|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arystoteles
Dołączył: 28 Gru 2018
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:31, 12 Paź 2019 Temat postu: Bóg bez znaczenia |
|
|
Uważam, że głównym mankamentem technicznym religii jest przypisywanie bogu transcendencji, metafizycznosci, ponieważ przyznanie, że "bóg nie pochodzi z tego świata" i jest niepoznawalny dyskredytuje całkowicie jakiekolwiek jego opisy i definicje oraz każde twierdzenie włącznie z samym arcydogmatem: "bóg istnieje". Bo jeśli bóg jest metafizyczny, transcendentny to jakikolwiek jego opis o charakterze antropomorficznym jest pozbawiony znaczenia - stanowi bełkot.
Samo wyrażenie "bóg metafizyczny" jest wydmuszką semantyczną, którą można dowolnie pokolorowac, ale w środku będzie pusta.
Polecam w związku z tym świetne wystąpienie ateisty prof. Rutkowskiego, etyka z USZ, który właśnie o tym mówi przy czym ciekawiej i bardziej szczegółowo.
https://www.youtube.com/watch?v=uy7i13DlEmQ&feature=youtu.be&fbclid=IwAR3M4o8VqhMb_3DUJnm4oYYDZkhbiZpqUCt21tyMRzb0PVSGhg2-GgaKy3E
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:38, 12 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Czy wiara w takie niepoznawalne coś, nie jest po prostu wiarą w cokolwiek?
Dlaczego ktokolwiek w ogóle w to wierzy, skoro nawet nie wiadomo w co ma wierzyć?
To jest po po prostu hffksufrnsj ubrane w znane nam słowa, jak bóg, ojciec, stwórca itd, ale jeśli to nie znaczy - bóg, ojciec, stwórca itd. To co to znaczy i skąd to wiadomo?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:56, 12 Paź 2019 Temat postu: Re: Bóg bez znaczenia |
|
|
Arystoteles napisał: | Uważam, że głównym mankamentem technicznym religii jest przypisywanie bogu transcendencji, metafizycznosci, ponieważ przyznanie, że "bóg nie pochodzi z tego świata" i jest niepoznawalny dyskredytuje całkowicie jakiekolwiek jego opisy i definicje oraz każde twierdzenie włącznie z samym arcydogmatem: "bóg istnieje". Bo jeśli bóg jest metafizyczny, transcendentny to jakikolwiek jego opis o charakterze antropomorficznym jest pozbawiony znaczenia - stanowi bełkot.
Samo wyrażenie "bóg metafizyczny" jest wydmuszką semantyczną, którą można dowolnie pokolorowac, ale w środku będzie pusta |
Przeformułowałeś tylko stary zarzut Hume'a, który jest samowywrotny. Dokładnie ten sam zarzut można bowiem postawić każdemu pojęciu, w tym wszystkim pojęciom zastosowanym przez ciebie w twoim poście, ponieważ każde pojęcie wychodzi poza doświadczenie i cały język jest transcendentny względem "świata" (co to w ogóle jest "świat"?). Popper już dawno temu wykazał, że wszystkie pojęcia języka są dyspozycyjne
Poza tym tylko w deizmie Bóg jest czysto transcendentny. W teizmie chrześcijańskim Bóg jest już po części immanentny. Tym bardziej więc twój zarzut chybia bo Bóg chrześcijański już nie jest całkiem spoza tego świata. Taki jest tylko Bóg deistów
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 19:03, 12 Paź 2019, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 6:09, 13 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:14, 13 Paź 2019 Temat postu: Re: Bóg bez znaczenia |
|
|
fedor napisał: | Arystoteles napisał: | Uważam, że głównym mankamentem technicznym religii jest przypisywanie bogu transcendencji, metafizycznosci, ponieważ przyznanie, że "bóg nie pochodzi z tego świata" i jest niepoznawalny dyskredytuje całkowicie jakiekolwiek jego opisy i definicje oraz każde twierdzenie włącznie z samym arcydogmatem: "bóg istnieje". Bo jeśli bóg jest metafizyczny, transcendentny to jakikolwiek jego opis o charakterze antropomorficznym jest pozbawiony znaczenia - stanowi bełkot.
Samo wyrażenie "bóg metafizyczny" jest wydmuszką semantyczną, którą można dowolnie pokolorowac, ale w środku będzie pusta |
Przeformułowałeś tylko stary zarzut Hume'a, który jest samowywrotny. Dokładnie ten sam zarzut można bowiem postawić każdemu pojęciu, w tym wszystkim pojęciom zastosowanym przez ciebie w twoim poście, ponieważ każde pojęcie wychodzi poza doświadczenie i cały język jest transcendentny względem "świata" (co to w ogóle jest "świat"?). Popper już dawno temu wykazał, że wszystkie pojęcia języka są dyspozycyjne
Poza tym tylko w deizmie Bóg jest czysto transcendentny. W teizmie chrześcijańskim Bóg jest już po części immanentny. Tym bardziej więc twój zarzut chybia bo Bóg chrześcijański już nie jest całkiem spoza tego świata. Taki jest tylko Bóg deistów |
Jezeli Bóg jest immanentny, wszyscy powinni go doświadczać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:56, 13 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: | Czy wiara w takie niepoznawalne coś, nie jest po prostu wiarą w cokolwiek? |
Z wiarą prawie zawsze trochę tak jest - że odnosi się ona do czegoś, co jest nieopisane, nieznane. Pewne wyjątki będą, bo oczywiście można kogoś spytać o to, czy wierzy w to, że mam w kieszeni monetę 1 zł. Wtedy to, co się wierzy, jest dość dobrze określone. Ale jednak koncept wiary najczęściej odnosi się do czegoś, co ma w sobie silny aspekt nieokreśloności - wierzymy "w siebie" (do końca nie wiadomo, co to znaczy), wierzymy "w kogoś" (to taka ogólna deklaracja, że ktoś spełni jakieś tam oczekiwania), wierzymy partii politycznej (dzisiaj wybory, więc na ten temat cisza wyborcza... ).
Nawet wiara w sensowność koncepcji naukowych - np. jakiejś teorii - nie wiadomo do czego na doprowadzi. Czasem jest tak, że w formalizmie tej teorii da się wytłumaczyć/przewidzieć nowe zjawiska, a czasem będzie tak, że teoria nic na na jakiś temat nie powie, albo w ogóle wyprowadzi myślenie na manowce.
Gdy się wstępuje na ścieżkę wiary religijnej, nie wiadomo, co nas czeka na jej końcu. Przyjęcie wiary, to w istocie przyjęcie pewnych ogólnych ram, które trzeba będzie wypełnić osobistą treścią. I ta ostatnia okoliczność jest jednym z aspektów, które mnie np. do wiary bardzo ciągną, potwierdzają mi, że to jest COŚ, O CO MI CHODZI. Wiara jest nie czymś, wobec czego ja - jako osoba - miałbym być nieistotny. Wręcz przeciwnie - to co z zewnątrz przychodzi w wiere, to jest tylko wstęp, dalej LICZĘ SIĘ JA!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:31, 13 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Przeformułowałeś tylko stary zarzut Hume'a, który jest samowywrotny. Dokładnie ten sam zarzut można bowiem postawić każdemu pojęciu, w tym wszystkim pojęciom zastosowanym przez ciebie w twoim poście, ponieważ każde pojęcie wychodzi poza doświadczenie i cały język jest transcendentny względem "świata" (co to w ogóle jest "świat"?). Popper już dawno temu wykazał, że wszystkie pojęcia języka są dyspozycyjne
Poza tym tylko w deizmie Bóg jest czysto transcendentny. W teizmie chrześcijańskim Bóg jest już po części immanentny. Tym bardziej więc twój zarzut chybia bo Bóg chrześcijański już nie jest całkiem spoza tego świata. Taki jest tylko Bóg deistów |
różnica jest jednak taka, że czymkolwiek jest świat i słowa, to jednak je możemy dostrzec.
A boga? Nie bardziej niż wróżke zębuszke.
Gdyby świat i słowa były tak samo niepoznawalne jak postulowany bóg, to jakim cudem moglibyśmy ich używać?
W ogóle słowa to nie są obiektywnie istniejące byty, więc tutaj to już w ogóle poleciałeś.
Słowa to są nasze konstrukty ich znaczenia nadalismy im my.
Świat też dosyć dobrze poznajemy, a więc nie jest taki niepoznawalny.
A bóg? To zupełnie inna kategoria, bo zgodnie z ideą transcendencji, jest pusty znaczeniowo dla teisty, bo nie mamy dostępu do desygnatu.
Definicję tworzymy poprzez porównanie, a jeśli bóg jest transecendentny, niepoznawalny to zdanie "wierzę w boga" znaczy tyle samo co "wierzę w fhdskxbun".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arystoteles
Dołączył: 28 Gru 2018
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:40, 13 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Zależy od pojęcia. Niektórym pojęciom np. krzesło w moim pokoju odpowiada desygnat, czyli krzesło w moim pokoju. Krzesło i pokój będą nazwami, które są użyteczne w komunikacji z inną osobą, ale na podstawie samych pojęć nie stwierdzisz, czy mają one desygnat, czy nie. Nie wiesz, czy jest coś takiego jak krzesło w moim pokoju. W przypadku Boga masz pojęcie Boga, w które każdy sobie wrzuca, co chce, i twierdzi, że to pojęcie ma desygnat, jednocześnie nie przedstawiając żadnego narzędzia na podstawie którego dwie strony dyskusji mogłyby uzgodnić, czy pojęcie Bóg stanowi opis desygnatu, czy nie. Dlatego to pojęcie jest wydmuszką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:25, 13 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Arystoteles napisał: | Zależy od pojęcia. Niektórym pojęciom np. krzesło w moim pokoju odpowiada desygnat, czyli krzesło w moim pokoju. Krzesło i pokój będą nazwami, które są użyteczne w komunikacji z inną osobą, ale na podstawie samych pojęć nie stwierdzisz, czy mają one desygnat, czy nie. Nie wiesz, czy jest coś takiego jak krzesło w moim pokoju. W przypadku Boga masz pojęcie Boga, w które każdy sobie wrzuca, co chce, i twierdzi, że to pojęcie ma desygnat, jednocześnie nie przedstawiając żadnego narzędzia na podstawie którego dwie strony dyskusji mogłyby uzgodnić, czy pojęcie Bóg stanowi opis desygnatu, czy nie. Dlatego to pojęcie jest wydmuszką. |
Dalej powielasz te same błędne założenia na które już odpowiadałem. W przypadku chrześcijańskiego Boga nikt sobie nie ustala cech desygnatu "jak chce" bo te cechy są zawarte w objawieniu albo i nie. A co do takich pojęć jak "krzesło" to właśnie istnieje arbitralność bo można w nieskończoność spierać się czym jest krzesło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arystoteles
Dołączył: 28 Gru 2018
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:03, 13 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
pisałem nie o chrześcijańskim Bogu tylko o Bogu. Są różne objawienia i różne ich interpretacje, a narzędzia, na podstawie którego dwie strony dyskusji (które posługują się różnym objawieniem lub różną jego interpretacją) mogłyby uzgodnić, czy pojęcie Bóg stanowi opis desygnatu, nie ma. Właściwie dysponujemy tylko pojęciem. A co do krzesła, to można spierać się nad nazwą, po prostu krzesło w moim pokoju (jeśli jest) ja nazwę krzesłem, a ty możesz używac innej nazwy, ale dalej będziemy mówić o jednym i tym samym, w przypadku Boga takiej możliwości nie ma, jest tylko pojęcie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 5:21, 14 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Arystoteles napisał: | pisałem nie o chrześcijańskim Bogu tylko o Bogu. Są różne objawienia i różne ich interpretacje, a narzędzia, na podstawie którego dwie strony dyskusji (które posługują się różnym objawieniem lub różną jego interpretacją) mogłyby uzgodnić, czy pojęcie Bóg stanowi opis desygnatu, nie ma. Właściwie dysponujemy tylko pojęciem. A co do krzesła, to można spierać się nad nazwą, po prostu krzesło w moim pokoju (jeśli jest) ja nazwę krzesłem, a ty możesz używac innej nazwy, ale dalej będziemy mówić o jednym i tym samym, w przypadku Boga takiej możliwości nie ma, jest tylko pojęcie. |
Skoro masz problem z opisem Boga deistów to znajdź sobie jakiegoś deistę. Tu na forum nie ma ani jednego deisty, póki co. Z tego, że sobie napisałeś, że "nie ma" opisu cech desygnatu Bóg wynika tylko tyle, że zawęziłeś swe oczekiwania i nie znalazłeś. I tyle. Wystarczyło jednak spojrzeć w stronę Boga panteistów i opisane przez ciebie problemy w pierwszym poście tego wątku upadają. Ten Bóg jak najbardziej ma atrybuty opisywalne w tzw. świecie dostępnym zmysłowo. Jesteś w tej całej sprawie w ogóle niekonsekwntny i skaczesz po kryteriach, wyznając podwójne standardy. W przypadku cech opisu desygnatu krzesło nie przeszkadza ci arbitralność tego opisu. A w przypadku opisu cech desygnatu Bóg - już tak
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 5:26, 14 Paź 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|