|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:29, 16 Gru 2021 Temat postu: Najskuteczniejszą formą cenzury jest autocenzura |
|
|
Bezpośrednią inspiracją do tego wątku jest wymiana zdań z pewnym dyskutantem, który z prędkością światła spieszył z "obalaniem" moich postów, w których odwoływałam się do nieoficjalnych źródeł, za pomocą "jednego kliknięcia": Google>"fraza"->pozycjonowana na samej górze propozycja jakiegoś "fake-huntera". Dyskutant o którm mowa nie jest żadnym wyjątkiem, jego bechawior jest bardzo popularny wśród tej części mas ludzkich, która pozostaje aktywna w internetach.
Po raz pierwszy zetknęłam się z tym zjawiskiem kilka lat temu, jak po długiej przerwie w pisaniu na forach, wróciłam do dyskusji i zarejestrowałam się m.in. na ateista.pl. Tam przedstawiałam pewne niepopularne teorie i to co mnie uderzyło to nie fakt, że ci ludzie ostro polemizowali z tymi teoriami, tylko fakt, że oni właśnie nawet nie próbowali z nimi polemizować. Pamiętam wypowiedź jednego z użytkowników "Nie oglądam filmów z żółtymi napisami". Ja wtedy nie miałam pojęcia co to znaczy i zachodziłam w głowę, czemu komuś przeszkadzają żółte napisy. A z czerwonymi albo niebieskimi już mogą być? Wtedy zostałam uświadomiona, że film z żółtymi napisami to określenie na jakieś "nieoficjalne i przez to niewiarygodne źródło". Alternatywnie mogą się pojawiać takie frazy jak "filmik z youtube" albo uderzające w osobę, która się wypowieda w tym filmie czy artykule. Pojawia się próba zdyskredytowania, ukazania tej osoby jako niewiarygodnej, niekompetnentnej, wyklętej w jej własnym środowisku albo po prostu jakiegoś szura, którego poglądów znakomita większość nie podziela, więc nie ma sensu się nim zajmować.
Dla, mnie osoby, która ma nawyk kwestionowania tego co jej się podaje w mediach, oficjalnych przekazach, która sama z własnej inicjatywy szuka informacji również w tych nieoficjalnych źródłach, te rekacje były druzgocące. Zdumiwał mnie stopień skrajnie silnego zaufania do oficjalnego przekazu z jednej strony i skrajnej nieufności do tego nieoficjalnego z drugiej strony.
W ciągu kilku ostatnich lat to zjawisko się nie tylko nasiliło, ale pojawił się kolejny i ważny element nakręcający ten mechanizm autocenzury. Mianowicie, jak grzyby po deszczu pojawili się Niezależni Weryfikatorzy Faktów, Łowcy Faków, którzy zajmują się "obalaniem" takich niezależnych źródeł, niepopularnych wypowiedzi. To obalanie wzięłam w nawias, ponieważ już krótka analiza tych "niezależnych analiz" pozwala stwierdzić, że mamy do czynienia z czystej maści propaganda. Znajdziemy tam obalanie chochołów, "obalanie" opinii jednego eksperta opinią innego eksperta, "obalanie" tez, których nie sposób obalić twierdzeniem "nie ma dowodów, że..", potwierdzanie swoich tez za pomocą źródeł, które przeczą tym tezom (licząc na to, że czytelnik nie zweryfikuje materiałow źródłowych) etc. Te wszystkie ośrodki "fact-checkingowe" stosują przy tym cały aresenał sztuczek manipulacyjnych, które skutecznie działają na masowego odbiorcę. Dla pozbawionego krytycyzmu oka będą sprawiać pozorne wrażenie czegoś wiarygodnego, "naukowego", rzetelnego, a przy tym skutecznie rozwiewającego wątpliwości swoimi jednoznacznymi i twardymi tezami typu "Fałsz: 5G nie jest niebezpieczne". Odbiorca takich mediów już po przeczytaniu takiego tytułu czuje się uspokojony, utwierdzony w przekonaniu, że "niezależny weryfikator" sprawdził tę informację i można mu zaufać.
Podsumowując, obserwujemy od dłuższego czasu ciekawe zjawisko bardzo dalekosiężnej cenzury informacji nieoficjalnych pomimo szerokiego dostępu do tych informacji. Fakt że jesteśmy społeczeństwem informacyjnym, mamy dostęp do informacji jaki mógł się marzyć poprzednim pokoleniom, nie implikuje pluralizmu informacyjnego, ścierania sie różnych tez w dyskursie publicznym. Dochodzi bowiem istotny czynnik - autocenzura, a więc mechanizm, który polega na tym, że osoba nawet mając nieograniczony dostęp do informacji alternatywnych do oficjalnego przekazu nie zapoznaje się z nimi, ponieważ nie ma takiej potrzeby i nie ufa takim informacjom. Mylili się ci, którzy w internecie upatrywali śmierci telewizji, bo internet miał ludziom otwierać oczy. Mylili się, ponieważ ludzie własnie chcą telewizji i nawet jeżeli oglądalność telewizji spada, to nie na rzecz "alternatywnych źródeł" tylko internetowego odpowiednika telewizji i przede wszystkim - rozrywki.
Współczesna propaganda w świecie informacyjnym nie musi wcale uciekać się do blokowania treści sprzecznych z oficjalną narracją, żeby skutecznie ludzi odwodzić od zapoznawania się z tymi treściami. Wystarczy, że opatrzy je specjalnym komenatrzem jak np.:
Częściowo fałszywe informacje
Te same informacje zawarte w innym poście zostały sprawdzone przez niezależnych weryfikatorów informacji.
Te same częściowo fałszywe informacje zawarte w innym poście zostały sprawdzone przez niezależnych weryfikatorów informacji. Mogą występować niewielkie różnice.
Niezależni weryfikatorzy informacji uważają, że ta informacja jest niezgodna ze stanem faktycznym.
Zanim polubisz tę stronę
Kiedy polubisz stronę, aktualizacje tej strony będą wyświetlane w Twoich aktualnościach. Przejrzyj stronę America's Frontline Doctors, aby sprawdzić, jakiego typu zawartość jest zwykle udostępniana.
i zamieści artykuł "niezależnego weryfikatora"
Mechanizm, o którym piszę, zbadali naukowcy (The Impact of Media Censorship: 1984 or Brave New World? Yuyu Chen David Y. Yang, Grudzień 2018) , którzy przeprowadzili eksperyment na populacji Chińczyków. Grupą kontrolną wystawiono na nagą cenzurę internetu w Chinach (nie mieli wolnego dostępu do informacji), a grupie badawczej przekazano narzędzia do ominięcia cenzury internetu, z czego część otrzymywała zachęty do tego, by zaglądać do zagranicznych treści.
Okazało się, że Chińczycy którym tylko umożliwiono dostęp do alternatywnych źródeł, wcale nie byli chętni z nich korzystać. Dopiero grupa zachęcona do zapoznawania się z tymi źródłami autentycznie tam zaglądała i w efekcie wypracowała sobie poznawczą ciekawość, za którą poszły zmiany w ich poglądach i zachowaniach społecznych. Ich poziom zaufania do władz chińskich się zmniejszył, zaczęli oczekiwać zmian, reform, nawet po zakończeniu fazy zachęcania sami z siebie zaglądali do tych stron.
Okazało się, że propaganda, cenzura w Chinach jest tak silna, że ludzie nie wierzyli, że w tych alternatywnych źródłach mogą znaleźć jakąś wartościową treść. Dopiero obcowanie z nią otworzyło im oczy.
Dokładnie z tym samym mechanizmem mamy do czynienia i w Polsce, i domyślam się, że w całym "cywilizowanym" świecie. Te "filmiki z żółtymi napisami", które mają być niewiarygodne przez sam fakt, że są spoza głównego nurtu to właśnie efekt długotrwałego prania mózgu przez władze i media. I zdaje się, że jedynym remedium jest zrobić to co zrobili ci naukowcy w eksperymencie - zachęcić ludzi ogłupionych propagandą do wystawienia się na te alternatywne źródła, co oczywiście nie jest proste, bo to walka Dawida z Goliatem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:28, 13 Sty 2022 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawy wykład Magdaleny Ziętek Wielomskiej w temacie wątku:
Stereotyp teorii spiskowych jako mentalny strażnik systemu
https://www.youtube.com/watch?v=N-M6Yd8ZQlE
"Mentalny strażnik systemu" to jest właśnie ta tytułowa autocenzura. W kontekście tego wykładu mechanizm wyjaśniony na przykładzie negatywnego stereotypu teorii spiskowych, na który szczególnie narażeni są ludzie o poglądach postępowych, przekonani o tym, że krytycznie myślą, podążają za nauką. Wpaja im się przekonanie, że wiara w teorie spiskowe jest czymś wstydliwym, niegodnym inteligenta. W związku z tym należy z góry odrzucać wszystkie teorie, które odbiegają od narracji przedstawionej przez mainstream, odsunać od siebie choćby cień podejrzenia, że jakaś niepopularna hipoteza może być prawdziwa, że narracja podawana przed duże media może być fałszywa.
Jest to forma intelektualnego samoograniczania się. Taki człowiek jest głupi z wyboru, a jednocześnie uważa się za inteligentnego właśnie dlatego, że pielęgnuję swoją głupotę, stąd bardzo łatwo jest nim manipulować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|