|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Pią 17:12, 20 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
"Biorę kolejne elementy ze zbioru P8(x)=[8,16,24..] i sprawdzam czy każdy kolejny element tego zbioru należy do zbioru P2(x)=[2,4,6,8..]."
Przewspaniale, ale w takim razie ten algorytm jest w tym przykładzie nie do wykorzystania. P2 i P8 są zbiorami nieskończonymi o mocy alef 0.
A także nie jest sprawą logiki projektowanie eksperymentów matematycznych, fizycznych czy hydrologicznych.
Te nauki robią to same.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:23, 20 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
idiota napisał: | "Biorę kolejne elementy ze zbioru P8(x)=[8,16,24..] i sprawdzam czy każdy kolejny element tego zbioru należy do zbioru P2(x)=[2,4,6,8..]."
Przewspaniale, ale w takim razie ten algorytm jest w tym przykładzie nie do wykorzystania. P2 i P8 są zbiorami nieskończonymi o mocy alef 0.
A także nie jest sprawą logiki projektowanie eksperymentów matematycznych, fizycznych czy hydrologicznych.
Te nauki robią to same. |
… ale w algebrze Kubusia i definicji kontrprzykładu ze słownika matematyki algorytm szukania kontrprzykładu JEST!
Natomiast w twojej definicji nie ma żadnego algorytmu.
rafal3006 napisał: |
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał: |
Kontrprzykład[edytuj]
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Skocz do: nawigacja, szukaj
Kontrprzykład to zdanie falsyfikujące, z którego wynika negacja pewnego zdania ogólnego. Kontrprzykład jest koniunkcją dwóch zdań elementarnych (tzn. takich, że jest to zdanie atomowe lub negacja zdania atomowego).
Jeżeli uda nam się znaleźć kontrprzykład to wyrażenie nie jest tautologią, ponieważ istnieje takie podstawienie wartości logicznych za konkretne zmienne w wyrażeniu, dla którego schemat jest fałszywy.
Kontrprzykładu używa się najczęściej do obalania fałszywych twierdzeń zawierających kwantyfikator ogólny ("dla każdego"). |
Kwadratura koła dla Idioty:
1.
Mamy zdanie warunkowe „Jeśli p to q”:
A.
Jeśli dowolne liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
2.
Idioto, zapisz zdanie wyżej zapisem kwantyfikatorowym w twojej logice
3.
Jak już to zrobisz to na przykładzie zdania A wytłumacz uczniowi I klasy LO co to jest (biorę z twojej definicji Idioto)
a) negacja pewnego zdania ogólnego - jakie jest to zdanie ogólne dla naszego przykładu A!
b) co to jest zdanie elementarne na przykładzie naszego zdania A!
c) co to jest zdanie atomowe lub negacja zdania atomowego na naszym przykładzie A!
d) co to jest:
„Jeżeli uda nam się znaleźć kontrprzykład to wyrażenie nie jest tautologią, ponieważ istnieje takie podstawienie wartości logicznych za konkretne zmienne w wyrażeniu, dla którego schemat jest fałszywy.”
|
W ostatnim wytłuszczonym stoi ci jak wół:
„Jeżeli uda nam się znaleźć kontrprzykład to wyrażenie nie jest tautologią”
Oczywistym jest że nie zawsze musi się udać, w twojej definicji nie ma żadnego algorytmu poszukiwania kontrprzykładu - kompletnie nie wiesz po jakich zbiorach masz iterować w przykładzie A!
To jest właśnie kluczowe pytanie do ciebie Idioto:
A.
Jeśli dowolne liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
Czy szukając kontrprzykładu będziesz iterował po zbiorach:
P8=[8,16,24..] => P2=[2,4,6,8..]?
Na 100% NIE, bo to iterowanie nie ma nic wspólnego z definicją kontrprzykładu identyczną w AK i słowniku matematyki.
Słownik matematyki ma przyzwoitą definicję kontrprzykładu (w tłoku ujdzie), natomiast oficjalna definicja kontrprzykładu z Wikipedii nie ma nic wspólnego z naszym Wszechświatem, z obowiązująca tu matematyką.
Jeśli twierdzisz że ma to pokaż po jakich zbiorach trzeba iterować, aby rozstrzygnąć czy kontrprzykład zachodzi (=1), czy nie zachodzi (=0).
Głupoty piszesz że matematycy nie rozumieją iterowania nieskończonego - to jest fałsz, bo przecież znają pojęcie kwantyfikatora dużego który w matematyce iteruje wyłącznie po zbiorach nieskończonych, bo z takimi mamy w matematyce do czynienia.
Twoja argumentacja że przecież jest alef 0, zatem nie wolno iterować jest zatem do bani.
Zgadzasz się z tym?
W dydaktyce można i należy ograniczyć zbiory do zbiorów minimalnych na których zachodzi to co chcemy pokazać.
Przykład:
p=[1]
q=[1,2]
Dziedzina musi być szersza od sumy zbiorów p+q co wynika z prawa rozpoznawalności pojęcia
Przyjmujemy dziedzinę:
D=[1,2,3]
stąd mamy przeczenia zbiorów ~p i ~q = uzupełnienia do dziedziny
~p=[D-p] = [2,3]
~q=[D-q] = [3]
Wypowiadam zdanie:
A1.
Jeśli zajdzie p to zajdzie q
p=>q =1
Bo zbiór p=[1] jest podzbiorem => q=[1,2]
[link widoczny dla zalogowanych]
edupedia napisał: |
kontrprzykład Słownik: Słownik matematyczny
Przykład sytuacji spełniającej założenia, a nie spełniającej tezy jakiegoś hipotetycznego twierdzenia. Podanie kontrprzykładu obala to twierdzenie. |
Dla zbadania czy dla naszego zdania A1 kontrprzykład zachodzi (=1), czy nie zachodzi (=0) zgodnie z definicją ze słownika matematycznego obliczam zaprzeczenie tezy.
~q=[D-q] = [3]
Uważaj Idioto:
Zgodnie z definicją ze słownika matematycznego badam teraz iloczyn logiczny zbiorów p i ~q:
p*~q =[1]*[3] =[] =0
Wniosek:
Nie istnieje kontrprzykład (=0) dla zdania A1 z czego wnioskujemy => iż w zdaniu A1 zachodzi warunek wystarczający =>:
P=[1]=>q=[1,2] =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór p jest podzbiorem zbioru q
Oczywistym jest że nie musimy iterować czy każdy element zbioru p należy do zbioru q, bo udowodniliśmy FAŁSZYWOŚĆ kontrprzykładu dla zdania A1, z czego matematycznie wynika prawdziwość zdania A1.
Kwadratura Nr. 1 dla Idioty:
To co ciut wyżej to algebra Kubusia!
Czy to co ciut wyżej to jest wnioskowanie matematyczne czy nie jest?
Kwadratura koła Nr.2 dla Idioty:
Na przykładzie edukacyjnym, czyli na zbiorach celowo ograniczonych!
Oficjalna definicja kontrprzykładu Idioty:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał: |
Kontrprzykład[edytuj]
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Skocz do: nawigacja, szukaj
Kontrprzykład to zdanie falsyfikujące, z którego wynika negacja pewnego zdania ogólnego. Kontrprzykład jest koniunkcją dwóch zdań elementarnych (tzn. takich, że jest to zdanie atomowe lub negacja zdania atomowego).
Jeżeli uda nam się znaleźć kontrprzykład to wyrażenie nie jest tautologią, ponieważ istnieje takie podstawienie wartości logicznych za konkretne zmienne w wyrażeniu, dla którego schemat jest fałszywy.
Kontrprzykładu używa się najczęściej do obalania fałszywych twierdzeń zawierających kwantyfikator ogólny ("dla każdego"). |
Kwadratura koła dla Idioty:
Dane są zbiory:
p=[1]
q=[1,2]
oraz dziedzina:
D=[1,2,3]
START!
1.
Mamy zdanie warunkowe „Jeśli p to q”:
A1.
Jeśli zajdzie p to zajdzie q
2.
Idioto, zapisz zdanie wyżej zapisem kwantyfikatorowym w twojej logice
3.
Jak już to zrobisz to na przykładzie zdania A1 wytłumacz uczniowi I klasy LO co to jest (biorę z twojej definicji Idioto)
a) negacja pewnego zdania ogólnego - jakie jest to zdanie ogólne dla naszego przykładu A1!
b) co to jest zdanie elementarne na przykładzie naszego zdania A1!
c) co to jest zdanie atomowe lub negacja zdania atomowego na naszym przykładzie A1!
d) co to jest:
„Jeżeli uda nam się znaleźć kontrprzykład to wyrażenie nie jest tautologią, ponieważ istnieje takie podstawienie wartości logicznych za konkretne zmienne w wyrażeniu, dla którego schemat jest fałszywy.”
Bardzo proszę o pokazanie jak twoja definicja szuka prawdziwości/fałszywości kontrprzykładu dla zdania A1!
Czas START!
Uważaj Idioto!
Definicja kontrprzykładu z AK i słownika matematyki działa wspaniale co udowodniłem wyżej.
Pokaż teraz że równie wspaniała jest twoja gówno-definicja.
Jak pokażesz jak ona działa dla przykładu A1, czyli udowodnisz że rzeczywiście działa to cię przeproszą … za wszystko, także za gówno-definicję.
Pytanie retoryczne:
Po co trzymać w matematyce gówno-definicję kontrprzykładu Idioty która kompletnie do niczego się nie nadaje!
Gówno-definicja Idioty to definicja człowieka chorego na schizofrenię, który TOTALNIE odjechał od rzeczywistości, czyli widzi to czego zdrowi na umyśle ludzie (z matematykami włącznie) kompletnie nie widzą.
Zdrowi na umyśle matematycy korzystają z poniższej definicji - identyczna jest w algebrze Kubusia!
[link widoczny dla zalogowanych]
edupedia napisał: |
kontrprzykład Słownik: Słownik matematyczny
Przykład sytuacji spełniającej założenia, a nie spełniającej tezy jakiegoś hipotetycznego twierdzenia. Podanie kontrprzykładu obala to twierdzenie. |
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 20:15, 20 Paź 2017, w całości zmieniany 10 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:04, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ale w algebrze Kubusia i definicji kontrprzykładu ze słownika matematyki algorytm szukania kontrprzykładu JEST! |
Cytat: | - przykład sytuacji spełniającej założenia, a nie spełniającej tezy jakiegoś hipotetycznego twierdzenia. Podanie kontrprzykładu obala to twierdzenie. |
Gdzie jest?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:45, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Cytat: | ale w algebrze Kubusia i definicji kontrprzykładu ze słownika matematyki algorytm szukania kontrprzykładu JEST! |
Cytat: | - przykład sytuacji spełniającej założenia, a nie spełniającej tezy jakiegoś hipotetycznego twierdzenia. Podanie kontrprzykładu obala to twierdzenie. |
Gdzie jest? |
Jest, popatrz.
[link widoczny dla zalogowanych]
edupedia napisał: |
kontrprzykład Słownik: Słownik matematyczny
Przykład sytuacji spełniającej założenia, a nie spełniającej tezy jakiegoś hipotetycznego twierdzenia. Podanie kontrprzykładu obala to twierdzenie. |
Oczywistym jest że ta powiększona literka „a” to spójnik „i”(*) z naturalnej logiki 5-cio latków.
Rozstrzygnięcia dla spójnika „i”(*) u 5-cio latków:
p*q =1 - możliwa jest (=1) sytuacja: zajdzie p=1 i zajdzie q=1
p*q =0 - niemożliwa jest (=0) sytuacja: zajdzie p=1 i zajdzie q=1
KONIEC!
To jest definicja spójnika „i”(*) w logice 5-cio latków i wszystkich innych ludzi na ziemi.
Wypowiadam zdanie:
A1.
Jeśli jutro będzie padało to będzie pochmurno
P=>CH =?
Z założenia dla określenia prawdziwości/fałszywości zdania A chcę wykorzystać definicję kontrprzykładu ze słownika matematyki, zatem póki co nie mam pojęcia jaką wartość logiczną postawić przy prawdziwości/fałszywości tego zdania - stąd znak zapytania.
Założenie w naszym zdaniu A to:
Jeśli jutro będzie pochmurno
teza w naszym zdaniu A to:
to będzie pochmurno
[link widoczny dla zalogowanych]
edupedia napisał: |
kontrprzykład Słownik: Słownik matematyczny
Przykład sytuacji spełniającej założenia, a nie spełniającej tezy jakiegoś hipotetycznego twierdzenia. Podanie kontrprzykładu obala to twierdzenie. |
Dokładnie z tej definicji wynika że musimy zaprzeczyć tezie, po czym określić prawdziwość logiczną iloczynu logicznego założenia i tezy.
W naszym przypadku iloczyn logiczny to spójnik „i”(*) zdefiniowany na początku tego postu.
Zatem jedziemy:
1.
Określamy zaprzeczenie tezy:
są chmury (CH=1) - aktualna teza
nie ma chmur (~CH=1) - teza zaprzeczona
2.
Na mocy definicji kontrprzykładu ze słownika matematyki określamy prawdziwość logiczną założenia „i”(*) zaprzeczonej tezy:
P*~CH =0 - niemożliwa jest (=0) sytuacja pada (P=1) „i”(*) nie ma chmur (~CH=1)
Wnioski:
1.
Nie istnieje kontrprzykład (P*~CH=0) dla naszego zdania A: P=>CH =?
2.
Z braku kontrprzykładu dla naszego zdania A wnioskujemy o prawdziwości zdania A!
A: P=>CH=1
Oczywistym jest że w tym momencie nie musimy dowodzić WPROST prawdziwości zdania A: P=>CH bowiem udowodniliśmy prawdziwość zdania A: P=>CH =1 metodą NIE WPROST korzystając z definicji kontrprzykładu ze słownika matematyki.
Przyjrzyjmy się na koniec dokładniej definicji kontrprzykładu ze słownika matematyki:
[link widoczny dla zalogowanych]
edupedia napisał: |
kontrprzykład Słownik: Słownik matematyczny
Przykład sytuacji spełniającej założenia, a nie spełniającej tezy jakiegoś hipotetycznego twierdzenia. Podanie kontrprzykładu obala to twierdzenie. |
Oczywisty jest ze jeśli istnieje kontrprzykład dla twierdzenie X to prawdziwość tego kontrprzykładu obala twierdzenie X.
Nie wolno nam jednak z góry założyć że dla twierdzenia X zachodzi kontrprzykład (=1) i tylko pod tym warunkiem możemy skorzystać z definicji kontrprzykładu ze słownika matematyki, takie założenie to paranoja, żadna tam matematyka.
Dowolna definicja w matematyce musi poprawnie obsługiwać wszelkie zdania zarówno prawdziwe jak i fałszywe, rozstrzygając o prawdziwości/fałszywości badanego zdania.
Dlatego!
Celowo dałem przykład nietrywialny dla definicji kontrprzykładu ze słownika matematyki udowadniając, że dla naszego zdania A: P=>CH nie istnieje kontrprzykład w rozumieniu definicji kontrprzykładu z tego słownika.
Jak brzmi kontrprzykład w logice 5-cio latków pokazujący, zgodnie z naszym dowodem, iż zdanie A: P=>CH jest prawdziwe.
Ano TAK!
Treść kontrprzykładu będąca matematycznym dowodem prawdziwości zdania A: P=>CH =1:
Niemożliwa jest sytuacja aby jednocześnie padało (P=1) i nie było pochmurno (~CH=1)
P*~CH = 1*1 =0 - ta sytuacja jest niemożliwa (=0)
Czekam na sygnały co w tym poście jest niejasne.
Problem milenijny dla ziemskich matematyków:
A.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to na 100% jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Matematycy potrafią dowodzić iż zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..] mimo iż oba zbiory są nieskończone, co jest dowodem prawdziwości zdania A
Taki dowód pokazał Fiklit dawno temu (nie będę szukał igły w stogu siana)
Kontrprzykład dla zdania A przyjmuje brzmienie:
B.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to może ~~> nie być podzielna przez 2
P8~~>~P2 = P8*~P2 =0
Matematycznie oczywistym jest, że zbiory P8 i ~P2 są rozłączne, nie dlatego że dokonywaliśmy tu jakiegokolwiek iterowania na zbiorach P8 i ~P2, lecz dlatego, że udowodniliśmy klasyczną matematyką iż zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]
Treść problemu milenijnego:
Czy w ziemskiej, klasycznej matematyce, da się udowodnić w sposób bezpośredni rozłączność zbiorów nieskończonych P8=[8,16,24..] i ~P2=[1,3,5,7,9..]?
Oczywistym jest że pierwszy ziemian, który odpowie na to pytanie otrzyma 1mln USD … w 100-milowym lesie, bo póki co tylko tu ten problem milenijny opublikowano.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 11:52, 21 Paź 2017, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Sob 12:04, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Jak może być niby algorytm,skoro nie da się go zastosować nawet do takich banałów jak P2 i P8???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:37, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
idiota napisał: | Jak może być niby algorytm,skoro nie da się go zastosować nawet do takich banałów jak P2 i P8??? |
Idioto, definiuję dwa zbiory p i q których ty nie widzisz, bo kulki z numerami umieszczone są w nieprzezroczystych pudełkach.
Moje kulki z liczbami to:
p=[1,2,3]
q=[1,2,3,4]
Nasze zdanie do analizy:
Jeśli zajdzie p to zajdzie q
Czyli masz udowodnić doświadczalnie iż zbiór p jest podzbiorem q
p=>q =?
Algorytm dowodu opiera się na definicji podzbioru wspólnej dla AK i LZ:
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q wtedy i tylko wtedy gdy każdy element zbioru p należy do zbioru q.
Podkreślam:
Ty nie znasz zawartości pudełek p i q, bo tylko ja znam zawartość tych pudełek.
Pytanie do Idioty:
Czy algorytm oparty na definicji podzbioru p=>q jest w tym przypadku wystarczający dla udowodnienia iż zbiór p jest podzbiorem => zbioru q.
Czy też ten algorytm, jak sam twierdzisz jest głupi i nie do zastosowania dla naszych zbiorów skończonych p i q.
Proszę o odpowiedź.
Odpowiem za ciebie abyś nie musiał robić wygibasów:
Sam algorytm jest poprawny zarówno dla naszych zbiorów skończonych p i q wyżej, jak i dla zbiorów nieskończonych np.
P8=[8,16,24..] => P2=[2,4,,6,8..]
Faktem jest że nie przeiterujesz zbioru nieskończonego P8=[8,16,24..] badając czy każdy element tego zbioru należy do zbioru P2=[2,4,6,8..]
Piękno matematyki polega na tym że nie ma jedynie słusznego dowodu, zwykle twierdzenia matematyczne można dowodzić na wiele TOŻSAMYCH sposobów.
Fakty są takie że Fiklit udowodnił fakt iż zbiór P8 jest podzbiorem => zbioru P2 nie korzystając z definicji kwantyfikatora dużego, czyli z iterowania opartego na definicji podzbioru!
Innymi słowy:
Fiklit udowodnił prawdziwość iterowania nieskończonego po zbiorze P8=[8,16,24..] sprawdzając iż każdy element zbioru P8 należy => do zbioru P2.
Dokładnie to Fikit udowodnił!
Czekam kiedy to zrozumiesz?
P.S.
Zajmij się może rozwiązaniem problemu milenijnego z poprzedniego postu, 1 mln USD czeka na ciebie.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 12:55, 21 Paź 2017, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Sob 13:14, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ale P2 i P8 nie są zbiorami skończonymi, więc twoja logika nie umie się nimi nawet zająć tylko tak udajesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:49, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
idiota napisał: | Ale P2 i P8 nie są zbiorami skończonymi, więc twoja logika nie umie się nimi nawet zająć tylko tak udajesz. |
Nie jest to prawdą!
W AK podobnie jak w LZ nie ma jedynie słusznego dowodu.
Identycznie jak w LZ ja nie muszę iterować po zbiorze nieskończonym P8 sprawdzając czy każdy element zbioru P8 jest podzbiorem P2.
Podobnie jak w LZ w AK też możesz udowodnić iż P8 jest podzbiorem P2 na wiele różnych sposobów.
Dowód jakimkolwiek sposobem iż P8 jest podzbiorem P2 jest tożsamy (powtórzę: TOŻSAMY!) z przeiterowaniem zbioru P8 i mozolnym sprawdzaniem iż każdy element zbioru P8 należy do P2.
Czy jest Idioto w twojej logice pojęcie "tożsamość dowodów"?
Oczywiście JEST!
Przykładowo twierdzenie Pitagorasa można udowodnić na dziesiątki różnych sposobów.
Każdy z tych dowodów jest tożsamy z nieskończonym, mozolnym iterowaniem po wszystkich trójkątach prostokątnych i sprawdzaniem, czy w każdym w każdym trójkącie prostokątnym zachodzi suma kwadratów.
Podsumowując:
W matematyce bez problemu iterujemy po zbiorach nieskończonych w sposób pośredni (nie wprost) dowodząc twierdzeń matematycznych, które z definicji operują na zbiorach nieskończonych w sposób "tradycyjny" np. twierdzenie Pitagorasa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Taz
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:03, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Podsumowując:
W matematyce bez problemu iterujemy po zbiorach nieskończonych w sposób pośredni (nie wprost) dowodząc twierdzeń matematycznych, które z definicji operują na zbiorach nieskończonych w sposób "tradycyjny" np. twierdzenie Pitagorasa. |
Czasem faktycznie iterujemy w sposób pośredni: za pomocą indukcji. Ty jej nie używasz.
Twierdzenia Pitagorasa akurat nie dowodzi się indukcją, ani żadnym innym iterowaniem. Dowodzi się go wnioskowaniem, którego na gruncie AK przeprowadzić się nie da.
I stwierdzenie "nie ma trójkątów TP i ~SK" nie jest ani iterowaniem, ani wnioskowaniem. Jest postawieniem tezy, której trzeba dowieść, czego nigdy nie robisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:31, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Taz napisał: |
rafal3006 napisał: | Podsumowując:
W matematyce bez problemu iterujemy po zbiorach nieskończonych w sposób pośredni (nie wprost) dowodząc twierdzeń matematycznych, które z definicji operują na zbiorach nieskończonych w sposób "tradycyjny" np. twierdzenie Pitagorasa. |
Czasem faktycznie iterujemy w sposób pośredni: za pomocą indukcji. Ty jej nie używasz.
Twierdzenia Pitagorasa akurat nie dowodzi się indukcją, ani żadnym innym iterowaniem. Dowodzi się go wnioskowaniem, którego na gruncie AK przeprowadzić się nie da.
I stwierdzenie "nie ma trójkątów TP i ~SK" nie jest ani iterowaniem, ani wnioskowaniem. Jest postawieniem tezy, której trzeba dowieść, czego nigdy nie robisz. |
Bez znaczenia jest czy w dowodzeniu jakiegokolwiek twierdzenia używasz indukcji matematycznej czy nie używasz.
Weźmy twierdzenie Pitagorasa które dowodzi się tradycyjnie na poziomie szkoły podstawowej ... i ten dowód (tradycyjny) jest dowodem na to że zbiór trójkątów prostokątnych jest podzbiorem zbioru trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów, czyli de facto, jest nieskończonym iterowaniem po wszystkich trójkątach prostokątnych TP(x) ze sprawdzaniem czy w każdym z tych trójkątów TP(x)=1 spełniona jest suma kwadratów SK(x)=1
Dowód iż tak jest w istocie:
Nigdy żaden matematyk nie znajdzie kontrprzykładu dla twierdzenia Pitagorasa, czyli nie znajdzie trójkąta prostokątnego w którym nie zachodziłaby suma kwadratów.
Innymi słowy:
TP*~SK = [] =0 - nie istnieje (=0) kontrprzykład dla twierdzenia Pitagorasa
Fałszywość kontrprzykładu wynika z dowodu prawdziwości twierdzenia Pitagorasa udowodnionego w sposób tradycyjny dowodem na poziomie szkoły podstawowej, który oznacza że TP jest podzbiorem => SK, a nie iterowaniem po zbiorze TP i sprawdzaniem czy w każdym TP zachodzi SK.
Oba te dowody są matematycznie tożsame.
Dowód przy pomocy iterowania nieskończonego:
/\x TP(x) => SK(x)=1
jest tożsamy z dowodem prawdziwości twierdzenia Pitagorasa ze szkoły podstawowej:
W każdym trójkącie prostokątnym zachodzi suma kwadratów!
… z czego wynika że wystarczy dowód prawdziwości twierdzenia Pitagorasa ze szkoły podstawowej, aby mieć pewność prawdziwości iterowania po zbiorach nieskończonych TP i SK
/\x TP(x) => SK(x) =1
Powyższy zapis oznacza iterowanie po zbiorze nieskończonym TP(x) ze sprawdzaniem czy w każdym TP(x) zachodzi SK(x)!
Tą jedynkę stawiamy tu na mocy dowodu twierdzenia Pitagorasa ze szkoły podstawowej!
Ciekawe kiedy ziemskie bałwanki podobne do tego z Wikipedii niżej zrozumieją ten matematyczny banał!
Oczywistym jest że z dowodu prawdziwości iterowania po zbiorze nieskończonym:
/\x TP(x) => SK(x) =1
matematycznie wynika dowód fałszywości kontrprzykładu dla twierdzenia Pitagorasa:
\/x TP(x)*~SK(x) = [] =0 - bo zbiory TP(x) i ~SK(x) są rozłączne.
To matematyczne wynikanie bardzo łatwo udowodnić w sposób czysto matematyczny.
Wierzę Fizyku że dasz radę!
Jeśli nie dajesz rady to poproś - zademonstruję ci ten czysto matematyczny dowód!
W twierdzeniu Pitagorasa mówimy oczywiście o płaszczyźnie idealnej nieczułej na jakiekolwiek krzywizny, a nie o bredniach z Wikipedii:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał: |
Twierdzenie Pitagorasa nie jest prawdziwe dla trójkątów zdefiniowanych w geometrii nieeuklidesowej. Na powierzchni kuli twierdzenie to nie jest spełnione, gdyż obowiązuje tam geometria sferyczna będąca szczególnym przypadkiem nieeuklidesowej geometrii Riemanna. Jednym z pierwszych matematyków, którzy zdali sobie sprawę, że świecie może nie obowiązywać geometria euklidesowa, był Carl Friedrich Gauss, który bardzo starannie mierzył wielkie trójkąty w swoich badaniach geograficznych. |
Bałwanku z Wikipedii, twierdzenie Pitagorasa obowiązuje wyłącznie na matematycznej płaszczyźnie idealnej nieczułej na jakiekolwiek krzywizny, mówienie zatem że twierdzenia Pitagorasa jest fałszywe na kuli jest głupotą czysto matematyczną.
Na kuli nie obowiązuje żadne twierdzenie matematyczne z obszaru figur płaskich.
Bez sensu jest mówienie że na kuli twierdzenie Pitagorasa jest fałszywe bo to oznacza że bałwanek jest w stanie znaleźć kontrprzykład dla twierdzenia Pitagorasa, czyli pokazać trójkąt prostokątny w którym nie zachodzi suma kwadratów:
TP*~SK =1 - istnieje kontrprzykład dla twierdzenia Pitagorasa
… ale wtedy całe twierdzenie Pitagorasa leży i kwiczy tzn. jest fałszywe zarówno na płaszczyźnie idealnej jak i na płaszczyźnie nieidealnej, co matematyczny bałwanek wykazał w cytacie wyżej.
Nie można mierzyć odległości między dwoma punktami w kg!
Czy to takie trudne do pojęcia?
P.S.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego bałwanek z Wikipedii wie że punkt jest pojęciem bezwymiarowym, a nie wie iż twierdzenie Pitagorasa obowiązuje na matematycznej płaszczyźnie IDEALNEJ nieczułej na jakikolwiek krzywizny.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 18:24, 21 Paź 2017, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Sob 21:04, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Nie wypowiadaj się o tym co robią logicy bo nie wiesz, nie chcesz tego wiedzieć i w związku z tym ciągle o tym tylko kłamiesz.
"Nigdy żaden matematyk nie znajdzie kontrprzykładu dla twierdzenia Pitagorasa"
Nie umiesz tego udowodnić.
Ostatnio zmieniony przez idiota dnia Sob 21:05, 21 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:27, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
idiota napisał: | Nie wypowiadaj się o tym co robią logicy bo nie wiesz, nie chcesz tego wiedzieć i w związku z tym ciągle o tym tylko kłamiesz.
"Nigdy żaden matematyk nie znajdzie kontrprzykładu dla twierdzenia Pitagorasa"
Nie umiesz tego udowodnić. |
To że ty nie umiesz tego udowodnić swoim gównem, to nie dziwota.
Definicja kontrprzykładu Idioty:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał: |
Kontrprzykład[edytuj]
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Skocz do: nawigacja, szukaj
Kontrprzykład to zdanie falsyfikujące, z którego wynika negacja pewnego zdania ogólnego. Kontrprzykład jest koniunkcją dwóch zdań elementarnych (tzn. takich, że jest to zdanie atomowe lub negacja zdania atomowego).
Jeżeli uda nam się znaleźć kontrprzykład to wyrażenie nie jest tautologią, ponieważ istnieje takie podstawienie wartości logicznych za konkretne zmienne w wyrażeniu, dla którego schemat jest fałszywy.
Kontrprzykładu używa się najczęściej do obalania fałszywych twierdzeń zawierających kwantyfikator ogólny ("dla każdego"). |
Kwadratura koła dla Idioty:
1.
Mamy zdanie warunkowe „Jeśli p to q”:
A.
Twierdzenie Pitagorasa:
Jeśli dowolny trójkąt jest prostokątny to zachodzi w nim suma kwadratów
2.
Idioto, zapisz zdanie wyżej zapisem kwantyfikatorowym w twojej logice
3.
Jak już to zrobisz to na przykładzie zdania A wytłumacz uczniowi I klasy LO co to jest (biorę z twojej definicji Idioto)
a) negacja pewnego zdania ogólnego - jakie jest to zdanie ogólne dla naszego przykładu A!
b) co to jest zdanie elementarne na przykładzie naszego zdania A!
c) co to jest zdanie atomowe lub negacja zdania atomowego na naszym przykładzie A!
d) co to jest:
„Jeżeli uda nam się znaleźć kontrprzykład to wyrażenie nie jest tautologią, ponieważ istnieje takie podstawienie wartości logicznych za konkretne zmienne w wyrażeniu, dla którego schemat jest fałszywy.”
W ostatnim wytłuszczonym stoi ci jak wół:
„Jeżeli uda nam się znaleźć kontrprzykład dla twierdzenia Pitagorasa to twierdzenie Pitagorasa nie jest tautologią”
Oczywistym jest że nie zawsze musi się udać, w twojej definicji nie ma żadnego algorytmu poszukiwania kontrprzykładu - kompletnie nie wiesz po jakich zbiorach masz iterować w twierdzeniu Pitagorasa aby wykazać istnienie (=1), bądź nie istnienie (=0) kontrprzykładu dla twierdzenia Pitagorasa
Czekam Idioto na zapisanie przez ciebie ALGORYTMU w jaki sposób masz zamiar szukać istnienia (=1) bądź nie istnienia (=0) kontrprzykładu dla twierdzenia Pitagorasa.
Czas START!
Uważaj Idioto:
Jeśli twoja logika matematyczna jest matematyką a nie pseudo-matematyką to nie wolno ci zastrzegać iż twoja definicja rozstrzyga wyłącznie o prawdziwości kontrprzykładu dla twierdzenia X, a co za tym idzie obala twierdzenie X.
Twoja definicja (jeśli to jest definicja MATEMATYCZNA!) musi także obsługiwać przypadek braku kontrprzykładu dla twierdzenia X a tym samym rozstrzygać o PRAWDZIWOŚCI twierdzenie X
P.S.
Podpowiedź Fizyka:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-2000.html#346899
Taz napisał: | rafal3006 napisał: | Powtórzę Idioto:
Mamy zdanie prawdziwe w AK i LZ:
A.
Jeśli dowolne liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
Pokaż nam wszystkim jak się korzysta z twojej definicji kontrprzykładu! |
Czemu domagasz się pokazania korzystania z definicji kontrprzykładu na przykładzie zdania, dla którego kontrprzykład nie istnieje?
Sam stwierdziłeś, że to zdanie jest prawdziwe, więc nie może istnieć dla niego kontrprzykład.
|
Kwadratura koła Nr.2 dla Idioty:
Czy twierdzenie Pitagorasa jest prawdziwe czy fałszywe?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 21:37, 21 Paź 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Sob 22:47, 21 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
"To że ty nie umiesz tego udowodnić swoim gównem, to nie dziwota."
Ale to ty nie umiesz, bo te zbiory są nieskończone, a tobie wolno tylko iterować.
Pokaż dowód tego twierdzenia w swoim systemie, jeśli potrafisz,
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:19, 22 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
idiota napisał: | "To że ty nie umiesz tego udowodnić swoim gównem, to nie dziwota."
Ale to ty nie umiesz, bo te zbiory są nieskończone, a tobie wolno tylko iterować.
Pokaż dowód tego twierdzenia w swoim systemie, jeśli potrafisz, |
Co ty za brednie wypisujesz?
Twierdzenie Pitagorasa:
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi suma kwadratów
TP=>SK =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór TP jest podzbiorem SK
Ostatnie zdanie zapisałem dlatego, że domyślnie mam to twierdzenie udowodnione tzn. jestem pewien że matematycy udowodnili prawdziwość twierdzenia Pitagorasa wieki temu.
Po kiego grzyba mam przytaczać dowody prawdziwości banalnych twierdzeń matematycznych?
Wystarczy że jestem pewien iż matematycy to UDOWODNILI dawno temu.
Dokładnie to samo dotyczy zdania:
A.
Jeśli zwierzę jest psem to ma cztery łapy
P=>4L =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór P=[pies] jest podzbiorem zbioru zwierząt z czterema łapami 4L=[pies, słoń, koń..]
Po kiego grzyba mi tu cokolwiek udowadniać Idioto - skoro wszystko widać jak na dłoni, skoro każdy 5-cio latek wie to doskonale tzn zna ten dowód doskonale!
Oczywistym jest że możesz sobie wyłapać wszystkie ziemskie psy i sprawdzać czy są one podzbiorem zbioru zwierząt z czterema łapami - jak masz kompletnie sprany mózg (tzn. jesteś komputerem) to sobie sprawdzaj.
Zachodzi matematyczna tożsamość:
Twój kwantyfikator duży:
/\x TP(x) -> SK(x) =1
Jest tożsamy z moim zapisem:
TP=>SK = /\x TP(x)=>SK(x) =1
Obaj stawimy tu te jedynki nie dlatego że przeiterowaliśmy po zbiorze wszystkich trójkątów prostokątnych TP(x) sprawdzając czy dla każdego TP(x)=1 zachodzi SK(x)=1
ALE DLATEGO:
Że udowodniliśmy twierdzenie Pitagorasa w szkole podstawowej!
Z faktu że Ty w swojej logice masz upośledzone rozumienia kwantyfikatora dużego bo iterujesz po całej dziedzinie wszystkich trójkątów (dlatego zastosowałem różne znaczki -> i =>) zamiast wyłącznie po trójkątach prostokątnych TP(x) nie wynika że w twoim kwantyfikatorze dużym wolno ci postawić jedynkę przed udowodnieniem prawdziwości twierdzenia Pitagorasa dowodem ze szkoły podstawowej!
Kwadratura koła dla Idioty:
Czy wolno ci postawić jedynkę w twoim zapisie kwantyfikatorowym przed udowodnieniem twierdzenia Pitagorasa klasyczną matematyką, tą ze szkoły podstawowej?
Twój zapis kwantyfikatorowy twierdzenia Pitagorasa też jest iterowaniem po zbiorze nieskończonym!
Zapis Idioty:
/\x TP(x)->SK(x) =1
Krótka piłka idioto:
TAK/NIE
Proszę o odpowiedź na to najważniejsze pytanie w historii logiki matematycznej.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 7:57, 22 Paź 2017, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Nie 12:05, 22 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
"Po kiego grzyba mam przytaczać dowody prawdziwości banalnych twierdzeń matematycznych?"
Żeby pokazać jak to się robi w twojej logice.
"Wystarczy że jestem pewien iż matematycy to UDOWODNILI dawno temu."
A skąd ta pewność?
Przecież nie rozumiesz ich dowodu, a własnego nie umiesz podać...
"Oczywistym jest że możesz sobie wyłapać wszystkie ziemskie psy i sprawdzać czy są one podzbiorem zbioru zwierząt z czterema łapami - jak masz kompletnie sprany mózg (tzn. jesteś komputerem) to sobie sprawdzaj. "
Czyli twierdzisz, że to prawda, bo twierdzisz,że to prawda.
Dobry sposób dowodzenia!
Zawsze skuteczny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:35, 22 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Pasjonująca lekcja matematyki w 8 klasie szkoły podstawowej
Nauczyciel: prof. Idiota
14 letni uczeń: Rafał3006
idiota napisał: |
"Po kiego grzyba mam przytaczać dowody prawdziwości banalnych twierdzeń matematycznych?"
Żeby pokazać jak to się robi w twojej logice. |
W AK twierdzenia dowodzi się identycznie jak w aktualnej logice matematycznej ziemian do poziomu LO, gdzie wszyscy, łącznie z nauczycielami wszelkie logiki formalne mają w głębokim poważaniu, czyli w dupie.
idiota napisał: |
"Wystarczy że jestem pewien iż matematycy to UDOWODNILI dawno temu."
A skąd ta pewność?
Przecież nie rozumiesz ich dowodu, a własnego nie umiesz podać... |
To twoim obowiązkiem jest obalać to co mówię, udowodnisz jeden jedyny fałsz w tym co mówię i kasuję algebrę Kubusia.
Nie jest moim obowiązkiem udowadniać prawdziwości każdego zdania które wypowiadam - to twoim psim obowiązkiem jest powiedzieć w dowolnej chwili STOP, nie zgadzam się z tym co mówisz.
Możesz mnie wtedy poprosić abym wyjaśnił to czego nie rozumiesz lub samodzielnie wykazać fałsz w tym co mówię (oczywiście na gruncie definicji z AK!) - wtedy bezwarunkowo kasuję AK.
idiota napisał: |
"Oczywistym jest że możesz sobie wyłapać wszystkie ziemskie psy i sprawdzać czy są one podzbiorem zbioru zwierząt z czterema łapami - jak masz kompletnie sprany mózg (tzn. jesteś komputerem) to sobie sprawdzaj. "
Czyli twierdzisz, że to prawda, bo twierdzisz,że to prawda.
Dobry sposób dowodzenia!
Zawsze skuteczny. |
Dlaczego twoim zdaniem poniższe zdanie A jest fałszywe, skoro doskonale rozumie je każdy 5-cio latek!
A.
Jeśli jutro będzie padało to na 100% będzie pochmurno
P=>CH=1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zawsze gdy pada, są chmury
Padanie deszczu daje nam gwarancję matematyczną => istnienia chmur
To jest dowód na poziomie 5-cio latka, przez pokazanie - absolutnie wystarczający na tle historii człowieka, gdzie nigdy nie zaobserwowano, aby z bezchmurnego nieba padał deszcz.
Budować stacje meteorologiczne mające na celu potwierdzić/obalić prawdziwość zdania A mogą żądać wyłącznie matematyczni Idioci, podobni do ciebie.
ok
Wejdźmy na poletko matematyki.
Załóżmy, że ty Idioto jesteś nauczycielem matematyki w 8 klasie szkoły podstawowej, a ja 14 letnim uczniem.
Pasjonująca lekcja matematyki w 8 klasie szkoły podstawowej
Nauczyciel: prof. Idiota
14 letni uczeń: Rafał3006
Idiota do Rafała3006:
Wyjaśnij co matematycznie oznacza twierdzenie Pitagorasa.
Rafał3006:
Dowodzeniem twierdzenia Pitagorasa w sposób klasyczny zajmowaliśmy się na poprzedniej lekcji, więc tu nie musze powtarzać tego dowodu - twierdzenie Pitagorasa jest matematycznie prawdziwe, to mamy udowodnione.
Twierdzenie proste Pitagorasa:
A.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi w nim suma kwadratów
Twierdzenie Pitagorasa tożsame:
W każdym trójkącie prostokątnym zachodzi suma kwadratów
Tożsame twierdzenie proste Pitagorasa w zapisie kwantyfikatorowym brzmi:
B.
Dla dowolnego trójkąta x jeśli x jest trójkątem prostokątnym TP(x)=1 to na 100% zachodzi w nim suma kwadratów SK(x)=1
/\x TP(x)=>SK(x)=1
Mamy tu przypadek iterowania po nieskończonym zbiorze trójkątów prostokątnych TP(x), czyli:
Jeśli ze zbioru wszystkich trójkątów:
ZWT - zbiór wszystkich trójkątów
wylosujemy trójkąt prostokątny TP(x)=1 to na 100% w tym trójkącie zachodzi suma kwadratów SK(x)=1.
Trójkąty nieprostokątne w twierdzeniu prostym Pitagorasa kompletnie nas nie interesują, jeśli taki nam się trafi to w kosmos … i po bólu.
Oczywistym jest, że fizycznie niewykonalne jest iterowanie po zbiorze wszystkich trójkątów prostokątnych TP(x) i mozolne sprawdzanie czy w każdym trójkącie prostokątnym TP(x)=1 zachodzi suma kwadratów SK(x)=1
Mimo to matematyczny zapis twierdzenia Pitagorasa kwantyfikatorem dużym jest matematycznie poprawny z tym, że postawić jedynkę przy prawdziwości zapisu kwantyfikatorowego możemy tylko i wyłącznie (uważaj Idioto: tylko i wyłącznie!) pod warunkiem, że uprzednio udowodniliśmy prawdziwość twierdzenia Pitagorasa klasycznym dowodem matematycznym, który był omawiany wczoraj - sam nam to pan, panie prof. Idioto, doskonale ten dowód wytłumaczył.
Powtórzę twierdzenie proste Pitagorasa wypowiedziane w formie zdania warunkowego „Jeśli p to q”:
A.
Jeśli trójkąt jest prostokątny TP(x)=1 to na 100% zachodzi w nim suma kwadratów SK(x)=1
/\x TP(x)=>SK(x) =1
Bycie trójkątem prostokątnym TP(x)=1 jest warunkiem wystarczającym => aby w tym trójkącie zachodziła suma kwadratów SK(x)=1
Innymi słowy:
Bycie trójkątem prostokątnym TP(x) daje nam gwarancję matematyczną => iż w tym trójkącie zachodzi suma kwadratów SK(x)=1
Matematycznie zachodzi:
warunek wystarczający => = gwarancja matematyczna =>
Tu robimy STOP tej pasjonującej lekcji matematyki!
Poproszę teraz prof. Idiotę o komentarz tego, co do tej pory powiedział jego 14 letni uczeń, Rafał3006.
Mam nadzieję Idioto, ze podniesiesz tą rękawicę i sobie trochę o twierdzeniu Pitagorasa podyskutujemy - widownia w postaci co najmniej Fizyka na 100% z niecierpliwością czeka na dalszy ciąg lekcji.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 15:38, 22 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:46, 22 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
"Możesz mnie wtedy poprosić abym wyjaśnił to czego nie rozumiesz lub samodzielnie wykazać fałsz w tym co mówię (oczywiście na gruncie definicji z AK!) - wtedy bezwarunkowo kasuję AK. "
to obietnica czy groźba?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:22, 22 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | "Możesz mnie wtedy poprosić abym wyjaśnił to czego nie rozumiesz lub samodzielnie wykazać fałsz w tym co mówię (oczywiście na gruncie definicji z AK!) - wtedy bezwarunkowo kasuję AK. "
to obietnica czy groźba? |
To jest oczywista groźba Rafala3006.
Ja, Rafał3006 nigdy się nie poddam i nigdy nie skasuję algebry Kubusia - oczywistym jest że nie będę matematycznym kłamcą, bowiem nadawca może odstąpić od wykonania dowolnej kary zależnej od niego. Oczywiście nadawca nie musi tego robić, może kare wykonać i kłamcą nie zostanie.
Załóżmy że w tej chwili kasuję AK, ślad po niej nie zostanie ... i co wtedy?
NIC!
Kłamcą nie zostanę!
Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K
Dowolna groźba to warunek konieczny ~> wchodzący w skład definicji implikacji odwrotnej W|~>K
Tu nic a nic nie musimy udowadniać - na mocy definicji groźby oczywiście!
Definicja implikacji odwrotnej p|~>q w warunkach koniecznym ~> i wystarczającym =>:
Implikacja odwrotna to spełniony wyłącznie warunek konieczny między tymi samymi punktami:
p~>q =1 - zajście p jest konieczne ~> dla zajścia q (=1)
p=>q =0 - zajście p nie jest wystarczające => dla zajścia q (=0)
stąd:
p|~>q = (p~>q)*~(p=>q) = 1*~(0) = 1*1 =1
Definicja groźby w warunkach koniecznym ~> i wystarczającym =>:
W|~>K = (W~>K)*~(W=>K) = 1*~(0) = 1*1 =1
Moja groźba brzmi:
A.
Jeśli ktokolwiek znajdzie najmniejszą pluskwę (P=1) w AK, to kasuję AK (K=1)
P~>K =1
Ogólnie:
p~>q =1
Znalezienie pluskwy w AK jest warunkiem koniecznym ~> do skasowania AK.
Nie jest to warunek wystarczający bo Kubuś może odstąpić od wykonania tej okrutnej dla ziemskich matematyków kary - innych ludzi to nie dotyczy bo oni są naturalnymi ekspertami algebry Kubusia, podlegają pod tą algebrę i w ogóle nie muszą się jej uczyć!
Dlaczego skasowanie AK to okrutna kara dla matematyków?
Bo wtedy do końca świata będą się smażyć w piekle, tym piekle:
[link widoczny dla zalogowanych]
dr. Marek Kordas w powyższym linku napisał: |
Dwa plus dwa równa się cztery wtedy i tylko wtedy, gdy Płock leży nad Wisłą.
Oczywiście, zdanie to jest prawdziwe, ale czy ma sens? Przecież między pewnym faktem arytmetycznym A innym faktem geograficznym żadnego związku nie ma. Dlaczego więc chcemy twierdzić (ba, uczyć tego), że te dwa zdania są równoważne?
Albo zdanie:
Jeśli dwa plus dwa jest równe pięć, to zachodzi twierdzenie Pitagorasa.
Z punktu widzenia logiki to zdanie jest prawdziwe. Tu już po obu stronach implikacji są zdania dotyczące faktów matematycznych. Dlaczego jednak chcemy zmusić młodego człowieka, by widział w tym sens?
.. .. ..
Powstają dwa pytania.
Po pierwsze, czemu logika została tak skonstruowana, że – abstrahując od sensu – okalecza pojęciowy świat?
Po drugie, czy faktycznie należy trzymać ją jak najdalej od młodzieży, bo tylko ją demoralizuje, każąc za wiedzę uważać takie androny, jak przytoczone powyżej?
.. .. ..
Ale naprawdę chodzi o to, że – jak z małżeństwem i demokracją – lepszej propozycji dotąd nie wynaleziono. A szkoda. |
… a jeśli ktoś znajdzie najmniejszą pluskwę?
Odpowiadam:
To zadaniem przyszłych pokoleń matematyków jest tak ją prześladować, gnębić i torturować, aż zdechnie!
Rafał3006 nie musi wszystkiego robić - coś musi zostawić dla przyszłych pokoleń matematyków, aby mieli robotę … i nie poszli na zasiłek dla bezrobotnych.
LUB
B.
Jeśli ktokolwiek znajdzie najmniejszą pluskwę (P=1) to mogę ~~> nie skasować AK
P~~>~K = P*~K = 1*1 =1 - mam taką możliwość na mocy definicji groźby i kłamcą nie zostanę.
Ogólnie:
p~~>~q = p*~q =1
Idiota do rafała3006:
… a jeśli nikt nie znajdzie pluskwy?
Prawo Kubusia wiążące warunek konieczny ~> i wystarczający => bez zamiany p i q:
A: p~>q = C: ~p=>~q
stąd:
C.
Jeśli nikt nie znajdzie pluskwy (~P=1) to na 100% nie skasuję AK
~P => ~K =1
ogólnie:
~p=>~q =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona na mocy prawa Kubusia, tu nic a nic nie musimy udowadniać - oczywiście na mocy definicji groźby.
Innymi słowy:
Jeśli nikt nie znajdzie pluskwy (~P=1) to na 100% nie skasuję AK (~K=1) - z powodu że nikt nie znalazł pluskwy!
Z prawdziwości warunku wystarczającego C (na mocy definicji groźby) wynika fałszywość kontrprzykładu D
D.
Jeśli nikt nie znajdzie pluskwy (~P=1) to mogę ~~> skasować AK (K=1)
~P~~>K = ~P*K =0 - jak to zrobię to będę matematycznym kłamcą
Ogólnie:
~p~~>q = ~p*q =0
Uwagi:
Warunek konieczny, groźba Kubusia P~>K to wyłącznie zdanie A:
A: P~>K =1
Natomiast definicja implikacji odwrotnej P|~>K to wszystkie cztery zdania ABCD.
Na mocy definicji zachodzi:
A: P~>K ## ABCD: P|~>K
gdzie:
## - różne na mocy definicji
Przejdźmy na parametry formalne p i q niezależne od przykładu:
Kod: |
Tabela 1
Definicja |co matematycznie |Prawa Prosiaczka |Definicja warunku
symboliczna |oznacza |(~p=1)=(p=0) |koniecznego ~>
operatora | |(~q=1)=(q=0) |dla potrzeb rachunku
implikacji | | |zero-jedynkowego
odwrotnej | | |Zapis tożsamy
p|~>q | | | p q p~>q
A: p~> q =1 |( p=1)~> ( q=1) =1 |( p=1)~> ( q=1) =1 | 1~> 1 =1
B: p~~>~q=1 |( p=1)~~>(~q=1) =1 |( p=1)~~>( q=0) =1 | 1~~>0 =1
C:~p=>~q =1 |(~p=1)=> (~q=1) =1 |( p=0)=> ( q=0) =1 | 0=> 0 =1
D:~p~~>q =0 |(~p=1)~~>( q=1) =0 |( p=0)~~>( q=1) =0 | 0~~>1 =0
1 2 3 a b c d e f 4 5 6
|
Wszystkie sytuacje wejściowe na których operujemy są możliwe, dlatego mają wartość logiczną JEDEN:
(p=1), (~p=1), (q=1), (~q=1)
W kodowaniu zero-jedynkowym, korzystając z prawa Prosiaczka, przechodzimy z tabeli ABCDabc do tabeli ABCDdef sprowadzając wszystkie zmienne do logiki dodatniej (brak przeczenia p i q)
W definicji symbolicznej operatora implikacji odwrotnej p|~>q (obszar ABCD123) doskonale widać, że warunek konieczny ~> to tylko i wyłącznie pierwsza linia A123.
A123: p~>q =1
Natomiast operator implikacji odwrotnej p|~>q w logice dodatniej (bo q) to wszystkie cztery linie ABCD123.
Matematycznie zachodzi więc:
A123: p~>q ## ABCD123: p|~>q
gdzie:
## - różne na mocy definicji
Definicja warunku koniecznego ~> dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego to tabela ABCD456.
Nagłówek w kolumnie wynikowej tej tabeli pokazuje linię w tabeli symbolicznej ABCD123 względem której dokonano kodowania zero-jedynkowego na mocy praw Prosiaczka.
W naszym przypadku punktem odniesienia jest linia:
A123: p~>q
Stąd mamy:
Kod: |
Definicja warunku koniecznego ~>
dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego
p q p~>q
A: 1 1 =1
B: 1 0 =1
C: 0 0 =1
D: 0 1 =0
|
Jeśli coś jest niezrozumiałe, to czekam na pytania.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 19:09, 22 Paź 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Nie 19:28, 22 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
"W AK twierdzenia dowodzi się identycznie jak w aktualnej logice matematycznej ziemian do poziomu LO"
Kłamiesz.
Nie potrafisz niczego udowodnić w AK i chcesz się tu wyręczać normalną logiką,której nie znasz i którą uważasz za szajs.
To kretyńskie.
"To twoim obowiązkiem jest obalać to co mówię"
Nie, to twoim obowiązkiem jest udowadniać, że jest jak twierdzisz.
Ja nic nie twierdzę, więc nie wiem co mam udowadniać.
"Dlaczego twoim zdaniem"
Gdzie tak stwierdziłem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agent Tomek
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 12 Mar 2015
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:45, 22 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Kubuś napisał: | Nie jest moim obowiązkiem udowadniać prawdziwości każdego zdania które wypowiadam - to twoim psim obowiązkiem jest powiedzieć w dowolnej chwili STOP, nie zgadzam się z tym co mówisz. | Cóż panowie, karmienie trolla zawsze skutkuje obstrukcją - sieczka nadto międlona wyłazi odbytnicą!
__________________________
"Pani, to trzeba ogniem rozdupcyć!" A. Boczek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Nie 21:22, 22 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
No to wylazła.
To w końcu nie moja obstrukcja.
Ja tam piszę swoje od czasów dawnych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:56, 22 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 22:35, 22 Paź 2017, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agent Tomek
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 12 Mar 2015
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:13, 22 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Idiota napisał: | No to wylazła.
To w końcu nie moja obstrukcja. | Nie tak hop, siup!
To ty majdrujesz piórkiem w dupie, a cuchnie na okolicę ...
__________________________
"- Dalczego smród piszemy przez "ó"?
- Żeby się nie wydostał!"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:36, 22 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
idiota napisał: | "W AK twierdzenia dowodzi się identycznie jak w aktualnej logice matematycznej ziemian do poziomu LO"
Kłamiesz.
Nie potrafisz niczego udowodnić w AK i chcesz się tu wyręczać normalną logiką,której nie znasz i którą uważasz za szajs.
To kretyńskie.
"To twoim obowiązkiem jest obalać to co mówię"
Nie, to twoim obowiązkiem jest udowadniać, że jest jak twierdzisz.
Ja nic nie twierdzę, więc nie wiem co mam udowadniać.
"Dlaczego twoim zdaniem"
Gdzie tak stwierdziłem? |
Gadał dziad do obrazu …
Idiota na spacerze z synkiem lat 5 w ZOO.
Synek pokazuje paluszkiem słonia i mówi:
Popatrz tata:
Jeśli zwierzę jest słoniem to ma cztery łapy
Idiota:
Twoim obowiązkiem jest udowodnić to co mówisz - udowadniaj!
Synek:
Jak?
Idiota:
Musisz sprawdzić czy wszystkie słonie na całej kuli ziemskiej mają cztery łapy
Synek:
???!!!
Tata, powtórzę:
Ten słoń ma cztery łapy i należy do zbioru zwierząt mających cztery łapy
Idiota:
Twoim obowiązkiem jest udowodnić to co mówisz - udowadniaj!
Synek:
Tata, co ty bredzisz?
Idiota:
Synku mój, wypowiadając dowolne zdanie warunkowe „Jeśli p to q” musisz natychmiast po wypowiedzeniu tego zdania udowodnić jego prawdziwość/fałszywość inaczej żadna rozmowa nie ma sensu.
Synek:
Tata, ale jak ja będę to robił co sobie życzysz to obaj zwariujemy i wylądujemy w Tworkach
Przecież żaden człowiek tego co ty chcesz nie robi!
Idiota:
Nie robi bo wszyscy ludzie nie są prawdziwymi Idiotami, wyłącznie ja jestem prawdziwym Idiotą.
etc
Zapętliłeś się Idioto, popatrz.
W twojej matematyce masz następujące brzmienie twierdzenia Pitagorasa.
Twierdzenie proste Pitagorasa w logice Idioty:
Dla każdego x, jeśli x jest trójkątem prostokątnym TP(x)=1 to w tym trójkącie x zachodzi suma kwadratów SK(x)=1
/\x TP(x) -> SK(x) =1
Ewidentnie iterujesz tu po zbiorze nieskończonym stawiając JEDYNKĘ przy prawdziwości tego zdania.
Powtórzę moje pytanie:
Co upoważniło cię do postawienia JEDYNKI dla tego dokładnie zdania - bo na 100% nie przeiterowałeś zbioru nieskończonego, jakimkolwiek by on nie był.
Proszę o odpowiedź - pytam o twoją logikę matematyczną, moja póki co nas NIE interesuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Pon 7:14, 23 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
"Co upoważniło cię do postawienia JEDYNKI dla tego dokładnie zdania"
Jesteś za głupi, żeby to zrozumieć, a nazywa się to... dowód.
To co proponujesz nie pozwala budować dowodów, jak widzieliśmy wyżej.
Musisz wierzyć na słowo matematyce i logice ziemian, żeby ci cokolwiek udowodniła, bo ten straszny szajs to potrafi a twoje genialne wypociny nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|