Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Personalizm epistemiczny

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:03, 11 Gru 2021    Temat postu: Personalizm epistemiczny

Chciałbym przedstawić pewną ideę, którą sobie roboczo nazwałem właśnie jak w tytule - personalizm epistemiczny.
Idea ma swoje dwa główne wydania:
- naiwne, związane z błędnym myśleniem
- głęboko filozoficzne, związane z postawieniem sobie fundamentalnych pytań o naturę bytu.

Zacznę od tego prostszego, naiwnego wydania - realizacji w praktyce personalizmu epistemicznego. Postawę tego typu spotkać jest łatwo - jej fundamentem jest, zapisane gdzieś w intuicjach osoby uznanie, iż osobowe chciejstwo ma moc większą niż obiektywne zasady, logika, prawda.
Ja sam zaliczyłbym do powyższej postawy przynajmniej parę osób z mojego otoczenia. Charakteryzują się one tym, że:
1. bardzo szybko dyskusję sprowadzają do starcia ego. Nie wytrzymują dłużej rozmowy, która nie oprze się jakieś domniemanie win, zarzutów, ocen osobistych.
2. Choć używają chętnie słów sugerujących obiektywizm, niezależność od osoby, to jakoś "dziwnym trafem" owo użycie zaprzecza idei niezależności od ludzkich chciejstw, presji wywieranej na ludzi, walki ego. Taka osoba z dużym prawdopodobieństwem powie "absolutnym faktem jest ...", albo "prawdą obiektywną jest ...". Przy czym już nie będzie taka osoba chciała dyskutować nad zasadnością takiego stwierdzenia. Powiedzenie "absolutne" ma istocie u takiej osoby posłużyć wsparciu stanowiska w dyskusji, zamknięciu ust oponentom. Jest więc jedynie demagogicznym chwytem, nie niosącym ze sobą treści zbliżonej do poszukiwania obiektywizmu, czy absolutu rozumianego jako niezależność od mniemań. Inaczej mówiąc taki naiwny personalista epistemiczny stosuje owe słowa jako narzędzie walki "kto silniej wpiera swoją tezę".
3. Personalista epistemiczny naiwny w istocie wierzy, że jego chciejstwo aby było tak, jak sobie to umyślił ma moc nadrzędną nad tym, co obiektywne. Obiektywizm, rozumiany jako poszukiwanie obrazu rzeczy niezależnego od ego, jest de facto odrzucany.
4. Naiwni personaliści epistemiczni mają mocne uznania dla instytucji autorytetu. Co prawda sami nie zawsze się do wskazań autorytetu stosują, ale z uporem będą żądali, aby to inni ludzie autorytety uznawali, aby autorytet rządził w świecie.
Ogólnie naiwny personalista epistemiczny opiera się o wewnętrzne przekonanie o swojej absolutnie wyróżnionej roli.
Tę postawę można by chyba nazwać pychą. Jest w tej postawie też zaszyta głęboko podstawa do przejawiania agresji wobec świata. Bo jak ktoś uważa, że jest wyróżniony, że to jego mniemania o świecie są prawdą (a do tego prawdą absolutną), to przecież niekonsekwentne byłoby, gdyby taki człowiek się jakoś uniżał, negocjował, uzgadniał cokolwiek - nie taki człowiek będzie próbował na wszystkich wymóc PRESJĄ przyjęcie jego wersji spojrzenia na rzeczywistość.
Stąd naiwni personaliści epistemiczni będą bardzo często przechodzili w sporach na płaszczyznę ataków personalnych, będą ignorowali argumenty rzeczowe. Bo u nich te argumenty rzeczowe będą miały niższy priorytet niż ich osobiste przekonanie, chciejstwo.
Część personalistów epistemicznych, zamiast utożsamiać pojęcia absolutu ze stricte własnymi mniemaniami, wiąże je z poglądami grupy, z fanatyczna ideowością. To się niewiele różni od opcji personalistycznej jednoosobowej, bo tak samo owi ludzie będą odporni na argumenty merytoryczne, tak samo będą arbitralnie pogląd ich grupy uznawali za absolutny, a dalej wart wprowadzenia na ten świat z użyciem presji, nawet tyranii.

Teraz zajmę się nienaiwną postacią personalizmu epistemicznego.
Ten pogląd powstaje na gruncie głębokiej analizy tego, jak powstają mniemania właściwie o czymkolwiek. Jest w nim zawarty rodzaj pokory, polegający na uznaniu, iż zawsze gdy coś stwierdzamy, to stwierdzamy jako konkretny człowiek, z konkretnymi doświadczeniami życiowymi, także z błędami. Poza tym każde wyrażenie czegoś językiem nosi znamię rozwoju tego języka, rozumienia go przez konkretną osobę, wreszcie postawienia sobie takiego, a nie innego celu poznawczego. Każde stwierdzenie czegoś jest jednocześnie wyróżnieniem tego czegoś względem potencjalnych innych stwierdzeń, jest jakoś subiektywne, personalne. I nie ma jak od tego uciec, więc rzeczywiście nasze poznanie jest jakoś personalne.
Ale można tu postawić jeszcze głębsze pytanie: czy w ogóle "logicznie" możliwe jest poznanie tak całkowicie bezosobowe, czy - jak pytają fizycy - Księżyc istnieje, gdy nikt na niego nie patrzy?
To pytanie tylko pozornie jest bez sensu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin