|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33843
Przeczytał: 58 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:14, 21 Mar 2022 Temat postu: Wiara - w definicji i działaniu |
|
|
Jak działa wiara?
Wiarę definiuję jako UZNANIE NA POZIOMIE INTUICYJNYM jakichś tam okoliczności, tez, przypuszczeń, kierunków intencji PRZY NIEPEŁNYCH DANYCH z czym mamy do czynienia, jaki jest nasz stosunek do obiektywnej postaci rzeczy.
Inaczej mówiąc, z wiarą wchodzimy wszędzie tam, gdzie podejmiemy działania w warunkach niepewności.
Wiara zatem będzie działała z grubsza następująco:
1. Występuje coś w rodzaju rozmytego celu, nie w pełni (nieprecyzyjnie, czasem mocno ogólnikowo) sformułowanego kierunku działań, myśli, nakierowanej uwagi.
2. Osoba wierząc w coś, ad hoc próbuje reagować na rozpraszające, zmienne warunki otoczenia pod drodze, starając się utrzymać ów kierunek mentalny, jaki sobie wiarą wytyczyła. Można by to trochę porównać do jakiegoś sterowania balonem, który dysponuje jakąś tam formą napędzającego go w ruchu poziomym śmigła, czy innego napędu, jednak występują różne porywy wiatru, zmienne warunki otoczenia. Pilot tego balonu musi przeciwstawiać się owym rozpraszającym czynnikom.
3. Wraz z postępem działań w duchu wiary, WYJAŚNIAJĄ SIĘ aspekty do tej pory nieznane.
Wiara zatem jest ASPEKTEM TWÓRCZYM myśli.
Z niej powstaje rozwój, z niej bierze się wzrost osobowy. Będziemy poprawnie działać wierząc w cel naszego działania. Cel ogólnikowy na start będzie się wyjaśniał w miarę podążania do niego.
Wiara religijna tutaj nie jest wyjątkiem. Na start wiarę religijną poznajemy jako dość ogólną ideę - np. ideę Boga, czyli istoty typu osobowego, która uosabia wartości bliskie człowieczeństwu - dobro, miłość, prawdę. Ale na początku nie znamy dokładniej ani tych wartości, ani siebie w ich kontekście. Też sam kierunek ku nim, jest wytyczony bardzo prowizorycznie.
Wyjaśniają się różne rzeczy dopiero w drodze. Czasem będzie dochodziło do PRZEWARTOŚCIOWAŃ w zakresie tego, jak coś traktowaliśmy. Ogólny cel będzie zachowany - dalej będzie to np. podążanie ku Bogu - ale np. już sama wizja Boga zmieniła się, czasem ukonkretniła - już nie jest to naiwny starzec na chmurce, nie jest to surowy sędzia, który wszystko widzi, nie jest to tylko uosobienie początku rzeczywistości, lecz jest postać, której wierzący potrafi w swoim umyśle nadawać cechy dające się obronić umysłem w kontekście różnych pytań, niejasności, także w kontekście odczuwanych emocji.
Wiara jest motorem i wskazówką DROGI CZŁOWIEKA W WARUNKACH CHAOTYCZNOŚCI ŚWIATA.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 14:15, 21 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33843
Przeczytał: 58 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:06, 06 Wrz 2022 Temat postu: Re: Wiara - w definicji i działaniu |
|
|
Dyskusje w internecie są ciekawym poligonem postaw mentalnych. One, nawet jeśli ktoś nie wyraża tego wprost, zdradzają W CO NAPRAWDĘ WIERZY dyskutant. Często dochodzę do wniosku, że to w co w swojej duszy niektórzy wierzą jest mocno odmienne od deklaracji...
Są dwie wiary:
- wiara deklarowana, która często niewiele ma wspólnego z aktywnie funkcjonującymi w umyśle przekonaniami danej osoby
- wiara obserwowana pośrednio, nieco skryta, ale widoczna dla wnikliwych obserwatorów, ujawniająca się sposobem reagowania, pobocznymi wypowiedziami, traktowaniem spraw pod różnym kątem.
Tu na sfinii mamy na przykład dyskutanta, który deklaruje swoje negatywne nastawienie do arbitralności stwierdzania, krytykuje przyjmowanie stwierdzeń na wiarę, występując przy tym owym argumentem przeciw religii. Jednocześnie ten sam dyskutant w sposobie rozumowania, w użyciu argumentów jest niemal idealnym uosobieniem arbitralności w stwierdzaniu, jest dokładnym przeciwieństwem tego, co głosi, co rzekomo wyznaje. Ten dyskutant bowiem wszelkimi możliwymi środkami separuje swoją argumentację od:
- jakichkolwiek zobowiązań, których musiałby się trzymać, a które mogłyby posłużyć ewentualnie weryfikacji, czy jest zgodny wewnętrznie
- określania SKĄD BIERZE to, co głosi, czyli odbiorcy mogą przyjmować jego osądy jedynie na zasadzie właśnie zupełnie bezkrytycznego zawierzenia mu, jako że nie są w stanie sprawdzić żadnej ścieżki rozumowania, nie są w stanie prześledzić żadnej drogi od założeń do tezy, którą ów dyskutant stosuje. Ten dyskutant bowiem zawsze stawia sprawę na zasadzie "ja tu stosuję logikę, jest tak, a tak, więc nie pytaj o to skąd się to bierze".
- konstruowania jakiejkolwiek ROZLICZALNOŚCI jego argumentów - czyli jawnego wskazywania więzów myślowych, które zastosowano.
Efektem jest, że dyskutant, który w deklaracjach stoi bardzo mocno jako piewca tego, iż nie powinno się przyjmować przekonań na samą wiarę, w swojej argumentacji, w swoim mentalnym funkcjonowaniu posługuje się niemal wyłącznie arbitralną wiarą i wyłącznie arbitralnej wiary oczekuje w reakcji na podawane przez siebie argumenty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33843
Przeczytał: 58 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:56, 14 Sty 2023 Temat postu: Re: Wiara - w definicji i działaniu |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Wiarę definiuję jako UZNANIE NA POZIOMIE INTUICYJNYM jakichś tam okoliczności, tez, przypuszczeń, kierunków intencji PRZY NIEPEŁNYCH DANYCH z czym mamy do czynienia, jaki jest nasz stosunek do obiektywnej postaci rzeczy.
Inaczej mówiąc, z wiarą wchodzimy wszędzie tam, gdzie podejmiemy działania w warunkach niepewności. |
Bez wiary nie bylibyśmy w stanie działać w warunkach niepełnego dostępu do informacji. Ci, co deklarują, że oni żadnej wiary nie stosują, w istocie sami się okłamują, bo przecież nie żyją w świecie, w którym nagle (jakąś magią?...) znikły wszystkie niejasności i wątpliwości względem danych, modeli, reguł działania. Może w jakimś idealnym świecie pełnej wiedzy o wszystkim wiara nie byłaby potrzebna. Ale to nie jest nasz świat. Poza tym, właściwie to nawet nie jestem pewien, czy taki świat, w którym wszystko jest w pełni określone i pewne byłby dla mnie atrakcyjny...
W takim świecie bowiem właściwie zanikłyby wszelkie motywy do działania, życia. Bo w życiu na co dzień właśnie USTALENIE W ZAKRESIE TEGO CO NIEOKREŚLONE jest motywem, impulsem do działania i życia. Tam gdzie wszystko jest od razu z góry wiadome, nie ma po co żyć. W takim świecie nie ma sensu zagrać w warcaby (bo i tak wiadomo, kto wygra), nie ma sensu obejrzeć filmu (każdy film już od początku jest zespoilerowany), jest przerażająco nudno.
To, że jest niepewność, a z nią potrzeba określenia w kwestii wiary, buduje to napięcie, które czyni nasze życie interesującym.
Dzięki temu, że możemy wierzyć, zamiast po prostu wybierać oczywistości w tym świecie, jesteśmy sobą, jesteśmy ludźmi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|