ŚFiNiA

WLR

Cóż, trzeba będzie poszukać na jakich Chomikach.
Ktoś tego "kruka" przecież mieć musi. Kupno odpada.
Żadna makulatura nie jest warta 5 tysięcy zł. O zakład
idę, że ebook gdzieś w sieci krąży.

hushek

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak kto ma zaciencie - to płosze bałdzo...

Ja tam osobiście to wole poczytać sobie "Kwiatki świętego Franciszka". Lektura bogobojna, nieobsceniczna i miła Panu Bobru ;-P

WLR

Rejestrować siem każo, numer buta podawać, długość w zwisie i takie tam.
Tera nie mam czasu. :nie:

hushek

UWAGA! ACHTUNG! WNIMANIE! POZOR! WARNING!

Filja folklorystycznego wontku multi-kulti

Rana z USA w stroju Kurpiów i Maya z Algerii w kostiumiku z okolic Nowego Sącza.

Nutsuko z Japanii w stroju z okolic Lublina i Thesus z Puerto Rico jako Krakowiaczek cija.

Folake z Nigeriii w stroju z Opoczna i Umi z Poludniowej Korei jako Krakowiaczka cija.

Leandro z Włoch w mundurku z Nowego Sącza oraz Maya z Indii w stroju z Kaszub.

...cdn...

hushek

...ciong dalszy multi-kulti po polsku ...

Jevone z Jamajki po góralsku znad samuśkich Tater i Miu z Japanii po łowicku.

Carmen z Dominikany lubi po lubelsku.

Chris z Saint Lucia za to ukochał okolice Opoczna.

Christian z Tajlandii zaś - Rzeszów rulezzz.

Farhana z Bangladeszu też sercem całym solidaryzuje się z Rzeszowem.

Verneille z Trinidadu czuje się jak na plaży u siebie oblekając śląskie szatki.

Rich z USA za cholerę z domu nie wyjdzie jak nie ma na sobie garniturku - made in Łowicz.

Peju z Nigerii wyłacznie CK Kraków.

Jonathan z Meksyku kulturę Kaszëbë ma w małym palcu.

I co ? Można ? Pewno, że można te szemrane towarzycho doprowadzić do jako takiego stanu by potem i pokazać się może z nimi na ulicach polskich miast. Ino trzeba tote nieszczęścia ubrać akuratnie i po naszemu. Zara inne zawodniki, a nie jakieś tfu...emigranty :wink:

hushek

- Anthony Ackrill, Mermaids

A la czegusz tutaj akurat te dziwne Syrenki ?

Bo ja właśnie chciałem co nieco o nie całkiem grzecznych Syrenkach - Srebrnej i Złotej. A konkretniej jeszcze to o Jeich historii pokazanej w niedocenionym u nas filmie pt:

Córki dancingu
reżyseria: Agnieszka Smoczyńska
scenariusz: Robert Bolesto
Polska, 2015

Wreszcie filmowa rozrywka, do tego polska, na całkiem przyzwoitym poziomie i bez kombatanctwa, za to z masą nieco złośliwych aluzyjek do światowego szoł-byznesu. Choć rzecz dzieje się w czasach Peerelku, nie ma tu ponuractwa, cierpiętnictwa zbytniego, a raczej sporo zabawy. Ani to dramat, ni horror, ni komedia – choć właściwie wszystkiego w tym filmie po trochu. Dobra gra aktorów, niebanalna muzyka, więc kto lubi odrobinę lub nawet więcej niż odrobinę absurdu – polecam

Dyskurs

Zwiastun:
https://youtu.be/M3n_MUdwUPI

hushek

hushek

"Korona królów" a sprawa polska

hushek

Nie było, nie jest i zapewne nie będzie łatwo być wydawcą dzieł literackich. Nie dość, że taki poważny, kulturalny i wysoce oczytany redaktor musi przeczytać setki, jeśli nie tysiące grafomańskich tekstów to jeszcze nie raz, nie dwa przeoczy coś co staje się potem bestsellerem, albo trafia do kanonu literatury światowej. I cały wydawniczy wysiłek, nieprzespane noce spędzone na czytaniu jakiegoś badziewie w pizdu. Nie mówiąc już o utraconych zyskach i wstydzie w środowisku na lata.

Oto krótki przegląd dzieł pierwotnie odrzuconych niegdyś przez wydawnictwa literackie jako bezwartościowy chłam, wraz z uzasadnieniem dlaczego:

1. „W poszukiwaniu straconego czasu” – Marcel Proust
„Być może jestem tępy, ale po prostu nie potrafię pogodzić się z tym, że jakiś facet może zużyć trzydzieści stron na opis tego, jak przewraca się w łóżku z boku na bok, zanim uda mu się zasnąć”.

2. „Moby Dick” – Herman Melville
„Nie sądzimy, by ta pozycja znalazła uznanie na rynku literatury dziecięcej. Jest rozwlekła, styl przestarzały i wydaje się, że nie zasługuje na rozgłos, jakim się ponoć cieszy”.

3. „Pani Bovary” - Gustaw Floubert
„Szanowny Panie, zagrzebał Pan swoją powieść pod stertą szczegółów, które są dobrze zarysowane, lecz całkowicie zbędne”.

4. „Claudyna w szkole” - Sidonie-Gabrielle Colette
„Nie sprzedano by nawet dziesięciu egzemplarzy”

5. „Folwark zwierzęcy” - George Orwell
„W USA nie ma mowy o tym, żeby przeszła historia o zwierzętach”

6. „Władca much” – Wiliam Golding
„Nie sadzimy. By udało się Panu w pełni rozwinąć myśl, która mogłaby okazać się obiecująca”.

I perełka:

„Paragraf 22 – Joseph Heller
„Nie mogę zrozumieć, co ten człowiek chce osiągnąć. Chodzi tu o grupę amerykańskich żołnierzy we Włoszech, którzy śpią jedni z żonami drugich, a także z paroma włoskimi prostytutkami, ale nie wydaje się to zbytnio interesujące. Autor chciałby być zabawny, może jest to satyra, ale nie rozbawi nikogo i na żadnym poziomie intelektualnym. Ma dwa pomysły, oba złe, i bez ustanku do nich wraca…Nudy na pudy”.

Wszystkie przykłady za: Umberto Eco – „Drugie zapiski na pudełku zapałek” . Polecam (!).

Jest tam tych przykładów "węchu redachtorskiego" jeszcze kilka, a i inne ciekawe felietoniki

ps. W poszukiwaniu straconego czasu - Prousta, Marcela zreszto to rzeczywiście wybitnie nudna piła :wink:

hushek

Jeszcze słówko o "Koronie królów"

Autocytat:

hushek

Może nieco śtuki +18...

John B. Flannagan (American, 1895-1942), Pelican, 1941.

Peter Martin "Sleazy" Christopherson i Genesis P-Orridge czyli chłopcy z TOPY (Thee Temple ov Psychick Youth) grajo w chuje :wink:

Andy Warhol, ‘Hammer and Sickle with Vibrator’ (1975).

by Herman Wald

Starożytna sztuka użytkowa z Azji - bez komentarza :wink:

by Philippe Hiquily

A przed tym dziełem luckiego geniuszu - pozostaje bezradny, choć moja nieuboga wyobraźnia pracuje na pełnych obrotach...

hushek

Zofia Nałkowska - (ur. 10 listopada 1884 w Warszawie, zm. 17 grudnia 1954 tamże).

Popełniła była: "Romans Teresy Hennert", "Dom nad łąkami", "Medaliony" i take tam rużne błahostki nie-błahostki.

Ale to fszystko chuj wobec: "Dzienniki" Zochy to jest dopiero cuś !

Szczególnie tomy 2 i 3.

Oczywiście jak ktoś potrafi czytać....
(składanie literek w całość i rozumienie poszczególnych wyrazów nie jest umiejętnością czytania ze zrozumieniem - więc barany - bez napinki

Adriatyk

A gzie tam tumanom do ciebie Hushek, ty nie tylko potrafisz czytać ze zrozumieniem, ale i rozumieć to, czego nie przeczytałeś. A już najbardziej rozumiesz „Kapitał”, którego nie tylko nie przeczytałeś, ale nawet nie widziałeś na półce z książkami.

hushek

rafal3006

Hushek, tumanie jeden.
Toż Stalin, bóg ś.p. Pania Baryckiego, bezdyskusyjnie udowodnił że najtańsze koszty produkcji są w gułagach - kapitalizm tego nie przebije.
Czy mam rację Adriatyku?

hushek

Adriatyk

Dyskurs

Adriatyk

Adriatyk

O i widzisz, Hushek, masz teraz amerykańskiego naukowca, z którym będziesz mógł sobie pogadać, jak równy z równym o konstruktywnej globalizacji, a do tego jeszcze oboje macie naukowego asystenta Kubusia. Ja niestety, jako niekonstruktywny i nieodnawialny terytorialista zamknięty w swoim paranoicznym umyśle zamknę się jeszcze dodatkowo w swoim terytorialnym systemie, aby mnie paranoicznie konstruował. A wy debatujecie naukowo, debatujcie naukowo i konstruktywnie, ale i odnawialnie w waszym globalnym systemie intelektu i humanizmu. A Kubuś już dopilnuje w sposób ściśle matematycznie naukowy, że jeżeli nawet Mickiewicz był Niemcem, to i tak Niemcem nie był.

Dyskurs

rafal3006

Jałopie Adriatyku, prawda ekonomiczna jest jedna, niezależna od komunizmu czy kapitalizmu.

Cena optymalna = cena maksymalizująca zysk

To powiedział nam wykładowca ekonomii politycznej socjalizmu na I roku studiów elektronicznych - ciekaw jestem, czy wykładowca ekonomii socjalistycznej w pana przypadku mówił to samo?
Musiał mówić bo ekonomia jest jedna .. no chyba że kłamał co by Panu wodę z mózgu zrobić - i chyba udało mu się zrobić, stąd takie uwielbienie gospodarki socjalistycznej u Pana występuje.

Jakiekolwiek planowanie odgórne ceny "papieru toaletowego" skończy się katastrofą którą już przerabialiśmy w minionym na szczęście PRL-komuniźmie.
Talony na samochdy dla naszych a inni mogą se te samochody kupować na wolnej giełdzie za cenę trzykrotnie wyższą od caeny fabrycznej - czyli kupowac od naszych .. i kółko się zamyka.
etc