|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33386
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:08, 20 Wrz 2023 Temat postu: Poprawność rozumowania, a stawianie właściwych pytań |
|
|
Osoby w więzieniach skazane za popełnione przestępstwa w większości twierdzą, że są niewinne. Niewielu więźniów przyznaje się uczciwie, że zawinili, że skazano ich słusznie. Jak to jest, że ci pozostali (większość) są w stanie omijać zagadnienie ich winy, a nawet twierdzić, że są niewinni?...
W moim przekonaniu głównym powodem wypierania winy jest mechanizm racjonalizowania sobie nieprzyjemnych ocen za pomocą przekierowania uwagi na poboczny aspekt sprawy.
Jak typowy więzień uzasadnia swoją "niewinność"?
- Większość nie wypiera się wprost swojego czynu, ale unika STAWIANIA SPRAWY na zasadzie "skoro to zrobiłeś, to jesteś winny", lecz skupia się na tym, że w procesie karnym czegoś tam nie dopełniono, że adwokat popełnił błędy, że materiał dowodowy był mało przekonywujący. Te poboczne okoliczności w argumentacji takie więźnia przejmują na siebie problem winy, a gdy to się stanie, pytania o to "kto tu był sprawcą zła?" staje się jakby nieistotne.
Gdyby to jakoś podsumować, to można by powiedzieć, że więzień słusznie osadzony broni się przed zarzutem winy odmawiając odpowiedzi na to podstawowe dla większości pytanie o sprawstwo, zastępując je innymi pytaniami - trochę powiązanymi ze sprawą, ale (przynajmniej dla obserwatorów tak to wygląda) w gruncie rzezy pobocznymi, nieistotnymi dla konkluzji w sprawie.
Dyskutując tu na sfinii zauważyłem, że jest spora grupa dyskutantów, która stosuje dość podobny mechanizm. Gdy są "przyciśnięci do muru" w zakresie poprawności ich argumentacji, nagle zaczynają kluczyć samym stawianiem spraw, nagle zaczynają dodawać jakieś nadmiarowe pytania, mnożyć problemy, kombinować z pretekstami do zajęcia się wszystkim innym, byle nie samą kwestią zasadniczą w sprawie. Bo nikt ich przecież nie jest w stanie zmusić do tego, aby stawiali pytania o to, co jest ważne.
Z pewnymi osobami wręcz prawie nie sposób jest się porozumieć właśnie dlatego, że odmawiają zajęcia się pytaniem - problemem, który jest istotą sprawy. Niby wciąż dyskutują, niby jakieś problemy rozważają, jakieś argumenty wyciągają. Tylko, że są to argumenty na zupełnie inny temat. O to, o co należałoby spytać, jakoś się nie zająkną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33386
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:34, 20 Wrz 2023 Temat postu: Re: Poprawność rozumowania, a stawianie właściwych pytań |
|
|
Całe to zagadnienie można sprowadzić do problemu:
Co jest większym błędem - pomylenie się w swoich decyzjach, czy zrezygnowanie z działania w ogóle?
Jeśli lęk przed zrobieniem czegoś źle jest silniejszy od konsekwencji tego, że się nic nie zrobiło, od grzechu zaniechania, to taki człowiek będzie miało skłonność do pogrążania się w bierności, abnegacji, marazmie. Bo, jak głosi przysłowie "nie popełnia błędu tylko ten, kto nic nie robi". Choć chyba...
kto wie, czy to nie jest właśnie ten największy błąd - zaniechanie słusznego rozpoznania, słusznego działania, rozwoju osobistego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33386
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:39, 20 Wrz 2023 Temat postu: Re: Poprawność rozumowania, a stawianie właściwych pytań |
|
|
Czasem z owym stawianiem pytań można przesadzić. Można postawić ich za dużo, a potem utknąć w niemożności jaką one stworzą - wszak nie sposób jest wszystkiego na raz rozstrzygnąć. Ale mądre stawianie pytań, jakoś wynikające ze swoistej ekonomii myśli (czyli "inwestowania" intelektualnego w sposób dający maksimum efektu przy minimum wysiłku) jest już czymś, co sprzyja rozwojowi, pozwala na stworzenie w swoim umyśle NARZĘDZI DO ROZWIĄZYWANIA PROBLEMÓW W PRZYSZŁOŚCI.
To jest ten cel, który stawianiu różnych dodatkowych często pytań przyświeca - chodzi o stworzenie sobie jakiejś ramy myślowej dla ocen danej sytuacji. Wtedy, jeśli owa sytuacja się zdarzy, a rozstrzyganie jej dylematów stanie się koniecznością, umysł będzie w jakiś sposób przygotowany na tę okoliczność. Będzie miał poukładane główne elementy, nie będzie działał po omacku, ale rozsądnie i celowo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|