|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35544
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:41, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ano własnie Regmenie, czyn wobec urzędu skarbowego wystąpił i to oczywiste oszustwo.
Oczywistym jest że człowiek który oszukuje kogokolwiek to grzeszy np. urząd skarbowy ale tu nie o to chodzi.
Definicja:
Kłamstwo wobec siebie samego to złamanie groźby lub obietnicy danej samemu sobie nie dotyczącej osób trzecich.
Jeśli dziewczyna mnie rzuci to popełnię samobójstwo
Czy z takiej myśli która mnie naszła muszę się spowiadać ????
Przecież to idiotyzm, każdy człowiek ma miliony czarnych myśli które mu przychodzą do głowy ... a o których zapomina po godzinie, ma sobie zapisywac na kartce ?
Nie żartuj Regmenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
REGMEN
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 22:38, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Widzę Rafale3006, że starasz się ominąć moje pytanie jak się tylko da...Ale to już Twoja sprawa.
Jak widać wyraźnie mówimy o różnych zagadnieniach.
Rafal3006 napisał
Cytat: | Jeśli dziewczyna mnie rzuci to popełnię samobójstwo
Czy z takiej myśli która mnie naszła muszę się spowiadać ???? |
Rafale3006 wszystkie grzechy rozpoczynają się w myśli. Grzeszymy myślą, słowem, uczynkiem i zaniedbaniem. Wiec jak widzisz grzeszenie myślą jest grzechem...Uważasz, że nie mam racji?
Rafal3006 napisał
Cytat: | Przecież to idiotyzm, każdy człowiek ma miliony czarnych myśli które mu przychodzą do głowy ... a o których zapomina po godzinie, ma sobie zapisywać na kartce ? |
Rafale3006 idiotyzmem to jest myśl o popełnieniu samobójstwa!!!
Pytasz czy ma sobie zapisywać na kartce? Rafale3006 Ty nic nie musisz zapisywać Ty nawet w Boga nie musisz wierzyć...
Twój rzeczywisty wybór to zawsze opowiedzenie się po jakiejś stronie. Możesz nie pamiętać o swoich czarnych myślach (grzesznych...) nawet po jednej minucie.
Człowiek wiary inaczej na to patrzy, ale to jest temat na rozmowę w innym wątku.
Regmen
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35544
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:50, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
REGMEN napisał: |
Rafale3006 wszystkie grzechy rozpoczynają się w myśli. Grzeszymy myślą, słowem, uczynkiem i zaniedbaniem. Wiec jak widzisz grzeszenie myślą jest grzechem...Uważasz, że nie mam racji?
|
Myśli samobójcze nie sa idiotyzmem to choroba człowieka jeśli są silne i wtedy powinien szukac pomocy u lekarza a nie w konfesjonale.
Każdy z nas ma "niewinne" myśli samobójcze o których szybko zapomina i idotyzmem jest spowiadanie sie z każdej czarnej myśli którą mi mózg wygeneruje. Albo bez przerwy jesteśmy źli na tego czy owego, chetnie pobilibysmy X-a - dopóty tego nie zrobimy to będzie to obietnica lub groźba samemu sobie z której możemy sie zwolnić.
Powtarzam jeszcze raz:
Poważne czarne myśli to lekarz - to może byc depresja którą leczy lekarz, ksiądz w tym przypadku = znachor i może zaszkodzić bo opóźni wizytę u lekarza !
Błache czarne myśli zapominamy
Zgadzasz się z tym ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Wto 14:32, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: |
Myśli samobójcze nie sa idiotyzmem to choroba człowieka jeśli są silne i wtedy powinien szukac pomocy u lekarza a nie w konfesjonale.
|
Czy zdaniem Kolegi wszyscy samobojcy to ludzie chorzy? Na jakich badaniach albo opiniach specjalistow Kolega sie opiera?
Natomiast jezeli Koledze znowu chodzilo o Kosmitow albo o Misie z Kosmosu to prosze to wyraznie zaznaczyc zeby nie bylo pozniej nieporozumien.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35544
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:27, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Makaronie przecież napisałem "jeśli są silne" to szybko do lekarza !!!!!!!!!!
Czy myslisz że samobójstwo to takie proste rozwiazanie ... ot tak sobie ja zdrowy człowiek rzucam się pod pociąg ?
To na pewno nie tak !
Człowiek jest albo w srajnej rozpaczy albo choroba rozwija się długo tylko on o tym nie wie.
Kosmici się nie mylą !
Twoje zdanie makaronie to ewidentna groźba, najgorsza z możliwych - nigdy obietnica !
7.2 Chrzest bojowy praw Kubusia.
Bardzo ciekawa sytuacja przydarzyła się Kubusiowi na forum internetowym.
Rozmówca przysłał Kubusiowi takie zdanie:
Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem
prosząc o rozstrzygnięcie czy to obietnica czy groźba.
Kubuś od razu stwierdził, że to groźba wypowiedziana samemu sobie więc można się z niej zwolnić i nie ma sprawy. Rozmówca domagał się jednak ekspertyzy.
Matematycznie wyszło Kubusiowi, że to bezdyskusyjna groźba. Kubuś przesłał rozmówcy wszystkie możliwe scenariusze przyszłości wynikające z tego faktu.
Zadowolony dyskutant przysłał kilkuzdaniowe opowiadanie z którego wynikało, że to ... obietnica !
W rzeczywistości okazało się bowiem, że zdaniem
Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem
syn obiecał matce, że jeśli dziewczyna go rzuci to on zostanie marynarzem.
Zauważmy że nie mamy tu do czynienia z prostą implikacją p=>q bo jest ona zależna od trzech osób: matki, syna, i jego dziewczyny !
W takim przypadku jest to obietnica złożona matce.
Dziewiczy komputerowy wydruk przyszłości zrobiony na podstawie ewidentnej groźby brzmiał tak:
1. Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem – równoważność implikacyjna
2. Jeśli dziewczyna mnie nie rzuci nie zostanę marynarzem – równoważność implikacyjna
3. Jeśli dziewczyna mnie rzuci nie zostanę marynarzem bo (dowolne uzasadnienie niezależne)
Załóżmy, że dziewczyna rzuciła chłopaka. Przykładowe sensowne uzasadnienia niezależne mogą być takie.
1. Nie zostałem marynarzem bo w wypadku zostałem sparaliżowany i jestem na wózku
2. Bo matka zwolniła mnie z tej obietnicy, gdyż zakochałem się w innej dziewczynie.
itd.
Zauważmy że w punkcie 2 matka nie musiała tego robić, ale byłaby wówczas matką-psychopadką czyli osobą występującą wyłącznie w groźbach.
To też jest dowód, że samo w sobie zdanie:
Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem
to groźba ubrana w piórka obietnicy poprzez otoczkę opowiadnia.
Groźba ubrana w piórka obietnicy to najbardziej perfidna ze wszystkich gróźb. Zauważmy bowiem, że jeśli najpierw matka umrze a następnie syn zostanie porzucony przez dziewczynę to syn ma zaciśniętą pętlę na szyi - musi zostać marynarzem, nie ma go kto zwolnić z obietnicy.
Groźba ubrana w piórka obietnicy to groźba typu zostaję twoim przyjacielem tylko po to by cię zabić !
Wniosek:
Jeśli komputer wydrukuje nam, że rozpatrywana implikacja jest groźbą a nam się wydaje że to obietnica, to trzymajmy się jak najdalej od takich „obietnic”.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Wto 17:54, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Wniosek:
Jeśli komputer wydrukuje nam, że rozpatrywana implikacja jest groźbą a nam się wydaje że to obietnica, to trzymajmy się jak najdalej od takich „obietnic”. |
Wniosek Makarona
Trzymajcie sie jak najdalej od Kosmitow i Misiow z Kosmosu a zwlaszcza od ich matematyczno-kosmiczno-komputerowo-tabelkowej logiki!
Jak pokazuje ponizszy przyklad Kosmici poprzez te "logike" chce zrujnowac normalne zwiazki emocjonalne miedzy ludzmi i zniechecic normalnych ludzi do tego by normalni ludzie skladali sobie nawzajem normalne obietnice.
Przyklad
Kumpel dzwoni z Irlandii
- No co tam stary slychac? Jak leci. Nie przyjechalbys tutaj? Jest tu juz cala nasza paczka procz ciebie?
Polak z Polski odpowiada
- Wiesz stary chetnie przyjechalbym ale mam tu niezla prace
Kumpel z Irlandii
- Wszyscy tu za toba tesknia ale rozumiem cie. Obiecaj jednak ze gdyby tak sie zlozylo ze stracilbys prace to przyjedziesz tutaj. Wszyscy na ciebie czekamy.
I co teraz robi normalny czlowiek w normalnej rozmowie. Oczywiscie obiecuje
Polak z Polski do Kumpla z Irlandii
- Jesli szef mnie wywali z roboty to pojade do Irlandii
A co robi Kosmita albo Mis z Kosmosu?
Puszcza to zdanie na swoje tabelki i komputery a kiedy komputer mu wyrzuci ze jest to "grozba ubrana w piorka obietnicy" odpowiada tak:
Polak z Polski bedacy tak naprawde Kosmita z Kosmosu:
- No wiesz stary! Jak smiesz mnie do czegos takiego namawiac! Komputer mi wlasnie wyrzucil ze taka "obietnica" to naprawde grozba od ktorej nalezy sie trzymac jak najdalej. Cwaniaczek sie znalazl!
Kumpel z Irlandii (zszokowany)
- W tej Polsce to juz naprawde zle sie dzieje. Nawet ty gadasz jakbys spadl z Kosmosu. No to idz sobie do tych swoich madrych komputerow i do nieuslyszenia w przyszlosci.
Przyjazn sie skonczyla. Za tydzien szef rzeczywiscie wywalil Kosmite od komputerow z roboty ale Kosmita juz nie mial przyjaciol na Ziemi i pozostalo mu tylko jedno - poleciec z powrotem w Kosmos.
Czego Makaron wszystkim Kosmitom serdecznie zyczy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35544
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:01, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Makaronie skupmy się na marynarzu !
Czy twoim zdaniem jeśli matka umrze, następnie dziewczyna go rzuci to może on nie zostać marynarzem ?
Musi jeśli nie chce złamać obietnicy danej matce, kto go z niej zwolni, Bóg ?
... jeśli twoim zdaniem dopuszczalne jest złamanie obietnicy danej matce czyli zostanie kłamcą, to nie mamy o czym dyskutować
Można i tak:
Naprzysięgać mamie co tyko sobie mama życzy, niech ma przyjemność ... a później miec to wszystkow dupie, bo przeciez najważniejsze są dobre stosunki międzyludzkie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Wto 18:43, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Makaronie skupmy się na marynarzu !
Czy twoim zdaniem jeśli matka umrze, następnie dziewczyna go rzuci to może on nie zostać marynarzem ?
|
Misiu z Kosmosu sprobuje Ci cos wytlumaczyc ale nie wiem czy Twoja kosmiczna logika pozwoli Ci to zrozumiec.
Otoz my normalni ludzie na Ziemi kiedy sie normalnie komunikujemy nie formulujemy w kazdym zdaniu wszystkich warunkow koniecznych i wystarczajacych itp.
Kiedy mowie: "pojde po poludniu do sklepu" to samo sie rozumie ze pojde wtedy jesli nie pojawia sie jakies istotne przeszkody. Na przyklad zlamie noge napadna mnie bandyci spadnie na mnie meteor (+ milion innych mozliwych wypadkow). Zaden normalny czlowiek mi nie powie "No i co z tego ze zlamales noge! Jestes wstretnym klamca bo mowiles ze pojdziesz do sklepu a nie poszedles!"
U Kosmitow moze panuja inne obyczaje ale my normalni ludzie wlasnie tak sie komunikujemy.
W przykladzie z matka i synem tym co najwazniejsze jest to ze matka chce by syn zostal marynarzem a syn zasadniczo nie ma nic przeciwko temu ale nie chce robic przykrosci ukochanej dziewczynie i taki tylko kontr-powod podaje matce. Dlatego jesli np. dziewczyna wcale go nie rzuci ale zginie w wypadku samochodowym to matka (normalna ludzka matka a nie z Kosmosu) dalej ma prawo oczekiwac ze poniewaz dzialanie przeszkody ustalo syn zostanie marynarzem.
Z kolei jesli matka umrze to syn podejmie decyzje w zaleznosci od kontekstu jaki tworza jego przekonania. Jesli syn jest wierzacy to oczywiscie uznaje ze matka istnieje dalej w troche innej postaci a wobec tego jego obietnica zlozona matce dalej obowiazuje. Chyba ze z innych rozmow wynikalo ze dla matki bylo wazne to zeby syn byl marynarzem za jej zycia. Natomiast jesli syn jest ateista to - moim zdaniem - obietnica po prostu stala sie niebyla bo nie mozna ani dotrzymac ani zlamac obietnicy wobec kogos kogo nie ma. Byc moze jednak sa ateisci ktorzy uwazaja inaczej.
Jak wiec widac - dla normalnych ludzi kontekst (na ktory skladaja sie takze ich przekonania) ma podstawowe znaczenie i "gole zdania" (ktore moze dobre sa na komendy komputerowe) do normalnej ludzkiej rozmowy sie nie nadaja.
Ale nie wiem czy Kosmici z Kosmosu to zrozumieja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35544
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:57, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Makaron czterojajeczny napisał: |
W przykladzie z matka i synem tym co najwazniejsze jest to ze matka chce by syn zostal marynarzem a syn zasadniczo nie ma nic przeciwko temu ale nie chce robic przykrosci ukochanej dziewczynie i taki tylko kontr-powod podaje matce. Dlatego jesli np. dziewczyna wcale go nie rzuci ale zginie w wypadku samochodowym to matka (normalna ludzka matka a nie z Kosmosu) dalej ma prawo oczekiwac ze poniewaz dzialanie przeszkody ustalo syn zostanie marynarzem.
|
Makaronie, zasadniczo nie ma nic przeciwko w momencie składania obietnicy, a jak go dziewczyna rzuci i zakocha się w innej to czyje marzenia ma realizować perfidnej baby matki czy swoje, Psychopatka wymuszając na nim taka obietnicę pozbawia go wolnej woli ... jeśli żyje to może się znęcać nad własnym synem mówiąc "obiecałeś marsz na statek" ... szczególnie gdy jej się synowa nie spodoba.
Makaron czterojajeczny napisał: |
Z kolei jesli matka umrze to syn podejmie decyzje w zaleznosci od kontekstu jaki tworza jego przekonania. Jesli syn jest wierzacy to oczywiscie uznaje ze matka istnieje dalej w troche innej postaci a wobec tego jego obietnica zlozona matce dalej obowiazuje.
|
No i załóżmy że syn jest wierzacy i zdrowy jak rydz tylko się zakochał - ma prawo sie ożenić czy musi być marynarzem
To jest chore - taka matka to po prostu wredna świnia ... albo jeszcze gorzej, bo nawet Bóg nie pozbawia człowieka wolnej woli, wolnego wyboru, a ona to zrobiła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Śro 8:49, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Psychopatka wymuszając na nim taka obietnicę pozbawia go wolnej woli ... |
No coz - wiedzialem Misiu z Kosmosu ze tego nie pojmiesz i bedziesz bez konca powtarzal to co ci wyszlo z matematyczno-kosmicznych tabelek!
Normalna ludzka matka ktorej normalny ludzki syn sklada dobrowolnie obietnice to dla Ciebie psychopatka?
A skad Ty to wziales? Z tabelek kosmicznych Ci to wyszlo?
Przeciez Ci tlumaczylem jak najprosciej ze my normalni ludzie nie mowimy "No i co z tego ze zlamales noge. Jestes wstretnym klamca bo obiecales pojsc do sklepu".
Wiec dla kazdego normalnego czlowieka to oczywiste ze normalna ludzka matka nie powie synowi np. "I co z tego ze cie sparalizowalo. Jestes wstretnym klamca bo obiecales zostac marynarzem"
I zwlaszcza normalna ludzka matka ktora pragnie szczescia syna nie powie "No i co z tego ze znalazles milosc swojego zycia. Jestes wstretnym klamca bo obiecales zostac marynarzem".
Normalny ludzki syn to wszystko wie. Czuje ze matka go kocha i pragnie jego szczescia i dlatego smialo moze zlozyc matce obietnice bez obaw ze potem matka bedzie glucha jak komputer na zmiane istotnych elementow tej sytuacji.
Moze u was Kosmitow sa inne matki ktore dzialaja jak komputery i jak raz wrzuca cos w swoje kosmiczne tabelki to trzymaja sie tego co im z tabelek wyszlo. U nas takie postepowanie to jest patologia i to sie leczy. I oczywiscie nikt normalny takim chorym psychicznie ani komputerom nie sklada obietnic - w kazdym razie na serio.
My normalni ludzie dzialamy i komunikujemy sie inaczej. A dlaczego?
BO NIE JESTESMY KOSMITAMI ANI MISIAMI Z KOSMOSU!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
REGMEN
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 15:38, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
A mnie wyszło w moim komputerze, że te wszystkie Rafala3006 obietnice to są poważne groźby, a kiedy jeszcze raz to sprawdziłem to wyszło, że to tylko taka Rafala3006 mrzonka nic nie warta, bo dotyczy tylko kosmitów i misia...z kosmosu!!!
:wink:
Regmen
P.s. Rafale3006 mam kupić nowy komp czy spokojnie pracować na tym staruszku?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35544
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:15, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Makaron czterojajeczny napisał: | rafal3006 napisał: | Psychopatka wymuszając na nim taka obietnicę pozbawia go wolnej woli ... |
No coz - wiedzialem Misiu z Kosmosu ze tego nie pojmiesz i bedziesz bez konca powtarzal to co ci wyszlo z matematyczno-kosmicznych tabelek!
Normalna ludzka matka ktorej normalny ludzki syn sklada dobrowolnie obietnice to dla Ciebie psychopatka?
|
Znowu sie wkurzyłem niestety i troche nabluzgałem, przepraszam
Ale rację makaronie to na pewno miałem:
W rzeczywistości okazało się bowiem, że zdaniem
Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem
syn obiecał matce, że jeśli dziewczyna go rzuci to on zostanie marynarzem.
Tak matka powinna się leczyć w szpitalu psychiatrycznym, albo jest głupia i nie wie czym taka obietnica skutkuje.
To najgorsza z możliwych gróźb typu zostaję twom przyjacielem by cie zabić.
Zauważ że jeśli matka umrze to musisz zostac marynarzem i nie tłumacz się idiotycznie że przecież możesz zostać w wypadku sparaliżowanym ... masz wtedy totalne zero wlonej woli, jeszcze nie rozumiesz ?
Zupełnie czym innym jest obietnica typu:
Zaopiekuj się synu po moje śmierci swoim chorym bratem.
Tu masz wolną wolę możesz to zrobić na milion sposobów, masz miliony możliwości wyboru, jesteś wolnym człowiekiem !
Ja nie wiem kto was uczył tak idiotycznej logiki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35544
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:21, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
REGMEN napisał: | A mnie wyszło w moim komputerze, że te wszystkie Rafala3006 obietnice to są poważne groźby, a kiedy jeszcze raz to sprawdziłem to wyszło, że to tylko taka Rafala3006 mrzonka nic nie warta, bo dotyczy tylko kosmitów i misia...z kosmosu!!!
:wink:
Regmen
P.s. Rafale3006 mam kupić nowy komp czy spokojnie pracować na tym staruszku? |
Regmenie jedynka z logiki, komu konkretnie groziłem ? Mam wolnę wolę i moge mówić co mi sie podoba. Mogę pyskować, mogę atakować a ty masz prawo się bronić. Z mikiem przeprowadziliśmy to fantastyczną bijatykę ja go uderzyłem on mi oddawał, raz Kubuś został potwornie znokautowany gdy okazało się że mówi o równoważności zamiast o implikacji .. ale nie wyliczony do 10, koniec końców to Miki jako pierwszy na tym forum zrozumiał że w mowie potocznej definicja implikacji-groźby jest potrzebna. Zbój nigdy tego nie zrozumie, jak KRZ może sobie rościc prawo do analizy języka mówionego gdy nie odróżnia przyszłości => od przeszłości <= ... z czymś takim to do małp
Regmenie czym ci groziłem ?
Czy przyrzekłeś mi zostać marynarzem jak moja teściowa umrze !!!!!!
Bzdury totalnie Regmenie, odróżnij obietnicę od perfidnej groźby - przykład opieki nad chorym masz wyżej, masz wtedy wolną wolę !!
Żadna obietnica nie zabierze ci wolnej woli. Matka maryanarza to psychopatka.
Żaden człowiek nie może żądąc od drugiego człowieka by został marynarzem, księdzem, lekarzem itp. Normalnemu rodzicowi nawet na myśl nie przyjdzie aby wymusić od własnego dziecka zostania np. księdzem - tylko perfidny psychopata może to zrobić. Rodzić może o tym marzyć ale nigdy nie wolno mu wymuszać takiego przyrzeczenia - obietnicy !
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 16:39, 21 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Śro 16:38, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | W rzeczywistości okazało się bowiem, że zdaniem
|
W jakiej "rzeczywistosci" Misiu z Kosmosu?
Wciaz bierzesz za rzeczywistosc te swoje kosmiczno-logiczne tabelki?
W naszej normalnej ludzkiej rzeczywistosci normalny kochajacy syn moze normalnej kochajacej matce zlozyc bez obaw dowolna obietnice bo wie ze normalna kochajaca matka nigdy jej nie wykorzysta przeciwko niemu.
Ale obawiam sie ze Ty tego nie pojmiesz bo u was w Kosmosie panuja najwyrazniej inne obyczaje.
U was matki dzialaja jak komputery (co juz przekonujaco udowodniles) ale u nas - zrozum to - tak sie nie dzieje! A dlaczego?
BO MY NIE JESTESMY KOSMITAMI ANI MISIAMI Z KOSMOSU!!!
P.S.
rafal3006 napisał: | Zupełnie czym innym jest obietnica typu:
Zaopiekuj się synu po moje śmierci swoim chorym bratem.
|
My tu na Ziemi w naszym normalnym ludzkim jezyku zdania
Zaopiekuj się synu po moje śmierci swoim chorym bratem.
nigdy nie nazywamy obietnica. Nazywamy takie cos "prosba". Ale widocznie w Kosmosie wszystko jest na odwrot.
Ostatnio zmieniony przez Makaron czterojajeczny dnia Śro 16:44, 21 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35544
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:42, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Makaron czterojajeczny napisał: |
W naszej normalnej ludzkiej rzeczywistosci normalny kochajacy syn moze normalnej kochajacej matce zlozyc bez obaw dowolna obietnice bo wie ze normalna kochajaca matka nigdy jej nie wykorzysta przeciwko niemu.
|
... ale jak umrze, to będzie perfidna psychopatka, jesteś wierzący i musisz zostac marynarzem, matka z za grobu tego od ciebie rząda
Obietnice są normalne ale twój przykład makaronie z zupy to wredna groźba najgorsza z możliwych. Niestety zero z logiki
Jak nie rozumiesz to przysięgnij mi że zostaniesz marynarzem gdy umrze moja teściowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Śro 16:50, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | matka z za grobu tego od ciebie rząda
|
Znow sie mylisz Misiu z Kosmosu
U nas normalne kochajace matki nawet "zza grobu" nie zadaja niczego co by moglo zaszkodzic ich kochanym synom i dlatego u nas normalni kochajacy synowie nie maja zadnych oporow przed skladaniem obietnic normalnym kochajacym matkom.
rafal3006 napisał: |
Jak nie rozumiesz to przysięgnij mi że zostaniesz marynarzem gdy umrze moja teściowa |
Przeciez juz Ci Misiu Kosmiczny tlumaczylem ze u nas normalni ludzie nie skladaja obietnic psychopatom komputerom i Kosmitom - w kazdym razie na serio.
A do Twoich tabelek to moge Ci nawet obiecac ze zostane kosmonauta jeszcze przed podwieczorkiem i odwiedze Cie na Twojej kosmiczno-logiczno-tabelkowej planecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
REGMEN
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 18:23, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Rafal3006 napisał
Cytat: | Rodzić może o tym marzyć ale nigdy nie wolno mu wymuszać takiego przyrzeczenia - obietnicy ! |
Jeśli umierająca matka wychowująca samotnie dwóch synów prosi syna starszego (lat, 29) aby przyrzekł jej, że po jej śmierci zaopiekuje się swoim bratem (lat 12)...To, co matka jest psychopatką???
Jeśli żona domaga się przyrzeczenia od męża, że podczas jego pobytu za granica nigdy jej nie zdradzi z inną kobietą...To, co jest psychopatką???
***
Rafale3006 ląduj na ziemi albo szybuj z prędkością światła w kierunku Obłoku Magellana!!!
Regmen
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35544
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:32, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
REGMEN napisał: |
Rafal3006 napisał
Cytat: | Rodzić może o tym marzyć ale nigdy nie wolno mu wymuszać takiego przyrzeczenia - obietnicy ! |
Jeśli umierająca matka wychowująca samotnie dwóch synów prosi syna starszego (lat, 29) aby przyrzekł jej, że po jej śmierci zaopiekuje się swoim bratem (lat 12)...To, co matka jest psychopatką???
|
Regmenie, odróżnij proszę matkę-psychopatkę wymuszajaca podstępem "obietnicę" jak niżej od czegokolwiek innego !
Przysięgnij mi że jak rzuci cie dziewczyna to zostaniesz marynarzem.
Jeśli najpierw matka umrze a następnie dziewczyna rzuci to co może zrobić syn by nie zostac marynarzem !!! ... totalnie nic albo zostaje marynarzem albo kłamcą ... a jeśli zostanie marynarzem wbrew swej woli ? Załóżmy że w tym przypadku syn zmienił zdanie i chce zostać księdzem i co ... i nie może bo matka zza grobu zacisnęła mu pętle marynarza na szyi !!!! Ma zero wolnej woli, czegoś takiego to nawet Bóg nie robi bo człowiek z jego woli ma wolna wolę !
Odróżnij to co wyżej od takiej przysięgi:
Matko przysięgam że zaopiekuję sie swoim 12 bratem
Czy myślisz że to kara ????? .... że to pozbawia wolnej woli człowieka ?????
To obowiazek brata wobec brata. Normalny człowiek czuje się w takim przypadku szczęśliwy, że może pomóc drugiemu człowiekowi, niekonicznie bratu. To sprawia przyjemność, szczęście i satysfakcję mimo że wymaga i wysiłku i pieniędzy. Coś podobnego Kubuś przyrzekł sam sobie 20 lat temu i obietnicy tej nigdy nie złamie, do śmierci osoby która sie opiekuje. W tym przypadku masz wolna wolę, masz miliony możliwości opieki nad bratem i miliony możliwości zostania tym kim marzysz.
Jeszcze nie widzisz róznicy między tym co wyżej a matka-psychppatką ?
REGMEN napisał: |
Jeśli żona domaga się przyrzeczenia od męża, że podczas jego pobytu za granica nigdy jej nie zdradzi z inną kobietą...To, co jest psychopatką???
***
Rafale3006 ląduj na ziemi albo szybuj z prędkością światła w kierunku Obłoku Magellana!!!
Regmen
|
Znowu mylisz przykład matki-psychopatki z czyms zupełnie innym - wyjasnienie wyżej. Ja żyję na ziemi, natomiast niektórzy logicy tego świata są głupsi od przedszkolaka.
Przykład masz tu:
http://www.sfinia.fora.pl/viewtopic.php?p=32789#32789
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35544
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:49, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Makaron czterojajeczny napisał: |
rafal3006 napisał: | matka z za grobu tego od ciebie żąda
|
Znow sie mylisz Misiu z Kosmosu
U nas normalne kochajace matki nawet "zza grobu" nie zadaja niczego co by moglo zaszkodzic ich kochanym synom i dlatego u nas normalni kochajacy synowie nie maja zadnych oporow przed skladaniem obietnic normalnym kochajacym matkom.
|
No i makaron złożył taką przysięgę włanej matce:
Mamo, przysięgam ci że jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem.
... to twój własny przykład makaronie !
Matka umarła, następnie dziewczyna rzuciła makarona który postanawia zostać księdzem !!!
... tylko co z twoja przysiega makaronie, kto cie z niej zwolni, ksiadz w konfesjonale ???
Wniosek:
Makaron jest idiotą a matka psychopatką - masz inne zdanie ?
Rozumiesz juz makaronie czy jeszcze nie rozumiesz
Makaron czterojajeczny napisał: |
rafal3006 napisał: |
Jak nie rozumiesz to przysięgnij mi że zostaniesz marynarzem gdy umrze moja teściowa |
Przeciez juz Ci Misiu Kosmiczny tlumaczylem ze u nas normalni ludzie nie skladaja obietnic psychopatom komputerom i Kosmitom - w kazdym razie na serio.
|
No i normalny makaron przysiega matce jak wyżej i jest idiotą, chyba że dla ciebie przysięga (obietnica) złożona matce nic nie znaczy bo przecież normalni ludzie musza dbać o dobre stosunku międzyludzkie i w imie tego można przyrzekać mamuśce co sobie tylko życzy
Makaron czterojajeczny napisał: |
A do Twoich tabelek to moge Ci nawet obiecac ze zostane kosmonauta jeszcze przed podwieczorkiem i odwiedze Cie na Twojej kosmiczno-logiczno-tabelkowej planecie.
|
Co ty z tymi tabelkami makaronie ... już chyba setny raz
Tabelki dzisiejszych logików np. KRZ Kubuś ma dokładnie w tym samym miejscu co ty czyli w dupie - tu jesteśmy zgodni w 100%.
To co pisze Kubuś to kryształowo czysta matematyka, algebra Boole'a będaca fundamentem naszego Wszechświata - tego nawet Bóg nie obali bo sam to stworzył
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35544
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:29, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Niniejszym przepraszam makarona i Regmena, bo mogłem ich obrazić. Kubuś dziękuje makaronowi za to że znakomicie wypełnił role jaka zwykle pełni Zbój, wkurzył Kubusia - dzięki temu powstało bardzo wżne uzupełnienie Kubusiowej implikacji o implikacje mieszane:
8.0 Implikacje mieszane
8.1 Implikacja prosta = nadzieja
Prosta implikacja-obietnica:
Istotą prostej implikacji-obietnicy jest nadzieja na otrzymanie nagrody mimo nie spełnienia warunku zawartego w poprzedniku np.
Jeśli zdasz egzamin kupię ci samochód
Istota implikacji-obietnicy
Jeśli nawet nie zdam egzaminu to mam nadzieję, że ojciec kupi mi samochód z INNEJ okazji.
Zwolnienia z implikacji-obietnicy może dokonać człowiek któremu nagrodę obiecano.
W powyższym przykładzie syn może zwolnić ojca z kupna samochodu z dowolnego powodu np. bo samochód przestał mnie interesować – zostaję zakonnikiem, bo straciłeś tato pracę i wiem że nas nie stać, bo matka zachorowała i wymaga kosztownego leczenia itd.
Prosta implikacja-groźba:
Istotą prostej implikacji-groźby jest nadzieja na uniknięcie kary mimo spełnienia warunku zawartego w poprzedniku.
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
Istota implikacji-groźby:
Jeśli nawet ubrudzę spodnie to nie dostanę lania bo samochód mnie ochlapał (dowolne uzasadnienie niezależne)
Zwolnienia z wykonania groźby może dokonać wypowiadający groźbę.
W przykładzie wyżej zwolnienie z groźby dokonuje matka akceptując tłumaczenia syna że samochód go ochlapał lub wypowiadając swoje niezależne uzasadnienie np. bo dzisiaj masz urodziny, bo cię kocham itd.
Wniosek:
Implikacja-prosta = NADZIEJA
8.2 Implikacje mieszane – marzenia
W prostej implikacji-obietnicy w poprzedniku zawarty jest warunek otrzymania nagrody zaś w następniku nagroda którą otrzymamy jeśli spełnimy ten warunek.
W prostej implikacji-groźbie w poprzedniku zawarta jest groźba zaś w następniku określona jest kara jaka nas może spotkać w przypadku spełnienia warunku groźby.
Zauważmy że możliwe są jeszcze tylko i wyłącznie dwa przypadki:
A.
Implikacja groźbo-obietnica
Poprzednik jest groźbą następnik obietnicą np.
Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem
B.
Implikacja obietnico-groźba
Poprzednik jest obietnicą następnik groźbą np.
Jeśli zdasz egzamin nie dostaniesz komputera
8.2.1 Implikacja obietnico-groźba
Implikacja obietnico-groźba to implikacja w której warunek jest obietnicą zaś następnik karą.
Wypowiadający implikację obietnico-groźbę jest kłamcą.
Przykład:
Jeśli zdasz egzamin nie dostaniesz komputera
Jak widać ta implikacja obietnico-groźba jest bez sensu. Wypowiadający taką implikację jest kłamcą bo żaden człowiek nie zamieni nagrody na karę ... chyba że jest masochistą i kara sprawia mu przyjemność.
Są też inne wyjątki.
Jeśli poprzednik jest warunkiem w sensie negatywnym np.
Jeśli zdasz egzamin na gwiazdę porno to nie kupię ci komputera.
Ojciec pragnie, aby córka oblała taki egzamin i powyższe zdanie jest sensowne. Zauważmy, że dla trzeciego obserwatora takie zdanie jest bez sensu jeśli pominiemy jego istotę, egzamin na gwiazdę porno.
Pełna analiza tego zdania jest tu:
http://www.sfinia.fora.pl/viewtopic.php?p=33007#33007
Wniosek:
Wypowiadający implikację obietnico-groźbę jest kłamcą
8.2.2 Implikacja groźbo-obietnica
Implikacja groźbo-obietnica jest bardzo ciekawa i często używana, to po prostu marzenia człowieka.
Zauważmy, że po spełnieniu się warunku groźby np. rzuciła mnie dziewczyna człowiek może przeżywać swoją porażkę (klęskę) przez bardzo długi czas, może popaść w chorobę psychiczną np. depresję, w skrajnym przypadku może popaść w rozpacz i popełnić nawet samobójstwo – to negatywne marzenia człowieka.
Nie ma takiej porażki (klęski) z której człowiek lub narody by się nie podniosły – to maksyma każdego zdrowego człowieka, choć czasami nawet to się zdarza. Po najgorszej klęsce np. rzuciła mnie dziewczyna mogę znaleźć inną miłość czasami nieporównywalnie piękniejszą od tej pierwszej, jeśli nie zdam egzaminu na wymarzone studia mogę zrealizować jakiekolwiek inne swoje marzenie.
Każdy człowiek marzy od swoich narodzin do swojej śmierci.
Zauważmy, że:
Definicja implikacji-groźby
p q p~>q
1 1 1
0 0 1
0 1 0
1 0 1 – jedynka = marzenia
Jedynka w implikacji-groźbie oznacza także marzenia człowieka i towarzyszy mu od momentu narodzin do jego śmierci.
Implikację-marzenie najczęściej wypowiada człowiek sam do siebie np.
Marzenia negatywne:
Jeśli dziewczyna mnie rzuci to popełnię samobójstwo
Istota implikacji-marzenia:
Dziewczyna rzuciła mnie (spełniony warunek poprzednika) ale nie popełniłem samobójstwa (niespełniony warunek następnika) bo zakochałem się w innej (dowolne uzasadnienie niezależne.
Marzenia pozytywne:
Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem
... co jest zgodne z moim aktualnym marzeniem. Za 10 lat kiedy rzeczywiście dziewczyna mnie rzuci mogę mieć inne marzenie pozytywne które zapragnę realizować np. zostaję księdzem.
Implikację-marzenie człowiek najczęściej wypowiada sam do siebie. Nasze marzenia są wyłącznie naszą własnością, możemy je zdradzić otoczeniu lub nie. Nasze marzenia realne i realizowane to wolna wola człowieka.
Z marzeń własnych możemy się bez problemu zwolnić i nie zostać kłamcą. Nie można zostać kłamca w stosunku do siebie samego bo gdyby było inaczej to musielibyśmy realizować także nasze marzenia negatywne np. popełnić samobójstwo jeśli dziewczyna mnie rzuci.
Jeśli otoczenie pozna nasze marzenie-groźbę np.
Jeśli dziewczyna mnie rzuci popełnię samobójstwo
to jest oczywistym że zdrowe otoczenie będzie starało się odwieść nas od realizacji takiego zamierzenia w formie pocieszenia np.
Jeśli dziewczyna cię rzuci to możesz znaleźć jeszcze piękniejszą miłość w ramionach innej, jeśli dziewczyna cię rzuci to możesz spełnić swoje inne marzenie np. zostać marynarzem itd.
Rodzice często mają swoje marzenia wobec własnych dzieci, które one mogą realizować lub nie, bo maja wolną wolę.
Załóżmy, że marzeniem matki jest aby jej syn został marynarzem, powtarzała mu to zawsze od najmłodszych lat. Syn się przyzwyczaił, nawet był skłonny zostać marynarzem ale zakochał się w dziewczynie z wzajemnością i aktualnie nie ma mowy o zawodzie marynarza gdyż wiązałoby się to z widywaniem ukochanej kilka razy w roku.
Tu dochodzimy do istoty sprawy. Matka może powiedzieć synowi swoje marzenie w formie:
Jeśli dziewczyna cię rzuci to może zrealizowałbyś moje marzenie i zostałbyś marynarzem.
Tu syn może bez obaw odpowiedzieć:
Tak mamo, postaram się (co nie oznacza, że muszę !!!)
Nigdy jednak nie może wymusić od syna przyrzeczenia:
Jeśli dziewczyna cię rzuci to przyrzeknij mi, że zostaniesz marynarzem
bo będzie katem dla własnego dziecka, pozbawi go wolnej woli.
Zauważmy, że jeśli dziewczyna rzuci chłopaka a ten zakocha się w innej to matka może zwolnić syna z danego jej przyrzeczenia i nie ma sprawy.
Zauważmy jednak, że jeśli matka umrze a następnie dziewczyna rzuci chłopaka to ten musi zostać marynarzem gdyż przysiągł to swojej matce. Wolna wola człowieka leży w gruzach.
Mamy tu do czynienia z najgorszą z możliwych gróźb czyli matematyczną groźbą „jeśli mnie rzuci” przybraną w piórka niewinnej obietnicy. To groźba typu zostaję twoim przyjacielem tylko po to by cię zabić. To przedostatni szczebel psychopaty, w tym przypadku matki-psychopatki, bo ostatni będzie brzmiał tak.
Matka do syna:
Jeśli dziewczyna cię rzuci to ją zabij i zostań marynarzem.
Na koniec przeanalizujmy przykładowe marzenie:
Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem – moje aktualne marzenie pozytywne
p=R=rzuci
q=M=marynarz
Zdanie zapisane w algebrze Boole’a
R~>M – jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem
Budujemy tabelę prawdy:
R M R~>M
R M = 1
~R ~M = 1
~R M = 0
R ~M = 1
Przejdźmy z algebry Boole’a na język mówiony.
1. Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem = 1
2. Jeśli dziewczyna mnie nie rzuci nie zostanę marynarzem = 1
3. Jeśli dziewczyna mnie nie rzuci zostanę marynarzem = 0
4. Jeśli dziewczyna mnie rzuci nie zostanę marynarzem bo zakocham się w innej, bo aktualnie chcę zostać księdzem = 1 (dowolne uzasadnienie niezależne)
Zauważmy, że jeśli nasze marzenie będzie trwałe i nie zmienimy zdania to możemy zostać marynarzem na podstawie punktu pierwszego – zajdzie wówczas równoważność implikacyjna (może ale nie musi !!!)
Implikacja groźbo-obietnica oprócz marzeń spełnia również inne szlachetne zadanie.
Umierająca matka do dorosłego syna:
Umieram, przysięgnij mi, że zaopiekujesz się swoim 12-letnim bratem
To oczywisty obowiązek brata wobec brata. Normalny człowiek czuje się w takim przypadku szczęśliwy, że może pomóc drugiemu człowiekowi, niekoniecznie bratu. To sprawia przyjemność, szczęście i satysfakcję mimo że wymaga i wysiłku i pieniędzy. Coś podobnego Kubuś przyrzekł sam sobie 20 lat temu i obietnicy tej nigdy nie złamie. W tym przypadku człowiek ma wolna wolę, ma miliony możliwości opieki nad bratem i miliony możliwości zostania tym kim marzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Sob 17:38, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Niniejszym przepraszam makarona i Regmena, bo mogłem ich obrazić. Kubuś dziękuje makaronowi za to że znakomicie wypełnił role jaka zwykle pełni Zbój, wkurzył Kubusia - dzięki temu powstało bardzo wżne uzupełnienie Kubusiowej implikacji o implikacje mieszane:
|
W porzadku Misiu z Kosmosu. Nigdy sie na Ciebie nie gniewalem
Widze tez ze zaczynasz niektore rzeczy rozumiec. Na przyklad doszedles wreszcie do tego (co dla kazdego normalnego czlowieka jest oczywiste) ze gdy kochajaca matka mowi do syna
Jesli dziewczyna cie rzuci to zostan marynarzem
to ona tu zadnej przemyslnej grozby ubranej w piorka obietnicy nie wyraza ale ma na mysli wlasnie cos w rodzaju
Cytat: | Jeśli dziewczyna cię rzuci to może zrealizowałbyś moje marzenie i zostałbyś marynarzem |
Natomiast chyba wciaz nie mozesz zrozumiec Kosmiczny Misiu ze ludzka komunikacja oparta na jezyku naturalnym w tak wielkim stopniu uwarunkowana jest rozmaitymi kontekstami ze nie da sie jej niezawodnie interpretowac przy pomocy JAKICHKOLWIEK tabelek. A dlaczego?
BO LUDZIE NA SZCZESCIE NIE SA KOMPUTERAMI ANI KOSMITAMI!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
REGMEN
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 17:48, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Rafal3006 napisał
Cytat: | Matko przysięgam że zaopiekuję sie swoim 12 bratem
Czy myślisz że to kara ?????.... że to pozbawia wolnej woli człowieka ?????
To obowiazek brata wobec brata. Normalny człowiek czuje się w takim przypadku szczęśliwy, że może pomóc drugiemu człowiekowi, niekonicznie bratu. To sprawia przyjemność, szczęście i satysfakcję mimo że wymaga i wysiłku i pieniędzy. |
A może ten starszy brat nie kocha tego młodszego brata...??? Dlatego, że jest synem matki, ale z innego małżeństwa...i dlatego matka widząc obojętny stosunek starszego syna do młodszego syna domaga się przyrzeczenia przez tego starszego syna opieki nad jej młodszym synem...Pomyślałeś o takiej możliwości???
Przy takim scenariuszu to dość wątpliwa jest radość starszego brata, o której piszesz nie wspominając już o jego szczęściu i satysfakcji.
Rafale3006 jak widzisz życiowych możliwości jest multum, a Ty chcesz to zaszeregować wedle matematyczno-logicznej wyliczanki...
Rafale zakończ te przykłady z marynarzem w tle w kontekście tego, o czym ja piszę, bo wedle mojej oceny subiektywnej życie sobie rzepkę skrobie, a te przykłady przez Ciebie przedstawiane coś innego sobie wyskrobały na wzór marynarskiego podkoszulka.
Rafal3006 napisał
Cytat: | Niniejszym przepraszam makarona i Regmena, bo mogłem ich obrazić. |
Rafale3006 dopóki rozmawiamy to nie ma mowy o obrażeniu mojej osoby, a kiedy poczuję się urażony to Ci o tym napiszę...Okej???
Regmen
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35544
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:12, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Makaron czterojajeczny napisał: |
Widze tez ze zaczynasz niektore rzeczy rozumiec. Na przyklad doszedles wreszcie do tego (co dla kazdego normalnego czlowieka jest oczywiste) ze gdy kochajaca matka mowi do syna
Jesli dziewczyna cie rzuci to zostan marynarzem
to ona tu zadnej przemyslnej grozby ubranej w piorka obietnicy nie wyraza ale ma na mysli wlasnie cos w rodzaju
Cytat: | Jeśli dziewczyna cię rzuci to może zrealizowałbyś moje marzenie i zostałbyś marynarzem |
|
Makaronie z zupki pomidorowej
Gdyby matka powiedziała:
Jeśli dziewczyna cie rzuci to zostań może marynarzem
lub
Jeśli dziewczyna cie rzuci to przecież możesz zostać marynarzem
lub
Jesli dziewczyna cie rzuci to zostań marynarzem
to byłoby OK.
Zauważ jednak, że matka-psychopatka wymusiła na synu obietnicę. Dla mnie obietnica która składam matce = przyrzeczenie, przysiega. Dla ciebie nie ?
Zauważ, że w twoim dialogu matka wymusiła taką obietnicę całą perfidną otoczką opowiadania !
Makaron czterojajeczny napisał: |
Niech Kolega sobie wyobrazi taki dialog:
Matka do syna - Synu zawsze marzylam zebys zostal marynarzem. Dlaczego nie zostales?
Syn do matki - Wiesz mamo zostalbym marynarzem ale kocham pewna dziewczyne i rozlaka z nia bylaby dla mnie nie do wytrzymania.
Matka do syna: - Nie zycze ci tego ale mogloby sie zdarzyc ze ta dziewczyna cie rzuci. Czy obiecujesz ze wtedy zostaniesz marynarzem?
Syn do matki:
- Jesli dziewczyna mnie rzuci zostane marynarzem!
Gdzie tu jest grozba? Bo ja nie widze! A jesli Kolegi logika nie uwzglednia zwyczajnego jezyka to chyba nie bardzo sie ona nadaje do jego analizy.
|
Syn powiedział tak, obiecuję !
czyli powiedział:
Tak, przyrzekam !
Tak, mamo przysiegam !
Jeśli dla ciebie obietnica złożona matce jest gówno warta to nie mamy o czym dyskutować.
Zauwaz, że ludzie czesto mówia do siebie:
Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem
Istota implikacji-groźby:
Jeśli dziewczyna mnie rzuci nie zostanę marynarzem bo (dowolne uzasadnienie) np. bo mi przeszło, bo aktualnie chce byc księdzem itp.
Z obietnicy złożonej samemu sobie mozna sie zwolnić i po bólu.
Zauważ na koniec jak to wychodzi z twojego opowiadania.
Matka do syna:
Obiecaj synu że jeśli dziewczyna cie rzuci zostaniesz marynarzem.
Syn odpowiada:
Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem
Istota implikacji:
Jeśli dziewczyna mnie rzuci nie zostanę marynarzem bo mi przeszło i teraz chcę zostać księdzem ! (dowolne uzasadnienie)
... a co z obietnicą daną matce ? ... gówno warta, prawda ?
Kto cię zwolni z tej obietnicy jeśli matka umrze wcześniej ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35544
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:30, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
REGMEN napisał: | Rafal3006 napisał
Cytat: | Matko przysięgam że zaopiekuję sie swoim 12 bratem
Czy myślisz że to kara ?????.... że to pozbawia wolnej woli człowieka ?????
To obowiazek brata wobec brata. Normalny człowiek czuje się w takim przypadku szczęśliwy, że może pomóc drugiemu człowiekowi, niekonicznie bratu. To sprawia przyjemność, szczęście i satysfakcję mimo że wymaga i wysiłku i pieniędzy. |
A może ten starszy brat nie kocha tego młodszego brata...??? Dlatego, że jest synem matki, ale z innego małżeństwa...i dlatego matka widząc obojętny stosunek starszego syna do młodszego syna domaga się przyrzeczenia przez tego starszego syna opieki nad jej młodszym synem...Pomyślałeś o takiej możliwości???
Przy takim scenariuszu to dość wątpliwa jest radość starszego brata, o której piszesz nie wspominając już o jego szczęściu i satysfakcji.
|
Zgoda Regmenie, jest i tak i tak. Wiele matek widząc że urodziły dziecko kalekie po prostu zostawia je w szpitalu i po bólu. Sa jednak rodzice które dla swgo ułomnego dziecka oddadzą cały swój majatek aby je ratować np. ostatnio głosna sprawa matki Rosjanki z Kaukazu która zaciągnęła niebotyczną jak dla niej pożyczke i przyjechała do Polski aby nasz lekarz przeprowadził operację serca jej dziecka.
Oczywiście, że w twoim przykładzie starszy brat może nienawidzić swego młodszego brata może matce powiedzieć prawdę "nie będę się nim opiekował" albo w imię dobrych stosunków międzyludzkich (makaron ) skłamać mówiąc dobrze mamo zaopiekuję się nim.
Jeśli jednak starszy brat jest człowiekiem honoru to nigdy nie skłamie matce czyli jeśli powie tak mamo zaopiekuję się nim to zrobi to nawet gdyby baaardzo nienawidził swojego brata.
Chyba się zgadzmy ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Sob 18:34, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: |
Zauważ na koniec jak to wychodzi z twojego opowiadania.
Matka do syna:
Obiecaj synu że jeśli dziewczyna cie rzuci zostaniesz marynarzem.
Syn odpowiada:
Jeśli dziewczyna mnie rzuci zostanę marynarzem
wolni z tej obietnicy jeśli matka umrze wcześniej ? |
Ale poniewaz kontekst wskazuje ze jest to zapewne kochajaca matka i kochajacy syn to zdanie matki
Obiecaj synu że jeśli dziewczyna cie rzuci zostaniesz marynarzem.
kazdy normalny kochajacy syn zrozumie wlasnie jako
Obiecaj synu że jeśli dziewczyna cie rzuci to moze zrealizujesz moje marzenia i zostaniesz marynarzem.
Ale widze ze Ty Kosmiczny Misiu dalej upierasz sie przy literalnym rozumieniu pojedynczych zdan zamiast starac sie zrozumiec o to co w danej sytuacji naprawde chodzi. Nie bierzesz pod uwage kontekstu bo widocznie Kosmici porozumiewaja sie przy pomocy komend komputerowych. Ale my normalni ludzie w normalnej rozmowie tego nie robimy. A dlaczego?
BO MY NIE JESTESMY KOMPUTERAMI ANI KOSMITAMI!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|