|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33845
Przeczytał: 58 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:43, 19 Lut 2024 Temat postu: Spirala ku wojnie |
|
|
Zaczyna się od naturalnych emocji i ambicji, które większość posiada - niechby to, co kochamy było doceniane, niechby jakoś się wybiło. Przecież chyba dobrą postawą jest promowanie tego, co wartościowe, co kochamy?...
Do tego dochodzi potrzeba sprawczości, naginania rzeczywistości do naszych działań. To też jest przecież niezbywalne, słuszne, przecież działamy celowo, a więc skupiamy się na tym, aby osiągać cel, co pociąga za sobą pewną przemożność wpływu na ludzi, na świat. I tak się zaczyna kręcić ta spirala, na końcu której jest śmierć, cierpienia, zniszczenie.
Czy nacjonalista chce wojny?...
Może jakaś tam część nacjonalistów wprost głosi, że wojnę trzeba wszcząć i wygrać, ale to nie są wszyscy nacjonaliści. Pozostali, chcą tylko wywyższyć swój naród, chcą być szanowani, uznawani przez innych właśnie za to, że są Polakami, Serbami, Niemcami, Rosjanami.
Takie po prostu jak wobec wszystkich uznawanie narodu jednak jest mało wyróżniające, to jest jakby żadne uznawanie. Chcielibyśmy przecież widzieć, że nasz naród jest doceniony naprawdę, czyli tak wyraziście, czyli niechby zaczęto nam ustępować, niechby ogłoszono, że nie równi, a jednak lepsi jesteśmy...
Ale "tamci" są przecież tacy jak my - oni prędzej woleliby, aby to ich wyższość ogłoszono, nie aby się ugiąć. To się nie da rozstrzygnąć inaczej, jak jakąś konfrontacją. Tu przecież oni powinni ustąpić! Bo to my mamy okazać się lepsi, a nie tamci! Bo to jest przecież wartość i idea!
Na początku nie chodzi zwykle o nic wielkiego. Chodzi o to, aby naszych doceniono, może aby nie krytykowano niektórych z naszych, co może i "trochę pobłądzili", jednak to nasi i przecież nie możemy pozwolić, aby jacyś obcy ich krytykowali. I nie pytajcie, czy w drugą stronę byśmy też uznali podobną postawę. Nie pytajcie, bo my to, my, a oni to oni! Tu nie może być symetrii, wszak nasze idee i nasz naród są z tych słusznych, zaś ich idee i naród jednak taki nie jest. Po prostu taki nie jest i już! A jeśli ktoś będzie miał wątpliwości, to mu "wytłumaczymy"! Jeśli będzie trzeba, to mu tak wytłumaczymy, ze mu się odechce nas krytykować.
Z drugiej strony są tacy sami jak my, tylko przekonani, że to ich naród jest godny wywyższenia, a to my powinniśmy ulec. W sumie trochę to wydaje się dobre, bo w końcu dzięki temu jest przeciwnik! Wywyższenie się domaga się jednak przeciwnika, więc jak tamci się opierają, to nawet dobrze, bo wtedy możemy pokazać swoją siłę. Takie prawo świata jest.
Potem zaczynają się jakieś działania - ktoś komuś coś zabrał, ktoś kogoś pobił, w końcu zabił. Oczywiście żadna ze stron nie może czegoś takiego puścić płazem. Zaczynają ginąć ludzie. Gdy już dużo naszych zginęło, to trzeba się przygotować na to, że łatwo nie będzie, czyli konieczne staje się uzbrojenie. Tamci jednak też widzą, że się zbroimy, więc sami się zbroją. Efektem jest to, ze następna odsłona konfliktu jest znacznie bardziej krwawa.
Ale przecież nikt nie może ustąpić! Przecież "o najwyższe wartości" jest stawka - o wywyższenie narodu, o naszość. Taka wielka idea, więc ludzie muszą ginąć.
Z resztą...
... może i dobrze, że giną, bo to tylko sprawia, że idea stała się jeszcze większa. Wszak teraz mamy powód, aby pomścić tych poległych. Tamci mają powód, aby mścić swoich poległych...
Więc "musi" być więcej poległych. Muszą ginąć dzieci, kobiety, musi być niszczona planeta. Bo przecież taka wielka idea była na początku i "koniecznie" trzeba było ją szerzyć - ta naszość, to wywyższenie narodu. Nie mogło być inaczej...
Nawet gdyby wszyscy ludzie na tej planecie mieli skonać w męczarniach, nie da się tego zatrzymać... Bo jest taka wielka idea - wywyższyć nasz naród. Taka absolutnie niepowstrzymana wielka idea, której ostatecznym efektem z dużym prawdopodobieństwem jest zniszczenie owego narodu i wieli innych. Bo to taka wielka idea, więc inaczej się nie da....
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 12:21, 19 Lut 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23233
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:24, 19 Lut 2024 Temat postu: |
|
|
Nie wywołuj wilka z lasu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33845
Przeczytał: 58 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:48, 19 Lut 2024 Temat postu: Re: Spirala ku wojnie |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Muszą ginąć dzieci, kobiety, musi być niszczona planeta. Bo przecież taka wielka idea była na początku i "koniecznie" trzeba było ją szerzyć - ta naszość, to wywyższenie narodu. Nie mogło być inaczej...
Nawet gdyby wszyscy ludzie na tej planecie mieli skonać w męczarniach, nie da się tego zatrzymać... Bo jest taka wielka idea - wywyższyć nasz naród. Taka absolutnie niepowstrzymana wielka idea, której ostatecznym efektem z dużym prawdopodobieństwem jest zniszczenie owego narodu i wieli innych. Bo to taka wielka idea, więc inaczej się nie da.... |
Jak się słucha nacjonalistów praktycznie we wszystkich krajach, to oni traktują sprawę optymistycznie: da się!
Nasz idea przecież jest słuszna! Nasz naród ma być wywyższony! Czyli jest sens zaczynać tę wojnę, jako że to my wygramy!
Tamci nacjonaliści z przeciwka są podobnymi optymistami - oni też wierzą, że wywyższą ten swój naród, kosztem naszego. Nacjonalista z wiarą "w słuszną sprawę" pójdzie zabijać za tę sprawę. Ten z przeciwka jest dokładnie taki sam, tylko ewentualnie w innym języku tę samą intencję ujmuje.
W obliczu broni masowej zagłady, ostatecznie pewnie dojdzie do tego, że zniszczeniu ulegną całe narody. Ci, co umrą, przynajmniej będą mieli spokój. Ci, co wygrają, będą musieli jeszcze jakiś czas żyć w zniszczonym przez wojnę kraju, napiętnowani jako mordercy. Może - przy takiej perspektywie - lepiej byłoby być tymi, którzy przegrają i zginą...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|