|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:14, 21 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
IroB napisał: | Kubusiu! wal sie ze swoimi radami, ja biore odpowiedzialnosc tylko za wlasne czyny i slowa a reszta mnie wali, czyli pozostale sieem miliardow, no! z kilkunastoma wyjatkami moze nawet zebralo by sie klka setek ale ty do tych wyjatkow nie nalezysz. |
Komandorze, dlaczego ten twój pupilek IroBe rżnie głupa?
Komandorze, gdybyś to ty prowadził jakieś forum (np. śfinia) to zgodziłbyś się aby na twoim forum ktoś założył swojego bloga na warunkach które zapisał ten idiota IroBe (chodzi o to czerwone zdanie)?
Bo myślenie IroBe to myślenie debila:
Jak to fajnie że Wuj mi pozwolił mi na forum śfinia założyć mojego prywatnego bloga.
Jak to fajnie że wszyscy mogą sobie pisać na moim blogu co chcą, np. łamiąc prawo polskie, bo, jako gościowi u Wuja - gówno to obchodzi. To obowiązkiem tego idioty Wuja jest walka w sądzie z jakimś tam userem który zażądał usunięcie jakiegoś tam postu na moim bolgu, łamiącego prawo Polskie - czego ja, IroBe, nie zamierzam zrobić.
Ja po prostu nie wierzą Komandorze, że Wuj jest debilem i zgodził się na warunki prowadzenia bloga jakie IroBe przedstawia w swoim cytacie.
Moim zdaniem Wuj na 100% zabezpieczył się przed gównem zapisanym w powyższym cytatem IroBe - oczywiście nie wiem tego na 100%, ale pewne jest, że Wuj byłby Idiotą gdyby nie zabezpieczył się przed osobnikami z wodą w głowie zamiast rozumu - podobnymi do IroBe
Podsumowując:
Doradź swojemu pupilkowi Komandorze, że jeśli zobowiązał się na piśmie do przestrzegania prawa polskiego na swoim blogu to jego psim obowiązkiem jest wywiązanie się z tego zobowiązania … a nie pierdolenie cytatami jak wyżej!
Kubuś
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AWATAR
Gość
|
Wysłany: Nie 15:19, 21 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
IroB napisał: | Kubusiu! wal sie ze swoimi radami, ja biore odpowiedzialnosc tylko za wlasne czyny i slowa a reszta mnie wali, czyli pozostale sieem miliardow, no! z kilkunastoma wyjatkami moze nawet zebralo by sie klka setek ale ty do tych wyjatkow nie nalezysz. |
Panie Irku, jak tam po orkanie Fryderyka u Pana? duże zniszczenia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
IroB
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 1001
Przeczytał: 8 tematów
Skąd: z pogranicza....obecnie Kaszeby :) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:04, 21 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
u mnie przeszlo bokiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AWATAR
Gość
|
Wysłany: Nie 16:25, 21 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
to dobrze, bo z tego co widziałem w TV wynikało, że w Niemczech zniszczenia były największe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Malina
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:54, 23 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Cisza wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie?
Amerykanie nie byli na księzycu ani na Marsie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 14:26, 23 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Malina napisał: | Cisza wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie?
Amerykanie nie byli na księzycu ani na Marsie. |
Pobyt na Marsie czy na Księżycu to tylko hasła, etapu, pewnego okresu w dziejach, w przypadku USA niestety zupełnie chybione co po latach się okazało.
Ameryka nigdy nie dysponowała w pełni technologią umożliwiającą tego rodzaju loty zarówno co do konstrukcji rakiet nośnych jak i tzw wahadłowców.
Historia z tym związana jest mocno ukryta za zasłoną pozornych sukcesów.
Przeciętny użytkownik telewizora ma niewielkie szanse by zorientować się w rozmiarach klęski.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 17:53, 23 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Czuję, że dobro do nas wraca, na pewno nie tak wielkie, jak te, które nas opuściło, ale nie, aż tak całkiem mniejsze, a może i jeszcze większe, któż to wiedzieć może. Może Krowa będzie mógł na to spojrzeć z właściwej perspektywy, ale pewności mieć nie możemy, bo akurat może mieć oko w jakiej piździe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Wto 19:10, 23 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Zaszyty na ponurym Helu, gdzie tylko wiatr hula po pustych plażach i skarłowaciałymi sosnami kołysze tak ni stąd ni zowąd też zapragnąłem (moze to dlatego ze się kilka dni nie goliłem?) nie być hipsterem. A co mi tam. Połowa ludzi nie jest to i ja nie będę. Czy tylko jeden niehipster na forum ma słuchać muzyki, której "nikt" nie słucha? Pisać o zespołach. których "nikt" nie zna i "nikt" o nich nie pisze?
Ponieważ do wszystkiego podchodzę zasadniczo zasadniczo to najpierw wyciągnąłem z rupieciarni parę rzeczy:
- gramofon GS 438 Bernard;
- winyle;
- i na końcu. i jako ostateczna ostateczność, mój ukochany i nie wiedzieć czemu odstawiony (bo miejsce zabierał a żona wolała jakiś ładniejszy i bardziej nowoczesny i prostszy w obsłudze sprzęt jak kino domowe fuj:fuj: ) harman kardon hk 490i .
No i pierwszy zawód. Bernard trochę podupadł. Z wkładki AT-91 wypadła igła. Nic to, znalazłem w funkiel nówkę nie śmigano oryginalną FM-104.
Ale obrotów za Chiny nie trzyma i z tym kinem domowym super hiper -fuj- nie chce grać tylko coś tam szepce.
Szepce - bo ta maszyna cyfrowo bitowa na AK oparta nie wejścia MM ani MC dla magnetofonu magnetycznego a Bernard nie ma preampa.
OK. Coś pomyślimy, pomyślałem i najpierw zabrałem się za Bernarda!
Kurde a tam kolo silniczka żarówka sobie świeci przez taką tarcze z dziurkami na osi silnika co jest na rezystor stary jak świat (na takich i na podwoziu od zabawki "łunochod" robiłem robota ćmę co za moimi córkami jak latarką świeciły jeździł". Ale słabo świeci a fotorezystor brudny. Przeczyściłem i obroty wróciły jak należy. Ale druga żaróweczka od wyłączenia na końcu płyty padła. Na amen. No, niby to jak zwykła t5 12 v wygląda ale gdzie w Helu na Helu dostanę. W internecie jest za złotówkę i parę groszy dwie ale przesyłka 8 PLN. Wrrr...!
Ale od czego diody LED mi się się poniewierają. Wzionąłem dodałem rezystorki (policzyłem za pomocą jednego ze wzorów WSZYSTKIEGO Kubusia) i założyłem. Jak już to obie. Tę do regulacji obrotów też. A ponieważ i stroboskop (to co na talerz świeci) na neonówce wypalonej był to i tu diody dałem, przez rezystor i zabezpieczone transilami. I tu bezmyślność kogoś, kto nie chce być hipsterem, okazała się w całej okazałości. Jak dureń najpierw jedną diodę założyłem wiec zamiast migać mi 100 Hz jak neonowa migało tylko 50Hz. Neonówka zapala się na maks na min i max sinusoidy (bo to prosto z 230 bierze, może kiedyś zrobię na kwarcu) a jedna dioda tylko na maksimum. Solution - dwie diody jedna wte a druga wewte. (opisuje jakby kto chciał tanim kosztem reaktywować jakiś stary gramofon zamiast to badziewie z Lidla czy biedronki czy z... kupować. Bo za taki jak ten wasz stary to tak coś 2-5 tysi za nowy by trza dać.
A to co opisuje to kilka złotych - przesyłka droższa.
Bernard jak nowy (przy okazji oczyszczony, wyczyszczony i podmalowany), a wręcz bajerancki się zrobił (bo do stroboskopu błękitne diody dałem ale można jakie się chce - czy są różowe dla blondynek? )
No tyle ze nie gra. No cóż przyjdzie robi przedwzmacniacz. No jakiś tam NE55coś tam czy inny operacyjny miałem, wiec nic tylko robić. I zrobiłem. Podłączyłem pod te kino i zagrałooooo! GŁOŚNO!!! I to była jedyna zaleta tego zestawu. Chociaż gral i tak lepiej nić standardowa MP3. No tak, jełopie jeden powiedziałem do tego tumana w lustrze, charakterystykę zjebałeś. Bo liczyć układzików RC nie umisz. Trochę powymieniać strojąc na słuch ale poprawiło to niewiele. No i już miałem zmawiać (I czekać!!!) jakiś fabryczny preamp RIAA jak mi się o tym wzmacniaczu co się kurzy miedzy butami w szafie ściennej. A głęboką mam... No i zagrało. Nawet nie wiecie jak. Z ciekawości przez ten swój preamp puściłem też i też grało lepiej niż na tym nowoczesnym gównie. Może i ono do filmów w 5.1 jest Ok ale do muzyki stanowczo się nie nadaje. Z radia i CD też. Sprawdziłem. Już wiem czemu po odstawieniu starego sprzętu przestałem jakoś tej muzy słuchać.
No to już mamy kilka rzeczy, które zbliżają mnie do nie bycia hipsterem. Stary sprzęt, gramofon, zarost, spodnie rurki, koszula jak bielizna retro, winyle... więc myje, szczotkuje i przeglądam, słucham... Bach "The Best of"(a co) Bethoven V. s.. Czajkowski... no ale co to niehipsterestwo, Omega i LP Gammapolis.... o już lepiej! Ale zaraz, zaraz to jednopłytowy album a dwie płyty mam (Gammapolis ma rozkładana okładkę jak dwupłytowa). No i mam. Hurra!!!! Exodus "The Most Beautiful Day" Jeden z dwóch obok "Supernovej" wydanych albumów studyjnych tej grupy. I chociaż w "Najpiękniejszym dniu " można się doszukać odniesień religijno-biblijnych to niech Was ręka bobrza broni porównać ten zespół do jakiegoś parafialnego Exodusu a nawet do kultowej Arki. To nie "taki mały taki duży..." to kawal dobrego symfonicznego rocka a aluzje religijne jak są to inteligentne i czasem przewrotne.
W zespole tym się udzielali przede wszystkim - niezły pojeb (po dziś dzień) Komendarek i bracia Puczyńscy. Te to biznesmeny tera wielką gębą.
www*youtube*com/watch?v=y7BastTTxQw
www*youtube*com/watch?v=NumsTo-iaLw
a i Gammapolis Omegi
www*youtube*com/watch?v=9q79qWujMN0
A ponieważ z rozpędu posłuchałem jeszcze Idee Fixe Niemena... już się tłumaczę, Niemen znany ale Idee Fixie raczej jak już to ze słyszenia ale nie słuchania. Podobnie jak Katharsis, Areolit, Enogmatic (te też czekają w kolejce i coś jeszcze z takich Niemena) trzeba się bardzo zaprzeć aby nie być hipsterem i tego posłuchać.
To jak mogę już tera gardzić hipsterami?
PS. Exodus miał jeszcze jakiś składanki i jakieś LP wydane w boxie -antologii ale tego nie mam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Malina
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:32, 23 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
A myślałam, że to tylko ja tak jadę na vinylach. Cudne brzmienie, nawet jeśli trochę trzeszczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:35, 23 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ja też jestem przeciwnikiem nowoczesności, w dupie mam wibratory, a lateksowe lalki latają mi koło huja, ja, po prostu walę sobie konia po dawnemu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
IroB
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 1001
Przeczytał: 8 tematów
Skąd: z pogranicza....obecnie Kaszeby :) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:41, 23 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
nie wywoluj krowy z lasu......bo nas zameczy swoim krowim muczeniem, to juz kubus o malym rozumku jest strawniejszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
IroB
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 20 Paź 2014
Posty: 1001
Przeczytał: 8 tematów
Skąd: z pogranicza....obecnie Kaszeby :) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:43, 23 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Czuję, że dobro do nas wraca, na pewno nie tak wielkie, jak te, które nas opuściło, ale nie, aż tak całkiem mniejsze, a może i jeszcze większe, któż to wiedzieć może. Może Krowa będzie mógł na to spojrzeć z właściwej perspektywy, ale pewności mieć nie możemy, bo akurat może mieć oko w jakiej piździe. |
nie zacytowalem to teraz to robie, inteligentni zalapio.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Wto 20:44, 23 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ja co prawda ostatni raz z 7-5 lat temu. To wtedy w odstawkę poszedł Bernard bo zaczął szwankować, a i wnuki go skatowały a pies obsikał. A nowy jak pisałem, warty czegoś - kupę forsy. Dopiero teraz się zebrałem pod wpływem Lidla ... hehehe... bo bardzo ładny gramofon miał/ma w ofercie. ŁADNY, tani i... na tym koniec. Piezoelektryk z lekkim ciężko wyważalnym ramieniem. Normalnie szlifierka jak ktoś chce sobie winyle zjechać.
Takie szlifierki ostatnio prawie wszystkie sieci wystawiły (a nawet wynile - o te sobie może kupie zobaczę jak z jakością) dla hipsterów bo oni są tak oryginalni, że masowo je kupują ponoć Bo nikt nie kupuje przecie tylko oni.
No i mi się na nostalgię zebrało. I niebycie hipsterem. Zacząłem szukać coś lepszego w sieci ale mi wyszło, że do 2000 tysi to nic lepszego od starego Bernarda, jak go podrasuje, mieć nie będę. Poszukałem też coś z używanych na Alledrogo i innych ale też wychodzi, że w tej klasie ok 1000 trzeba dać. Nawet ten mój bernard od 300 do 1000 chodzi (999 w pełni odrestaurowany ale dalej z wkładką MF104)
A ja w swoim miałem AT91 założoną. MF-104 kultowa i pięknie się do polskiego rocka nadaje ale AT-91 o niebo lepsza.
A tak przy okazji popularna ale przyzwoita wkładka MM (At 95E) kosztuje tak ok 150 PLN. Sama wkładka z igłą. Mówi to coś o gramofonie za ok 200-500 PLN, ze wzmacniaczem, głośniczkami a często jeszcze radiem i CD i MP3. Nawet tego nie dotykajcie. Można się zrazić do czarnego krążka na dobre. No chyba, że jest się (a raczej nie jest) superhipsterem i słucha tego twierdząc, ze tylko to ma niepowtarzalny klimat starych krążków a inni się nie znają. A to się nawet do słuchania punku niezbyt nadaje, chociaż... w sumie... może...
Stąd pomysł by swój reaktywować.
PS ale może to wszytko przez ten magnez z mezonami i gluonami ze kwarkami ... mniam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Malina
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:22, 23 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Względem sprzętu to się zgadzam, nie jest łatwo znaleźć coś przyzwoitego. To co ja mam jest jakby tu powiedzieć delikatnie, pudełko "średniego kalibru" ale dźwięk jest dobry. Nie nadaje się na imprezy bo delikatny i chodzić trzeba koło tego na palcach. Nie potrafię wskazać i udowodnić dlaczego ale nagrania na płytach winylowych słucha się jakby lżej w porównaniu z CD. Muzyka słuchana z CD mnie męczy w przeciwieństwie do muzyki z płyt winylowych. Nie wiem, może to tylko moje odczucia a może niewielka różnica częstotliwości strojenia instrumentów kiedyś i dziś.
Nie jestem żadnym hipsterem, po prostu słyszę różnicę.
Oczywiście, nikogo nie będę przekonywać bo każdy ma swoją wolę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 1:25, 24 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
To co panią dręczy w dźwięku płyty CD to dynamika, prosto mówiąc stosunek sygnału do szumu, jest on bardzo duży.
W dobrym sprzęcie po prostu nic nie słychać w partiach ciszy i w następnym momencie natężenie dźwięku możne być już olbrzymie.
Winyl to co innego zawsze słychać jakiś dźwięk, związany choćby z tarciem igły o rowek płyty, nie jest on bowiem idealny.
Drugi problem to przesłuch pomiędzy kanałami lewym i prawym winyl to ok 25db czyli dźwięk z lewego przenika do prawego tło dźwiękowe jest wiec rozmyte i to słychać.
W CD coś takiego właściwie nie występuje. Dźwięk jest taki jaki został nagrany, zgodnie z założeniem twórcy/wykonawcy.
To wszystko.
A co do Komendantowego Bernarda, to bardzo prosta konstrukcja nie wiem co w nim może tyle kosztować.
Dla mnie jedynym tajemniczym elementem w tym urządzeniu jest pojedyncza dioda prostownicza w zasilaczu tego cuda, dlaczego producent postanowił że taki prymitywny układ prostujący będzie najlepszy, nie pojmuję.
Na dokładkę transformator nie jest nawet ekranowany
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 1:34, 24 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | .... (bo do stroboskopu błękitne diody dałem ale można jakie się chce - czy są różowe dla blondynek? )
( |
Są różowe, neonówki też są.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Śro 20:03, 24 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | To co panią dręczy w dźwięku płyty CD to dynamika, prosto mówiąc stosunek sygnału do szumu, jest on bardzo duży.
W dobrym sprzęcie po prostu nic nie słychać w partiach ciszy i w następnym momencie natężenie dźwięku możne być już olbrzymie.
Winyl to co innego zawsze słychać jakiś dźwięk, związany choćby z tarciem igły o rowek płyty, nie jest on bowiem idealny.
Drugi problem to przesłuch pomiędzy kanałami lewym i prawym winyl to ok 25db czyli dźwięk z lewego przenika do prawego tło dźwiękowe jest wiec rozmyte i to słychać.
W CD coś takiego właściwie nie występuje. Dźwięk jest taki jaki został nagrany, zgodnie z założeniem twórcy/wykonawcy.
To wszystko.
A co do Komendantowego Bernarda, to bardzo prosta konstrukcja nie wiem co w nim może tyle kosztować.
Dla mnie jedynym tajemniczym elementem w tym urządzeniu jest pojedyncza dioda prostownicza w zasilaczu tego cuda, dlaczego producent postanowił że taki prymitywny układ prostujący będzie najlepszy, nie pojmuję.
Na dokładkę transformator nie jest nawet ekranowany |
Ależ zgadzam się, że ten Bernard jest słabiutki i nie audiofilski. Nie zmienia to faktu, że po renowacji w jednej z firm kosztuje 999PLN i to ze słabą, jakby nie patrzeć, MF-104.
Faktem jest i ta jedna dioda, i ten nie ekranowany transformator. Zgadzam się, że w sprzęcie wysokiej klasy (nawet przy późniejszym ale) nie powinno tak być. Ale to nie jest sprzęt wysokiej klasy. I teraz - ale... no właśnie, jest pewne ale. Cała elektronika tego sprzętu to tak naprawdę regulator obrotów (sterownik) silnika i układ autostop. Więc "przydźwięk" od transformatora tak na prawdę i tak ma znikomy wpływ na tor akustyczny. Ten jest prosty. Wkładka, kable w ramieniu i kabel wyjściowy. Koniec. Kable toru akustycznego wewnątrz obudowy to może z 1 cm. reszta w ramieniu (metalowa rura) albo kabel na wyjściu. Obudowa gramofonu jest metalowa w całości.
Najbardziej czuły na przydźwięki preamp RIAA albo osobno na zewnątrz albo we wzmacniaczu mocy jak ten ma wejście "phone". W obu przypadkach raczej daleko od tego transformatora i za dwiema metalowymi obudowami (często dodatkowo, razem z innymi uziemiony.
Co "drogiego" w tym Bernardzie, że takie ceny osiąga pomimo lat? Pewnie sentyment. Ale też to co napisałem. Za podobnej klasy gramofon (może nieco lepszy, świat idzie z postępem a i Chińczycy, Hindusi, Pakistańczycy czy ci Bangladeszu tanio go składają) trzeba dać powyżej 1000 PLN (nowy).
No i cena za działającego Bernarda powiedzmy ok 200-500 PLN (w zależności od stanu) przestaje być już taką zagadką jak się popatrzy, że ten ION w Lidlu, z malutkim plastikowym talerzem z jakimś paskudnym kawałkiem szmaty, plastikowym praktycznie ramieniem, skrzeczącą wkładką krystaliczną, czymś co przypomina głośniczki, pod marką Silvelcrest kosztuje 260 PLN. A wcześniej pod marką ION kosztował chyba ponad 300. Obecnie w Mediaexpert (Gramofon ION MAX LP Jasne Drewno) kosztuje 419 PLN a bez wzmacniacza i głośników jako deck (wyższa klasa, hahaha!) w Carrefour (ION AIR LP DREWNO) kosztuje UWAGA!!!! - 499 PLN!!!
No ale pewnie oba te wynalazki mają ekranowane trafo i mostek prostowniczy bo taki w jednym układzie to coś 1 zl kosztuje.
I tak na to patrząc to ten Bernard już zaczyna być wart tych kilku stów, bo wolę go, używanego za powiedzmy 350 PLN (uśredniłem, odrestaurowanego za 999 nie brałem pod uwagę) niż te wynalazki, które wymieniłem wcześniej.
Naprawdę nic poniżej 1000 zł znacząco bijącego starego Bernarda się nie znajdzie. A jak się ma z młodych lat takiego na dnie szafy i ma się nawet znikome pojecie o elektronice jak ja, to praktycznie alternatywa jest - dać za coś 1000 złotych czy mieć podobne "za darmo".
I tylko w tym aspekcie tak tego Bernarda chwalę. Miałem też i dużo lepszego decka, i wiem jaka jest różnica miedzy Bernardem a naprawdę dobrym (chociaż średniej półki) gramofonem, ale ten w ciężkiej sytuacji poszedł do ludzi. A Bernard został.
Co do CD. I tak i nie. Bo jednak parametry wyśrubowane w kosmos (często za pomocą dodatkowej cyfrowej obróbki) to nie wszystko. A muzyka ma być przyjemna w słuchaniu a nie męczyć "doskonałością". Ta separacja kanałów to też raczej mit. W samym torze cyfrowym CD może i tak. Nie wiem. Ale potem już na etapie wzmocnienia analogowego sygnału wyjściowego to raczej przesłuchy na wspólnej masie, wspólnym zasilaniu, bliskości elementów i tłumienie podobne jak w gramofonie. W kinie domowym to się jeszcze rozłazi po 6 kanałach nie wiadomo po co bo muzyka i tak jest w stereo ino a nie 5.1. A jak każdy kanał ma swój separowany wzmacniacz np aktywnych kolumnach wireless to za cenę 5 a nawet i 10 tysięcy to jest to jakości raczej marnej. Skoro za tani i nie rewelacyjny wzmacniacz mocy z zacięciem audiofilskim trzeba wydać tak 2000 PLN. A bywają i 200 tyś za monoblok.
- jestem amatorem i to niskiej półki a nie profesjonalistą zarówno w kwestii elektroniki jak i słuchania muzyki i systemów audio i tak do tego podchodzę, I takie tylko były i są moje spostrzeżenia. Nic ponad to. I proszę mi nie sugerować ze porównuje Bernarda do np Teaca za ok 1500 czy nawet tylko Technicsa w podobnej cenie z wkładkami AT -95 (zaznaczam wkładkę bo ta potrafi kosztować nawet kilka tysięcy) bo nie porównuje. Nie pisze też, że Bernard jest drogi. Odwrotnie. Jest baaaardzo tani jak kupisz już za 200 PLN używany albo masz za darmo odstawiony w kąt. Drogie to są gramofony MM, w podobnej, niskobudżetowej klasie, których jedyną zaletą (oprócz lepszej wkładki MM ale nie problem i w Bernardzie założyć) w porównaniu z Bernardem może być ekranowany byle jak transformator i mostek prostowniczy za 90 gr w układzie zasilania. Bo za 700 - 1000 PLN nie ma co oczekiwać cudów skoro to badziewie jak te ION Air LP kosztuje AŻ 500!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AWATAR
Gość
|
Wysłany: Śro 20:39, 24 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
a co by Pan polecał do zakupu "z drugiej ręki"? jakiej marki sprzet? chodzi mi o stary sprzęt dostępny na allegro czy innych portalach ogłoszeniowych ( w rodzaju tego o ktorym Pan pisze)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Śro 21:17, 24 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
AWATAR napisał: | a co by Pan polecał do zakupu "z drugiej ręki"? jakiej marki sprzet? chodzi mi o stary sprzęt dostępny na allegro czy innych portalach ogłoszeniowych ( w rodzaju tego o ktorym Pan pisze) |
Drogi Awatarze. Nie odważył bym się cokolwiek komuś polecać bo jak pisałem audiofil ze mnie żaden a i jeśli chodzi o sprzęt mniej audiofilski (pod kontem parametrów, nowości, bajerów) to też wypadłem z obiegu lata temu.
Przy jednym się będę upierał. Kino domowe do słuchania muzyki nie jest bo jest do oglądania filmów i do tego było konstruowane, strojone itd. A ścieżka dźwiękowa 5.1 filmu nieco innymi prawami się rządzi niż muzyka stereo. I ciężko to pogodzić. Nie mówiąc o tym ze za cenę 6 kanałów i kolumn można mieć znaczne lepsze dwa kanały i 2 kolumny.
Ale i sprzęt audio( chociaż tego producenci nie piszą) jest dedykowany nieco, Jeden lepiej daje radę z jazzem, inny rockiem, jeszcze inny z klasyką. Tak uniwersalnie i z tańszych do bym szukał coś Denona, Yamahy (pianocraft) a jak kasy więcej to Teaca. Np seria 500 czy 600. Podobno jest niemiecka wersja tego Teaca serii 500 marki handlowej Universum. U kogoś widziałem. Na moje ucho Ok i może faktycznie to ten Teac. Ale ręki sobie uciąć nie dam.
Harmon Kardon ale to już bardzo droga bajka i chyba czym nowsze tym gorsze. A starocie, no różnie z nimi. Czasami już tak wygrzane ze aż strach.
Gramofony Denon, Technics (ale już wieże szczególnie te popularne - NIE)
Ale powtarzam to tylko gdybanie i proszę tego nie brać jako polecanie czegokolwiek raczej wskazanie ogólnego kierunku poszukiwań. A pytanie, już bardziej konkretne, jaki pokój, jaka muzyka, oczekiwania zadać na jakimś bardziej specjalistycznym forum. I najlepiej samemu posłuchać, jak nie u sprzedającego to u kogoś kto to ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Śro 21:31, 24 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
I jeszcze jedno. Ja sobie bardziej z tym gramofonem jaja robiłem, bo mnie napadło wygrzebać i starocie słuchać jak jakiego niehisptera (każdy hipster zaprzczy, ze jest hipsterem) i o tym jak łatwo hipsterem w oczach innych zostać co zamiast cyfrowego super CD separacją kanałów 100 dB i wartością dźwięku do szumów 103 a może i 108 dB słucha trzeszczących winyli na starym podrdzewiałym Barnardzie o tych parametrach odpowiednio tak z 18 i 70dB (po wymianie wkładki bo ona tu ma największe znaczenie może ze 20 i 80. I jeszcze zamiast kupić coś Lidla czy bardziej wypasionego Carrefoura co na pewno ma mostek za złotówkę i ekranowane trafo bawi się rupieciem z jedną diodą i bez ekranu.
A nie wiem czemu wyszło poważnie. Nie. To tylko zabawa z mojej strony.
I bardziej mi oto hipsterstwo pogardzane przez wielu, najczęściej innych hipsterów, chodziło. A najbardziej o to jak łatwo w to wpaść. Mieć przypięta łatkę. Bo tak naprawdę to każdy ma tam coś hipstera i to już od wieków wieków. A na elektronikę i audioznawstwo zeszło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AWATAR
Gość
|
Wysłany: Śro 21:40, 24 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
powinienem dopisac, że dostałem ( odziedziczyłem) duża kolekcję płyt winylowych, są nawet te bardzo, bardzo stare, powojenne,
nie mam jednak gramofonu, tj. ten który dostałem "wyzionał ducha" i nikt go nie potrafi naprawić, natomiast ostrzegano mnie, by nie kupować gramofonów współczesnych bo to lipa i zniszczę te płyty ( nie wiem czy to prawda?)
ps. no to już wyjąśniłem dlaczego pytam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 22:34, 24 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
AWATAR napisał: | powinienem dopisac, że dostałem ( odziedziczyłem) duża kolekcję płyt winylowych, są nawet te bardzo, bardzo stare, powojenne,
nie mam jednak gramofonu, tj. ten który dostałem "wyzionał ducha" i nikt go nie potrafi naprawić, natomiast ostrzegano mnie, by nie kupować gramofonów współczesnych bo to lipa i zniszczę te płyty ( nie wiem czy to prawda?)
ps. no to już wyjąśniłem dlaczego pytam |
Komandor (chylę czoła) dobrze naświetlił temat, ten cały Bernard jest naprawdę dobrym wyborem na początek, jest tylko jedno ale, wszystko co ewentualnie pan kupi najprawdopodobniej będzie wymagało "ogarnięcia" ktoś z umiejętnościami Komandora jest w stanie sobie z tym poradzić a przynajmniej nie wpakować się w jakiegoś złoma nie do naprawy.
Kupowanie starych sprzętów elektronicznych na portalach typu allegro to niestety wielkie ryzyko, zapewnienia "sprzedawców" to najczęściej bajkopisarstwo.
Wiele jest tego powodów, jednym z nich jest upływ czasu, zawodność nawet najlepszego sprzętu po latach jest olbrzymia, (dla ilustracji problemu, nowoczesny elektroniczny licznik energii elektrycznej wymaga wymiany po kilku latach, czy świadczy to że stary elektroniczny sprzęt grający jest wyjątkiem?)
Pozostaje zapewnić sobie pomoc kogoś kto w razie czego potrafi doprowadzić do użytku np wzmacniacz który posiada w gratisie wyschnięte wszystkie kondensatory elektrolityczne a do tego ponad setkę tzw "zimnych lutów" o ile oczywiście nie uległ w czasie eksploatacji poważniejszym przygodom.
Pozostaje szukać kontaktów a bajek, unikać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AWATAR
Gość
|
Wysłany: Śro 22:45, 24 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
bardzo dziękuję za uwagi,
to może jednak kupić sprzęt współczesny, nowy i z wyższej półki? jeśli tak to jaki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 23:09, 24 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
AWATAR napisał: | bardzo dziękuję za uwagi,
to może jednak kupić sprzęt współczesny, nowy i z wyższej półki? jeśli tak to jaki? |
Nowy i z wyższej półki to tylko zasobność portfela stawia granicę,
Nie chcąc się dać zwariować to se poczytać i obejrzeć na żywo np tu www*infoaudio*pl/artykul/1066,gramofony-ktore-nie-zrujnuja-budzetu-i-nie-zniszcza-plyt
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|