ŚFiNiA

zbigniewmiller

zbigniewmiller

WLR

Dyskurs

hushek

Dawno nie było nic na temat automatów Tomra, a jakoś chyba łączy się ta historyjka z obszarami biedy, granic biologicznego przetrwania itp.

Wczoraj wieczorkiem udałem się do sklepu wielkopowierzchniowego celem zakupić browara no i oczywiście wziąłem ze sobą sześć butli zwrotnych na wymianę.
(butle sprzedałem, piwa tam nie zakupiłem, bo „handlowcy” w chłodziarkach zapakowali same puszki, a butelkowane piwa ciepłe, chyba w myśl – jest lato, musi być ciepłe, czy jakoś tak – no chuje zwiędłe ! Bez łachy są i inne sklepy, gdzie dbają o klienta-piwożłopa. Ale nie o tym teraz).

Do rzeczy…

Przy automacie jak to wieczorkiem pustki zaledwie jeden facet walczy z butelkami i automatem. Ale za to jaki gość. Butli coś tak ok. 200 sztuk – cały ten wielki kosz-wózek sklepowy załadowany torbami, workami i na podłodze jeszcze poustawiane różne kartoniki z butlami. Wszystko to jakieś takie brudne, jakby zabłocone, czy też uwalane - wapno lub cement na tych torbach. Można by pomyśleć, że to jakiś nurek śmietnikowy, ale nie. Facet ubrany więcej niż elegancko, wypachniony, na ręku solidny, porządny sikor, z kieszeni koszuli wystaje komóra też nie z tych z złotówkę na pierwszy rzut oka, a jednak sprzedaje hurtowo butelki. No nic, stanąłem za nim grzecznie i czekam na swoja kolejkę.

Nagle facet zaczał walczyć z butelką, która nie wchodziła – jak zwykle nasza sławna Fortuna – więc mówię Mu – ta nie wejdzie, niewymiarowa. No i zaczęliśmy sobie konwersować.

Facet: Pewno pan się dziwi skąd tyle butelek ?

Ja: No sporo, jakieś wesele, czy grubsza impreza ?

F: A gdzie tam - to wszystko zbiórka z terenu szkoły podstawowej…

No tu koparka mi opadała, ale widząc moje oczy jak spodki gość kontynuuje:

- Nie, nie - to nie dzieciaki, przecież teraz mamy wakacje. Widzi pan – ja od początku wakacji mam remont w szkole, właśnie dzisiaj mi zeszła ekipa remontowa z budowy, piąta z kolei (!) i na szczęście ostatnia ! A to jest efekt radosnej działalności tych budowlanców.

Ja: No to mieli chłopcy pragnienie, nie ma co.

F: Pan chyba żartuje, patrz pan – i wyciąga kwitek z kieszeni z tegoż automatu Tomry.
A na kwitku oddane przed chwilą 120 butli (przypominam 200 kolejnych wkładał podczes tej rozmowy do atomatu)

F: To moja druga transza dzisiaj i jeszcze jedną zapewne uzbieram. Nie mówiąc już o tych butelkach pobitych, bezzwrotnych, plastikowych i po wódce, winie – tyle samo miej więcej wyrzuciłem do śmietnika.

I tu słowa przedstawiciela resortu oświaty (być może nawet dyrektora tej placówki):

- A mówi się, że ludzie nie mają pieniędzy !

No fakt – policzmy - 350-400 butelek to jest oponad 100 złotych. Żadnemu z biedujących budowlanców nie chciało się ruszyć dupy, żeby ten towar pozbierać i po prostu sprzedać. A przecież to teren szkoły podstawowej – zapewne ogrodzony, zapewne mieli pojazd, który by ten towar recyklingowy dowiózł do sklepu. Gdzie tam – przodująca klasa nie będzie sobie zawracała głowy taką drobnostką jak posprzątanie po sobie i zarobienie jeszcze przy tym na kolejne chlaństwo.

Bieda, Komandorze, bieda w Polszcze aż piszczy…

Ps. Zapewne Jarku uznasz, że to kolejny jednostkowy przypadek. To prawda, tyle, że z jednostkowych przypadków składa się kiedyś całość.
Jak na razie ja przytoczyłem ich kilka, Ty zaś żadnego – Ty wolisz się opierać na cyferkach pozyskanych w necie. Można i tak, ale litościwie uznam, że póki co wynik - 3:0 – dla mnie..

Adam Barycki · Gość

To wszystko świadczy o dobrobycie, sam mogę podać przykłady moich obserwacji wskazujących dobitnie na dobrobyt. Otóż nieraz widzę, jak pod wieczór, po szesnastogodzinnym dniu pracy, wychodzą robotnicy z placu budowy, a w drodze do przystanku, beztrosko mijają różne śmietniki, gdzie przecie można by znaleźć jakie butelki, a nawet i puszki aluminiowe, a te rozpasione dobrobytem darmozjady, ani myślą przeszukiwać śmietników, tylko z pełnymi pieniędzy kieszeniami lezą do domów oglądać te swoje porozwieszane na ścianach wielkie telewizory. Acha i jeszcze, skurwisyny, jak gdyby nigdy nic, dzwonią sobie z komórek. To już, Panie Komandorze, 4:0 dla mnie i Pana Husheka.

Adam Barycki

hushek

Barycki Adamie,

Im biedniejsze społeczeństwo - tym mniej można znaleźć w śmietnikach. I odwrotnie - im społeczeństwo bogatsze, tym więcej wyrzuca rzeczy im zbędnych.

To proste jak jebanie Panie Barycki Adamie. Ale ja to rozumiem - z jebaniem to Pan zawsze miał kłopoty chyba. Pozostaje Panu pierdolenie...tyle, że trzy po trzy... :wink:

Adam Barycki · Gość

I tu trudno nie zgodzić się z Panem, Panie Hushek. Wszak neoliberalne prawo popytu i podaży jasno i wyraźnie nam wskazuje, że brak biznesmenów przeszukujących przed świtem śmietniki był spowodowany za PRL-u nędzą, śmietniki były puste, wynędzniałe społeczeństwo nie wyrzucało resztek, a samo je pożerało, tak więc i nie było biznesmenów poszukujących nad ranem nieistniejących resztek w śmietnikach, co innego teraz w dobrobycie, kiedy bogate społeczeństwo wyrzuca bogate resztki, to i widzimy wspaniały rozwój biznesu śmietnikowego, teraz, gdzie kamieniem nie rzucisz, to trafisz w biznesmena nurkującego w śmietniku w poszukiwaniu bogactwa skrytego w pojemnikach na śmiecie, co jest w ekonomii neoliberalnej mocnym wskaźnikiem rozwoju gospodarczego, a co za tym idzie i dobrobytu.

Adam Barycki

Dyskurs

Dyskurs

Adam Barycki · Gość

hushek

zbigniewmiller

..ZNACZY,ZE O SOROSA W SMIETNILU JEST NAJWIECEJ BOGACTWA:jesli jednak smietniki sa puste ,to sa puste...i nic o bogactwie nie mozna powiedzie ,ani o biedzie;
problemem jest jednak jak długo sa puste; jak wiecznie sa pełne ,to nie ma biedny;sa tylko bogaci....

zbigniewmiller

rewolucja smietnikowa zawdziecz swoja objetosc rewolucji w opakowaniach,a ta z kolei jest efektem manipulaci,do której WIELKI KAPITAŁ PRZYGOTOWYWAŁ SIE PRZEZ 100 LAT....

zbigniewmiller

https://youtu.be/RlmHg0NW5X4

Mirosław Galczak

Wielce Szanowny Panie Hushek !
Czyżby Szanowny Pan nie doceniał roli Klasy Robotniczej ?
Popatrz Pan uprzejmie na historię tej Klasy od II wojny światowej. Najpierw nasze "słoneczko" w Teheranie i w Jałcie wykołowało angoli amerykańców i podzielili świat na swoje "strefy wpływów".
Polską oczywiście znalazła się w strefie wpływów radzieckich.Jak Szanowny Pan Wie byliśmy w KDL - ach drugim Krajem po Związku Radzieckim a po tym długo, długo nic i dopiero inne Kraje socjalistyczne.
Kraje kapitalistyczne + Watykan usiłowały usiłowały zmienić ten porządek i się im nie udawało.
Dopiero nasza polska klasa robotnicza obaliła "zgniły system",Doprowadziła do zlikwidowania gospodarki socjalistycznej najpierw doprowadzając ją do ruiny a następnie sprzedając .
Już nie będę dalej uzasadniał.
Dodam tylko pytanie do Szanownego Pana: Czy przypadkiem Szanowny Pan przypadkowo nie wie ile procent Warszawy dotychczasowi Prezydenci sprzedali ?
Pozdrawiam

Mirosław Galczak

Wielce Szanowny Panie Hushek !
Czyżby Szanowny Pan nie doceniał roli Klasy Robotniczej ?
Popatrz Pan uprzejmie na historię tej Klasy od II wojny światowej. Najpierw nasze "słoneczko" w Teheranie i w Jałcie wykołowało angoli amerykańców i podzielili świat na swoje "strefy wpływów".
Polską oczywiście znalazła się w strefie wpływów radzieckich.Jak Szanowny Pan Wie byliśmy w KDL - ach drugim Krajem po Związku Radzieckim a po tym długo, długo nic i dopiero inne Kraje socjalistyczne.
Kraje kapitalistyczne + Watykan usiłowały usiłowały zmienić ten porządek i się im nie udawało.
Dopiero nasza polska klasa robotnicza obaliła "zgniły system",Doprowadziła do zlikwidowania gospodarki socjalistycznej najpierw doprowadzając ją do ruiny a następnie sprzedając .
Już nie będę dalej uzasadniał.
Dodam tylko pytanie do Szanownego Pana: Czy przypadkiem Szanowny Pan przypadkowo nie wie ile procent Warszawy dotychczasowi Prezydenci sprzedali ?
Pozdrawiam

Semele

Semele

Dyskurs

zbigniewmiller

...to kompromitacja ,ze nie wiesz co determinuje inflacje....!!!

hushek

Dyskurs