ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Jedną z najciekawszych idei, jakie wprowadza NLP jest MAPOWANIE pojęć i wrażeń.
W naiwnym, choć jakże często wciąż stosowanym rozumieniu, ludzie są przekonani, iż mówiąc jakieś słowo do drugiej osoby - np. mówiąc "pies" - wywołuje się u odbiorcy komunikatu dokładnie identycznie skonstruowany desygnat dla tego słowa. Czyli, że mój "pies", to na pewno to samo co twój "pies". To naiwne przekonanie da się obalić na wiele sposób - chociażby podając przykłady pojęć, które dla innych są w ogóle nieznane (np. trudniejsze słowa ze słownika), są zasłyszane w błędnej formie, innej kulturowo formie, czy też są mocno niekompletne w rozumieniu. Fizyk specjalista od relatywistyki może przedszkolakowi powiedzieć frazę "teoria względności", jednak chyba tylko bardzo dziwnie myśląca osoba będzie przekonana, iż przedszkola w swoim umyśle wytworzy dokładnie ten sam desygnat dla owych słów, co zawodowy fizyk. Pojęcia które próbujemy zrozumieć poznajemy, rozwijamy nieraz latami. Właściwie każde pojęcie jakie wywołamy słowem będzie miało u różnych osób różne mapowania na powiązane koncepcje, wrażenia, emocje, wspomnienia. Będą to często znacząco inne układy odniesień.
Problem z tym, że wiele osób w ogóle nie przyjmuje do wiadomości tego, że - w sposób naturalny, a nie z powodu czyjejś głupoty, czy złośliwości - to, co ktoś rozumie z jakiejś ich wypowiedzi nie będzie dokładnie tym, o czym oni myślą. Nie chcą przyjąć do wiadomości, że startowy brak porozumienia nie jest winą innych, ich błędem, czy "głupotą", lecz stanem standardowym, a że zależność tu zachodzi w obie strony, czyli tak samo ktoś "nie rozumiejący i głupi" naszego przekazu, gdy on coś mówi do nas, mógłby mieć przekonania o nas "nierozumiejących i głupich". Ale pewnym ludziom trudno jest to wytłumaczyć, bo są przekonani, iż oni jedyni są tym wyróżnionym punktem wszechświatów, od którego zaczyna się prawdziwa wiedza i poprawne rozumienie wszystkiego...