Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:12, 11 Paź 2021 Temat postu: Prawo do błędu |
|
|
Mało kto sobie uświadamia, jest fundamentalnym "zezwoleniem" udzielonym własnemu umysłowi (i nie tylko własnemu) jest prawo do błędu.
Staramy się nie popełniać błędów. W pewnym sensie w ogóle w myśleniu o to właśnie chodzi, aby myśleć niebłędnie. Problem w tym, że tak łatwo popada się w skrajność, która jest zwyczajnie nierealizowalna - w żądanie, aby błąd nie pojawił się nigdy, na żadnym etapie rozumowania. Takie postawienie sprawy, według mnie...
samo jest błędne.
Błąd, w innym ujęciu, jest po prostu NIEUNIKNIONĄ KONSEKWENCJĄ WOLNOŚCI W WARUNKACH BRAKU PEŁNEJ WIEDZY. Jeśli ktoś udaje, że tę konsekwencję nieuniknioną pokona samym chciejstwem, aby błędów nie popełniać, to myśli wadliwie, nierealistycznie.
Poprawnie sformułowana postawa umysłu względem błędów według mnie daje się sformułować następująco:
Życie, które niesie na niejednoznaczność celów, niepewność danych, wątpliwość interpretacji w sposób nieunikniony wprowadza do rozpoznań błędy. Zezwolenie mentalne na to, że błędy się pojawiają jest kluczowym aspektem racjonalności myślenia, które polega na KORYGOWANIU owych błędów, do coraz to doskonalszych postaci rozumienia.
Mówiąc inaczej: mały błąd, to nie problem; prawdziwym problemem jest NIE KORYGOWANIE błędów, jeśli zachodzą ku tej korekcie przesłanki.
Dlaczego o tym piszę?
- Bo wydaje mi się, że nasza kultura jest przesiąknięta pewnym rodzajem irracjonalnego lęku przed błędnością tak w ogóle. Niektórzy tak bardzo boją się, że popełnią błąd, że przestają robić cokolwiek, unikają decyzji, chowają się w mentalną "mysią dziurę" rutyny, powielania schematów.
|
|