Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czym jest sprawiedliwość Boga?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie / Magiel więzienny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:14, 04 Gru 2022    Temat postu: Czym jest sprawiedliwość Boga?

Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Nie 14:15, 04 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:03, 04 Gru 2022    Temat postu:

Sprawiedliwe nie. Ale miłosierne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:55, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:35, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:44, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:31, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:35, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.


Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 19:36, 04 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:58, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.


Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut


To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:16, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.


Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut


To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem.


Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości"

Zakończyłeś już żałobę po kaczce?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:32, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.


Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut


To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem.


Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości"


Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Nie 20:33, 04 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:40, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.


Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut


To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem.


Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości"


Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:44, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.


Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut


To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem.


Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości"


Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:45, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.


Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut


To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem.


Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości"


Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:49, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.


Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut


To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem.


Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości"


Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Znowu sobie tylko zadeklarowałeś, a tego nie wykazałeś. Potwierdza się to, że jesteś mistrzem w deklaracjach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:57, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.


Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut


To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem.


Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości"


Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Znowu sobie tylko zadeklarowałeś, a tego nie wykazałeś. Potwierdza się to, że jesteś mistrzem w deklaracjach.


Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:58, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.


Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut


To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem.


Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości"


Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Znowu sobie tylko zadeklarowałeś, a tego nie wykazałeś. Potwierdza się to, że jesteś mistrzem w deklaracjach.


Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"

Zakończyłeś już żałobę po kaczce?


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 20:58, 04 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:09, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.


Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut


To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem.


Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości"


Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Znowu sobie tylko zadeklarowałeś, a tego nie wykazałeś. Potwierdza się to, że jesteś mistrzem w deklaracjach.


Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"

Zakończyłeś już żałobę po kaczce?


A dlaczego uważasz, że coś tu jest do wyjaśniania w tej kwestii?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:49, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.


Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut


To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem.


Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości"


Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Znowu sobie tylko zadeklarowałeś, a tego nie wykazałeś. Potwierdza się to, że jesteś mistrzem w deklaracjach.


Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"

Zakończyłeś już żałobę po kaczce?


A dlaczego uważasz, że coś tu jest do wyjaśniania w tej kwestii?


Czyli nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"

Zakończyłeś już żałobę po kaczce?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:56, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.


Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut


To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem.


Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości"


Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Znowu sobie tylko zadeklarowałeś, a tego nie wykazałeś. Potwierdza się to, że jesteś mistrzem w deklaracjach.


Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"

Zakończyłeś już żałobę po kaczce?


A dlaczego uważasz, że coś tu jest do wyjaśniania w tej kwestii?


Czyli nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Nadal nie jesteś w stanie uprawomocnić swojego zarzutu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:01, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga?

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.

A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:

"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."

Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.

Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.

To jest sprawiedliwe?


Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie


A ty z czego jesteś zbudowany?


Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek


Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź.


Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut


To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem.


Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości"


Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami.


W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Znowu sobie tylko zadeklarowałeś, a tego nie wykazałeś. Potwierdza się to, że jesteś mistrzem w deklaracjach.


Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"

Zakończyłeś już żałobę po kaczce?


A dlaczego uważasz, że coś tu jest do wyjaśniania w tej kwestii?


Czyli nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"


Nadal nie jesteś w stanie uprawomocnić swojego zarzutu.


Zarzut nadal leży na stole i go nie odparłeś: nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" i skąd ma to wziąć w bezcelowym Wszechświecie pozbawionym jakichkolwiek obiektywnych wartości
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:54, 04 Gru 2022    Temat postu:

Mówiąc o organizmach żywych nie możemy powiedzieć, że są zlepkiem komórek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:08, 05 Gru 2022    Temat postu:

Semele napisał:
Mówiąc o organizmach żywych nie możemy powiedzieć, że są zlepkiem komórek.


Jak najbardziej możemy bo w twoim ateistycznym absurdyzmie wszystko jest tylko przypadkowym zlepkiem komórek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:23, 05 Gru 2022    Temat postu:

Kruchutki dostał taki łomot w tym wątku, że aż wyprosił moderatorów o przeniesienie tego wątku do śmietnika. Wymowne świadectwo jego porażki

Nadal obchodzisz żałobę po tej kaczce, którą rozjechałeś?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:47, 05 Gru 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Semele napisał:
Mówiąc o organizmach żywych nie możemy powiedzieć, że są zlepkiem komórek.


Jak najbardziej możemy bo w twoim ateistycznym absurdyzmie wszystko jest tylko przypadkowym zlepkiem komórek


Nie.
Powstaliśmy wszyscy w tajemniczym misterium życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:07, 05 Gru 2022    Temat postu:

Semele napisał:
fedor napisał:
Semele napisał:
Mówiąc o organizmach żywych nie możemy powiedzieć, że są zlepkiem komórek.


Jak najbardziej możemy bo w twoim ateistycznym absurdyzmie wszystko jest tylko przypadkowym zlepkiem komórek


Nie.
Powstaliśmy wszyscy w tajemniczym misterium życia.


Nie ma żadnego mistycyzmu w tym, że jesteś tylko wypierdkiem darwinowskiej ewolucji
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie / Magiel więzienny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin