Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Metoda poznawcza poprzez odniesienie do siebie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35026
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:30, 06 Lut 2025    Temat postu: Metoda poznawcza poprzez odniesienie do siebie

Stosuję od bardzo dawno metodę poznawania rzeczywistości poprzez odnoszenie do siebie wszelkich zarzutów, które mam ochotę postawić innym ludziom. Jeśli rozważam czyny jakiegoś drania, który zrobił bardzo złą rzecz, to prawie zawsze postawię sobie przy tym pytania typu:
A w jakich warunkach ja sam mógłbym tak się zachować?
Czy umiem zaobserwować w swoich uczuciach ciągoty w stronę tego typu reakcji?

Mam wrażenie, że ta moja postawa będzie jawiła się jako dziwna osobom, których celem postrzegania rzeczywistości jest wywyższenie siebie, a poniżenie innych, zwiazane z postawą, którą nazywam antyempatyczną (inne różnice pomiędzy empatycznym, a antyempatycznym postrzeganiem rzeczywistości opisałem tutaj: http://www.sfinia.fora.pl/blog-michal-dyszynski,73/partnerstwo-i-antypartnerstwo-empatia-i-antyempatia,27227.html).
Chciałem tutaj teraz dokładniej opisać zagadnienie, jak to się dzieje, że empatyczne postrzeganie rzeczywistości staje się narzędziem poznania. Będę tu posługiwał się terminem "empatia poznawcza", to należy rozumieć jako taką część postaw empatycznych, która wyraźnie jest nakierowana na zdobycie wiedzy o sobie i ludziach.

Empatia poznawcza w swoim głównym zastosowaniu polega na doszukiwaniu się we własnych myślach, emocjach, pragnieniach takich motywów, które mogłyby skłaniać mnie do postaw i zachowań, które obserwuję u innych ludzi. Przykładowo, choć sam nie uważam się za nacjonalistę, to jeśli np. dyskutuję z nacjonalistą, to wtedy staram się zrozumieć jego stanowisko, symulując w swoim umyśle i uczuciach z grubsza te elementy mentalne, które postrzegam jako stanowiące bazę dla nacjonalizmu. Staram się wtedy wzbudzić w sobie wspomnienia tych momentów mojego życia, gdy czułem najsilniejszy związek z jakąś zbiorowością, gdy wywyższenie tej mojej zbiorowości wydawało mi się ważne i cenne.
Czasem moje próby odtworzenia postaw niektórych ludzi są bardzo trudne, wręcz niemożliwe, bo różnice mentalne między mną, a daną osobą są zbyt duże. Wtedy staram się przynajmniej wymodelować odczuwaniem jakąś część postawy owej osoby.

Zasadą przynajmniej pierwszego (głównego) etapu modelowania czyichś postaw własną empatią jest POWSTRZYMANIE SIĘ OD OSTATECZNEJ OCENY. Nie po to zatem modeluję czyjąś postawę w sobie, aby jak najszybciej przejść do konstatacji "ja tego złego bym nie zrobił, ja jestem lepszy", ale czynię coś wręcz odwrotnego, szukam odniesień w stylu "co by sprawiło, że zachowałbym się tak jak ten ktoś, nawet jeśli teraz wydaje mi się to nienaturalne?".

Od razu zastrzegam, że nie wszystkie postawy innych ludzi próbuję modelować empatycznie. W szczególności nie czynię tego z postawami ludzi silnie niezdecydowanych, chaotycznych. Chaos uważam za niemodelowalny, więc omijam chaotyków swoją empatią. Nie próbuję też wchodzić zbyt głęboko w te najmroczniejsze obszary ludzkiej jaźni, bo wynika z pewnego lęku przed jakąś formą skażenia się mentalnego. Wtedy zwykle dochodzę do pewnego, uważanego za bezpieczny poziomu modelowania empatią i na tym się zatrzymuję.

Modelując empatycznie, powstrzymuję się od oceniania i sugerowania czyjegoś wywyższenia nad drugą stronę, bo tego typu kwitujące podejście uważam za jałowe - ono nie niesie ze sobą żadnej poznawczej wartości, a wręcz zwykle dezorganizuje te wnioski poznawcze, jakie wcześniej zostały wyciągnięte. Bo umysł ma za bardzo ciągoty do zredukowania swoich konstatacji do tych kwitujących ocen, co oznacza, iż będzie mu się łatwiej zapominało o aspektach praktycznych, o strukturze, którą stwierdzał w rozumowaniu i uczuciach, o niuansach powiązań w psychice. Owo wywyższenie bądź poniżenie kogokolwiek, choć wielu jakby wydawało się celem, dla mnie jest tylko niechcianą problematyczną stroną myślenia, zawalidrogą ustaleń, błędem mentalnym. Ja ustalam nie wyższość czy niższość kogokolwiek, lecz OBRAZ SPRAW. Ten obraz ma być WIERNY, ADEKWATNY, a nie wywołujący we mnie takie, czy inne odczuwanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35026
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:26, 06 Lut 2025    Temat postu: Re: Metoda poznawcza poprzez odniesienie do siebie

Odniesienie do siebie wykorzystuje metodę WGLĄDU.

Czym jest ów "wgląd"?...
Jest formą (czasem przypominającą medytację) samoobserwacji, w której skupiamy się na jakimś aspekcie swojego odczuwania rzeczywistości. Często jest to kanwie jakiejś idei, wspomnienia, uczucia. Będąc w stanie wglądu, wspominamy, wizualizujemy ten obiekt naszego wglądu, PATRZĄC, JAK REAGUJE SPONTANICZNA CZĘŚĆ NASZEJ OSOBOWOŚCI.
Wgląd pomaga uświadomić sobie, co w nas siedzi, często ujawnia, CO NAPRAWDĘ MYŚLIMY I CZUJEMY, demaskując życzeniowe kwitowanie naszych życiowych postaw. Dopiero dzięki wglądowi ZYSKUJEMY ŚWIADOMOŚĆ w wielu obszarach mentalnych. Dobrze wykonany wgląd demaskuje to, że np. przyjęliśmy jakąś ideę pozornie, czyli co prawda werbalnie w pustych deklaracjach zgadzamy się z tym, co nam narzucono, ale tam w środku w nas samych odrzucamy tę ideę. Żyjąc w rozdwojeniu, zakłamaniu gubimy się życiowo, bo przyjmujemy chaotycznie w różnych sytuacjach raz tę wersję szczerą i prawdziwą naszych przekonań, aby za chwilę sobie zaprzeczyć, przyjmując wersję zewnętrzną, tworzoną pod publiczkę, najczęściej z pragnienia bycia zaakceptowanym przez grupę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin