Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33813
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 2:49, 07 Wrz 2024 Temat postu: Zakres sensownie rozumianych przykazań i ostrzeżeń |
|
|
W języku tak jest, że praktycznie każde pojęcie, każdą zasadę moralną, każde prawo fizyki można rozumieć/traktować poprawnie, albo i nie. Przykładowo znane w fizyce prawo Hooke'a stosuje się relatywnie małych odkształceń, prawo Ohma stosuje się dla metali, ale nie dla półprzewodników, prawo grawitacji Newtona też jest w pewnych zakresach niedokładne. Identycznie jest z zasadami moralnymi - slusznie jest przestrzegać przepisów ruchu drogowego, ale też nie za wszelką cenę, więc jak się np. popsują światła na skrzyżowaniu i będzie się cały czas świeciło czerwone, to jak się zorientujemy w sprawie, to zapewne przejedziemy to skrzyżowanie na czerwonym. Miłość - takie wspaniałe uczucie, a szerzej postawa moralna - choć zwykle jest traktowana jako bardzo pozytywna, też może okazać się toksyczna, ślepa, niewolnicza, zaborcza itp. Sprawiedliwość potraktowana jako rygor rozliczania wszystkich ludzkich uchybień przez system prawny stanie się nie czymś pozytywnym, a utrudnieniem w życiu, głupią praktyką.
Jest spory problem z traktowaniem zaleceń religijnych - tych, w które ludzie wierzą, iż zostały podane przez samego Boga. Problem polega na tym, że w dość typowym rozumieniu jeśli coś miałoby być od Boga, to będzie traktowane jako absolutne, czyli dalej zapewne bez wyjątków, właściwie to"zawsze na maksa". A tymczasem to bywa po prostu nadinterpretacja. Ewangelie opisuję złą ortodoksję uczonych w Piśmie i kapłanów, którzy narzucali reguły świętowania szabatu tak sztywne i wykraczające poza zdrowy rozsądek, że Jezus to surowo piętnował i tłumaczył, że szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek jest dla świętowania szabatu.
Każde zalecenie moralne, nawet to zapisane w najświętszej księdze ma swój ROZSĄDNY ZAKRES STOSOWANIA. Wyjście poza ten zakres, szczególnie przy większym od tego zakresu oddaleniu będzie skutkowało bezsensownym zachowaniami i decyzjami.
Jest oczywiście też problem i w drugą stronę. Część ludzi, uznawszy, iż trzeba przykazania traktować "rozsądnie" będzie zapewne nadużywać tego rozsądku tak, że praktycznie ominą skutecznie przykazania i będą robili - pod jakimś tam pretekstem - wyraźnie wbrew nim. A nie bardzo jest na to rada. Bo ratowanie się ortodoksją, czyli próby potraktowania każdego przykazania w maksymalnie surowej interpretacji z kolei najczęściej doprowadzają do innej formy zła.
|
|