ŚFiNiA

kajtek · Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 278 Przeczytał: 0 tematów

[link widoczny dla zalogowanych]

No i gdzie podzieją się teraz Barycki i Mat. Pozostała już im teraz tylko Korea Północna.

mat

"De facto uważam, że to system kapitalistyczny nie służy już ani Stanom Zjednoczonym, ani światu, ponieważ prowadzi od jednego kryzysu do drugiego i mają one coraz bardziej globalny charakter i powtarzają się coraz częściej" - powiedział.

[link widoczny dla zalogowanych]

kajtek · Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 278 Przeczytał: 0 tematów

[link widoczny dla zalogowanych]

To jednak idą w kryzys. Nie chcą ale muszą?

kajtek · Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 278 Przeczytał: 0 tematów

To musi być jakiś kapitalistyczny spisek
[link widoczny dla zalogowanych]

mat

W tym co robi Kuba nie ma nic niezwyklego. A juz na pewno nie ma zadnej zdrady socjalizmu. Kapitalizm tez sie modernizuje, zmienia formy swego wyzysku. Ostatnie nacjonalizacje bankow i przesylanie do ich sejfow ton papierow zwanych pieniadzem w całej pelni to potwierdzaja. I jakos zaden jego zwolennik nie krzyczy, o upadku kapitalizmu. Mowi sie tylko o uzdrawianiu i restrukturyzacji. Nie inaczej jest na Kubie. Castro ma zatem racje.

ps. Wybiorcza nie jest najlepszym zrodlem wiedzy o Kubie - polska transformacja przyniosla glownie ucieczke mlodych ludzi z Polski, wiec Michnik na gwalt szuka gorszych miejsc niz Pomroczna.

wujzboj

Przede wszystkim, system "demoludów" był socjalizmem bardziej z nazwy niż z praktyki. Bardziej opiekuńczy był system "kapitalistycznych" krajów takich, jak RFN czy Szwecja - i nie działo się to kosztem zamiany demokracji na jednopartyjność i w efekcie otwarcia drogi dyktaturze. Tyle, że socjalizm (w obu formach) okazał się zbyt kosztowny, nawet RFN i Szwecja nie były w stanie utrzymać go finansowo.

Na trwały socjalizm (o komunizmie już nie wspominając) może sobie pozwolić tylko bardzo bogata gospodarka. W przeciwnym razie jest on tylko formą przejściową pomiędzy dzikim kapitalizmem zacofanej gospodarki i zwykłym kapitalizmem. Formą zabezpieczającą spokój społeczny i pozwalającą podnieść poziom edukacji - niestety, kosztem jeszcze większego oderwania się od gospodarki światowej, bo skądś trzeba zabierać, żeby gdzie indziej można było dawać. A jeśli jednopartyjny system trwa zbyt długo, to - niezależnie od pierwotnych intencji - wynaturza się w dyktaturę. Kuba to dyktatura oligarchiczna, Korea Północna to dyktatura oligarchiczna. W Chinach natomiast z socjalizmu demoludowego została jednopartyjność, system gospodarczy jest zaś już od dłuższego czasu kapitalistyczny. Kuba pójdzie zapewne podobną drogą, co może się udać, jeśli Raul okaże się zdolnym "królem". Problem z takim systemem jest jednak taki sam, jak z absolutną monarchią: oba działają jak ruletka. Jeśli monarcha jest zdolny, to monarchia ma przewagę nad demokracją, bo reaguje szybciej i sensowniej, niż parlament. Ale jeśli monarcha jest kiepski albo wręcz głupi, wtedy potrafi zniszczyć kraj. Co gorsza, monarcha z początku zdolny i rozsądny zmienia się nierzadko na starość w kiepskiego, głupiego tyrana, trzymającego się władzy za wszelką cenę.

__________
PS. Ci ludzie nie uciekali z Polski na Kubę, więc Michnik nie musi tutaj wiele kombinować.