Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ostentacyjna demonstracja miażdzącej przewagi w dyskusji

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:05, 13 Paź 2022    Temat postu: Ostentacyjna demonstracja miażdzącej przewagi w dyskusji

Jest pewna postawa, którą ja osobiście uważam za demonstrację (w dyskusji) swojej miażdżącej przewagi nad oponentem, czy (czasem tylko potencjalnymi) oponentami. Ta demonstracja polega na czymś dokładnie przeciwnym do praktyki wygrywania w dyskusji, opartej o manipulacje, obelżywe nazywanie oponentów, ogłaszanie szumne swoich (prawdziwych czy rzekomych?...) zwycięstw, próby narzucania wyłącznie własnych definicji słów, narzucania arbitralnie wyłącznie własnych kryteriów oceny, odrzucania niewygodnych pytań bez rozpatrzenia, a za to "odbijanie piłeczki" za pomocą stawiania oponentowi jakichś tam zarzutów, które nie odpowiadają wprost na poruszane kwestie, ale odwracają uwagę.

Postawa ostentacyjnej przewagi w dyskusji przede wszystkim opiera się na wierze, iż danemu dyskutantowi nie jest do wykazania racji potrzebne ABSOLUTNIE NIC POZA UCZCIWOŚCIĄ I SAMĄ PRAWDĄ.
Ostentacyjna demonstracja przewagi dyskusyjnej w jakiejś kwestii polegałaby zatem na:
1. Skupianiu się (a w żadnym wypadku nie ignorowaniu) właśnie na tych aspektach dyskusji, które oponent traktuje jako najcelniejszy zarzut przeciw nam.
2. Nie stosowaniu żadnych chwytów dyskusyjnych, które by miały jakkolwiek zniechęcać oponenta do jeszcze bardziej skutecznego ataku na nasze stanowiska, czyli nie używaniu nieprzyjaznych określeń, nie atakowaniu o pierdoły jego wypowiedzi w celu odwracaniu uwagi, nie stosowaniu personalnej presji itp. Wręcz
każdy atak ze strony oponenta powinien być przyjmowany z życzliwością!
A im celniejszy, bardziej logicznie uzasadniony byłby atak, tym większe uznanie oponentowi należałoby okazać.
3. Zgadzaniu się z oponentem, jeśli zarzut sprawia nam problem.
a nawet...
podpowiadaniu oponentowi, jakich mógłby użyć mocniejszych zarzutów wobec nas, co jest na jego korzyść, ale on może to przeoczył.
4. Nie stosowaniu żadnych "cwanych pomysłów na zniechęcanie do ataku" w rodzaju sugerowania jakiegoś formalnego autorytetu, pomniejszanie swojego statusu w dyskusji, podwyższanie statusu kompetencji oponenta.
5. Przyjmowaniu stanowiska (założeń) stosowanych przez oponenta dla wykazania swoich racji. Później dyskutant o miażdżącej przewadze przecież i tak, jak dziecku, czy nastolatkowi, wykaże niespójności jego argumentacji, wadliwość wszystkiego tego, oponent wyciąga na potwierdzenie swoich tez.

Ostentacyjnie stosujący taką postawą dyskutant ogłasza bowiem przez nią (nie musi to być ogłoszone werbalnie), iż i tak jego przeciwnicy są bez szans w sporze, wszak prawda, logika, wszystko co rozumne i uczciwe w dyskusji jest całkowicie po jego stronie. Czyli że to wszystko inne można lekką rączką oddać oponentom, bo przecież ich wysiłki i tak będą daremne.

Okazujący taką właśnie wiarę (która też powinna zostać późnej praktycznie potwierdzona w dyskusji) jest dla mnie ideałem POTĘGI ROZUMU I PRAWDY, okazanej w sporze. To jest okazanie potęgi tak miażdżącej, tak absolutnej, że każdemu oponentowi owa postawa od początku ogłasza: próbujesz być przeciw mnie? Ależ próbuj! Ależ cieszę się z tego i zachęcam Cię do jak najsilniejszych ataków na mnie, bo przecież w ten sposób tylko wykażesz moc mojej argumentacji, tylko potwierdzisz po raz kolejny, że w starciu z potęgą mojego rozumowania, wszystkie zarzuty są żałosne. Ale powtarzam: próbuj! Nawet dodam Ci trochę argumentów, abyś miał czym wzmacniać swoje nieporadne ataki na moją koncepcję!...

Jest jednak pewien rodzaj postawy dyskusyjnej, postawy W ZŁEJ WIERZE, która kwalifikuje do zakończenia dyskusji z osobą taką postawę prezentującą. Myślę tu skrajnych formach manipulacji, polegającej na:
- nie podejmowaniu kwestii intelektualnych przez daną osobę
- stosowaniu manipulacyjnych technik uzupełniających do tego nie podejmowania w stylu "taktyka zdartej płyty", czyli w kółko powtarzanie swego, mimo braku wykazania się na to jakimkolwiek uzasadnieniem, wymyślaniem fałszywych, pozornych, czy skrajnie błahych uchybień u oponenta, w celu odwrócenia uwagi itp.
Dyskutować bowiem sensownie można wyłącznie z kimś, kto RZECZYWIŚCIE DYSKUTUJE, czyli w ogóle odnosi się do kwestii intelektualnych, jakie dyskusja niesie. Postawa nieuczciwej, skrajnej manipulacji dyskusji, udawaniem owej dyskusji, a w rzeczywistości unikaniem jej merytorycznych aspektów powinna być diagnozowana jako powód do uznania kogoś tę postawę stosującego za niegodnego dyskutanta. Wtedy wypadałoby w krótkich sformułowaniach skwitować tej postawy stosowanie i odstąpienie od dyskusji z niegodnym dyskutantem.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 20:03, 13 Paź 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:30, 20 Paź 2022    Temat postu: Re: Ostentacyjna demonstracja miażdzącej przewagi w dyskusji

Warto zwrócić uwagę na to, że wszelkie formy argumentacji ad personam, w zastępstwie argumentacji merytorycznie mają jedną słabość - aspekt uznania, czy cokolwiek one znaczą. Podobny problem dotyczy jednak i argumentacji merytorycznej, choć z subtelną różnica.

Typowo sytuacja w dyskusji, w której ktoś zaczyna umykać w ataki personalne będzie wyglądała tak, że
- strona merytoryczna wypowiada się odnosząc do argumentów w sprawie
- strona posługująca się ad personam, co najwyżej pozoruje udział merytoryczny, jak za to silnie dorzuca do narracji epitety, arbitralne oceny, stwierdzenia niczym nie poparte merytorycznie, choć o emocjonalnym wydźwięku.
I tak może to trwać
- merytoryczny znowu odpowiada merytorycznie
- adpersonalny odpowiada epitetami i arbitralnymi ocenami
i znowu
- merytoryczny znowu odpowiada merytorycznie
- adpersonalny odpowiada epitetami i arbitralnymi ocenami
...
Patrząc na taką dyskusję jawi się pytanie: kto właściwie ma rację?
W zależności od tego, jakie przyjmiemy kryteria, ocena może być różna.
Odbiorca - obserwator oczekujący iż dyskusja ma być merytoryczna, wskaże jako rację zapewne stanowisko strony wypowiadającej się właśnie merytorycznie.
Ale odbiorca przekonany, że dyskusja służy temu, aby wykazywać personalne zaangażowanie i presję może wziąć za dobrą monetę te niemerytoryczne ataki, może uznać iż twarda postawa wpierania swego stanowi o racji.
Czy da się to rozstrzygnąć?...
- Wydaje mi się, że jest znikoma szansa na to, że wszyscy obserwatorzy ostateczne zgodzą się z jednym typem podejścia. Będzie zapewne tak, że merytorycznie uznają rację strony merytorycznej, niemerytoryczni tej adpersonalnej i nie będzie rozstrzygnięcia jakoś jednego i ostatecznego.
Bo strony mają INNY CEL dyskusji. I nie ma na to rady - inny cel sobie stawiając, uzyskamy inne kryterium rozstrzygania, czyli też inną konkluzję końcową.

Osoba, która wierzy w to, że tylko merytoryczne rozstrzyganie ma sens, będzie MUSIAŁA SIĘ POGODZIĆ z tym, w jakim świecie żyje. A świat jest taki, że spora część ludzi (nie wiem, czy nie większość) albo daje pierwszeństwo, albo przynajmniej docenia sam personalny upór i siłę dominowania, nawet jeśli jest on pozbawiony zasadności merytorycznej. Dyskutant przekonany do merytoryczności musi się w końcu pogodzić z tym, że NIE BĘDZIE MIAŁ WERDYKTU NA SWOJĄ STRONĘ. Wszak gdy jurorzy nie wyznają jego kryteriów, to nie ma szans, aby to się udało.

Tu jest KWESTIA WIARY. Na ile dana osoba wierzy, że jej racja jest tą ostatecznie obowiązującą?
Czy w ogóle wierzymy w prawdę obiektywną, czy bardziej zwycięstwo presją personalną?

Od lat uważam, że sytuacja konstruowana przez dyskusje jest swego rodzaju modelem głównej idei chrześcijaństwa. W obu przypadkach rzecz idzie o WIARĘ.
Jezus, który umiera na krzyżu, bo WIERZY, że jego poniżenie, śmierć, brak postawienia na swoim w oczach świata nie ma znaczenia wobec tego, że trwa przy prawdzie, tak jak ją rozumie
odpowiada w swojej postawie
dyskutantowi, który wierzy, że choćby w oczach wielu obserwatorów, prawda merytoryczna, obiektywna się nie przebiła, to i tak warto jest o tę prawdę walczyć, stać po jej stronie.

Bycie merytorycznym czasem (często...) będzie oznaczało, iż nie zostaniemy zaliczeni do zwycięzców, a do pokonanych!
Bo tam gdzie kryterium jest manipulowanie ludźmi, a ludzie dają przyzwolenie na to, aby owa manipulacja została uznana, merytoryczne aspekty zostaną poniżone. Ale kto w prawdę merytoryczną wierzy, nie uzna takiej sytuacji za powód do odstąpienia od swojego stanowiska!
Czasem wręcz można chcieć doznać takiego TESTU WIARY - testu, w którym człowiek przekona się, na ile umie trwać przy swoich przekonaniach. Można chcieć pobyć sobie przegranym. Tak! Nawet można tego chcieć!
Po co chcieć być przegranym?...
Głównie po to, aby wobec samego siebie móc stanąć i powiedzieć sobie: nawet wobec naporu, sprzeciwu większości wytrwałem w tym, w co wierzę! Taki mocarz jestem!


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 17:03, 20 Paź 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin