|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:27, 04 Sie 2009 Temat postu: Dyskusja z matematyki.pl **** matematyka.pl!!*** |
|
|
Cytat z:
[link widoczny dla zalogowanych]
silicium2002 napisał: | To nie ma sensu. Czy ktoś czytał co za brednie powypisywał na tym forum do którego podał linki. Równie dobrze możemy założyć że 2 # 2 i zacząć pisać nową matematykę. Jestem przeciwny takiemu zaśmiecaniu forum. |
... dokładnie tego sie spodziewałem, to jest "potworność" dla współczesnej matematyki
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 7:27, 14 Maj 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:28, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
miodzio1988 napisał: | Znowu te brednie? Realne zastosowania poprosimy. Postaw problem i rozwiąż go za pomocą tego co napisałeś tutaj. Tylko konkrety poproszę. |
Notacja:
* - symbol iloczynu logicznego (AND), w mowie potocznej spójnik 'i'
+ - symbol sumy logicznej (OR), w mowie potocznej spójnik "lub"
~ - przeczenie, negacja (NOT), w mowie potocznej "NIE"
Implikacja, obojętne czy prosta => czy też odwrotna ~> to zawsze w jednej połówce definicji pewne wynikanie matematyczne natomiast w drugiej połowie to najzwyklejsze rzucanie monetą. Gdzie ty chcesz to zastosować ? Gdyby to było cokolwiek warte w świecie techniki to już dawno zostałoby wykorzystane.
Algebra Kubusia to matematyczny opis naturalnego języka mówionego - to jest konkretne zastosowanie.
Działa absolutnie doskonale w matematyce, świcie martwym i żywym, obietnicach i groźbach ... czyli wszędzie tam gdzie króluje implikacja. Implikacja to między innymi matematyczny opis "wolnej woli" świata żywego i martwego np.
Jeśli jutro będzie pochmurno to może padać
CH~>P =1
1 1 =1
Chmury są warunkiem koniecznym deszczu zatem jest to implikacja odwrotna prawdziwa.
LUB
Jeśli jutro będzie pochmurno to może nie padać
CH~~>~P =1
1 0 =1
Mają chmury "wolną wolę" czy nie mają ....
Prawo Kubusia:
CH~>P = ~CH=> ~P
czyli:
Jeśli jutro nie będzie pochmurno to na pewno => nie będzie padać
~CH=>~P
0 0 =1
Jeśli jutro nie będzie pochmurno to na pewno będzie padać
~CH => P =0
0 1 =0
Widać zero-jedynkową definicję impliakcji odwrotnej, czy nie widać. To był konkretny problem i jego rozwiązanie
Oczywiście logika dodatnia czyli:
CH=1, ~CH=0
P=1, ~P=0
Widać rzucanie monetą w górnej połówce definicji czy nie widać ? ... w implikacji prostej jest identycznie, rzucanie moneta jest tu w dolnej połówce implikacji.
Definicja implikacji prostej:
p=>q = ~p+q
Jeśli zajdzie p to „musi” => zajść q
p musi być warunkiem wystarczającym dla q
=> - operator implikacji prostej, spójnik „musi” ze spełnionym warunkiem wystarczającym
Definicja implikacji odwrotnej:
p~>q = p+~q
Jeśli zajdzie p to „może” ~> zajść q
p musi być warunkiem koniecznym dla q
~> - operator implikacji odwrotnej, spójnik „może” ze spełnionym warunkiem koniecznym
Warunki wystarczający w implikacji prostej => i konieczny w implikacji odwrotnej ~> wynikają bezpośrednio z dziewiczych definicji zero-jedynkowych tych implikacji.
Spójniki zdaniowe:
=> - operator implikacji prostej, spójnik „musi” między p i q ze spełnionym warunkiem wystarczającym
~> - operator implikacji odwrotnej, spójnik „może” między p i q ze spełnionym warunkiem koniecznym
~~> - naturalny spójnik „może”, wystarczy jedna prawda, nie jest to implikacja odwrotna zatem warunek konieczny tu nie zachodzi
Najważniejsze prawa algebry Kubusia.
Prawa Kubusia - fundament logiki człowieka:
p=>q = ~p~>~q - prawo zamiany operatora => na ~>
p~>q = ~p=>~q - prawo zamiany operatora ~> na =>
Prawami Kubusia każdy człowiek posługuje się milion razy na dobę.
Najważniejsze prawa algebry Boole’a.
Prawa de’Morgana - fundament działania komputerów:
p*q = ~(~p+~q) - prawo zamiany operatora AND(*) na OR(+)
p+q = ~(~p*~q) - prawo zamiany operatora OR(+) na AND(*)
W naturalnej logice praw de’Morgana człowiek praktycznie nie używa, zamiast nich doskonale posługuje się logiką dodatnią i ujemną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:29, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
miodzio1988 napisał: | Cytat: | Algebra Kubusia to matematyczny opis naturalnego języka mówionego - to jest konkretne zastosowanie. |
I jaki ma to związek z matematyką? No żadnego nie ma to związku. Opisałeś sobie świat w języku matematyki-super. Natomiast jest to opis bez żadnej wartości matematycznej. Potrafisz zrozumieć różnice? Opis Twoj ma natomiast inne wartości, dlatego przenieś swoje przemyślenia na forum o innej treści. |
Jaki to ma związek z matematyką ? … bardzo proszę, przykład implikacji prostej.
Jeśli jutro będzie padać to na pewno będzie pochmurno
P=>CH =1
1 1 =1
Jeśli jutro będzie padać to na pewno nie będzie pochmurno
P=>~CH =0
1 0 =0
Prawo Kubusia:
P=>CH = ~P=>~CH
czyli:
Jeśli jutro nie będzie padać to może nie być pochmurno
~P~>~CH
0 0 =1
LUB
Jeśli jutro nie będzie padać to może być pochmurno
~P~~>CH=1
0 1 =1
Logika dodatnia:
CH=1, ~CH=0
P=1, ~P=0
Ma pogoda "wolna wolę" czy nie ma ....
Tu w pierwszej części definicji implikacji prostej mamy pewne wynikanie matematyczne natomiast w drugiej części to najzwyklejsze rzucanie monetą.
Każdy kto myśli że w matematyce implikacja działa inaczej i tam nie ma rzucania monetą jest w fundamentalnym błędzie.
Czy definicje zero-jedynkowe implikacji prostej => i odwrotnej ~> to według ciebie matematyka, czy nie matematyka ?
Czy prawa Kubusia to matematyka czy nie matematyka ?
Jeśli prawa Kubusia są wedle ciebie fałszywe to udowodnij to ....
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 21:31, 04 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:08, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
miodzio1988 napisał: |
My matematycy lubimy jak nam jest przedstawione wszystko w takiej jasnej formie. Taką formą jest twierdzenie.
Napisz swoje twierdzenie.
Twierdzenie składa się z założeń i tezy. Napisz założenia i tezę , a ja chętnie to obalę;]
Tylko to wystarczy. Twierdzenie będzie realnym probelmem do którego zastosuję znane mi metody maetmatyczne. Ty zastosujesz swoje. Zobaczymy, które będą bardziej efektywne.
Rozwiąż za pomocą algebry Kubusia następujące twierdzenie:
Niech [tex]a _{n}>0[/tex] dla każdego [tex]n[/tex]
[tex]\sum_{n=1}^{ \infty } a_{n}< \infty \Rightarrow a_{n} \rightarrow 0[/tex]
Czekamy
Możesz też wymyślić swoje twierdzenie. Tylko wskaż który elemnt tego twierdzenia to założenie , a który teza.
|
Jesteśmy w dziale matematyki zwanym logiką. Słyszałeś coś o algebrze Boole’a ?
Masz więc dowód prawa Kubusia autorstwa Wuja Zbója:
p=>q = ~p+q - definicja implikacji prostej =>
P~>q = p+~q - definicja implikacji odwrotnej ~>
Prawo Kubusia:
p=>q = ~p~>~q - prawo zamiany operatora ~> na =>
Dowód:
Dla prawej strony korzystam z definicji implikacji odwrotnej.
~p~>~q = (~p)+~(~q) = ~p+q = p=>q
CND
Proste i piękne, to najbardziej elegancki dowód. Prawa te można jeszcze udowodnić także metodą zero-jedynkową (to zrobił Kubuś), albo metodą nie wprost (autor Zbanowany Uczy).
Może spróbujesz samodzielnie jednej z dwóch pozostałych metod ?
To jest matematyka czy nie jest ?
miodzio1988 napisał: |
Cytat: | Jeśli jutro będzie padać to na pewno będzie pochmurno |
Zycie da Ci MILIARD kontprzykładów na to Więc algebra Kubusia zawodzi ało
|
Twierdzenie:
Impliakcja jest prawdziwa wtedy i tylko wtedy gdy spełnia definicje zero-jedynkową impliakcji
Ma tu kto jakie wątpliwości ?
Jakich kontrprzykałdów ? Straż pożarna będzie ci sikawką deszcz robić ? Tym nie obalisz logiki, podobnie jak psem z trzema łapami. : )
Masz więc przykład z zakresu matematyki:
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może być podzielna przez 8
P2~>P8 =1 bo 8,16,24
1 1 =1
Implikacja odwrotna prawdziwa bo P2 jest konieczne dla P8
LUB
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może być niepodzielna przez 8
P2~~>~P8 =1 bo 2,4,6…
1 0 =1
Prawo Kubusia:
P2~>P8 = ~P2=>~P8
Czyli:
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 2 to na pewno nie jest podzielna przez 8
~P2=>~P8 =1 - oczywistość
0 0 =1
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 2 to na pewno jest podzielna przez 8
~P2=>P8 =0 - oczywistość
0 1 =0
Oczywiście:
P2=1, ~P2=0
P8=1, ~P8=0
Widać wyżej zero-jedynkową definicję implikacji odwrotnej czy nie widać. Widać fenomenalne działanie prawa Kubusia czy nie widać.
Jak to zwykle w implikacji bywa tu w pierwszej części mamy „rzucanie monetą”, natomiast w drugiej pewne wynikanie matematyczne.
Jak podasz przykład implikacji w której nie ma rzucania monetą, będziesz Bogiem.
… aha, i życzę sukcesów w poszukiwaniu miliarda liczb niepodzielnych przez 2 i podzielnych przez 8.
Przecież chcesz obalić algebrę Kubusia, zgadza się ?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 22:15, 04 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:11, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
miodzio1988 napisał: | Cytat: | Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może być podzielna przez 8
|
No to ja teraz wszystko rozumiem Rzeczywiście to jest proste. Matematyka dla ubogich Ja Ci podałem twierdzenie, którego obalić nie możesz (dla dowolnego szeregu jest prawdziwe ).Po co mi jest ta wiedza, że coś może się zdarzyć? Ja muszę sobie odpowiedzieć na pytanie: w jakich warunkach, czego trzeba, jakie ZAŁOŻENIA MUSZĄ BYĆ SPEŁNIONE, aby dany fakt (zawny przeze mnie twierdzeniem )był prawdziwy. No naprawdę. Jaki Ty masz facet związek z matematyką? Sięgnij do źródeł maetamtyki. Po co matematyka była kiedyś tworzona?
|
Brawo, jesteś spostrzegawczy.
Oczywiście że algebra Kubusia to matematyka języka mówionego 5-cio letniego dziecka. Problem w tym że ludzie poszukują „logiki człowieka” czyli implikacji która się on posługuje od 2500 lat, jak do tej pory nieskutecznie.
Ostatnią żałosną próbę rozwiązania tego problemu podjął niejaki Lewis …
Słyszałeś coś o Klasycznym Rachunku Zdań (KRZ) ?
Wikipedia:
[link widoczny dla zalogowanych]
Intencją Lewisa było stworzenie takiej logiki, która lepiej niż implikacja materialna w klasycznym rachunku zdań oddawałaby implikację występującą w języku naturalnym. Lewis nie uświadamiał sobie jeszcze w pełni różnicy między wynikaniem a implikacją ścisłą, współcześnie jednak logiki Lewisa interpretuje się powszechnie jako logiki zdań modalnych, na których gruncie właśnie implikację ścisłą zdefiniować można następująco
Właśnie na SFINII znaleźliśmy to czego ludzie poszukują od 2500 lat … implikację którą doskonale posługują się wszystkie dzieci w przedszkolu. Przyczyną klęski dzisiejszej logiki w rozwiązaniu tego problemu była fałszywa definicja implikacji materialnej (oczywiście mówimy tu o interpretacji zero-jedynkowej definicji). Poprawne definicje implikacji prostej => i odwrotnej ~> jak podałem wyżej plus prawa Kubusia w trywialny sposób rozwiązują cały problem implikacji człowieka.
Mało to czy dużo twoim zdaniem ….
Czy wiesz dlaczego matematycy nie mieli szans na rozwiązanie tego problemu ? … bo mają zerowe doświadczenie praktyczne w cyfrowych układach logicznych. Takie pojęcia jak logika dodatnia i ujemna w algebrze Boole’a są im obce - zgadza się ?
Sama algebra Boole’a (bramki logiczne) ma zero wspólnego z algebrą dziesiętną, dlatego w technice cyfrowej używa się symboli kolidujących z matematyka klasyczną:
+ = OR
* = AND
… bo to dwa różne światy matematyczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:24, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
miodzio1988 napisał: | No i na żadne pytanie nie odpowiedziałeś. Żadnego problemu nie postawiłeś . Żadnego problemu nie rozwiązałeś. Wniosek? Nic ta Twoja teoria nie jest warta. Musiałeś trafiić na mnie żeby się do tego przekonać No, ale uświadomiłem Cie. Zajmij się czymś pożytecznym . Ekstrema umiesz liczyć? Całki?
Jesli następny Twoj post nie będzie odpowiedzią na poprzednie pytania to swtorzymy algebrę Miodzia. I ta algebra będzie równie absurdalna i równie nieprzydatna jak Twoja algebra. |
Najpierw ustalmy o czym rozmawiamy.
Czy twierdzenia matematyczne to równoważności czy implikacje ?
Twierdzenie:
Zdanie „jeśli…to…” jest implikacja wtedy i tylko wtedy gdy spełnia definicje zero-jedynkową implikacji
… a w implikacji zawsze w jednej połówce masz „rzucanie monetą” co ci pokazałem wyżej, jeśli nie masz rzucania monetą to operujesz w równoważności.
9.0 Geneza klęski dzisiejszej logiki w obszarze implikacji
Weźmy teraz najsłynniejszą tabelkę zero-jedynkową dzisiejszej logiki, przyczynę jej klęski w poszukiwaniu implikacji, którą posługuje się człowiek.
Kod: |
p q p=>q q=>p p~>q
1 1 1 1 1
1 0 0 1 1
0 1 1 0 0
0 0 1 1 1
|
Z tabeli tej odczytujemy że:
q=>p = p~>q
Powyższe równanie jest poprawne tylko i wyłącznie w równoważności bo tu zachodzi przemienność argumentów która przenosi się na implikacyjna sumę logiczną.
q=>p = ~q+p = p+~q = p~>q
czyli:
q=>p = p~>q
Oczywiście z tego równania wynika, że implikacja odwrotna p~>q jest zbędna w równoważności, co jest oczywistością bo w równoważności interesują nas tylko i wyłącznie warunki wystarczające.
W implikacji mamy do czynienia z brakiem przemienności argumentów (pkt.6.1) co przenosi się na brak przemienności argumentów w sumie logicznej czyli:
q=>p = ~q+p # p+~q = p~>q
Mamy tu zatem paradoks.
Z tabeli zero-jedynkowej wynika że:
q=>p = p~>q
natomiast z równań algebry Boole’a wynika że:
q=>p # p~>q
Jak z tego wybrnąć ?
Rozwiązanie tego paradoksu jest bardzo proste. W implikacji nie zachodzi przemienność argumentów. Przepiszmy zatem powyższą tabelę umieszczając wszędzie p z lewej strony zaś q z prawej strony.
Kod: |
p q p=>q p<=q p~>q
1 1 1 1 1
1 0 0 1 1
0 1 1 0 0
0 0 1 1 1
|
Od strony matematycznej to zabieg czysto kosmetyczny, niczego nie zmieniający.
Na podstawie definicji implikacji odwrotnej mamy teraz:
p<=q = p~>q = p+~q - definicja implikacji odwrotnej
gdzie na mocy definicji:
~> - operator implikacji odwrotnej, spójnik „może” między p i q ze spełnionym warunkiem koniecznym
czyli:
~> = <= - jeśli operator <= będzie czytany przeciwnie do strzałki jako spójnik „może” z warunkiem koniecznym.
… i po bólu, koniec pozornego paradoksu.
Oczywiście funkcja implikacji prostej p=>q na mocy definicji to zupełnie co innego niż funkcja implikacji odwrotnej p~>q, zatem wprowadzenie nowego operatora ~> jest tu konieczne, aby nie było potwornego bałaganu i możliwych niejednoznaczności np.
P8=>P2 = P2<=P8
Powyżej nie wiadomo o co chodzi bo to może być zarówno operator implikacji prostej (czytamy zgodnie ze strzałką jako „musi”), jak i operator implikacji odwrotnej (czytamy przeciwnie do strzałki jako „może”), natomiast niżej mamy 100% matematyczną jednoznaczność:
P2~>P8 = P8<~P2
tu bez problemu odczytamy zapisane symbolicznie zdanie:
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 = P8<~P2
Implikacja odwrotna prawdziwa bo P2 jest konieczne dla P8.
Bardzo ciekawa jest interpretacja operatora implikacji odwrotnej <= czytanego przeciwnie do strzałki w groźbach i obietnicach.
Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N - implikacja prosta, bo dobrowolnych obietnic musimy dotrzymywać
Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W<=K - implikacja odwrotna, bo każdą karę nadawca ma prawo darować
Mamy zatem:
W=>N - ja tego chcę, biegnę do nagrody
W<=K - ja tego nie chcę, uciekam od kary
czyli są to dwie przeciwstawne logiki, jedna dodatnia druga ujemna, która jest która to rzecz gustu. Karę od nagrody każde żywe stworzenie musi odróżniać bo to warunek przetrwania.
Zauważmy, że bez implikacji odwrotnej <= będziemy mieli tak:
W=>N - ja tego chcę, biegnę do nagrody
W=>K - ja tego chcę, biegnę do kary
W przełożeniu na świat przyrody będzie to oznaczało że np. foka nie będzie odróżniała ryby (pożywienie) od śmiertelnego wroga (rekina), do obu tych stworzeń będzie sobie płynęła merdając ogonkiem.
Na zakończenie przypomnijmy sobie gwarancję z implikacji o piesku i jego czterech łapach.
G1.
Jeśli zwierzę jest psem to na pewno => ma cztery łapy
P=>4L
Implikacja prosta prawdziwa bo bycie psem jest wystarczające aby mieć cztery łapy
Na podstawie prawa Kubusia mamy:
P=>4L = ~P~>~4L = ~P+4L = ~(P*~4L)
Gwarantowane zwierzę to pies, który na pewno ma cztery łapy, poza gwarancja wszystko może się zdarzyć czyli jeśli zwierze nie jest psem to może nie mieć czterech łap (np. mrówka), albo może mieć cztery łapy (np. słoń) … czyli mamy rzucanie monetą.
G2.
Jeśli zwierzę ma cztery łapy to może być psem
4L~>P
Implikacja odwrotna prawdziwa bo cztery łapy są warunkiem koniecznym dla psa
Gwarancja wynika tu z prawa Kubusia:
4L~>P = ~4L=~>~P = 4L+~P = ~(~4L*P)
Gwarantowane są zwierzaki które nie mają czterech łap czyli: mrówka, wąż, kura … te na pewno nie są psami, poza gwarancja wszystko może się zdarzyć czyli jeśli zwierzę ma cztery łapy to może być psem (tu pies), albo może nie być psem (np. słoń) … czyli znów mamy rzucanie monetą.
Zauważmy, że gwarancje wynikające z prawa Kubusia są identyczne w każdej literce, natomiast gwarancja G1 jest fundamentalnie inna niż G2, zatem mamy na przykładzie dowód iż nie zachodzi przemienność implikacyjnej sumy logicznej wynikłej z definicji operatorów => i ~> oraz że:
P=>4L # 4L~>P - bo kompletnie inne gwarancje
czyli:
p=>q # p~>q
Dla lewej strony mamy:
p=P i q=4L
natomiast dla prawej strony nierówności mamy:
p=4L i q=P
czyli różne znaczenie parametrów formalnych po stronie lewej i prawej.
Literki p i q są tu wstawiane prawidłowo na mocy odpowiednich definicji.
Definicja implikacji prostej:
P=>4L
p=>q
Jeśli zajdzie p to musi => zajść q
p musi być wystarczające dla q
Definicja implikacji odwrotnej:
4L~>P
p~>q
Jeśli zajdzie p to może ~> zajść q
p musi być konieczne dla q
CND
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:58, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
miodzio1988 napisał: |
Cytat: | Czy twierdzenia matematyczne to równoważności czy implikacje ? |
Mogą być i takie i takie.
|
Czy twierdzenie Pitagorasa to według ciebie implikacja ?
Według matematyków z ateisty.pl twierdzenie Pitagorasa to implikacja. Za moich czasów w szkole podstawowej była to bezdyskusyjna równoważność (zaledwie 44 lata temu). Co takiego wydarzyło się na świecie, że nagle równoważność stała się implikacją ? Oczywiście fizycznie niemożliwa jest zamiana równoważności w implikację i odwrotnie.
Jak ci się podoba twierdzenie Pitagorasa w formie równoważności z ateisty.pl ?
Humor 1000-lecia, czyli twierdzenie Pitagorasa wypowiedziane w postaci równoważności
Cytat z:
[link widoczny dla zalogowanych]
NoBody napisał: | precyzyjnie
dla każdego x,a,b,c jeżeli x jest trójkątem prostokątnym i a jest przyprostokątną x'a i b jest przyprostokątną x'a różną od a i c jest przeciwprostokątną x'a to suma kwadratów długości a i długości b jest równa kwadratowi długości c i dla każdego a,b,c jeżeli suma kwadratów długości a i długości b jest równa kwadratowi długości c to istnieje trójkąt x o bokach a,b,c i x jest trójkątem prostokątnym i a jest przyprostokątną x'a i b jest przyprostokątną x'a różną od a i c jest przeciwprostokątną x'a, wtedy i tylko wtedy gdy, dla każdego x,a,b,c , x jest trójkątem prostokątnym wtedy i tylko wtedy gdy a jest przyprostokątną x'a i b jest przyprostokątną x'a różną od a i c jest przeciwprostokątną x'a i suma kwadratów długości a i długości b jest równą kwadratowi długości c
|
Twierdzenie Pitagorasa jest w szkole podstawowej, proponuję zatem powyższe umieścić w odpowiednim podręczniku, nie możemy przecież kształcić naszych dzieci na debili …
miodzio1988 napisał: |
Cytat: |
… a w implikacji zawsze w jednej połówce masz „rzucanie monetą” co ci pokazałem wyżej, jeśli nie masz rzucania monetą to operujesz w równoważności. |
Jeszcze raz. Zdefiniuj rzucanie monetą. Daj definicje. Przytocz definicje. Opisz definicje . Wszystko to po to, aby móc normalnie rozmawiać.
|
Bardzo proszę, rzucanie moneta wynika bezpośrednio z definicji implikacji prostej i odwrotnej - zaznaczyłem gwiazdkami linie których to dotyczy.
10.0 Podsumowanie
Ten punkt zawiera esencję wszystkiego co należy zapamiętać, dalej mamy logikę przedszkolaka.
Z przymrużeniem oka … czyli matematyczna historia powstania naszego Wszechświata.
Na początku było:
1=1
i stał się cud:
(p+~p)=(q+~q)
p+~p=1 - prawo algebry Boole’a
czyli:
p=>(q+~q)
~p=>(~q+q)
Równoważność:
Kod: |
p q p<=>q
p=> q =1
p=>~q =0
~p=>~q =1
~p=> q =0
|
W naszym Wszechświecie zdecydowanie przeważa implikacja, zatem ostatnie dwie linie ulegają rozczepieniu:
Operatorowa definicja implikacji prostej:
Kod: |
p q p=>q
p=> q =1
p=>~q =0
~p~>~q =1 *
~p~~>q =1 *
|
lub pierwsze dwie linie z definicji równoważności ulegają rozczepieniu:
Operatorowa definicja implikacji odwrotnej:
Kod: |
p q p~>q
p~> q =1 *
p~~>~q =1 *
~p=> ~q =1
~p=> q =0
|
Spójniki zdaniowe:
=> - operator implikacji prostej, spójnik „musi” między p i q ze spełnionym warunkiem wystarczającym
~> - operator implikacji odwrotnej, spójnik „może” między p i q ze spełnionym warunkiem koniecznym
~~> - naturalny spójnik „może”, wystarczy jedna prawda, nie jest to implikacja odwrotna zatem warunek konieczny tu nie zachodzi
Prawa Kubusia:
p=>q = ~p~>~q - prawo zamiany operatora => na ~>
p~>q = ~p=>~q - prawo zamiany operatora ~> na =>
10.1 Geneza zero-jedynkowych tabel operatorów logicznych
Zero-jedynkowe tabele operatorów logicznych generuje naturalna logika człowieka, nigdy odwrotnie. Błędem jest zatem twierdzenie dzisiejszych logików (KRZ), jakoby logika polegała na analizie wszystkich możliwych śmieci i dopasowywaniu do nich tabel zero-jedynkowych.
Dowód:
W definicjach operatorowych opuszczamy operatory oraz przyjmujemy:
p=1, ~p=0
q=1, ~q=o
stąd otrzymujemy.
Zero-jedynkowa definicja równoważności:
Kod: |
p q p<=>q
1 1 =1
1 0 =0
0 0 =1
0 1 =0
|
Zero-jedynkowa definicja implikacji prostej:
Kod: |
p q p=>q
1 1 =1
1 0 =0
0 0 =1 *
0 1 =1 *
|
Zero-jedynkowa definicja implikacji odwrotnej:
Kod: |
p q p~>q
1 1 =1 *
1 0 =1 *
0 0 =1
0 1 =0
|
CND
* - w tych liniach definicji implikacji mamy rzucanie monetą.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 0:00, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:24, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
miodzio1988 napisał: |
No i na żadne pytanie nie odpowiedziałeś. Żadnego problemu nie postawiłeś . Żadnego problemu nie rozwiązałeś. Wniosek? Nic ta Twoja teoria nie jest warta. Musiałeś trafiić na mnie żeby się do tego przekonać No, ale uświadomiłem Cie. Zajmij się czymś pożytecznym . Ekstrema umiesz liczyć? Całki? |
Twoje całki i ekstrema kompletnie mnie nie interesują. Rozmawiamy cały czas o logice czyli algebrze Boole'a.
Algebra Boole'a to fundament logiki, masz co do tego wątpliwości ?
... a może według ciebie algebra Boole'a to nie matematyka ścisła ?
Jak nie chcesz dyskutować o algebrze Boole'a, to oczywiście nie musisz.
Dobranoc
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 18:52, 05 Maj 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:39, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
miodzio1988 napisał: |
Ostatni raz proszę. To co Ty opisałeś nie ma nic wspólnego z algebrą Boole'a ani z logiką, więc gadamy ciągle o Twoich przemyśleniach, które są nikomu niepotrzebne. Dałem Ci twierdzenie, tak? Pokaż mi zastosowanie algebry Kubusia do tego twierdzenia. No proszę. Albo podaj inne twierdzenie, które da się rozwiązać za pomocą Twoich pomysłów.
"Jeśli liczba jest naturalna to może być parzysta"
I co mi z takiego twierdzenia? No co?
|
Brawo.
Jeśli liczba jest naturalna to może być parzysta
N~>P
... to jest właśnie impliakcja, sam sobie odpowiedziałeś na pytanie co jest warta impliakcja w matematyce i technice.
Zastosowanie algebry Kubusia - matematyczna obsługa naturalnego języka mówionego, cos nad czym ludzkość głowi się od 2500 lat, do tej pory nieskutecznie ... mi to wystraczy.
P.S.
Jeśli to co napisałem nie ma według ciebie nic wspólnego w algebrą Boole'a to znaczy że jej kompletnie nie kumasz. Co ja na to moge poradzić ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:09, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
miodzio1988 napisał: |
rafal3006 napisał: |
Jeśli liczba jest naturalna to może być parzysta
N~>P
... to jest właśnie implikacja, sam sobie odpowiedziałeś na pytanie co jest warta implikacja w matematyce i technice.
|
Znowu te brednie? Realne zastosowania poprosimy. Postaw problem i rozwiąż go za pomocą tego co napisałeś tutaj. Tylko konkrety poproszę.
Brednie, brednie i jeszcze raz brednie. |
Rogal napisał: |
Aleś się zacietwierzył - uważaj, abyś się jeszcze nie zapowietrzył :-).
Nie wiem, na jakiej podstawie uważasz to za brednie, skoro autor wyraźnie mówi, że robi sobie nowe definicji, które "przystosowują" klasyczną algebrę Boole'a do języka mówionego dzieci lat około pięciu w zakresie implikacji? Nie możesz obalać definicji.
|
Dokładnie o to chodzi, dzięki za pomoc.
[link widoczny dla zalogowanych]
Rogal napisał: |
Co do zaś autora tematu, to dwie kwestie: po pierwsze, ja twierdzenia Pitagorasa byłem nauczony w szóstej klasie w formie równoważności, z tym że, aby dzieciom się nie myliło i paniom łatwiej uczyło, to twierdzeniem Pitagorasa nazywa się implikację "jeżeli trójkąt jest prostokątny, to zachodzi znany związek", zaś implikację "jeżeli zachodzi znany związek, to można narysować trójkąt o takich bokach" nazywano twierdzeniem odwrotnym do twierdzenia Pitagorasa. Zasadniczy fakt jednak pozostał - nauczono nas obu implikacji, tylko troszkę zmieniono formę. Zauważ, że to twierdzenie odwrotne stosuje się całkiem rzadko, więc wyszli z założenia, że nie trzeba tym dzieci zanadto obciążać, wystarczy im wspomnieć o tym. Patrz natomiast twierdzenie Talesa - je wykorzystujemy często i w jedną i w drugą stronę.
|
Też mnie uczono że twierdzenie Pitagorasa to równoważność i to na 100% jest równoważność. Tymczasem cały świat zwariował, bo aktualnie twierdzi że to implikacja. Równoważność ma się do implikacji jak koło do kwadratu, nic nie może być raz równoważnością a innym razem implikacją, to jest fizycznie niemożliwe.
To że twierdzenia matematyczne mają formę „Jeśli…to…” jest bez znaczenia, bo niemożliwym jest zrobienie implikacji z równoważności tylko dlatego że użyję sobie „Jeśli…to…”.
Przykład:
A.
Jeśli trójkąt ma boki równe to jest równoboczny
BR=>R =1 - tu chodzi o zapis warunku wystarczającego, nic więcej (nie jest to implikacja na mocy prawa Kłapouchego - podpis pkt.6.6 )
B.
Jeśli trójkąt nie ma boków równych to nie jest równoboczny
~BR=>~R =1 - tu również zapisany jest warunek wystarczający
Definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
czyli:
BR<=>R = (BR=>R)*(~BR=>~R) = 1*1 =1 - ewidentna równoważność
C.
Trójkąt ma boki równe wtedy i tylko wtedy gdy jest równoboczny
Zauważ, że gdybyśmy nie mieli prawa zapisać zdań A i B jako prawdziwych to wykluczona byłaby równoważność „C” … bo niby jak to udowodnić ?
Wniosek:
Wszystkie zdania A, B i C są poprawne matematycznie. W praktyce normalny nauczyciel i uczeń poprzestają na "A" bo to oczywista równoważność i nie ma co dalej się rozpisywać.
Wszelkie twierdzenia matematyczne to domyślne równoważności i forma "A" jest tu dopuszczalna.
Implikacja nie jest domyślna w matematyce i to trzeba zaznaczyć np.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2 - ewidentna implikacja, niezwykła rzadkość w matematyce.
Rogal napisał: |
Druga kwestia - po co nam to tutaj wrzucasz? Bo troszkę nie rozumiem. Znaczy wiem, chcesz się pochwalić, ukazać, że jesteś autorem, normalna sprawa. Tylko skoro ma to być logika pięcioletniego dziecka, to w nas nie znajdziesz dobrych dyskutantów.
"Dam podpowiedź" - weź to ładnie opracuj, wywal te infantylne wstawki o Kubusiu, zredaguj na przyzwoitą pracę i wyślij do odpowiednich ludzi, którzy czegoś takiego poszukują, skoro wiesz, że tacy są. Jak zauważyłeś, my tutaj nie bardzo wiemy, w czym problem, więc nie pogadamy. To w kwestii praw autorskich i reklamy.
Natomiast w kwestii stosowalności i prawdziwości, to radziłbym odwiedzić kilkadziesiąt przedszkoli i zrobić badania na założonej grupie wiekowej, czy istotnie myśli ona tak, jak to zapisałeś. |
Po co wrzucam ?
Po pierwsze Algebra Boole’a to jeden z działów matematyki ścisłej i o niej chcę dyskutować np. prostować mit jakoby twierdzenie Pitagorasa było implikacją, to jest błąd czysto matematyczny.
Po drugie trzy lata temu, kiedy podjęliśmy na SFINII próbę rozszyfrowania implikacji którą posługują się ludzie to był naprawdę horror. To że wszystko okazało się banałem na poziomie 5-cio letniego dziecka to wynik 3-letniej „walki” z implikacją. Kluczowe sa tu nowe definicje implikacji i prawa Kubusia.
Po trzecie myślę, że aktualny podpis ze swoimi prawami Kubusia, Prosiaczka, Kłapouchego jest dobry bo to jest matematyka którą w formie zabawy można uczyć nawet w przedszkolu.
Problemowi matematycznej obsługi języka mówionego można poświęcić, myślę raptem kilka godzin matematyki w I klasie LO, więcej nie ma potrzeby, bo to jest naturalna matematyka którą mamy wyssaną z mlekiem matki. Przy okazji uczniowie poznaliby symboliczną algebrę Boole’a, czyli algebrę Kubusia, izolowaną od idiotycznych zer i jedynek, mającą jednak bezpośrednie przełożenie na zera i jedynki - identycznie jak to jest w języku asemblera mikroprocesorów.
W technice od dawna jest tak, że jak logicznie myślimy tak zapisujemy problem w symbolicznych równaniach algebry Boole’a (język asemblera). Techniczna algebra Boole’a to wyłącznie operatory logiczne AND i OR. Na SFINII rozszerzyliśmy to o definicje implikacji, czyli definicje implikacji włączyliśmy do definicji algebry Boole’a, stąd algebra Kubusia. W naturalnym języku mówionym człowiek praktycznie NIGDY nie przechodzi z operatorów implikacji do równoważnego zapisu w AND i OR.
p=>q = ~p+q - definicje implikacji prostej
p~>q = p+~q - definicje implikacji odwrotnej
Z prawych stron tożsamości człowiek praktycznie NIGDY nie korzysta, co nie oznacza że dziecko w przedszkolu miałoby tu jakiekolwiek problemy.
Prawa Kubusia, analogiczne do praw de’Morgana:
p=>q = ~p~>~q - zamiana operatora => na ~>
p~>q = ~p=>~q - zamiana operatora ~> na =>
Prawami Kubusia posługuje się każdy z nas milion razy na dobę. Oczywiście prawa Kubusia nie mają sensu bez nowych definicji implikacji jak wyżej.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 18:46, 05 Maj 2022, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:10, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Inkwizytor napisał: |
rafal3006 napisał: | bardzo proszę, przykład implikacji prostej.
Jeśli jutro będzie padać to na pewno będzie pochmurno
P=>CH =1
1 1 =1
Jeśli jutro będzie padać to na pewno nie będzie pochmurno
P=>~CH =0
1 0 =0
Prawo Kubusia:
P=>CH = ~P=>~CH
czyli:
Jeśli jutro nie będzie padać to może nie być pochmurno
~P~>~CH
0 0 =1
LUB
Jeśli jutro nie będzie padać to może być pochmurno
~P~~>CH=1
0 1 =1
Logika dodatnia:
CH=1, ~CH=0
P=1, ~P=0
Ma pogoda "wolna wolę" czy nie ma ....
|
Przykład cokolwiek nietrafiony. Musisz się zdecydować:
1. Albo uwzględniasz wszystkie czynniki pogodotwórcze i wówczas uwzględniasz ich stan po stronie poprzednika implikacji. Uzyskujesz doskonały symulator pogody co IMPLIKUJE iż stajesz się obrzydliwie bogaty dzięki sprzedaniu patentu stacjom meteo na całym świecie ;)
2. Albo zakładasz że zachmurzenie i deszcz są jedynymi czynnikami pogodowymi związanymi ze sobą. Wówczas implikacja działa. To się nazywa uproszczony model.
Musisz się zdecydować nie można mieć ciastka i go zjeść
"Wolna wola" pogody nie ma tu nic do rzeczy. "Wolna wola" to złożony zestaw kilkudziesięciu/kilkuset czynników zachodzących lub nie (1 lub 0) i dając wypadkowy stan pogody"
Budując dowolny model matematyczny np.: oparty na implikacji uwzględniasz wszystkie istotne czynniki, a pozostałe ignorujesz dając do zrozumienie iż w TYM KONKRETNYM MODELU są bez znaczenia.
|
Istotą implikacji jest gwarancja matematyczna. W powyższym przykładzie gwarancja to:
Jeśli jutro będzie padać to na pewno będzie pochmurno
P=>CH =1
1 1 =1
Tylko tyle i aż tyle gwarantuje definicja implikacji prostej.
W drugiej części definicji mamy tautologię:
~P=>(~CH+CH)
Jeśli jutro nie będzie padać to na pewno => nie będzie chmur, lub będą chmury
… czyli wiem że nic nie wiem, rzucanie monetą
Nie można zamknąć oczu i jak małe dziecko twierdzić że w definicji implikacji widzę wyłącznie jej jedną połówkę czyli gwarancję, natomiast nie widzę drugiej części definicji, rzucania moneta.
Aby obalić definicje implikacji musisz obalić jej gwarancję jak wyżej, życzę powodzenia.
Inkwizytor napisał: |
rafal3006 napisał: |
Tu w pierwszej części definicji implikacji prostej mamy pewne wynikanie matematyczne natomiast w drugiej części to najzwyklejsze rzucanie monetą.
|
Jeśli tak podchodzisz do tych konstrukcji to to nie jest implikacja tylko fantazjowanie/blubranie/se gadanie a nie implikacja w sensie matematycznym.
|
To nie jest żadne fantazjowanie, to jest DEFINICJA implikacji !
Operatorowa definicja implikacji prostej:
Kod: |
p q p=>q
p=> q =1
p=>~q =0
~p~>~q =1 *
~p~~>q =1 *
|
Operatorowa definicja implikacji odwrotnej:
Kod: |
p q p~>q
p~> q =1 *
p~~>~q =1 *
~p=> ~q =1
~p=> q =0
|
Spójniki zdaniowe:
=> - operator implikacji prostej, spójnik „musi” między p i q ze spełnionym warunkiem wystarczającym
~> - operator implikacji odwrotnej, spójnik „może” między p i q ze spełnionym warunkiem koniecznym
~~> - naturalny spójnik „może”, wystarczy jedna prawda, nie jest to implikacja odwrotna zatem warunek konieczny tu nie zachodzi
Prawa Kubusia:
p=>q = ~p~>~q - prawo zamiany operatora => na ~>
p~>q = ~p=>~q - prawo zamiany operatora ~> na =>
Zero-jedynkowe tabele operatorów logicznych generuje naturalna logika człowieka, nigdy odwrotnie. Błędem jest zatem twierdzenie dzisiejszych logików (KRZ), jakoby logika polegała na analizie wszystkich możliwych śmieci i dopasowywaniu do nich tabel zero-jedynkowych.
Dowód:
W definicjach operatorowych opuszczamy operatory oraz przyjmujemy:
p=1, ~p=0
q=1, ~q=o
stąd otrzymujemy.
Zero-jedynkowa definicja implikacji prostej:
Kod: |
p q p=>q
1 1 =1
1 0 =0
0 0 =1 *
0 1 =1 *
|
Zero-jedynkowa definicja implikacji odwrotnej:
Kod: |
p q p~>q
1 1 =1 *
1 0 =1 *
0 0 =1
0 1 =0
|
* - w tych liniach definicji implikacji mamy rzucanie monetą.
CND
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 10:16, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:20, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Inkwizytor napisał: |
rafal3006 napisał: |
Nie można zamknąć oczu i jak małe dziecko twierdzić że w definicji implikacji widzę wyłącznie jej jedną połówkę czyli gwarancję, natomiast nie widzę drugiej części definicji, rzucania moneta.
|
Natomiast nie można uczyć dzieci matematyki stosują sformułowania "być może" (poza zagadnieniami nieroztrzygalnymi). Matematyka nie znosi braku precyzji. Takie podejście przynosi w późniejszym czasie więcej szkody, niż pożytku.
|
Przecież cały czas twierdzę, że implikacja jest IDIOTYZMEM w świecie techniki i matematyki, chyba że za ciekawe uznamy twierdzenia.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2 - w drugiej części definicji mamy tu rzucanie monetą.
Twierdzę, że na SFINII odkrylismy jedyne poprawne definicje implikacji działające w całym naszym Wszechświecie, doskonałe w matematyce (np. P2~>P8), przyrodzie martwej i żywej oraz groźbach i obietnicach. To na razie pewnie zlokalizowane zastosowania, na pewno jest ich więcej.
Fałszywa definicja implikacji materialnej generuje logikę formalną, baaardzo daleką od naturalnej logiki człowieka. W matematyce działa jako tako bo wszystkie twierdzenia matematyczne to równoważności i tu mają sens kwantyfikatory na przykład.
Definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~~q) = (p=>q)*(q=>P)
Gdzie:
=> - symbol warunku wystarczającego, nigdy implikacji (na mocy prawa Kłapouchego - pkt.6.6 w podpisie)
Nie da się opisać warunku koniecznego implikacji kwantyfikatorami, czyli drugiej części zero-jedynkowej definicji implikacji prostej => czy też odwrotnej ~>. Kwantyfikatory w definicji implikacji są więc bez sensu, bo opisują poprawnie wyłącznie warunek wystarczający czyli jedna połówką definicji implikacji.
Dzisiejsza matematyka zamyka oczy i twierdzi jak małe dziecko:
Widzę w implikacji wyłącznie warunek wystarczający czyli to:
p q p=>q
1 1 =1
1 0 =0
Pozostałej części definicji implikacji nie widzę, zatem jej nie ma
W rzeczywistości druga część definicji implikacji oczywiście istnieje, to rzucania monetą …
0 0 =1 *
0 1 =1 *
gdzie:
* - linie „rzucania monetą” czyli:
Jeśli ~P=>(~q+q) - po stronie ~p mamy tautologię
Wyjaśnienie w poście wyżej.
Twierdzenie:
Zdanie „jeśli…to…” jest implikacją wtedy i tylko wtedy gdy spełnia całą definicje implikacji
… a nie wyłącznie jedna połówkę jak wyżej.
Inkwizytor napisał: |
rafal3006 napisał: |
Tu w pierwszej części definicji implikacji prostej mamy pewne wynikanie matematyczne natomiast w drugiej części to najzwyklejsze rzucanie monetą.
To nie jest żadne fantazjowanie, to jest DEFINICJA implikacji !
|
Źródło takiej definicji poproszę (tylko coś innego niż autocytowanie ;))
Nie zrozumiałeś tego co napisałem do Ciebie powyżej. Nie możesz mieć ukrytych warunków wynikających z Twej wiedzy i doświadczenia życiowego ("jak jest pochmurno to nie musi padać tylko może") Twoja definicja jest oparta na TWOICH obserwacjach i nijak się ma do ludzi żyjących na innych kontynentach. Ktoś stosujący Twoją logikę musiałby znać Twoje doświadczenie życiowe i czytać Tobie w myślach.
|
Źródło ?
To są nowe, nieznane w matematyce definicje implikacji, więc można tylko dyskutować czy są dobre czy nie. Działają fenomenalnie w całym naszym Wszechświecie - to argument ZA.
„Jak jest pochmurno to nie musi padać tylko może”
CH~>P=1
1 1 =1
LUB
CH~~>~P=1
1 0 =1
ale …
Prawo Kubusia:
CH~>P = ~CH=>~p
Jeśli nie będzie pochmurno to na pewno nie będzie padać
~CH=>~P =1
0 0 =1
Gwarancja matematyczna, opisywana zawsze w jednej połówce implikacji
~CH=>P=0
0 1 =0
Doskonale widać wyżej całą, zero-jedynkowa definicje implikacji.
Inkwizytor napisał: |
rafal3006 napisał: | ~~> - naturalny spójnik „może”, wystarczy jedna prawda, nie jest to implikacja odwrotna zatem warunek konieczny tu nie zachodzi |
Podaj jakiś konkretny przykład, bo nie mam umysłu 5-latka i chyba tego nie ogarniam. |
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to może być podzielna przez 3
P8~~>P3 =1 bo 24
Zdanie prawdziwe na mocy naturalnego „może” ~~>.
Nie jest to implikacja odwrotna bo P8 nie jest konieczne dla P3 (bo 3).
Dowód nie wprost:
Załóżmy że powyższe jest implikacją odwrotną prawdziwą.
Prawo Kubusia:
P8~>P3 = ~P8=>~P3
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 8 to na pewno => nie jest podzielna przez 3
~P8=>~P3=0 bo 3
… zatem P8~>P3 na pewno nie jest implikacja odwrotną.
Przykład implikacji odwrotnej prawdziwej:
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może być podzielna przez 8
P2~>P8=1
Implikacja odwrotna prawdziwa bo P2 jest konieczne dla P8
Prawo Kubusia:
P2~>P8 = ~P2=>~P8
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 11:45, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:16, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Rogal napisał: |
Najpierw odniosę się do powyższej dyskusji, a potem do tego, co mi bezpośrednio odpisałeś.
Otóż TY twierdzisz, że definicja implikacji taka, jaką znamy jest idiotyczna. Natomiast w matematyce świetnie się ona sprawdza i nikt nie ma z nią problemu. Każdy matematyk wie, że jeśli twierdzenie jest zapisane "jeżeli..., to...", to wcale nie znaczy, że implikacja odwrotna jest prawdziwa. Twierdzenia, które są równoważnościami w matematyce podaje się w formie "p jest wtedy i tylko wtedy gdy q" i nie ma problemów. Więc nie masz żadnych szans zreformować czegoś, co działa bez zarzutu.
| Właśnie o to chodzi, że wszystkie sensowne twierdzenia matematyczne to równoważności i dlatego tu wystarcza warunek wystarczający =>, wraz z kwantyfikatorem ogólnym „dla każdego” który wynika z warunku wystarczającego .
Poza matematyką implikacja materialna to jedna wielka katastrofa, poczytaj sobie tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie może być prawdziwa definicja implikacji materialnej która „działa” w matematyce i kompletnie zawodzi poza matematyką. To „działa” oznacza że w równoważności interesuje nas wyłącznie warunek wystarczający w dwie strony, wszystkie sensowne twierdzenia matematyczne taki warunek spełniają dlatego „działa”.
Definicje zero-jedynkowe implikacji prostej => i odwrotnej ~> są jedne. Nowe definicje działają doskonale w całym naszym Wszechświecie łącznie z matematyką, dlatego są prawidłowe.
Rogal napisał: |
Chwalebnym jest, że udało Ci się z grubsza opracować i starałeś się zapisać matematycznie sposoby ludzkiego implikowania. Jednakże w świetle tego, co ja wiem, to żadne to odkrycie, bo wszyscy matematycy znają Twoje nowe operatory, gdyż znane są wszystkie operatory dwuargumentowe, więc te również. Matematyki więc nie zaskoczysz.
| Matematyki nie interesują twierdzenia-implikacje typu P8=>P2. Oczywiście że twierdzenia-równoważności są poprawne i tu nie ma mowy o jakimkolwiek zaskakiwaniu.
Rogal napisał: |
Natomiast co do tego, co mi pisałeś, że świat zwariował i twierdzi, że twierdzenie Pitagorasa to implikacja, to może podałbyś na to jakiś dowód, jakieś cytowanie, bo nigdy się nie spotkałem z takim ujęciem sprawy. A tworzenie całej nowej teorii, by naprostować błąd, który nie istnieje wydaje się być zajęciem godnym lepszej sprawy.
Pozwoliłem sobie sprawdzić takie źródło, jak polska Wikipedia i wyraźnie jest tam napisane, że twierdzenie to działa w obie strony, są dowody. Więc tym bardziej nie wiem, który to "cały świat" zwariował.
|
Jeśli dr. filozofii, ekspert KRZ, Uczy twierdzi że twierdzenie Pitagorasa to implikacja, jeśli wszyscy matematycy na ateiście.pl są pewni że tw. Pitagorasa to implikacja to oznacza że cały świat zwariował … poczytaj sobie ten watek.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zgadzamy się zatem, że to równoważność, tylko dlaczego w szkołach uczą że to implikacja np. też na ateiście.pl uczeń dostał zadanie domowe „udowodnij że tw. Pitagorasa” to implikacja
[link widoczny dla zalogowanych]
Progmast napisał: | Wlasnie przerabiam logike i jaki przyklad twierdzenia w postaci implikacji zostalo nam podane tw. Pitagorasa czyli : "jezeli trojkat jest prostokatny to suma kwadratow jego przyprostokatnych jest rowna kwadratowi jego przeciwprostokotnej".
Czyli jezeli p jest prawda to q jest prawda.Jezeli p jest prawda a q nie to zdanie ma logiczna wartosc 0.I tu sie zaczyna .Jezeli p jest prawda to q moze byc prawda albo nie. Implikacje rozumiem tylko jak to ma sie do tw. Pitagorasa.Bo jak wiemy jezeli q jest prawdo to :"Jeśli dane są trzy dodatnie liczby a,b i c takie, że a2 + b2 = c2, to istnieje trójkąt o bokach długości a,b i c, a kąt między bokami o długości a i b jest prosty."Wiec jezeli p jest falszem to q nie moze byc prawda :???:
Mam nadzieje ze nie namieszalem za bardzo. |
… chyba jednak świat zwariował
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:40, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Inkwizytor napisał: |
A w których częściach Wszechświata zostały już sprawdzone? A jak udowodniłeś iż są to JEDYNE?
Chciałbym tylko zauważyć, iż (prawie) cała współczesna technika opiera się na elektronice, a ta w dużej części na bramkach logicznych, a te na tych idiotycznych definicjach wziętych z logiki. I jakoś to funkcjonuje.
|
Na pozostałe części postu masz odpowiedź wyżej, nie będę sie powtarzał. Kubuś, to właśnie specjalista z "Teorii układów logicznych" czyli bramek logicznych, przydarzyło mi się kilka książek na ten temat napisać. W technice implikacja jest IDIOTYZMEM właśnie z powodu "rzucania monetą" w jednej połówce definicji implikacji, o czym wałkuje bez przerwy.
Natomiast w świecie żywym jest absolutnie genialna, zakodować istotę życia na sześciu kluczowych zerach i jedynkach w definicji implikacji to majstersztyk - ciekawe kto to wymyślił ...
Chrystus:
A.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z
Implikacja prosta bo dobrowolnych obietnic musimy dotrzymywać
… a jak kto nie wierzy Panie ?
Prawo Kubusia:
W=>Z = ~W ~>~Z
oczywiście:
~Z = piekło
B.
Kto nie wierzy we mnie pójdzie do piekła
~W~>P
Implikacja odwrotna, zatem matematycznie oznacza to:
Kto nie wierzy we mnie to może pójść do piekła
~W~>P
LUB
Kto nie wierzy we mnie to może nie iść do piekła
~W~~>~P
oczywiście:
~P=Niebo
Zdania A i B są matematycznie równoważne, zatem wszystko jedno które z nich Chrystus wypowie. Walka co niektórych katolików na forach katolickich, iż Chrystus nie powiedział co będzie z niewierzącymi jest zatem bezprzedmiotowa.
Ciekawe zastosowanie algebry Kubusia, czyż nie ?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 15:55, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:41, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Rogal napisał: |
rafal3006 napisał: | Właśnie o to chodzi, że wszystkie sensowne twierdzenia matematyczne to równoważności |
Z czego wnioskujesz takie piramidalne głupoty? Po pierwsze, co to znaczy, że twierdzenie jest "sensowne", wyjaśnij mi. Po drugie, ile znasz twierdzeń matematycznych, tak żeby je przytoczyć? Mógłbyś to zrobić?
|
Twierdzenie implikacja musi spełniać prawo Kubusia:
p=>q = ~p~>~q
po prawej stronie masz rzucanie monetą, dlatego takie twierdzenia w technice są IDIOTYZMEM, zaś w matematyce niekoniecznie, jeśli uznamy twierdzenie:
P8=>P2 = ~P8~>~P2
za sensowne. Tu po lewej stronie mamy warunek wystarczający ale z prawej rzucania monetą.
Rogal napisał: |
Odnosząc się dalej do kwestii twierdzenia Pitagorasa, to pragnę zauważyć, że jak wspominałem, ja zostałem tak nauczony i tak też odnotowuje Wikipedia, że za słowami "twierdzenie Pitagorasa" kryje się jedna implikacja, a za słowami "twierdzenie odwrotne do twierdzenia Pitagorasa" kryje się oczywiście implikacja w drugą stronę.
|
Zrobiłeś błąd czysto matematyczny, niemożliwa jest implikacja prosta w dwie strony. Tu chodzi o warunki wystarczające w dwie strony … a tw. Pitagorasa to równoważność.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to suma kwadratów przyprostokątnych jest równa kwadratowi przeciwprostokątnej.
TP<=>SK
Użycie wyżej „Jeśli…to…” jest bez znaczenia bowiem nie da się zrobić implikacji z równoważności, to fizycznie niemożliwe. W matematyce domyślnie wszystkie twierdzenia to równowazności, zwyczajowo zapisuje się je jako "Jeśli...to..." bo mózg człowieka to nie komputer.
Definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
gdzie:
p=>q i ~p=>~q - warunki wystarczające, nigdy implikacje !
Przekładając to na nasz przykład mamy:
TP<=>SK = (TP=>SK)*(~TP=>~SK) = 1*1=1
Weźmy teraz zdania składowe powyższej równoważności:
TP=>SK
TP wystarcza, aby spełnione było SK, czyli zachodzi warunek wystarczający
~TP=>~SK
~TP wystarcza aby zachodziło ~SK, czyli warunek wystarczający również tu zachodzi
Zatem twierdzenie Pitagorasa to absolutna równoważność, nigdy implikacja.
TP<=>SK = (TP=>SK)*(~TP=>~SK) = 1*1=1
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 14:59, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:37, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Inkwizytor napisał: | Cóż, traktat filozoficzno-teologiczny to to nie jest...
Ale zacznijmy od początku:
Załóżmy że warunkiem zbawienia jest wiara w Chrystusa.
rafal3006 napisał: |
Chrystus:
A.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z
Implikacja prosta bo dobrowolnych obietnic musimy dotrzymywać
… a jak kto nie wierzy Panie ?
Prawo Kubusia:
W=>Z = ~W ~>~Z
oczywiście:
~Z = piekło
|
A dlaczego piekło? A może po prostu brak zbawienia. Zwykłe zaprzeczenie. No chyba że upraszczamy model i tworzymy układ zero jedynkowy.
Założenia
1. Jesteśmy zew. obserwatorami
2. Istnieje Chrystus, choć ludzie o tym nie wiedza i wszystko opiera się na wierze
3. Istnieje TYLKO piekło (miejsce dla tych co nie są zbawieni) i niebo (dla zbawionych).
Czyli co z tego możemy wywnioskować? Ze zdania pierwszego JEDYNIE to, że jeśli ktoś został zbawiony to znaczy, że wierzył. NIC POZA TYM. Ba Tenże warunek w sposób jednoznaczny dzieli ludzkość. Ci co wierzą NA PEWNO sa zbawieni. W tym zdaniu nie wiemy nic o tych co nie wierzą.
Ale ponieważ nie jest to równoważność (bo tak wynika z konstrukcji zdania) nie możemy napisac że WSZYSCY Ci co nie wierzą idą do piekła!!!
Negacja implikacji ~q--->~p
Możemy co najwyżej wywnioskować iż wszyscy którzy w końcowym rozrachunku znaleźli się w piekle to NA PEWNO niewierzący. I znowu TYLE TYLKO.
Implikacja w tym momencie uwzględnia jeszcze MOŻLIWOŚĆ istnienia pewnej grupy niewierzących którzy jednak zostali zbawieni. Skąd taka możliwość? BO TO JEST IMPLIKACJA A NIE RÓWNOWAŻNOŚĆ
rafal3006 napisał: |
A.
Kto nie wierzy we mnie pójdzie do piekła
~W~>P
|
To zdanie nie jest dopełnieniem (ew. zaprzeczeniem) poprzedniego dopóki posługujemy się pojęciem IMPLIKACJI. Byłoby dopełnieniem gdyby rozpatrywać równoważność "wiara=niebo" "niewiara=piekło"
Przeanalizowanie zdania nr 2 o piekle daje analogiczny wniosek co wcześniejsze o niebie, iż spośród populacji wierzących istnieć MOŻE grupa, która znajdzie się w piekle.
Wszystkie te wnioski osiągnąłem na gruncie klasycznych definicji, bez "udziwnień" i tworzenia dodatkowych teorii.
Dodam jeszcze ad rem
Nie rozumiem po cóż logikę wkładać w takie kwestie jak wolny wybór jednostki czy wiara? Kwestie typu: "co będzie z niewierzącymi" zostawmy teologom i filozofom. Bo i tak w ŻADEN sposób nie dowiedziesz na bazie żadnych teorii logicznych co będzie i jak będzie (to odnośnie tych teologicznych sporów). |
Matematycznie na podstawie wiary mamy:
nie zbawiony = piekło
Zbawiony = niebo
oczywiście negując powyższe mamy:
Zbawiony = nie piekło
nie zbawiony = nie niebo
Ten sam przykład z ustalonym punktem odniesienia na:
Z - zbawiony
~Z - nie zbawiony
bo widzę że inaczej ci się miesza.
Chrystus:
A.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z=1
1 1 =1
Implikacja prosta bo dobrowolnych obietnic musimy dotrzymywać
Kto wierzy we mnie nie będzie zbawiony
W=>~Z=0 - ten przypadek nie może zaistnieć, na mocy definicji implikacji prostej
1 0 =0
Jedynie tu Chrystu byłby kłamcą.
… a jak kto nie wierzy Panie ?
Prawo Kubusia:
W=>Z = ~W ~>~Z
B.
Kto nie wierzy we mnie nie będzie zbawiony
~W~>~Z=1
Implikacja odwrotna, zatem matematycznie oznacza to:
Kto nie wierzy we mnie to może nie zostać zbawiony
~W~>~Z =1
0 0 =1
LUB
Kto nie wierzy we mnie to może zostać zbawiony
~W~~>Z =1
0 1 =1
Oczywiście logika dodatnia:
W=1, ~W=0
Z=1, ~Z=0
Czy wszyscy widzą piękną definicję zero jedynkową implikacji prostej ?
Czy wszyscy widzą „rzucanie monetą” w drugiej części - tu Chrystus może postąpić wedle swego „widzi mi się” czyli wolnej woli czyli z niewierzącymi może zrobić co mu się podoba, zbawić lub nie zbawić.
W zdaniach równoważnych na mocy prawa Kubusia (A i B) Chrystus musi wszystkich wierzących wpuścić do nieba (na mocy lewej strony tożsamości W=>Z) , natomiast z niewierzącymi może zrobić co mu się podoba, zbawić lub nie, w skrajnym przypadku Piekło może pozostać puste i Chrystus nie będzie kłamcą.
To jest matematyka ścisła, implikacja właśnie, tak działają nowe, poprawne definicje implikacji.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 15:55, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:10, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Inkwizytor napisał: |
rafal3006 napisał: | Matematycznie na podstawie wiary mamy:
nie zbawiony = piekło
Zbawiony = niebo
oczywiście negując powyższe mamy:
Zbawiony = nie piekło
nie zbawiony = nie niebo
|
Wytłumacz mi czemu wybiórczo traktujesz zero-jedynkowość?
nie zbawiony = piekło
Zbawiony = niebo
i dalej
Zbawiony = nie piekło czyli niebo!!!
nie zbawiony = nie niebo czyli piekło!!!
Patrz wcześniej założenie o istnieniu układu piekło-niebo (albo albo)
A poza tym twoje powyższe przypisanie jest RÓWNOWAŻNOŚCIĄ do jasnej.... :evil:
|
To co wyżej i to co dopisałeś jest poprawne. Według wiary monoteistycznej istnieje Niebo i Piekło, nie ma trzeciej możliwości. Powyższe równania nie maja nic wspólnego z implikacją, to tylko różne możliwe określenia dwóch miejsc Nieba i Piekła.
Inkwizytor napisał: |
rafal3006 napisał: |
Ten sam przykład z ustalonym punktem odniesienia na:
Z - zbawiony
~Z - nie zbawiony
bo widzę że inaczej ci się miesza.
|
Wyklarowałem we wcześniejszym wpisie i widze że to TOBIE się miesza albo po prostu nie rozumiesz. Wskaż BŁĄD (podaj podstawę matematyczną, wykaż sprzeczność) w tym co napisałem powyżej!
Inaczej dalsze dyskusja nie ma sensu, zwłaszcza że temat osuwa się ku teologii. |
Nie ma sprawy, bardzo proszę.
Inkwizytor napisał: |
rafal3006 napisał: |
B.
Kto nie wierzy we mnie pójdzie do piekła
~W~>P
|
To zdanie nie jest dopełnieniem (ew. zaprzeczeniem) poprzedniego dopóki posługujemy się pojęciem IMPLIKACJI. Byłoby dopełnieniem gdyby rozpatrywać równoważność "wiara=niebo" "niewiara=piekło"
Przeanalizowanie zdania nr 2 o piekle daje analogiczny wniosek co wcześniejsze o niebie, iż spośród populacji wierzących istnieć MOŻE grupa, która znajdzie się w piekle.
Wszystkie te wnioski osiągnąłem na gruncie klasycznych definicji, bez "udziwnień" i tworzenia dodatkowych teorii.
Dodam jeszcze ad rem
Nie rozumiem po cóż logikę wkładać w takie kwestie jak wolny wybór jednostki czy wiara? Kwestie typu: "co będzie z niewierzącymi" zostawmy teologom i filozofom. Bo i tak w ŻADEN sposób nie dowiedziesz na bazie żadnych teorii logicznych co będzie i jak będzie (to odnośnie tych teologicznych sporów). |
Wychodzimy od obietnicy co do której absolutnie nikt nie ma wątpliwości że to jest implikacja prosta.
Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N
Impliakcja prosta bo obietnic musimy dotrzymywać
A.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z=1
1 1 =1
Implikacja prosta prawdziwa bo wiara w Chrystusa jest warunkiem wystarczającym dla zbawienia
W=>~Z=0
1 0 =0 - na podstawie definicji implikacji prostej, tylko i wyłącznie w tym przypadku Chrystus będzie kłamcą
Prawo Kubusia:
p=>q = ~p~>~q - prawo zamiany implikacji prostej => na odwrotną ~>
Na podstawi prawa Kubusia zapisujemy:
W=>Z = ~W~>~Z
czyli:
B.
Kto nie wierzy we mnie nie będzie zbawiony
Matematycznie:
Kto nie wierzy we mnie może nie być zbawiony
~W~>~Z=1
0 0 =1
lub
Kto nie wierzy może zostać zbawiony
~W~~>Z=1
0 1 =1
czyli z niewierzącymi Chrystus może robić co mu się podoba
Uwaga:
W groźbach (zdanie B) spójnik „może” jest pomijany bo osłabiałby groźbę. Nie ma to jednak żadnego znaczenia bo obowiązuje matematyka ścisła w której stoi jak wół że zdanie B musimy analizować przez implikacje odwrotną (~W~>~Z)- prawo Kubusia !
Z matematyką się nie dyskutuje !
Z prawa Kubusia widać:
W=>Z = ~W ~>~Z
że zdania A i B są równoważne i nie ma tu możliwości aby ktokolwiek kto wierzy trafił do piekła na podstawie lewej strony tożsamości (W=>Z) !
…a tobie wyszło iż w zdaniu B (zdanie nr.2) wierzący może trafić do piekła, co jest nonsensem dla każdego normalnie myślącego człowieka.
Inkwizytor napisał: |
Przeanalizowanie zdania nr 2 o piekle daje analogiczny wniosek co wcześniejsze o niebie, iż spośród populacji wierzących istnieć MOŻE grupa, która znajdzie się w piekle
|
Jak obalisz prawa Kubusia to zgodzę się z twoja analizą.
Zauważ fundamentalne rzeczy.
1.
To że zdanie A jest implikacja prostą wszyscy się zgadzamy.
2.
Prawa Kubusia są absolutnie pewne udowodnione przez Kubusia Wuja i Uczy trzema różnymi sposobami, zresztą to każdy głupi udowodni.
3.
Musisz je zatem respektować, nie masz wyjścia czyli:
W=>Z = ~W~>~Z
czyli zdanie:
~W~>~Z
musisz analizować przez implikacje odwrotną ~>, a ty analizowałeś przez implikacje prostą => stąd wyszła ci ta niebieska bzdura wyżej.
CND
Z matematyką się nie dyskutuje
P.S.
Mogę ten wykład kontynuować ....
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 20:15, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:03, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Rogal napisał: |
Więc proszę bez demagogii i herezji, bo temat wyleci (tak, mam taką władzę ;p).
|
Po pierwsze uważam dyskusje z matematykami za rzeczową, pasjonującą i ciekawą. Nigdzie z mojej strony wyżej nie było ani demagogii, ani nieuprzejmości.
Mamy trochę inne specjalizacje. Mnie interesuje przede wszystkim algebra Boole’a która ma zero wspólnego z matematyką klasyczną czyli całkami, ekstremami funkcji itp. Całki miałem na studiach 30 lat temu i mnie to kompletnie nie interesuje. Jestem specjalistą w technice cyfrowej, od 30 lat programuję praktycznie wyłącznie w języku asemblera stąd algebrę Boole’a znam zdecydowanie lepiej niż tabliczkę mnożenia do 100.
Jeśli według ciebie algebra Boole’a to nie jest matematyka i na tym forum nie wolno mi o niej pisać, to po prostu napisz. Sam się wyniosę. Faktem jest, że na wszystkich forach spotkałem zaledwie dwóch ludzi dobrych a algebrze Boole’a, to WujZbój, mój nauczyciel implikacji od strony matematycznej (bo spójniki techniczne AND i OR od zawsze doskonale znałem) oraz Volrath, wykładowca logiki z którym swego czasu miałem fenomenalną, decydującą o wszystkim dyskusję.
W podpisie jest algebra Boole’a od zupełnego zera, zakładająca wiedzę matematyczną czytelnika na poziomie I klasy LO. jeśli więc ktoś chce zrozumieć znaczki które piszę to zapraszam do lektury. Na wstępie podpisu jest notacja której używam, w zasadzie wystarczy to:
* = AND
+ = OR
~ - przeczenie NIE
p=>q = ~p+q - definicja implikacji prostej
p~>q = p+~q - definicja implikacji odwrotnej
Nawiasem mówiąc w ostatnim poście o Chrystusie wyżej wyszedł mi fenomenalny dowód, iż nie jest tak jak myślą dzisiejsi matematycy że to człowiek opisuje matematykę jak mu się podoba tylko człowiek podlega pod matematykę ścisłą, implikację.
Prawo Kubusia:
W=>Z = ~W~>~Z
Lewą stronę tożsamości musimy analizować przez implikację prostą => natomiast prawą stronę musimy analizować przez implikacje odwrotną. Tymczasem dzisiejsza matematyka analizuje wszystko przez implikacje prostą => stąd ta niebieska bzdura dwa posty wyżej.
Gdzie ty widzisz w tym demagogię ?
Mogę ten temat rozwinąć i dokładnie wam wytłumaczyć.
Rogal napisał: |
To ja może wrócę do matematyki...
Po pierwsze, pytałem, co uważasz za "sensowne", jak to definiujesz i jak rozróżniasz, które twierdzenia są sensowne. Pytałem również o przykłady znanych Ci twierdzeń, bo wieszczę Twoje ogromne w tej materii ubóstwo umysłowe.
|
Nie jestem matematykiem, napisałem to wyżej.
Rogal napisał: |
Również stwierdzenie, że "twierdzenie musi być równoważnością" jest bzdurą, bo choćby twierdzenie "jeżeli szereg jest zbieżny, to jego wyraz ogólny zbiega do zera" jest implikacją, której nie da się odwrócić.
|
Tu jest właśnie ten problem że matematycy znają w większości taką definicję równoważności:
A.
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)
i myślą że zaraz trzeba odwracać czyli udowadniać q=>p.
Tymczasem definicja równoważna równoważności jest taka:
B.
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
… i tu jak widać niczego nie trzeba odwracać.
Łatwo udowodnić że A wynika z B.
Prawo Kubusia:
~p=>~q = p~>q
Podstawiamy do B i mamy:
C.
p<=>q = (p=>q)*(p~>q)
W równoważności argumenty są przemienne i ta przemienność przenosi się na równoważną definicję implikacji w OR czyli mamy:
p~>q = p+~q = ~q+p = q=>p
stąd mamy:
p~>q = q=>p - poprawne wyłącznie w równoważności !
Podstawiamy do C i mamy:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)
Dowód że w zapisach p=>q i q=>p oraz p=>q i ~p=>~q chodzi wyłącznie o warunki wystarczające, że implikacje są tu wykluczone jest w pkt. 6.9
Wracając do twojego zdania mamy tak:
Jeżeli szereg jest zbieżny, to jego wyraz ogólny zbiega do zera
SZ=>Z0 =1 - szereg zbieżny, to zbiega do zera
1 1 =1
Jeśli to jest implikacja to musi spełniać całą definicję implikacji. Mogę ci to rozpisać a ty sobie odpowiedz na pytanie czy to jest implikacja.
Szereg zbieżny to wyraz ogólny nie zbiega do zera
SZ=>~Z0 =0
1 0 =0
Prawo Kubusia:
SZ=>Z0 = ~SZ~>~Z0
czyli:
Jeśli szereg nie zbieżny to wyraz ogólny może ~> nie zbiegać do zera
~SZ~>~Z0 =1
0 0 =1
LUB
Jeśli szereg nie zbieżny to wyraz ogólny może ~~> zbiegać do zera
~SZ~~>Z0 =1
0 1 =1
Jeśli wszędzie uzyskasz zdania prawdziwe za wyjątkiem 1 0 =0, to na pewno to jest implikacja, inaczej nie jest bo nie spełnia definicji implikacji.
Zero-jedynkowa definicję implikacji prostej widać doskonale wyżej.
Rogal napisał: |
Również ciekawi mnie, jak to wnioskujesz, że twierdzenie Pitagorasa JEST równoważnością. Na jakiej podstawie, bez dowodu w obie strony możesz to uczynić? To byłby całkiem cudowny środek - napisać trochę strzałeczek, falek, kubusiów i stwierdzić nieomylnie, że dane twierdzenie jest równoważnością. W matematyce ogromna większość twierdzeń jest IMPLIKACJAMI, z których tylko część daje się odwrócić. Co z tymi twierdzeniami? Nie uznajemy ich? Bo trochę nie rozumiem.
|
Wyjaśniłem to wyżej.
Wcale nie muszę zapisywać twierdzenia odwrotnego.
Aby rozstrzygnąć czy twierdzenie Pitagorasa jest równoważnością mogę skorzystać z równoważnej definicji równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
dowód taki przeprowadziłem w poście wyżej:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ten sam dowód nie wprost.
Załóżmy, że tw. Pitagorasa jest implikacją, musi zatem spełniać definicję implikacji.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to suma kwadratów przyprostokątnych jest równa kwadratowi przeciwprostokątnej
TP=>SK=1
1 1 =1
Jeśli trójkąt jest prostokątny to nie jest spełniona suma kwadratów
TP=>~SK =0 - oczywisty fałsz
1 0 =0
Założyliśmy że to implikacja więc korzystamy z prawa Kubusia, UWAGA !, prawdziwego wyłącznie w implikacji i fałszywego w równoważności.
Prawo Kubusia:
TP=>SK = ~TP~>~SK
czyli:
Jeśli trójkąt nie jest prostokątny to może nie być spełniona suma kwadratów
~TP~>~SK =1
0 0 =1
Uwaga:
NA PEWNO => nie jest spełniona, mamy tu ewidentny warunek wystarczający i moglibyśmy zakończyć całą analizę z rozstrzygnięciem że tw. Pitagorasa to równoważność … ale kontynuujmy.
LUB
Jeśli trójkąt nie jest prostokątny to może być spełniona suma kwadratów
~TP ~~>SK =1
0 1 =1
Ostanie zdanie jest ewidentnym fałszem, zatem mamy potwierdzenie faktu, że twierdzenie Pitagorasa to równoważność, nigdy implikacja.
Doskonale widać wyżej definicje zero-jedynkową implikacji prostej. Z dowolnej z dwóch ostatnich linii wynika, że twierdzenie Pitagorasa nie może być implikacją, zatem jest równoważnością.
CND
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 10:54, 06 Sie 2009, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:17, 06 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Rogal napisał: | Okej, zajarzyłem, o co chodzi, więcej pytań nie mam. Jednak podtrzymuje swoje zdanie, że nikt w matematyce definicji równoważności nie zmieni.
Zapraszam zainteresowanych algebrą Boole'a do dyskusji. |
No i tym ostatnim zdaniem zabiłeś cały temat ... bo jak wspomniałem wyżej na różnych forach spotkałem zaledwie dwóch ludzi dobrych w algebrze Boole'a, to WujZboj i wykładowca logiki Volrath.
W sumie dokonał się tu kolejny przełom, to ten dowód wyżej na przykładzie iż implikacja prosta nie może istnieć bez implikacji odwrotnej (dowód formalny jest w pkt.6.6 podpisu)
W=>Z = ~W~>~Z
To jest oczywistość, z matematyką się nie dyskutuje
Dziwię się że matematycy widzą jedynie jedną definicję równoważności a nie widzą drugiej, poprawna jest taka:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q) = (p=>q)*(q=>p)
To jest tożsamość matematyczna i obojętne jest z której definicji skorzystam.
Jak udowodnię to:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q) = 1*1=1 - ewidentna równoważność
To nikt, nawet Bóg, nie udowodni przy pomocy drugiej definicji:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)
że ta równoważność nie zachodzi.
Jeśli ktokolwiek wykona taki dowód to oznacza że jego matematyka jest do kitu i jej miejsce jest w koszu na śmieci.
Jeśli zatem ktokolwiek uzna jeden z moich dowodów wyżej iż tw. Pitagorasa to równoważność to musi całą dzisiejszą matematykę twierdzącą iż tw. Pitagorasa jest implikacją wyrzucić do kosza na śmieci. Z tego co pisałeś iż zdecydowana większość twierdzeń to implikacje wynika, że niestety trzeba będzie zrobić potężną korektę w matematyce. Zmiana będzie co prawda kosmetyczna bo nikt nie zrobi z ewidentnej równoważności implikacji poprzez użycie spójnika „Jeśli…to…” , to fizycznie niemożliwe… ale jednak.
Powtórzę jeszcze raz …
W definicji implikacji zawsze mamy w jednej połówce pewne wynikanie matematyczne, natomiast w drugiej połowie "rzucanie monetą" np.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1 bo 8,16,24..
1 1 =1
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => nie jest podzielna przez 2
P8=>~P2=0 - bo wyżej twarda prawda
1 0 =0
P8 jest wystarczające dla P2 zatem jest to implikacja prosta prawdziwa
Prawo Kubusia:
P8=>P2= ~P8~>~P2
czyli:
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 8 to może być niepodzielna przez 2
~P8~>~P2 =1 bo 1,3,5…
0 0 =1
LUB
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 8 to może być podzielna przez 2
~P8~~>P2 =1 bo 2,4,6…
0 1 =1
Doskonale widać wyżej definicję zero-jedynkowa implikacji prostej
Jaka jest przydatność takiego twierdzenia w matematyce ?
Wnioski:
P8=>P2 = ~P8~>~P2
1.
Z lewej strony mamy pewne wynikanie, natomiast z prawej "rzucanie monetą".
2.
Implikacja prosta nie może istnieć bez implikacji odwrotnej, to fizycznie niemożliwe
Postulaty:
1.
Zrównać prawa implikacji odwrotnej ~> z implikacja prostą =>
2.
Przyjąć nowe definicje implikacji prostej => i odwrotnej ~> jak podałem wyżej
3.
Uznać prawa Kubusia za legalne i wreszcie zacząć z nich korzystać w praktyce !
4.
Zamieścić to możliwie szybko w encyklopediach i wszystkich podręcznikach logiki
P.S.
Tym bardziej zapraszam wszystkich na matematyczną ucztę czyli do przeczytania podpisu. Myślę że nawet 16-latek może to przeczytać i wszystko zrozumieć w ciągu zaledwie dwóch godzin ... bo algebra Boole'a od strony języka mówionego to logika 5-cio letniego dziecka, absolutnie nic więcej !
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 11:07, 06 Sie 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:35, 06 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Starling napisał: | Z całym szacunkiem, ale może przykład ze zbieżnością był dla autora zbyt trudny. Ale np. takie twierdzenie:
Jeżeli liczba naturalna jest podzielna przez 4, to jest podzielna przez 2.
Jest ewidentnie implikacją, natomiast oczywiście implikacja odwrotna jest nieprawdziwa.
Co na to rafal3006? |
Analizę:
P8=>P2
masz w poście wyżej, to jest to samo
Co ja na to ?
Jeżeli liczba naturalna jest podzielna przez 4, to jest podzielna przez 2.
P4=>P2
P4 jest wystarczające dla P2, zatem jest to implikacja prosta prawdziwa
CND
Prawo Kłapouchego:
Zdanie "Jeśli...to..." jest implikacją wtedy i tylko wtedy gdy spełnione jest prawo Kubusia
p=>q = ~p~>~q
czyli:
P4=>P2 = ~P4 ~> ~P2
Z lewej strony masz pewne wynikanie => natomiast z prawej „rzucanie monetą” ~>, jaką wartość mają twierdzenia matematyczne w których występuje element absolutnej losowości ?
Prawa Kubusia:
p=>q = ~p~>~q - prawo zamiany implikacji prostej => na równoważną implikację odwrotną ~>
p~>q = ~p=>~q - prawo zamiany implikacji odwrotnej ~> na równoważną implikację prostą =>
Operatorowa definicja implikacji prostej:
Kod: |
Tabela A
p q = Y=p=>q
p=> q = 1
p=> ~q = 0
~p~> ~q = 1
~p~~> q = 1
|
Prawo Kubusia:
p=>q = ~p~>~q
Jak widać, w pierwszej części definicji mamy pewne wynikanie p=>q, natomiast w drugiej części mamy najzwyklejsze rzucanie monetą ~p~>~q.
Po stronie ~p może zajść:
~p~>~q
lub
~p~~>q
czyli:
~p=>(~q+q)
Jeśli zajdzie ~p to na pewno => zajdzie ~q lub q
Oczywiście:
~q+q =1 - prawo algebry Boole’a
Ostatnie zdanie jest tautologią, czyli wiem, że nic nie wiem.
Zgodnie z definicją iloczynu kartezjańskiego i pojęciem funkcji linie w powyższej tabeli możemy sobie dowolnie przestawiać. Przestawmy dwie pierwsze z dwoma ostatnimi.
Operatorowa tabela implikacji odwrotnej dla parametrów ~p i ~q.
Kod: |
Tabela B
p q = Y=~p~>~q
~p~> ~q = 1
~p~~> q = 1
p=> q = 1
p=> ~q = 0
|
Prawo Kubusia:
~p~>~q = p=>q
Tabela A i tabela B to oczywiście dokładnie ta sama definicja, to dowód że prawa Kubusia obowiązują w obrębie tej samej definicji implikacji prostej p=>q.
Zero-jedynkową definicję implikacji prostej otrzymujemy z tabeli A opuszczając operatory i przyjmując:
p=1, ~p=0
q=1, ~q=0
stąd:
Zero-jedynkowa definicja implikacji prostej:
Kod: |
p q p=>q
1 1 =1
1 0 =0
0 0 =1
0 1 =1
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:49, 06 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
czeslaw napisał: | Ale co ma wejść do encyklopedii i podręczników logiki?
Że implikacja prosta nie może istnieć bez implikacji odwrotnej, bo to fizycznie niemożliwe?
Na cały ten temat najlepszym określeniem byłby chyba "pseudonaukowy bełkot", z całym szacunkiem. |
Oczywiście że nie może istnieć, dowód masz wyżej. Tu chodzi o element absolutnej losowości generowany przez operator ~>.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:18, 06 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Rogal napisał: | Problem mój panie polega na tym, że większość twierdzeń to są implikacje, których NIE DA się odwrócić. Bo odwrotna jest nieprawdziwa. O tym mówił mój post. Twierdzenia, które są równoważnościami są dość rzadkie. Więc cały ten szum matematyków nie tyka, bo naturalnie operują oni na implikacjach, zaś równoważności są rzadkie, więc mówi się o nich jak o implikacjach w obie strony, bo tak jest najwygodniej. Twierdzenie Pitagorasa akurat jest równoważnością, ale nie wynika to z żadnych rozważań logicznych, tylko z układu aksjomatów Euklidesa! Na sferze analogiczne twierdzenie nie zachodzi. |
Czy rozumiesz którykolwiek z moich dowodów iż twierdzenie Pitagorasa to ewidentna równoważność ?
Z twojego postu na końcu wynika że tak … Oznacza to że absolutnie potrzebna jest korekta całej matematyki i wymazanie jakiejkolwiek wzmianki jakoby twierdzenie Pitagorasa było implikacją, bo to jest błąd czysto matematyczny. Szczegóły znajdziesz w pkt 6.9 oraz 7.0 w podpisie.
Definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q) = (p=>q)*(q=>p)
Prawo Tygryska:
Zdanie „Jeśli…to…” jest równoważnością wtedy i tylko wtedy gdy zachodzą warunki wystarczające między p=>q i ~p=>~q lub między p=>q i q=>p, nie są to implikacje.
Wynika to bezpośrednio z prawa Kłapouchego (pkt.6.6) i definicji równoważności (pkt.6.9).
Przykłady w pkt. 7.0.
Powiem tak …
Jeśli to ma być matematyka to cały ten szum MUSI tykać matematyków, natomiast jeśli matematyka ma zależeć od chciejstwa człowieka to oczywiście cały ten szum matematyków nie tyka.
Doskonały przykład masz wyżej w zdaniu o Chrystusie.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z
Prawo Kubusia:
W=>Z = ~W~>~Z
czyli:
Kto nie wierzy we mnie nie będzie zbawiony
~W~>~Z
Oczywiście można powiedzieć, że cały ten szum matematyków nie tyka i zdanie z ~p i ~q zakodować tym samym operatorem jak to zrobił mój rozmówca wyżej czyli tak:
~W=>~Z
… no i wyjdą z tego głupoty jat to na niebiesko wyżej, że Chrystus część w niego wierzących może posłać do piekła
Z prawa Kubusia wynika coś nieprawdopodobnie fundamentalnego dla całej matematyki, o czym dzisiejsza matematyka nie ma bladego pojęcia.
Twierdzenie sowy (niedługo braknie mi zwierzaków )
Jeśli zdanie p=>q jest implikacją prostą, to zdanie z zanegowanymi operatorami MUSIMY kodować przeciwnym operatorem.
Dowód, prawo Kubusia, absolutna świętość w całym naszym Wszechświecie.
Przykład:
P8=>P2 = ~P8~>~P2
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 15:20, 06 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:30, 06 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Rogal napisał: | Znaczy, że to twierdzenie o podzielności przez 2 i przez 4 nie powinno istnieć, bo nie daje się odwrócić, czy ki czort tutaj jest pogrzebany? I proszę się odnieść do mojego wcześniejszego posta, bo nadal nie wiem. |
Tu chodzi wyłacznie o losowość czyli "rzucanie monetą" w każdej definicji implikacji zarówno prostej => jak i odwrotnej ~>. Z tego powodu w technice implikacja to absolutny IDIOTYM na który splunie każdy specjalista od czegokolwiek, programu komputerowego, samochodu, lodówki itp.
Oczywiście niektóre programy maja "wolną wolę" opisywaną przez implikację właśnie, wtedy trzeba nacisnąć taki przycisk z napisem "Reset". Jesli matematykom takie twierdzenia w postaci impliakcji pasują to nie mam nic przeciwko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:40, 06 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Rogal napisał: | Nie da się zrozumieć żadnego z Twoich "dowodów" faktu tego, że twierdzenie Pitagorasa jest implikacją w obie strony, gdyż nie wynika to z niczego innego, tylko z pięciu postulatów Euklidesa, a Ty z nich nigdzie nie korzystasz. Więc niczego nie dowodzisz.
O rzekomym traktowaniu twierdzenia Pitagorasa jako implikacji już Ci pisałem, więc nie masz o co kruszyć kopii - trzeba tylko przeczytać ze zrozumieniem to, co tam napisałem.
Co do kwestii "ruszania" - tak, matematyków nie rusza to, co tutaj wypisujesz, gdyż im żadne prawa Kubusia nie są potrzebne, gdyż KAŻDY matematyk funkcjonuje na zasadzie "1. Twierdzenie dane implikacją jest prawdziwe. 2. Czy da się odwrócić? 3a) Nie da się, dajemy kontrprzykład. 3b) Da się, dowodzimy implikacji odwrotnej."
Tak było, jest i będzie. Nie potrzeba matematyce niczego ponadto, co jest.
|
Różnica między postulatami Euklidesa a operatorami logicznymi (jest ich 16) stworzonymi przez Boga jest fundamentalna i zasadnicza ... nie będę sie rozpisywał bo nie chcę się kłócić. Nie ma sensu sprowadzać tej dyskusji do poziomu z ateisty.pl gdzie uzasadniano tą implikacje trójkątem o jednym boku równym zeru, boki mogą być liczbami urojonymi i wiele innych śmiesznych uzasadnień.
Czy możesz zademonstrować praktyczne działanie dzisiejszej matematyki, pkt 1,2,3a,3b na przykładzie twierdzenia Pitagorasa ?
Jestem strasznie ciekawy i będę ci wdzięczny ...
Nieprawdą jest jakoby tak było bo za moich czasów, 40 lat temu, matematyka funkcjonowała kompletnie inaczej, czyli w oparciu o naturalna logikę człowieka, teraz jestem pewny że w oparciu algebrę Boole’a bo:
Logika człowieka = algebra Kubusia
Algebra Kubusia to symboliczna algebra Boole’a, odpowiednik języka asemblera w mikroprocesorach.
Dowolny język asemblera to 100% algebra Boole'a zapisywana symbolicznie czyli zero kontaktu z idiotycznymi zerami i jedynkami (możliwie jak najmniej kontaktu), nic więcej.
P.S.
Do starlinga. Nie odróżniasz operatora implikacji prostej => od odwrotnej ~>. to dwa różne operatory na mocy definicji. O ~> nie uczą w szkołach więc skąd ty to wziąłeś ?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 12:58, 26 Lis 2023, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:41, 06 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Rogal napisał: |
Operatorów logicznych jest znacznie więcej niż 16 i również są tworem człowieka. Poza logiką zero-jedynkową istnieją również inne logiki, więc można się zastanawiać, które jest kanoniczna …
|
Ale sam doskonale posługujesz się algebrą Kubusia tylko o tym nie wiesz
Podlegasz pod matematyke ścisłą, tzn. nie ty rządzisz matematyką tylko matematyka rządzi tobą
Zauważ w ponizsym przykładzie, że gdyby nie matematyka to nie wiedziałbyś co robić jak syn wróci ci w czystych albo brudnych spodniach.
Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K
Implikacja odwrotna bo każda kare nadawaca ma prawo darować (zależną od niego)
Przykład:
JPII i Ali Agca
Mówisz do syna
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
B~>L - implikacja odwrotna bo groźba
W groźbach naturalny spójnik implikacji odwrotnej „może” ~> jest z reguły pomijany bo osłabiałby groźbę. Nie prowadzi to do niejednoznaczności, gdyż definicje groźby i obietnicy są bardzo proste i precyzyjne.
Analiza:
A:
Jeśli ubrudzisz spodnie to możesz ~> dostać lanie
B~>L =1
LUB
B:
Jeśli ubrudzisz spodnie to możesz nie dostać lania
B ~~> ~L =1 - zdanie prawdziwe na mocy naturalnego spójnika „może” ~~>, nie jest to implikacja odwrotna.
… a jeśli nie ubrudzę spodni ?
B~>L = ~B => ~L - prawo Kubusia, absolutna swiętość
C:
Jeśli nie ubrudzisz spodni to na pewno => nie dostaniesz lania … z powodu czystych spodni, poza tym wszystko może się zdarzyć, tylko tyle i aż tyle gwarantuje operator implikacji prostej =>
~B => ~L =1 - twarda prawda (gwarancja)
LUB
D:
Jeśli nie ubrudzisz spodni to na pewno => dostaniesz lania
~B => L =0 - twardy fałsz
Katastrofa dzisiejszej matematyki polega na tym, że wszystkie impliakcje jak leci koduje operatorem =>.
B=>L
... jak kto potrafi analizować wg definicji implikacji prostej to łatwo zrozumie dlaczego katastrofa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|