ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Wydaje mi się, że każdy człowiek nosi w sobie obie te - w sumie nawzajem sprzeczne - potrzeby. Przy czym balans między potrzebą regularności, a nieprzewidywalności jest indywidualną, osobniczą cechą. Są ludzie poszukujący w życiu bardziej tego co stabilne, regularne, dające się przewidzieć, a są tę i tacy, których takie sytuacji nudzą, męczą, prowokują do zmiany środowiska. Oni chcieliby "aby się dużo działo" w tym sensie, że zdarzenia mają być często nowe, zaskakujące.
Większość ludzi mimowolnie uznaje, że pozostali są do nich podobni, mają zbliżone potrzeby, emocje. Jeśli ktoś ma silną potrzebę życia w stabilności i regularności nie zrozumie emocji i pragnień osób szukających bardziej nieprzewidywalnych, ekscytujących nowości. I odwrotnie - ci spontaniczni nie będą się dziwili, jak ktoś może wytrzymać w takich "nudnych" okolicznościach, gdy nie zdarza się co chwila coś nowego.

Michał Dyszyński

Osobiście uważam, że istnieje spora korelacja potrzeby reguł vs nieprzewidywalności z typem umysłowości, upodobaniami w zakresie nauk, modelu życia.
Umysły bardziej humanistyczne dopuszczają (wręcz poszukują jej) większą nieprzewidywalność, mnogość, chaotyczność. U nich ilość doznań jest priorytetem, a mniej jakość.
Z kolei umysły bardziej ścisłe są nakierowane na poszukiwanie reguł. Trudno jest szukać reguł w wielkiej ilości danych, więc tacy ludzie starają się częściej ograniczać ilość doznań, bo chcą mieć czas, a także większą klarowność w opracowywaniu (w sensie doszukiwania się reguł) już istniejącego zbioru doświadczeń. Czyli jest to bardziej strategia na jakość (dogłębność) niż ilość.