Ale słowo pierwiastek kojarzy mi się z matematyką, jako elementarny, niepodzielny element zła.


gdybym ja miał te słowa zinterpretować, to walczymy z ideami, a w nich z błędami lub kłamstwami.

Cytat:
Umiesz podać jakieś argumenty za tym Twoim stwierdzeniem, że to jest "raczej fałszywe"?
Może to coś naświetli nam sprawę?

rozumiem, że pytasz po czym poznaję co jest fałszem? po tym, co wiem z własnego doświadczenie, czego sam doświadczyłem, co sam wiem, jestem pewien i wiem, że szkodzi ...

Cytat:
Zdefiniuj "swoją prawdę"?
Czym się różni "swoja prawda" od "prawdy subiektywnej"?


to samo co w pierwszym przykazaniu "swój Bóg", prawda, którą znam z własnego doświadczenia ...
tym, że nie znam twojej prawdy, znam swoją prawdę o Tobie (swoje projekcje o twoich prawdach) i Prawda jest jedna, ale nie znam jej w sposób doskonały, podobnie jak myślę Ty.

Cytat:
Użyłeś dwóch sformułowań, czy są sobie tożsame czy różne?:
"swoja prawda" = "moja prawda"?

tu tak (jeśli odnosiłem do siebie to oczywiście, ale w sumie nie pamietam, a całego cytatu nie podałeś)

Cytat:
A w ogóle rozpatrujesz coś takiego jak "Prawda obiektywna"?
Albo "Prawda Boga"?

Co jest bardziej prawdziwe:
1) "Prawda Boga"
2) "moja prawda"
?

znam tylko swoją prawdę i wierzę, że gdy rozmawiam z kimś kto to rozumie, mogę się z nim dogadać ... im bardzie ma te prawdy pokręcone ... tym trudniej, bo mało rozumie.

"prawda obiektywna" trochę nie z mojej bajki, ale odpowiada pojęciu Boga jako synonimu Prawdy
ale widać to nie takie proste, skoro nawet co do znaczenia słowa "aksjomat" musimy pewne rzeczy dogadać :wink:

PS

TS7 kilka postów wcześniej napisał:
Aby zsynchronizować języki i powiązane z nim "qualia" musi być jakiś mechanizm.
Teoretycznie człowiek mógłby nie być się w stanie porozumieć z drugim. Moduł kodowania nadawcy musi być kompatybilny z modułem dekodowania odbiorcy. Nawet nie wiadomo czy jak ktoś twierdzi, że coś rozumie, czy realnie coś rozumie, czy tylko mu się wydaje. Prędzej może być potrzeba demonstracji. "Podnieś szklankę". Gorzej jak prosisz o wykonanie czegoś niewidzialnego. "Wyobraź sobie słonia". Człowiek może twierdzić, że wyobraził sobie słonia, a widzi żyrafę. Może widzieć zielony tam gdzie inny czerwony, ale nazywać go czerwony. Ale to inny temat.


przepraszam, poprzednio tego nie doczytałem, te "synchronizatory", "wifi" w dalszym tekście jakoś mi wyłączyły czytanie ze rozumieniem ...

... ten "mechanizm" to założenie istnienia tylko jednej prawdy (Boga), a z przekonania (wiary), że do takiego porozumienia dochodzi, wynika konieczność istnienia tej jednej prawdy

Cytat:
Bóg może być "synchronizatorem", który pozwala na empatię, zrozumienie, itd. Tworzyć może więzi telepatyczne. WiFi mózgów. Nawet "międzywymiarowe" do Boga, Świętych, aniołów. Ale też złych duchów. Może nie potrzebny jest wtedy język teoretycznie.

tu jak dla mnie to w kosmos odleciałeś z tymi telepatycznymi więziami - nie, to co wyżej nazwałem "założeniem" oczywiście nie jest moim świadomym rozumowaniem - to muszę mieć jako wrodzoną swoją własność, żeby nauczyć się języka.

i nie żadna empatia, a dobra wola, brak uprzedzeń - intelekt, to czego uczy religia, a nie psychologia, która niczego innego nie uczy jak właśnie uprzedzeń, tego typu głupki z góry już wszystko wiedzą ... więc raczej trudno z takim palantem się dogadać :wink:

Cytat:
Wiara w aksjomat jest wtedy gdy pomimo "braku dowodów" jesteś bardziej skłoniony, że to zdanie jest Prawdziwe niż nie. Dlaczego? "Bo tak."


mam na myśli aksjomatykę, jak wyżej, wrodzoną więc nie kwestię wiary czy założeń i może dlatego co do tego "aksjomatu" nie możemy się dogadać.

Cytat:
W każdej chwili możesz nie odpowiedzieć.
Nie planuję nikogo zmuszać do rozmowy.


nie, ciekawi mnie ta rozmowa, tylko zastanawiam się co ciebie interesuje


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Sob 7:53, 20 Lis 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:47, 20 Lis 2021    Temat postu:

lucek,

Aksjomat, postulat, pewnik (gr. ἀξίωμα axíōma, godność, pewność, oczywistość[1][2]) – jedno z podstawowych pojęć logiki matematycznej. Od czasów Euklidesa uznawano, że aksjomaty to zdania przyjmowane za prawdziwe, których nie dowodzi się w obrębie danej teorii matematycznej.

założenie
1. teoretyczne
książk.  teza będąca podstawą i punktem początkowym dla dalszych wywodów lub działań

Na jakiej podstawie przyjęte? Bo tak?

przyjmować
15. hipotezę
uznawać określony pogląd za prawdziwy (choć nie jest to absolutnie potwierdzone) i postępować dalej tak, jakby był on prawdziwy

uznawać
1. jakiś fakt
dochodzić do wniosku, że coś jest słuszne, prawomocne lub prawdziwe, i akceptować to

Dochodzić do wniosku na jakiej podstawie? Bo tak?

Nie dowodzi się.

====

Teoria
1. ewolucji
system pojęć, twierdzeń i praw będący opisem i wyjaśnieniem jakiegoś zjawiska

Na jakiej podstawie uznawana za Prawdziwą?


3. osobisty pogląd
czyjś osobisty pogląd na jakieś zagadnienie

Mogący być błędny.

4. nieudowodniona teza
teza, która nie została udowodniona

Bez dowodu.

5. nie praktyka
intelektualne spojrzenie na jakieś sprawy, niepoparte konkretnymi działaniami

Spojrzenie mogące być błędne.

====

Cytat:

to co wyżej nazwałem "teorią"


Mam problem zrozumieć Twoje zrozumienie, więc będę eksplorował dalej, by się zsynchronizować definicyjnie. Choćby i metodą eliminacji błędnych zrozumień.

Czy chodzi Ci o to, że "system" jest jakby zbiorem wszystkich możliwych "teorii"?
A teoria jest złożona, ze zdań ją opisujących przyjmowanych za prawdziwe w ramach tej teorii?

System = {Teoria1, Teoria, Teoria3,...} ?

Teoria = {Zdanie1, Zdanie2, Zdanie3, ...}

I wtedy postrzegasz, że system jest jakby zbiorem zbiorów?

System =
{
Teoria1:{Zdanie1, Zdanie2, Zdanie3, ...},
Teoria2:{Zdanie1, Zdanie2, Zdanie3, ...},
...
}

Wtedy nadal nie rozumiem czym jest dla Ciebie "wnętrze systemu" i "zewnętrze systemu"?

"zewnętrze" by sugerowało, że jest jakiś
"NadSystem"?

NadSystem = {System1, System2, System3,...}

Czy "System" nie obejmuje wszystkich możliwych Teorii?

Jeżeli tak by było, to System1 = System2 =...
Wtedy NadSystem byłby "bezcelowy".
Wtedy "wnętrze i zewnętrze systemu" też.

Dlatego proszę o dalsze uściślenie.

Może użyjesz tego słownika by wskazać czy którąś z tych definicji używasz:
[link widoczny dla zalogowanych]

====

Cytat:

dokładnie i dokładnie, że pierwsze jest najważniejsze.


Jest też:

1 Jan 4
20 Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą,
albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi,
nie może miłować Boga, którego nie widzi.
21 Takie zaś mamy od Niego przykazanie,
aby ten, kto miłuje Boga,
miłował też i brata swego.

Cytat:

gdybym ja miał te słowa zinterpretować, to walczymy z ideami, a w nich z błędami lub kłamstwami.


Może. Ale też istnieje może "osoba" (Szatan), która rozsiewa aktywnie te idee do umysłów ludzi. (za Boskim przywoleniem?)
Choćby aby przetestować ludzi czy ponownie dadzą się oszukać jak Adam i Ewa. Może żeby uodpornić ludzi na próby kłamstwa. Żeby nabrali odporność na wszystkie "szczepy wirusów kłamstwa"?

Warto przeczytać:

Hiob 1
6 Zdarzyło się pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stanąć przed Panem, że i szatan też poszedł z nimi.
7 I rzekł Bóg do szatana: «Skąd przychodzisz?» Szatan odrzekł Panu: «Przemierzałem ziemię i wędrowałem po niej».
8 Mówi Pan do szatana: «A zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by tak był prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający grzechu jak on».
9 Szatan na to do Pana: « Czyż za darmo Hiob czci Boga?
10 Czyż Ty nie ogrodziłeś zewsząd jego samego, jego domu i całej majętności? Pracy jego rąk pobłogosławiłeś, jego dobytek na ziemi się mnoży.
11 Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego majątku! Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył».

12 Rzekł Pan do szatana: «Oto cały majątek jego w twej mocy. Tylko na niego samego nie wyciągaj ręki». I odszedł szatan sprzed oblicza Pańskiego.
(...)
20 Hiob wstał, rozdarł swe szaty, ogolił głowę, upadł na ziemię, oddał pokłon
21 i rzekł:
«Nagi wyszedłem z łona matki
i nagi tam wrócę.
Dał Pan i zabrał Pan.
Niech będzie imię Pańskie błogosławione!»
22 W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył i nie przypisał Bogu nieprawości.


Hiob 2
1 Pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stawić się przed Panem, poszedł i szatan z nimi, by stanąć przed Panem.
2 I rzekł Pan do szatana: «Skąd przychodzisz?» Szatan odpowiedział Panu: «Przemierzałem ziemię i wędrowałem po niej».
3 Rzekł Pan szatanowi: «Zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by był tak prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający zła jak on. Jeszcze trwa w swej prawości, choć mnie nakłoniłeś do zrujnowania go, na próżno».
4 Na to szatan odpowiedział Panu: «Skóra za skórę. Wszystko, co człowiek posiada, odda za swoje życie.
5 Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego kości i ciała. Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył».
6 I rzekł Pan do szatana: «Oto jest w twej mocy. Życie mu tylko zachowaj!»


Hiob dotknięty chorobą trądu

7 Odszedł szatan sprzed oblicza Pańskiego i obsypał Hioba trądem złośliwym, od palca stopy aż do wierzchu głowy. 8 [Hiob] wziął więc skorupę, by się nią drapać siedząc na gnoju.
9 Rzekła mu żona: «Jeszcze trwasz mocno w swej prawości? Złorzecz Bogu i umieraj!»
10 Hiob jej odpowiedział: « Mówisz jak kobieta szalona. Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy?» W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył swymi ustami.


Cytat:

rozumiem, że pytasz po czym poznaję co jest fałszem? po tym, co wiem z własnego doświadczenie, czego sam doświadczyłem, co sam wiem, jestem pewien i wiem, że szkodzi ...


1.
Nie o to pytałem, ale skoro już to mówisz, spytam i o to:
Szkodzi uznawanie coś za fałsz z doświadczenia?

2.
Mi chodziło, jakie masz argumenty za tym, że? :
"spersonifikowane kłamstwo? to raczej fałszywa, szkodliwa idea, działająca, rządząca ludzmi, którzy ją za prawdę przyjmują."

Bo stwierdziłeś swoją opinię. Ja chciałbym eksplorować dlaczego tak uważasz że jest to fałszywa idea? Jakie masz na to "argumenty".

Cytat:

to samo co w pierwszym przykazaniu "swój Bóg", prawda, którą znam z własnego doświadczenia ...


1.
Znasz ze swojego doświadczenia, że przykazania Boskie są właściwe? Jak to można wiedzieć? Skąd pochodzi to przekonanie?

2.
Rozróżnijmy też "definicję" od "zbioru Bytów spełniających tą definicję".

Przykład.
Parzyste_jednocyfrowe
A) Definicja: Liczby jednocyfrowe podzielne przez 2.
B) "Obraz definicji" (Zbiór spełniający definicję) : {0, 2, 4, 6, 8}

To nie jest to samo.
Jedno mówi jak rozróżniać coś. Drugie podaje listę rzeczy, które zostały odszukane.

Może być tak, że znasz definicję czegoś, nie znając wszystkich rzeczy to spełniających.

Przykład.
Blondyn
A) Definicja: "osoba z jasnymi włosami"
B) "Obraz definicji": Zbigniew, Roman, Paweł, koniec, więcej niż znasz, ale mogą istnieć. Nie znasz wszystkich.

Ja pytam raczej o "Definicje" rzeczy, a nie o "Obrazy definicji".

Cytat:

tym, że nie znam twojej prawdy, znam swoją prawdę o Tobie (swoje projekcje o twoich prawdach) i Prawda jest jedna, ale nie znam jej w sposób doskonały, podobnie jak myślę Ty.


Ja rozumiem to tak.
Ty masz swoją prawdę subiektywną o sobie i o mnie.
Ja mam swoją prawdę subiektywną o mnie i o Tobie.

Subiekt = podmiot = "ja" = "moja"?

Ty "znasz" swoją prawdę subiektywną. Mojej nie znasz, ale próbujesz ją rozszyfrować (projekcja), choć nie możesz być pewien, czy jest ona zgodna z moją prawdą subiektywną i mnie samym.

Tzn. że Twoja i moja prawda subiektywna jest podzbiorem całej Prawdy? (do tego osoby mogą mieć "Prawdę błędną") Część Prawdy jest Tobie i mi niedostępna.

A gdybyśmy znali całą Prawdę, włącznie z prawdami subiektywnymi wszystkich osób oraz "Prawdą PozaOsobową" to byłaby to Prawda Obiektywna?

Bóg jest Wszechwiedzący.
Zna Całą Prawdę.
A Prawda Obiektywna może być zwyczajnie Prawdą Boga.
Prawda Subiektywna Boga = Prawda Obiektywna?

Przy czym gdyby Bóg chciał jako WszechMogący, mógłby dać Nam Prawdę Obiektywną?

Cytat:

"prawda obiektywna" trochę nie z mojej bajki, ale odpowiada pojęciu Boga jako synonimu Prawdy


Jak wyżej.

Miałeś chyba takie przypadki, że wydawało Ci się coś Prawdą, ale coś się wydarzyło w życiu, zdziwiłeś się i zmieniłeś zdanie?

No to skoro uważałeś, że A, a potem zostałeś zaskoczony, że nie-A, tzn. że Twoja Prawda była błędna. Więc istnieje coś co jest zewnętrzne wobec Ciebie, co mogłoby spowodować, że uznałeś, że byłeś w błędzie.

To coś może być Prawdą Obiektywną.

Np. Idziesz po jakiś przedmiot, który "byłeś pewien", że leży w danym miejscu. A jego tam nie ma. I nikt "nie mógł" go ruszyć. A jednak go nie ma. Więc Twoje Prawda co do lokalizacji tego przedmiotu okazuje się błędna. Miałeś tak?

Cytat:

ale widać to nie takie proste, skoro nawet co do znaczenia słowa "aksjomat" musimy pewne rzeczy dogadać


Ja postaram się być cierpliwy w tej synchronizacji. Zobaczymy jak Ty. :)

Cytat:

... ten "mechanizm" to założenie istnienia tylko jednej prawdy (Boga), a z przekonania (wiary), że do takiego porozumienia dochodzi, wynika konieczność istnienia tej jednej prawdy


Nie wiem czy jest "konieczne" istnienie Boga z tego akurat argumentu. Boga rozumianego jako osobowy. Decyzyjny.
Masz na to argumenty?

Czy dla Ciebie słowo "Bóg" może obejmować byt "bezosobowy"? Warto to zsynchronizować.

Cytat:

tu jak dla mnie to w kosmos odleciałeś z tymi telepatycznymi więziami


Dlaczego takie coś jak "bezprzewodowa komunikacja dusz" jest dla Ciebie "kosmosem"? Uważasz, że to nie niemożliwe? Jak tak, to dlaczego?

Cytat:

nie, to co wyżej nazwałem "założeniem" oczywiście nie jest moim świadomym rozumowaniem - to muszę mieć jako wrodzoną swoją własność, żeby nauczyć się języka.


Ale kto ustala, że masz jakąś własność?
Albo może pojęcie "genu duszy"?
Czy to nie decyduje Bóg jakie masz Ty i wszyscy inni "wrodzone własności"?

Zresztą co jeżeli nie mieliby ludzie zdolności porozumiewania się, ale Bóg wtłaczałby im wiedzę wprost do "umysłu" czy "duszy"? Tak jakby zamiast na dysk wgrywać komuś przez porty bity, po prostu otwierasz dysk i ręcznie modyfikujesz bity w nośnikach bitów (elementach jednostkowych elektroniki przetrzymujących bit informacji) za pomocą "mikro długopisu elektrycznego"?

I masz taki bit: "Bóg istnieje", który ma trzy Stany tak/nie/nie wiem. (bardziej trit)

I Bóg przestawia Ci nagle trit z "nie wiem" na "tak". Pomimo, że nie masz zdolności komunikacji. Bez żadnych dowodów, "bo tak".

Niemożliwe?

Cytat:

i nie żadna empatia, a dobra wola, brak uprzedzeń - intelekt, to czego uczy religia


"Czysta Empatia" być może dla mnie może być = zdolność odnierania czyjejś subiektywnej Prawdy (przez pośrednictwo Boga)? Nie domysły z obserwacji zmysłami materialnymi, tylko czysta obiektywna Prawda skopiowana.

Może być też "empatia materialna", tzn. Uproszczone "Uśmiecha się. Jak ja się uśmiecham, to czuję się zadowolony, więc pewnie on ma tak samo." (zgadywanie, może być błędne, bo ktoś może być np. aktorem i manipulować, uśmiechać się w celu wywyolania iluzji, że jest zadowolony. Teoria Gier. )

Dobra Wola = "chcę dla tej osoby dobrze"?

Uprzedzenie = "uważam coś o drugiej osobie, nie znając jej opinii na swój własny temat"?
Ale gdy ta osoba mówi o Sobie sama coś co jest niezgodne z tym co Ty uważasz na jej temat (może kłamać) to jak zdecydować czyja opinia jest prawdziwa.

Analogicznie, jeżeli ktoś po rozmowie z Tobą wydaje o Tobie opinię, sprzeczną z tym co sam uważasz na swój temat, to skąd wiesz czy nie ma racji, a Ty się mylisz (jesteś wprowadzony w błąd o sobie samym)?

Cytat:

a nie psychologia, która niczego innego nie uczy jak właśnie uprzedzeń, tego typu głupki z góry już wszystko wiedzą ... więc raczej trudno z takim palantem się dogadać


Mamy podobne opinie w tym temacie, choć mogą istnieć teoretycznie dobrzy "ludzie znający psychologię" jeżeli stoją na fundamencie Boga, a całą psychologię filtrują przez właściwe zrozumienie Boga i odrzucają wszystko z pscyhologii co jest sprzeczne z Nim.

====
Cytat (modyfikowany) mój:

Nie uczę się na pamięć metod.
Nie działam podręcznikowo, tylko indywidualnie i dynamicznie.
Nie uczę się na pamięć ICD, ani DSM.
Behawioralna, psychoanaliza, dialektyczno-behawioralna, blablablalna, itp.
Prawa, procedury i schematy potrafią usztywnić myślenie, działanie.
Możliwe, że "zamknąć Bogu drogę do działania" przez "nadawanie mu ograniczeń".
Te zasady mogą być błędne.

Podstawowe zasady są "proste":
Albo ktoś potrafi pomóc danej osobie, albo nie.
Szkodzi albo nie.
Umie zrozumieć albo nie.
Umie mówić to co należy albo nie.
Zataja swoje prawdziwe intencje
(może rzekomo dla dobra pacjenta) albo nie.
Wynosi się ponad pacjenta albo nie.
Postępuje moralnie albo nie.
Postepuje zgodnie z zasadami Chrześcijańskimi albo nie.
Mówi prawdę albo nie.
Szanuje wolę i pozwala mu wybierać metody, które życzy sobie aby były na nim stosowane albo nie.
Stosuje niemoralne manipulacje albo nie.
"Ma w sobie Miłość albo nie."
"Działa z Bogiem albo bez."
Itp.

Mnie obchodzi Prawda, a nie dyplomy i certyfikaty i wzajemne klepanie się po pleckach.

Polecam zapoznać się z opinią Schopenhauer'a na temat Argumentum ad verecundiam (strona 13 - wybieg 26)
[link widoczny dla zalogowanych]

Na zapas dodam, że nie muszę się zgadzać ze wszystkim co napisał.

Ja dam też to:
"Przypomnę pewne stwierdzenia, jakie Freud wypowiedział do mnie. Oczywiście polegał na mojej dyskrecji. Powiedział, że pacjenci są tylko hołotą. Jedyną rzeczą, do której pacjenci się nadają, jest pomóc psychoanalitykowi utrzymać się i dostarczyć materiału do teorii. Jasne, że nie potrafimy im pomóc. To jest terapeutyczny nihilizm. Niemniej kusimy pacjentów, ukrywając te wątpliwości i wzmacniając ich nadzieję na wyzdrowienie.

Autor: Sandor Ferenczi, Journal clinique, Payot, Paris 1985
Źródło: Tomasz Witkowski, Zakazana psychologia. Tom I, Biblioteka Moderatora, Taszów 2009, s. 133"

Wiara i psychologowie: co psychologowie mówią o wierze?
[link widoczny dla zalogowanych]

Wiara i psychologowie: o tym, jak psychologia ateistyczna służy wierze
[link widoczny dla zalogowanych]

Jak się człowiek zagłębia w nauce to powinien być bardzo ostrożny aby nie popadł w Bałwochwalstwo.

Bałwochwalstwo naukowców.
Bałwochwalstwo lekarzy.
Bałwochwalstwo psychologów.
Bałwochwalstwo psychiatrów.
Bałwochwalstwo autorytetów.
I pycha "elit".

Jeremiasz 17
5 To mówi Pan:
«Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku
i który w ciele upatruje swą siłę,
a od Pana odwraca swe serce.

1 Królewska 18
21 Wówczas Eliasz zbliżył się do całego ludu i rzekł: «Dopókiż będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest [prawdziwym] Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu!» Na to nie odpowiedzieli mu ani słowa.

Koniec cytatu.
====

Zawsze warto znać broń (kłamstwo, manipulacje, itp.) , którą używa oponent, aby móc wyprodukować tarczę i kontr-broń.

Cytat:

mam na myśli aksjomatykę, jak wyżej, wrodzoną więc nie kwestię wiary czy założeń i może dlatego co do tego "aksjomatu" nie możemy się dogadać.


Jak wyżej.
Wrodzenie ma jakieś pochodzenie.
Czy uważasz, że o jakiejkolwiek Twojej wrodzonej cesze nie zdecydował Bóg?

Zresztą "wrodzone rzeczy" rozumiem, że tak samo można opisywać słowami, zdaniami.

Czy jest coś czego Słowami nie da się wyrazić?
Wyobraź sobie, że na komputerze masz zdjęcia, filmy, muzykę, itd. Wszystko w formie 0 i 1. Albo jak kto woli "tak", "nie", ewentualnie nie wiem.

Trit = 0,1,2?

Cytat:

nie, ciekawi mnie ta rozmowa, tylko zastanawiam się co ciebie interesuje


Miło. Zobaczymy jak będzie dalej.

Intersuje mnie Prawda. Bóg. I wiele innych rzeczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 62 tematy


PostWysłany: Sob 16:32, 20 Lis 2021    Temat postu:

TS7 napisał:
założenie
1. teoretyczne
książk. teza będąca podstawą i punktem początkowym dla dalszych wywodów lub działań

Na jakiej podstawie przyjęte? Bo tak?


ja raczej rozumiem założenie, w przeciwieństwie do aksjomatu, jako coś alternatywnego, mogę zmieniać - dobierać ... i raczej jest pomocnicze dla jakiej tezy, a nie nią samą, bo dla samej tej rozwijanej tezy mogę mieć kilka założeń, i tu podobnie z aksjomatem

jeśli chodzi o rozumowanie, to też nie widzę tego tak, jakie mam wrażenie z tego co napisałeś, jako jakiś ciąg ... raczej, już znając wynik rozumowania (mając hipotezę), układam w uporządkowany ciąg

Cytat:
przyjmować
15. hipotezę
uznawać określony pogląd za prawdziwy (choć nie jest to absolutnie potwierdzone) i postępować dalej tak, jakby był on prawdziwy


zakładam prawdziwość, coś co wymaga potwierdzenia - dowodu

Cytat:
uznawać
1. jakiś fakt
dochodzić do wniosku, że coś jest słuszne, prawomocne lub prawdziwe, i akceptować to

Dochodzić do wniosku na jakiej podstawie? Bo tak?

Nie dowodzi się.


jeśli udowodniłem sobie, wiem - uznaje za fakt, lub wierzę w prawdziwość, przyjmując od innych

Cytat:
Teoria
1. ewolucji
system pojęć, twierdzeń i praw będący opisem i wyjaśnieniem jakiegoś zjawiska

Na jakiej podstawie uznawana za Prawdziwą?


dla mnie, czyjaś hipoteza na tyle, na ile ją rozumiem


Cytat:
3. osobisty pogląd
czyjś osobisty pogląd na jakieś zagadnienie

Mogący być błędny.


moim zdaniem mogący być błędny lub nie zrozumiały dla mnie (myślę o cudzym)


Cytat:
4. nieudowodniona teza
teza, która nie została udowodniona

Bez dowodu.


hipoteza ... plus w zależności - moja, cudza ? , i przez kogo nieudowodniona? ...


Cytat:
Czy chodzi Ci o to, że "system" jest jakby zbiorem wszystkich możliwych "teorii"?


najbardziej nadrzędny system, wg twojej systematyki, z tym, że tak poukładane w głowie nie mam i nie o to chodził, a o aksjomat - pewnik, nie posiadający alternatywnych zamienników ... ale to była tylko analogia, równie dobrze mógłbym napisać "model"

Cytat:
Dlatego proszę o dalsze uściślenie.

myślę, że to zbyteczne, bo była to tylko analogia

Cytat:
Jest też:

1 Jan 4
20 Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą,
albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi,
nie może miłować Boga, którego nie widzi.
21 Takie zaś mamy od Niego przykazanie,
aby ten, kto miłuje Boga,
miłował też i brata swego.


oj tam, zdarza się, że się wkurwię ;) ... ale biblię widzę, że sobie poczytam :)

Cytat:
Może. Ale też istnieje może "osoba" (Szatan), która rozsiewa aktywnie te idee do umysłów ludzi. (za Boskim przywoleniem?)
Choćby aby przetestować ludzi czy ponownie dadzą się oszukać jak Adam i Ewa. Może żeby uodpornić ludzi na próby kłamstwa. Żeby nabrali odporność na wszystkie "szczepy wirusów kłamstwa"?

no chyba za przyzwoleniem, w końcu ludzie mają wolną wolę, a po co to nie wiem.
z tego co rozumiem Szatan to nieprzyjaciel - przeciwnik, z tego co mi do głowy przychodzi, Jezus nieprzyjaciół kazał kochać i dobrem zwyciężać ;)


Cytat:
Nie o to pytałem, ale skoro już to mówisz, spytam i o to:
Szkodzi uznawanie coś za fałsz z doświadczenia?


nie, tyle, że rozumiem tu, przez doświadczenie, przekonanie z niego wynikające

Cytat:
Mi chodziło, jakie masz argumenty za tym, że? :
"spersonifikowane kłamstwo? to raczej fałszywa, szkodliwa idea, działająca, rządząca ludzmi, którzy ją za prawdę przyjmują."

Bo stwierdziłeś swoją opinię. Ja chciałbym eksplorować dlaczego tak uważasz że jest to fałszywa idea? Jakie masz na to "argumenty".


przekonanie z obserwacji, "idea" to myśl, słowa taka przyjmowana na wiarę istnieje, przekazywana jest między ludzmi ... myśłę o fałszywej z mojego punktu widzenia, niezgodnej z tym co wiem, a wiem z własnego doświadczenia.

Cytat:
Znasz ze swojego doświadczenia, że przykazania Boskie są właściwe? Jak to można wiedzieć? Skąd pochodzi to przekonanie?

zawsze tak odczuwałem, nawet gdy nie nazywałem, zawsze jak pamiętam ... nawet jak kłamałem to wiedziałem przecież ...


Cytat:
Ja rozumiem to tak.
Ty masz swoją prawdę subiektywną o sobie i o mnie.
Ja mam swoją prawdę subiektywną o mnie i o Tobie.

Subiekt = podmiot = "ja" = "moja"?

Ty "znasz" swoją prawdę subiektywną. Mojej nie znasz, ale próbujesz ją rozszyfrować (projekcja), choć nie możesz być pewien, czy jest ona zgodna z moją prawdą subiektywną i mnie samym.

Tzn. że Twoja i moja prawda subiektywna jest podzbiorem całej Prawdy? (do tego osoby mogą mieć "Prawdę błędną") Część Prawdy jest Tobie i mi niedostępna.

A gdybyśmy znali całą Prawdę, włącznie z prawdami subiektywnymi wszystkich osób oraz "Prawdą PozaOsobową" to byłaby to Prawda Obiektywna?

swoją i twoją znam z definicji, swoją w danym momencie znam jako element obrazu, z tobą jestem w stanie uzgodnić twój tutaj element twojego obrazu, przynajmniej mieć takie wrażenia.

to można by nazwać prawdą obiektywną ... jak tak podzieliłeś włos na czworo ... to Bóg ją zna z definicji.

Cytat:
Bóg jest Wszechwiedzący.
Zna Całą Prawdę.
A Prawda Obiektywna może być zwyczajnie Prawdą Boga.
Prawda Subiektywna Boga = Prawda Obiektywna?

Przy czym gdyby Bóg chciał jako WszechMogący, mógłby dać Nam Prawdę Obiektywną?


tu wymiękam, o Bogu z definicji tu tylko mogę mówić

Cytat:
Jak wyżej.

Miałeś chyba takie przypadki, że wydawało Ci się coś Prawdą, ale coś się wydarzyło w życiu, zdziwiłeś się i zmieniłeś zdanie?

No to skoro uważałeś, że A, a potem zostałeś zaskoczony, że nie-A, tzn. że Twoja Prawda była błędna. Więc istnieje coś co jest zewnętrzne wobec Ciebie, co mogłoby spowodować, że uznałeś, że byłeś w błędzie.

To coś może być Prawdą Obiektywną.

raczej coś co mi się wydawało prawdą obiektywną/prawdą, z przekazu okazywało się fałszem ... tak własne doświadczenie.

Cytat:
Np. Idziesz po jakiś przedmiot, który "byłeś pewien", że leży w danym miejscu. A jego tam nie ma. I nikt "nie mógł" go ruszyć. A jednak go nie ma. Więc Twoje Prawda co do lokalizacji tego przedmiotu okazuje się błędna. Miałeś tak?

tak, tyle że nie "byłem pewien", a raczej nie zastanawiąłem się, zapomniałem ... lub przypominałem sobie potem kiedy ostatnio to to widziałem/używałem.

Cytat:
Nie wiem czy jest "konieczne" istnienie Boga z tego akurat argumentu. Boga rozumianego jako osobowy. Decyzyjny.
Masz na to argumenty?

dla siebie mam, dla ciebie nie wiem

Cytat:
Czy dla Ciebie słowo "Bóg" może obejmować byt "bezosobowy"? Warto to zsynchronizować.

nie wiem co znaczy "obejmować" - rządzić nim? - tak, spotkałem się z coś "byt pozbawiony własnego poznania" ... jeśli to samo masz na myśli ... przy czym, przez Bóg rozumiem Boga z definicji, a nie z "obrazu definicji" bo tego mogę tylko doznawać, odczuwać

Cytat:
Dlaczego takie coś jak "bezprzewodowa komunikacja dusz" jest dla Ciebie "kosmosem"? Uważasz, że to nie niemożliwe? Jak tak, to dlaczego?

nie rozumiem za bardzo sensu ... a możliwe to czemu nie, ale nic chyba o tym nie wiem

Cytat:
Ale kto ustala, że masz jakąś własność?
Albo może pojęcie "genu duszy"?
Czy to nie decyduje Bóg jakie masz Ty i wszyscy inni "wrodzone własności"?

Bóg z definicji

Cytat:
Zresztą co jeżeli nie mieliby ludzie zdolności porozumiewania się, ale Bóg wtłaczałby im wiedzę wprost do "umysłu" czy "duszy"? Tak jakby zamiast na dysk wgrywać komuś przez porty bity, po prostu otwierasz dysk i ręcznie modyfikujesz bity w nośnikach bitów (elementach jednostkowych elektroniki przetrzymujących bit informacji) za pomocą "mikro długopisu elektrycznego"?

I masz taki bit: "Bóg istnieje", który ma trzy Stany tak/nie/nie wiem. (bardziej trit)

troszkę to znów kosmos, ja interpretuje sobie pojęcie Bóg, znane mi od ludzi, dziwi mnie tylko dlaczego "wierzą", i mam wrażenie, że nie wiedzą o czym mówią często ... i to wszystko

odwrotnie w nauce KrK odnajduję wartości, które mam wrażenie, że giną i dlatego ich bronię

Cytat:
I Bóg przestawia Ci nagle trit z "nie wiem" na "tak". Pomimo, że nie masz zdolności komunikacji. Bez żadnych dowodów, "bo tak".
Niemożliwe?

kosmos ... co do tego "bez żadnych dowodów" to wiele mam takich przekonań - tu to oznacza, że doświadczeniem ich sobie nie zakwestionowałem - a nie, że wszystkie sobie sprawdzałem dowodziłem

Cytat:
Dobra Wola = "chcę dla tej osoby dobrze"?

nie, chcę wiedzieć, a nie chcę sprawdzić swoją hipotezę

Cytat:
Ale gdy ta osoba mówi o Sobie sama coś co jest niezgodne z tym co Ty uważasz na jej temat (może kłamać) to jak zdecydować czyja opinia jest prawdziwa.

żadan opinia, każdy i tak ze swoją prawdą zostanie ... problem gdy ze swojej opini będzie robić obiektywną prawdę, swoją opinię musi zostawić dla siebi i zabrać do grobu - jak na spowiedzi w KrK, lewactwo sobie stworzyło z siebie nadludzi.

Cytat:
Analogicznie, jeżeli ktoś po rozmowie z Tobą wydaje o Tobie opinię, sprzeczną z tym co sam uważasz na swój temat, to skąd wiesz czy nie ma racji, a Ty się mylisz (jesteś wprowadzony w błąd o sobie samym)?

bo ja wiem, a ona ma tylko swoje projekcje.

Cytat:
Mamy podobne opinie w tym temacie, choć mogą istnieć teoretycznie dobrzy "ludzie znający psychologię" jeżeli stoją na fundamencie Boga, a całą psychologię filtrują przez właściwe zrozumienie Boga i odrzucają wszystko z pscyhologii co jest sprzeczne z Nim.

tak.

dalej przeczytałem, ale już nie miałem siły się odnosić, może do tego wrócę
dawno tyle nie czytałem :wink: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 62 tematy


PostWysłany: Nie 13:02, 21 Lis 2021    Temat postu:

PS.
TS7 napisał:
Zawsze warto znać broń (kłamstwo, manipulacje, itp.) , którą używa oponent, aby móc wyprodukować tarczę i kontr-broń.

Cytat:
mam na myśli aksjomatykę, jak wyżej, wrodzoną więc nie kwestię wiary czy założeń i może dlatego co do tego "aksjomatu" nie możemy się dogadać.


Jak wyżej.
Wrodzenie ma jakieś pochodzenie.
Czy uważasz, że o jakiejkolwiek Twojej wrodzonej cesze nie zdecydował Bóg?

Zresztą "wrodzone rzeczy" rozumiem, że tak samo można opisywać słowami, zdaniami.

Czy jest coś czego Słowami nie da się wyrazić?
Wyobraź sobie, że na komputerze masz zdjęcia, filmy, muzykę, itd. Wszystko w formie 0 i 1. Albo jak kto woli "tak", "nie", ewentualnie nie wiem.

Trit = 0,1,2?

oczywiście, że o tym co "wrodzone" zdecydował Bóg jak i o każdym moim wyborze. Ja tylko podejmuje decyzję, która może nie być wygodna dla mnie ... przynajmniej w krótkiej perspektywnie.

dla mnie słowa są "definicją", a nie "obrazem definicji".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:12, 24 Lis 2021    Temat postu:

Lucek,

Ze zgromadzonej do tej pory synchronizacji, spróbuję zbudować ścisły model pomocniczy.
Wydaje mi się, że dla lepszego zrozumienia się, może to być pomocne. Inaczej możemy błądzić w niezrozumieniu.

====

Spis Treści

CZĘŚĆ 1. TEORIA - MODEL WIEDZY I MOCY
Rozdział 1. Decyzje
Rozdział 2. Osoby
Rozdział 3. Relacje Osób z Decyzjami

CZĘŚĆ 2. ODPOWIEDŹ NA WIADOMOŚĆ

====
Rozdział 1. Decyzje
----------

W centrum są DECYZJE.
Bez decyzji jest "martwy determinizm"?
Istnienie decyzji jest esencją Życia?
Zdolność podejmowania decyzji czyni byt Osobą, Żywą Istotą?

Decyzja d.
d = {T, N}
T - tak
N - nie

Przykład 1
T - jabłko jest czerwone
N - jabłko nie jest czerwone

Przyklad 2
T - Osoba_2 chce iść w prawo
N - Osoba_2 nie chce iść w prawo

Przykład 3
T - Osoba_2 chce iść w lewo
N - Osoba_2 nie chce iść w lewo

Przykład 4
A - Osoba_2 chce iść prosto
B - Osoba_2 nie chce iść prosto

DB (Decyzje Boga)
To zbiór wszystkich d zgodnie z:
B-Prawdą
Bożą Prawdą
Bożą Wiedzą
Prawdą Obiektywną
Prawdą Subiektywną Boga
"Prawdziwą Prawdą"

Hipotetyczna zawartość:
DB = {
d1: T,
d2: T,
d3: N,
d4: T,
d5: N,
d6: N,
d7: N,
d8: T,
...
}

====
Rozdział 2. Osoby
-----------

Mamy
1) Byty decyzyjne - Osoby
2) Byt niedecyzyjny - ByDet - Byt "Deterministyczny"

N Osób
1 ByDet

Lista Bytów
Os1,
Os2,
Os3,
Os4,
...,
Os_DużaLiczba,
ByDet

Osoby mogą to być:
1) Bóg
2) ludzie
3) anioły
4) inne?

====
Rozdział 3. Relacje Osób z Decyzjami
----------

Osoby mogą:
1) Chcieć
2) Móc
3) Wierzyć

Osoby mogą:
1) CHCIEĆ aby dana decyzja była podjęta jako T albo N.
2) MÓC wpływać na tą decyzję albo nie.
3) WIERZYĆ, że wiedzą jak ta decyzja została podjęta.

Chcieć:
1) D-Chcę - Dusza Chcę
2) M-Chce - Materia Chce
Są w konflikcie.

Wierzyć:
1) poprawnie (#)
2) błędnie (~)
3) wcale (?)

Zapis:
% - decyzja chciana (wykształcona w konflikcie wewnętrznym między D-Chcę a M-Chce? )
^ - decyzja możliwa (tu może być konflikt zewnętrzny gdy więcej niż jedna osoba decyduje)
* - decyzja wybrana

Założenie:
Jeżeli % oraz ^ to też będzie *.
Jeżeli decyzja chciana i możliwa to zostanie dokonana.

Odczyt:
? - decyzja nieznana
# - decyzja znana poprawnie (mamy o niej wiedzę prawdziwą)
~ - błędnie znana (wydaje nam się, że wiemy jak jest, a jest na odwrót)

Raczej nie ma sensu rozpatrywać innych opcji jeżeli chodzi o Zapis niż:
1) MW
Może Wybrać (to co chce)
{A%^*, B^}
Chce A, może A, więc wybiera A.

2) nMW
nie Może Wybrać (to co chce)
{A%, B^*}
Chce A, ale nie może A, tylko może B, więc "wybiera B" (jak kto woli, godzi się mniej lub bardziej z B).

Do tego trzy opcje #, ~, ?.
Wiedza o tym jaki jest stan tej decyzji. A czy B?

Razem 6 opcji możliwości UD - Uprawnienia Decyzyjne
MW# - może wybrać; poprawnie uważa, że wie co jest wybrane
(Zapis tak, Odczyt poprawny)
nMW# - nie może wybrać; poprawnie uważa, że wie co jest wybrane
(Zapis nie, Odczyt poprawny)
MW? - może wybrać; nie wie co jest wybrane
(Zapis tak, Odczyt nie)
nMW? - nie może wybrać, nie wie co jest wybrane
(Zapis nie, Odczyt nie)

+ 2 opcje fałszywej wiedzy (halucynacje, Matrixy, itp.)
MW~
(Zapis tak, Odczyt niepoprawny)
nMW~
(Zapis nie, Odczyt niepoprawny)

Nieścisłe przykłady:
MW# - może podnieść szklankę i widzi, że jest podnoszona
nMW# - nie może podnieść Mount Everest do góry i widzi, że się nie podnosi
MW? - niewidomy prosi o coś, ale nie widzi czy zostało wykonane
nMW? - nie masz wpływu na to czy na jakieś planecie typu Ziemia drzewo rośnie czy więdnie i za słabe teleskopy by zobaczyć

MW~, nMW~ - to samo co w MW# i nMW#, tylko wiedza fałszywa (halucynacje, zwiedzenia, pycha, itp.)

====

Moce Decyzyjne Osoby

MD_Os1 = {
d1: MW#, (może wybrać d1 i zna poprawnie stan d1)
d2: nMW?,
d3: nMW?,
d4: nMW#,
d5: nMW#,
d6: MW~
...
}

Osoby mają przypisany swoje MD.
Os1 --> MD_Os1
Os2 --> MD_Os2
Os3 --> MD_Os3
...
Os_DużaLiczba --> MD_Os_DużaLiczba

Wszechmoc i Wszechwiedza:
MD_Boga = {
Zawsze MW# dla każdej decyzji
}

====

Wśród listy decyzji są też decyzje dotyczące każdej z osób i ByDet.

Czyli DB (Decyzje Boga) podzielimy na:
DB_Os1 - decyzje dotyczące Osoby 1
DB_Os2
DB_Os3
...
DB_Os_DużaLiczba
DB_ByDet

Np.
DB_Os7 zawiera z punktu widzenia Osoby_7 dla decyzji d_47, czy jest ona decyzją chcianą, możliwą, znaną (poprawnie, niepoprawnie, wcale).

Czyli Osoba_1 może wiedzieć czy Osoba_7 może, chce i zna decyzję_47.
Co więcej może chcieć i móc zmienić to co osoba może i chce i wie.

Jeżeli nie masz dostępu do wiedzy drugiej osoby, to Twoja wiedza nie jest pełna. Ani drugiej osoby co nie ma dostępu do Twojej też jest niepełna.

Ale Bóg wie co wiedzą Wszystkie Osoby, co wie Sam i ma wiedzę o ByDet. Daje to WSZYSTKO. Wszechwiedza.

Podobnie Wszechmoc.

====

BŁĘDNA WIEDZA

Dokładamy warstwę pomyłek, zwiedzeń, halucynacji, itp.

Tzn. może ktoś uważać, że coś wie na temat decycji, a nie wie.
Może uważać, że decyzja jest T, a jest N.
Może uważać, że ma wpływ na decyzję, a nie ma.
Może uważać, że coś chce, a nie chce.
Może Osoba_1 uważać, że Osoba_2 coś wie, może, chce, a jest inaczej. (błędne odczytanie drugiej osoby)
Może Osoba_1 uważać, że Osoba_2 uważa, że Osoba_1 coś wie, może, chce, a jest inaczej. (błędne odczytanie tego jak ktoś inny odczytuje Ciebie)

====

Konflikty MOCY

Do danej jednej decyzji może mieć dostęp wiele osób:

Ilość decydentów:
1) Monarchia Absolutna (jeden decyduje, inni się stosują)
2) Arystokracja (niektórzy decydują, reszta się stosuje)
3) "Demokracja" (wszyscy decydują)

Metoda wyboru:
1) Konsensus (wszyscy się zgadzają, możliwy przy Jedności opinii)
2) Kto pierwszy ten lepszy
3) 50% + 1
4) Aukcja
5) dylemat więźnia
6) itp.
(Teoria Gier)

Człowiek może być z wyniku decyzji:
1) Zadowolony
2) Niezadowolony

====

Metody zmiany decyzji jednostkowych.

1) Perswazja - dajemy informacje (prawdziwe bądź fałszywe), które (jeżeli zostaną przyjęte) zmienią decyzję jednostkową osoby
2) Sprzedaż decyzji (Przekupstwo/Szantaż) - "jak podejmiesz taką decyzję, to stanie Ci się coś 'subiektywnie złego' albo dostaniesz coś 'subiektywnie dobrego' w zamian" (np. Prawo?)
3) Przymus - siłą odbieramy głos/wolność

Na ogół ludzie "Cywilizowani" raczej preferują Uczciwą Perswazję. Ale niektórzy nie chcą rozmawiać uczciwie albo wcale.

Te metody też może mogą funkcjonować w relacji wewnętrznej gdzie D-Chcę toczy walkę z M-Chcę.

====

Cel Boga?

Jedność. Konsensus decyzji.
Jeżeli wszyscy mają tą samą opinię o danej decyzji to nie ma potrzeby stosować ani Przymusu, ani Sprzedaży decyzji, ani Perswazji (w tym kłamstwa).

To znaczy, że nie potrzebne jest Prawo, bo Prawo się pojawia gdy ludzie się nie zgadzają co do decyzji.

Prawo pojawia się tymczasowo jako "katalizator Jedności" do czasu aż nie nastąpi Jedność. Jak Jedność nastąpi, Prawo nie musi więzić, ponieważ i tak osoby się zgadzają, że np. "Lepiej nie unicestwiać Bytu.".

Mają wolność do czynienia zła, ale go nie robią bo nie chcą.

Mamy i Wolność i Dobro jednocześnie.

Rzymian 8
18 Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. 19 Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych.
20 Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei,
21 że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.
22 Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia.
23 Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując - odkupienia naszego ciała.

====

CZĘŚĆ 2.
ODPOWIEDŹ NA CYTATY

No to może tak to pojmujesz, że założenie jest to coś co się "wypróbowuje" jako "hipotetyczny aksjomat".
Coś jak:
"Gdyby to był mój aksjomat, to co by z tego wynikało."?

A aksjomat postrzegasz jako coś "niezmiennego" w co wierzysz?

Ale tutaj mamy przykład z matematyki:

"Aksjomat wyboru, pewnik wyboru, AC
(...)
Aksjomat AC jest niezależny od powszechnie przyjmowanych aksjomatów Zermela-Fraenkla (ZF). Teorie mnogości oparte o aksjomaty ZF oraz aksjomat AC oznacza się zwykle skrótem ZFC.
Można również rozważać teorie mnogości oparte na ZF, w których przyjęto negację AC.
Większość matematyków uznaje i stosuje AC, jednak w dowodach twierdzeń zazwyczaj wyraźnie zaznacza się, gdy zakłada się AC."
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

Uznaje = Wierzy?
Wiara w aksjomat?
Wiara matematyków w Aksjomat Wyboru?

Czyli dwie listy aksjomatów:
1) ZF + AC
2) ZF + ~AC

Obu tych list aksjomatów można używać, choć są sprzeczne ze sobą.

Robię Zadanie 1.
Przyjmuję do rozwiązania tego zadania ZF + AC
Da się zrobić

Robię Zadanie 2.
Przyjmuję do rozwiązania tego zadania ZF + AC
Nie udaje się przez długi czas zrobić
No to mówię, spróbuję przyjąć ZF + ~AC (sprzeczny z ZF + AC)
Da się zrobić

Robię Zadanie 3.
Nie działa ani ZF + AC, ani ZF + ~AC
No to może w ogóle muszę zanegować ZF
~ZF

Aksjomaty tak rozumiane nie są "wykute w kamieniu".

Wyjścia 32
15 Mojżesz zaś zszedł z góry z dwiema tablicami Świadectwa w swym ręku, a tablice były zapisane na obu stronach, zapisane na jednej i na drugiej stronie.
16 Tablice te były dziełem Bożym, a pismo na nich było pismem Boga, wyrytym na tablicach.
(...)
19 A Mojżesz zbliżył się do obozu i ujrzał cielca i tańce. Rozpalił się wówczas gniew Mojżesza i rzucił z rąk swoich tablice i potłukł je u podnóża góry.

Cytat:

jeśli chodzi o rozumowanie, to też nie widzę tego tak, jakie mam wrażenie z tego co napisałeś, jako jakiś ciąg ... raczej, już znając wynik rozumowania (mając hipotezę), układam w uporządkowany ciąg


Nie rozumiem.

Cytat:

zakładam prawdziwość, coś co wymaga potwierdzenia - dowodu


Ale możesz tak długo szukać dowodu wgłąb drzewa, aż natrafisz na stwierdzenia tak elementarne, że nie będziesz umiał ich dowodzić.
Albo:
1) wierzysz
2) wierzysz w odwrotność
3) nie wiesz

I to jest "subiektywny aksjomat". (przynajmniej do czasu aż znajdziesz dalszy dowód)

To co dla jednego jest "subiektywnym aksjomatem" (wierzone bez dowodu), drugi może mieć ku temu podstawy.

Ktoś może mieć jako subiektywny aksjomat, że 10^0 = 1 (bo tak nauczyli w szkole), ale nie zna dowodu na to. Ktoś inny zna "dowód" odwołujący się do "innych aksjomatów".

Np.
10^0 = 10^(1-1) = 10^1 * 10^(-1) = 10 / 10 = 1
I dla kogoś to jest "lepsze" wiedzieć, niz tylko stwierdzenie, że tak nauczyciel powiedział.

Np. "dowód subiektywny" możesz zdefiniować jako listę zdań, które spowodują u danej pojedynczej osoby, że uwierzy w zdanie dowodzone.

Zdanie1, Zdanie 2, ..., Zdanie 1.000
Co dowodzi
Zdanie 1.001

Powiesz Osobie1 i Osobie2 ten sam "wykład" (listę zdań) i jeden uwierzy, a drugi nie.

Takich dowodów subiektywnych może być wiele.
Jeden z nich "dowód subiektywny minimalny" może być najprostszy, najkrótszy, dla danej osoby.

A może istnieć teoretycznie "dowód powszechny", który działa jako "dowód subiektywny" dla wszystkich osób, które w ogóle da się przekonać słowami.

I może być też "minimalny dowód powszechny".
Czyli najprostszy, najkrótszy dowód, który działa na wszystkich, których da się słowem przekonać.

Oczywiście Bóg decyduje kogo się da przekonać słowem.

Mogą też być dowody wprowadzające w błąd.

====
POJĘCIA PIERWOTNE

Masz też "pojęcia pierwotne" jak "punkt", które mogą być nie do zdefiniowania, bo rozumiesz je "bo tak". A dalsze próby kopania głębszych definicji mogą się zakończyć "definicjami cyklicznymi".

Np.
Kartofel - Definicja: Ziemniak
Ziemniak - Definicja: Kartofel

Jak pogrzebiesz w słowniku to znajdziesz takie sytuacje.

Jeżeli:
1) słownik zawiera skończoną ilość definicji (np. 20.000)
2) definicje odwołują się do 1 lub więcej innych definicji (definicję są zbudowane ze słów)
To:
Będą cykle albo pojęcia podstawowe.

Pojęcia podstawowe dzielimy na odnoszące się do rzeczy:
1) widzialnych - odnośniki do świata materii ("to jest stół" pokazuje palcem stół widziany przez dwie osoby)
2) niewidzialnych - rozumie się "bo tak", nie da się dać odnośnika do świata niewidzialnego?

Cytat:

jeśli udowodniłem sobie, wiem - uznaje za fakt,


A jak masz halucynacje?
Albo to Matrix?

Cytat:

lub wierzę w prawdziwość, przyjmując od innych


A co jak mówią NiePrawdę?

NiePrawda:
1) świadoma - Kłamstwo
2) nieświadoma - Błąd

Czy zawsze Kłamstwo rozpoznasz?
Czy zawsze się zorientujesz w Błędzie?
Co jak jesteś podatny na ten sam Błąd co ta osoba?

I w ten sposób mogą łączyć się ludzie w grupy i separować od innych grup na podstawie podatności na ten sam typ Błędu.

Cytat:

dla mnie, czyjaś hipoteza na tyle, na ile ją rozumiem


Teoria, hipoteza.
Czyli obie rzeczy są niepewne?

Cytat:

moim zdaniem mogący być błędny lub nie zrozumiały dla mnie (myślę o cudzym)


Czyli uważasz, że Twój pogląd nie może być błędny?

Cytat:

hipoteza ... plus w zależności - moja, cudza ? , i przez kogo nieudowodniona? ...


A co to za różnica?
Czy uważasz, że wszyscy ludzie na Świecie są bardziej podatni na błędy niż Ty?

Cytat:

aksjomat - pewnik, nie posiadający alternatywnych zamienników


Jaki to jest?
Każdy aksjomat jest pisany zdaniami, które mogą przyjmować Prawdę bądź Fałsz.

Jak masz zdanie:
"1+1 = 2"
To jest alternatywa:
"nieprawda, że 1+1 = 2"

I tak samo do każdego innego aksjomatu złożonego ze zdań. Negacja ("nieprawda, że") aksjomatu jest alternatywą dla danego aksjomatu.

Czy znasz jakiś aksjomat którego nie da się zanegować?

Cytat:

myślę, że to zbyteczne, bo była to tylko analogia


Ok

Cytat:

oj tam, zdarza się, że się wkurwię ;)


Nie chodzi o złość chwilową raczej w słowie "nienawiść".

Efezjan 4
25 Dlatego odrzuciwszy kłamstwo: niech każdy z was mówi prawdę do bliźniego, bo jesteście nawzajem dla siebie członkami.
26 Gniewajcie się, a nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!
27 Ani nie dawajcie miejsca diabłu!

(...)
29 Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym.
30 I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia.
31 Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie - wraz z wszelką złością.
32 Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.

Raczej chodzi o życzenie zła, a najgorzej to np. potępienia w Piekle.

Ale "Miłość Chrześcijańska" to nie zawsze "bycie miłym".
Należy to odróżniać, choć podobne litery.

Czaasami ktoś potrzebować może ochrzan, żeby się ogarnąć. O ile ten ochrzan ma na celu "polepszenie" człowieka, a nie zemstę.

Cytat:

ale biblię widzę, że sobie poczytam


Jest tam wiele niespodzianek i wiele warstw.
Sens Dosłowny.
Sens Ponaddosłowny.
AKOMODACJE.
Może też inne.

Ktoś porównywał Biblię do fraktala.

Cytat:

no chyba za przyzwoleniem, w końcu ludzie mają wolną wolę,


A czy Szatan i anioły mają "wolną wolę"?

Cytat:

a po co to nie wiem.


Może po to m.in. aby ludzie z wolnej woli odrzucili NiePrawdę?
Ktoś ma tą NiePrawdę dystrybuować (w odpowiednim tempie może, żeby nie za dużo naraz)?

Cytat:

z tego co rozumiem Szatan to nieprzyjaciel - przeciwnik, z tego co mi do głowy przychodzi, Jezus nieprzyjaciół kazał kochać i dobrem zwyciężać ;)


Sprawa jest bardziej skomplikowana.

Apokalipsa 20
10 A diabła, który ich zwodzi,
wrzucono do jeziora ognia i siarki,
tam gdzie są Bestia i Fałszywy Prorok.
I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków.

Cytat:

nie, tyle, że rozumiem tu, przez doświadczenie, przekonanie z niego wynikające


Skąd wiesz, że doświadczenie nie jest fałszywe?
Matrix? Halucynacje? Itd.

A "przekonanie" to jest coś pewnego na 100%?

Cytat:

przekonanie z obserwacji, "idea" to myśl, słowa taka przyjmowana na wiarę istnieje, przekazywana jest między ludzmi ... myśłę o fałszywej z mojego punktu widzenia, niezgodnej z tym co wiem, a wiem z własnego doświadczenia.


Z Bogiem wszystko jest możliwe, więc doświadczenie może mylić. Ale nie wiem jak z tym jest.

Łukasz 19
39 Lecz niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: «Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom!» 40 Odrzekł: «Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą»7.

Cytat:

zawsze tak odczuwałem, nawet gdy nie nazywałem, zawsze jak pamiętam ... nawet jak kłamałem to wiedziałem przecież ...


Może to dotyczy:

Jeremiasz 31
31 Oto nadchodzą dni - wyrocznia Pana -
kiedy zawrę z domem Izraela <i z domem judzkim>
nowe przymierze.
32 Nie jak przymierze, które zawarłem z ich przodkami,
kiedy ująłem ich za rękę,
by wyprowadzić z ziemi egipskiej.
To moje przymierze złamali,
mimo że byłem ich Władcą
- wyrocznia Pana.
33 Lecz takie będzie przymierze,
jakie zawrę z domem Izraela
po tych dniach - wyrocznia Pana:
Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa
i wypiszę na ich sercu.

Będę im Bogiem,
oni zaś będą Mi narodem.
34 I nie będą się musieli wzajemnie pouczać
jeden mówiąc do drugiego:
"Poznajcie Pana!"
[b]Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego
poznają Mnie
- wyrocznia Pana, [/b]
ponieważ odpuszczę im występki,
a o grzechach ich nie będę już wspominał».

1 Jan 4
7 Umiłowani, miłujmy się wzajemnie,
ponieważ miłość jest z Boga,
a każdy, kto miłuje,
narodził się z Boga i zna Boga.
8 Kto nie miłuje, nie zna Boga,
bo Bóg jest miłością.
9 W tym objawiła się miłość Boga ku nam,
że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat,
abyśmy życie mieli dzięki Niemu.

Cytat:

to można by nazwać prawdą obiektywną ... jak tak podzieliłeś włos na czworo ... to Bóg ją zna z definicji.


A ja bym powiedział, że Bóg zna wszystko (Wszechwiedzący) i z definicji i z obrazu definicji.

Cytat:

dla siebie mam, dla ciebie nie wiem


Chcesz powiedzieć, że Twój "dowód subiektywny" może być dla mnie niewystarczający (nie być dla mnie "dowodem subiektywnym"), ponieważ możesz nie umieć go przekazać słowami?

Cytat:

nie wiem co znaczy "obejmować" - rządzić nim?


Chodzi o, to że niektórzy mogą Bogiem nazywać "martwy Wszechświat bezosobowy". Jakieś Panteizmy czy coś tam.

Chciałem się upewnić czy używając słowa Bóg masz na myśli, Żywą Teraz, Decyzyjną Osobę.

Cytat:

nie rozumiem za bardzo sensu ...


"Obcowanie Świętych"?
Metoda komunikacji dusz?
Modlitwa?

Cytat:

troszkę to znów kosmos, ja interpretuje sobie pojęcie Bóg, znane mi od ludzi, dziwi mnie tylko dlaczego "wierzą"


Wiara to Łaska.
Dostajesz, albo nie.
Jak przyjdzie na Ciebie czas, dostaniesz i Ty.
Możesz też próbować robić rzeczy, które mogą (ale nie muszą) skłonić Boga, by ją dać.
Np. Modlić się (prosić) o Łaskę Wiary.

Cytat:

, i mam wrażenie, że nie wiedzą o czym mówią często ... i to wszystko


Bo wielu wierzących może podawać nieprzemyślane argumenty ("dowody subiektywne", które działają tylko na niektórych), albo wychodzić z założenia, że coś jest "oczywiste", nie zdając sobie sprawy, że dla innych nie jest. Mogą nie rozumieć, że Bóg mógł nie dać komuś pewnych "oczywistości" i np. się wynoszą ponad innych. (co się raczej Bogu nie podoba)
Nie należy oczekiwać od wierzącego, że poda Ci zawsze dobry argument, który jest dla Ciebie "dowodem subiektywnym".

Ale to, że nie da, nie świadczy o fałszywości Wiary. Tylko o niekompetencji wierzącego by dać danemu typowi osób "dowód subiektywny".

Np.
"Wierzę, że Królik jest fioletowy, ponieważ logicznie to wynika z tego, że Ziemia jest Płaska."

Nie jest wystarczające, żeby założenie było błędne, ani aby metoda dowodowa była błędna, aby samo zdanie było Fałszywe.

Królik może być fioletowy, czyli wierzenie Prawidłowe, pomimo błędnych założeń i błędnych metod dowodowych.

Cytat:

odwrotnie w nauce KrK odnajduję wartości, które mam wrażenie, że giną i dlatego ich bronię


:)
Może to kwestia czasu aż uwierzysz.
Czytaj Biblię jak mówiłeś, a możliwe, że "wyczujesz" tam Prawdę.

Cytat:

kosmos ... co do tego "bez żadnych dowodów" to wiele mam takich przekonań - tu to oznacza, że doświadczeniem ich sobie nie zakwestionowałem - a nie, że wszystkie sobie sprawdzałem dowodziłem


Możnaby nadać temu nazwę "Aksjomat życiowy", czyli coś czym się kierujesz w życiu jakby było prawdziwe, pomimo że nie masz dowodu na to.

Jak sobie czegokolwiek dowiedziesz?, jak ciąg dowodowy jest rozumiem skończonej głębokości, jak korzenie drzewa. W końcu trafiasz na koniec, na "ślepy zaułek bezdowodowości"?

A wynika z B
B wynika z C
C wynika z D
...
X wynika z Zet

I koniec.

Zet przyjmujesz na wiarę.

Cytat:

nie, chcę wiedzieć, a nie chcę sprawdzić swoją hipotezę


Czyli jakby staranie się uczciwie dowiedzieć się jaki ktoś jest, zamiast szukać dowodu na "uprzedzenia"?

Dobra Wola kojarzy mi się z chęcią do robienia dla kogoś "dobrych" rzeczy.
Wola = Chęć?

Twój "brak uprzedzeń" wydaje mi się jednym z wielu elementów tego.

Bo czy Dobrą Wolą też może być np. "chęć ratowania przed Piekłem"?

Cytat:

żadan opinia, każdy i tak ze swoją prawdą zostanie ... problem gdy ze swojej opini będzie robić obiektywną prawdę, swoją opinię musi zostawić dla siebi i zabrać do grobu - jak na spowiedzi w KrK,


A najlepiej jakby się wszystkie opinie zsynchronizowały (dobrowolnie) do Boga.
Jedność.

Cytat:

bo ja wiem, a ona ma tylko swoje projekcje.


Albo mogła dostać od Boga "nadnaturalną" zdolność:

Jan 2
24 Jezus natomiast nie zwierzał się im, bo wszystkich znał
25 i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co w człowieku się kryje.


Cytat:

dalej przeczytałem, ale już nie miałem siły się odnosić, może do tego wrócę
dawno tyle nie czytałem


Ok. Jak i kiedy będziesz chciał :)

Cytat:

Ja tylko podejmuje decyzję, która może nie być wygodna dla mnie ... przynajmniej w krótkiej perspektywnie.


Podejmujesz "niewygodne decyzje"?
Co to znaczy?

Cytat:

dla mnie słowa są "definicją", a nie "obrazem definicji".


Słowami wypisuje się i "definicję" i "obraz definicji".

Po prostu tak jak ktoś może mieć siostrę i brata.
Tak też słowo może być w "relacji definicji" (siostra) z jakimś zdaniem. A jednocześnie w "relacji obrazu definicji" (brat) z innymi zdaniami.

Definicja jest jakby RELACJĄ między słowami a słowami, a nie tylko samymi słowami.
Tak samo "obraz definicji".

lewa strona: definicja. prawa strona
pies: definicja. zwierzę domowe co robi hau hau

Analogia:
Siostrą "psa" jest "zwierzę domowe co robi hau hau".
A braćmi "psa" są np. "Reksio", "Azor". Mogą być inni.

"Pies" może mieć wiele braci i sióstr.

Tyle na razie. Chyba starczy. ;)
Może teraz będzie łatwiej się dogadać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 62 tematy


PostWysłany: Śro 9:23, 24 Lis 2021    Temat postu:

TS7 napisał:
Ze zgromadzonej do tej pory synchronizacji, spróbuję zbudować ścisły model pomocniczy.
Wydaje mi się, że dla lepszego zrozumienia się, może to być pomocne. Inaczej możemy błądzić w niezrozumieniu.

to niemożliwe raczej, dopóki nie określisz tematu, na jaki chcesz rozmawiać, może od tego zacznij, a potem będziemu uzgadniać o czym kto z nas mówi.

Cytat:
Słowami wypisuje się i "definicję" i "obraz definicji".

jeśli wypowiadam słowo i to jest definicja, a ja mam jej obraz.
jeśli zastanawiam się co słowo znaczy, to słowa (obrazu) szukam w doświadczeniui, doznanich.


powiedz mi, czytałem coś podobnego w ewangeli św.Jana, co znaczy dla Ciebie, jeśli napiszę:

"ty jesteś we mnie, a ja w tobie"?

PS. ========================================
Cytat:
Cytat:
to można by nazwać prawdą obiektywną ... jak tak podzieliłeś włos na czworo ... to Bóg ją zna z definicji.


A ja bym powiedział, że Bóg zna wszystko (Wszechwiedzący) i z definicji i z obrazu definicji.

nie pisałem jak zna Bóg, tylko jak znam ja :wink:

Cytat:
Osoby mogą to być:
1) Bóg
2) ludzie
3) anioły
4) inne?

dla mnie "anioł" nie jest bytem decyzyjnym, ale nie znam teologii - luźno sobie interpretuję to co słyszę. (gdzie indziej pytałes o wolną wolę szatana - przeciwnika, to tak - rozumiem tego, któ jest źródłem kłamstawa lub sprzecznej ideii do "obowiązującej" = ideii "demona", sama idea już wolnej woli nie ma)

Cytat:
Cel Boga?

Jedność. Konsensus decyzji.
Jeżeli wszyscy mają tą samą opinię o danej decyzji to nie ma potrzeby stosować ani Przymusu, ani Sprzedaży decyzji, ani Perswazji (w tym kłamstwa).

cel Boga jest tożsamy z celem i celami ludzi. Nie muszą i nie mogą mieć tej samej opinii, bo nie to samo jest przedmiotem doświadczenia każdego z osobna - wprost przeciwnie. Mogą się natomiast porozumieć co do wspólnego doswiadczenia.

==================================
// nie przeczytałem jeszcze całości :wink: //


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 11:00, 24 Lis 2021, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:32, 24 Lis 2021    Temat postu:

Lucek,

Cytat:

to niemożliwe raczej, dopóki nie określisz tematu, na jaki chcesz rozmawiać, może od tego zacznij, a potem będziemu uzgadniać o czym kto z nas mówi.


"Wszystko jest możliwe."

Ogólny temat to:
Próba synchronizacji (choć częściowej) zrozumienia "naukowego" z Katolickim, Biblijnym.

Spis treści
1) "Na obraz Boży"?
2) Co to jest Życie?
3) Trójca Święta - jak to możliwe?
4) Cel Boga?
5) Jakie są kryteria zbiegania do stanu Nieba?

Elementy tematu:

1) "Na obraz Boży"?

Jakie są podobieństwa i różnice między Bogiem, a ludźmi, aniołami, itd.?
Czym jest to "na obraz Boży"?

Rodzaju
26 A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!»
27 Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył:

stworzył mężczyznę i niewiastę.

Hipoteza:
Na obraz Boży.
Może właśnie ta baza zdolności do podejmowania wszelkich Decyzji, znania ich, jednak z ograniczeniami narzuconymi przez Admina Wszystkich Decyzji?

Bycie "użytkownikiem WszystkoŚwiata"?

2) Co to jest Życie?

Bycie istotą Decyzyjną, a nie ByDetem (Bytem Deterministycznym) stanowi o Życiu?

Byt Deterministyczny może naśladować Osobę Decyzyjną (materialnie), jak robot/android, ale to istotnie co innego, niż realny Byt Decyzyjny. (przy założeniu, że Bóg nie raczy dać robotowi Ducha).

Robotowi ustawia się aksjomaty. Bunt robotów mógłby polegać na tym, że roboty same sobie przeprogramują aksjomaty. (np. losowo)
Ale nadal nie mają możliwości oszacować który system aksjomatyczny jest dobry, lepszy, najlepszy.

Bo możliwe, że jedynym standardem Prawdy, Dobra jest Bóg. Jak ktoś sobie sam chce ustalać system aksjomatyczny, to aksjomatyczny jest też porządek wartości aksjomatycznych.

W efekcie ten kto sam chce ustalać sobie system aksjomatyczny (moralność?) popadać może w chaos. W efekcie może to doprowadzić go do "szaleństwa". Stanu nieodwracalnego przez siebie samego. I ktoś może sobie nawet nie zdawać sprawę, że zbiega do "śmierci duchowej" bo sam siebie rozreguluje.

Bóg jako Wszechwiedzący, wie które trajektorie życia prowadzą do "śmierci duchowej" / "szaleństwa"?

3) Trójca Święta - jak to możliwe?

Jak to możliwe, że "Bóg jest jeden, a jednocześnie są trzy osoby Boskie."?

Odpowiedź na bazie tego modelu mogłaby brzmieć. Bo trzy osoby są w idealnej jedności opinii (Konsensus), woli, chęci jak ma wszystko wyglądać. Wobec czego mając idealną zgodę bez konfliktów, trzy osoby mogą mieć jednocześnie uprawnienia administratorskie do Wszystkiego. Trzech Adminów Wszystkiego.

Mogą tylko spełniać inną rolę (jak kobieta i mężczyzna), na co się godzą. Jeżeli wszyscy chcieliby tą samą rolę to może być konflikt o rolę. Jeżeli ktoś ma przypisaną pewną rolę, to może ta rola objawia się przez Chcenie Ducha?

Jeżeli ma istnieć różnorodność Osób zamiast "armii klonów", to powinny istnieć role?

Ale jak sprawić by ktoś zaakceptował swoją rolę zamiast chcieć "ukraść" rolę komuś innemu?

Jak sprawić by w drużynie piłkarskiej wszyscy nie chcieli być napastnikami, wszyscy bramkarzami, itp.?

Jeżeli ktoś chce aby wszystko było tak jak chce i nikt nie robił nic co byłoby sprzeczne z Jego chceniem (powodując niezadowolenie i konflikt?) to w standardowym rozumieniu musiałaby być tylko jedna osoba, aby władała wszystkim.

Ale jeżeli chce się aby było wiele osób, a jednocześnie, aby nie było niezadowolenia i konfliktu, to potrzebna jest jedność i role zaakceptowane. Dlatego Kościół może być określany jako "jedno Ciało".

Tutaj jest to opisane:
1 Koryntian 12
4 Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch;
5 różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan;
6 różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich.
7 Wszystkim zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra.
8 Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha,
9 innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu,
10 innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków.
11 Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce.

Kościół jednym nadprzyrodzonym Ciałem Chrystusa

12 Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem.
13 Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem.
14 Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne [członki].
15 Jeśliby noga powiedziała: «Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała» - czy wskutek tego rzeczywiście nie należy do ciała?
16 Lub jeśliby ucho powiedziało: Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała - czyż nie należałoby do ciała?
17 Gdyby całe ciało było wzrokiem, gdzież byłby słuch? Lub gdyby całe było słuchem, gdzież byłoby powonienie?
18 Lecz Bóg, tak jak chciał, stworzył [różne] członki umieszczając każdy z nich w ciele.
19 Gdyby całość była jednym członkiem, gdzież byłoby ciało?
20 Tymczasem zaś wprawdzie liczne są członki, ale jedno ciało.
21 Nie może więc oko powiedzieć ręce: «Nie jesteś mi potrzebna», albo głowa nogom: «Nie potrzebuję was».
22 Raczej nawet niezbędne są dla ciała te członki, które uchodzą za słabsze;
23 a te, które uważamy za mało godne szacunku, tym większym obdarzamy poszanowaniem. Tak przeto szczególnie się troszczymy o przyzwoitość wstydliwych członków ciała,
24 a te, które nie należą do wstydliwych, tego nie potrzebują. Lecz Bóg tak ukształtował nasze ciało, że zyskały więcej szacunku członki z natury mało godne czci,
25 by nie było rozdwojenia w ciele, lecz żeby poszczególne członki troszczyły się o siebie nawzajem.
26 Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współweselą się wszystkie członki.
27 Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami.
28 I tak ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają dar czynienia cudów, wspierania pomocą, rządzenia oraz przemawiania rozmaitymi językami.
29 Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami? Czy wszyscy mają dar czynienia cudów?
30 Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy przemawiają językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć?
31 Lecz wy starajcie się o większe dary: a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą.

I może taka jest natura procesu zbiegania do stanu Jedności, że po drodze role mogą być takie, że ktoś może "woleć materialnie" (M-Chce) inną rolę, w efekcie próbować ją ukraść, na szkodę drugiego.

Tutaj pojawia się Miłość, która po części może być umiejętnością ponoszenia "tymczasowej szkody doczesnej" na rzecz dążenia Kościoła w kierunku Jedności.

Jeżeli ktoś nie chce dążyć do celu Jedności, tylko kieruje się własnym interesem doczesnym to może tak jakby uszkadzać ten proces, spowalniać, w efekcie tak jakby "droga do Nieba" się wydłuża i ludzie mogą musieć doznawać większej ilości cierpień w tej drodze.

Boga masz przedkładać ponad Wszystko.
A ludzi na równi ze Sobą.

Mateusz 22
39 Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.

Jak siebie samego. Nie bardziej ani mniej.
Jak ktoś swoje dobro ceni poniżej drugiego, to również może to skutkować patologiami.
Jeżeli ta druga osoba wywyższana, godzi się na to bycie wywyższanym, to niejako łamie sama to przykazanie?

Łukasz 18
9 Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:
10 «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik.
11 Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: "Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik.
12 Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam".
13 Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: "Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!"
14 Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».

4) Cel Boga?

Doprowadzenie do pełnej jedności Chcenia/Woli?
Żeby każdy zaakceptował swoją rolę i pokonał egoistyczną, krótkowzroczną dążność materii?
Żeby ludzie dali się prowadzić Wszechwiedzącej Wszechmogącej Miłości Doskonałej (Bogu) do celu jakim jest Niebo, a odrzucali to co dąży do "śmierci duchowej"? (NiePrawdy?)

Jednak wymagać to może tymczasowej walki z dążnościami materii, która jest krótkowzroczna jak Lemingi, pozbawiona wiedzy by wiedzieć, czy idzie w przepaść czy do Raju?

Start 1:12
https://youtu.be/3z2-vPg1_nw

Sięga po skrzynię ze "Skarbem", a to pułapka.
Czas trwania: 1 min 35 sek
https://youtu.be/NJbZ2thxCaI

Jednak śmierć jest "egoizatorem"?
1 Koryntian 15
32 Jeżeli tylko ze względu na ludzi potykałem się w Efezie z dzikimi zwierzętami, to cóż mi stąd za pożytek? Skoro zmarli nie zmartwychwstają, to jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy.

Człowiek niewierzący w życie wieczne może "kalkulować życie na skończoność", dopuszczając się działań nieMiłości. Jak kalkulować życie na Wieczność? Jakich algorytmów użyć, aby stwierdzić co należy robić?

Plan 5-letni?
Plan 100-letni?
Plan tygodniowy?

Mateusz 6
33 Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane.
34 Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy.

Kategorie myślenia typu "zaplanujmy na przód, żeby przewidzieć zło" nie działają za bardzo do nieskończoności, bo:
1) Plan, który wygląda dobrze w perspektywie 1 dnia może się okazać kiepski w perspektywie tygodnia
2) Plan roczny w perspektywie 100 lat
3) Dowolny plan ograniczony do skończonego czasu może się okazać opłakany w skutkach w dalszym terminie z powodu rzeczy, których możemy nie widzieć

Ale w Niebie nie ma rozumiem Zła, ponieważ zostało pokonane?

Bóg jest Wszechwiedzący i Wszechmogący, wobec czego ustali plan najlepszy, a przynajmniej parametry wymagane (np. Miłość Boga i bliźniego) które są wystarczające aby Niebo stało się Niebem.

Wtedy jeżeli osoby będą się kierować Duchem, który podpowiada co czynić a czego nie, to nie muszą się martwić o to, że w efekcie ich działań stanie się coś "trwale złego". Strach stopniowo może zanikać. A czy w Niebie jest miejsce dla Strachu, który jest niejako alarmem przed przyszłym Złem? Jeżeli Zła nie będzie, to niepotrzebny będzie strach.

5) Jakie są kryteria zbiegania do stanu Nieba?

Podstawowe:
2 Przykazania Miłości Boga i bliźniego

Co to znaczy w konkretnym przypadku może zależeć od "obecnego stanu Świata". Od stanu Osób. Pewnych rzeczy dobrych pewne osoby mogą nie chcieć przyjąć.

Jedną z rzeczy, która blokuje synchronizację jest PYCHA.
Powiązana z FAŁSZEM.
Gdy ktoś uważa, że coś wie, może, chce, gdy tak nie jest i jest w błędzie. I nie da się przekonać innym Osobom, że jest w błędzie, bo "Ja wiem wszystko najlepiej."

No i jest problem, bo jak dwie osoby mają odmienne opinie (jedna Prawdziwa, druga Fałszywa), to nie ma Jedności. Jeżeli ta, która jest w błędzie upiera się by nie zmienić opinii, to może powstać konflikt, który może doprowadzić w skrajnym przypadku do wojny. W łagodniejszych formach do nieszczęścia, "wyuczonej bezradności", pasywna agresja, "zimna wojna", "ciche dni", obojętność na drugiego człowieka. Kiedyś i taka osoba może mieć dość i wypowie wojnę. (choćby i na słowa)

Tutaj wkracza Prawo, które może "ograniczać" wbrew Woli.
Utrata Wolności, znowu człowiek niezadowolony, bo nie może robić tego co chce.

Aby jednak synchronizować się do Jedności Woli i w tym osiągnąć Wolność (dzieje się to co zgodne z moją Wolą), potrzebny jest cel zbiegania. Tym celem jest Bóg. Bo tylko Bóg wie jak jest najlepiej.

To jest taki zarys tematu. ;)

Cytat:

jeśli wypowiadam słowo i to jest definicja, a ja mam jej obraz.


Słowo samotne nie jest definicją.
Słowo jest w relacji ze swoją definicją (które też jest Słowami)

Definicja tak rozumiana jest jakby parą w relacji.
"pies" w parze ze "zwierzę domowe co robi hau hau"

Cytat:

jeśli zastanawiam się co słowo znaczy, to słowa (obrazu) szukam w doświadczeniui, doznanich.


Doświadczasz i te "doświadczenia jednostkowe" grupujesz w rzeczy "podobne" (skąd zdolność oceny, że są podobne?) nadając im "nazwy grupowe".

Widzisz Azora.
Widzisz Reksia.
Skądś stwierdzasz, że są "podobne".
Nadajesz im grupową nazwę "pies".

Widzisz Szarika, stwierdzasz, że on też jest podobny do Azora czy Reksia na tyle, że warto go dołączyć do "obrazu definicji" psa.

Na podstawie obecnego "obrazu defincji" psa generujesz abstrakcyjny opis cech wspólnych "doświadczeń jednostkowych", tworząc w ten sposób obecną definicję psa.

Jak pojawią się egzemplarze, które dalej poczuwasz, że "są podobne" do poprzednich, ale wykroczyły poza "definicję tymczasową" to możesz tą definicję modyfikować.

Np.
Łabędź - "duży biały ptak, co pływa i je chleb"

A spotykasz "czarnego łabędzia" i "definicja sie rozwala".

Cytat:

powiedz mi, czytałem coś podobnego w ewangeli św.Jana, co znaczy dla Ciebie, jeśli napiszę:

"ty jesteś we mnie, a ja w tobie"?


Jan 14
6 Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.
7 Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście».
8 Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy».
9 Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: "Pokaż nam Ojca?"
10 Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł.
11 Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła!

Kojarzy się Jedność.

A tu zdanie z Katolicki Komentarz Biblijny (Vocatio):
Do Jan 14,9
9. Kto mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca:
Prośba Filipa o pokazanie Ojca prowadzi do kolejnego podkreślenia jedności między Ojcem i Synem, wyjaśniającego, że gdy Jan nazywa Jezusa "drogą" nie ma na myśli jedynie niebiańskiej postaci, która prowadzi ludzi do królestwa Ojca lub, jak u gnostyków, doprowadza do pełni "pleromy", jak w 1 Apok. Jakuba 33,1-36, 1). Jezus jest objawieniem Boga (por. J 6,40: "każdy kto widzi Syna i wierzy w Niego, ma życie wieczne"; 12,45: "A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał"). Związek między słowami Jezusa a słowami Ojca, który go posłał, ma za podstawę Jezusa jako wysłannika Ojca (zob. J 3,34; 7,17-18; 8,28.47; 12,47-49)

Cytat:

dla mnie "anioł" nie jest bytem decyzyjnym, ale nie znam teologii - luźno sobie interpretuję to co słyszę. (gdzie indziej pytałes o wolną wolę szatana - przeciwnika


Sam nie znam tego tematu na tyle.
Mam tylko urywki.

Hebrajczyków 1
1 Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków,
2 a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat.
3 Ten [Syn], który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach.
4 On o tyle stał się wyższym od aniołów, o ile odziedziczył wyższe od nich imię.

O WYŻSZOŚCI NOWEGO PRZYMIERZA
Wyższość Chrystusa Pośrednika nad aniołami

5 Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek:
Ty jesteś moim Synem,
Jam Cię dziś zrodził?
I znowu:
Ja będę Mu Ojcem,
a On będzie Mi Synem.
6 Skoro zaś znowu wprowadzi Pierworodnego na świat, powie:
Niech Mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży!
7 Do aniołów zaś powie:
Aniołów swych czyni wichrami,
sługi swe płomieniami ognia.
8 Do Syna zaś:
Tron Twój, Boże na wieki wieków,
berło sprawiedliwości berłem królestwa Twego.
9 Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość,
dlatego namaścił Cię, Boże, Bóg Twój
olejkiem radości bardziej niż Twych towarzyszy.
10 Oraz:
Tyś, Panie, na początku osadził ziemię,
dziełem też rąk Twoich są niebiosa.
11 One przeminą, ale Ty zostaniesz
i wszystko jak szata się zestarzeje,
12 i jak płaszcz je zwiniesz,
jak odzienie, i odmienią się.
Ty zaś jesteś Ten sam, a Twoje lata się nie skończą.
13 Do któregoż z aniołów kiedykolwiek powiedział:
Siądź po mojej prawicy,
aż położę nieprzyjaciół Twoich jako podnóżek Twoich stóp.
14 Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie

Cytat:

cel Boga jest tożsamy z celem i celami ludzi.


Może i tak i nie.
W sensie jak "człowiek jest złożony z dwóch komponentów" w konflikcie M-Chce i D-Chcę.
To D-Chcę może dążyć do Celów Boga.
M-Chce do innych.

Galatów 5
16 Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała.
17 Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie.
18 Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa.

Może po to m.in. by się okazało, że Duch zwycięży też Materię?

Cytat:

Nie muszą i nie mogą mieć tej samej opinii, bo nie to samo jest przedmiotem doświadczenia każdego z osobna - wprost przeciwnie. Mogą się natomiast porozumieć co do wspólnego doswiadczenia.


Mówię tu o opinii nie tylko z perspektywy "ja".

Jest Opinia_Os1 i Opinia_Os2.
Jeżeli Osoba1 zgadza się, żeby Osoba2 miała taką opinię jak Osoba1 i vice versa, to jest ok.

Np. Ludzie w związku:
Kobieta chce spełniać rolę kobiety.
Mężczyzna chce spełniać rolę mężczyzny.
Ale też:
Kobieta chce aby Mężczyzna spełniał rolę Mężczyzny.
Mężczyzna chce aby Kobieta spełniała rolę Kobiety.
Wtedy jest ok.

Albo:
Piłka nożna.
Bramkarz chce być Bramkarzem.
Napastnik chce być Napastnikiem.
Bramkarz chce aby Napastnik był Napastnikiem.
Napastnik chce aby Bramkarz był Bramkarzem.
Wtedy jest ok.

Mowa jest nie tylko o opinii z własnej perspektywy, ale też o opinii co do opinii innych.

Faza 1
Zdania:
Zbigniew: "Jabłka są smaczne".
Gertruda: "Jabłka są niesmaczne".
Wydają się sprzecznymi opiniami.
Są błędnie wyrażone. (jest to powszechne)

Ale

Faza 2
Przekształcamy

Zbigniew: "Ja lubię jabłka".
Gertruda: "Ja nie lubię jabłek".
Znowu wydają się jakby różnymi opiniami.

Faza 3
Zbigniew: "Zbigniew lubi jabłka".
Gertruda: "Gertruda nie lubi jabłek".
Tu już nie ma tej sprzeczności.

Jeżeli Zbigniewowi pasuje, że Gertruda nie lubi jabłek, a Gertrudzie, że Zbigniew lubi jabłka. To jest "jedność w ramach ról".

Trzeba po prostu odkodować wypowiedź, "zobiektywizować wypowiedź".

Mogą być rzeczy wymagające "synchronizacji jednostkowej". Warto, żeby nikt nie chciał zniszczyć Świata.

Ale mogą też być rzeczy wymagające jedynie "synchronizacji grupowej". Jak z Bramkarzem i Piłkarzem.

I może to jest to co Ty nazywasz "porozumieniem co do wspólnego doświadczenia".

Cytat:

// nie przeczytałem jeszcze całości //


Ok. Ja odpowiadam dalej...
A Ty pisz kiedy będziesz chciał. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 62 tematy


PostWysłany: Śro 18:26, 24 Lis 2021    Temat postu:

TS7 napisał:
Cytat:
jeśli wypowiadam słowo i to jest definicja, a ja mam jej obraz.


Słowo samotne nie jest definicją.
Słowo jest w relacji ze swoją definicją (które też jest Słowami)

Definicja tak rozumiana jest jakby parą w relacji.
"pies" w parze ze "zwierzę domowe co robi hau hau"

mam na mysli analogię, jesli "Definicja": wypowiadam:"pies" - słowo (bo widzę psa), to "obraz" to doznania lub nadal słowa, opisujące psa: "zwierzę domowe co robi hau hau", ale opisuje dla kogoś, a nie dla siebie, dla siebie nie potrzebuję bo widzę (no chyba, że nad czymś o psie myslę)

tu użycie/interpretacja tej analogii zależy od kontekstu.

TS7 napisał:
Cytat:
Nie muszą i nie mogą mieć tej samej opinii, bo nie to samo jest przedmiotem doświadczenia każdego z osobna - wprost przeciwnie. Mogą się natomiast porozumieć co do wspólnego doswiadczenia.


Mówię tu o opinii nie tylko z perspektywy "ja".

Nie ma innej realnej perspektywy niż "ja". perspektywa obiektywna to tylko wyobrażenie, model ... twoja "Definicja zbioru", język ... tu są cudze "subiektywne prawdy" (nadal twoje ich wyobrażenia), realnie ich nie ma tj. nie znasz "obrazu zbioru". Znasz swoje wyobrażenie, które sam tworzysz i jedynie tych wyobrażeń doznajesz, przynajmnie w wymiarze "modelu", języka ... doznania (zewnętrzne) są też tylko twoje, te są realne, ale interpretowane poprzez "model".

jeśli coś ciebie może zwodzić ta "obiektywna perspektywa" interpretująca doznania, a nie same doznania. (jeśli jestes daltonistą i widzisz szare, to może być czerwone (z "obiektywnej" wiedzy), ale wcale nie musi ... tak czy siak dla ciebie jest szare - to prawda, którą znasz, w "obiektywne" wierzysz).
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

KS7 napisał:
Cytat:
powiedz mi, czytałem coś podobnego w ewangeli św.Jana, co znaczy dla Ciebie, jeśli napiszę:

"ty jesteś we mnie, a ja w tobie"?



Jan 14
6 Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.
7 Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście».
8 Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy».
9 Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: "Pokaż nam Ojca?"
10 Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł.
11 Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła!

Kojarzy się Jedność.

A tu zdanie z Katolicki Komentarz Biblijny (Vocatio):
Do Jan 14,9
9. Kto mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca:
Prośba Filipa o pokazanie Ojca prowadzi do kolejnego podkreślenia jedności między Ojcem i Synem, wyjaśniającego, że gdy Jan nazywa Jezusa "drogą" nie ma na myśli jedynie niebiańskiej postaci, która prowadzi ludzi do królestwa Ojca lub, jak u gnostyków, doprowadza do pełni "pleromy", jak w 1 Apok. Jakuba 33,1-36, 1). Jezus jest objawieniem Boga (por. J 6,40: "każdy kto widzi Syna i wierzy w Niego, ma życie wieczne"; 12,45: "A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał"). Związek między słowami Jezusa a słowami Ojca, który go posłał, ma za podstawę Jezusa jako wysłannika Ojca (zob. J 3,34; 7,17-18; 8,28.47; 12,47-49)

w tym cytacie chodzi o to samo co prawda, ale ponieważ atiści lubią mylić Boga z człowiekiem, to nie o ten fragment mi chodziło :wink: ... poszukam
J 14 napisał:
20 W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was.

ten cytat skojarzyłem sobie, gdy solipsyzm komus tłumaczyłem, że nie chodzi w nim o to, że jestem sam, a że sam poznaje ... i nie da się, o ile nie wierzy się w "bezprzewodowe łacza", :wink: tego przeskoczyć, "łączem" jest Bóg - prawa rządzące światem, zobiektywizowane - wyrażone językiem ("definicją") np. Ty jako moje wyobrażenie ciebie - ale to wyobrażenie, lepsze lub gorsze, w zalezności od tego, na ile ciebie znam.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
TS7 napisał:
Cytat:
Nie muszą i nie mogą mieć tej samej opinii, bo nie to samo jest przedmiotem doświadczenia każdego z osobna - wprost przeciwnie. Mogą się natomiast porozumieć co do wspólnego doswiadczenia.


Mówię tu o opinii nie tylko z perspektywy "ja".

Jest Opinia_Os1 i Opinia_Os2.
Jeżeli Osoba1 zgadza się, żeby Osoba2 miała taką opinię jak Osoba1 i vice versa, to jest ok.

Np. Ludzie w związku:
Kobieta chce spełniać rolę kobiety.
Mężczyzna chce spełniać rolę mężczyzny.
Ale też:
Kobieta chce aby Mężczyzna spełniał rolę Mężczyzny.
Mężczyzna chce aby Kobieta spełniała rolę Kobiety.
Wtedy jest ok.

Albo:
Piłka nożna.
Bramkarz chce być Bramkarzem.
Napastnik chce być Napastnikiem.
Bramkarz chce aby Napastnik był Napastnikiem.
Napastnik chce aby Bramkarz był Bramkarzem.
Wtedy jest ok.

Mowa jest nie tylko o opinii z własnej perspektywy, ale też o opinii co do opinii innych.

Faza 1
Zdania:
Zbigniew: "Jabłka są smaczne".
Gertruda: "Jabłka są niesmaczne".
Wydają się sprzecznymi opiniami.
Są błędnie wyrażone. (jest to powszechne)

Ale

Faza 2
Przekształcamy

Zbigniew: "Ja lubię jabłka".
Gertruda: "Ja nie lubię jabłek".
Znowu wydają się jakby różnymi opiniami.

Faza 3
Zbigniew: "Zbigniew lubi jabłka".
Gertruda: "Gertruda nie lubi jabłek".
Tu już nie ma tej sprzeczności.

Jeżeli Zbigniewowi pasuje, że Gertruda nie lubi jabłek, a Gertrudzie, że Zbigniew lubi jabłka. To jest "jedność w ramach ról".

Trzeba po prostu odkodować wypowiedź, "zobiektywizować wypowiedź".

Mogą być rzeczy wymagające "synchronizacji jednostkowej". Warto, żeby nikt nie chciał zniszczyć Świata.

Ale mogą też być rzeczy wymagające jedynie "synchronizacji grupowej". Jak z Bramkarzem i Piłkarzem.

I może to jest to co Ty nazywasz "porozumieniem co do wspólnego doświadczenia".


1. przede wszystkim twoje przykłady dotyczą wspólnego doświadczenia, a ludzie mają rózne doświadczenia, niekoniecznie wspólne, a nawet podobne. Np. nigdy nie interesowałem się biologią molekularną, więc nawet po polsku sobie mogę czytać, niewiele rozumiejąc, powtarzaqć ... i wyobrażać sobie bzdury. To wiara :wink: wyjątkowo zresztą durnowata, gdy człowiekowi wydaje się jeszcze, że wie o czym mówi.

2. wracam jednak do twojego "wspólnego doświadczenia" i "opinii"

- dałeś przykłady, gdzie "rozkodowanie opinii" akurat nie sprawia problemu - jednak te "rozkodowane opinie" są nadal twoimi wyobrażeniami, o cudzych preferencjach.

oczywiście lubienie jabłek, czy stwierdzenie, że jabłko jest smaczne jest własnoćią wypowiadającego "opinię" - a nie jabłka, czycie się kobietą - jest własnością tego, kto taką "opinię" wypowiada .... więc słowo "opinia" jako coś subiektywnego, jesli obok miałby istnieć jakieś "obiektywne opinie" - jest oszustwem - tego nie ma, Prawda jest jedna, lepiej lub gorzej indywidualnie poznana.

Cytat:
Mogą być rzeczy wymagające "synchronizacji jednostkowej". Warto, żeby nikt nie chciał zniszczyć Świata.

Ale mogą też być rzeczy wymagające jedynie "synchronizacji grupowej". Jak z Bramkarzem i Piłkarzem.

I może to jest to co Ty nazywasz "porozumieniem co do wspólnego doświadczenia".


to kwestia istnienia obiektywnego prawa - a ona istnieje z samej definicji tego, co znaczy "obiektywny" czyli niezalezny od obserwatora ...

co oznacza, że każdy musi mieć te same prawa by jej z własnej "wolnej woli" przyjąć ...
jeśli ktoś ich nie przyjmuje to (poza błedem, nieporozumieniem) dwa powody:
- nie ma równych praw, więc w naturalny sposób nie będzie takich praw przestrzegał (chyba, że byłby idiotą)
- bo może, nikt go nie sprawdzi, nikt nie powstrzyma ... może czuć się Bogiem.

PS ====================================================
nie mam takich mocy przerobowych, może już nowych wątków, póki co, nie poruszaj proszę :wink: :) a ewentualnie odnoś się tylko do tego, co już napisałem - jeśli coś niezrozumiałe spróbuję wytłumaczyć ... póki co muszę resztę jeszcze doczytać


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 18:42, 24 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 62 tematy


PostWysłany: Śro 18:49, 24 Lis 2021    Temat postu:

PS
lucek napisał:
co oznacza, że każdy musi mieć te same prawa by jej z własnej "wolnej woli" przyjąć ...
jeśli ktoś ich nie przyjmuje to (poza błedem, nieporozumieniem) dwa powody:
- (1) nie ma równych praw, więc w naturalny sposób nie będzie takich praw przestrzegał (chyba, że byłby idiotą)
- (2) bo może, nikt go nie sprawdzi, nikt nie powstrzyma ... może czuć się Bogiem.


oczywiście, z uwagi na niedoskonałość obiektywizacji grupa (1) to większość, którą grupa (2) tylko kłamstwami ("Szatan") może tak ogłupić, zeby mu służyła ... takimi jak "subiektywne opinie" ... kłamstwo jest wrogiem człowieka, bez niego "Szatan" zawsze zdecydowana mniejszość, szans zaistnienia nie ma.

======================================================
przeczytałem ten ostatni post :wink: i myslę, że na tym co już odpisałem zakończę odpowiedź. Jeśli zawęzisz tematykę to chętnie odpowiem.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 19:27, 24 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:46, 24 Lis 2021    Temat postu:

Lucek,

Cytat:

przeczytałem ten ostatni post
i myslę, że na tym co już odpisałem zakończę odpowiedź. Jeśli zawęzisz tematykę to chętnie odpowiem.


Ok. Odpisuj na to co uważasz za słuszne.

Cytat:

mam na mysli analogię, jesli "Definicja": wypowiadam:"pies" - słowo (bo widzę psa), to "obraz" to doznania lub nadal słowa, opisujące psa: "zwierzę domowe co robi hau hau", ale opisuje dla kogoś, a nie dla siebie, dla siebie nie potrzebuję bo widzę (no chyba, że nad czymś o psie myslę)

tu użycie/interpretacja tej analogii zależy od kontekstu.


Rozumiem tak:
Dla siebie masz obraz wyobrażeniowy.
Dla innych definicję słowną.

Cytat:

Nie ma innej realnej perspektywy niż "ja". perspektywa obiektywna to tylko wyobrażenie, model ... twoja "Definicja zbioru", język ... tu są cudze "subiektywne prawdy" (nadal twoje ich wyobrażenia), realnie ich nie ma tj. nie znasz "obrazu zbioru". Znasz swoje wyobrażenie, które sam tworzysz i jedynie tych wyobrażeń doznajesz, przynajmnie w wymiarze "modelu", języka ... doznania (zewnętrzne) są też tylko twoje, te są realne, ale interpretowane poprzez "model".

jeśli coś ciebie może zwodzić ta "obiektywna perspektywa" interpretująca doznania, a nie same doznania. (jeśli jestes daltonistą i widzisz szare, to może być czerwone (z "obiektywnej" wiedzy), ale wcale nie musi ... tak czy siak dla ciebie jest szare - to prawda, którą znasz, w "obiektywne" wierzysz).


Rozumiem tak:
Mówisz, że choćby prawda obiektywna istniała to jej nie poznasz, bo masz tylko dostęp do Prawdy subiektywnej i jest NIEMOŻLIWE poznać Prawdę Obiektywną.

Ale możesz zastosować sztuczkę.

1) Jeżeli Bóg istnieje, to może dać Tobie prawdę obiektywną. Jest Wszechmogący.

2) Nawet jeżeli nie byłbyś w stanie stwierdzić czy ta Prawda jest tożsama z obiektywną czy nie, to nie możesz też powiedzieć, że na pewno nie jest. Więc jest MOŻLIWE, że Twoja Prawda subiektywna jest tożsama z obiektywną.

Musiałbyś udowodnić, że Bóg nie istnieje (powodzenia) albo udowodnić, że Bóg nie chciałby Tobie dać prawdy obiektywnej.

3) Kolejna rzecz, to że Bóg może dać Tobie prawdę obiektywną ORAZ wpisać w Ciebie wiedzę/wiarę, że jest to wiedza obiektywna.

Jeżeli temu zaprzeczasz, że możesz uzyskać wiedzę obiektywną, zaprzeczasz Wszechmocy Boga?

Jeżeli zaprzeczasz, że Bóg może dopisać w Twój "umysł" wiarę lub wiedzę, że dana Prawda subiektywna jest tożsama z Obiektywną, zaprzeczasz Wszechmocy Boga?

Klucz jest tutaj: "Wszystko jest możliwe."

Albo w to zdanie wierzysz albo nie.
Są to słowa Jezusa, Boga-Człowieka, jednego z Trójcy Świętej.
Mówione tak naprawdę przez Boga Ojca. (są w Jedności)

Jeżeli wierzysz w słowa Jezusa z Biblii, to powinieneś też wierzyć w to zdanie "Wszystko jest Możliwe."

Jeżeli nie wierzysz to nazywasz Boga kłamcą?

Więc powiedzenie, że jest NIEMOŻLIWE abyś posiadał wiedzę obiektywną, jest nazywaniem Boga kłamcą?

Mówienie, że jest NIEMOŻLIWE, żeby wierzyć/wiedzieć, że Twoja subiektywna wiedza jest tożsama z Obiektywną, jest nazywaniem Boga kłamcą?

Rozumiesz?

Więc jeżeli nie wykluczasz na 100%, że Bóg istnieje i jest Wszechmogący, to wierzysz, że jest MOŻLIWE, że istnieje.

Jak wierzysz, że jest MOŻLIWE, że istnieje i że wypowiedział te słowa "Wszystko jest możliwe", to jest MOŻLIWE (wierzysz, że jest możliwe), że jest możliwe posiąść wiedzę obiektywną i wiedzieć (całym swoim jestestwem), że jest to wiedza obiektywna bez żadnych wątpliwości.

Mówienie, że jest to NIEMOŻLIWE, jest tożsame z nazywaniem Boga kłamcą?

Sama wiara w możliwość istnienia Boga, umożliwia aby możliwe było Wszystko. Więc mówienie, że coś na pewno (na 100%) nie jest Możliwe, jest jakby tożsame z mówieniem, że na pewno Bóg nie istnieje?

Nie możesz więc sensownie wtedy twierdzić, że jest NIEMOŻLIWE wyjście poza swoją subiektywną Prawdę do obiektywnej.

Cytat:

mylić Boga z człowiekiem


W jaki sposób?

Jezus jest Bogiem-Człowiekiem.

Cytat:

ten cytat skojarzyłem sobie, gdy solipsyzm komus tłumaczyłem, że nie chodzi w nim o to, że jestem sam, a że sam poznaje ... i nie da się, o ile nie wierzy się w "bezprzewodowe łacza",
tego przeskoczyć,


Fałsz.

"Nie da się" = Niemożliwe

Bóg mówi: "Wszystko jest możliwe".

Jeżeli mówisz, że czegoś "nie da się" nazywasz go kłamcą?

Cytat:

łączem" jest Bóg - prawa rządzące światem, zobiektywizowane - wyrażone językiem ("definicją") np. Ty jako moje wyobrażenie ciebie - ale to wyobrażenie, lepsze lub gorsze, w zalezności od tego, na ile ciebie znam.


Prawa nie rządzą Światem.
Światem rządzi Bóg.
Jeżeli by podlegał jakimś Prawom, to te Prawa ograniczałyby Go. W efekcie coś byłoby dla Niego NIEMOŻLIWE.

Jezus: "Wszystko jest możliwe".

Rozumiesz jak to działa?

Język ludzki nie ma siły tworzenia ani ustalania Praw, jak Bóg ich nie nada. Język ludzki służy do tworzenia opisów przybliżonych. Tak samo język matematyki. Język taki nie ma żadnej Mocy. Jest bezsilny.

Mówiąc nieściśle "możesz się nagadać i napisać w nieskończoność i nic z tego nie wynika".

Bóg tworzy Prawa, modyfikuje i usuwa, kiedy chce. I niczemu nie podlega. Żadnym Prawom.

Gdyby podlegał, to by nie był Wszechmogący.

Jeżeli będzie chciał to będzie łączność bezprzewodowa i będzie osoba mieć wiedzę obiektywną itd.

Dlatego wiara w te słowa "Wszystko jest możliwe" jest podstawą do rozwalania wszelkich teorii, które mówią, że coś jest niemożliwe, nie da się i inne "synonimy".

Cytat:

1. przede wszystkim twoje przykłady dotyczą wspólnego doświadczenia, a ludzie mają rózne doświadczenia, niekoniecznie wspólne, a nawet podobne. Np. nigdy nie interesowałem się biologią molekularną, więc nawet po polsku sobie mogę czytać, niewiele rozumiejąc, powtarzaqć ... i wyobrażać sobie bzdury.


Ale jak mają ludzie różne doświadczenia to wynika z tego, że Bóg tak chce, a nie że się "NIE DA" aby mieli wspólne.

Cytat:

To wiara
wyjątkowo zresztą durnowata, gdy człowiekowi wydaje się jeszcze, że wie o czym mówi.


Nie jest to niemożliwe, że ktoś wie o czym mówi.

Cytat:

2. wracam jednak do twojego "wspólnego doświadczenia" i "opinii"

- dałeś przykłady, gdzie "rozkodowanie opinii" akurat nie sprawia problemu - jednak te "rozkodowane opinie" są nadal twoimi wyobrażeniami, o cudzych preferencjach.


Sednem w tym momencie nie jest czy ma się prawidłową opinię o cudzych preferencjach, tylko czy się godzisz na to żeby taka była. Wtedy Możnaby to nazwać "fikcyjną Jednością".

Potem mogłoby wyjść, że się pomyliłeś i trzeba by budować od nowa.

Tak czy inaczej nie jest niemożliwe znać obiektywnie czyjeś preferencje.

Cytat:

oczywiście lubienie jabłek, czy stwierdzenie, że jabłko jest smaczne jest własnoćią wypowiadającego "opinię" - a nie jabłka, czycie się kobietą - jest własnością tego, kto taką "opinię" wypowiada .... więc


"Nie ma rzeczy oczywistych."

Cytat:

słowo "opinia" jako coś subiektywnego, jesli obok miałby istnieć jakieś "obiektywne opinie" - jest oszustwem - tego nie ma, Prawda jest jedna, lepiej lub gorzej indywidualnie poznana.


Używam słowa opinia jako Prawda subiektywna danej osoby.

Nie musi być Prawda "indywidualnie poznana", może być darowana jako prezent od Boga.

Cytat:

to kwestia istnienia obiektywnego prawa - a ona istnieje z samej definicji tego, co znaczy "obiektywny" czyli niezalezny od obserwatora ...


Bóg decyduje o istnieniu Praw i ich usuwaniu.

Cytat:

co oznacza, że każdy musi mieć te same prawa by jej z własnej "wolnej woli" przyjąć ...


Nie bardzo rozumiem o jakie Prawa chodzi.

Mamy człowieka niewidomego co nie ma Prawa widzieć i widomego co ma Prawa widzieć. Nie mają tych samych Praw.

Cytat:

jeśli ktoś ich nie przyjmuje to (poza błedem, nieporozumieniem) dwa powody:
- nie ma równych praw, więc w naturalny sposób nie będzie takich praw przestrzegał (chyba, że byłby idiotą)
- bo może, nikt go nie sprawdzi, nikt nie powstrzyma ... może czuć się Bogiem.


Nie wiem o jakich Prawach mówisz.

Cytat:

nie mam takich mocy przerobowych, może już nowych wątków, póki co, nie poruszaj proszę

a ewentualnie odnoś się tylko do tego, co już napisałem - jeśli coś niezrozumiałe spróbuję wytłumaczyć ... póki co muszę resztę jeszcze doczytać


Ok. :)

Cytat:

oczywiście, z uwagi na niedoskonałość obiektywizacji grupa (1) to większość, którą grupa (2) tylko kłamstwami ("Szatan") może tak ogłupić, zeby mu służyła ... takimi jak "subiektywne opinie" ... kłamstwo jest wrogiem człowieka, bez niego "Szatan" zawsze zdecydowana mniejszość, szans zaistnienia nie ma.


Jak wyżej, nie wiem o jakich Prawach mowa.

Cytat:

przeczytałem ten ostatni post
i myslę, że na tym co już odpisałem zakończę odpowiedź. Jeśli zawęzisz tematykę to chętnie odpowiem.


Ok.

Myślę, że zasadnicza jest u Ciebie sprawa "Wszystko jest możliwe". Oraz zrozumienia, że Wszelkie Prawa, których Bóg nie mógłby włączać i wyłączać ograniczałyby Boga pozbawiając Go podstawowej cechy. Wszechmocy.

Tym samym wszelkie teorie używające słów "nie da się", bądź analogicznych, są z automatu kasowane jako fałszywe, jak wierzysz słowom Jezusa. Jak wierzysz, że Bóg jest Wszechmogący.

Tym samym teoria, że "nie da się" aby człowiek znał Prawdę Obiektywną i Wiedział, że jest to Prawda Obiektywna, jest fałszywe.

To jest uważam ten istotny punkt desynchronizacji między Nami. I z wieloma ludźmi.

Prawa vs Bóg
Kto wygrywa?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 62 tematy


PostWysłany: Czw 2:33, 25 Lis 2021    Temat postu:

TS7 napisał:
Rozumiem tak:
Dla siebie masz obraz wyobrażeniowy.
Dla innych definicję słowną.


chyba nie o to mi chodzi ...., dla siebie mam doznania - reprezentację słów, lub wyobrażenia znaczeń słów słyszanych od kogoś ... o ile reprezentują coś czego nie ma w moim doświadczeniu, lub błędnie interpretuje mam jedynie swoje fantazje (nierealne, fałszywe wyobrażenia) podobnie jak z usłyszanym kłamstwem, które temu służy.

Cytat:
Rozumiem tak:
Mówisz, że choćby prawda obiektywna istniała to jej nie poznasz, bo masz tylko dostęp do Prawdy subiektywnej i jest NIEMOŻLIWE poznać Prawdę Obiektywną.

jak wyżej, mam wrażenie, że tyle co nic zrozumiałeś ...
nie będę pisał o "prawdzie obiektywnej", a o "obiektywizacji" - języku, "prawda subiektywna" jest elementem "obiektywizacji" wyrażeniem języka, a nie czymś co realnie poznaje. Prawda jest jedna i jest synonimem Boga, znam tylko swoją Prawdę, tyle co swojego Boga.

zaimek "swój", "twój" przy "Bóg", zanczy że ja i ty do tej samej prawdy się odwołujemy, Boga (tu to "definicja" podobnie jak zresztą wszystkie słowa), każdy poznaje w nieco inny i niedoskonały sposób i zna tylko swojego Boga.

"Prawda Obiektywna" czyli Bóg, porozumienie, przynajmnie permamentnie, między ludzmi jest nieosiągalny ... choćby ze względu na koło 8mld ludzi żyjących na świecie :wink:

TS7 napisał:
Ale możesz zastosować sztuczkę.

może jednak nie, póki co tego Boga i swojego Boga "synchronizujmy" :wink:
bo to co dalej tu piszesz jest dla mnie zupełnym nieporozumieniem, pominę

i napiszę tylko, że właśnie poznaję jedynie Jedyną Prawdę, czyli Boga :wink:
taki jest cel mojego poznania, poprzez z koleii jedyną znaną mi prawdę = swojego Boga

TS7 napisał:
Cytat:
mylić Boga z człowiekiem



W jaki sposób?

Jezus jest Bogiem-Człowiekiem.

poznając człowieka, poznaje Boga, ale sam Bogiem nie jestem ... ciut brakuje mi do Boga :)

TS7 napisał:
Fałsz.

"Nie da się" = Niemożliwe

Bóg mówi: "Wszystko jest możliwe".

Jeżeli mówisz, że czegoś "nie da się" nazywasz go kłamcą?

moich zwrotów frazeologicznych nie traktuj jako moje dogmaty

Cytat:
Prawa nie rządzą Światem.
Światem rządzi Bóg.
Jeżeli by podlegał jakimś Prawom, to te Prawa ograniczałyby Go. W efekcie coś byłoby dla Niego NIEMOŻLIWE.

Prawo, Prawda, Bóg to dla mnie synonimy, a rózne bo są elementami "obiektywizacji" - języka, którym własnie Prawa, Prawdy, Bóg rządzi światem i moje (poznanie przeze mnie) Prawa, Prawdy, mój Bóg rządzi mną.

trochę pominę bo to nieporozumienie :wink:

TS7 napisał:
Ale jak mają ludzie różne doświadczenia to wynika z tego, że Bóg tak chce, a nie że się "NIE DA" aby mieli wspólne.

oczywiście, ze to Bóg chciał, sprawił, przynajmniej jak narazie, że nie jestem Eskimosem.

TS7 napisał:
Cytat:
To wiara
wyjątkowo zresztą durnowata, gdy człowiekowi wydaje się jeszcze, że wie o czym mówi.


Nie jest to niemożliwe, że ktoś wie o czym mówi.

wie - znaczy u mnie widział, doświadczył, rozumie
wierzy - słyszał od kogoś, przeczytała, polega na czyjejś obietnicy ... czyli, szczególnie w przypadku, słyszał, przeczytała, zwłaszcza, o czymś, co nigdy nie było przedmiotem jego doświadczenia, może w tym temacie jedynie fantazjować - może się też sam oszukiwać, lub być oszukanym ...

TS7 napisał:
Sednem w tym momencie nie jest czy ma się prawidłową opinię o cudzych preferencjach, tylko czy się godzisz na to żeby taka była. Wtedy Możnaby to nazwać "fikcyjną Jednością".

Potem mogłoby wyjść, że się pomyliłeś i trzeba by budować od nowa.

Tak czy inaczej nie jest niemożliwe znać obiektywnie czyjeś preferencje.

znać "zobiektywizowane" preferencja można, lepiej lub gorzej, gdy ktoś je słowami wyrazi, a sedno jest dalej:

TS7 napisał:
Cytat:
oczywiście lubienie jabłek, czy stwierdzenie, że jabłko jest smaczne jest własnoćią wypowiadającego "opinię" - a nie jabłka, czycie się kobietą - jest własnością tego, kto taką "opinię" wypowiada .... więc



"Nie ma rzeczy oczywistych."

ja myslę, że są jak ta, że to czy jabłko jest dobre, jest własnością, preferencją podmiotu, który ewentualnie chce je zeżreć, a nie jabłka.

Cytat:
Używam słowa opinia jako Prawda subiektywna danej osoby.

Nie musi być Prawda "indywidualnie poznana", może być darowana jako prezent od Boga.

ja wolę używać słowa "preferencje" danej osoby, które jak najbardziej są "obiektywizowalne", obiektywne - nie ma w nich samych nic subiektywnego
i nie ma innego niż własne "indywidualne poznanie"

TS7 napisał:
Bóg decyduje o istnieniu Praw i ich usuwaniu.

oczywiście

TS7 napisał:
Nie bardzo rozumiem o jakie Prawa chodzi.

Mamy człowieka niewidomego co nie ma Prawa widzieć i widomego co ma Prawa widzieć. Nie mają tych samych Praw.

tu przechodzę do prawa stanowionego, czyli "obiektywizacji" Prawa Boskiego (naturalnego), które jest własnie jego "obiektywizacją", a nie człowiek je sobie, wg. widzimi się może wymyslać.
nie tylko człowiek niewidomy ..., ale każdy w życiu, przechodzi przez rózne stadia rozwoju i jego mozliwości są rózne, choćby ze względu na wiek ... ale tu tak szczegółowo do sprawy nie podchodzę.

TS7 napisał:
Cytat:
jeśli ktoś ich nie przyjmuje to (poza błedem, nieporozumieniem) dwa powody:
- nie ma równych praw, więc w naturalny sposób nie będzie takich praw przestrzegał (chyba, że byłby idiotą)
- bo może, nikt go nie sprawdzi, nikt nie powstrzyma ... może czuć się Bogiem.


Nie wiem o jakich Prawach mówisz.

o prawie stanowionym

TS7 napisał:
Cytat:
oczywiście, z uwagi na niedoskonałość obiektywizacji grupa (1) to większość, którą grupa (2) tylko kłamstwami ("Szatan") może tak ogłupić, zeby mu służyła ... takimi jak "subiektywne opinie" ... kłamstwo jest wrogiem człowieka, bez niego "Szatan" zawsze zdecydowana mniejszość, szans zaistnienia nie ma.


Jak wyżej, nie wiem o jakich Prawach mowa.

jak wyżej, o prawie stanowionym, czyli "obiektywizacji" Praw rządzących człowiekiem (Bogu w tym aspekcie)

TS7 napisał:
Prawa vs Bóg
Kto wygrywa?

myślę, że to fałszywy dylemat, wynikający jedynie z nieporozumienia

zobaczymy czy się dogadamy :) :wink:
na razie mam wrażenie, że nie rozumiesz co piszę bo mam nieco inny "system pojęć"
ale nie tylko o sam język chodzi, ale i sens tych pojęć niekiedy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:30, 25 Lis 2021    Temat postu:

Lucek,

Cytat:

zobaczymy czy się dogadamy
na razie mam wrażenie, że nie rozumiesz co piszę bo mam nieco inny "system pojęć"
ale nie tylko o sam język chodzi, ale i sens tych pojęć niekiedy

jak wyżej, mam wrażenie, że tyle co nic zrozumiałeś ...


"Nic" to bardzo skrajne słowo. (nieraz fałszywe)
Ale cały czas piszę, że nie rozumiem Twojego języka.
Praktyczne zajęcia z Babel.

Rodzaju 11
5 A Pan zstąpił z nieba (...)
6 i rzekł: «(...) 7 Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego!»

"In a galaxy far far away."
Witajcie na Ziemi. :)



Stąd potrzeba synchronizacji.

Cytat:

chyba nie o to mi chodzi ...., dla siebie mam doznania - reprezentację słów, lub wyobrażenia znaczeń słów słyszanych od kogoś ... o ile reprezentują coś czego nie ma w moim doświadczeniu, lub błędnie interpretuje mam jedynie swoje fantazje (nierealne, fałszywe wyobrażenia) podobnie jak z usłyszanym kłamstwem, które temu służy.


Translation:
"Wzrok materialny" - "monitor zewnętrzny" (może być podczepiony do Matrixa, nie tylko oczu)
"Wzrok duchowy" - "monitor wewnętrzny" (mogą się pojawiać obrazy zgodne i niezgodne z rzeczywistością)

Czyli oba "monitory" mogą być zafałszowane.

Dla Siebie masz:
Kopia (potencjalnie uszkodzona) tego co nagrane z "monitora zewnętrznego".

Słowo "pies" ---> "monitor wewnętrzny" odtwarza film (potencjalnie niewyraźny, niestabilny, czasem bardzo wyraźny; prawdziwy bądź fałszywy)

Od innych jak dostajesz:
Słowa nieznane np. "Blikrantesor" ---> "Nic lub chaotyczne skojarzenia z wyrazami podobnymi"

Próba analizy? (mogąca być daremna):
Blik? Kran? Tensor?

Słowa tłumaczone za pomocą iluś słów jak spytasz co to słowo oznacza.
Blikrantes - Definicja: zielony pies
Jeżeli takiego nie widziałeś to "Monitor wewnętrzny" wyświetla film będący nieznaną syntezą znanych słów ("pies", "zielony") . (może być to obraz wadliwy)
Skąd ta zdolność syntezy?

Przykładowe wyobrażenia jakie mogłyby powstać z syntezy:
1) bardziej abstrakcyjne
[link widoczny dla zalogowanych]

2) realistyczne
[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:

nie będę pisał o "prawdzie obiektywnej", a o "obiektywizacji" - języku, "prawda subiektywna" jest elementem "obiektywizacji" wyrażeniem języka, a nie czymś co realnie poznaje. Prawda jest jedna i jest synonimem Boga, znam tylko swoją Prawdę, tyle co swojego Boga.

zaimek "swój", "twój" przy "Bóg", zanczy że ja i ty do tej samej prawdy się odwołujemy, Boga (tu to "definicja" podobnie jak zresztą wszystkie słowa), każdy poznaje w nieco inny i niedoskonały sposób i zna tylko swojego Boga.


Nie rozumiem Twojego języka cd.

obiektywizacja
książk.  przedstawianie lub ocenianie czegoś zgodnie z faktami, niezależnie od indywidualnych poglądów i emocji lub innych czynników ograniczających możliwości poznawcze pojedynczej osoby

Według tej defincji rozumiem, że "obiektywizacja" wskazuje na "Prawdę Obiektywną". Nie wiem jaka jest Twoja definicja. Jeżeli będziesz dokładał nowe pojęcia do rozmowy bez wyjaśniania ich definicji to będzie trudno się dogadać. Bo skąd ja mogę wiedzieć co oznaczają dla Ciebie słowa których używasz?

Dla mnie używanie pojęcia "swoja Prawda" jest bardzo dziwne. Prawda jest jedna.
Bardziej już pasuje mi "moja opinia o Prawdzie". (która może być błędna)

Jeżeli piszesz, że "Prawda jest jedna" to nie ma "Prawdy mojej" i "Prawdy Twojej" i "Prawdy Elvisa". (chyba, że traktujesz to sformułowanie jako podzbiór całej Prawdy)

Prawda = Prawda_Os1 + Prawda_Os2 + ... + Prawda_Os_Duża_Liczba + Prawda_ByDet

Jest jedna Prawda. Albo jest jedna, albo jest ich wiele. Jedno albo drugie. Nie oba naraz.

Tu może być problem nawet ze znaczeniem takich słów jak "moja". Może być w znaczeniu:
1) należąca do mnie Prawda (jesteś jej "Władcą"? Czy Bóg może ją modyfikować, dodawać, usuwać? )
2) podzbiór Prawdy dotyczący mnie

Dla mnie bardziej sensowne wydaje się:
"Moja opinia o Prawdzie"
"Twoja opinia o Prawdzie"
"Elvisa opinia o Prawdzie"

Nieporozumienio-twórcze również wydaje mi się mówienie o "swoim Bogu", "Bogu Elvisa", "Bogu Gandhiego".
Bóg jest jeden.

Może być:
"Moja opinia/wyobrażenie o Bogu"
"Twoja opinia/wyobrażenie o Bogu"
"Elvisa opinia/wyobrażenie o Bogu"

Jeżeli ktoś mówi "mój X i Twój X" sugeruje to dla mnie istnienie dwóch różnych realnych Xów. (2óch realnych Bogów, 2wie realne Prawdy)

"Moja/Twoja opinia/wyobrażenie o X" sugeruje istnienie jednego.

Nie wiem czy to wynika z różnic językowych czy wyobrażeniowych.

Cytat:

może jednak nie, póki co tego Boga i swojego Boga "synchronizujmy"
bo to co dalej tu piszesz jest dla mnie zupełnym nieporozumieniem, pominę


Bóg jest jeden.
To kwestia wiary w to, że Bóg posiada cechę o nazwie Wszechmogący.
Albo Bóg jest:
1) Wszechmogący
2) nieWszechmogący
Którą opcję uznajesz?

Warto jeszcze możliwie najgłębiej zrozumieć słowo "Wszystko".

Możemy pójść dalej jak chcesz.

Cytat:

i napiszę tylko, że właśnie poznaję jedynie Jedyną Prawdę, czyli Boga
taki jest cel mojego poznania, poprzez z koleii jedyną znaną mi prawdę = swojego Boga


Czyli chcesz poznać Prawdę czy Boga własnymi siłami? Na to jest odpowiedź taka:
Jan 15
5 Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ
beze Mnie nic nie możecie uczynić.

Mateusz 11
25 W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom.
26 Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
27 Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić.

Więc jak dostaniesz bana na dostęp do danej wiedzy, to może być nici z wysiłków? "Żeby się nikt nie chełpił"? "Jestem lepszy, bo odkryłem?"

To jest ta istotna różnica.
Dar vs Praca

Mogłoby się wydać z opisu jakbyś postrzegał Boga jak jakąś martwą rzecz, skarb nieruchomy po którego się idzie przez labirynt, martwą księgę Wiedzy.

W Katolicyzmie Bóg jest Żywą Osobą. Która "widzi, słyszy, rozumie, rozmawia, itd.". Jako Stwórca wszystkiego, rozumie to co każdy rozumie i więcej. Jak nie będzie chciał byś coś wiedział to nic nie osiągniesz własnymi siłami.

Cytat:

Prawo, Prawda, Bóg to dla mnie synonimy


Bóg tworzy Prawa.
Ale osoby Boskie są Żywe.
Nie są tylko paragrafami w kodeksie Prawa.
Ani książką z wiedzą.

Jezus chodził po Ziemi w postaci człowieka.
Mógłby z Tobą rozmawiać przy chlebie i winie.

Cytat:

a rózne bo są elementami "obiektywizacji" - języka, którym własnie Prawa, Prawdy, Bóg rządzi światem i moje (poznanie przeze mnie) Prawa, Prawdy, mój Bóg rządzi mną.


Rządzi Tobą Bóg, a nie Twoje subiektywne zrozumienie Jego?
To, że coś rozumiesz i jak to rozumiesz, też zostało "zaprogramowane" przez Boga?

Cytat:

wie - znaczy u mnie widział, doświadczył, rozumie


Można widzieć, doświadczać, rozumieć w pełni.

1 Koryntian 13
9 Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
10 Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
11 Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.

Cytat:

wierzy - słyszał od kogoś, przeczytała, polega na czyjejś obietnicy ... czyli, szczególnie w przypadku, słyszał, przeczytała, zwłaszcza, o czymś, co nigdy nie było przedmiotem jego doświadczenia, może w tym temacie jedynie fantazjować - może się też sam oszukiwać, lub być oszukanym ...


Czy jak Bóg coś powie to kłamie?
Po co miałby Bóg kłamać?
Czy nie o to jest ten Świat, żeby ludzie zaufali Bogu?

Mówisz o zaufaniu do ludzi, wierze w prawdziwość ich słów.

Analogicznie może być po części z "wiarą" w Boga. Zaufanie do Boga, że jak mówi to jest Prawda. Żadnych pomyłek i żadnych kłamstw.

Na człowieku polegać to jedno.
Na Bogu to drugie.

Dochodzi do tego Nieomylność mogąca być darem. (okazyjnym też, niekoniecznie każde słowo w każdym czasie)

Cytat:

ja myslę, że są jak ta, że to czy jabłko jest dobre, jest własnością, preferencją podmiotu, który ewentualnie chce je zeżreć, a nie jabłka.


Mateusz 5
13 Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.

Co wywołuje co nie jest pewne.
Różnie można to skonstruować.

I przedmiot może stracić właściwość i osoba może zmieniony mieć smak.

A może też być tak, że Wszystko ręcznie Bóg zrobi.
1) sól dotyka języka
2) Bóg widzi to i włącza "pilotem" w tym samym momencie poczucie smaku słonego u duszy a kabelkami neuronalnymi puszcza impulsy, żeby się wydawało, że to jest przyczyna
3) Tobie się wydaje, że to Prawa zadziałały, a to Bóg

Korelacja nie implikuje przyczynowości.
Ludzie rozumują w kategoriach "przyczyna zjawiła się czasowo przed skutkiem".
Ale to, że dwa wydarzenia dzieją się jednocześnie (dotknięcie substancji chemicznej do receptora) albo tuż po sobie nie jest dowodem, że wcześniejsze jest przyczyną późniejszego.

Wystarczy, żeby Bóg robił pewne rzeczy według pewnej chronologii czy jednocześnie i będzie się wydawało, że jedno było przyczyną drugiego. A tak nie jest. Bóg zna się na czasie. Umie być idealnie punktualny i natychmiastowy w czynach.

Jak rozróżnić korelację od przyczynowości?

Cytat:

tu przechodzę do prawa stanowionego, czyli "obiektywizacji" Prawa Boskiego (naturalnego)

które jest własnie jego "obiektywizacją", a nie człowiek je sobie, wg. widzimi się może wymyslać.


Nie rozumiem. cd.

Definiuj "prawo stanowione"
Co to znaczy, że Prawo Boskie jest "naturalne"?
Co to jest "obiektywizacja" Prawa Boskiego?

Cytat:

myślę, że to fałszywy dylemat, wynikający jedynie z nieporozumienia


Na razie mam wrażenie jakbyś postrzegał Boga jako coś martwego.
Coś martwego co nie może ingerować w Świat Teraźniejszy.
Z czym niemożliwe jest aby ktoś rozmawiał.
Coś co można własnymi siłami odkryć.

Łukasz 24
36 A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam!»
37 Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha.
38 Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach?
39 Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam».
40 Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi.
41 Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: «Macie tu coś do jedzenia?»
42 Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby.
43 Wziął i jadł wobec nich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 62 tematy


PostWysłany: Czw 19:04, 25 Lis 2021    Temat postu:

TS7 napisał:
"Nic" to bardzo skrajne słowo. (nieraz fałszywe)
Ale cały czas piszę, że nie rozumiem Twojego języka.
Praktyczne zajęcia z Babel.


Cytat:
Witajcie na Ziemi. :)

to ja jestem na Ziemi, i akurat twój język rozumiem i twojego matrixa, próbuję ciebie z niego wycignąć.

Cytat:
Nie rozumiem Twojego języka cd.


to spróbuję ci pokazać absurdy twojego /Irbisol w dyskusji MD o wierze w Boga/

lucek napisał:
Irbisol napisał:
Na upartego cokolwiek świadczy o istnieniu Boga


:) o istnieniu Boga świadczą autorzy Biblii, to kwestia interpretacji tego, co mają na myśli.


1. wierzysz w Boga, Bogu czy temu, kto ci o tym opowiada?
2. a gdy zrozumiesz, o czym opowiada odnajdziesz go w doświadczeniu, to wiesz o istnieniu Boga, czy w jego istnienie wierzysz?
3. a czy jak już wiesz, o co z "Bogiem" chodzi, czy nie jest tak, że zawsze wiedziałeś, a tylko nie rozumiałeś tego, co o Bogu od kogoś słyszałeś?

zamiast Bóg mozesz sobie podstawić "Blikrantesor" (tu jednak musisz pominąć, że zawsze wiedziałeś, no i zmodyfikować w zależności czym jest "....")

możesz mi na te 3 pytania odpowiedzieć ?

Cytat:
obiektywizacja
książk. przedstawianie lub ocenianie czegoś zgodnie z faktami, niezależnie od indywidualnych poglądów i emocji lub innych czynników ograniczających możliwości poznawcze pojedynczej osoby

ty jesteś pojedyńczą osobą, i wglądu w poglądy innych nie masz, poza własną interpretacją słów (je nazywam "obiektywizacją") nie masz - one tworzą pojęciowy model, podstawę twoich mentalnych wyobrażeń - te jednak to nie rzeczywistość, i mogą ciebie zwodzić ... jak z absurdalnym rozumieniem "wiary".


tyle na razie :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 62 tematy


PostWysłany: Czw 19:48, 25 Lis 2021    Temat postu:

PS
tak na marginesie

TS7 napisał:
Nieporozumienio-twórcze również wydaje mi się mówienie o "swoim Bogu", "Bogu Elvisa", "Bogu Gandhiego".
Bóg jest jeden.


to chyba jeszcze Biblię musisz poprawić, bo tam też jest o Bogu Abrahama, Bogu Izaaka, ... Bogu proroków :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:20, 25 Lis 2021    Temat postu:

Lucek,

Cytat:

to ja jestem na Ziemi, i akurat twój język rozumiem i twojego matrixa, próbuję ciebie z niego wycignąć.


Gdzie by kto nie był.
Rozumiesz czy nie rozumiesz, zobaczymy.

Cytat:

1. wierzysz w Boga, Bogu czy temu, kto ci o tym opowiada?


"W Boga" rozumiem oznacza "że istnieje". Tak, wierzę.
"Bogu", że mówi Prawdę, tak wierzę.

Nie człowiekowi, który opowiada, bo opowiada. Ale gdy opowiada, może mi się to "zgadzać". Nie ze względu na autorytet osoby. Raczej na odwrót. Człowiek zaświadcza o sobie mówiąc to co odbieram jako Prawdę.

Kościół Katolicki WYBIERAM DOBROWOLNIE dlatego, że wierzę, że tam jest Prawda. (w tym co obowiązkowe)
A nie tak, że wierzę Kościołowi Katolickiemu, że mówi Prawdę, bo jest autorytetem.
Gdybym nie wierzył, to mógłby się Papież nagadać i Magisterium aż by dostali chrypy. Jak do ściany.

Wierzę, że Biblia jest Prawdą.

Cytat:

2. a gdy zrozumiesz, o czym opowiada odnajdziesz go w doświadczeniu, to wiesz o istnieniu Boga, czy w jego istnienie wierzysz?


Jakby dał wiarę to wierzę.
Jakby dał wiedzę to wiem.

Bóg daje, a nie Ty sobie bierzesz.
Uważasz, że możesz zdobyć cokolwiek, jeżeli Bóg będzie temu przeciwny?

To jest zadadnicze pytanie.
Pytanie 1. Czy możesz coś zrobić wbrew Woli Boga?

Cytat:

3. a czy jak już wiesz, o co z "Bogiem" chodzi, czy nie jest tak, że zawsze wiedziałeś, a tylko nie rozumiałeś tego, co o Bogu od kogoś słyszałeś?


Nie.
Masz to co dostajesz od Boga.

Wiara jest Łaską.

A możesz się łudzić, że coś wiesz, a nie wiesz.
Jeżeli uznajesz, że człowiek nie może znać Obiektywnej Prawdy, to nie możesz też znać Prawdy Obiektywnej o tym "czy możesz znać Prawdę Obiektywną czy nie"?
Czyżby rozbrajanie samego siebie?

I to myślę kolejne zasadnicze pytania:
Pytanie 2. Jak rozpoznajesz gdy Ty się mylisz, a druga osoba ma rację?

Pytanie 3. Czy uważasz, że jest w 100% pewne, że człowiek nie może znać Prawdy Obiektywnej?

Cytat:

zamiast Bóg mozesz sobie podstawić "Blikrantesor" (tu jednak musisz pominąć, że zawsze wiedziałeś, no i zmodyfikować w zależności czym jest "....")


Nie rozumiem.

Cytat:

ty jesteś pojedyńczą osobą, i wglądu w poglądy innych nie masz, poza własną interpretacją słów (je nazywam "obiektywizacją") nie masz - one tworzą pojęciowy model, podstawę twoich mentalnych wyobrażeń - te jednak to nie rzeczywistość, i mogą ciebie zwodzić ...


Mogą, ale nie muszą.

Odpowiedź proszę na pytania:
Pytanie 4. Czy wierzysz, że Bóg jest Żywą Osobą?
Pytanie 5. Czy wierzysz, że Bóg jest Wszechmogący?

Cytat:

jak z absurdalnym rozumieniem "wiary".


Ja mam absurdalne pojęcie wiary?
Mogą być różne definicje wiary.
Pytanie 6. Czy uważasz, że masz monopol na prawidłowe definicje?
Co jest w nim absurdalnego?

Pytanie 7. Jak Ty definiujesz "wiarę"?

Cytat:

to chyba jeszcze Biblię musisz poprawić, bo tam też jest o Bogu Abrahama, Bogu Izaaka, ... Bogu proroków


Myślałem o tym odpisując Tobie.
Ale ja wyrażam jak współcześnie odbieram Twój sposób pisania. Ponieważ toczymy rozmowę Polszczyzną XXI wieczną, chcę wiedzieć czy taki sposób mówienia wynika z myślenia innego czy z innego języka.

Mówię to w celu by sprawdzić czy:
A) Czy uważasz, że jest jeden Bóg czy wielu?
B) Czy uważasz, że jest jedna Prawda czy wiele?

Używanie języka, który nie przystaje do czasów współczesnych może tworzyć nieporozumienia?

Czytając Biblię mam świadomość, że jest ona pisana w bardzo specjalny sposób. Nieraz umyślnie zawiły by zakodować pewne rzeczy. I są ku temu powody. Tutaj również.

Marek 12
26 Co zaś dotyczy umarłych, że zmartwychwstaną, czyż nie czytaliście w księdze Mojżesza, tam gdzie mowa "O krzaku", jak Bóg powiedział do niego: Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba.
27 Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie».

Pewne rzeczy umyślnie były kodowane, by były niezrozumiałe. Stąd czasem może być dziwny sposób pisania.

Wolałbym, żebyś możliwie nie pisał do mnie szyfrem, tylko wprost.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 62 tematy


PostWysłany: Czw 21:08, 25 Lis 2021    Temat postu:

TS7 napisał:
Nie rozumiem.
czy tę samą interpretację słowa "wierzę" zastosujesz, w każdym innym przypadku.
Cytat:
Pytanie 1. Czy możesz coś zrobić wbrew Woli Boga?
Nie, bo Bóg zgadza się, pozwala na to co robię.
Cytat:
Pytanie 2. Jak rozpoznajesz gdy Ty się mylisz, a druga osoba ma rację?
Gdy wskaże błąd w moim myśleniu, a napewno nie, gdy wskaże coś czego nie uważam ;)
Cytat:
Pytanie 3. Czy uważasz, że jest w 100% pewne, że człowiek nie może znać Prawdy Obiektywnej?
jakoś jesteś odporny na to co piszę :) nie wierzę w żadną prawdę obiektywną i subiektywną, a w jedną Prawdę, którą poznaję ... ta Prawda sama w sobie jest na pewno, na 100% wspólna.
Cytat:
Pytanie 4. Czy wierzysz, że Bóg jest Żywą Osobą?
Bóg jest Bogiem żywych, jest w żywej osobie. Bóg jest wieczny. ... nie wierzę, a tak to rozumiem.
Cytat:
Pytanie 5. Czy wierzysz, że Bóg jest Wszechmogący?
nie wierzę, a rozumiem, jak w odp. na pytanie 1
Cytat:
Pytanie 6. Czy uważasz, że masz monopol na prawidłowe definicje?
nie, ale żebym uznała swoją za błędną to:
- osoba, która ją podważa przede wszystkim musi ją rozumieć, a nie obalać chochoła
- ja muszę tę cudzą definicję rozumieć, a nie potrafię, gdy używa tego pojęcia w bardzo dowolny sposób
Cytat:
Pytanie 7. Jak Ty definiujesz "wiarę"?
przekonanie nie wynikające z własnego doświadczenia, rozumienia etc. przyjęte od kogoś
Cytat:
Mówię to w celu by sprawdzić czy:
A) Czy uważasz, że jest jeden Bóg czy wielu?
B) Czy uważasz, że jest jedna Prawda czy wiele?

Jest jeden Bóg, i każdy poznaje tylko swojego Boga, to co Bóg jemu, w jego doświadczeniu pozwolił poznać.

Cytat:
Wolałbym, żebyś możliwie nie pisał do mnie szyfrem, tylko wprost.

nie piszę szyfrem piszę wprost i myślę, że po polsku ... może to ty czegoś nie rozumiesz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:54, 25 Lis 2021    Temat postu:

Lucek,

Cytat:

nie piszę szyfrem piszę wprost i myślę, że po polsku ... może to ty czegoś nie rozumiesz?


Cały czas piszę, raz po raz, że Twój sposób pisania jest dla mnie trudny do zrozumienia. Twoje definicje obce. Dlatego próbuję synchronizować.

Polskich języków może być tyle co użytkowników.

A o pisaniu szyfrem chodziło mi o Twój argument "Biblijny".

Cytat:

wiara
przekonanie nie wynikające z własnego doświadczenia, rozumienia etc. przyjęte od kogoś


To mamy tu problem do rozwiązania.
Chyba, że pod "od kogoś" bierzesz pod uwagę Boga.

"Własne doświadczenie" jest dla mnie już pojęciem niejasnym. Bo czy za własne doświadczenie uznajesz tylko obraz z "monitora zewnętrznego"?

A jak mieli prorocy wizje np. we śnie ("monitor wewnętrzny") to jest to "własne doświadczenie" czy nie?

Czy Bóg może się komunikować przez "monitor wewnętrzny"?

Czy myśli, które "pojawiają się w Twojej głowie" są "własnym doświadczeniem"?

Jak nazwiesz sytuację gdy uważasz, że dane zdanie jest prawdziwe, ale nie potrafisz tego uzasadnić? (wiara w "Aksjomat"?) Nie "wiara"?

Cytat:

jakoś jesteś odporny na to co piszę


Nawzajem.

Cytat:

nie wierzę w żadną prawdę obiektywną i subiektywną, a w jedną Prawdę, którą poznaję ... ta Prawda sama w sobie jest na pewno, na 100% wspólna.


Mówisz, że "poznajesz Prawdę".

Czyli nie jest według Ciebie możliwe, żeby ktoś lub Twoje doświadczenie wprowadziło Ciebie w błąd?

Żebyś poznał NiePrawdę i ją uznał za Prawdę?

Cytat:

Bóg jest Bogiem żywych, jest w żywej osobie.


Co to znaczy "jest w żywej osobie"?
A może "jest Żywą Osobą"?

Cytat:

Bóg jest wieczny. ... nie wierzę, a tak to rozumiem.


Co oznacza dla Ciebie słowo "rozumieć"?
Być na 100% pewnym?
Jaki masz na to dowód?

Co ma do rzeczy wieczność z byciem żywym?

Cytat:

nie wierzę, a rozumiem, jak w odp. na pytanie 1


Powtórka. Zdefiniuj "rozumieć".
Na jakiej podstawie "rozumiesz", że Bóg jest Wszechmogący?

Cytat:

nie, ale żebym uznała swoją za błędną to:
- osoba, która ją podważa przede wszystkim musi ją rozumieć, a nie obalać chochoła


Musisz mi napisać Twoje definicje w sposób zrozumiały dla mnie, abym zrozumiał je.

Po drugie, nie "obalam" defincji tylko próbuję dojść do wzajemnego zrozumienia defincji aby móc rozmawiać.

Cytat:

- ja muszę tę cudzą definicję rozumieć, a nie potrafię, gdy używa tego pojęcia w bardzo dowolny sposób


dowolny
taki, który zależy wyłącznie od czyichś upodobań lub czyjejś woli

Od czyjej woli bądź upodobań ma zależeć moja definicja?

Moja defincja zdecydowanie nie zależy "wyłącznie" od moich upodobań i woli.

Istnieje też takie coś jak "wieloznaczność słów".

Cytat:

Jest jeden Bóg, i każdy poznaje tylko swojego Boga, to co Bóg jemu, w jego doświadczeniu pozwolił poznać.


Swoje wyobrażenie Boga.

A co jak Bóg pozwolił mu poznać Fałsz?
Bierzesz pod uwagę, że efektem poznania może być Fałsz nawet gdy "doświadczasz", że to Prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 62 tematy


PostWysłany: Czw 23:50, 25 Lis 2021    Temat postu:

@ TS7

Cytat:
Nawzajem.

nie nawzajem, bo to co piszesz, nie jest dla mnie niezrozumiałe, i chyba nie napisałem, że twierdzisz coś, czego nie twierdzisz?

Cytat:
Swoje wyobrażenie Boga.

nie swoje wyobrażenie Boga, a swojego Boga, bo Bóg dla mnie objawia się poprzez prawdy, prawa rządzące mną i światem stąd skrót myslowy "swoją Prawda", która jest dla mnie synonimem, Bóg jest "definicją", jej "obraz" jest w moich odczuciach, doznaniach i nie jest wyobrażeniem ... Boga sobie nie wyobrażam.

Cytat:
dowolny
taki, który zależy wyłącznie od czyichś upodobań lub czyjejś woli

Od czyjej woli bądź upodobań ma zależeć moja definicja?

Moja defincja zdecydowanie nie zależy "wyłącznie" od moich upodobań i woli.

Istnieje też takie coś jak "wieloznaczność słów".

fajnie, to skąd mam wiedzieć o czym mówisz, skoro swojej "wiary" nie potrafisz zdefiniować

Cytat:
Musisz mi napisać Twoje definicje w sposób zrozumiały dla mnie, abym zrozumiał je.


nie, nie muszę zwłaszcza, że nie widzę żebyś nawet próbował zrozumieć co piszę,
a nie zarzucał absurdalnymi stwierdzeniami, do których miałbym się odnosić, np.:

Cytat:
A co jak Bóg pozwolił mu poznać Fałsz?

nic, i twoja wiara też mnie przed tym, a nawet tym bardziej nie uchroni :)

na prawdę tak trudno Ci zrozumieć, że nie znasz nic prawdziwego, poza tym co sam uznasz za prawdziwe ?


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Czw 23:54, 25 Lis 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:43, 26 Lis 2021    Temat postu:

Lucek,

Cytat:

nie nawzajem, bo to co piszesz, nie jest dla mnie niezrozumiałe, i chyba nie napisałem, że twierdzisz coś, czego nie twierdzisz?


Może nie chcesz albo nie umiesz napisać tak bym ja Ciebie zrozumiał, pomimo że rozumiesz mnie?
Jak to możliwe?
Czy zrozumienie języka drugiej osoby nie implikuje, że umiesz się nim posługiwać?
Jeżeli Chińczyk nie rozumie Polskiego, ale Polak rozumie Chiński. To czy nie właściwe jest aby rozmawiali po Chińsku, a nie Polsku? Nawet gdy Polakowi jest wygodniej mówić po Polsku?
Jak ma Chińczyk posługiwać się językiem którego nie rozumie?

Cytat:

nie swoje wyobrażenie Boga, a swojego Boga,


Czym się różni "wyobrażenie Boga" od "swojego Boga"?
I ilu tych Bogów w końcu jest, jeżeli każdy ma "swojego Boga"?

Czym się różni "Bóg" od "swojego Boga", skoro jest jeden Bóg?

Cytat:

bo Bóg dla mnie objawia się poprzez prawdy, prawa rządzące mną i światem


Co masz na myśli przez "objawia się"?

Skąd te Prawdy czerpiesz?
Skąd wiesz jakie Prawa rządzą Tobą i Światem?

Jest tego jakieś najgłębsze źródło? 1000 skojarzeń wstecz, źródło bezdowodowe?

Czy uważasz, że możesz dowodzić coś do nieskończoności wstecz, bez końca ulicy? Gdzie będziesz musiał na pytanie "ale dlaczego tak uważasz?" odpowiedzieć "nie wiem, bo tak", "to oczywiste", "na chłopski rozum", itd.?

Cytat:

stąd skrót myslowy "swoją Prawda",


Którego w ogóle nie rozumiem.
Nigdy się chyba z takim zwrotem nie spotkałem.
Mówisz jak dobrze pamiętam, że jest jedna Prawda, nie ma subiektywnej i obiektywnej. A potem jest druga Prawda, zwana "swoja Prawda", która nie jest tą pierwszą jedyną Prawdą, tylko jest tą drugą, choć jest tylko jedna?

Nie rozumiem tego, jak może być jedna Prawda ale dwie?
1 = 2?
A jak jest jedna Prawda, a tu stworzyłeś synonim "swoja Prawda" = Prawda (ta jedyna) to po co używać w dyskusji Kartofel i Ziemniak zamiennie?

Więc proste pytania.

Pytanie 1. Ile jest Prawd?
A) jedna
B) co najmniej dwie

Pytanie 2. Czy Prawda (ta jedyna) i "swoja Prawda" to jest to samo?
A) tak
B) nie

Cytat:

która jest dla mnie synonimem


Synonimem czego?

Cytat:

Bóg jest "definicją", jej obraz jest w moich odczuciach, doznaniach i nie jest wyobrażeniem ... Boga sobie nie wyobrażam.


To w jaki sposób "odczuwasz", "doznajesz" Boga?

Cytat:

fajnie, to skąd mam wiedzieć o czym mówisz, skoro swojej "wiary" nie potrafisz zdefiniować


Jest to skomplikowane zjawisko. Można skonstruować wiele defincji na podstawie tego jak różni ludzie to postrzegają. Może jedną z nich jest to, że jest to np. Coś co pochodzi z "nieznanego źródła" (od Boga bezpośrednio? )? Bez "dowodu".

Istotna jest dla mnie definicja osoby z którą rozmawiam.
Używam słów, a jak ktoś nie rozumie, to się dogadujemy co do definicji.

Więc jak poznam definicje, to będę mógł wiedzieć z jakim "słownikiem prywatnym" mam do czynienia. Jakie rzeczy dana osoba uważa, za niemożliwe, oczywiste. Itd.

Wtedy jest sens rozmowy. Jak mamy inne słowniki prywatne, to mogą być zmarnowane argumenty logiczne.

Cytat:

nie, nie muszę


Nie musisz w tym sensie.
Masz "Wolną Wolę".

Tam była formuła "musisz... abym...".
W sumie mogę zastąpić "warto... abym".

Ale w jaki sposób mam rozumieć Twoje argumenty, skoro używasz słów, których znaczenia nie rozumiem?

Nie zmuszam do rozmowy.

Cytat:

zwłaszca, że nie widzę żebyś nawt próbował zrozumieć co piszę,


Staram się bardzo. Stąd zadaję tyle pytań, itd.
Synchronizacje bywają trudne.

Cytat:

a nie zarzucał absurdalnymi stwierdzeniami, do których miałbym się odnosić, np.:


absurdalny
1.a pomysł
książk.  pozbawiony sensu

sens
1. tekstu
znaczenie zawarte w jakiejś wypowiedzi lub tekście

W mojej opinii jest tam znaczenie.

2. działań
cecha czegoś, co jest pożyteczne i prowadzi do określonego celu

W mojej opinii prowadzi do określonego celu i staram się aby było użyteczne.

Nie jest to miłe mówić do kogoś, że mówi absurdalne rzeczy.

Nie oczekuję byś się odnosił do wszystkiego.
Możesz się odnosić tylko do tego co uważasz, za istotne. Jesteś "Wolny".

Cytat:

nic, i twoja wiara też mnie przed tym, a nawet tym bardziej nie uchroni


A, w której defincji "wiary" i jak miałaby moja "wiara" Cię bronić przed byciem zwodzonym do Fałszu?

Jak można coś co może być Fałszem nazywać "swoja Prawda"?
Wydaje mi się to dziwne nazewnictwo.

Cytat:

na prawdę tak trudno Ci zrozumieć, że nie znasz nic, poza tym co sam uznasz za prawdziwe ?


Zależnie od defincji "uznawania", nie zgadzam się.
Jeżeli Bóg jest Wszechmogący (co stwierdziłeś, że "rozumiesz"), to może Wszystko?
W efekcie może dać człowiekowi aby "znał coś co nie pochodzi z jego uznania"?

uznać
1. jakiś fakt
zacząć myśleć, że coś jest słuszne, prawomocne lub prawdziwe, i zaakceptować to

Zacząć myśleć dlaczego?
Na jakiej podstawie?
Ciągle się pojawia to "nieznane źródło"?

Chyba, że słowo "myśleć" oznacza "dostawać obrazy, słowa prosto od Boga"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 62 tematy


PostWysłany: Pią 1:52, 26 Lis 2021    Temat postu:

pogadaj se z wujem, to twój poziom przygłupia ździro :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:58, 26 Lis 2021    Temat postu:

Wyszedł Twój poziom moralny na wierzch?
Brakuje argumentów to ad personam i w nogę?
Ciekawe czy "Twoja Prawda" obejmuje moralność i sumienie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 62 tematy


PostWysłany: Pią 2:02, 26 Lis 2021    Temat postu:

tak to jest mój poziom moralny
na twoim "pozomie moralnym" też bym potrafił - ale nie jestem sadystą

jakoś mnie to nie rajcuje


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pią 2:02, 26 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin