Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Algebra Kubusia pisana na żywo - dyskusja z Fiklitem C.III
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 34, 35, 36  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:32, 22 Maj 2014    Temat postu:

Bohaterski zefciu z forum wiara.pl walczy z naszym problemem.
Ja nie rozumiem jak można mieć tak popieprzoną matematykę by walczyć z banałem matematycznym oczywistym dla każdego 5-cio latka i humanisty.

[link widoczny dla zalogowanych]
zefciu napisał:

rafal3006 napisał:
ok.
Zewciu,
zefciu
Cytat:
zajmijmy się na początek logiką klasyczną Ziemian której prawdziwości jesteś pewien.
Niech Ci będzie. Nie są to co prawda odpowiedzi na moje pytania, ale może będzie coś konkretnego.

Cytat:
* =/\ - spójnik "i" z naturalnej logiki człowieka
+ = \/ - spójnik 'lub" z naturalnej logiki człowieka
A czemu nie można po ludzku? Ale niech Ci będzie.
Cytat:
Wypowiadam zdanie:
A.
Jeśli zwierzę ma cztery łapy to na pewno => jest psem
4L=>P = ?
Jest to zdanie sensowne, ale fałszywe.
Cytat:
Skorzystajmy z prawa eliminacji implikacji w logice Ziemian dla naszego zdania:
Y = p=>q = p*q + ~p*~q + ~p*q
Na razie dobrze.
Cytat:
Nasz przykład:
Y= 4L=>P = 4L*P + ~4L*~P + ~4L*P
Pięęęęknieeee.
Cytat:
Oczywiście w AK i logice Ziemian zachodzi:
Cytat:
~4L*P =0
Bum. I błąd. Zdaniem, które jest zawsze błędne nie jest to zdanie. Przecież powyżej podałeś je jako trzeci składnik alternatywy. Zawsze błędnym będzie zdanie:
Zwierzę ma cztery łapy i nie jest psem.

Ciekawe, czy ten błąd wprowadziłeś celowo, żeby mnie zdenerwować, czy też po prostu jesteś tak niechlujny, że nie zauważyłeś.

Możesz wytłumaczyć dlaczego wedle ciebie zdanie:
Zwierzę ma cztery łapy i nie jest psem ... jest zawsze błędne
4L*~P=0
... a co powiesz na temat słonia?
Przecież ma cztery łapy i nie jest psem czyli tu powinno być 1

Natomiast zdanie:
Zwierzę nie ma czterech łap i jest psem
~4L*P =?
Już nie jest zdaniem zawsze błędnym?

Prawo matematyczne to prawo matematyczne.

Sam napisałeś że to jest dobre i zgodne z logiką klasyczną Ziemian, bo JEST zgodne.
Y= 4L=>P = 4L*P + ~4L*~P + ~4L*P

Poprawne prawo logiczne jest wtedy i tylko wtedy gdy dowodząc prawdziwości/fałszywości dowolnej strony tożsamości automatycznie dowodzisz prawdziwości/fałszywości drugiej strony.

Zasłaniam ci więc lewą stronę, widzisz wyłącznie prawą stronę czyli zdanie:

Zwierzę może mieć cztery łapy i być psem lub nie mieć czterech łap i nie być psem lub nie miec czterech łap i być psem
Y= 4L*P + ~4L*~P + ~4L*P

Nie denerwuj się tylko odpowiedz na pytanie czy to zdanie jest matematycznie prawdziwe/fałszywe.

Oczywiście jak udowodnisz że fałszywe to wymusi to fałszywość zdania po drugiej stronie tożsamości, czyli tego:
4L=>P

Usiłuje ci pokazać idiotyzm prawa eliminacji implikacji, nie wychodząc poza logikę klasyczną - jak zrozumiesz ten idiotyzm to ci pokażę jak powinno działać poprawne prawo logiczne:
4L=>P = ~4L~>~P


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 19:35, 22 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:48, 22 Maj 2014    Temat postu:

... ciąg dalszy zmagań Zefcia.
[link widoczny dla zalogowanych]
zefciu napisał:
rafal3006 napisał:
Możesz wytłumaczyć dlaczego wedle ciebie zdanie:
Zwierzę ma cztery łapy i nie jest psem ... jest zawsze błędne
4L*~P=0
... a co powiesz na temat słonia?
Przecież ma cztery łapy i nie jest psem czyli tu powinno być 1
Ale przecież wyszedłeś od zdania fałszywego. Więc czemu się dziwisz, że wyszły fałszywe wnioski?
Zdanie:
Jeśli zwierzę ma cztery łapy, to zwierzę to jest psem
Jest fałszywe tak samo, jak zdanie równoważne do niego:
Dla dowolnego zwierzęcia nie jest tak, że ma ono cztery łapy i nie jest psem.

No nie mów mi, że tego iż wyszedłeś od fałszywego zdania też nie zauważyleś.

Czy mógłbyś poprawić wszystkie niechlujstwa w swoim rozumowaniu i przedstawić je jeszcze raz?

... ale co ma piernik do wiatraka?

Czy rozumiesz o czym jest niżej mowa?
TAK/NIE

Wolno mi skorzystać z legalnego w logice Ziemian prawa eliminacji implikacji:
p=>q = p*q + ~p*~q + ~p*q
w celu rozstrzygnięcia o prawdziwości/fałszywości zdania p=>q czy nie wolno?

rafal3006 napisał:

Prawo matematyczne to prawo matematyczne.

Sam napisałeś że to jest dobrze i zgodne z logiką klasyczną Ziemian, bo JEST zgodne.
Y= 4L=>P = 4L*P + ~4L*~P + ~4L*P

Poprawne prawo logiczne jest wtedy i tylko wtedy gdy dowodząc prawdziwości/fałszywości dowolnej strony tożsamości automatycznie dowodzisz prawdziwości/fałszywości drugiej strony.

Zasłaniam ci więc lewą stronę, widzisz wyłącznie prawą stronę czyli zdanie:

Zwierzę może mieć cztery łapy i być psem lub nie mieć czterech łap i nie być psem lub nie miec czterech łap i być psem
Y= 4L*P + ~4L*~P + ~4L*P

Nie denerwuj się tylko odpowiedz na pytanie czy to zdanie jest matematycznie prawdziwe/fałszywe.

Oczywiście jak udowodnisz że fałszywe to wymusi to fałszywość zdania po drugiej stronie tożsamości, czyli tego:
4L=>P

Usiłuje ci pokazać idiotyzm prawa eliminacji implikacji, nie wychodząc poza logikę klasyczną - jak zrozumiesz ten idiotyzm to ci pokażę jak powinno działać poprawne prawo logiczne:
4L=>P = ~4L~>~P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:45, 22 Maj 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
To może jeszcze inaczej.

Jeśli zwierzę ma cztery łapy to na pewno => jest psem
Y = 4L=>P = 4L*P = P =0
Zmienne:
Y
(4L=>P)
To zmienne binarne o wartości logicznej =0 wynikłej z definicji warunku wystarczającego =>:
=> zbiór na podstawie wektora musi zawierać się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora
W zdaniu:
4L=>P
jest dokładnie odwrotnie, stąd wartość logiczna tego zdania to 0.
Co więc stoi na przeszkodzie, żeby zapisać po prostu 4L=>P =0 na podstawie definicji war.w.?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:06, 22 Maj 2014    Temat postu:

mar3x - oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie.

Ciąg dalszy zmagań Zefcia z logiką klasyczną.

[link widoczny dla zalogowanych]
zefciu napisał:
rafal3006 napisał:
... ale co ma piernik do wiatraka?
Jak to co? Garbage in garbage out. Z fałszywych przesłanek mogą wynikać fałszywe wnioski.

Powtarzam - przedstaw jeszcze raz to rozumowanie, poprawiając swoje niechlujne błędy. Wykaż, że przy pomocy KRZ można wyjść od prawdziwego zdania i dojść do fałszywego lub sprzecznego.

I nie - nie będę czytał tego rozumowania od środka, bo nie wiem, gdzie je podjąłeś. Popraw błędy.

Wyjściowe zdanie to:

Jeśli zwierzę jest psem, to ma ono cztery łapy. (dla uproszczenia pomijamy wady genetyczne i efekty wypadków)
Czyli na symbolach:

∀x: P(x) → (Ł(x) = 4)

Wyjdź od tego zdania i dojdź do fałszywego lub sprzecznego


Tu nie ma żadnych błędów.

Na mocy prawa eliminacji implikacji nic mnie nie zmusza do stosowania jakiegokolwiek kwantyfikatora, co sugerujesz.

p=>q = p*q + ~p*~q + ~p*q

Jest bez znaczenia czy podstawię tu dane prawdziwe czy fałszywe:

Prawo eliminacji implikacji dla naszego przykładu:
4L=>P = 4L*P +~4L*~P+ ~4L*P

Czyli mamy:
Y = 4L*P +~4L*~P+ ~4L*P
na mocy definicji spójników "i"(*) i "lub"(+) mamy:
Y=1 <=> 4L*P=1 lub ~4L*~P=1 lub ~4L*P=1

Pokazuję jedną kurę gdzie spełnione jest:
~4L*~P =1
i już udowodniłem prawdziwość zdania Y=1
czyli:
4L=>P=1
absolutnie niczego więcej nie muszę udowadniać!

Weźmy analogiczne prawo eliminacji równoważności poprawne w logice klasycznej Ziemian:
p<=>q = p*q + ~p*~q

Przykład:
Trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy zachodzi suma kwadratów
Y = TP<=>SK = TP*SK + ~TP*~SK
co matematycznie na mocy definicji spójników "i"(*) i "lub"(+) oznacza:
Y=1 <=> TP*SK=1 lub ~TP*~SK=1

Na mocy definicji spójników "i"(*) i "lub"(+) wystarczy że pokażę jeden trójkąt prostokątny gdzie spełnione jest:
TP*SK =1
... i już udowodniłem twierdzenie Pitagorasa!

Masz jakieś wątpliwości?
Czy też zamierzasz zmieniać definicję spójników "i"(*) i "lub(+)?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 5:13, 23 Maj 2014    Temat postu:

Próbuję zrozumieć te wszystkie zapisy. p*q jak sam przyznałeś nie jest samo miarą warunku wystarczającego np. dla Y = 4L=>P = 4L*P = P =0

Wg tego co głosisz do zajścia implikacji wystarczą takie obliczenia: p=>q = p*q = p = ...

Możesz wytłumaczyć ten zapis? Skąd on się wziął? Dlaczego tak a nie inaczej?

1. Dlaczego akurat p*q
2. Dlaczego potem =
3. Dlaczego potem p

Podobnie z warunkiem koniecznym: p~>q = p*q = q = ...

1. Dlaczego akurat p*q
2. Dlaczego potem =
3. Dlaczego potem q

Skąd to wszystko się wzięło, że się tego tak kurczowo trzymasz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:23, 23 Maj 2014    Temat postu:

No właśnie, dlaczego tak a nie inaczej?
To kolejny argument za tym, że AK nie jest żadną algebrą.
W algebrze mam pewne wartości i działania, i mogę sobie wszystko stosować jak chcę. Mogę wykonać każde przekszatałcenie byleby zgodnie z definicjami działań. AK to bardziej zestaw schematów rozwiązania trywialnych problemów, okraszony poprzekręcaną i nielogiczną terminologią. (równanie, które jest jakimś przypisaniem; zmienne binarne wielowartościowe; algebra która nie jest algebrą; warunek, który jest zestawieniem warunku i zdarzenia warunkowanego).

Nie rozumiem jednego. Mając p=>q = p*q = 1*1 nie mogę tego 1*1 wymnożyć jako wartości logicznych, to dlaczego w krytyce mojej notacji napisałeś
że jakaś definicje czegoś tam jest taka:
v(p)*v(q)
co prowadzi do absurdu
v(p)*v(q)=1*1...

powinieneś był tę definicję ująć jako v(p*q) i wszystko byłoby jasne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:50, 23 Maj 2014    Temat postu:

p musi być warunkiem wystarczającym dla q w implikacji, ale p to nie warunek wystarczający implikacji samej w sobie.
q musi być warunkiem koniecznym dla p w implikacji, ale q to nie warunek konieczny implikacji samej w sobie.

Problem polega też na tym, że gdyby AK w takim kształcie jak teraz zgodnie z założeniem rzeczywiście trafiła do 5-latków i została przez nich zrozumiana, to te dzieci od najmłodszych lat miały styczność z zapisami, w których znak równości znaczy tyle co nic, jest tylko pierwszym lepszym separatorem i przyniosłoby to im więcej szkód niż pożytku w późniejszych latach, kiedy będą miały styczność z matematyką. Dlatego ostatecznie tak to wyglądać nie może.


Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Sob 3:07, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:31, 23 Maj 2014    Temat postu:

Postanowiłem uporządkować dyskusję i napisać wszystko co najważniejsze w trzech krótkich odsłonach:
I. Nowa teoria zbiorów
II. Operatory OR i AND w zbiorach
III. Operatory implikacji i równoważności w zbiorach

Myślę, że kompletna algebra Kubusia zajmie jakieś 30 stron.

Fiklicie, mar3x i Zefciu (z wiara.pl) liczę na waszą pomoc.
Czepiajcie się wszystkiego co wam się nie podoba, sygnalizujcie czego nie rozumiecie.

Algebra Kubusia
Część I
Nowa teoria zbiorów

1.0 Notacja

Spójniki logiczne w algebrze Kubusia:
Operatory OR i AND:
* - spójnik „i” w mowie potocznej
+ - spójnik „lub” w mowie potocznej
Operatory implikacji i równoważności:
=> - warunek wystarczający, spójnik „na pewno” w całym obszarze matematyki
~> - warunek konieczny, spójnik „może” w implikacji
[~>] - wirtualny warunek konieczny w równoważności, nie jest to spójnik „może”
~~> - naturalny spójnik „może” wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy
<=> - wtedy i tylko wtedy
$ - spójnik „albo” z naturalnej logiki człowieka


2.0 Nowa teoria zbiorów

Matematyczny fundament nowej teorii zbiorów:

Definicja naturalnego spójnika „może” ~~>:
~~> - zbiór na podstawie wektora ~~> musi mieć co najmniej jeden element wspólny ze zbiorem wskazywanym przez strzałkę wektora ~~>

Definicja warunku wystarczającego => (gwarancja matematyczna):
=> - zbiór na podstawie wektora => musi zawierać się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>

Definicja warunku koniecznego ~>:
~> - zbiór na podstawie wektora ~> musi zawierać w sobie zbiór wskazywany przez strzałkę wektora ~>


2.1 Podstawowe definicje nowej teorii zbiorów

Definicja Uniwersum:
Uniwersum to wszelkie możliwe pojęcia zrozumiałe przez człowieka

Oczywiście Uniwersum jest dynamiczne ale to bez znaczenia na mocy definicji.

Definicja dziedziny:
Dziedzina to Uniwersum lub dowolny podzbiór Uniwersum.

Uniwersum to najszersza możliwa dziedzina, to zbiór wszystkich zbiorów.
Dziedzinę człowiek może sobie ustalać absolutnie dowolnie, natomiast z Uniwersum nic nie może zrobić, czyli Uniwersum nie można ani poszerzyć, ani też zmniejszyć, na mocy definicji Uniwersum.

Człowiek może tworzyć dowolne dziedziny w obszarze Uniwersum np. zbiór zwierząt, zbiór gwiazd, zbiór spójników logicznych, zbiór polityków, zbiór czworokątów, zbiór pojęć abstrakcyjnych … itp.

Definicja podzbioru:
Wszelkie zbiory tworzone w wybranej dziedzinie są podzbiorami w obrębie tej dziedziny

Definicja zbioru niepustego:
Zbiór niepusty to zbiór zawierający co najmniej jeden element

W logice zbiór niepusty utożsamiany jest z logiczną jedynką

Definicja zbioru pustego:
Zbiór pusty to zbiór który nie zawiera żadnych elementów

W logice zbiór pusty jest utożsamiany jest z logicznym zerem

W nowej teorii zbiorów (NTZ) zbiory mają wartość logiczną.

Zera i jedynki w NTZ oznaczają:
1 - zbiór niepusty (zbiór istnieje)
0 - zbiór pusty (zbiór nie istnieje)

Na mocy definicji możliwe są wyłącznie dwie wartości logiczne zbiorów 0 i 1.

Elementy zbioru wypisujemy w nawiasach kwadratowych:
p=[1,2,3,4]
Wartość logiczną zbioru zapisujemy bez nawiasów:
p=[1,2,3,4]=1

Zbiór pusty nie zawiera żadnych elementów:
p=[] =0 - zbiór pusty

Tożsamość zbiorów:
Zbiory tożsame to zbiory identyczne

Definicja zdania złożonego warunkowego:
Jeśli p to q
p - poprzednik (założenie)
q - następnik (teza)

Przykład:
Jeśli zwierzę jest psem to na pewno => ma cztery łapy
P=>4L
Poprzednik precyzyjnie wyznacza tu dziedzinę:
D = zbiór wszystkich zwierząt (ZWZ)

… a interesujące nas podzbiory to:
Poprzednik:
P = [P] =1 - zbiór jednoelementowy pies [P] =1
~P = [ZWZ-P] =1 - zbiór wszystkich zwierząt z wykluczeniem psa [ZWZ-P] =1
Następnik:
4L = [4L] =1 - zbiór zwierząt z czterema łapami [4L]=1
~4L = [ZWZ-4L] =1 - zbiór zwierząt nie mających czterech łap [ZWZ-4L]=1

Zauważmy:
4L = [4L] =1
4L - nazwa zbioru definiowanego z prawej strony, tu „zbiór zwierząt z czterema łapami”.
[4L] - wypisanie w nawiasie kwadratowym wszystkich elementów zbioru 4L

~4L = [ZWZ-4L] =1
~4L - nazwa zbioru definiowanego z prawej strony, tu „zbiór zwierząt nie mających czterech łap”
[ZWZ-4L] - wypisanie wszystkich zwierząt należących do zbioru ~4L

Nie ma tu potrzeby wypisywania szczegółowego typu:
[4L] = [pies, słoń, kot …]
bo to jest oczywistość dla każdego 5-cio latka.

W obrębie zwierząt z czterema łapami można tworzyć kolejne podzbiory np.
- zwierzęta dzikie
- zwierzęta domowe
… albo zwierzęta szczekające, miauczące, beczące itp.


2.2 Podstawowe operacje na zbiorach

Do obsługi całej algebry Kubusia w zbiorach wystarczą nam trzy podstawowe operacje na zbiorach plus pojęcie uzupełnienia zbioru do wybranej dziedziny.

1.
Iloczyn logiczny zbiorów (koniunkcja) to wspólna cześć zbiorów p i q bez powtórzeń
Y=p*q
gdzie:
„*” - spójnik „i”(*) z naturalnej logiki człowieka
Przykład:
p=[1,2,3,4], q=[3,4,5,6]
Y=p*q= [1,2,3,4]*[3,4,5,6] =[3,4]

2.
Suma logiczna zbiorów (alternatywa) to wszystkie elementy zbiorów p i q bez powtórzeń
Y=p+q
gdzie:
„+” - spójnik „lub”(+) z naturalnej logiki człowieka
Przykład:
p=[1,2,3,4], q=[3,4,5,6]
Y=p+q = [1,2,3,4]+[3,4,5,6] =[1,2,3,4,5,6]

3.
Różnica zbiorów p-q to wszystkie elementy zbioru p z wykluczeniem elementów zbioru q
p=[1,2,3,4], q=[3,4,5,6]
p-q = [1,2,3,4]-[3,4,5,6] =[1,2]
q-p = [3,4,5,6]-[1,2,3,4] =[5,6]

4.
Uzupełnienie zbioru do wybranej dziedziny

W nowej teorii zbiorów zachodzi tożsamość:
Uzupełnienie zbioru do wybranej dziedziny = negacja zbioru = zaprzeczenie zbioru

„~” - symbol przeczenia, w naturalnej logice człowieka przedrostek „NIE”

Przykład:
Dany jest zbiór:
p=[1,2]
Przyjmijmy dziedzinę:
D=[1,2,3,4]
stąd:
~p=~[1,2] =[3,4]
ewentualnie:
~p = D-p = [1,2,3,4]-[1,2] = [3,4]
Gdzie:
~ - symbol przeczenia

Komentarz słowny w naturalnej logice człowieka:
Jeśli przyjmiemy zbiór p=[1,2] oraz wybierzemy dziedzinę D=[1,2,3,4] to zaprzeczeniem zbioru p jest zbiór ~p=[3,4]

Definicja dziedziny:
p+~p=1
p*~p=0
p+~p=[1,2]+[3,4]=[1,2,3,4]=1 =D
p*~p=[1,2]*[3,4]=[] =0

Na mocy definicji zachodzi:
[] =0 - dowolny zbiór pusty ma wartość logiczną 0
D =1 - dowolny zbiór niepusty ma wartość logiczną równą 1 (w szczególności Dziedzina)

Zaprzeczenie zbioru pustego to dziedzina:
~[] = D
~0=1
Zaprzeczenie dziedziny to zbiór pusty:
~D = []
~1=0
Stąd mamy fundament dwuelementowej algebry Kubusia:
I.
~[] =D
~0=1
II.
~D =0
~1=0

W skrajnym przypadku dziedziną może być Uniwersum

Definicja Uniwersum:
Uniwersum to wszelkie możliwe pojęcia zrozumiałe dla człowieka

Podsumowanie:
Zauważmy, że jeśli za dziedzinę przyjmiemy Uniwersum to mamy ograniczenie fizyczne, na mocy definicji nie możemy wyjść poza Uniwersum. Jeśli za dziedzinę przyjmiemy dowolny inny zbiór to mamy ograniczenie dobrowolne, nie chcemy rozpatrywać przypadków spoza tej dziedziny, co nie oznacza że nie jesteśmy w stanie.

Dowolne pojęcie dobrze zdefiniowane musi mieć swoją unikalną nazwę zarówno w obrębie wybranej dziedziny jak i w obrębie Uniwersum.

Przykład:
Pies - to pojęcie jest jednoznaczne i rozpoznawalne zarówno w zbiorze wszystkich zwierząt, jak i w obrębie całego Uniwersum.

W wielu przypadkach pojęcie X jest rozpoznawalne w kontekście np. „może” i „morze”. Tego typu pojęcia użyte w kontekście są jednoznaczne, dla logiki to wystarczy, bo nikt nie sypie pojęciami bez kontekstu czyli bez użycia ich w zdaniu (w dialogu).


2.3 Prawa Prosiaczka

Scenka A:
A1.
Jaś pokazuje psa:
Prawdą jest (=1) że to jest pies (P)
P=1
A2.
Fałszem jest (=0) że to nie jest pies (P)
~P=0
Doskonale widać tożsamość zdań:
A1=A2
(P=1) = (~P=0)

Scenka B.
B1.
Jaś pokazuje kozę:
Prawdą jest (=1) że to nie jest pies (P)
~P=1
B2.
Fałszem jest (=0) że to jest pies (P)
P=0
Doskonale widać tożsamość zdań:
B1=B2
(~P=1) = (P=0)

Stąd mamy tożsamości Prosiaczka obowiązujące w całej logice matematycznej bez wyjątków:
I. (P=1) = (~P=0)
II. (~P=1) = (P=0)


2.4 Fundamentalne prawo logiki

Fundamentalne twierdzenie logiki:
W dowolnym równaniu algebry Boole'a mamy do czynienia ze zmiennymi sprowadzonymi do jedynek

Ziemanie doskonale wiedzą, choć nie są tego świadomi, że w dowolnym równaniu logicznym wszystkie zmienne sprowadzone są do jedynek.

Dowód:
Uwaga 2.7 z "Wstępu do matematyki" prof. Newelskiego z UWr
[link widoczny dla zalogowanych]

Prof. Newelski napisał:
1.
Y=1 <=> (p=0 i q=0 i r=1) lub (p=0 i q=1 i r=0) lub (p=1 i q=0 i r=1)

Po czym od razu zapisał końcowe równanie algebry Boole’a opisujące analizowaną przez niego tabelę zero-jedynkową:
2.
Y = ~p*~q*r + ~p*q*~r + p*~q*r
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> (~p=1 i ~q=1 i r=1) lub (~p=1 i q=1 i ~r=1) lub (p=1 i ~q=1 i r=1)

Doskonale widać, że w równaniu 2 sprowadzone są do jedynek na mocy praw Prosiaczka.
Prawa Prosiaczka:
(p=0) = (~p=1)
(p=1) = (~p=0)
cnd

Uprośćmy tabelę zero-jedynkową prof. Newelskiego do absolutnego banału.
Kod:

Tabela         |Definicja
zero-jedynkowa |symboliczna
operatora OR   |operatora OR
               |prof. Newelskiego
   p q Y=p+q   |
A: 1 1  =1     | Ya= p* q
B: 1 0  =1     | Yb= p*~q
C: 0 1  =1     | Yc=~p* q
D: 0 0  =0     |~Yd=~p*~q

Robimy dokładnie to co prof. Newelski, czyli spisujemy w naturalnej logice człowieka to co widzimy w tabeli zero-jedynkowej.
1.
Y=1 <=> p=1 i q=1 lub p=1 i q=0 lub p=0 i q=1

Jak z równania 1 wygenerować równanie algebry Boole’a?
Prawa Prosiaczka:
I. (p=0) = (~p=1)
II. (p=1)=(~p=0)

Możemy to zrobić dwoma sposobami:
I.
W naturalnej logice człowieka

Mamy nasze równanie 1.
1.
Y=1 <=> A: p=1 i q=1 lub B: p=1 i q=0 lub C: p=0 i q=1
W naturalnej logice człowieka sprowadzamy wszystkie zmienne do jedynek korzystając z I prawa Prosiaczka.
I. (p=0) = (~p=1)
2.
Y=1 <=> A: p=1 i q=1 lub B: p=1 i ~q=1 lub C: ~p=1 i q=1
Prawda jest w logice domyślna stąd w powyższym zapisie możemy pominąć wszystkie jedynki nic nie tracąc na jednoznaczności, w ten sposób dochodzimy do równania algebry Boole’a opisującego powyższą tabelę
3.
Y = A: p*q + B: p*~q + C: ~p*q
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> A: p=1 i q=1 lub B: p=1 i ~q=1 lub C: ~p=1 i q=1

Matematycznie zachodzi:
Y = Ya + Yb + Yc
Y=p+q ## Ya=p*q ## Yb=p*~q ## Yc=~p*q
gdzie:
## - różne na mocy definicji
Matematycznie Ya, Yb, Yc to zdarzenia rozłączne które mają szansę wystąpić w przyszłości.
W dowolnym rozwiązaniu, gdzie znamy wartości logiczne wszystkich zmiennych wyłącznie jedna z funkcji cząstkowych Ya, Yb, Yc może być prawdziwa, pozostałe funkcje na pewno będą fałszywe.
Wszystkiego się dowiemy przy okazji omawiania operatora OR w zbiorach.

Matematycznie zachodzi także:
Y=p+q
Y = Ya+Yb+Yc
Y = p*q + p*~q + ~p*q
Y=Y
stąd:
Y = p+q = p*q + p*~q + ~p*q
Dowód:
Y=p*q + p*~q + ~p*q
Minimalizujemy równanie logiczne:
Y = p*(q+~q) + ~p*q
;Wyciągnięcie zmiennej p przed nawias (jak w matematyce klasycznej)
;Prawa algebry Boole’a:
;q+~q=1
;p*1 =p
Stąd mamy:
Y=p+(~p*q)
Przejście do logiki ujemnej (bo ~Y) poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
~Y = ~p*(p+~q)
~Y=~p*p+~p*~q
;Wymnożenie zmiennej ~p przez wielomian (jak w matematyce klasycznej)
;Prawa algebry Boole’a:
;~p*p =0
;0+x =x
;gdzie:
;x - dowolna funkcja logiczna
Stąd mamy:
~Y=~p*~q
Powrót do logiki dodatniej (bo Y) poprzez negacje zmiennych i wymianę spojników:
Y=p+q
Stąd mamy:
Y = p+q = p*q + p*~q + ~p*q
cnd

II.
W logice ZERO

W logice ZERO, totalnie sprzecznej z naturalną logiką człowieka wszystkie zmienne sprowadzamy do zera stosując w kodowaniu końcowego równania algebry Boole’a wszędzie odwrócone spójniki.
Mamy nasze równanie 1.
1.
Y=1 <=> p=1 i q=1 lub p=1 i q=0 lub p=0 i q=1
Korzystając z Ii prawa Prosiaczka sprowadzamy wszystkie zmienne do zera.
II. (p=1) = (~p=0)
~Y=0 <=> (~p=0 i ~q=0) lub (~p=0 i q=0) lub (p=0 i ~q=0)
W logice ZERO zapisujemy równanie algebry Boole’a odwracając wszędzie spójniki.
3.
~Y = (~p+~q)*(~p+q)*(p+~q)
… i teraz uwaga!
co matematycznie w naturalnej logice człowieka oznacza:
~Y=1 <=> (~p=1 lub ~q=1) i (~p=1 lub q=1) i (p=1 lub ~q=1)

Związki logiki dodatniej (bo Y) i ujemnej (bo ~Y):
Y = ~(~Y)
~Y = ~(Y)

Prawo przejścia do logiki przeciwnej:
Negujemy zmienne i wymieniamy spójniki na przeciwne

Matematycznie równanie 3 w logice ujemnej (bo ~Y) to zaprzeczenie równania 2 w logice dodatniej (bo Y).

Wniosek:
Jeśli zastosujemy prawo przejścia do logiki przeciwnej dla równania 3 to musimy otrzymać równanie 2.

Mamy równanie:
3.
~Y = (~p+~q)*(~p+q)*(p+~q)

Prawo przejścia do logiki przeciwnej:
Negujemy zmienne i wymieniamy spójniki na przeciwne
2.
Y = p*q + p*~q + ~p*q
cnd

Zauważmy, że jednoznaczne równanie algebry Boole’a opisujące powyższą tabelę otrzymamy też z linii D.
1.
Spisujemy w naturalnej logice człowieka dokładnie to co widzimy:
D.
Yd=0 <=> p=0 i q=0
Korzystając z pierwszego prawa Prosiaczka sprowadzamy wszystkie zmienne do jedynek.
I. (p=0) = ~p=1)
~Yd=1 <=> ~p=1 i ~q=1
Prawda (=1) jest w logice domyślna, stąd w równaniu wyżej możemy pominąć wszystkie jedynki nic nie tracąc na jednoznaczności.
D.
~Yd=~p*~q
co matematycznie oznacza:
~Yd=1 <=> ~p=1 i ~q=1


2.5 Wszystkie drogi prowadzą do Nowej Teorii Zbiorów

Podsumujmy nasze rozważania:
Kod:

Tabela         |Definicja        |Rzeczywiste wartości logiczne
zero-jedynkowa |symboliczna      |zmiennych w równaniu symbolicznym
operatora OR   |operatora OR     |algebry Boole’a
               |prof.Newelskiego |
   p q Y=p+q   |                 |
A: 1 1  =1     | Ya= p* q        |1=1*1
B: 1 0  =1     | Yb= p*~q        |1=1*1
C: 0 1  =1     | Yc=~p* q        |1=1*1
D: 0 0  =0     |~Yd=~p*~q        |1=1*1
   1 2   3       4   5  6         7 8 9

Doskonale widać, że rzeczywista tabela „zero-jedynkowa” dla wszelkich równań logicznych to tabela ABCD789 … czyli nie ma tu żadnej logiki zero-jedynkowej, wszystkie zmienne w dowolnym równaniu logicznym sprowadzone są do jedynek.

Co to wszystko oznacza?

W przełożeniu na nową teorię zbiorów tabela wyżej oznacza że zbiory p i q muszą mieć część wspólną i żaden z nich nie może zawierać się w drugim. Wtedy i tylko wtedy otrzymamy tabelę symboliczną ABCD456 i tabelę „zero-jedynkową” ABCD789.

Ciąg dalszy:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-pisana-na-zywo-dyskusja-z-fiklitem-c-iii,6929-450.html#207946


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 8:39, 25 Maj 2014, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 4:54, 24 Maj 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Fiklicie, mar3x i Zefciu (z wiara.pl) liczę na waszą pomoc.
Czepiajcie się wszystkiego co wam się nie podoba, sygnalizujcie czego nie rozumiecie.
Cieszę się, że mogę jakoś pomóc. Coraz mocniej powątpiewałem, że coś ruszy do przodu. Wychodzi na to, że wpływam na całość bardziej niż się spodziewałem na samym początku, że będzie to możliwe.

rafal3006 napisał:
+ - spójnik „lub” w mowie potocznej
(...)
$ - spójnik „albo” z naturalnej logiki człowieka
Brawo za osobne OR i XOR.

rafal3006 napisał:
Definicja dziedziny:
p+~p=1
p*~p=0
p+~p=[1,2]+[3,4]=[1,2,3,4]=1 =D
p*~p=[1,2]*[3,4]=[] =0

Zaprzeczenie zbioru pustego to dziedzina:
~0=1
Zaprzeczenie dziedziny to zbiór pusty:
~1=0
Zaprzeczenie zbioru pustego to dziedzina? Zaprzeczeniem zbioru pustego ma być zbiór niepusty, a w szczególnym przypadku jest to dziedzina.
D=[1,2,3]
p=[1] - p jest zaprzeczeniem zbioru pustego. p jest dziedziną?
q=[2,3] - q jest zaprzeczeniem zbioru pustego. q jest dziedziną?
p=D i q=D => p<=>q
Sam wpadłeś tu w pułapkę prawda=prawda (1=1).

Raczej odwrotnie: to zaprzeczeniem dziedziny jest zbiór pusty!
D=~[] = 1
~D=[] = 0

Być może lepiej oddzielać jakoś bardziej elegancko obliczenia od wartości logicznej na końcu. Może np. przez == podwójny znak równości. To tylko taka luźna myśl, ale sam się na to naciąłeś.
D=~[] == 1
~D=[] == 0
albo poprzez :=
D=~[] := 1
Sam nie wiem, czy to konieczne. Ale wartość logiczna powinna być ostatecznym rozwiązaniem, a nie tak jak tutaj:
p+~p=[1,2]+[3,4]=[1,2,3,4]=1 =D
i później takie wnioski, jakie wyszły.

p+~p=[1,2]+[3,4]=[1,2,3,4]=D =1

Chociaż, czy to też nie zbytnie uproszczenie? Bo jaka jest dziedzina przy
p=pies ma 8 łap=[]
q=krowa pasie się na Księżycu=[]
Tutaj wystarczy dziedzina D=[]
No chyba że na odwrót - dziedzina ma być zawsze niepusta i to jest ten przykład D=Uniwersum.

rafal3006 napisał:
„~” - symbol przeczenia, w naturalnej logice człowieka przedrostek „NIE”

Przykład:
Dany jest zbiór:
p=[1,2]
Przyjmijmy dziedzinę:
D=[1,2,3,4]
stąd:
~p=~[1,2] =[3,4]
ewentualnie:
~p = D-p = [1,2,3,4]-[1,2] = [3,4]
Gdzie:
~ - symbol przeczenia
A jeśli p=1 i p # D, to ~p=1. Tabelka dla negacji jest więc uzależniona od dziedziny. Wszystko jest uzależnione od dziedziny.


rafal3006 napisał:
Definicja dziedziny:
p+~p=1
p*~p=0
Definicja dziedziny? W oderwaniu od samej implikacji? Jeśli chcesz utrzymać to co zaproponowałeś odnośnie negacji, to dziedzina musi być taka, że p zawiera się w D. Mało tego - jak policzysz ~q, jeśli się okaże, że q w implikacji jest z kosmosu, bo jest oderwane od p a implikacja nie zachodzi? Pytanie czy chcesz taką implikację wg liczyć, czy odrzucić na wejściu. Jak chcesz liczyć i obliczyć, że nie zachodzi do D=p+q.
Uzasadnienie:
p=[1,2,3]
q=[1,2]
D=p+q=[1,2,3]
p=1
~p=[]=0

rafal3006 napisał:
Zauważmy, że jeśli za dziedzinę przyjmiemy Uniwersum to mamy ograniczenie fizyczne, na mocy definicji nie możemy wyjść poza Uniwersum. Jeśli za dziedzinę przyjmiemy dowolny inny zbiór to mamy ograniczenie dobrowolne, nie chcemy rozpatrywać przypadków spoza tej dziedziny, co nie oznacza że nie jesteśmy w stanie.

A jak sobie wezmę D=[1,2,3,4] przy tym samym p i q cp wcześniej, "bo mogę", to wyjdą głupoty:
p=[1,2,3]
q=[1,2]
p=[1,2,3]=1
~p=[4]=1
albo wezmę sobie D=N.
Co wtedy z takiego przeczenia, które przy tych samych danych daje różne wartości?


Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Sob 5:20, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 5:23, 24 Maj 2014    Temat postu:

W logice nie ma czegoś takiego jak uniwersalizm, czyli że jakakolwiek logika formalna będzie w stanie obsłużyć wszystkie możliwe przypadki w oderwaniu od teorii zbiorów.
To fizycznie niemożliwe bo:
I.
Zbiór p może mieć część wspólną z q i nie być z nim tożsamym
Operatory: OR, AND, ~~>
II.
Zbiór p może zawierać się w zbiorze q i nie być tożsamy ze zbiorem q
Operatory implikacji
III.
Zbiór p może być tożsamy ze zbiorem q
lub
Zbiór p może być rozłączny ze zbiorem q
Operator równoważności

fiklit napisał:
No właśnie, dlaczego tak a nie inaczej?
To kolejny argument za tym, że AK nie jest żadną algebrą.
W algebrze mam pewne wartości i działania, i mogę sobie wszystko stosować jak chcę. Mogę wykonać każde przekszatałcenie byleby zgodnie z definicjami działań. AK to bardziej zestaw schematów rozwiązania trywialnych problemów, okraszony poprzekręcaną i nielogiczną terminologią. (równanie, które jest jakimś przypisaniem; zmienne binarne wielowartościowe; algebra która nie jest algebrą; warunek, który jest zestawieniem warunku i zdarzenia warunkowanego).

Nie rozumiem jednego. Mając p=>q = p*q = 1*1 nie mogę tego 1*1 wymnożyć jako wartości logicznych, to dlaczego w krytyce mojej notacji napisałeś
że jakaś definicje czegoś tam jest taka:
v(p)*v(q)
co prowadzi do absurdu
v(p)*v(q)=1*1...

powinieneś był tę definicję ująć jako v(p*q) i wszystko byłoby jasne.

Definicja warunku wystarczającego:
p=>q
=> - zbiór na podstawie wektora => zawiera się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>

Mam taką propozycję:

Przypadek I
Zdanie p=>q prawdziwe


Zbiór p zawiera się w zbiorze q
p=>q = p*q =p - na nocy założenia
p*q =q*p =p
v(p*q) = v(q*p) =1*1 =1
v(p=>q) = v(q<=p) =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo:
zbiór na podstawie wektora => zawiera się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>
Przykład:
P8=>P2 = P8*P2 =P8
P8*P2=P2*P8 =P8
v(P8*P2) = v(P2*P8) =1*1 =1
v(P8=>P2) = v(P2<=P8) =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo:
bo zbiór P8 zawiera się => w zbiorze P2

Przypadek II
Zdanie p=>q fałszywe

A.
Zbiór p zawiera w sobie zbiór q
p=>q = p*q =q - na mocy założenia
p*q =q*p = q
v(p*q) = v(q*p) =1*1 =1
v(p=>q) = v(q<=p) =0
Definicja warunku wystarczającego => nie jest spełniona bo:
zbiór na podstawie wektora => nie zawiera się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>
Doskonale widać, że jest dokładnie odwrotnie.


B.
Zbiór p ma część wspólną ze zbiorem q ale żaden z nich nie zawiera się w drugim
p=>q = p*q =r - na mocy założenia
p*q = q*p =r
gdzie:
r ## p ## q - na mocy założenia
v(p*q) =v(q*p) =1*1 =1
v(p=>q) = v(q<=p) =0
Definicja warunku wystarczającego => nie jest spełniona bo:
zbiór na podstawie wektora => nie zawiera się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>
Zbiór r jest poza koniunkcją zbiorów p*q

Przykład:
P8=>P3 = P8*P3 =r
P8*P3 = P3*P8 =r
v(P8*P3) = v(P3*P8) =1*1 =1 (zbiór wynikowy r jest niepusty)
P8 ## P3 ## r
v(P8=>P3) = v(P3<=P8) =0
Definicja warunku wystarczającego => nie jest spełniona bo:
zbiór na podstawie wektora => nie zawiera się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>
Zbiór r jest poza koniunkcją zbiorów P8*P3

C.
Zbiory p i q są rozłączne
p=>q = p*q = [] - na mocy założenia
p*q = q*p =[]
v(p*q) = v(q*p) = 1*1 =0 - niestety, tu nie może być inaczej
v(p=>q) = v(q<=p) =0
Definicja warunku wystarczającego => nie jest spełniona bo:
zbiór na podstawie wektora => nie zawiera się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora => bo zbiory p i q są rozłączne.

Przykład:
Jeśli zwierzę jest psem to na pewno => jest kurą
P=>K = P*K =[]
P*K = K*P =[]
v(P*K) = v(K*P) =1*1 =0 - niestety, tu nie może być inaczej
v(P=>K) = v(K=>P) =0
Definicja warunku wystarczającego => nie jest spełniona bo:
zbiór na podstawie wektora => nie zawiera się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora => bo zbiory P i K są rozłączne

Osobiście jestem zdania iż znaczek:
v(x)
jest tu zbędny, bo niczemu nie służy (poza gmatwaniem rzeczywistości)

Jeśli zbiory p i q są rozłączne to matematycznie zachodzi:
p*q =[]
p*q = 1*1 =0
... i tego żaden zapis zapis formalny nie usunie.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 7:23, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 6:28, 24 Maj 2014    Temat postu:

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Definicja dziedziny:
p+~p=1
p*~p=0
p+~p=[1,2]+[3,4]=[1,2,3,4]=1 =D
p*~p=[1,2]*[3,4]=[] =0

Zaprzeczenie zbioru pustego to dziedzina:
~0=1
Zaprzeczenie dziedziny to zbiór pusty:
~1=0
Zaprzeczenie zbioru pustego to dziedzina? Zaprzeczeniem zbioru pustego ma być zbiór niepusty, a w szczególnym przypadku jest to dziedzina.
D=[1,2,3]
p=[1] - p jest zaprzeczeniem zbioru pustego. p jest dziedziną?
q=[2,3] - q jest zaprzeczeniem zbioru pustego. q jest dziedziną?
p=D i q=D => p<=>q
Sam wpadłeś tu w pułapkę prawda=prawda (1=1).

Raczej odwrotnie: to zaprzeczeniem dziedziny jest zbiór pusty!
D=~[] = 1
~D=[] = 0

Być może lepiej oddzielać jakoś bardziej elegancko obliczenia od wartości logicznej na końcu. Może np. przez == podwójny znak równości. To tylko taka luźna myśl, ale sam się na to naciąłeś.
D=~[] == 1
~D=[] == 0
albo poprzez :=
D=~[] := 1
Sam nie wiem, czy to konieczne. Ale wartość logiczna powinna być ostatecznym rozwiązaniem, a nie tak jak tutaj:
p+~p=[1,2]+[3,4]=[1,2,3,4]=1 =D
i później takie wnioski, jakie wyszły.

p+~p=[1,2]+[3,4]=[1,2,3,4]=D =1

Chociaż, czy to też nie zbytnie uproszczenie? Bo jaka jest dziedzina przy
p=pies ma 8 łap=[]
q=krowa pasie się na Księżycu=[]
Tutaj wystarczy dziedzina D=[]
No chyba że na odwrót - dziedzina ma być zawsze niepusta i to jest ten przykład D=Uniwersum.

Dziedzina to zaprzeczenia zbioru pustego
D= ~[] =1
Zbiór pusty to zaprzeczenie dziedziny
[] = ~D =0

Według propozycji Fiklita może być tak:
D=~[]
[] = ~D
v(D) = v(~[]) =1
v([]) = v(~D) =0

W najbardziej ogólnym przypadku:
Dziedzina to Uniwersum (wszelkie możliwe pojęcia znane człowiekowi.

W przypadku konkretnego zdania:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno=> jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór P8 zawiera się w zbiorze P2

Możemy zawędzić uniwersum do mikro-uniwersum.
mikro-uniwersum = zbiór liczb naturalnych
bo nie ma tu sensu dokładania innych pojęć
Przykład:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => ta liczba jest kurą
P8=>K = P8*K =[] - bo zbiory P8 i K są rozłączne
P8=>K = P8*K =1*1 =0
mar3x napisał:

D=[1,2,3]
p=[1] - p jest zaprzeczeniem zbioru pustego. p jest dziedziną?
q=[2,3] - q jest zaprzeczeniem zbioru pustego. q jest dziedziną?
p=D i q=D => p<=>q
Sam wpadłeś tu w pułapkę prawda=prawda (1=1).

Wszystko jest w porządku, popatrz:
D=[1,2,3]
Wydzielasz z tej dziedziny zbiór:
p=[1] =1 - zbiór niepusty, wartość logiczna =1
Zaprzeczenie zbioru p to uzupełnienie do dziedziny:
~p = D-p = [1,2,3] - [1] = [2,3] =1 bo zbiór wynikowy nie jest pusty

Według propozycji fiklita:
v(p) =1 - bo zbiór niepusty
v(~p) =1 bo zbiór niepusty

Zauważ że to jest teoria zbiorów gdzie wszystkie zmienne na mocy definicji sprowadzone są do JEDYNEK!
… patrz prof. Newelski, pkt. 2.4 w I części „Algebry Kubusia”
Y=p*~q + r*q
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> p=1 i ~q=1 lub r=1 i q=1

zauważ że zarówno zmienna q jak i ~q ma tu wartość logiczną 1 na mocy fundamentalnego prawa logiki.

Fundamentalne prawo logiki:
W dowolnym równaniu logicznym wszystkie zmienne sprowadzone są do jedynek, czyli do nowej teorii zbiorów.

Jak obalisz to co napisał prof. Newelski, czyli fundamentalne prawo logiki, to wtedy będziesz miał rację.

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
„~” - symbol przeczenia, w naturalnej logice człowieka przedrostek „NIE”

Przykład:
Dany jest zbiór:
p=[1,2]
Przyjmijmy dziedzinę:
D=[1,2,3,4]
stąd:
~p=~[1,2] =[3,4]
ewentualnie:
~p = D-p = [1,2,3,4]-[1,2] = [3,4]
Gdzie:
~ - symbol przeczenia
A jeśli p=1 i p # D, to ~p=1. Tabelka dla negacji jest więc uzależniona od dziedziny. Wszystko jest uzależnione od dziedziny.

Fundamentalne prawo logiki:
W dowolnym równaniu logicznym wszystkie zmienne sprowadzone są do jedynek, czyli do nowej teorii zbiorów.

Jutro pójdę do kina
Y=K
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1
… a kiedy skłamię?
Negacja powyższego równania stronami:
~Y=~K
co matematycznie oznacza:
Skłamię (~Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina
~Y=~K
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~K=1

Zauważ że zarówno dotrzymam słowa Y ma tu wartość logiczną 1.
Y=1
Jak i skłamię (~Y) również ma wartość logiczną 1
~Y=1
Oczywiście nie wolno z tego wyciągać wniosków że skoro:
1=1
to
Y=~Y

Pamiętasz to?
Kubuś na pewno => jest czwartkiem
K=>C = K*C =1*1 =0
Oczywiście z faktu że użyte tu pojęcia istnieją, zbiory niepuste:
K=1 i C=1
Nie można wyciągać wniosku ze skoro:
1=1
to Kubuś jest czwartkiem

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Definicja dziedziny:
p+~p=1
p*~p=0
Definicja dziedziny? W oderwaniu od samej implikacji? Jeśli chcesz utrzymać to co zaproponowałeś odnośnie negacji, to dziedzina musi być taka, że p zawiera się w D. Mało tego - jak policzysz ~q, jeśli się okaże, że q w implikacji jest z kosmosu, bo jest oderwane od p a implikacja nie zachodzi? Pytanie czy chcesz taką implikację wg liczyć, czy odrzucić na wejściu. Jak chcesz liczyć i obliczyć, że nie zachodzi do D=p+q.
Uzasadnienie:
p=[1,2,3]
q=[1,2]
D=p+q=[1,2,3]
p=1
~p=[]=0

Póki co nigdzie nie piszę o żadnej implikacji, zajmujemy się banalną nowa teoria zbiorów

Twój przykład:
p=[1,2,3]
q=[1,2]
D=p+q=[1,2,3]

p=[1,2,3]=D =1 - zbiór pełny, niepusty
~p=~D=[] =0 - zbiór pusty
q=[1,2] =1 - zbiór niepusty
~q = D-q = [1,2,3]-[1,2] = [3] =1 - zbiór niepusty

Definicja dziedziny dla p:
p+~p = [1,2,3]+[] = [1,2,3] =D =1
p*~p = [1,2,3]*[] =[] =0

Definicja dziedziny dla q:
q+~q = [1,2]+[3] = [1,2,3] =D =1
q*~q = [1,2]*[3] =[] =0

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Zauważmy, że jeśli za dziedzinę przyjmiemy Uniwersum to mamy ograniczenie fizyczne, na mocy definicji nie możemy wyjść poza Uniwersum. Jeśli za dziedzinę przyjmiemy dowolny inny zbiór to mamy ograniczenie dobrowolne, nie chcemy rozpatrywać przypadków spoza tej dziedziny, co nie oznacza że nie jesteśmy w stanie.

A jak sobie wezmę D=[1,2,3,4] przy tym samym p i q cp wcześniej, "bo mogę", to wyjdą głupoty:
p=[1,2,3]
q=[1,2]
p=[1,2,3]=1
~p=[4]=1
albo wezmę sobie D=N.
Co wtedy z takiego przeczenia, które przy tych samych danych daje różne wartości?

NIE!
D=[1,2,3,4] =1 - zbiór niepusty
p=[1,2,3] =1 - zbiór niepusty
q=[1,2] =1 - zbiór niepusty
Obliczmy ~p i ~q
~p = D-p = [1,2,3,4]-[1,2,3] =[4] =1 - zbiór niepusty
~q = D-q = [1,2,3,4]-[1,2] = [3,4] =1 - zbiór niepusty

Sprawdzamy definicję dziedziny:
p+~p = [1,2,3]+[4] = [1,2,3,4] = D =1 - zbiór pełny, niepusty
p*~p = [1,2,3]*[4] = [] =0 - zbiór pusty

… to samo dla q.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 6:36, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:21, 24 Maj 2014    Temat postu:

mar3x napisał:
p musi być warunkiem wystarczającym dla q w implikacji, ale p to nie warunek wystarczający implikacji samej w sobie.
q musi być warunkiem koniecznym dla p w implikacji, ale q to nie warunek konieczny implikacji samej w sobie.

Problem polega też na tym, że gdyby AK w takim kształcie jak teraz zgodnie z założeniem rzeczywiście trafiła do 5-latków i została przez nich zrozumiana, to te dzieci od najmłodszych lat miały styczność z zapisami, w których znak równości znaczy tyle co nic, jest tylko pierwszym lepszym separatorem i przyniosłoby to im więcej szkód niż pożytku w późniejszych latach, kiedy będą miały styczność z matematyką. Dlatego ostatecznie tak to wyglądać nie może.


Dzieci doskonale posługują się algebrą Kubusia w praktyce już od czasów niemowlęcych, są razem z humanistami rzeczywistymi ekspertami tej algebry.

Idź do przedszkola i powiedz dzieciakowi:
Jeśli Kubuś Puchatek jest ptakiem to kapusta jest zielona

Pewne jest że dzieciak zacznie się pukać w czółko a pani przedszkolanka (ekspertka AK) wykopie cię przez okno.

Czy masz co do tego choćby najmniejsze wątpliwości?

Natomiast w I klasie LO znaczenia znaczka "=" w logice wywoła takie samo zdziwienie jak dowolne prawo algebry Boole'a, w swoim znaczeniu fundamentalnie różne od matematyki klasycznej, której uczą w szkołach.

Przykład:
Y=p*q
Przejście do logiki przeciwnej (bo ~Y):
~Y=~p+~q
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:57, 24 Maj 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Dziedzina to zaprzeczenia zbioru pustego
D= ~[] =1
Zbiór pusty to zaprzeczenie dziedziny
[] = ~D =0

Według propozycji Fiklita może być tak:
D=~[]
[] = ~D
v(D) = v(~[]) =1
v([]) = v(~D) =0
I teraz to jest czytelniejsze. Nawet to wyżej. Wcześniej wyglądało jakby każde 1 w wyniku było dziedziną. Nawet gdy chodzi o samą zawartość zbioru p. Czy trzeba koniecznie wprowadzać v() lub inny sposób - nie wiem. Bo dziedzina to ~[], ale ~[] nie jest równe innemu ~[], zwłaszcza, że w przypadku negacji operujesz na D-p. To wtedy wyszłoby że D-p=1-1=0. Nie, dziedzina to konkretny zbiór a nie jego wartość logiczna. O to tylko mi chodziło.

rafal3006 napisał:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => ta liczba jest kurą
P8=>K = P8*K =[] - bo zbiory P8 i K są rozłączne
P8=>K = P8*K =1*1 =0
Tym drugim zapisem nawet nie strasz.

rafal3006 napisał:
Skłamię (~Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina
Nie kontynuuj w AK fałszywej definicji kłamstwa. To jest niedotrzymanie słowa, ale nie kłamstwo! Kłamstwo to coś innego.
prawda # ~kłamstwo
kłamstwo # ~prawda

rafal3006 napisał:
Pamiętasz to?
Kubuś na pewno => jest czwartkiem
K=>C = K*C =1*1 =0
Oczywiście z faktu że użyte tu pojęcia istnieją, zbiory niepuste:
K=1 i C=1
Nie można wyciągać wniosku ze skoro:
1=1
to Kubuś jest czwartkiem
Ano właśnie - nie można. Z tamtego zapisu: Zaprzeczenie zbioru pustego to dziedzina: ~0=1 wyglądało, jakby każda jedynka była dziedziną, a był to fragment opisany jako "definicja dziedziny". Dlatego tak to odczytałem.

rafal3006 napisał:
Póki co nigdzie nie piszę o żadnej implikacji, zajmujemy się banalną nowa teoria zbiorów
OK, implikacja przed nami. Ale ja wybiegam myślami w przyszłość i uznałem, że skoro widzę coś, co może być potencjalnie błędem, choć przyznam, że nie do końca ogarniam w tym wypadku całość, to lepiej od razu o tym wspomnę.

A więc wspominam. Masz te 2 przypadki, trochę wycięte:

rafal3006 napisał:
Twój przykład:
p=[1,2,3]
q=[1,2]
D=p+q=[1,2,3]

p=[1,2,3]=D =1 - zbiór pełny, niepusty
~p=~D=[] =0 - zbiór pusty
q=[1,2] =1 - zbiór niepusty
~q = D-q = [1,2,3]-[1,2] = [3] =1 - zbiór niepusty


rafal3006 napisał:

D=[1,2,3,4] =1 - zbiór niepusty
p=[1,2,3] =1 - zbiór niepusty
q=[1,2] =1 - zbiór niepusty
Obliczmy ~p i ~q
~p = D-p = [1,2,3,4]-[1,2,3] =[4] =1 - zbiór niepusty
~q = D-q = [1,2,3,4]-[1,2] = [3,4] =1 - zbiór niepusty
Po co je zamieściłem? Od czego się zaczęło? Co mnie niepokoi? Niepokoi mnie to, że w pierwszym przypadku ~p=0, a drugim ~p=1, chociaż p i q są jednakowe. Wystarczy zmienić dziedzinę, żeby zmieniła się wartość ~p przy jednakowych danych. Czy aby na pewno jest to dopuszczalne? Nie będzie miało to wpływu na wyniki?[/quote]

Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Sob 9:20, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 14 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:05, 24 Maj 2014    Temat postu:

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Dziedzina to zaprzeczenia zbioru pustego
D= ~[] =1
Zbiór pusty to zaprzeczenie dziedziny
[] = ~D =0

Według propozycji Fiklita może być tak:
D=~[]
[] = ~D
v(D) = v(~[]) =1
v([]) = v(~D) =0
I teraz to jest czytelniejsze. Nawet to wyżej. Wcześniej wyglądało jakby każde 1 w wyniku było dziedziną. Czy trzeba koniecznie wprowadzać v() lub inny sposób - nie wiem. Bo dziedzina to ~[], ale ~[] nie jest równe innemu ~[], zwłaszcza, że w przypadku negacji operujesz na D-p. To wtedy wyszłoby że D-p=1-1=0. Nie, dziedzina to konkretny zbiór a nie jego wartość logiczna. O to tylko mi chodziło.

Dokładnie tak.
mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => ta liczba jest kurą
P8=>K = P8*K =[] - bo zbiory P8 i K są rozłączne
P8=>K = P8*K =1*1 =0
Tym drugim zapisem nawet nie strasz.

rafal3006 napisał:
Skłamię (~Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina
Nie kontynuuj w AK fałszywej definicji kłamstwa. To jest niedotrzymanie słowa, ale nie kłamstwo! Kłamstwo to coś innego.
prawda # ~kłamstwo
kłamstwo # ~prawda

W AK i logice matematycznej nie ma żadnej różnicy między kłamstwem i niedotrzymanie słowa, to są synonimy.
mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Póki co nigdzie nie piszę o żadnej implikacji, zajmujemy się banalną nowa teoria zbiorów
OK, implikacja przed nami. Ale ja wybiegam myślami w przyszłość i uznałem, że skoro widzę coś, co może być potencjalnie błędem, choć przyznam, że nie do końca ogarniam w tym wypadku całość, to lepiej od razu o tym wspomnę.

A więc wspominam. Masz te 2 przypadki, trochę wycięte:

rafal3006 napisał:
Twój przykład:
p=[1,2,3]
q=[1,2]
D=p+q=[1,2,3]

p=[1,2,3]=D =1 - zbiór pełny, niepusty
~p=~D=[] =0 - zbiór pusty
q=[1,2] =1 - zbiór niepusty
~q = D-q = [1,2,3]-[1,2] = [3] =1 - zbiór niepusty


rafal3006 napisał:

D=[1,2,3,4] =1 - zbiór niepusty
p=[1,2,3] =1 - zbiór niepusty
q=[1,2] =1 - zbiór niepusty
Obliczmy ~p i ~q
~p = D-p = [1,2,3,4]-[1,2,3] =[4] =1 - zbiór niepusty
~q = D-q = [1,2,3,4]-[1,2] = [3,4] =1 - zbiór niepusty
Po co je zamieściłem? Od czego się zaczęło? Co mnie niepokoi? Niepokoi mnie to, że w pierwszym przypadku ~p=0, a drugim ~p=1, chociaż p i q są jednakowe. Wystarczy zmienić dziedzinę, żeby zmieniła się wartość ~p przy jednakowych danych. Czy aby na pewno jest to dopuszczalne? Nie będzie miało to wpływu na wyniki?

Dokładnie, wystarczy zmienić dziedzinę!
Zauważ jednak że to są przykłady abstrakcyjne, bardzo dobre dla wyjaśnienia o co chodzi w logice … i na tym się ich przydatność kończy.

W świecie rzeczywistym nie jest tak że hop-siup zmieniam sobie dziedzinę i otaczająca rzeczywistość się zmienia.

Przykład:
A.
Jeśli zwierzę jest psem to na pewno ma cztery łapy
P=>4L =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo:
Zbiór P zawiera się w zbiorze 4L i nie jest tożsamy ze zbiorem 4L

Na mocy definicji to warunek wystarczający => (tylko i wyłącznie) wchodzący w skład implikacji prostej w logice dodatniej (bo 4L):
P=>4L = ~P~>~4L
Uwaga:
Kompletny zapis wyżej to definicji implikacji prostej, natomiast zdanie P=>4L opisuje wyłącznie jedną linijkę tabeli zero-jedynkowej implikacji prostej.
Dowód w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-pisana-na-zywo-dyskusja-z-fiklitem-c-iii,6929-425.html#207850

Dopiero po udowodnieniu prawdziwości zdania A mamy prawo skorzystać z definicji implikacji prostej wyrażonej spójnikami „i”(*) i „lub”(+) aby rozstrzygnąć wszystkie możliwe przypadki z jakimi możemy się tu spotkać.
p=>q = p*q + ~p*~q + ~p*q
co matematycznie oznacza:
p=>q=1 <=> (p*q)=1 lub (~p*~q)=1 lub (~p*q)=1

W przełożeniu na nasz przykład mamy:
P=>4L = P*4L + ~P*~4L + ~P*4L
P*4L =1*1 =1 bo pies
~P*~4L = 1*1=1 bo kura
~P*4L =1*1 =1 bo słoń
Oczywiście iloczyn logiczny zbiorów to kwantyfikator ~~> mały o definicji:
P~~>4L = P*4L = 1*1 =1 bo pies
p~~>q
Wystarczy znaleźć jeden element wspólny zbiorów p i q

Przy okazji obalmy sobie po raz n-ty aktualną logikę klasyczną

Weźmy taką zdaniem Ziemian implikację prostą:
A.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi suma kwadratów
TP=>SK
Załóżmy że udowodniliśmy prawdziwość tylko i wyłącznie tego zdania nie badając czy zbiory TP i SK są tożsame, czy nie są.

Założyć mamy prawo wszystko, nawet matematyczny fałsz, czyli w tym przypadku to.
Załóżmy że zbiory TP i SK nie są tożsame.

Z tego założenia wynika że zdanie A wchodzi w skład definicji implikacji prostej o definicji:
TP=>SK = ~TP~>~SK

Zauważmy, że spełniona jest tu zarówno definicja warunku wystarczającego =>:
TP=>SK
Zbiór TP zawiera się w zbiorze SK

Jak również definicja warunku konicznego ~>:
~TP~>~SK
Zbiór ~TP zawiera w sobie zbiór ~SK

Skorzystajmy teraz z definicji implikacji wyrażonej spójnikami „i”(*) i „lub”(*) dla naszego zdania A:
p=>q = p*q + ~p*~q + ~p*q
Nasz przykład:
TP=>SK = TP*SK + ~TP*~SK + ~TP*SK
co matematycznie oznacza:
TP=>SK =1 <=> TP*SK=1 lub ~TP*~SK=1 lub ~TP*SK=1
zauważmy że:
~TP*SK =1*1 =0
Bo zbiory ~TP i SK istnieją (~TP=1 i SK=1) ale są rozłączne co wymusza w wyniku 0 (zbiór pusty)

Stąd nasze ostatnie równanie ulega redukcji do:
TP=>SK = TP*SK + ~TP*~SK

Definicja równoważności wyrażona spójnikami „i”(*) i „lub’(+) jest taka:
p<=>q = p*q + ~p*~q
TP<=>SK = TP*SK + ~TP*~SK
Widać, że mamy tu do czynienia z ewidentną równoważnością, natomiast zdanie:
TP=>SK
To wyłącznie warunek wystarczający, czyli jedna linia definicji równoważności analogicznie jak w definicji implikacji prostej:
TP<=>SK = (TP=>SK)*(~TP=>~SK)

Wniosek:
Na mocy definicji zachodzi:
Kod:

warunek wystarczający => ## implikacja prosta ## równoważność
p=>q=p*q=p =1            ## p=>q=~p~>~q       ##p<=>q=(p=>q)*~p=>~q)


mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Póki co nigdzie nie piszę o żadnej implikacji, zajmujemy się banalną nowa teoria zbiorów
OK, implikacja przed nami. Ale ja wybiegam myślami w przyszłość i uznałem, że skoro widzę coś, co może być potencjalnie błędem, choć przyznam, że nie do końca ogarniam w tym wypadku całość, to lepiej od razu o tym wspomnę.

A więc wspominam. Masz te 2 przypadki, trochę wycięte:

rafal3006 napisał:
Twój przykład:
p=[1,2,3]
q=[1,2]
D=p+q=[1,2,3]

p=[1,2,3]=D =1 - zbiór pełny, niepusty
~p=~D=[] =0 - zbiór pusty
q=[1,2] =1 - zbiór niepusty
~q = D-q = [1,2,3]-[1,2] = [3] =1 - zbiór niepusty


rafal3006 napisał:

D=[1,2,3,4] =1 - zbiór niepusty
p=[1,2,3] =1 - zbiór niepusty
q=[1,2] =1 - zbiór niepusty
Obliczmy ~p i ~q
~p = D-p = [1,2,3,4]-[1,2,3] =[4] =1 - zbiór niepusty
~q = D-q = [1,2,3,4]-[1,2] = [3,4] =1 - zbiór niepusty
Po co je zamieściłem? Od czego się zaczęło? Co mnie niepokoi? Niepokoi mnie to, że w pierwszym przypadku ~p=0, a drugim ~p=1, chociaż p i q są jednakowe. Wystarczy zmienić dziedzinę, żeby zmieniła się wartość ~p przy jednakowych danych. Czy aby na pewno jest to dopuszczalne? Nie będzie miało to wpływu na wyniki?

W świecie rzeczywistym nie jest możliwa zmiana dziedziny aby np. z implikacji zrobić równoważność.

A.
Jeśli zwierzę jest psem to na pewno => ma cztery łapy
P=>4L
Definicja warunku wystarczającego spełniona bo:
Zbiór P zawiera się w zbiorze 4L
Dodatkowo zbiory p i 4L nie sa tożsame co wymusza definicję implikacji prostej w logice dodatniej (bo 4L):
P=>4L = ~P~>~4L

Skoro udowodniliśmy ze zdanie P=>4L to warunek wystarczający => wchodzący w skład definicji implikacji prostej, to możemy skorzystać z definicji implikacji wyrażonej spójnikami „i”(*) i „lub”(+) aby ocenić co może się wydarzyć w przyszłości.
p=>q = p*q + ~p*~q + ~p*q
Nasz przykład:
P=>4L = P*4L + ~P*~4L + ~P*4L
co matematycznie oznacza:
P=>4L =1 <=> P*4L=1 (pies) lub ~P*~4L=1 (kura) lub ~P*4L=1 (słoń)
dziedzina:
ZWZ - zbiór wszystkich zwierząt

Poproszę cie teraz mar3x o zmianę dziedziny w taki sposób aby zdania A wchodziło w skład równoważności a nie definicji implikacji prostej.

Aby to zrobić musisz zlikwidować ostatni człon:
~P*4L =0
czyli wybić wszystkie zwierzęta na ziemi które nie są psami i mają cztery łapy
~P*4L =[słoń, koń, kot …]
Życzę sukcesu w wybijaniu tych bogu ducha winnych zwierzątek :)

Dlatego właśnie implikacja to fundamentalnie co innego niż równoważność!

Głupotą jest twierdzenie, ze jak ujmę twierdzenie Pitagorasa w spójnik „Jeśli p to q” to twierdzenie to będzie implikacją prostą, a jak to samo twierdzenie ujmę w spójnik <=> to w cudowny sposób zrobię z tego równoważność.

To są oczywiste głupoty, wynikłe z chorej do bólu logiki matematycznej Ziemian!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 9:13, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:51, 24 Maj 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
W AK i logice matematycznej nie ma żadnej różnicy między kłamstwem i niedotrzymanie słowa, to są synonimy.
Obietnica, groźba, akt miłości, akt łaski - to ma sens... ale kłamstwo to nie jest przeciwieństwo prawdy. Przeciwieństwem prawdy jest fałsz/nieprawda. Kłamstwo zakłada inne warunki niż same czyny. To jest nielogiczne.

rafal3006 napisał:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => ta liczba jest kurą
P8=>K = P8*K =[] - bo zbiory P8 i K są rozłączne
P8=>K = P8*K =1*1 =0
Dlaczego nie wyznaczyłeś dziedziny? Napisałeś, że musisz to zrobić, a zamiast tego wyszły te same straszydła co zawsze.
Dlaczego nie policzyłeś p*~p?
Dlaczego nie policzyłeś q*~q?
Dlaczego wszystkie obliczenia muszą być w tajemnicy? Powinieneś to wszystko zapisywać.

A czy nie jest tak, że skoro zbiory są rozłączne, to powinieneś liczyć ~Y i skoro dla ~Y=1*1, to dla Y=0. Mnie się wydaje to logiczne. Czyli każda implikacja to będzie Y lub ~Y. Że po to są te tabelki i przekształcenia, żeby pójść tą drogą. Tak samo jak dla tamtej tabelki wstawiłeś w szczególnym przypadku logikę ujemną. A tu się okazuje, że zrobiłeś sobie piękny podkład na początek, a jak przychodzi co do czego (implikacja), to wszystko po staremu i 1*1 musi się równać 0?
Ja naprawdę liczyłem na jakiś przełom.

I to, na co wcześniej nie odpowiedziałeś:

mar3x napisał:
Jaka jest dziedzina w takim przypadku?
Chociaż, czy to też nie zbytnie uproszczenie? Bo jaka jest dziedzina przy
p=pies ma 8 łap
q=krowa pasie się na Księżycu


Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Sob 10:26, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 12 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:12, 24 Maj 2014    Temat postu:

dzięki mar3x, poprawiłem parę drobiazgów, w szczególności to:

4.
Uzupełnienie zbioru do wybranej dziedziny

W nowej teorii zbiorów zachodzi tożsamość:
Uzupełnienie zbioru do wybranej dziedziny = negacja zbioru = zaprzeczenie zbioru

„~” - symbol przeczenia, w naturalnej logice człowieka przedrostek „NIE”

Przykład:
Dany jest zbiór:
p=[1,2]
Przyjmijmy dziedzinę:
D=[1,2,3,4]
stąd:
~p=~[1,2] =[3,4]
ewentualnie:
~p = D-p = [1,2,3,4]-[1,2] = [3,4]
Gdzie:
~ - symbol przeczenia

Komentarz słowny w naturalnej logice człowieka:
Jeśli przyjmiemy zbiór p=[1,2] oraz wybierzemy dziedzinę D=[1,2,3,4] to zaprzeczeniem zbioru p jest zbiór ~p=[3,4]

Definicja dziedziny:
p+~p=1
p*~p=0
p+~p=[1,2]+[3,4]=[1,2,3,4]=1 =D
p*~p=[1,2]*[3,4]=[] =0

Na mocy definicji zachodzi:
[] =0 - dowolny zbiór pusty ma wartość logiczną 0
D =1 - dowolny zbiór niepusty ma wartość logiczną równą 1 (w szczególności Dziedzina)

Zaprzeczenie zbioru pustego to dziedzina:
~[] = D
~0=1
Zaprzeczenie dziedziny to zbiór pusty:
~D = []
~1=0
Stąd mamy fundament dwuelementowej algebry Kubusia:
I.
~[] =D
~0=1
II.
~D =[]
~1=0

W skrajnym przypadku dziedziną może być Uniwersum


Definicja Uniwersum:
Uniwersum to wszelkie możliwe pojęcia zrozumiałe dla człowieka

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
W AK i logice matematycznej nie ma żadnej różnicy między kłamstwem i niedotrzymanie słowa, to są synonimy.
Obietnica, groźba, akt miłości, akt łaski - to ma sens... ale kłamstwo to nie jest przeciwieństwo prawdy. Przeciwieństwem prawdy jest fałsz/nieprawda. Kłamstwo zakłada inne warunki niż same czyny. To jest nielogiczne.

To są synonimy:
fałsz = kłamstwo
F=K
prawda = dotrzymam słowa
P=DS

Możesz powiedzieć zarówno tak:
przeciwieństwem prawdy jest fałsz
~P=F
Jak i tak:
Przeciwieństwem dotrzymam słowa jest kłamstwo
~DS = K

Możesz powiedzieć też tak:
Przeciwieństwem kłamstwa jest prawda
~K =P
Przeciwieństwem dotrzymam słowa jest fałsz
~DS=F

Matematycznie to bez znaczenia.
Autentyczna historia.
Dostawca części komputerowych mówi do mojego znajomego, handlarza (rok ok. 1990?):
Umówmy się jutro w piwnicy mojego kolegi, będę miał dużo podzespołów komputerowych, razem to będzie X zł.

Mój znajomy skuszony ofertą zjawia się w piwnicy niczego nie podejrzewając.
W finale transakcji dostaje młotkiem w głowę i zostaje zakopany w lesie - było o tym w prasie.

Zauważ, że dziesiątki wcześniejszych transakcji z tym „dostawcą” były udane, na jakiej podstawie mój znajomy mógł przewidzieć że w ostatniej transakcji zamiast części zobaczy młotek zatopiony w swojej głowie?
Jak się później okazało „dostawca” kradł sprzedawane części z hurtowni ojca.

Sęk właśnie w tym, że odbiorca nigdy nie jest w stanie przewidzieć w 100% przyszłości, nie ma też pojęcia co dzieje się w mózgu nadawcy (na szczęście dla wszystkich).

Nie możesz zatem definiować kłamstwa wielkiego jako „celowego kłamstwa” i kłamstewka małego „niechcącego kłamstwa”.

Oczywiście w AK nadawca ma prawo blefować na potęgę np.
Mama do syna:
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
B~>L

W momencie wypowiadania tej groźby to był tylko blef mamy, wcale nie zamierzała bić syna … ale jeśli syn przyjdzie w bardzo brudnych spodniach to mama ma prawo go docelowo zlać … czyli ten niewinny blef w momencie wypowiadania w finale okazał się groźbą na serio, gdzie kara została wykonana.

Oczywiście dowolna groźba to implikacja odwrotna:

Matematycznie zachodzi:
(B~>L) + (B~~>~L) <=> ~B=>~L

czyli po stronie brudnych spodni mama może walić lub darować lanie i nie ma szans na zostanie kłamcą.
Powyższy zapis to jedna z nowości w nowej teorii zbiorów.
c.d.n

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => ta liczba jest kurą
P8=>K = P8*K =[] - bo zbiory P8 i K są rozłączne
P8=>K = P8*K =1*1 =0
Dlaczego nie wyznaczyłeś dziedziny? Napisałeś, że musisz to zrobić, a zamiast tego wyszły te same straszydła co zawsze.
Dlaczego nie policzyłeś p*~p?
Dlaczego nie policzyłeś q*~q?
Dlaczego wszystkie obliczenia muszą być w tajemnicy? Powinieneś to wszystko zapisywać.

Dziedzina jest tu oczywistością:
Uniwersum = wszelkie możliwe pojęcia znane człowiekowi

Nie policzyłem p*~p i q*~q bo mi się nie chciało, to banały.
p=P8
~p = U-P8
p+~p = U =1
p*~p=[P8]*[U-P8] =[] =0
Jak widzisz, to wszystko są absolutne banały w 100% zgodne z naturalną logika człowieka.

Zauważ że prawdziwe jest zdanie:
Liczba podzielna przez 8 na pewno => nie jest kurą
P8=>~K = P8*~K = P8 =1
P8*~K = 1*1 =1
Dziedzina: Uniwersum

mar3x napisał:

A czy nie jest tak, że skoro zbiory są rozłączne, to powinieneś liczyć ~Y i skoro dla ~Y=1*1, to dla Y=0. Mnie się wydaje to logiczne. Czyli każda implikacja to będzie Y lub ~Y. Że po to są te tabelki i przekształcenia, żeby pójść tą drogą. Tak samo jak dla tamtej tabelki wstawiłeś w szczególnym przypadku logikę ujemną. A tu się okazuje, że zrobiłeś sobie piękny podkład na początek, a jak przychodzi co do czego (implikacja), to wszystko po staremu i 1*1 musi się równać 0?
Ja naprawdę liczyłem na jakiś przełom.

W implikacji występują dwa kryteria:
I.
p=>q = p*q =p =1
na początek musisz udowodnić prawdziwość warunku wystarczającego:
p=>q
… to nie jest implikacja!
czyli:
Zbiór p zawiera się w zbiorze q

Jeśli dodatkowo udowodnisz że zbiory p i q są różne to dopiero wówczas udowodniłeś że rozpatrywane zdanie:
p=>q
wchodzi w skład definicji implikacji prostej w logice dodatniej (bo q):
p=>q = ~p~>~q

Oczywiście zdanie dowodzone:
p=>q
to warunek wystarczający =>, to zaledwie jedna linijka w zero-jedynkowej definicji implikacji czego dowód w tym poście:
Dowód w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-pisana-na-zywo-dyskusja-z-fiklitem-c-iii,6929-425.html#207850

Na mocy definicji zachodzi:
Kod:

warunek wystarczający => ## implikacja prosta ## równoważność
p=>q=p*q=p =1            ## p=>q=~p~>~q       ##p<=>q=(p=>q)*~p=>~q)


mar3x napisał:

I to, na co wcześniej nie odpowiedziałeś:
Jaka jest dziedzina w takim przypadku?
Chociaż, czy to też nie zbytnie uproszczenie? Bo jaka jest dziedzina przy
p=pies ma 8 łap
q=krowa pasie się na Księżycu

Oczywiście że tu dziedzina tu uniwersum w najszerszym tego słowa znaczeniu:
Uniwersum - wszelkie możliwe pojęcia znane człowiekowi

A.
Jeśli pies ma 8 łap to krowa pasie się na księżycu
P8L=>KPK
Poprzednik nie ma tu nic wspólnego z następnikiem, te pojęcia są rozłączne, stąd definicja warunku wystarczającego => nie jest spełniona.
To zdanie jest fałszywe n-krotnie bo możemy podejść do niego tak:
P8L=>KPK = P8L*KPK = []*x = 0*x =0
albo tak:
P8L=>KPK = P8L*KPK = x*[] = x*0 =0

Twierdzenie prawdziwe w AK:
Warunkiem wystarczającym fałszywości dowolnego zdania „jeśli p to q” jest fałszywość poprzednika lub następnika.

Kluczowy wniosek z tego twierdzenia to:

Definicja:
Zbiór pusty jest rozłączny z dowolnym zbiorem niepustym

Lezy i kwiczy logika matematyczna Ziemian gdzie dowolny zbiór niepusty zawiera w sobi zbiór pusty.

Przykład:
Jeśli pies ma 8 łap to kapusta jest zielona
P8L=>KZ
Gdyby zbiór pusty zawierał się w każdym zbiorze niepustym to definicja warunku wystarczającego => byłaby spełniona bo:
Zbiór na podstawie wektora => (P8L=[]) zawiera się w zbiorze wskazywanym przesz strzałkę wektora => (KZ+[])

Oczywiście musielibyśmy w tym przypadku uznać prawdziwość powyższego idiotyzmu.

Jak widać, gdzie się nie ruszyć to logika Ziemian się sypie, a Kubuś to chyba słoń w składzie porcelany, rozwalający logikę matematyczną Ziemian misternie budowaną przez 3 tysiące lat, ze szczególnym uwzględnieniem algebry Boole’a, która pojawiła się zaledwie 150 lat temu.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 15:46, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:51, 24 Maj 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
fałsz = kłamstwo
F=K
prawda = dotrzymam słowa
P=DS

Możesz powiedzieć zarówno tak:
przeciwieństwem prawdy jest fałsz
~P=F
Jak i tak:
Przeciwieństwem dotrzymam słowa jest kłamstwo
~DS = K

Możesz powiedzieć też tak:
Przeciwieństwem kłamstwa jest prawda
~K =P
Przeciwieństwem dotrzymam słowa jest fałsz
~DS=F

Matematycznie to bez znaczenia.
Oczywiście, że ma znaczenie. Jutro pójdę do kina albo do teatru. W którym momencie ktoś kłamie? W momencie wypowiadania słów czy w momencie zweryfikowania tego, co zrobił? Używasz sformułowania: skłamię, jeśli... czyli stwierdzasz w przyszłości skłamię... innymi słowy wg Ciebie dzisiaj zapowiadam, że pójdę w jedno z dwóch miejsc, a ewentualnie skłamię dopiero jutro, niezależnie od tego, czy coś innego nie wpłynęło na te plany, coś czego nie dało się przewidzieć w momencie wypowiadania słów, o czym się zapomniało, itp. I twierdzisz, że jest to gwarancja matematyczna kłamstwa, bo padła wcześniej zapowiedź. No cóż... nie jest. Ale jest to gwarancja niedotrzymania słowa (ale nie gwarancja przyczyny tego niedotrzymania, którą MOŻE być kłamstwo).

rafal3006 napisał:
Twierdzenie prawdziwe w AK:
Warunkiem wystarczającym fałszywości dowolnego zdania „jeśli p to q” jest fałszywość poprzednika lub następnika.

Kluczowy wniosek z tego twierdzenia to:

Definicja:
Zbiór pusty jest rozłączny z dowolnym zbiorem niepustym

Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => ta liczba jest kurą
Liczba jest kurą to fałszywy następnik.
Liczba może być kurą - to już jest fałsz.
Czy aby na pewno liczba jest kurą należy do Uniwersum? Nie lepiej uznać, że do Uniwersum nie należy i w związku z tym p=>q=0, a nawet dziedziny nie da się ustalić?
Czy nie wystarczy zapisać więc q=[] => p=>q=0?

rafal3006 napisał:
Zbiory p i q są rozłączne
p=>q = p*q = [] - na mocy założenia
p*q = q*p =[]
v(p*q) = v(q*p) = 1*1 =0 - niestety, tu nie może być inaczej
v(p=>q) = v(q<=p) =0
Definicja warunku wystarczającego => nie jest spełniona bo:
zbiór na podstawie wektora => nie zawiera się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora => bo zbiory p i q są rozłączne.
A czy to nie po to v(p*q) jest pod wspólnym nawiasem, żeby nie wypluwało 1*1 poza v(), tylko dawało 0?

Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Sob 18:20, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:28, 24 Maj 2014    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Sob 20:54, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:04, 24 Maj 2014    Temat postu:

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
fałsz = kłamstwo
F=K
prawda = dotrzymam słowa
P=DS

Możesz powiedzieć zarówno tak:
przeciwieństwem prawdy jest fałsz
~P=F
Jak i tak:
Przeciwieństwem dotrzymam słowa jest kłamstwo
~DS = K

Możesz powiedzieć też tak:
Przeciwieństwem kłamstwa jest prawda
~K =P
Przeciwieństwem dotrzymam słowa jest fałsz
~DS=F

Matematycznie to bez znaczenia.
Oczywiście, że ma znaczenie. Jutro pójdę do kina albo do teatru. W którym momencie ktoś kłamie? W momencie wypowiadania słów czy w momencie zweryfikowania tego, co zrobił? Używasz sformułowania: skłamię, jeśli... czyli stwierdzasz w przyszłości skłamię... innymi słowy wg Ciebie dzisiaj zapowiadam, że pójdę w jedno z dwóch miejsc, a ewentualnie skłamię dopiero jutro, niezależnie od tego, czy coś innego nie wpłynęło na te plany, coś czego nie dało się przewidzieć w momencie wypowiadania słów, o czym się zapomniało, itp. I twierdzisz, że jest to gwarancja matematyczna kłamstwa, bo padła wcześniej zapowiedź. No cóż... nie jest. Ale jest to gwarancja niedotrzymania słowa (ale nie gwarancja przyczyny tego niedotrzymania, którą MOŻE być kłamstwo).

Definicja logiki matematycznej w algebrze Kubusia:
Logika matematyczna to matematyczne przewidywanie nieznanego

W szczególności nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości.
Przeszłość nie musi być znana np. poszukiwanie mordercy.

Czyli:
Nadawca w monecie wypowiadania dowolnej obietnicy lub groźby musi wiedzieć kiedy w przyszłości dotrzyma słowa/ skłamie.

Po kiego grzyba mu znajomość po fakcie?
Właśnie w tym ból że w logice Ziemian możesz rozstrzygnąć czy dotrzymałeś słowa/skłamałeś dopiero po fakcie, wcześniej ta wiedza jest dla ciebie tajemna bo nie znasz jakie wartości przyjmą użyte zmienne w przyszłości.
A.
Jutro pójdę do kina lub do teatru
Y=K+T
Gówno mnie obchodzi musztarda po obiedzie, czyli zrobię jakieś działanie i dopiero po fakcie sobie podstawiam.
K=0 - nie byłem wczoraj w kinie
T=0 - nie byłem wczoraj w teatrze
acha, oh … znaczy jestem kłamcą!
Y=K+T = 0+0 =0
Dlaczego przedwczoraj tego nie wiedziałem!
To jest logika idiotów, musztarda po obiedzie.

Normalni ludzie, humaniści i 5-cio latki robią to tak:
A.
Jutro pójdę do kina lub do teatru
Y=K+T
synek:
Tata a kiedy będziesz kłamcą?
Przejście ze zdaniem a do logiki przeciwnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
~Y=~K*~T
Tata:
Synku, zostanę kłamcą (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina (~K=10 i nie pójdę do teatru (~T=1)
czytamy:
Prawdą jest (=1), że zostanę kłamcą wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina (~K=10 i nie pójdę do teatru (~T=1)
~Y=~K*~T
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~K=1 i ~T=1

Oddzielną i bardzo ciekawą sprawą jest pytanie dlaczego w swoim zdaniu użyłeś spójnika „albo”?
A.
Jutro pójdę do kina albo do teatru
Y=K$T

Zauważ, że zdanie tożsame z punktu widzenia nadawcy brzmi:
B.
Jutro pójdę do kina lub do teatru
Y=K+T

Spójnik „albo”($) jest podzbiorem spójnika „lub”(+) i jest dla nadawcy dużo bezpieczniejszy, bo całe zdanie dotyczy przyszłości której nie znasz.

Dowód:
Definicja spójnika „lub”(+):
Y=p+q = p*q + p*~q + ~p*q = p*q + p$q
bo definicja spójnika „albo”($)
p$q = p*~q + ~p*q

Jeśli użyjesz spójnika „albo”($) a międzyczasie ci się odmieni i pójdziesz w oba miejsca to jesteś kłamcą, w przypadku spójnika „lub”(+) nie jesteś tu kłamcą, jest o wiele bezpieczniej.

Oczywiście w rzadkich przypadkach możesz użyć ‘albo’($) jeśli zależy ci na podkreśleniu iż pójdziesz wyłącznie w jedno miejsce.

Jeszcze ciekawszą sprawą jest, dlaczego normalni ludzie w tym matematycy, mówią „lub”(+) podczas gdy ewidentnie, ściśle matematycznie powinno być tu „albo”($).

Przykład zadania matematycznego:
W urnie znajdują się 2 kule białe i 10 czarnych.
Wyciągnięto jedną kulę, jakie jest prawdopodobieństwo wyciagnięcia białej kuli?

Rozwiązanie przedstawione przez Jasia:
Z urny możemy wyciągnąć wyłącznie kulę białą lub czarną …

Czy Jaś popełnił matematyczny błąd?
NIE!
… bo spójnik „lub”(+) zamiast „albo”($) używany jest powszechnie także przez matematyków.
Oczywiście wiadomym jest tu że nie można wyciągnąć kuli jednocześnie białej i czarnej:
B+C = B*C + B$C := B$C
bo:
B*C =0
gdzie:
:= - redukcja funkcji logicznej na mocy nowej teorii zbiorów

Jest jeszcze jedna przyczyna niechęci normalnych ludzi i matematyków do spójnika „albo”($).
W spójniku „lub”(+) istnieje bardzo proste przejście do logiki przeciwnej, czyli odpowiedzi kiedy wystąpi kłamstwo.

Przykład:
Zwierzę mające cztery łapy może być psem, kotem lub słoniem
4L~>P+K+S
Definicja warunku koniecznego ~> jest tu spełniona bo zabieram zbiór zwierząt z czterema łapami (4L) i znika mi następnik (P+K+S)

Zuzia:
… a jeśli zwierzę nie ma czterech łap?
Jaś:
Ponieważ wyżej udowodniłem warunek konieczny ~> plus oczywistością jest że zbiory 4L i P+K+S nie są tożsame to walę w ciemno prawem Kubusia:
4L~>P+K+S = ~4L=>~P*~K*~S
C.
Jeśli zwierzę nie ma czterech łap to na pewno nie jest psem i nie jest kotem i nie jest słoniem
~4L=>~P*~K*~S
Tu nie muszę niczego dowodzić, jestem pewien na mocy prawa matematycznego, prawa Kubusia, że zbiór ~4L zawiera się w zbiorze ~P*~K*~T

Oczywiście w spójniku „albo”($) nie istnieje tak proste, matematyczne przejście do logiki ujemnej.

Zauważmy że pojęcia pies, kot i słoń są rozłączne, zatem jakiś matematyczny purysta-debil może się tu spierać że poprawne matematycznie zdanie A powinno tu brzmieć.
A1.
Zwierzę mające cztery łapy może ~> być psem albo kotem albo słoniem

Normalni ludzie w tym normalni matematycy doskonale wiedzą że:

Definicja spójnika „lub”(+) dla 3 zmiennych:
Y=P+K+S = A: P*K*S +B: P*K*~S + C: P*~K*S + D: P*~K*~S + E: ~P*K*S + F: ~P*K*~S + G: ~P*~K*S
A: P*K*S =1*1*1 =0 - wystarczy aby dwa pojęcia były rozłączne (tu są aż trzy)
B: P*K*~S =1*1*1=0 - bo rozłączne są zbiory P i K
C: P*~K*S = 1*1*1 =0 - bo rozłączne są zbiory P i S
D: P*~K*~S :=P - redukcja funkcji na mocy nowej teorii zbiorów
E: ~P*K*S =1*1*1 =0 - bo zbiory K i S są rozłączne
F: ~P*K*~S := K - redukcja funkcji na mocy NTZ
G: ~P*~K*S := S - redukcja funkcji na mocy NTZ

Doskonale widać że zdaniem minimalnym, najmniej skomplikowanym będzie zdanie:
Y = P+K+S
cnd

Czekam kiedy Ziemscy matematycy zaakceptują matematyczne banały z Nowej Teorii Zbiorów:
E: ~P*K*S =1*1*1 =0 - bo zbiory K i S są rozłączne
Wszystkie zbiory istnieją (~P=1, K=1, S=1) ale zbiory K i S są rozłączne co wymusza w wyniku 0 (zbiór pusty)

Czyżby nigdy?
mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Twierdzenie prawdziwe w AK:
Warunkiem wystarczającym fałszywości dowolnego zdania „jeśli p to q” jest fałszywość poprzednika lub następnika.

Kluczowy wniosek z tego twierdzenia to:

Definicja:
Zbiór pusty jest rozłączny z dowolnym zbiorem niepustym

Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => ta liczba jest kurą
Liczba jest kurą to fałszywy następnik.
Liczba może być kurą - to już jest fałsz.
Czy aby na pewno liczba jest kurą należy do Uniwersum? Nie lepiej uznać, że do Uniwersum nie należy i w związku z tym p=>q=0, a nawet dziedziny nie da się ustalić?
Czy nie wystarczy zapisać więc q=[] => p=>q=0?

Na poziomie abstrakcyjnym należy bo to zdanie:
Liczba P8 jest kurą
Jest zrozumiałe, czyli należy do uniwersum!
Oczywiście to zdanie jest fałszywe bo:
P8=>K = P8*K = 1*1 =0
Oba pojęcia istnieją (P8=1 i K=1) ale są rozłączne co wymusza w wyniku 0 (zbiór pusty)

Jest tu bez znaczenia jakiego spójnika użyjesz, może być ~> lub ~~> to zdanie zawsze będzie fałszywe bo zbiór na podstawie wektora (dowolnego =>, ~>, ~~>) jest rozłączny ze zbiorem wskazywanym przez strzałkę wektora.

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Zbiory p i q są rozłączne
p=>q = p*q = [] - na mocy założenia
p*q = q*p =[]
v(p*q) = v(q*p) = 1*1 =0 - niestety, tu nie może być inaczej
v(p=>q) = v(q<=p) =0
Definicja warunku wystarczającego => nie jest spełniona bo:
zbiór na podstawie wektora => nie zawiera się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora => bo zbiory p i q są rozłączne.
A czy to nie po to v(p*q) jest pod wspólnym nawiasem, żeby nie wypluwało 1*1 poza v(), tylko dawało 0?

To jest bez znaczenia bo zbiory p i q istnieją czyli p=1 i q=1 ale są rozłączne, dokładnie stąd bierze się w wyniku 0 (zbiór pusty).
czyli:
p*q = 1*1=0
to v(p*q) jest tu bez znaczenia.
Oczywiście może być tak:
v(p*q) = ???
ale tą wartość logiczną musisz obliczyć, jeśli:
v(p*q) =0
To oznacza to że:
p*q =1*1 =0


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 21:27, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:16, 24 Maj 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Definicja logiki matematycznej w algebrze Kubusia:
Logika matematyczna to matematyczne przewidywanie nieznanego

W szczególności nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości.
Przeszłość nie musi być znana np. poszukiwanie mordercy.

Czyli:
Nadawca w monecie wypowiadania dowolnej obietnicy lub groźby musi wiedzieć kiedy w przyszłości dotrzyma słowa/ skłamie.

Po kiego grzyba mu znajomość po fakcie?
No właśnie. W takim razie używasz MYLNEGO SFORMUŁOWANIA.

rafal3006 napisał:
Właśnie w tym ból że w logice Ziemian możesz rozstrzygnąć czy dotrzymałeś słowa/skłamałeś dopiero po fakcie, wcześniej ta wiedza jest dla ciebie tajemna bo nie znasz jakie wartości przyjmą użyte zmienne w przyszłości.
No właśnie w tym ból, że to Ty mylisz przyszłość z teraźniejszością, o czym świadczy to, co napisałeś poniżej:

rafal3006 napisał:
Normalni ludzie, humaniści i 5-cio latki robią to tak:
A.
Jutro pójdę do kina lub do teatru
Y=K+T
synek:
Tata a kiedy będziesz kłamcą?
Przejście ze zdaniem a do logiki przeciwnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
~Y=~K*~T
Nie - "będziesz kłamcą", tylko już nim jesteś albo już nim nie jesteś, bo chodzi o intencję w chwili wypowiadania słów. I skoro o to chodzi, to pytanie powinno być takie: "A kiedy okażesz się kłamcą?"

rafal3006 napisał:
Tata:
Synku, zostanę kłamcą (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina (~K=10 i nie pójdę do teatru (~T=1)
czytamy:
Prawdą jest (=1), że zostanę kłamcą wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina (~K=10 i nie pójdę do teatru (~T=1)
~Y=~K*~T
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~K=1 i ~T=1
Nie. Synku, okażę się kłamcą (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina (~K=1) i nie pójdę do teatru (~T=1). Okażę się, a nie zostanę nim, bo już teraz wypowiadając te słowa jestem nim albo nie jestem.

Sam to przyznałeś wyżej.

rafal3006 napisał:
Jeśli użyjesz spójnika „albo”($) a międzyczasie ci się odmieni i pójdziesz w oba miejsca to jesteś kłamcą, w przypadku spójnika „lub”(+) nie jesteś tu kłamcą, jest o wiele bezpieczniej.

Oczywiście w rzadkich przypadkach możesz użyć ‘albo’($) jeśli zależy ci na podkreśleniu iż pójdziesz wyłącznie w jedno miejsce.
Mogę go użyć, bo mi się tak podoba i użyłem go z premedytacją, wyobrażając sobie, że nie mam tyle czasu i muszę dokonać wyboru.

rafal3006 napisał:
Oczywiście w spójniku „albo”($) nie istnieje tak proste, matematyczne przejście do logiki ujemnej.
Ale jest możliwe. Synku, okażę się kłamcą wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina albo nie pójdę do teatru, albo pójdę w oba miejsca naraz.

rafal3006 napisał:
Jeszcze ciekawszą sprawą jest, dlaczego normalni ludzie w tym matematycy, mówią „lub”(+) podczas gdy ewidentnie, ściśle matematycznie powinno być tu „albo”($).
I tego AK nie przeskoczy w zapisach.

rafal3006 napisał:

Na poziomie abstrakcyjnym należy bo to zdanie:
Liczba P8 jest kurą
Jest zrozumiałe, czyli należy do uniwersum!
Oczywiście to zdanie jest fałszywe bo:
P8=>K = P8*K = 1*1 =0
Oba pojęcia istnieją (P8=1 i K=1) ale są rozłączne co wymusza w wyniku 0 (zbiór pusty)
Po co tworzyłeś te wszystkie operacje na zbiorach? Po co tworzyłeś zawartości zbioru np. czterech łap [4L]. Zapowiadało się, że to będzie postęp, że na tych elementach będziesz operował, a tymczasem dalej znak równości znaczy tu tyle co nic, bo 1*1 = 0.

rafal3006 napisał:
To jest bez znaczenia bo zbiory p i q istnieją czyli p=1 i q=1 ale są rozłączne, dokładnie stąd bierze się w wyniku 0 (zbiór pusty).
czyli:
p*q = 1*1=0
to v(p*q) jest tu bez znaczenia.
Oczywiście może być tak:
v(p*q) = ???
ale tą wartość logiczną musisz obliczyć, jeśli:
v(p*q) =0
To oznacza to że:
p*q =1*1 =0
Ale v(p*q) ma sprawdzać wartość logiczną na podstawie zbiorów a nie 1*1. Bo cóż znaczy p*q. Jak możesz mieć jedno oznaczenie na część wspólną (operając się na zbiorach) i koniunkcję (wartości logicznych)? To sprawia, że p*q daje wynik wielowartościowy - traktując jako zbiory da w tym przypadku []=0, traktując jako koniunkcję da 1*1=1. Sprawdzasz koniunkcję prawdy i prawdy zamiast część wspólną p*q= [zawartość]*[coś_innego]=[]. Skoro operujesz na zawartości zbiorów, to nie na zerach i jedynkach poszczególnych zbiorów. Tymczasem dla p=>q powinieneś liczyć wyłącznie zbiory a nie wartości logiczne. Dla części wspólnej powinien więc być inny znaczek i tylko on winien być stosowany do liczenia implikacji.

Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Sob 23:14, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:12, 24 Maj 2014    Temat postu:

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Normalni ludzie, humaniści i 5-cio latki robią to tak:
A.
Jutro pójdę do kina lub do teatru
Y=K+T
synek:
Tata a kiedy będziesz kłamcą?
Przejście ze zdaniem a do logiki przeciwnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
~Y=~K*~T
Nie - "będziesz kłamcą", tylko już nim jesteś albo już nim nie jesteś, bo chodzi o intencję w chwili wypowiadania słów. I skoro o to chodzi, to pytanie powinno być takie: "A kiedy okażesz się kłamcą?"

A.
Tata, kiedy okażesz się kłamcą?
B.
Tata, kiedy będziesz kłamcą?
C.
Tata, kiedy skłamiesz?

Matematycznie zdania:
A=B=C
nie ma miedzy nimi żadnej różnicy.
Wszyscy raczej użyją B lub C bo A jest „napuszone”.
mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Jeśli użyjesz spójnika „albo”($) a międzyczasie ci się odmieni i pójdziesz w oba miejsca to jesteś kłamcą, w przypadku spójnika „lub”(+) nie jesteś tu kłamcą, jest o wiele bezpieczniej.

Oczywiście w rzadkich przypadkach możesz użyć ‘albo’($) jeśli zależy ci na podkreśleniu iż pójdziesz wyłącznie w jedno miejsce.
Mogę go użyć, bo mi się tak podoba i użyłem go z premedytacją, wyobrażając sobie, że nie mam tyle czasu i muszę dokonać wyboru.

Oczywiście masz do tego prawo, jeśli chcesz przekazać precyzyjnie że pójdziesz w jedno miejsce to „albo” jest dobry.

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Jeszcze ciekawszą sprawą jest, dlaczego normalni ludzie w tym matematycy, mówią „lub”(+) podczas gdy ewidentnie, ściśle matematycznie powinno być tu „albo”($).
I tego AK nie przeskoczy w zapisach.

Przeskoczy:
Pokazałem wyżej że zdaniem minimalnym (najprostszym) nie jest zdanie:
Jeśli zwierzę ma cztery łapy to może ~> być psem albo kotem albo słoniem
4L~>P$K$S

lecz zdanie!
Jeśli zwierzę ma cztery łapy to może ~> być psem lub kotem lub słoniem
4L~>P+K+S
mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Oczywiście w spójniku „albo”($) nie istnieje tak proste, matematyczne przejście do logiki ujemnej.
Ale jest możliwe. Synku, okażę się kłamcą wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina, nie pójdę do teatru albo pójdę w oba miejsca naraz.

Powiedziałeś:
Jutro pójdę do kina albo do teatru
Y=K$T
czyli skłamiesz gdy:
- pójdziesz w oba miejsca jednocześnie
albo
- nie pójdziesz do kina i nie pójdziesz do teatru

Tylko podaj teraz prawo matematyczne które to potwierdzi …

Zauważ że w spójniku „lub”(+) masz banał absolutny.
A.
Jutro pójdę do kina lub do teatru
Y=K+T

tata, kiedy skłamiesz?
Przejście do logiki ujemnej poprzez negacje zmiennych i wymianę spójników:
~Y=~K*~T
czyli:
Skłamię (~Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina (~K) i nie pójdę do teatru (~T=1).

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:

Na poziomie abstrakcyjnym należy bo to zdanie:
Liczba P8 jest kurą
Jest zrozumiałe, czyli należy do uniwersum!
Oczywiście to zdanie jest fałszywe bo:
P8=>K = P8*K = 1*1 =0
Oba pojęcia istnieją (P8=1 i K=1) ale są rozłączne co wymusza w wyniku 0 (zbiór pusty)
1*1 = 0. Po co tworzyłeś te wszystkie operacje na zbiorach? Po co tworzyłeś zawartości zbioru np. czterech łap [4L]. Myślałem, że to będzie postęp, a tymczasem dalej znak równości znaczy tu tyle co nic.

Jeśli matematykom to przeszkadza to nie widzę przeszkód aby wprowadzili jakiś inny znaczek na wzór tych:
+ = \/ - spójnik „lub” z naturalnej logiki człowieka
* =/\ - spójnika „i” z naturalnej logiki człowieka

W algebrze Kubusia nie ma konfliktu bo w logice znaczek „=” oznacza zupełnie co innego.

Zauważ, że sam prof. Newelski pisze:
Uwaga 2.7 z "Wstępu do matematyki" prof. Newelskiego z UWr
[link widoczny dla zalogowanych]

Prof. Newelski napisał:
1.
Y=1 <=> (p=0 i q=0 i r=1) lub (p=0 i q=1 i r=0) lub (p=1 i q=0 i r=1)

Po czym od razu zapisał końcowe równanie algebry Boole’a opisujące analizowaną przez niego tabelę zero-jedynkową:
2.
Y = ~p*~q*r + ~p*q*~r + p*~q*r
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> (~p=1 i ~q=1 i r=1) lub (~p=1 i q=1 i ~r=1) lub (p=1 i ~q=1 i r=1)

Doskonale widać, że w równaniu 2 sprowadzone są do jedynek na mocy praw Prosiaczka.
Prawa Prosiaczka:
(p=0) = (~p=1)
(p=1) = (~p=0)
cnd

Czy widzisz to co ja widzę?
W równaniu 2 prof. Newelski ewidentnie zapisuje:
~p=1
Trochę dalej:
p=1
Czyli nie jest tak że ten znaczek „=” ma znaczenie identyczne jak w matematyce klasycznej!

W matematyce klasycznej jeśli:
~p=1 i p=1
to:
~p=p

Zatem ten znaczek „=” to w algebrze Boole’a zdecydowanie nie znaczek tożsamości z matematyki klasycznej.
cnd

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
To jest bez znaczenia bo zbiory p i q istnieją czyli p=1 i q=1 ale są rozłączne, dokładnie stąd bierze się w wyniku 0 (zbiór pusty).
czyli:
p*q = 1*1=0
to v(p*q) jest tu bez znaczenia.
Oczywiście może być tak:
v(p*q) = ???
ale tą wartość logiczną musisz obliczyć, jeśli:
v(p*q) =0
To oznacza to że:
p*q =1*1 =0
Ale v(p*q) ma sprawdzać wartość logiczną na podstawie zbiorów a nie 1*1. Bo cóż znaczy p*q. Jak możesz mieć jedno oznaczenie na część wspólną (operając się na zbiorach) i koniunkcję (wartości logicznych)? To sprawia, że p*q daje wynik wielowartościowy - traktując jako zbiory da w tym przypadku []=0, traktując jako koniunkcję da 1*1=1. Sprawdzasz koniunkcję prawdy i prawdy zamiast część wspólną p*q= [zawartość]*[coś_innego]=[]. Skoro operujesz na zawartości zbiorów, to nie na zerach i jedynkach poszczególnych zbiorów.

Dokładnie tak!
Na podstawie zbiorów!
Jednak w algebrze Kubusia zbiory mają wartość logiczną - to jest fundament AK!
[] =0 - dowolny zbiór pusty ma wartość logiczną równa 0
[1,2,3] =1 - dowolny zbiór niepusty ma wartość logiczną równą 1

Dla zbiorów rozłącznych p i q zachodzi zatem:
p*q = 1*1 =0
bo oba zbiory istnieją (p=1 i q=1) ale są rozłączne, stąd w wyniku mamy zbiór pusty []

Na mocy definicji wartość logiczna zbioru pustego to FAŁSZ (=0).


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 23:15, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:54, 24 Maj 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
A.
Tata, kiedy okażesz się kłamcą?
B.
Tata, kiedy będziesz kłamcą?
C.
Tata, kiedy skłamiesz?

Matematycznie zdania:
A=B=C
nie ma miedzy nimi żadnej różnicy.
Wszyscy raczej użyją B lub C bo A jest „napuszone”.
Może, ale to mało ścisła matematyka. Jeśli nie logiczna analiza jest celem, to co nim jest? Nie możesz mieszać czasów. Może więc najbardziej neutralnie: "Po czym poznam, że kłamiesz?" Bo jeśli kłamie, to teraz, a nie później. Później to już będzie rezultat. I o tym będzie świadczyła odpowiedź na to pytanie.

rafal3006 napisał:
mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Oczywiście w spójniku „albo”($) nie istnieje tak proste, matematyczne przejście do logiki ujemnej.
Ale jest możliwe. Synku, okażę się kłamcą wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina, nie pójdę do teatru albo pójdę w oba miejsca naraz.

Powiedziałeś:
Jutro pójdę do kina albo do teatru
Y=K$T
czyli skłamiesz gdy:
- pójdziesz w oba miejsca jednocześnie
albo
- nie pójdziesz do kina i nie pójdziesz do teatru

Tylko podaj teraz prawo matematyczne które to potwierdzi …
Tam wszędzie domyślnie jest "albo". Nie poszedłem tu, tam ani siam = Nie poszedłem ani tu, ani tam, ani siam.
Y=p$q
~Y=(~p$~q)$(p*q)
Tylko i aż zapisuję.

rafal3006 napisał:
W algebrze Kubusia nie ma konfliktu bo w logice znaczek „=” oznacza zupełnie co innego.
Kiedy zacząłeś wszystko od nowa, miałem nadzieję na realne zmiany. Ale wszystko wraca po staremu niestety.

rafal3006 napisał:
Zauważ, że sam prof. Newelski pisze:
Uwaga 2.7 z "Wstępu do matematyki" prof. Newelskiego z UWr
[link widoczny dla zalogowanych]

Prof. Newelski napisał:
1.
Y=1 <=> (p=0 i q=0 i r=1) lub (p=0 i q=1 i r=0) lub (p=1 i q=0 i r=1)

Po czym od razu zapisał końcowe równanie algebry Boole’a opisujące analizowaną przez niego tabelę zero-jedynkową:
2.
Y = ~p*~q*r + ~p*q*~r + p*~q*r
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> (~p=1 i ~q=1 i r=1) lub (~p=1 i q=1 i ~r=1) lub (p=1 i ~q=1 i r=1)

Doskonale widać, że w równaniu 2 sprowadzone są do jedynek na mocy praw Prosiaczka.
Prawa Prosiaczka:
(p=0) = (~p=1)
(p=1) = (~p=0)
cnd

Czy widzisz to co ja widzę?
W równaniu 2 prof. Newelski ewidentnie zapisuje:
~p=1
Trochę dalej:
p=1
Czyli nie jest tak że ten znaczek „=” ma znaczenie identyczne jak w matematyce klasycznej!

W matematyce klasycznej jeśli:
~p=1 i p=1
to:
~p=p

Zatem ten znaczek „=” to w algebrze Boole’a zdecydowanie nie znaczek tożsamości z matematyki klasycznej.
cnd
Nie wiem o co Ci tam chodzi, ale ja nie widzę ani jednego zapisu w postaci, w której prawda jest równa fałszowi. Nie wiem dokładnie o który zapis chodzi, może go przepisz zmieniając oznaczenia na te z AK, ale dalej nie widzę w tych zapisach nic złego, w przeciwieństwie do zapisów AK.

rafal3006 napisał:
Jeśli matematykom to przeszkadza to nie widzę przeszkód aby wprowadzili jakiś inny znaczek na wzór tych:
+ = \/ - spójnik „lub” z naturalnej logiki człowieka
* =/\ - spójnika „i” z naturalnej logiki człowieka

no właśnie, ale już suma zbiorów
to U
a iloczyn zbiorów to odwrócone U.
I to jest problem pomieszania pojęć

Dla implikacji powinien być p=>q = p [iloczyn (mnogościowy)] q. [potrzebne nowe oznaczenie] Ono zwróciłoby zbiór pusty w przypadku rozłącznych p i q.
Z kolei p=>q=p*q to fikcja, bo dla rozłącznych daje 1*1=1

rafal3006 napisał:
Dokładnie tak!
Na podstawie zbiorów!
Jednak w algebrze Kubusia zbiory mają wartość logiczną - to jest fundament AK!
[] =0 - dowolny zbiór pusty ma wartość logiczną równa 0
[1,2,3] =1 - dowolny zbiór niepusty ma wartość logiczną równą 1

Dla zbiorów rozłącznych p i q zachodzi zatem:
p*q = 1*1 =0
bo oba zbiory istnieją (p=1 i q=1) ale są rozłączne, stąd w wyniku mamy zbiór pusty []

Na mocy definicji wartość logiczna zbioru pustego to FAŁSZ (=0).
Zbiory mają wartość logiczną, ale część wspólna i koniukcja dają dwa różne wyniki.

Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Nie 1:15, 25 Maj 2014, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:35, 25 Maj 2014    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Nie 0:38, 25 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:34, 25 Maj 2014    Temat postu:

Algebra Kubusia
Część II
Operatory OR i AND w zbiorach

Część I
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-pisana-na-zywo-dyskusja-z-fiklitem-c-iii,6929-450.html#207909

1.0 Notacja

Spójniki logiczne w algebrze Kubusia:
Operatory OR i AND:
* - spójnik „i” w mowie potocznej
+ - spójnik „lub” w mowie potocznej
Operatory implikacji i równoważności:
=> - warunek wystarczający, spójnik „na pewno” w całym obszarze matematyki
~> - warunek konieczny, spójnik „może” w implikacji
[~>] - wirtualny warunek konieczny w równoważności, nie jest to spójnik „może”
~~> - naturalny spójnik „może” wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy
<=> - wtedy i tylko wtedy
$ - spójnik „albo” z naturalnej logiki człowieka


3.0 Operatory OR i AND w zbiorach

Maszynowa (zero-jedynkowa) definicja operatora AND:
Kod:

   p  q  Y=p*q
A: 1* 1   =1
B: 1* 0   =0
C: 0* 1   =0
D: 0* 0   =0
   1  2    3


Y=1 <=> p=1 i q=1
inaczej:
Y=0

Maszynowa (zero-jedynkowa) definicja operatora OR:
Kod:

   p  q  Y=p+q
A: 1+ 1   =1
B: 1+ 0   =1
C: 0+ 1   =1
D: 0+ 0   =0
   1  2    3


Y=1 <=> p=1 lub q=1
inaczej:
Y=0

Fundamentem operatorów OR i AND są definicje spójników „i”(*) i „lub”(+).

Znaczenie spójników „i”(*) i „lub”(+) w algebrze Kubusia:
„i”(*) - iloczyn logiczny zbiorów (zdarzeń)
„lub”(+) - suma logiczna zbiorów (zdarzeń)

Definicja spójnika „i’(*):
Iloczyn logiczny (koniunkcja) dwóch zmiennych binarnych p i q jest równy 1 wtedy i tylko wtedy gdy obie zmienne są równe 1.
Y=p*q
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> p=1 i q=1

Maszynowa i symboliczna (źródłowa) definicja spójnika „i”(*):
Kod:

Definicja maszynowa  |Definicja symboliczna (źródłowa)
spójnika „i”(*)      |spójnika „i”(*)
   p  q  Y=p*q       |
A: 1* 1   =1         | Y= p* q
B: 1* 0   =0
C: 0* 1   =0
D: 0* 0   =0
   1  2    3           4  5  6


Symboliczna (źródłowa) definicja spójnika „i”(*) to wyłącznie linia A456 (kod maszynowy A123) w tabeli zero-jedynkowej operatora AND, linie BCD123 będące uzupełnieniem do pełnego operatora AND są martwe i nie biorą udziału w obsłudze spójnika „i”(*). To uzupełnienie jest konieczne wyłącznie dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego.

Definicja spójnika „lub”(+):
Suma logiczna (alternatywa) dwóch zmiennych binarnych p i q jest równy 1 wtedy i tylko wtedy gdy którakolwiek zmienna jest równa 1
Y=p+q
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> p=1 lub q=1

Maszynowa i symboliczna (źródłowa) definicja spójnika „lub”(+):
Kod:

Definicja maszynowa  |Definicja symboliczna (źródłowa)
spójnika „lub”(+)    |spójnika „lub”(+)
   p  q  Y=p+q       |
A: 1+ 1   =1         | Ya= p* q
B: 1+ 0   =1         | Yb= p*~q
C: 0+ 1   =1         | Yc=~p* q
D: 0+ 0   =0
   1  2    3           4   5  6


Algorytm tworzenia symbolicznej definicji spójnika „lub”(+):
Robimy spis z natury, czyli opisujemy dokładnie to co widzimy w kodzie maszynowym:
Y=1 <=> p=1 i q=1 lub p=1 i q=0 lub p=0 i q=1
Korzystając z prawa Prosiaczka:
(p=0) = (~p=1)
sprowadzamy wszystkie zmienne do jedynek:
Y=1 <=> p=1 i q=1 lub p=1 i ~q=1 lub ~p=1 i q=1
Prawda (1) jest w logice domyślna i możemy ją pominąć, stąd mamy równanie logiczne opisujące spójnik „lub”(+) w powyższej tabeli zero-jedynkowej:
Y = p*q + p*~q + ~p*q
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> (p*q)=1 lub (p*~q)=1 lub (~p*q) =1
Wystarczy, że którykolwiek człon po prawej stronie zostanie ustawiony na 1 i już funkcja logiczna:
Y=1
Stan pozostałych członów po prawej stronie jest nieistotny.

Wniosek:
Symboliczna (źródłowa) definicja spójnika „lub”(*) to wyłącznie obszar ABC456 (kod maszynowy ABC123) w tabeli zero-jedynkowej operatora OR, linia D123 będąca uzupełnieniem do pełnego operatora OR jest martwa i nie bierze udziału w obsłudze spójnika „lub”(+). To uzupełnienie jest konieczne wyłącznie dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego.

Dowód iż linia D nie bierze udziału w obsłudze spójnika „lub”(+):
Y = Ya+Yb+Yc - to równanie opisuje wyłącznie obszar ABC123 (czyli bez linii D)
Y = p*q + p*~q + ~p*q
Minimalizujemy:
Y = p*(q+~q) + ~p*q
;q+~q=1
;p*1 =p
Y = p + (~p*q)
Przechodzimy do logiki ujemnej (~Y) poprzez negację zmiennych i wymianę spójników:
~Y = ~p*(p+~q)
~Y = ~p*p + ~p*~q
;~p*p =0
;0+x =x
~Y=~p*~q
Powrót do logiki dodatniej (Y) poprzez negację zmiennych i wymianę spójników:
Y = p+q
Wniosek:
Definicja spójnika „lub”(+) to wyłącznie obszar ABC123 w tabeli zero-jedynkowej operatora OR.


3.1 Definicja symboliczna operatora OR w zbiorach

Definicja operatora OR w zbiorach:
Zbiory p i q mają cześć wspólną i żaden z nich nie zawiera się w drugim
Y=p+q
… a kiedy zajdzie ~Y?
Prawo przejścia do logiki przeciwnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników:
~Y=~p*~q

Definicja operatora OR w zbiorach.


Diagram 1
Y = p+q - (R1=zielony + R2=niebieski) => (R3=zielony)
~Y = ~(p+q) - (R3= nie zielony => R3=żółty)

Diagram 2
Ya=p*q - (R1=zielony * R2=niebieski) => (R4=brązowy)
Yb=p*~q - (R1=zielony * R2=zielony) => (R4=zielony)
Yc=~p*q - (R1=niebieski * R2=niebieski) => (R4=niebieski)
~Y=~p*~q - (R1=niebieski + żółty) * (R2=zielony + żółty) => (R4=żółty)

Definicja operatora OR:
Zbiory p i q mają cześć wspólną i żaden z nich nie zawiera się w drugim
Y=p+q - (R3=obszar zielony)
… a kiedy zajdzie ~Y?
Prawo przejścia do logiki przeciwnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników:
~Y = ~p*~q - (R4=obszar żółty)

Zdefiniujmy dwa zbiory spełniające definicję operatora OR:
p=[1,2,3,4]
q=[3,4,5,6]
Zdefiniujmy dziedzinę:
D=[1,2,3,4,5,6,7,8]
Stąd otrzymujemy:
~p=[5,6,7,8]
~q=[1,2,7,8]

Definicja dziedziny:
p+~p=1
p*~p=0
p+~p=[1,2,3,4]+[5,6,7,8] = [1,2,3,4,5,6,7,8] =1 = D
p*~p=[1,2,3,4]*[5,6,7,8]=0
1 - zbiór niepusty
0 - zbiór pusty
Zadanie:
Sprawdzić dziedzinę dla q

Sprawdzenie definicji operatora OR:
A: Y=p+q=[1,2,3,4]+[3,4,5,6]=[1,2,3,4,5,6] =1
B: ~Y=~p*~q = [5,6,7,8]*[1,2,7,8] = [7,8] =1

Oczywiście matematycznie zachodzi:
Y # ~Y
Dziedzina:
Y+~Y = [1,2,3,4,5,6]+[7,8] = [1,2,3,4,5,6,7,8] =1
Y*~Y = [1,2,3,4,5,6]*[7,8] = [] =0

Porównując diagram 1 i 2 mamy:
Y=p+q = p*q+p*~q + ~p*q
~Y=~(p+q) = ~p*~q

Związek logiki dodatniej i ujemnej:
Y=~(~Y)
Stąd mamy prawo De Morgana dla operatora OR:
Y=p+q = ~(~p*~q)
Zauważmy że zbiór Y=p+q jest dokładnie tym samym zbiorem co zbiór Y=~(~p*~q), zatem prawo De Morgana jest ewidentną tożsamością.
Oczywiście każda tożsamość to automatyczna równoważność, stąd prawo De Morgana można zapisać tak:
(p+q) <=>~(~p*~q)

Zauważmy, że w powyższym diagramie zachodzi też równoważność nie będąca tożsamością.
Jeśli wiemy dla jakiego zbioru zachodzi Y:
Y = p+q = p*q + p*~q + ~p*q =[1,2,3,4,5,6] =1
to automatycznie na mocy prawa przejścia do logiki przeciwnej wiemy dla jakiego zbioru zachodzi ~Y:
~Y = ~p*~q = [7,8] =1 - dopełnienie zbioru Y do dziedziny:
D=[1,2,3,4,5,6,7,8]
i odwrotnie!
Jeśli wiemy dla jakiego zbioru zachodzi ~Y:
~Y = ~p*~q = [5,6,7,8]*[1,2,7,8] = [7,8] =1
to automatycznie na mocy prawa przejścia do logiki przeciwnej wiemy dla jakiego zbioru zachodzi Y:
Y = p+q = [1,2,3,4]+[3,4,5,6] =[1,2,3,4,5,6] =1 - dopełnienie zbioru ~Y do dziedziny:
D=[1,2,3,4,5,6,7,8]

Zachodzi zatem równoważność:
Y <=> ~Y = (Y=>~Y)*(~Y=>Y)
Oczywiście matematycznie zachodzi:
Y # ~Y
Wniosek:
Nie każda równoważność jest tożsamością.

Ta równoważność zachodzi tylko i wyłącznie dlatego, że zbiór ~Y jest dopełnieniem do dziedziny dla zbioru Y, czyli spełniona jest definicja dziedziny:
Y+~Y=1
Y*~Y=0
Na mocy definicji dwa rozłączne zbiory uzupełniające się wzajemnie do dziedziny to równoważność, trzy rozłączne zbiory uzupełniające się nawzajem do dziedziny to implikacja (wkrótce poznamy).

Nasz przykład:
p=[1,2,3,4]
q=[3,4,5,6]
Dziedzina:
D=[1,2,3,4,5,6,7,8]
stąd:
~p=[5,6,7,8]
~q=[1,2,7,8]

Definicja operatora logicznego w zbiorach:
Operator logiczny to matematyczny opis relacji między wszystkimi zbiorami w obrębie założonej dziedziny.

Sprawdzamy wszystkie możliwe przeczenia p i q w zbiorach w korelacji z naszym diagramem 2:
A: Ya = p*q = [1,2,3,4]*[3,4,5,6] = [3,4] =1 - zbiór niepusty
B: Yb = p*~q = [1,2,3,4]*[1,2,7,8] = [1,2] =1 - zbiór niepusty
C: Yc = ~p*q = [5,6,7,8]*[3,4,5,6] = [5,6] =1 - zbiór niepusty
D: ~Y=~p*~q = [5,6,7,8]*[1,2,7,8] = [7,8] =1 - zbiór niepusty

Zauważmy, że spójnik „i”(*) to nic innego jak kwantyfikator mały:
\/x p(x)*q(x) =1*1 =1
Istnieje takie x, które należy do zbiorów p(x) i q(x).
Znajdziemy jedno takie x i już zbiór wynikowy nie jest zbiorem pustym, zatem wartość logiczna zdania jest równa 1.

Sprawdzamy równanie wynikłe z diagramu operatora OR:
Y = Ya+Yb+Yc
Y=p*q+p*~q+~p*q = [3,4]+[1,2]+[5,6]=[1,2,3,4,5,6]=1
~Y=~p*~q = [5,6,7,8]*[1,2,7,8]=[7,8]=1

Na mocy definicji operatora logicznego zapisujemy symboliczną definicje operatora OR w korelacji z naszym diagramem.

Symboliczna definicja operatora OR:
Kod:

Kiedy wystąpi Y?
(Y - dotrzymam słowa)
Funkcja w logice dodatniej bo Y
W: Y=p+q
W: Y=p*q+p*~q+~p*q
A:  p* q= Ya
B:  p*~q= Yb
C: ~p* q= Yc
Kiedy wystąpi ~Y?
(~Y - skłamię)
Przejście do logiki ujemnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
Funkcja w logice ujemnej bo ~Y
U: ~Y=~p*~q
D: ~p*~q=~Y


Operator OR to złożenie spójnika „lub”(+) w logice dodatniej (bo Y):
Y=p+q = p*q + p*~q + ~p*q - wyłącznie linie A, B i C
ze spójnikiem „i”(*) w logice ujemnej (bo ~Y):
~Y = ~p*~q - wyłącznie linia D

Dla punktu odniesienia ustawionym na zdaniu W otrzymujemy zero-jedynkową definicję operatora OR w logice dodatniej (bo Y):
W.
Y=p+q
p=1, ~p=0
q=1, ~q=0
Y=1, ~Y=0
Dla punktu odniesienia ustawionym na zdaniu U otrzymujemy zero-jedynkową definicje operatora AND w logice ujemnej (bo ~Y)
U.
~Y=~p*~q
~p=1, p=1
~q=1, q=0
~Y=1, Y=0

Kompletne, zero-jedynkowe kodowanie symbolicznej definicji operatora OR:
Kod:

                   |Punkt          |Punkt         |Kodowanie definicji
                   |odniesienia    |odniesienia   |symbolicznej OR (Y)
                   |W: Y=p+q       |U: ~Y=~p*~q   |bez wyróżnionego
Definicja          |Definicja      |Definicja     |punktu odniesienia
symboliczna OR (Y) |zero-jedynkowa |zero-jedynkowa|
   p  q   Y=p+q    | p  q   Y=p+q  |~p ~q ~Y=~p*~q|
---------------------------------------------------------------
W: Y=p*q+p*~q+~p*q |               |              | p q  Y=p+q
A: p* q = Ya       | 1+ 1  =1      | 0* 0   =0    | 1*1 =1 / Ya
B: p*~q = Yb       | 1+ 0  =1      | 0* 1   =0    | 1*1 =1 / Yb
C:~p* q = Yc       | 0+ 1  =1      | 1* 0   =0    | 1*1 =1 / Yc
U: ~Y=~p*~q
D:~p*~q =~Y        | 0+ 0  =0      | 1* 1   =1    | 1*1 =1 /~Y
   1  2   3          4  5   6        7  8    9      a b  c


Operator OR to złożenie spójnika „lub”(+) w logice dodatniej (bo Y):
Y=p+q = p*q + p*~q + ~p*q - wyłącznie obszar ABC123
ze spójnikiem „i”(*) w logice ujemnej (bo ~Y):
~Y = ~p*~q - wyłącznie linia D123

Odpowiedź na pytanie kiedy zajdzie Y (kiedy dotrzymam słowa) otrzymujemy w obszarze ABC123 bo tylko tu widzimy niezanegowane:
Y=Ya+Yb+Yc = p*q + p*~q + ~p*q
Odpowiedź na pytanie kiedy zajdzie ~Y (kiedy skłamię) widzimy w linii D123 bowiem tylko tu widzimy zanegowane Y (~Y):
~Y = ~p*~q

W definicji symbolicznej nie ma wyróżnionego punktu odniesienia, wszystkie zmienne mamy sprowadzone do jedynek (do teorii zbiorów, tabela ABCDabc), w zerach i jedynkach nie ma tu zatem żadnej logiki.

W definicji maszynowej (zero-jedynkowej) wszystkie linie kodujemy spójnikiem widocznym w nagłówku tabeli zero-jedynkowej. Dotyczy to wszystkich operatorów logicznych.

Dla punktu odniesienia:
W: Y=p+q
otrzymujemy maszynową (zero-jedynkową) definicję operatora OR w obszarze ABCD456.
Definicja maszynowa spójnika „lub”(+) w zdaniu W to wyłącznie obszar ABC456, pozostałe linie tabeli zero-jedynkowej ABCD456 kodujemy zgodnie z definicją maszynową widoczną w nagłówku tabeli (tu „+”). Linie te zaznaczone na czerwono (tu tylko D456) nie biorą udziału w obsłudze spójnika „lub”(+), potrzebne są wyłącznie dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego.

Dla punktu odniesienia:
U: ~Y=~p*~q
otrzymujemy maszynową (zero-jedynkową) definicję operatora AND w obszarze ABCD789
Definicja maszynowa spójnika „i”(*) w zdaniu U to wyłącznie linia D789, pozostałe linie tabeli zero-jedynkowej ABCD789 kodujemy zgodnie z definicją maszynową widoczną w nagłówku tabeli (tu „*”). Linie te zaznaczone na czerwono (ABC789) nie biorą udziału w obsłudze spójnika „i”(*), potrzebne są wyłącznie dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego.

Doskonale widać fundamentalną różnicę między definicją symboliczną ABCD123 a definicjami maszynowymi ABCD456 i ABCD789.

W definicji maszynowej dowolnego operatora logicznego wykorzystywanej w rachunku zero-jedynkowym zera i jedynki znaczymy spójnikiem widocznym w nagłówku tabeli zero-jedynkowej od góry do dołu.

Twierdzenie śfinii:
W dowolnej tabeli zero-jedynkowej opisanej spójnikami „i”(*) i „lub”(+) nagłówek tabeli opisuje wyłącznie linie z jedynkami w wyniku

Doskonale widać, że twierdzenie śfinii działa tu doskonale.

Definicja symboliczna operatora OR (obszar ABCD123):
Operator OR to złożenie spójnika „lub”(+) w logice dodatniej bo Y (obszar ABC123) ze spójnikiem „i”(*) w logice ujemnej bo ~Y (linia D123):

Doskonale widać, iż w obsłudze spójnika „lub”(+) bierze udział wyłącznie obszar ABC456, bo tylko i wyłącznie tu mamy zero-jedynkową definicję spójnika “lub”(+) w obsłudze zdania wypowiedzianego W.
W: Y = p+q = p*q + p*~q +~p*q
Linia D nie bierze udziału w obsłudze spójnika „lub”(+), jest „martwa”.

Linia D jest aktywna wyłącznie wtedy gdy wypowiemy zdanie U:
U: ~Y=~p*~q
Zauważmy że w linii D poprawną, zero-jedynkową definicję spójnika „i”(*) mamy wyłącznie w linii D789 i tylko ta część całej powyższej tabeli zero-jedynkowej jest aktywna w obsłudze zdania U, reszta jest „martwa”

Przykład przedszkolaka:
W.
Jutro pójdę do kina lub do teatru
Y = K+T
... a kiedy skłamię?
Przejście do logiki ujemnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
~Y=~K*~T
U.
Skłamię (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina (~K=1) i nie pójdę do teatru (~T=1)
~Y=1 <=> ~K=1 i ~T=1
Czytamy:
Prawdą jest (=1), że skłamię (~Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina (~K=1) i nie pójdę do teatru (~T=1)

Analiza równoważna:
Pełna definicja spójnika „lub”(+) w logice dodatniej (bo Y):
Y= p+q = p*q + p*~q +~p*q

Definicja operatora logicznego:
Operator logiczny to analiza zdania przez wszystkie możliwe przeczenia p i q

Dla naszego zdania mamy:
W.
Jutro pójdę do kina lub do teatru
Y=K+T - logika dodatnia (bo Y)
Zdanie wypowiedziane W znaczy dokładnie to samo co:
Y=K*T + K*~T + ~K*T
Dotrzymam słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy:
A: K*T=1*1=1 - jutro pójdę do kina (K=1) i do teatru (T=1)
lub
B: K*~T=1*1=1 - jutro pójdę do kina (K=1) i nie pójdę do teatru (~T=1)
lub
C: ~K*T=1*1=1 - jutro nie pójdę do kina (~K=1) i pójdę do teatru (T=1)
... a kiedy skłamię?
Przejście ze zdaniem W do logiki ujemnej (bo ~Y)
~Y=~K*~T
U.
Skłamię (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy:
D: ~K*~T=1*1=1 - jutro nie pójdę do kina (~K=1) i nie pójdę do teatru (~T=1)


3.2 Definicja symboliczna operatora AND w zbiorach

Definicja operatora AND w zbiorach:
Zbiory p i q mają cześć wspólną i żaden z nich nie zawiera się w drugim
Y=p*q
… a kiedy zajdzie ~Y?
Prawo przejścia do logiki przeciwnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników:
~Y=~p+~q

Definicja operatora AND w zbiorach.

Diagram 1
Y=p*q - (R1= zielony) * (R2=niebieski) => (R3=brązowy)
~Y=~(p*q) - (R3=nie brązowy) => (R3=żółty)

Diagram 2
Y=p*q - (R1=zielony * R2=niebieski) => (R4=brązowy)
~Yb=~p*~q - (R1=niebieski+żółty)*(R2=zielony+żółty) = (R4=żółty)
~Yc=~p*q - (R1=niebieski * R2=niebieski) => (R4=niebieski)
~Yd=p*~q - (R1=zielony * R2=zielony) => (R4=zielony)

Definicja operatora AND:
Zbiory p i q mają cześć wspólną i żaden z nich nie zawiera się w drugim
Y=p*q
… a kiedy zajdzie ~Y?
Prawo przejścia do logiki przeciwnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników:
~Y = ~p+~q

Zdefiniujmy dwa zbiory spełniające definicję operatora AND:
p=[1,2,3,4]
q=[3,4,5,6]
Zdefiniujmy dziedzinę:
D=[1,2,3,4,5,6,7,8]
Stąd otrzymujemy:
~p=[5,6,7,8]
~q=[1,2,7,8]

Definicja dziedziny:
p+~p=1
p*~p=0
p+~p=[1,2,3,4]+[5,6,7,8] = [1,2,3,4,5,6,7,8] =1 = D
p*~p=[1,2,3,4]*[5,6,7,8]=0
1 - zbiór niepusty
0 - zbiór pusty
Zadanie:
Sprawdzić dziedzinę dla q

Sprawdzenie definicji operatora AND:
A: Y=p*q=[1,2,3,4]*[3,4,5,6]=[3,4] =1
B: ~Y=~p+~q = [5,6,7,8]+[1,2,7,8]= [1,2,5,6,7,8]=1

Oczywiście matematycznie zachodzi:
Y # ~Y
bo to dwa rozłączne obszary
Dziedzina:
Y+~Y = [3,4]+[1,2,5,6,7,8] = [1,2,3,4,5,6,7,8] =D =1
Y*~Y = [3,4]*[1,2,5,6,7,8] = [] =0

Porównując diagram 1 i 2 mamy:
~Y=~(p*q) = ~p+~q = ~p*~q+~p*q+p*~q

Związek logiki dodatniej i ujemnej:
Y=~(~Y)
Podstawiając A i B mamy prawo De Morgana dla operatora AND:
Y=p*q = ~(~p+~q)
Zbiór Y=p*q jest dokładnie tym samym zbiorem co zbiór Y=~(~p+~q), zatem prawo De Morgana jest ewidentną tożsamością.
Oczywiście każda tożsamość to automatyczna równoważność, stąd prawo De Morgana można zapisać tak:
(p*q) <=>~(~p+~q)

Zauważmy, że w powyższym diagramie zachodzi też równoważność nie będąca tożsamością.
Jeśli wiemy dla jakiego zbioru zachodzi Y:
Y=p*q =[3,4] =1
to automatycznie na mocy prawa przejścia do logiki przeciwnej wiemy dla jakiego zbioru zachodzi ~Y:
~Y=~p+~q = [5,6,7,8]+[1,2,7,8]= [1,2,5,6,7,8]=1 - dopełnienie zbioru Y do dziedziny
D=[1,2,3,4,5,6,7,8]
i odwrotnie!
Jeśli wiemy dla jakiego zbioru zachodzi ~Y:
~Y = ~p+~q = [5,6,7,8]+[1,2,7,8] = [1,2,5,6,7,8] =1
to automatycznie na mocy prawa przejścia do logiki przeciwnej wiemy dla jakiego zbioru zachodzi Y:
Y = p*q = [1,2,3,4]*[3,4,5,6] =[3,4] =1 - dopełnienie zbioru ~Y do dziedziny:
D=[1,2,3,4,5,6,7,8]

Zachodzi zatem równoważność:
Y <=> ~Y = (Y=>~Y)*(~Y=>Y)
Oczywiście matematycznie zachodzi:
Y # ~Y
Wniosek:
Nie każda równoważność jest tożsamością.

Ta równoważność zachodzi tylko i wyłącznie dlatego, że zbiór ~Y jest dopełnieniem do dziedziny dla zbioru Y, czyli spełniona jest definicja dziedziny:
Y+~Y=1
Y*~Y=0
Na mocy definicji dwa rozłączne zbiory uzupełniające się wzajemnie do dziedziny to równoważność, trzy rozłączne zbiory uzupełniające się nawzajem do dziedziny to implikacja (wkrótce poznamy).

Nasz przykład:
p=[1,2,3,4]
q=[3,4,5,6]
Dziedzina:
D=[1,2,3,4,5,6,7,8]
stąd:
~p=[5,6,7,8]
~q=[1,2,7,8]

Symboliczna definicja operatora logicznego:
Operator logiczny to odpowiedź układu na wszystkie możliwe przeczenia p i q

Sprawdzamy wszystkie możliwe przeczenia p i q w zbiorach w korelacji z naszym diagramem:
A: Y = p*q = [1,2,3,4]*[3,4,5,6] = [3,4] =1 - zbiór niepusty
B: ~Yb =~p*~q = [5,6,7,8]*[1,2,7,8] = [7,8] =1 - zbiór niepusty
C: ~Yc = ~p*q = [5,6,7,8]*[3,4,5,6] = [5,6] =1 - zbiór niepusty
D: ~Yd = p*~q = [1,2,3,4]*[1,2,7,8] = [1,2] =1 - zbiór niepusty

Sprawdzamy równanie wynikłe z diagramu operatora AND:
~Y = ~Yb+~Yc+~Yd
~Y = [7,8]+[5,6]+[1,2]= [1,2,5,6,7,8] =1
~Y=~p+~q = [5,6,7,8]+[1,2,7,8]=[1,2,5,6,7,8]]=1

Na mocy definicji operatora logicznego zapisujemy symboliczną definicje operatora AND w korelacji z naszym diagramem.

Symboliczna definicja operatora AND:
Kod:

Kiedy wystąpi Y?
(Y - dotrzymam słowa)
Funkcja w logice dodatniej bo Y
W: Y=p*q
A:  p* q= Y
Kiedy wystąpi ~Y?
(~Y - skłamię)
Przejście do logiki ujemnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
Funkcja w logice ujemnej bo ~Y
U:~Y=~p+~q
U:~Y=~p*~q+~p*q+p*~q
B: ~p*~q=~Yb
C: ~p* q=~Yc
D:  p*~q=~Yd


Operator AND to złożenie spójnika „i”(*) w logice dodatniej (bo Y):
Y=p*q - wyłącznie linia A
ze spójnikiem „lub”(*) w logice ujemnej (bo ~Y):
~Y = ~p+~q = ~Yb+~Yc+~Yd = ~p*~q + ~p*q + p*~q - wyłącznie linie B, C i D.

Dla punktu odniesienia ustawionym na zdaniu W otrzymamy zero-jedynkową definicję operatora AND w logice dodatniej bo Y:
W.
Y=p*q
p=1, ~p=0
q=1, ~q=0
Y=1, ~Y=0

Dla punktu odniesienia ustawionym na zdaniu U otrzymujemy zero-jedynkową definicje operatora OR w logice ujemnej bo ~Y:
U.
~Y=~p+~q
~p=1, p=1
~q=1, q=0
~Y=1, Y=0

Kompletne, zero-jedynkowe kodowanie symbolicznej definicji operatora AND:
Kod:

                    |Punkt          |Punkt         |Kodowanie definicji
                    |odniesienia    |odniesienia   |symbolicznej AND
                    |Y=p*q          |~Y=~p+~q      |bez wyróżnionego
Definicja           |Definicja      |Definicja     |punktu odniesienia
symboliczna AND (Y) |zero-jedynkowa |zero-jedynkowa|
   p  q   Y=p*q     | p  q   Y=p*q  |~p ~q ~Y=~p+~q|
-----------------------------------------------------------------------
W: Y=p*q            |               |              | p q Y=p*q
A: p* q = Y         | 1* 1  =1      | 0+ 0   =0    | 1*1  =1
U:~Y=~p*~q+~p*q+p*~q|               |              |
B:~p*~q =~Yb        | 0* 0  =0      | 1+ 1   =1    | 1*1  =1
C:~p* q =~Yc        | 0* 1  =0      | 1+ 0   =1    | 1*1  =1
D: p*~q =~Yd        | 1* 0  =0      | 0+ 1   =1    | 1*1  =1
   1  2   3           4  5   6        7  8    9      a b   c


Operator AND to złożenie spójnika „i”(*) w logice dodatniej (bo Y):
Y=p*q - wyłącznie linia A123
ze spójnikiem „lub”(*) w logice ujemnej (bo ~Y):
~Y = ~p+~q = ~Yb+~Yc+~Yd = ~p*~q + ~p*q + p*~q - wyłącznie obszar BCD123

Odpowiedź na pytanie kiedy zajdzie Y (kiedy dotrzymam słowa) otrzymujemy w linii A bo tylko tu widzimy niezanegowane Y:
Y=p*q
Odpowiedź na pytanie kiedy zajdzie ~Y (kiedy skłamię) widzimy w obszarze BCD123 bowiem tylko tu widzimy zanegowane Y (~Y):
~Y = ~p+~q = ~Yb+~Yc+~Yd = ~p*~q + ~p*q + p*~q

W definicji symbolicznej nie ma wyróżnionego punktu odniesienia, wszystkie zmienne mamy sprowadzone do jedynek (do teorii zbiorów, tabela ABCDabc), w zerach i jedynkach nie ma tu zatem żadnej logiki.

W definicji maszynowej (zero-jedynkowej) wszystkie linie kodujemy spójnikiem widocznym w nagłówku tabeli zero-jedynkowej. Dotyczy to wszystkich operatorów logicznych.

Dla punktu odniesienia:
W: Y=p*q
otrzymujemy maszynową (zero-jedynkową) definicję operatora AND w obszarze ABCD456.
Definicja maszynowa spójnika „i”(*) w zdaniu W to wyłącznie linia A456, pozostałe linie tabeli zero-jedynkowej ABCD456 kodujemy zgodnie z definicją maszynową widoczną w nagłówku tabeli (tu „+”). Linie te zaznaczone na czerwono (BCD456) nie biorą udziału w obsłudze spójnika „i”(*), potrzebne są wyłącznie dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego.

Dla punktu odniesienia:
U: ~Y=~p+~q
otrzymujemy maszynową (zero-jedynkową) definicję operatora OR w obszarze ABCD789.
Definicja maszynowa spójnika „lub”(+) w zdaniu U to obszar BCD789, pozostałe linie tabeli zero-jedynkowej ABCD789 kodujemy zgodnie z definicją maszynową widoczną w nagłówku tabeli (tu „+”). Linia zaznaczona na czerwono (A789) nie bierze udziału w obsłudze spójnika „lub”(+), potrzebna jest wyłącznie dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego.

Doskonale widać fundamentalną różnicę między definicją symboliczną ABCD123 a definicjami maszynowymi ABCD456 i ABCD789.

W definicji maszynowej dowolnego operatora logicznego wykorzystywanej w rachunku zero-jedynkowym zera i jedynki znaczymy spójnikiem widocznym w nagłówku tabeli zero-jedynkowej od góry do dołu.

Twierdzenie śfinii:
W dowolnej tabeli zero-jedynkowej opisanej spójnikami „i”(*) i „lub”(+) nagłówek tabeli opisuje wyłącznie linie z jedynkami w wyniku

Twierdzenie świnii działa tu doskonale.

Definicja symboliczna operatora AND (obszar ABCD123):
Operator AND to złożenie spójnika „i”(*) w logice dodatniej bo Y (linia A123) ze spójnikiem „lub”(+) w logice ujemnej bo ~Y (obszar BCD123):

Doskonale widać, iż w obsłudze spójnika “i”(*) w logice dodatniej (bo Y) bierze udział wyłącznie linia A456 bo tylko i wyłącznie tu mamy zero-jedynkową definicję spójnika “i”(*).
W obsłudze zdania wypowiedzianego W:
W: Y=p*q
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> p=1 i q=1
Linie B, C i D nie biorą w ogóle udziału, są „martwe”.

Linie B, C i D są aktywne wyłącznie wtedy gdy wypowiemy zdanie U:
U: ~Y=~p+~q = ~p*~q + ~p*q + p*~q
Zauważmy, że poprawną, zero-jedynkową definicję spójnika „lub”(+) mamy wyłącznie w obszarze BCD789 i tylko ta część całej powyższej tabeli jest aktywna w obsłudze zdania U, reszta jest „martwa”

Przykład przedszkolaka
W.
Jutro pójdę do kina i do teatru
Y = K*T
... a kiedy skłamię?
Przejście do logiki ujemnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
~Y=~K+~T
Skłamię (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina (~K=1) lub nie pójdę do teatru (~T=1)
~Y=1 <=> ~K=1 i ~T=1
Czytamy:
Prawdą jest (=1), że skłamię (~Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina (~K=1) lub nie pójdę do teatru (~T=1)

Definicja operatora logicznego:
Operator logiczny to analiza zdania przez wszystkie możliwe przeczenia p i q

Analiza równoważna:
Pełna definicja spójnika „lub”(+) w logice ujemnej (bo ~Y):
~Y = ~p+~q = ~p*~q + ~p*q + p*~q

Dla naszego zdania mamy:
W.
Jutro pójdę do kina i do teatru
Y=K*T - logika dodatnia (bo Y)
Dotrzymam słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy:
A: K*T =1*1=1 - jutro pójdę do kina (K=1) i pójdę do teatru (T=10
... a kiedy skłamię?
Przejście ze zdaniem W do logiki ujemnej (bo ~Y)
U: ~Y=~K+~T
U: ~Y=~K*~T+~K*T+K*~T
Skłamię (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy:
B: ~K*~T=1*1=1 - jutro nie pójdę do kina (~K=1) i nie pójdę do teatru (~T=1)
lub
C: ~K*T=1*1=1 - jutro nie pójdę do kina (~K=1) i pójdę do teatru (T=1)
lub
D: K*~T=1*1=1 - jutro pójdę do kina (K=1) i nie pójdę do teatru (~T=1)


3.3 Równanie ogólne dla operatorów OR i AND

Równanie ogólne dla operatorów OR i AND:
Kod:

Operator OR                         ## Operator AND

Definicja symboliczna operatora OR  ## Definicja symboliczna operatora AND
A1: Y=p+q                           ## B1: Y=p*q
Przejście do logiki ujemnej (bo ~Y) ## Przejście do logiki ujemnej (bo ~Y)
A2: ~Y=~p*~q                        ## B2: ~Y=~p+~q


gdzie:
## - różne na mocy definicji

Prawo przejścia do logiki przeciwnej:
Negujemy zmienne i wymieniamy spójniki na przeciwne

Operator OR:

Z symbolicznej definicji operatora OR wynikają następujące związki matematyczne:
1.
Związek logiki dodatniej (bo Y) z logiką ujemną (bo ~Y):
Logika dodatnia to zanegowana logika ujemna
Y = ~(~Y)
Podstawiając A1 i A2 otrzymujemy prawo De Morgana w logice dodatniej (bo Y), czyli zdanie tożsame do A1:
A3: Y = p+q = ~(~p*~q)
2.
Związek logiki ujemnej (bo ~Y) z logiką dodatnią (bo Y):
Logika ujemna to zanegowana logika dodatnia
~Y = ~(Y)
Podstawiając A2 i A1 otrzymujemy prawo De Morgana w logice ujemnej (bo ~Y), czyli zdanie tożsame do A2:
A4: ~Y = ~p*~q = ~(p+q)

Operator AND:

Z symbolicznej definicji operatora AND wynikają następujące związki matematyczne:
1.
Związek logiki dodatniej (bo Y) z logiką ujemną (bo ~Y):
Logika dodatnia to zanegowana logika ujemna
Y = ~(~Y)
Podstawiając B1 i B2 otrzymujemy prawo De Morgana w logice dodatniej (bo Y), czyli zdanie tożsame do B1:
B3: Y = p*q = ~(~p+~q)
2.
Związek logiki ujemnej (bo ~Y) z logiką dodatnią (bo Y):
Logika ujemna to zanegowana logika dodatnia
~Y = ~(Y)
Podstawiając B2 i B1 otrzymujemy prawo De Morgana w logice ujemnej (bo ~Y), czyli zdanie tożsame do B2:
B4: ~Y = ~p+~q = ~(p*q)

Zauważmy, że miedzy operatorem OR a operatorem AND nie zachodzi prawo przejścia do logiki przeciwnej między dowolnymi dwoma punktami.
Dowód:
W powyższej tabeli prawo przejścia do logiki przeciwnej może zachodzić wyłącznie po przekątnej A1-B2:
A1: Y=p+q
B2: ~Y=~p+~q
albo po przekątnej B1-A2:
B1: Y=p*q
A2: ~Y=~p*~q
Doskonale widać, że w obu przypadkach nie zachodzi prawo przejścia do logiki przeciwnej.

Wniosek:
Po obu stronach znaku ## mamy do czynienia z dwoma niezależnymi układami logicznymi pomiędzy którymi nie zachodzą żadne tożsamości matematyczne. Wszelkie znaczki z lewej strony znaku ## (Y,p,q) nie mają nic wspólnego ze znaczkami z prawej strony znaku ## (Y,p,q)
Pod parametry formalne p i q po obu stronach znaku ## możemy podstawiać co nam się podoba, w szczególności identyczne parametry aktualne.

Definicje.
1.
Parametry formalne:
Parametry formalne to ogólne nazwy zmiennych binarnych wejściowych (w logice zwykle p, q, r) wynikające z rachunku zero-jedynkowego bez związku ze światem fizycznym.
Przykład:
Y=p+q
Parametry formalne to:
p, q
2.
Parametry aktualne:
Parametry aktualne to podstawione w miejsce parametrów formalnych zmienne ze świata fizycznego
Przykład:
Jutro pójdę do kina lub do teatru
Y=K+T
Parametry aktualne to:
K = Kino
T=Teatr


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 8:40, 25 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:37, 25 Maj 2014    Temat postu:

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:

A.
Tata, kiedy okażesz się kłamcą?
B.
Tata, kiedy będziesz kłamcą?
C.
Tata, kiedy skłamiesz?

Matematycznie zdania:
A=B=C
nie ma miedzy nimi żadnej różnicy.
Wszyscy raczej użyją B lub C bo A jest „napuszone”.
Może, ale to mało ścisła matematyka. Jeśli nie logiczna analiza jest celem, to co nim jest? Nie możesz mieszać czasów. Może więc najbardziej neutralnie: "Po czym poznam, że kłamiesz?" Bo jeśli kłamie, to teraz, a nie później. Później to już będzie rezultat. I o tym będzie świadczyła odpowiedź na to pytanie.

Definicja logiki w AK:
Logika to matematyczny opis nieznanego
A.
Jeśli zwierzę jest psem to na pewno => ma cztery łapy
P=>4L

Zdanie matematycznie tożsame:
A.
Jeśli w przyszłości wylosuję psa to ten pies na pewno będzie miał cztery łapy
P=>4L

Istotą implikacji jest gwarancja matematyczna, warunek wystarczający =>.
W algebrze Kubusia ja nie muszę oglądać żadnego zwierzaka, wiem wszystko z góry:
P=>4L <=> ~P~>~4L + ~P~~>4L
Implikacja to w AK trzy niezależne zdania jak wyżej.
Jeśli wylosuję kurę (~P*~4L) to prawdziwe będzie zdanie:
C.
Jeśli zwierzę nie jest psem to może ~> nie mieć czterech łap
~P~>~4L = ~P*~4L = ~4L =1
Dla kury pozostałe zdania z równania wyżej są fałszywe:
P=>4L =0
~P~~>4L =0
To jest logika normalnych ludzi, humanistów.

Weźmy nasze zdanie:
A.
Jeśli zwierzę jest psem to na pewno => ma cztery łapy
P=>4L
Zauważ, że ekspert algebry Kubusia, humanista, nie potrzebuje oglądać psa aby rozstrzygnąć o prawdziwości tego zdania:
Każdy pies ma cztery łapy - gwarancja matematyczna

Humanista doskonale też wie, że implikacja to w rzeczywistości banalne równanie logiczne:
P=>4L <=> ~P~>~4L + ~P~~>4L
Dające odpowiedź na wszystkie możliwe przypadki w poprzedniku, czyli co będzie jak wylosuję w przyszłości dowolne zwierzę
W równaniu tym doskonale widać, ze po stronie ~P mamy najzwyklejsze rzucanie monetą, zero gwarancji matematycznej.

Humanista, na rewelacje Ziemskich matematyków, iż zdanie A jest prawdziwe nie tylko dla psa, ale również dla kury, węża etc może co najwyżej pokiwać z politowaniem głową, pewne jest jednak że nigdy nie uzna prawdziwości zdania A dla wszelkich możliwych zwierząt.

Proponuję poczekać z tym problemem do publikacji trzeciej części Nowej Teorii Zbiorów (implikacja i równoważność w zbiorach), bo ja to wszystko widzę graficznie w zbiorach, których Ty nie widzisz.
Jako przerywnik, publikuję drugą część NTZ (OR i AND w zbiorach).
Oczywiście że kluczowa będzie część III którą mam w głowie, ale jeszcze nie na papierze.

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Oczywiście w spójniku „albo”($) nie istnieje tak proste, matematyczne przejście do logiki ujemnej.
Ale jest możliwe. Synku, okażę się kłamcą wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdę do kina, nie pójdę do teatru albo pójdę w oba miejsca naraz.

Powiedziałeś:
Jutro pójdę do kina albo do teatru
Y=K$T
czyli skłamiesz gdy:
- pójdziesz w oba miejsca jednocześnie
albo
- nie pójdziesz do kina i nie pójdziesz do teatru

Tylko podaj teraz prawo matematyczne które to potwierdzi …
Tam wszędzie domyślnie jest "albo". Nie poszedłem tu, tam ani siam = Nie poszedłem ani tu, ani tam, ani siam.
Y=p$q
~Y=(~p$~q)$(p*q)
Tylko i aż zapisuję.

… a jak to będzie dla n-zmiennych?

W spójnikach „i”(*) i „lub”(*) masz absolutny banał:
Y = (p*q) + (r*s*~q) + (t*~r)
Kiedy zajdzie ~Y?
Przejście do logiki przeciwnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
~Y = (~p+~q)*(~r+~s+q)*(~t+r)
Bajecznie proste!
KONIEC

Poproszę o odpowiedź kiedy zajdzie ~Y z analogicznego, twojego równania:
Y=(p$q) + (r$s$~q) + (t$~r)
gdzie:
$ - spójnik „albo”

Poproszę o przedstawienie równania dającego odpowiedź:
Kiedy zajdzie ~Y?

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Zauważ, że sam prof. Newelski pisze:
Uwaga 2.7 z "Wstępu do matematyki" prof. Newelskiego z UWr
[link widoczny dla zalogowanych]

Prof. Newelski napisał:
1.
Y=1 <=> (p=0 i q=0 i r=1) lub (p=0 i q=1 i r=0) lub (p=1 i q=0 i r=1)

Po czym od razu zapisał końcowe równanie algebry Boole’a opisujące analizowaną przez niego tabelę zero-jedynkową:
2.
Y = ~p*~q*r + ~p*q*~r + p*~q*r
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> (~p=1 i ~q=1 i r=1) lub (~p=1 i q=1 i ~r=1) lub (p=1 i ~q=1 i r=1)

Doskonale widać, że w równaniu 2 sprowadzone są do jedynek na mocy praw Prosiaczka.
Prawa Prosiaczka:
(p=0) = (~p=1)
(p=1) = (~p=0)
cnd

Czy widzisz to co ja widzę?
W równaniu 2 prof. Newelski ewidentnie zapisuje:
~p=1
Trochę dalej:
p=1
Czyli nie jest tak że ten znaczek „=” ma znaczenie identyczne jak w matematyce klasycznej!

W matematyce klasycznej jeśli:
~p=1 i p=1
to:
~p=p

Zatem ten znaczek „=” to w algebrze Boole’a zdecydowanie nie znaczek tożsamości z matematyki klasycznej.
cnd
Nie wiem o co Ci tam chodzi, ale ja nie widzę ani jednego zapisu w postaci, w której prawda jest równa fałszowi. Nie wiem dokładnie o który zapis chodzi, może go przepisz zmieniając oznaczenia na te z AK, ale dalej nie widzę w tych zapisach nic złego, w przeciwieństwie do zapisów AK.

~p=p
czy zdanie:
A
Jutro nie pójdę do kina
~K
jest tożsame ze zdaniem:
B.
Jutro pójdę do kina
K
czy K=~K?

Znak tożsamości w matematyce klasycznej działa tak:
Jeśli A=C i B=C to A=B
Podstaw sobie:
A=K
B=~K
C=prawda
Jeśli K=prawda i ~K=prawda to K=~K

Czy aby na pewno zachodzi tożsamość zdań:
K=~K?

Oczywiście w czasie przeszłym (dzisiejsza „logika”) ze zdaniami A i B jest wszystko w porządku.
A.
Wczoraj nie byłem w kinie
K=0 - to jest logika ziemian (brak zgodności K ze zdaniem wypowiedzianym: w zdaniu jest mowa o ~K)
Na mocy prawa Prosiaczka zapis tożsamy:
~K=1
B.
Wczoraj byłem w kinie
K=1 - (tu mamy zgodność AK z logiką Ziemian - zapisujemy dokładnie to co słyszymy)
Na mocy prawa Prosiaczka zapis tożsamy:
~K=0

Zauważ, że dopiero przy znajomości wartości logicznych wszystkich zmiennych z góry jest tu wszystko w porządku:
~K#K

… ale tylko pozornie bo w logice Ziemian mamy:
K=fałsz i ~K=Fałsz
oczywiście: fałsz = fałsz
Stąd przy klasycznym rozumieniu znaku tożsamości również w logice Ziemian mamy głupoty:
K=~K

Także w poniższych zapisach mamy sprzeczność:
A: K=fałsz
B: K=prawda

K=K
stąd przy klasycznym rozumieniu znaku tożsamości wychodzi głupota:
fałsz = prawda

Zauważ, że jak znam z góry wartości logiczne wszystkich zmiennych to logika matematyczna jest psu na budę potrzebna!

Przykład:
Jeśli Kowalski w dniu X był w Warszawie to mógł ~> zabić Malinowskiego
KW~>ZM
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona bo bycie kowalskiego w Warszawie w dniu X jest warunkiem koniecznym ~>, aby zabił.
Prawo Kubusia:
KW~>ZM = ~KW=>~ZM
Nie był w Warszawie to na pewno => nie zabił
~KW=>~ZM

Logiczny wniosek:
Sprawdzam alibi Kowalskiego

Tu logika matematyczna pozwala mi wykluczyć Kowalskiego z kręgu podejrzanych o ile nie był on w dniu X w Warszawie (ma żelazne alibi)

Zauważ, że jeśli po zakończonym śledztwie znasz prawdę:
Kowalski jest mordercą

To w tym momencie pytam:
Po kiego grzyba potrzebna ci tu jakakolwiek logika?

Poproszę o odpowiedź.

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Jeśli matematykom to przeszkadza to nie widzę przeszkód aby wprowadzili jakiś inny znaczek na wzór tych:
+ = \/ - spójnik „lub” z naturalnej logiki człowieka
* =/\ - spójnika „i” z naturalnej logiki człowieka

no właśnie, ale już suma zbiorów
to U
a iloczyn zbiorów to odwrócone U.
I to jest problem pomieszania pojęć

Dla implikacji powinien być p=>q = p [iloczyn (mnogościowy)] q. [potrzebne nowe oznaczenie] Ono zwróciłoby zbiór pusty w przypadku rozłącznych p i q.
Z kolei p=>q=p*q to fikcja, bo dla rozłącznych daje 1*1=1

To nie jest fikcja, za chwilę zobaczysz to i dotkniesz w III części NTZ (operatory implikacji i równoważności w zbiorach)
Dzisiejsza logika matematyczna to generowanie milionów znaczków bez potrzeby.
W całej algebrze Kubusia jest trzy znaczki na krzyż wynikające z operatorów logicznych których jest raptem 16, z czego tylko kilka generuje wszystkie potrzebne w logice znaczki jak niżej.

1.0 Notacja
Spójniki logiczne w algebrze Kubusia:
Operatory OR i AND:
* - spójnik „i” w mowie potocznej
+ - spójnik „lub” w mowie potocznej
Operatory implikacji i równoważności:
=> - warunek wystarczający, spójnik „na pewno” w całym obszarze matematyki
~> - warunek konieczny, spójnik „może” w implikacji
[~>] - wirtualny warunek konieczny w równoważności, nie jest to spójnik „może”
~~> - naturalny spójnik „może” wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy
<=> - wtedy i tylko wtedy
$ - spójnik „albo” z naturalnej logiki człowieka

KONIEC!
W logice matematycznej zwanej AK nie jest potrzebny jakikolwiek inny znaczek.
Wynika z tego że Latex jest w logice zbędny, czyli możemy skutecznie komunikować się z innymi matematykami przy pomocy klawiatury, bez Latexa … i choćby samo to, jest piękne.

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Dokładnie tak!
Na podstawie zbiorów!
Jednak w algebrze Kubusia zbiory mają wartość logiczną - to jest fundament AK!
[] =0 - dowolny zbiór pusty ma wartość logiczną równa 0
[1,2,3] =1 - dowolny zbiór niepusty ma wartość logiczną równą 1

Dla zbiorów rozłącznych p i q zachodzi zatem:
p*q = 1*1 =0
bo oba zbiory istnieją (p=1 i q=1) ale są rozłączne, stąd w wyniku mamy zbiór pusty []

Na mocy definicji wartość logiczna zbioru pustego to FAŁSZ (=0).
Zbiory mają wartość logiczną, ale część wspólna i koniunkcja dają dwa różne wyniki.

Dokładnie dlatego nie możesz patrzeć na logikę w sposób uniwersalny, w oderwaniu od teorii zbiorów.
Logika to badanie wzajemnych relacji zbiorów p i q, gdzie wszystko może się zdarzyć.
Matematyczny fundament nowej teorii zbiorów:

Definicja naturalnego spójnika „może” ~~>:
~~> - zbiór na podstawie wektora ~~> musi mieć co najmniej jeden element wspólny ze zbiorem wskazywanym przez strzałkę wektora ~~>

Definicja warunku wystarczającego => (gwarancja matematyczna):
=> - zbiór na podstawie wektora => musi zawierać się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>

Definicja warunku koniecznego ~>:
~> - zbiór na podstawie wektora ~> musi zawierać w sobie zbiór wskazywany przez strzałkę wektora ~>

A.
Dla zbiorów mających cześć wspólną zachodzi:
p*q = 1*1 =1
B.
Dla zbiorów w których p zawiera się => w q zachodzi
p=>q = p*q =p =1
C.
Dla zbiorów w których p zawiera w sobie ~> q zachodzi:
p~>q = p*q =q =1

Ale!
A1.
Dla zbiorów rozłącznych zachodzi:
p*q = 1*1 =0
B1.
Jeśli p zawiera w sobie ~> q to zachodzi:
p=>q = p*q =q =0
Bo znaczek => wymaga aby p zawierało się => w q
C1.
Jeśli p zawiera się => w q to zachodzi:
p~>q = p*q =p =0
Bo znaczek ~> wymaga, aby p zawierało w sobie ~> q


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 9:31, 25 Maj 2014, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 34, 35, 36  Następny
Strona 19 z 36

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin