Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Implikacja na miarę XXI wieku plus dwa dni !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:49, 24 Lut 2007    Temat postu:

Makaron czterojajeczny napisał:
rafal3006 napisał:

Zauważ na koniec jak to wychodzi z twojego opowiadania.

Matka do syna:
Obiecaj synu że jeśli dziewczyna cie rzuci zostaniesz marynarzem.

Syn odpowiada:
Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem
wolni z tej obietnicy jeśli matka umrze wcześniej ? :shock:


Ale poniewaz kontekst wskazuje ze jest to zapewne kochajaca matka i kochajacy syn to zdanie matki

Obiecaj synu że jeśli dziewczyna cie rzuci zostaniesz marynarzem.

Syn odpowiedział:
TAK, obiecuję !!!!!!!!!!!!!!!!


kazdy normalny (z całą pewnością idiota) kochajacy syn zrozumie wlasnie jako

Obiecaj synu że jeśli dziewczyna cie rzuci to moze zrealizujesz moje marzenia i zostaniesz marynarzem.


Na czerwono wstawki Kubusia :grin:

Makaronie czy syn jest normalnym człowiekiem czy idiotą ? Czy rozumie co obiecuje czy nie rozumie ? Czy rozmawiamy tu o logice czy o gdybaniach makarona z zupy pomidorowej :* :brawo: :pidu:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaron czterojajeczny




Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Znikąd

PostWysłany: Sob 19:10, 24 Lut 2007    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Makaronie czy syn jest normalnym człowiekiem czy idiotą ? Czy rozumie co obiecuje czy nie rozumie ?


No i wlasnie tu sie roznimy Misiu z Kosmosu. My normalni ludzie - od Kosmitow.

Syn nie jest Kosmita ani komputerem wiec nie reaguje jak tepy komputer na komendy komputerowe ale wie dzieki kontekstowi ze mowiac obiecuje obiecal wlasnie ze jesli dziewczyna go rzuci to postara sie zrealizowac marzenia matki i zostanie marynarzem.

Tak wlasnie na Ziemi rozumieja prosby normalnych kochajacych matek ich normalni kochajacy synowie. A dlaczego?

BO NIE SA KOMPUTERAMI ANI KOSMITAMI!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:14, 24 Lut 2007    Temat postu:

No to ja w takim razie zgadzam sie ze Zbanowanym !

Logika ludzka nie istnieje !!! :shock: :shock: :shock:

... po cholerę studiujesz więc logikę ?

Makaron czterojajeczny napisał:

Syn nie jest Kosmita ani komputerem wiec nie reaguje jak tepy komputer na komendy komputerowe ale wie dzieki kontekstowi ze mowiac obiecuje obiecal wlasnie ze jesli dziewczyna go rzuci to postara sie zrealizowac marzenia matki i zostanie marynarzem.


Zauważ makaronie jak bzdurny jest ten twój post. Po pierwsze syn jasno obiecał matce to co na czerwono wielkimi literami. Gdybyś miał rację to " logika ludzka nie istnieje" a ludzie to głupole.

... to tylko twój wyssany z palca przykład jest idiotyczny bo oczywiście żadna matka nie będzie tak rozmawiać z synem nawet jeśli skończyła tylko szkołę podstawową.

Jak skończysz z idiotycznymi przykładami to wszystko wróci ci do normy :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaron czterojajeczny




Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Znikąd

PostWysłany: Sob 19:23, 24 Lut 2007    Temat postu:

rafal3006 napisał:
No to ja w takim razie zgadzam sie ze Zbanowanym !

Logika ludzka nie istnieje !!! :shock: :shock: :shock:


Istnieje ale jej stosowalnosc do jezyka naturalnego jest baaaaaaaardzo ograniczona.

rafal3006 napisał:

... po cholerę studiujesz więc logikę ?


Dobre pytanie! Niech Kolega Zbanowany odpowie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaron czterojajeczny




Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Znikąd

PostWysłany: Sob 19:27, 24 Lut 2007    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Gdybyś miał rację to " logika ludzka nie istnieje" a ludzie to głupole.


Glupole to wylacznie ci ktorzy myla ludzi z komputerami a normalna rozmowe z wydawaniem komend komputerowi.

Chyba ze po prostu tego nie rozumieja bo przylecieli z Kosmosu! :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:32, 24 Lut 2007    Temat postu:

Makaron czterojajeczny napisał:
rafal3006 napisał:
No to ja w takim razie zgadzam sie ze Zbanowanym !

Logika ludzka nie istnieje !!! :shock: :shock: :shock:


Istnieje ale jej stosowalnosc do jezyka naturalnego jest baaaaaaaardzo ograniczona.


Makaronie. Słusznie nabijasz się z tabelkarzy KRZ którzy analizują na serio tego typu zdania:

Jeśli księżyc jest z sera to pies ma cztery łapy

uznajac je za prawdziwe, popieram. mam takie samo zdanie.

Twój przykład z życia niżej jest jednak tego samego kalibru, to rozmowa matki prymitywa która nie wie czego na prawdę żąda od ukochanego syna, i syna idioty który obiecuje, nie rozumiejąc co obiecuje.

Makaron czterojajeczny napisał:

Niech Kolega sobie wyobrazi taki dialog:

Matka do syna - Synu zawsze marzylam zebys zostal marynarzem. Dlaczego nie zostales?

Syn do matki - Wiesz mamo zostalbym marynarzem ale kocham pewna dziewczyne i rozlaka z nia bylaby dla mnie nie do wytrzymania.

Matka do syna: - Nie zycze ci tego ale mogloby sie zdarzyc ze ta dziewczyna cie rzuci. Czy obiecujesz ze wtedy zostaniesz marynarzem?
Syn do matki:
- Jesli dziewczyna mnie rzuci zostane marynarzem!

Gdzie tu jest grozba? Bo ja nie widze! A jesli Kolegi logika nie uwzglednia zwyczajnego jezyka to chyba nie bardzo sie ona nadaje do jego analizy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaron czterojajeczny




Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Znikąd

PostWysłany: Sob 19:44, 24 Lut 2007    Temat postu:

rafal3006 napisał:
to rozmowa matki prymitywa która nie wie czego na prawdę żąda od ukochanego syna


Byc moze to jest wszystko co potrafi z tej sytuacji "zrozumiec" komputer ale gwarantuje Ci Misiu z Kosmosu ze normalni kochajacy synowie rozumuja troche inaczej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:51, 24 Lut 2007    Temat postu:

Makaronie, pewne jest że ten dialog sam sobie wymyśliłeś aby zagiąć Kubusia swoim sławetnym zdaniem. To jest tak głupie że aż strach - tak po prostu ludzie nie rozmawiają, chyba że jakieś głupole w kosmosie :grin:

Przeanalizujmy to:

Makaron czterojajeczny napisał:

Niech Kolega sobie wyobrazi taki dialog:

Matka do syna - Synu zawsze marzylam zebys zostal marynarzem. Dlaczego nie zostales?

Syn do matki - Wiesz mamo zostalbym marynarzem ale kocham pewna dziewczyne i rozlaka z nia bylaby dla mnie nie do wytrzymania.

Matka do syna: - Nie zycze ci tego ale mogloby sie zdarzyc ze ta dziewczyna cie rzuci. Czy obiecujesz ze wtedy zostaniesz marynarzem?
Syn do matki:
- Jesli dziewczyna mnie rzuci zostane marynarzem!

Załóżmy że rozmawiają matka syn i przyszła synowa. Już w pierwszym zdaniu widać ukrytą pretensję matki, że syn nie spełnił jej marzenia, nie został marynarzem.

Syn tłumaczy sie z tego bardzo sensownie, Brawo !.

Trzecie zdanie matki zaczynajace sie od "Nie rzyczę ci tego..." to już horror wypowiedziany przez wstrętna babę psychopatkę - ona po prostu nie wie co bredzi, obraża syna i synową !

Odpowiedź syna to z kolei szczyt idiotyzmu - nie rozumie zupełnie co matka mówi, nie rozumie co obiecuje, obraża swoją narzeczoną która to słyszy !

Gdybym był na miejscu narzeczonej syna i to wszystko słyszał, to po prostu walnąłbym go w mordę i wyniósł sie ze świata idiotów do normalności :grin:

Taka rozmowa to rozmowa kosmicznych idiotów albo .... opowiadanie sobie na wzajem śmiesznych dowcipów.

Jeśli ta cała rozmowa to fajny dowcip to masz rację, tak tez ludzie mówią ! :grin:

No to jak makaronie, dowcip to czy rozmowa na serio ? :pidu:

Bardzo proszę o odpowiedź :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaron czterojajeczny




Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Znikąd

PostWysłany: Sob 23:37, 24 Lut 2007    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Odpowiedź syna to z kolei szczyt idiotyzmu - nie rozumie zupełnie co matka mówi, nie rozumie co obiecuje, obraża swoją narzeczoną która to słyszy !


Widzisz Misu z Kosmosu. Ty masz tak zasadnicze problemy w rozumieniu kontekstu zwyczajnych ludzkich wypowiedzi ze nawet nie zauwazyles tego prostego faktu ze oczywiscie dziewczyna syna nie jest przy tej rozmowie obecna. Mozna tez sie domyslic ze nie jest to zadna "narzeczona" bo syn o jej istnieniu informuje matke jakby przy okazji i to nawet nie podajac jej imienia. Matka slusznie z tego wnioskuje ze syn chociaz aktualnie mocno zaangazowany raczej nie planuje zalozenia rodziny i stad jej prosba.

No ale komputer oczywiscie takich zwyczajnych subtelnosci ludzkiej rozmowy nie wychwyci przy pomocy zadnych tabelek.

Ludzie z kolei nie beda sie porozumiewac jak komputery. A dlaczego?

BO NIE SA KOMPUTERAMI ANI KOSMITAMI!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:20, 25 Lut 2007    Temat postu:

Makaron czterojajeczny napisał:
rafal3006 napisał:
Odpowiedź syna to z kolei szczyt idiotyzmu - nie rozumie zupełnie co matka mówi, nie rozumie co obiecuje, obraża swoją narzeczoną która to słyszy !


Widzisz Misu z Kosmosu. Ty masz tak zasadnicze problemy w rozumieniu kontekstu zwyczajnych ludzkich wypowiedzi ze nawet nie zauwazyles tego prostego faktu ze oczywiscie dziewczyna syna nie jest przy tej rozmowie obecna. Mozna tez sie domyslic ze nie jest to zadna "narzeczona" bo syn o jej istnieniu informuje matke jakby przy okazji i to nawet nie podajac jej imienia. Matka slusznie z tego wnioskuje ze syn chociaz aktualnie mocno zaangazowany :shock: :shock: :shock: raczej nie planuje zalozenia rodziny i stad jej prosba.

Makaronie drogi, twój tekst rozbawił Kubusia doszczętnie. To kolejna twoja interpretacja tego tekstu - jak ci w danej chwili pasuje tak pleciesz trzy po trzy. Ja doskonale wiem że dziewczyna przy tej rozmowie jest nieobecna, chciałem ci tylko podpowiedzić jak wredną babą jest ta matka :grin:

Gdzie ty z tego tekstu wywnioskowałeś to co napisałeś ? :grin:

Bogiem jesteś ? :shock:

Jeśli to jakas przypadkowa dziewczyna to po co w ogóle o niej mowa ? Co matka chce ta rozmową osiagnąć ? Po cholerę ta wiedźma wtrąca się do życia własnego syna, po cholerę wiedząc że aktualnie "syn jest mocno zaangażowany" chce rozbić ten związek ? Czy marynarz znaczy dla niej wiecej niz szczęście własnego syna ??? !!!! :shock:

Jest zupełnie nieważne co to za dziewczyna i jeszcze raz przeanalizujmy ta rozmowę, niech ci będzie że rozmawiają syn sam na sam z matką przy zamkniętych drzwiach coby nikt nie słyszał :grin:


Makaron czterojajeczny napisał:

Niech Kolega sobie wyobrazi taki dialog:

Matka do syna - Synu zawsze marzylam zebys zostal marynarzem. Dlaczego nie zostales?

Syn do matki - Wiesz mamo zostalbym marynarzem ale kocham pewna dziewczyne i rozlaka z nia bylaby dla mnie nie do wytrzymania.

Matka do syna: - Nie zycze ci tego ale mogloby sie zdarzyc ze ta dziewczyna cie rzuci. Czy obiecujesz ze wtedy zostaniesz marynarzem?
Syn do matki:
- Jesli dziewczyna mnie rzuci zostane marynarzem!

Załóżmy że rozmawiają matka i syn w cztery oczy.

Już w pierwszym zdaniu widać ukrytą pretensję matki, że syn nie spełnił jej marzenia, nie został marynarzem.

Syn tłumaczy sie z tego bardzo sensownie, Brawo !.

Trzecie zdanie matki zaczynajace sie od "Nie rzyczę ci tego..." to już horror wypowiedziany przez wstrętna babę psychopatkę - ona po prostu nie wie co bredzi, obraża syna i jego dziewczynę !

Odpowiedź syna to z kolei szczyt idiotyzmu - nie rozumie zupełnie co matka mówi, nie rozumie co obiecuje, obraża swoją dziewczynę !

Taka rozmowa to rozmowa kosmicznych idiotów albo .... opowiadanie sobie na wzajem śmiesznych dowcipów.

Jeśli ta cała rozmowa to fajny dowcip to masz rację, tak tez ludzie mówią ! :grin:

No to jak makaronie, dowcip to czy rozmowa na serio ? :pidu:

Bardzo proszę o odpowiedź :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaron czterojajeczny




Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Znikąd

PostWysłany: Nie 12:44, 25 Lut 2007    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Makaron czterojajeczny napisał:

nawet nie zauwazyles tego prostego faktu ze oczywiscie dziewczyna syna nie jest przy tej rozmowie obecna.

Ja doskonale wiem że dziewczyna przy tej rozmowie jest nieobecna, chciałem ci tylko


Juz za pozno na wykrety Kosmiczny Niedzwiedziu! Wydalo sie ze jestes komputerem!!!

Nie zaliczyles testu na rozumienie prostej historyjki ktora kazdy normalny czlowiek pojmie w lot.

Przekaz Kosmitom ktorzy Cie zaprogramowali ze jeszcze sporo sie musza napracowac zanim zdolaja oszukac przecietnego normalnego czlowieka.

Na tym ostatecznie konczymy poniewaz mam taka zasade ze z komputerami nie wdaje sie w dyskusje. A dlaczego?

BO JA NIE JESTEM KOMPUTEREM (ANI KOSMITA)!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:01, 25 Lut 2007    Temat postu:

Makaronie drogi, z całą pewnościa byłeś gotowany w bardzo mętnej zupie i nic nie rozumiesz - nawet mojej aluzji z dziewczyną gdy chciałem ci uwypuklić wredność tej baby :grin:

Co za różnica czy dziewczyna była przy tej rozmowie czy nie była - matka to po prostu wredne baba która nie ukończyła szkoły podstawowej jakby na to nie patrzeć.

Ułożyłes sobie opowiadanko w stylu tabelkarzy:

Jeśli księżyc jest z sera to makaron jest z rosołu

zdanie prawdziwe bo z fałszu wynika wszystko :shock:

Jakie opowiadanie taka twoja analiza :brawo: :pidu:

Normalny człowiek gdyby usłyszał od matki zdanie.

Czy obiecujesz że jak rzuci cie dziewczyna to zostaniesz marynarzem ?

Odpowiedziałby co najwyżej:

Postaram się !

... każdy normalny który kocha swoją dziewczynę (a wynika to niezbicie z opowiadania) powinien po prostu opieprzyć tą babę od góry do dołu szczególnie za zdanie zaczynające się od słów:

Nie zycze ci tego ale ....

P.S.
Ty makaronie chyba nigdy nie kochałeś dziewczyny skoro do głowy przychodzą ci takie bzdurne opowiadania. Zupełnie nie wiesz jak zachowuje się zakochany młody człowiek ... z całą pewnością nikomu, łącznie z Panem Bogiem nie pozwoli obrażać siebie i swojej dziewczyny :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaron czterojajeczny




Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Znikąd

PostWysłany: Nie 14:20, 25 Lut 2007    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Co za różnica czy dziewczyna była przy tej rozmowie czy nie była


I to jest wlasnie ostateczny dowod na to Kosmiczny Komputerze ze niczego nie pojmujesz z subtelnosci normalnej ludzkiej komunikacji.

A dlaczego?

BO NIE JESTES PRAWDZIWYM CZLOWIEKIEM TYLKO ZAPROGRAMOWANYM MISIEM Z KOSMOSU!!!!

KOSMITOW PROSIMY O WYLACZENIE MISIA. NIE UDALO SIE WAM NAS NABRAC WIEC O PODBOJU ZIEMI ZA POMOCA TABELEK LOGICZNO-KOSMICZNYCH MOZECIE TYLKO POMARZYC
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:26, 25 Lut 2007    Temat postu:

Makaron czterojajeczny napisał:

KOSMITOW PROSIMY O WYLACZENIE MISIA. NIE UDALO SIE WAM NAS NABRAC WIEC O PODBOJU ZIEMI ZA POMOCA TABELEK LOGICZNO-KOSMICZNYCH MOZECIE TYLKO POMARZYC

Pomyliłes adresy makaronie, Zbój jest tabelkarzem zaś Kubuś nie. Kubus używa tylko i wyłacznie definicji implikacji stworzonej przez Boga. To dzięki implikacji ludzie mogą sie komunikować między sobą ... a istote jej działania masz niżej.

Czy definicja implikacji też ci w gardle stoi ? Unajesz ją czy jest ci nie potrzebna :shock:

Wracając do opowiadania.

Suptelności komunikacji między idiotami nikt nie pojmie ... :grin:

Ta baba obraziła przede wszystkim swojego syn a w dalszej kolejności jego dziewczynę.

Owszem, jeśli syn wie że ma taka matkę jaką ma, absolwentke 5 klasy szkoły podstawowej to w imie dobrych stosunków międzyludzkich (sam to powiedziałeś :grin: ) może jej przyrzekać co tylko sobie mamuśka życzy - taką dostałem matke od Boga i tak trzeba z nia rozmawiać :grin:

P.S.
Makaronie jeśli ja sam do siebie powiem implikację:

Jeśli dziewczyna mnie rzuci to zostanę marynarzem

to istota implikacji wygląda tak:
Dziewczyna rzuciła mnie, nie zostaję marynarzem bo aktualnie chcę byc księdzem (dowolne uzasadnienie)

A w twoim opowiadaniu istota implikacji wygląda tak:
Dzewczyna rzuciła mnie, nie zostanę marynarzem bo aktualnie chcę byc księdzem (dowolny powód)

... co wówczas ta obietnica dana matce znaczy ? :shock:

Dotrzymał taki człowiek obietnicy czy nie dotrzymał ?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 22:39, 25 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaron czterojajeczny




Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Znikąd

PostWysłany: Nie 17:06, 25 Lut 2007    Temat postu:

KOCHANI KOSMICI! UPRZEJMIE INFORMUJE ZE WASZ KOSMICZNY MIS WCIAZ WYRZUCA Z SIEBIE KOMPUTEROWE KOMENDY. CZY NA PEWNO WYSLALISCIE SYGNAL WYLACZAJACY W/W MISIA?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:46, 25 Lut 2007    Temat postu:

Makaronie, ludzie komunikują się przy pomocy implikacji czy ci się to podoba czy nie.

Ty tą rozmowę interpretujesz "jak mi sie podoba" .. twoja sprawa.

Tylko w tym przypadku rację ma Zbanowany.

Logika ludzka nie istnieje !

Oczywistym jest makaronie, że logika nie może uwzgledniać kłamstw i fałszu człowieka który tenże może produkowac w dowolnych ilościach i przy każdej okazji. Oczywistym jest także, że nie może uwzględniać twojego przypadku gdzie syn mówi mamie "Tak, obiecuję zostać marynarzem" a w rzeczywistości ma to w dupie ... bo za 10 lat kiedy owa dziewczyna go rzuci zostaje księdzem :grin:

Logika musi zakładać że ludzie mówią prawdę i dotrzymują obietnic, zadaniem logiki jest lokalizacja fałszu i to w twoim przypadku zostało zdiagnozowane.

Syn bedzie kłamcą gdy nie zostanie marynarzem jeśli najpierw matka umrze a następnie dziewczyna go rzuci ... bo nie będzie go miał kto zwolnic z przyrzeczenia danego matce :grin:

Wniosek:
Obietnica matce iz zostanę marynarzem to groźba i to najgorasza z możliwych bo pozbawiająca syna wolnej woli. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby syn został kłamcą i miał obietnicę złożoną matce w dupie :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 5:28, 26 Lut 2007    Temat postu:

Kubuś przyznaje sie do małego błędu !

To chyba na tym forum rzadko spotykane ... a wszystko przez makarona który rzucił wyjątkowym przykładem.

Każdą implikację wypowiedzianą samemu sobie:

Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostane marynarzem

Istota implikacji:
Dziewczyna rzuciła mnie, nie zostanę marynarzem bo aktualnym moim marzeniem jest zostać nałogowym alkoholikiem (moje aktualne marzenie)

można samemu sobie unieważnić, ja ją sam sobie wypowiedziałem i ja jestem uprawniony do jej unieważnienia - tu nie ma dyskusji :grin: ... dzieki unieważnieniu moge zostać kim chcę, nawet nałogowym alkoholikiem.

Matka do syna.
Obiecaj mi, że jeśli dziewczyna cie rzuci zostaniesz marynarzem

Syn:
Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostane marynarzem

Istota implikcji:
Dziewczyna rzuciła mnie, nie zostanę marynarzem bo aktualnym moim marzeniem jest zostanie księdzem (moje aktualne marzenie)

Tu mamy identyczną sytuację, przyrzeczenie dotyczy mnie samego !

Zakładając, że matka mnie kochała mogę domyślnie zwolnić się z przyrzeczenia jeśli Ona już nie żyje, bo pewne jest, że matka pragnęłaby mojego szczęścia czyli realizacji moich marzeń.

Ciekawy kamyczek do ogródka makarona !
Dziewczyna rzuciła mnie, matka nie żyje, a moim aktualnym marzeniem jest zostać nałogowym alkoholikiem aby o tym zapomnieć - złamałem wówczas przyrzeczenie dane matce czy nie złamałem :grin:

Jeśli matka żyje to tylko i wyłącznie Ona jest uprawniona do unieważnienia przyrzeczenia !

Jak widzisz makaronie, najnowsze instrukcje z kosmosu chyba cię zadowalają :grin:

P.S.
Twój przykład makaronie jest moooocno naciągany, w praktyce nie istniejący.

Jak można żądać przyrzeczenia od własnego syna aby został kimś konkretnym zgodnie z marzeniem matki np. marynarzem, księdzem itp.

Tak może postąpić wyłącznie matka egoistka. Sama forma uzyskania takiego przyrzeczenia w twoim przykładzie to katastrofa, kompromitacja wrednej baby-matki i tu nie mamy o czym dyskutować.

Normalna matka może wypowiadać tego typu oczekiwania wobec syna ale nigdy w formie przyrzeczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaron czterojajeczny




Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Znikąd

PostWysłany: Pon 14:10, 26 Lut 2007    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Jak widzisz makaronie, najnowsze instrukcje z kosmosu chyba cię zadowalają :grin:


Rzeczywiscie widze ze przeprogramowanie Kosmicznego Misia idzie w dobrym kierunku. Mis zaczyna juz powolutku dostrzegac bogactwo ludzkiej komunikacji w ktorej dwa formalnie identyczne zdania moga znaczyc w zaleznosci od kontekstu cos ZUPELNIE ROZNEGO.

Niestety zlozonosc tego kontekstu nadal przerasta Misiowe kosmiczno-logiczne tabelki.

Prosty przyklad. To czy matka jest "kochajaca" czy jest "patologiczna wariatka" w wielu wypadkach NIE wynika ze zdan jakie ona wypowiada. Jest zupelnie odwrotnie! Wynika to z kontekstu i DOPIERO w swietle tego kontekstu mozna prawidlowo zinterpretowac wypowiadane przez matke zdania. Na przyklad jako wyraz milosci albo wyraz patologicznej zaborczosci wobec syna.

Nie znasz kontekstu Misiu - nie pomoze Ci nawet najlepszy komputer!!!

Brak kontekstu to zawsze utrata informacji ktorej sie czesto nie da odtworzyc z wypowiadanych zdan!!!

Zdanie:

"Jesli nie masz pieniedzy to krucho z toba"

moze wypowiedziec kochajaca matka ktora troszczy sie o syna i wlasnie chce mu DAC troche wlasnych pieniedzy.

Ale moze takze wypowiedziec grozny bandyta napadajacy ludzi w ciemnym zaulku.


CZY TO DO CIEBIE MISIU KOSMICZNY JUZ DOCIERA CZY MAM CZEKAC NA KOLEJNE PRZEPROGRAMOWANIE?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:51, 26 Lut 2007    Temat postu:

Makaron czterojajeczny napisał:

Rzeczywiscie widze ze przeprogramowanie Kosmicznego Misia idzie w dobrym kierunku.... Niestety zlozonosc tego kontekstu nadal przerasta Misiowe kosmiczno-logiczne tabelki.

Makaronie, kiedy przestanisz mylić Kubusia z tabelkarzami ? ... tyle razy ci mówiłem, że tabelkarzy mam w głębokim poważaniu, dokładnie tam gdzie ty :grin:
My misie z kosmosu chcemy wam ludziom pomóc. Nasz wysłannik Kubuś zdradził Wam naszą tajemnicę, matematyczny fundament logiki człowieka w pierwszym poście tego tematu. To tylko fundament logiki każdego człowieka a ty byś chciał od razu przejść do analizy poezji ? :grin:

Makaron czterojajeczny napisał:

Prosty przyklad. To czy matka jest "kochajaca" czy jest "patologiczna wariatka" w wielu wypadkach NIE wynika ze zdan jakie ona wypowiada. Jest zupelnie odwrotnie! Wynika to z kontekstu i DOPIERO w swietle tego kontekstu mozna prawidlowo zinterpretowac wypowiadane przez matke zdania. Na przyklad jako wyraz milosci albo wyraz patologicznej zaborczosci wobec syna.

Nie znasz kontekstu Misiu - nie pomoze Ci nawet najlepszy komputer!!!

Pomoże, makaronie, nie zastąpi człowieka ale pomoże !

Wrzuciłem ci kamyczek do twojego ogródka na który nie odpowiedziałeś :grin:

rafal3006 napisał:

Ciekawy kamyczek do ogródka makarona !
Dziewczyna rzuciła mnie, matka nie żyje, a moim aktualnym marzeniem jest zostać nałogowym alkoholikiem aby o tym zapomnieć - złamałem wówczas przyrzeczenie dane matce czy nie złamałem :grin:


Kubuś ci na to odpowie pierwszy, mając nadzieję że ziemski makaron również wyrazi swoją opinię. Kubuś jest zdania, że syn nie złamał obietnicy złożonej matce. Jeśli matka umrze, narzeczona go porzuci, to może zostać kim chce, nawet nałogowym alkoholikiem. Wiecej ! Coby Kubuś nie zrobił nigdy nie złamie tej obietnicy, wiesz dlaczego, bo ta obietnica dotyczyła jego samego bez udziału osób trzecich. Jeśli matka go kochała to wszystko wybaczy, jeśli była wredną psychopatką to jej wymuszoną cynicznie przysięgę odbierającą wolna wolę własnemu synowi (obiecaj, że zostaniesz marynarzem) należy mieć w dupie. Zupełnie czym innym byłoby przyrzeczenie syna związane z osobą trzecią np. matka na łożu śmierci:

Umieram synu, przyrzeknij mi że zaopiekujesz sie młodszym bratem

Ciekawe co na temat powyższego ma do powiedzenia ziemski makaron ? :grin:

Jeśli zgadzasz się w tym temacie z Kubusiem to zauważ, że już w pierwszym poście Kubuś przedstawił ci właściwą diagnozę.

Zdanie:

Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem

to groźbo-obietnica dana samemu sobie z której bez problemu mogę się zwolnić ... to było w pierwszej diagonozie Kubusia, zatem misie górą :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:08, 28 Lut 2007    Temat postu:

Analiza ciekawych zdań

A. Jeśli będziesz drażnił Zdzicha to od niego oberwiesz
B. Jeśli nie będziesz drażnił Zdzicha to od niego nie oberwiesz

A.
Jeśli będziesz drażnił Zdzicha to od niego oberwiesz

p=D - drażnił
q=O - oberwiesz

To oczywista groźba, przechodzimy na zapis w algebrze Boole’a
D~>O - jeśli drażnił to oberwiesz

Symboliczna tabela prawdy dla implikacji-groźby:
p q = 1
~p ~q = 1
~p q = 0
p ~q = 1 - implikacja w groźbie, poprzednik spełniony, następnik niespełniony

Budujemy tabelę prawdy na podstawie symbolicznej definicji implikacji-groźby:
D O = 1
~D ~O = 1
~D O = 0
D ~O = 1 - istota implikacji w groźbie, poprzednik spełniony, następnik niespełniony

Przechodzimy z algebry Boole’a do języka mówionego (jak się czyta tak się pisze) :

1. Jeśli będziesz drażnił Zdzicha to od niego oberwiesz = 1
2. Jeśli nie będziesz drażnił Zdzicha to od niego nie oberwiesz = 1
3. Jeśli nie będziesz drażnił Zdzicha to od niego oberwiesz = 0
4. Jeśli będziesz drażnił Zdzicha to od niego nie oberwiesz bo Zdzichu kocha dzieci (dowolne uzasadnienie niezależne) = 1

Dwa pierwsze zdania to oczywiste równoważności implikacyjne, mogą zajść ale nie muszą. Istota implikacji to zdanie 4.


Na podstawie prawa Kubusia:

p~>q = ~p => ~q - prawo zamiany groźby na obietnicę

Mamy poniższe zdanie równoważne wypowiedzianej groźbie:


B.
Jeśli nie będziesz drażnił Zdzicha to od niego nie oberwiesz

D - drażnił
O - oberwiesz
p = ~D - nie drażnił
q = ~O - nie oberwiesz

To oczywista obietnica bo poprzednio była groźba, przechodzimy na zapis w algebrze Boole’a
p => q = ~D=>~O - jeśli nie będziesz drażnił to nie oberwiesz

Symboliczna tabela prawdy dla implikacji-obietnicy:
p q = 1
~p ~q = 1
~p q = 1 - implikacja w obietnicy, poprzednik niespełniony, następnik spełniony
p ~q = 0

Budujemy tabelę prawdy na podstawie symbolicznej definicji implikacji-obietnicy:
(~D) (~O) = 1
~(~D) ~(~O) = 1
~(~D) (~O) = 1 - istota implikacji w obietnicy, poprzednik niespełniony, następnik spełniony
(~D) ~(~O) = 0

Wrzucamy powyższe do komputera aby uprościł korzystając z twierdzenia A=~~A:

~D ~O = 1
D O = 1
D ~O = 1 - istota implikacji w obietnicy, poprzednik niespełniony, następnik spełniony
~D O = 0

Przechodzimy z algebry Boole’a do języka mówionego (jak się czyta tak się pisze) :

1. Jeśli nie będziesz drażnił Zdzicha to od niego nie oberwiesz = 1
2. Jeśli będziesz drażnił Zdzicha to od niego oberwiesz = 1
3. Jeśli będziesz drażnił Zdzicha to od niego nie oberwiesz bo Zdzichu kocha dzieci = 1 (dowolne uzasadnienie niezależne)
4. Jeśli nie będziesz drażnił Zdzicha to od niego oberwiesz = 0

Dwa pierwsze zdania to oczywiste równoważności implikacyjne, mogą zajść ale nie muszą. Istota implikacji to zdanie 3.

Zauważmy, że przyszłość jest identyczna dla zdania wypowiedzianego A jak i zdania B. Oznacza to, że wypowiadając groźbę A automatycznie w tle wypowiadamy obietnicę B. Nie ma żadnej różnicy jeśli chodzi o przyszłość czy wypowiemy zdanie A czy B - możemy te zdania używać zamiennie akcentując raz groźbę A, a raz obietnicę B.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:18, 28 Lut 2007    Temat postu:

11. 0 Przyszłość i przeszłość w implikacji

Aktualnie ludzie znają wyłącznie definicję implikacji-obietnicy która znakomicie sprawuje się przy analizie wszelkich obietnic. Wszelkie groźby są oczywiście zakazane ponieważ definicja implikacji-groźby nie jest jeszcze znana. Każdą implikację można wypowiedzieć w formie obietnicy albo groźby, wymyka się zatem analizie aż 50% zdań wypowiedzianych przez człowieka.

Kompletna definicja implikacji człowieka:

r=~(p*~q) - matematyczny wzór obietnicy (tylko to znają ludzie tego świata)
r=~(~p*q) - matematyczny wzór groźby

Prawa Kubusia dotyczące przyszłości:
p=>q = ~p ~> ~q - prawo zamiany obietnicy na groźbę
p~>q = ~p => ~q - prawo zamiany groźby na obietnicę

Implikacja to przyszłość do opisywania której wystarczy to co wyżej.


11.1 Bezsensowne prawa implikacji-przeszłości

Poniższe prawa nie mają sensu mimo że tabele zero-jedynkowe są poprawne, bo implikacja to przyszłość której nie znamy. Jeśli implikacja zajdzie to wszystko jest już wiadome i implikacja nie jest do niczego potrzebna.

Bezsensowne prawa implikacji-przeszłości:

Prawa Kubusia wiążące przyszłość z przeszłością:
1. p=>q = ~p <= ~q - prawo zamiany przyszłości na przeszłość w obietnicy
2. p<=q = ~p => ~q - prawo zamiany przeszłości na przyszłość w obietnicy

3. p~>q = ~p <~ ~q - prawo zamiany przyszłości na przeszłość w groźbie
4. p<~q = ~p ~> ~q - prawo zamiany przeszłości na przyszłość w groźbie


Prawa Kubusia dotyczące przeszłości:
5. p<=q = ~p <~ ~q - prawo zamiany obietnicy na groźbę dla przeszłości
6. p<~q = ~p <= ~q - prawo zamiany groźby na obietnicę dla przeszłości


Twierdzenia wiążące przyszłość z przeszłością:

7. p=>q = p<~q - obietnica p=>q (przyszłość) jest równoważna groźbie p<~q (przeszłość)
8. p~>q = p<=q - groźba p~>q (przyszłość) jest równoważna obietnicy p<=q (przeszłość)

Dowód 7:
p=>q = ~p <= ~q = p<~q - prawo 1 plus prawo 6

Dowód 8:
p~>q = ~p <~ ~q = p<=q - prawo 3 plus prawo 5


11.2 Implikacja-obietnica w czasie przeszłym

Analiza naturalna w czasie przyszłym.

Rozpatrzmy sztandarową obietnicę:

Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
p=Z - zdasz
q=D - dostaniesz
~Z - nie zdasz
~D - nie dostaniesz

Z=>D - jeśli zdasz to dostaniesz (zdanie zapisane w algebrze Boole’a)

Zbudujmy tabelę prawdy w oparciu o symboliczną definicję implikacji-obietnicy:

p q p=>q
Z D = 1
~Z ~D = 1
~Z D = 1 - implikacja obietnica, poprzednik niespełniony, następnik spełniony
Z ~D = 0

Przejdźmy na język mówiony (jak się czyta tak się pisze):

1. Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer = 1
2. Jeśli nie zdasz egzaminu nie dostaniesz komputera = 1
3. Jeśli nie zdasz egzaminu dostaniesz komputer bo (dowolne uzasadnienie niezależne np. bo cię kocham) = 1
4. Jeśli zdasz egzamin nie dostaniesz komputera = 0


Rozpatrzmy teraz wypowiedziane zdanie z pozycji dokonanej, kiedy to implikacja już zaszła i wszystko wiemy - pogdybać zawsze można.

Analiza powyższego zdania w czasie przeszłym.

I Sposób

Zdanie wypowiedziane:
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer - to przyszłość której nie znamy, zdanie prawdziwe

Przeszłość:
Jeśli zdałem egzamin to mam komputer - zdanie fałszywe bo mogłem komputer dostać za pośrednictwem pkt.3

1. Zdałem egzamin dostałem komputer = 1
2. Nie zdałem egzaminu nie dostałem komputera = 1
3. Nie zdałem egzaminu dostałem komputer bo (dowolne uzasadnienie niezależne) = 1 - implikacja
4. Zdałem egzamin nie dostałem komputera = 0

II Sposób

Zdanie wypowiedziane:
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer - to przyszłość której nie znamy, zdanie prawdziwe

Przeszłość:
Jeśli mam komputer to dlatego że zdałem egzamin - zdanie fałszywe bo mogłem komputer dostać za pośrednictwem punktu 3.

1. Dostałem komputer bo zdałem egzamin = 1
2. Nie dostałem komputera bo nie zdałem egzaminu = 1
3. Dostałem komputer mimo nie zdania egzaminu bo (dowolne uzasadnienie niezależne) = 1
4. Nie dostałem komputera zaś egzamin zdałem = 0

Jak widać rozpatrywanie implikacji w czasie przeszłym jest możliwe i nawet sensowne, ale zdania wyjściowe których ta analiza dotyczy są fałszywe.

Zauważmy, że analizując implikację w czasie przeszłym możemy nawet zamienić poprzednik z następnikiem co w implikacji jest oczywistym błędem.


11.3 Implikacja-groźba w czasie przeszłym

Analiza naturalna w czasie przyszłym.

Zdanie wypowiedziane:

Jeśli będziesz drażnił Zdzicha to od niego oberwiesz
p=D - drażnił
q=O - oberwiesz
~D - nie drażnił
~O - nie oberwiesz

To oczywista groźba, przechodzimy na zapis w algebrze Boole’a
D~>O - jeśli będziesz drażnił to oberwiesz

Symboliczna tabela prawdy dla implikacji-groźby:
p q = 1
~p ~q = 1
~p q = 0
p ~q = 1 - implikacja w groźbie, poprzednik spełniony, następnik niespełniony

Budujemy tabelę prawdy na podstawie symbolicznej definicji implikacji-groźby:
D O = 1
~D ~O = 1
~D O = 0
D ~O = 1 - istota implikacji w groźbie, poprzednik spełniony, następnik niespełniony

Przechodzimy z algebry Boole’a do języka mówionego (jak się czyta tak się pisze) :

A.
1. Jeśli będziesz drażnił Zdzicha to od niego oberwiesz = 1
2. Jeśli nie będziesz drażnił Zdzicha to od niego nie oberwiesz = 1
3. Jeśli nie będziesz drażnił Zdzicha to od niego oberwiesz = 0
4. Jeśli będziesz drażnił Zdzicha to od niego nie oberwiesz bo Zdzichu kocha dzieci (dowolne uzasadnienie niezależne)

Analiza powyższego zdania w czasie przeszłym.

I. Sposób

Zdanie wypowiedziane :
Jeśli będziesz drażnił Zdzicha to od niego oberwiesz - przyszłość której nie znamy

Jeśli drażniłeś Zdzicha to od niego oberwałeś - zdanie fałszywe bo mogłem drażnić i nie oberwać (pkt.4)

1. Drażniłem Zdzicha, oberwałem = 1
2. Nie drażniłem, oberwałem = 1
3. Nie drażniłem Zdzicha, oberwałem = 0
4. Drażniłem Zdzicha, nie oberwałem bo Zdzichu kocha dzieci (dowolne uzasadnienie niezależne) = 1

II. Sposób

Zdanie wypowiedziane :
Jeśli będziesz drażnił Zdzicha to od niego oberwiesz - przyszłość której nie znamy

Jeśli oberwałeś od Zdzicha to dlatego że go drażniłeś - zdanie fałszywe bo mogłem drażnić i nie oberwać (pkt.4)

1. Oberwałem bo drażniłem = 1
2. Nie oberwałem bo nie drażniłem = 1
3. Oberwałem, nie drażniłem = 0
4. Nie oberwałem mimo że drażniłem bo Zdzichu kocha dzieci (dowolne uzasadnienie niezależne) = 1

Jak widać rozpatrywanie implikacji w czasie przeszłym jest możliwe i nawet sensowne, ale zdania wyjściowe których ta analiza dotyczy są fałszywe.

Zauważmy, że analizując implikację w czasie przeszłym możemy nawet zamienić poprzednik z następnikiem co w implikacji jest oczywistym błędem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaron czterojajeczny




Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Znikąd

PostWysłany: Śro 22:33, 28 Lut 2007    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Poniższe prawa nie mają sensu mimo że tabele zero-jedynkowe są poprawne, bo implikacja to przyszłość której nie znamy. Jeśli implikacja zajdzie to wszystko jest już wiadome i implikacja nie jest do niczego potrzebna.


Oj Misu z Kosmosu!

Przeszlosci tez czesto nie znamy.

Nie wiem czy u was Kosmitow sa kryminaly ale u nas normalnych ludzi sa. I w tych kryminalach np. detektyw czesto tak rozumuje:

Jesli maz naprawde kochal zone to jej nie zamordowal

A co z implikacjami wypowiadanymi przez historykow?

Jesli Pampuskowie nie wierzyli w zycie pozagrobowe to nie budowali swoim zmarlym trwalych grobowcow.

CHYBA JEDNAK POCZEKAM NA JAKIES PORZADNE PRZEPROGRAMOWANIE!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:50, 28 Lut 2007    Temat postu:

Makaronie, ty nic nie rozumiesz :grin:

Jesli maz naprawde kochal zone to jej nie zamordowal

... to jest przeszłość a implikacja to przyszłość !

Powyższe to nie jest implikacja człowieka o której Kubuś cały czas pisze - zobacz pierwszy post. W implikacji człowieka poprzednik z następnikiem musi byc powiązany obietnicą albo groźbą w której wypowiadającemu implikację można zarzucić kłamstwo lub stwierdzić jego prawdomówność - to jest rodzaj implikacji o której wszystkie encyklopedie piszą "najbardziej kontrowersyjna". Powyższe to implikacja matematyczna, nudna jak flaki z olejem, zero kontrowersji :grin:

Zadaniem implikacji jest przewidywanie przyszłości tzn. co mogę zrobić a czego nie mogę aby nie zostać kłamcą. Oczywiście że implikacja nie może uwzględniać kłamstwa i fałszu które to człowiek może tworzyć w dowolnych ilościach i przy każdej okazji.

Pamiętasz swój przykład z marynarzem ?

Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem

Kubuś na podstawie jednego tylko zdania wszystko przewidział. To było w twoim opowiadaniu zdanie kluczowe i od niego powinieneś zacząć. Bez znaczenia jest tu fakt czy matka jest taka czy owaka. Syn może wyłacznie złamać obietnicę albo jej dotrzymać - nie ma możliwości pośrednich. Nie wiem np. na jakiej podstawie stwierdziłeś kiedyś że matka wie że ta dziewczyna jest dla syna mało ważna, Bogiem jesteś czytasz w myślach matki i syna ?, czy Bogiem jest matka, czy czyta w myślach syna i wie że ta dziewczyna niewile dla niego znaczy ? ... no ale przecież syn mówił matce że ja kocha ... wiesz co znaczy kochać ?.... itd.

Na razie kamyczek jest w twoim ogródku:

rafal3006 napisał:

Wrzuciłem ci makaronie kamyczek do twojego ogródka na który nie odpowiedziałeś :grin:

rafal3006 napisał:

Ciekawy kamyczek do ogródka makarona !
Dziewczyna rzuciła mnie, matka nie żyje, a moim aktualnym marzeniem jest zostać nałogowym alkoholikiem aby o tym zapomnieć - złamałem wówczas przyrzeczenie dane matce czy nie złamałem :grin:


Kubuś ci na to odpowie pierwszy, mając nadzieję że ziemski makaron również wyrazi swoją opinię. Kubuś jest zdania, że syn nie złamał obietnicy złożonej matce. Jeśli matka umrze, narzeczona go porzuci, to może zostać kim chce, nawet nałogowym alkoholikiem. Wiecej ! Coby Kubuś nie zrobił nigdy nie złamie tej obietnicy, wiesz dlaczego, bo ta obietnica dotyczyła jego samego bez udziału osób trzecich. Jeśli matka go kochała to wszystko wybaczy, jeśli była wredną psychopatką to jej wymuszoną cynicznie przysięgę odbierającą wolna wolę własnemu synowi (obiecaj, że zostaniesz marynarzem) należy mieć w dupie. Zupełnie czym innym byłoby przyrzeczenie syna związane z osobą trzecią np. matka na łożu śmierci:

Umieram synu, przyrzeknij mi że zaopiekujesz sie młodszym bratem

Ciekawe co na temat powyższego ma do powiedzenia ziemski makaron ? :grin:

Jeśli zgadzasz się w tym temacie z Kubusiem to zauważ, że już w pierwszym poście Kubuś przedstawił ci właściwą diagnozę.

Zdanie:

Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem

to groźbo-obietnica dana samemu sobie z której bez problemu mogę się zwolnić ... to było w pierwszej diagonozie Kubusia, zatem misie górą :grin:


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 23:04, 28 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaron czterojajeczny




Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Znikąd

PostWysłany: Śro 23:02, 28 Lut 2007    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Zadaniem implikacji jest przewidywanie przyszłości tzn. co mogę zrobić a czego nie mogę aby nie zostać kłamcą.


Skad Ty to wziales Najslodszy Misiu Kosmiczny?

Jakis Bog z Kosmosu Ci to objawil?

Podejrzewam ze to po prostu kolejny blad w Twoim programie.

KOCHANI KOSMICI!!! TROCHE SWOJEGO MISIA JUZ USPRAWNILISCIE ALE ALBO GO W KONCU PORZADNIE PRZEPROGRAMUJCIE ALBO WYLACZCIE!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:11, 28 Lut 2007    Temat postu:

Przcież dziecko w przedszkolu wie, że jeśli najpierw matka umrze, następnie dziewczna rzuci chłopaka to ten zgodnie z obietnicą dana matce:

Obiecuję, że jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem

musi nim zostać bo matka nie żyje i nie ma ma go kto z tej obietnicy zwolnić :shock: ... Bóg dał wolna wolę, matka zabrała :shock:

Gdyby syn wiedział co to implikacja to nigdy by się z taką obietnicą nie wygłupił - Kubusiowej implikacji powinni uczyc w szkołach średnich :grin:

Kamyczek w twoim ogródku, nie odpowiedziałeś :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin