|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:06, 29 Gru 2022 Temat postu: Myślenie typowe dla osobowości rywalizującej |
|
|
W wątku poświęconym zagadnieniu kłamstwa, zakłamania, a dalej też zdolności do samokrytycyzmu http://www.sfinia.fora.pl/blog-michal-dyszynski,73/klamstwa-komunikatow-a-klamstwa-odbioru,22295.html#691953 poruszyłem kwestię dlaczego wielu ludziom trudno jest w ogóle spojrzeć na siebie samokrytycznie. Wyszedł z tego spory esej, którego tematykę chciałem jednak pociągnąć. Tamten wątek wolałbym zostawić w pobliżu problemu kłamstw i prawdy, więc tutaj zastanowię się nad tematem rywalizacji, a w szczególności pytaniem: jakim wewnętrznym regułom, schematom podlega myślenie rywalizacyjne?
Na początek zacytuję własny tekst z podlinkowanego wyżej wątku:
...na ile w czyjejś osobowości jest zaszyty RYWALIZACYJNY MODEL RELACJI SPOŁECZNYCH.
Inaczej rzecz formułując, powiedziałbym, że są ludzie instynktownie postrzegający rzeczywistość od strony rywalizacji.
Oni bez tego rywalizacyjnego schematu nie potrafią właściwie myśleć, sypią im się motywacje, rozumowanie gubi sens. W ich osobowościowym paradygmacie żyje się po to, aby wygrywać. U nich, kto nie wygrywa, nie wykazuje swojej przewagi, ten właściwie nie ma po co żyć...
Mając na start ten paradygmat rywalizacyjny kluczowym elementem relacji z ludźmi staje się aspekt WYZWANIA. Oto w typowej rywalizacji mamy taki schemat, że przychodzi do sytuacji, w której zachodzi jakaś okoliczność, w której jedna strona rzuca wyzwanie drugiej. Wtedy, jeśli wyzwanie zostanie podjęte, strony przystępują do walki. Nie zawsze musi to być walka fizyczna, może być walka inna, niż polegająca na biciu się, strzelaniu, czy dźganiu. Ale ogólnie schemat taki właśnie będzie - jest wyzwanie, które obliguje do jego podjęcia, a potem następuje starcie, mające wyłonić zwycięzcę i pokonanego.
Rywalizacyjne traktowanie relacji z ludźmi zmienia optykę zagadnienia samokrytyki. Bo gdy ktoś nam mówi "tu popełniłeś błąd", to w schemacie rywalizacyjnym mamy nie sugestię do rozpoczęcia dociekań w sprawie, czy błąd jest, czy go nie ma, lecz właśnie wyzwanie. Zarzucający błąd staje się tu wyzywającym na pojedynek. A w ramach schematu rywalizacyjnego wyzwanie trzeba podjąć. Kto nie podejmuje wyzwania, ten jest tchórz i looser, takim się gardzi.
W schemacie rywalizacyjnym podejmowanie wyzwań, a potem stawanie do walki jest obligatoryjne. Tu nie ma pytania CZY. Tu jest prosta sprawa: albo podejmujesz wyzwanie i walczysz, albo przegrywasz, a wtedy jesteś nikim, tchórzem, przegranym. Nad tym rywalizacyjnie nastawieni ludzi nawet nie myślą, to nie podlega refleksji, dla nich "tak to po prostu jest".
Chciałbym bliżej się przyjrzeć "logice" myślenia rywalizacyjnego. Z jakich archetypów się on buduje, jakie schematy tu się konstruują.
Myślenie rywalizacyjne z grubsza można zdiagnozować, jako zogniskowane na:
Rywalizacyjny paradygmat podstawowy: żyjemy po to, aby okazać jakąś formę swojej wyższości nad konkurentami.
Gdyby ktoś zadał pytanie a po co właściwie mamy tę wyższość okazywać?, zapewne nie dostanie (od osób instynktownie rywalizujących) żadnej "logicznej" odpowiedzi. To jest jakby paradogmat rywalizującego, czyli coś, czego się nie podważa. Logicznie nie jest to dogmat, bo mamy tu do czynienia bardziej z bytem emocjonalnym i instynktownym, a nie dającym się sformułować ściśle pojęciowo, ale rola w dalszych rozumowaniach i wyborach jest ta sama co w przypadku dogmatu - mamy tu niepodważalność, której po prostu się nie neguje. Jest to też rodzaj archetypu.
Myślenie osobowości rywalizacyjnej posiada swoje charakterystyczne cechy, odróżniające ją od innych osobowości. Typowe tutaj jest:
- postrzeganie rzeczywistości silnie pod kątem tego, czy ktoś nie stawia nam wyzwań
- konstruowanie celów życiowych, które wyraźnie wiążą się ze zdobywaniem wyższych poziomów hierarchii społecznej, bądź wykazywaniem swojej dominacji
- często prowokacyjny styl stosunków społecznych wobec osób o równym, bądź niższym postrzeganym statusie. Związane jest to z potencjalnym rzucaniem wyzwań takim osobom.
- uznanie ogólne dla hierarchiczności społecznej, przekonanie iż układ, w którym mamy władzę, które wyróżnia się nad poddanych jest koniecznością, że żaden inny układ stosunków społecznych nie ma szans się sprawdzić.
- szacunek dla wojowniczości, często usprawiedliwianie tyranii, a nawet akceptacja dla zaborczych wojen
- polaryzacyjne postrzeganie społeczeństw i ludzi - poszukiwanie zwalczających się stronnictw, skupianie się na konfliktach w społeczeństwie. Zawsze muszą być jacyś "my" przeciw jakimś "onym".
- odstępowanie od rozważań, dociekań ogólnych, praktycznych, filozoficznych ale bezosobowych, jeśli tylko pojawia się cień podejrzenia, że może ktoś im rzuca wyzwanie.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 0:37, 30 Gru 2022, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:17, 31 Gru 2022 Temat postu: Re: Myślenie osobowości rywalizacyjnej |
|
|
Do myślenia rywalizacyjnego naturalnie usposabia wysoki poziom hormonu męskiego testosteronu. Ale ten hormon działa oczywiście szerzej, niż na samą rywalizację. Pokazały to badania na zwierzętach i ludziach
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Sam uważam od jakiego czasu, że myślenie rywalizacyjne często ze mnie robi głupca. Oto, przyciśnięty pragnieniem zwycięstwa, kategoryzując rozpoznania, oceniając świat, zaczynam porzucać dobre praktyki, merytoryczną uczciwość i zaczynam naginać rozpoznania do tej potrzeby "ja - wygrywający". W efekcie moje zdobywanie wiedzy o świecie, zamiast być adekwatną do rzeczywistości (a przynajmniej zamiast zbliżać się do owej adekwatności), nagle wymyka mi się spod kontroli, bo zaczyna realizować jakiś poboczny cel. Oto coś, co byłoby normalnie rozpoznane jako białe, będzie "kombinowane", czy czasem nie jet może czarne, a może przynajmniej szare. I co mi potem jest z takiej "wiedzy", którą sobie zdobyłem, jeśli zamiast uznania białości tego czegoś, w swojej świadomości będę miał klasyfikację nieadekwatną?... Przecież to będzie gniot, poznawcza strata...
Testosteron podawany mężczyznom powoduje, że ci mężczyźni stają się bardziej pewni siebie. To, jak się okazuje zapewnia im często sukces w rywalizacji, ale inne badania pokazują, że sama adekwatność rozpoznań przez takich (zbyt) pewnych siebie maleje. Rywalizowanie (też są na to badania) powoduje zwiększenie produkcji testosteronu, czyli też dalej powoduje wzrost pewności siebie. Testosteron bowiem czyni z mężczyzny wojownika. Ale nie czyni z niego mędrca. Raczej w kategorii mądrości, adekwatności rozumienia do rzeczywistości wojownicy wypadają zwykle słabo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|