ŚFiNiA

AGAFIA · Wysłany: Czw 15:38, 03 Mar 2016 Temat postu:

To jest coś co lubię

piotrekilenka · Wysłany: Pią 9:22, 04 Mar 2016 Temat postu:

Jest tego dobra pełno, dziesiątki kilometrów.
Każdy znajdzie coś dla siebie.
Choć sfotografować to co widzisz jest nielekko, na miejscu brylanty a w domu biała plama i odwrotnie.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj wyraźnie widać konia u wodopoju.

[link widoczny dla zalogowanych]

piotrekilenka · Wysłany: Sob 10:11, 05 Mar 2016 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Wot krewetki z Bajkału, świeżo mrożone. Гаммарус (Gammarus pulex)
I ciocia Lena jak zwykle dla skali.

W grudniu kiedy są silne sztormy to ich całymi chmarami wyrzuca na brzeg i zamarzają.

hushek · Wysłany: Sob 10:17, 05 Mar 2016 Temat postu:

Te z całą pewnością są jadalne i nawet dosyć łatwo je oprawić. Bier sjem do roboty Piotrze, a hyżo - niedługo Międzynarodowy Dzień Kobiet - podasz weczorkiem krewetki i szampańskoje, no i gitarrra :wink:

piotrekilenka · Wysłany: Sob 10:26, 05 Mar 2016 Temat postu:

Ikra krasnaja, róże i szampan "Martini" i obejdzie się bez robali wsjakich. :rotfl:

hushek · Wysłany: Sob 10:33, 05 Mar 2016 Temat postu:

Ikra - może być, a nawet powinna, ale...

Piotrze - Cjebje to chyba bubr opuścił - Martini podawać ?!

Dziwne tam mata obyczaje, njemaco :think:

Wjadomo, że do ikry, a i nje tylko to najlepszy jest - ruski szampaon - wytrawny !!!

Tak nawiasem mówiąc to u nasz teraz trudno go dostać - ino na składzie takie półwytrawne, czy półsłodkie ścierwa bąbelkowe...

piotrekilenka · Wysłany: Sob 10:42, 05 Mar 2016 Temat postu:

Lena finansowy dyrektor największej na świecie firmy przewozowej, jej tych szampanów noszą i noszą, niech se pije co chce.
A mnie ono i darom nie nado.
Ja jeśli co, to wódeczki 0,5 na ryło.
Prawda już lat siedem nie piję.

hushek · Wysłany: Sob 10:45, 05 Mar 2016 Temat postu:

piotrekilenka · Wysłany: Sob 12:03, 05 Mar 2016 Temat postu:

Tu choć z doradcami jest spokój.
Mówisz zaczarowane słowo "ja w zawiazkie", albo, "ja podwiazał" i nikt ci słowa nie powie.

hushek · Wysłany: Sob 21:19, 05 Mar 2016 Temat postu:

AGAFIA · Wysłany: Nie 16:44, 06 Mar 2016 Temat postu:

Co Ty hushek? U nas wszystkie pijo i nikt nie jest alkoholikiem. Każdy pije, bo lubi. Cała wieś napierdolona od rana do wieczora chodzi. Od elit po konesera mamrotów. Jest wesoło.

hushek · Wysłany: Nie 18:28, 06 Mar 2016 Temat postu:

piotrekilenka · Wysłany: Wto 8:27, 08 Mar 2016 Temat postu:

8 Marca odnako.

i koment:

Jedziesz sobie taka na cyku o szóstej rano z klubu, a tu cie raz i cwietoczki.

hushek · Wysłany: Wto 18:44, 08 Mar 2016 Temat postu:

W Rosji to się z Dniem Kobiet jednak nie opierdalają. Administratorzy portalu zagony.ru - drugi dzień już łoją, a portal leży i kwiczy... :mrgreen:

AGAFIA · Wysłany: Wto 22:36, 08 Mar 2016 Temat postu:

Adam Barycki · Gość

Gdyby nie ten mundur, to jakby skórę zdarł ze mnie, no i te tulipany jeszcze nie pasują, ja preferuję róże. Lubię sobie od czasu do czasu złapać jaką babę za kudły i wytarzać w krzaku róży. Nie ma nic piękniejszego, kiedy babę obejmie gałąź róży i całą mordę jej odrapie.

Adam Barycki

piotrekilenka · Wysłany: Nie 21:03, 13 Mar 2016 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Maslennica, była, nawet mi się poszczęściło znaleźć rudą perełkę z diamentem.

Zrobiłem dużo fotografii, obrobię dzisiaj i wkleję.

hushek · Wysłany: Pon 9:28, 14 Mar 2016 Temat postu:

Njeh Cjem cholera weźmie Piotrze - musiałem sie naszukać po rurznych wikipediach co to jest ta maslennica :->

...dawaj te fotki, ino hyżo... :wink:

piotrekilenka · Wysłany: Pon 10:47, 14 Mar 2016 Temat postu:

Cholera to już mie wzięła.
Prawda podobna?
[quote="piotrek"][link widoczny dla zalogowanych]
Bliny - блины - naleśniki, symbol słońca, a że na masle to i Maslennica.

[link widoczny dla zalogowanych]
Wot ona Maslennica, ta że Marzanna tylko u nas jej nie topią a palą, z powodu że nie ma wody.

piotrekilenka · Wysłany: Wto 0:59, 15 Mar 2016 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Licealistka rumiana, od maroza ćut pijanaja.

[link widoczny dla zalogowanych]
Bubliki i samowar.

[link widoczny dla zalogowanych]
Staruchy coś tam śpiewają

hushek · Wysłany: Wto 7:31, 15 Mar 2016 Temat postu:

A propopo...

Piotrze - co jest tańsze u Was w sklepie - bliny, czy plemieni ?
(chodzi mi o takie kupowane do zrobienia na szybko w torebkach foliowych - tak jak u nas np. pierogi, czy pyzy)

piotrekilenka · Wysłany: Wto 8:05, 15 Mar 2016 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Nosem czuję że ten biały kubek no nijak z tym piwem się nie wiąże.

[link widoczny dla zalogowanych]
Bliny. Produkcja na miejscu.

[link widoczny dla zalogowanych]
Słynny bajkalski omul chłodnego wędzenia.

[link widoczny dla zalogowanych]
Pojeli można i powojować.

piotrekilenka · Wysłany: Wto 8:08, 15 Mar 2016 Temat postu:

W sobotę będziemy w sklepie, to się dowiem o ceny, naleśniki robimy sami a pielmieni nikt u nas nie je.

hushek · Wysłany: Wto 8:25, 15 Mar 2016 Temat postu:

Adam Barycki · Gość

I bardzo dobrze, że żarła w kółko te jebane bliny, antykomuniści nie zasługują na nic innego, jak tylko na żarcie w kółko jebanych czerstwych blin, kanalio antykomunistyczna.

Ja sobie też coś napiszę o zwykłym codziennym ludzkim życiu. Jednego razu wybrałem się na ryby, a nad jeziorem spotkałem wędkarza, nawiasem mówiąc, bardzo ciekawy człowiek – zajadły antykomunista nie kryjący swoich poglądów. Jednak ryby nie brały, więc przeniosłem się w inne miejsce i tam też spotkałem jednego wędkarza, nawiasem mówiąc, bardzo ciekawy człowiek – zajadły antykomunista nie kryjący swoich poglądów. Miałem pecha, też ryby nie brały, to poszedłem w jeszcze inne miejsce i tam spotkałem wędkarza, nawiasem mówiąc, bardzo ciekawy człowiek – zajadły antykomunista nie kryjący swoich poglądów. Niestety i tam też ryby nie brały, miałem już dość i wróciłem do domu, a po drodze spotkałem wędkarza, nawiasem mówiąc, bardzo ciekawy człowiek – zajadły antykomunista nie kryjący swoich poglądów. Już prawie byłem w domu, a tu na schodach sąsiad, też wędkarz, nawiasem mówiąc, bardzo ciekawy człowiek – zajadły antykomunista nie kryjący swoich poglądów. No i w końcu doszedłem do domu, a w domu znajomy akurat wpadł do mnie, też wędkarz, nawiasem mówiąc, bardzo ciekawy człowiek – zajadły antykomunista nie kryjący swoich poglądów. W końcu poszedł i zostałem sam, włączyłem telewizor, a tam program wędkarski i redaktor wędkarz, nawiasem mówiąc, bardzo ciekawy człowiek – zajadły antykomunista nie kryjący swoich poglądów. Wyłączyłem telewizor i poszedłem do łazienki, spojrzałem w lustro, a tam ja, też wędkarz, nawiasem mówiąc, bardzo ciekawy człowiek – zajadły antykomunista nie kryjący swoich poglądów. Tego znieść już nie mogłem, wypiłem kompociku, zagryzłem białym chlebkiem i udawałem, że mnie nie ma, ale i tak nie mogłem pozbyć się wrażenia, że jestem wędkarzem, nawiasem mówiąc, bardzo ciekawym człowiekiem – zajadłym antykomunistą nie kryjącym swoich poglądów.

Adam Barycki