Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Koncik naukowo-techniczny, ale ino la tfardzieli...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 76, 77, 78 ... 88, 89, 90  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: hushek
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:29, 23 Paź 2016    Temat postu:

Eksperci ostrzegają: "Ktoś testuje jak wyłączyć internet". Wczorajszy atak na USA był największy w historii
Cytat:
Wczoraj wieczorem amerykańskie serwisy takie jak Netflix, Twitter i Airbnb praktycznie przestały działać. Wszystko przez zmasowany atak na serwery. Eksperci ostrzegają: ktoś testuje w jaki sposób sparaliżować cały internet. Następny atak może być znacznie bardziej groźny.


Atak na amerykańskie serwery (Fot. Kacper Pempel / REUTERS)/ Robert Kędzierski)

Cytat:
Wczoraj wieczorem amerykańscy internauci zostali praktycznie odcięci od swoich ulubionych stron. W jednej chwili serwisy takie jak Netflix, Amazon, PayPal, Imgur, Pinterest, Twitter, Airbnb, Spotify, a także strony takie jak New York Times czy HBO, przestały działać. Polscy użytkownicy problem odczuli w małym stopniu. Nie zmienia to jednak faktu, że wczoraj przeprowadzono jeden z największych ataków w historii internetu.

[link widoczny dla zalogowanych]

To, że tam jakieś ćwierkacze, czy portale streamingowe zostały na chwilę wyłączone to jeszcze pół biedy. Ale już PayPal to nie są wcale takie żarty - to w końcu portal para-bankowy, gdzie ludzie trzymają i obracają pieniędzmi. I jest połączony z bankami.

Strach pomyśleć jak wezmą się panowie-hackerzy na poważnie za systemy bankowe w necie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:13, 23 Paź 2016    Temat postu:

hushek napisał:
Taki już ze mnie tuman, neo-liberał i do tego chujowy humanista. I tyle...
Ale co jak co Hushek, dystans do siebie masz. Jak sie smieje z Twoich manifestow to przynajmniej wiem, ze nie zapadam jeszcze na NTM :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:19, 23 Paź 2016    Temat postu:

hushek napisał:
Generalnie to ja brat łata jestem...ze mnom z reguły jak s dzieckiem - nje ma problemu.

Owszem, po pijaku nieraz mje sje agresor włoncza. Ale to mje mija szypko.

Nie mam jednak na szczęście chyba jeszcze - starczego syndromu pt. - wiem lepiej ! - ja kurwa mam zawsze rację, bo jestem ścisłak !!!

A reszta to durnie...


No nie mam tego. No bo ja nie inżynier ścisły jestem i do tego na szczęście nie wojskowy, ani marynarz.

Ja pierdole, ten post Komandora wyżej - tragedja ... :(
Tragedie strawie. Ale jak facet zaczyna tanczyc jak "primadonna" i pisac, ze to juz raz ostatni sie fatyguje, bo opinie mu nie salutuja, to mnie zoladek zaczyna bolec. Pisalam mu juz, zeby sie ogarnal i nadal nie kuma. Milosc agapao ktora przytula i stawia poprzeczke jest wymagajaca. U mnie w zoladku "siedzi" :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:22, 23 Paź 2016    Temat postu:

Z tym "hackowaniem" to namawiam mlodego, zeby studiowal cyber security ale nie ulegl namowom "czarnej strony" mocy :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JaKrów
Gość






PostWysłany: Nie 19:34, 23 Paź 2016    Temat postu:

hushek napisał:
Eksperci ostrzegają: "Ktoś testuje jak wyłączyć internet". Wczorajszy atak na USA był największy w historii


To Ja.
Docelowo zniszczę całą Amerykę.
Kto nie wierzy niech sam wyznaczy datę ataku na USA i Ja to tutaj na śfini klepne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 19:36, 23 Paź 2016    Temat postu:

JaKrów napisał:
hushek napisał:
Eksperci ostrzegają: "Ktoś testuje jak wyłączyć internet". Wczorajszy atak na USA był największy w historii


To Ja.
Docelowo zniszczę całą Amerykę.
Kto nie wierzy niech sam wyznaczy datę ataku na USA i Ja to tutaj na śfini klepne.


Kiedyś zaatakowałem portal artystyczny i przez rok programiści nie mogli mojego wirusa zlikwidować.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JaKrów
Gość






PostWysłany: Nie 19:43, 23 Paź 2016    Temat postu:

hushek napisał:
To, że tam jakieś ćwierkacze, czy portale streamingowe zostały na chwilę wyłączone to jeszcze pół biedy. Ale już PayPal to nie są wcale takie żarty - to w końcu portal para-bankowy, gdzie ludzie trzymają i obracają pieniędzmi. I jest połączony z bankami.

Strach pomyśleć jak wezmą się panowie-hackerzy na poważnie za systemy bankowe w necie...


O to właśnie chodzi. Nam.

A wiecie kto to jest My:

My jest Mną
Wy jesteście nikim, niczym
Oni i One są Onym - Jedynym Mną



MY ZNISZCZYMY CAŁĄ GOSPODARKĘ PIENIE<>ŻNĄ NA ŚWIECIE.

ŚWIAT MA ISTNIEĆ BEZ Pieniędzy !
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Nie 21:50, 23 Paź 2016    Temat postu:

hushek napisał:
Opiszę więc pokrótce jak ja to widzę Komandorze,

Tak, często piszesz bzdury i nie da się tego ukryć:


No nie powiem zdarza mi się bzdury pisać, jak każdemu oprócz ciebie. Z tym ze mi się zdarza polemizować nie będę. No le z Twoją wyliczanką spróbuje, punkt po punkcie i nie na świętego nigdy tylko od razu

Cytat:
- sprawa papieru toaletowego w PRL-u i Twoja – przyznasz - brawurowa interpretacja niedoboru tegoż (czy słowo brawurowa jest tutaj na miejscu ? Można sprawdzić – ten wybitny post nadal wisi).


No proszę Maniuś, jaki z Ciebie manipulancik marny. Gdzie s tam dalej piszesz o mojej metodzie łapania za słówka itd. No tak, to też jest element dysputy, łapanie za słówka jak byś nie wiedział. Po prostu wychwytuje się błędy przeciwnika i je wykorzystuje. I tak jest nawet w debacie naukowej nie tylko w "towarzyskich" sporach na jakimś marnym merytorycznie forum.
Otóż Twój zwrot, "brawurowa interpretacja", wielokrotnie powtarzany i z którego się do tej pory nie wycofałeś a z którego ja się nieustannie nabijam, nie dotyczył sporu o papier toaletowy i mojej interpretacji jego braku czy nie braku (tu w sumie mógłbym nawet przyznać, że brawurowa mniej czy bardziej) ale słownikowego znaczenia słowa (nawet mi się już nie chce sprawdzać jakiego dokładnie bo i tak nie dociera), powtarzam słownikowego, które to słownikowe znaczenie przeze użyte nazwałeś brawurową interpretacją. I to też tu sobie gdzieś jeszcze wisi. Jak bardzo chcesz to znajdę i słowo i odpowiednie posty i zacytuje ściśle.

A z papierem, to może moja brawurowe porównanie było, brawurowa teza itp ale nie interpretacja...

Cytat:
- sprawa automatu Tomra i butelek zwrotnych i bezzwrotnych. No tu przynajmniej się przyznałeś do błędu


Ale nie pod wpływem opisu Twoich pożal się bobrze eksperymentować naukowych będących typowym przykładem cargonauki, ze akurat trafiłeś nie ma znaczenia.



I na koniec – tak, czasami piszę, że jakąś Twoją szczególnie bzdurną tezę opisze i rozbiore na czynniki pierwsze. Dlaczego tego nie robie zatem ? Ano, bo zanim sie do niej zabiorę Ty już piszesz nowe „rewelacje”, a ja niestety (lub na szczęscie stety) nie siedzę cału dzień przed komputerem, aby wyjaśniać sprawy nieraz oczywiste.

Cytat:
- sprawa kart pre-paid, które zalewają rynek I już niedługo będą twarde dane nt. ich faktycznej ilości - nie sprzedanej, ale aktywnej. Przynajmniej w Polsce. Nie bardzo znasz temat, a jednak próbowałeś brnąć w absurdy.


I tam Maniek. Zwyczajnie kręcisz. To u Ciebie raz komórki były dowodem na dobrobyt a konkretnie braku biedy w Polsce a w drugim przypadku dowodem na zalew kart pre-paid w Afryce i to ze milionerzy afrykańscy je tysiącami kupują (tyle by musieli aby statystyki w tym ludnym i bardzo biednym kontynencie nabić). I na razie nie udowodniłeś ze absurdem jest iż posiadanie komórki o bogactwie i braku biedy nie świadczy w żadnym stopniu bo już nie jest niczym szczególnym w afrykańskim buszu ani tym bardziej w hinduskich czy meksykańskich slumsach i też by z jedna średnio na gospodarstwo (rodzinę) przypadała - co przypomni było jednym z dowodów ze nie ma biedy a GUS i inne agendy (w tym międzynarodowe i pozarządowe kłamią) bo agendy kłamią z zasady...

I ty coś śmiesz pisać o manipulacji, absurdach, bzdurach... łapiesz jakiś jeden aspekt sprawy, tak z kartami pre-paid i martwymi numerami, i lecisz rozciągając go na wszystko. A nie zawsze pierwsza niesprawdzona myśl jest właściwa tak jak udało ci się z butelkami, Nie za każdym razem ślepej kurze się trafia ziarno.

Cytat:
Jeszcze dalej – masz niestety syndrom (którego najwyraźniej nie dostrzegasz w swoim samozachwycie) – w skrócie „ u was Murzynów biją”. Jak bitwa pod Lenino to zaraz Monte Cassino. I jakoś nie może dotrzeć do Ciebie, że ja akurat obie te bitwy uważam za idiotyczne i żaden tp powód do chwały, że w wyniku obcego dowodzenia bezsensownie zginęło tam wielu polskich żołnierzy – na obcej ziemi !


Taaaa.... no cóż. Wypada mi powiedzieć, ze ja też co z zresztą wynikało z ich porównania.

Tylko ze mój pierwszy wpis dotyczył pewnej zmowy milczenia, zakłamywania historii swoistej cenzury, która jest jeszcze bardziej kurewska jak ta z czasów PRL. Porównanie tych bitew nie było syndromem - a murzynów - to twój syndrom zresztą, przypisywanie innym tego syndromu i jedyny argument w dyskusji (Ale do tego wrócę później) ale przykładem na tę cenzurę i zakłamanie historyczne. Bo była rocznica jednej z tych z bitew i cisza. NIC. Podobnie jak o innych. Jak o wyzwoleniu Warszawy m.in. Nie było nie istniało... Amba! A jednak za tej paskudnej kłamliwej komuny te bitwy z drugiej strony istniały. Bo uczyliśmy się i o bitwie pod Lenino i Monte Casino.
I nie oceniaczem, która lepsza, która gorsza, która chwalebna a która nie. Nie opisywałem przecież ich tylko porównałem tylko aspekt pamięci historycznej w zniewolonym PRL i wolnej demokratycznej III. RP.

To ty Maniuś od razu wyskoczyłeś, ze nie moim miejscu to bym tak nie tęsknił za pamięcią o Lenino bo... rzeż, bo obce dowodzenie, bo Berling. To nie było tak bezstronne jak teraz próbujesz to przedstawić. A przynajmniej na takie nie wyglądało. Bo ja mowie o pewnym zjawisku podejścia do historii i pamięci podając przykład dwóch (a właściwie więcej) bitew, ze za komuny uczono się czczono pamięć o obu a ty wyjeżdżasz z krytyką (możne i słuszną) ale tylko jednej. Tylko o jednej piszesz by nie tęsknić tak za jej rocznicami.
A potem na krytykę takiego podejścia oczywiście wstawiasz swoją ulubioną gadkę - nigdy tego nie mówiłem, nie wiecie co myślę, nie znasz mojego stosunku. itp. Kurwa, Maniek... pewnie ze znam nic więcej ponad to co sam powiesz. Nie siedzę w twoim przepastnym łbie i nie wiem co ci tam polatuje miedzy uszami. A swoją wiedzę o tym co myślisz mogę czerpać tylko z tego co sam napiszesz, na co reagujesz i jak, z kontekstu.
Więc jak ktoś zamiast jasnego stwierdzenia np:
- wszystkie te bitwy to jedno wielkie gówno i nie powinno się o nich uczyć i o nich pamiętać, lub;
- o obu bitwach powinno się pamiętać a jak i wszystkich innych bo tam bohatersko (nawet jak bezsensownie) ginęli Polacy;

zaczynasz od bardzo szybkiej i jednostronnej jednej z nich to jak to mam odebrać?

I co to za kretyńskie kryterium, które tutaj przedstawiasz, ze jak rzeż i nie z naszego dowodzenia, tylko decyzja innych to nie należy pamiętać o rocznicy, o ludziach, o samym zdarzeniu? Bo jak inaczej rozumieć Twoją przestrogę by nie tęsknić za tą rocznicą czy coś w tym stylu?

Znaczy co o holokauście też powinno się nie mówić i nie pamiętać bo jeszcze bardziej bezsensowna to śmierć była niż pod Lenino czy Casino? Bo jeszcze bardziej przez obcych organizowana i kierowana? Bo sensowna śmierć pod polskim dowództwem jest bardziej godna od tej gdzie cię pognali jak bydło? A to na obcej ziemi? Ze co. na swojej bardziej ona śmiercią jest czy mniej? Bardziej czy mniej boli? Mniej czy bardziej się strach czuje? Nie rozumiem Maniek Twoich kryteriów. Znaczy pod własnym dowództwem w Powstaniu to OK i chwała a pod Tobrukiem pod brytyjskim to hańba? Możesz mi to wytłumaczyć by nie było ze czepiam się słówek, ze czegoś nie rozumiem, ze nie wiem co ty myślisz i co czujesz. Bo na razie napisałeś to co napisałeś.

A przy okazji, ja nigdzie nie napisałem, ze się nie czci, ze się nie chwali itp tylko o tym, ze się w ogóle nie mówi a jak już to źle (dokładnie jak i ty to zrobiłeś).

No ale wiem, Aby nie mieć tego, jak mu tam, syndromu powinienem powiedzieć, ze Maniek całkowicie bezstronnie przyznał rację ze nie powinno się tęsknić za rocznicą bitwy pod Lenino podając za przykład rocznicę zbrodniczej bitwy pod Lenino i opisując ja jako rzeż polskojęzycznego wojska dowodzonego przez kacapów (przy okazji poszerzając to o cale święto LWP, którego nie ma i nie było) i na tym przykładzie chciał pewnie pokazać ze wszystkie podobne bitwy uważa za głupie i bezsensowne. Hmmm...

Tego samego wieczora w TVP HISTORIA tacy jak ty bezstronni badacze rozprawiali o bitwie pod Lenino. Nie mieli syndromu z biciem murzynów i nic nie porównywali jechali równo z tym gównem. Dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy dlaczego nie ma co tęsknić za rocznicami i pamięcią tej bitwy.. Np, że u Berlinga był drugi sort, bardziej podatny na propagandę. niewykształcony motłoch bo ta bardziej świadoma cześć sybiraków to oczywiście odeszła z Andersem. I te haniebne słowa były niby obroną tego motłochu ze z komunistami i ruskimi szli.
Pewnie ci dyskutanci byli tak samo bezstronni jak Ty tylko ja tego nie zrozumiałem.

Cytat:
Dalej – Twoja „argumentacja” polega często na tym, że łapiesz za słówka, czepiasz się jakiegoś nieistotnego stwierdzenia w czyimś poście i na tej podstawie rozmydlasz temat, bo tuman hushek np. pomylił sie w PKB przedwojennej Jugosławii oraz Polsce – zresztą to i tak nieistotne dla całości wywodu, lub mało istotne. Forum dyskusyjne to nie praca naukowa, a jak sama nazwa wskazuje - pole do dyskusji. A pomylić sie każdy może – byle nie brnał dalej i zaprzeczał oczywistym faktom.


Tak Maniek, to forum naukowe, Ale dyskusja też powinna opierać się na pewnej prawdzie materialnej i nie można sobie ot tak rzucać w niej dowolnych kłamstw, pomyłek, błędów, i jeszcze mieć pretensję ze ktoś to wychwyci.
Ja wiem to nie naukowa przecież dyskusja wiec mogę powiedzieć ze dwa plus dwa jest 24 i komuna zabijała nagminnie jednorożce i gnębiła krasnoludki a bitwy pod Lenino nigdy nie było. Mogę???? A ty w ogóle nie wiesz co mam na myśli bo wszystko to jest kupa gówna z przewagą kupy i taki mam stosunek to tego i chuj mnie obchodzi, ze w USA krasnoludków nie mordowali. Ale ja tego jak by co nie powiedziałem. A jak tak myślisz, ze powiedziałem to znaczy ze jesteś albo głupi i musisz wziąć tabletkę różowa albo jesteś podłym manipulantem. Mogę tak? Przecież to nie debata naukowa?

Maniek ty permanentnie pierdolisz glupoty i nie temat. Nie tylko z czyimś PKB. Aby ci tylko pasowało do tezy. I oczywiście twoje porównania jak to było u nas źle a gdzie indziej dobrze nie są syndromem bitego murzyna w USA. Tobie wolno.
Tam na szybko Maniek twoje, niektóre, glupoty i błędy świadczące o niskim poziomie wiedzy nawet tej humanistycznej:
- o ludnym jak Chiny Ludowe Meksyku, Egipcie i Algierii, przed II WŚ- przy okazji ilości samochodów.
- o tych PKB
- o tym, że rozumienie jakiegoś słowa zgodnie z jego znaczeniem ze słownika PWN to brawurowa interpretacja.
- o tym że coś nie było nigdy wydawane w PRL a było (nieistotne jest to, ze w ograniczonym nakładzie, że np na samym początku Polski Ludowej jako dodruk przedwojennego wydania czy wręcz przeciwnie w roku 1989.)

i wiele wiele innych takich. Nawaliłeś tych swoich pomyłek tyle, ze zbyt długo teraz szukać i wypisywać.
A jak by do tego dodać te twoje sławetne wyparcia w stylu ja tego nigdy nie napisałem co napisałem (nawet jak cytat powyżej soi jak byk z pogrubioną frazą a ja nie cytuje z dowolnym dodawaniem do cytatów swoich spójników i symboli)
Cytat:
Jeszcze dalej – masz niestety syndrom (którego najwyraźniej nie dostrzegasz w swoim samozachwycie) – w skrócie „ u was Murzynów biją”. Jak bitwa pod Lenino to zaraz Monte Cassino.


Jak ty Maniek w tym swoim samozachwycie pierdolisz. Ja zacząłem od porównania pamięci obu bitew za czasów PRL i teraz. rozumiesz. Dokonałem pewnej analizy porównawczej (taka metoda badawcza oparta na syndromie „ u was Murzynów biją”.). To Ty od razu wyskoczyłeś z oceną jednej z nich ze nie warta pamięci. Ja w pierwotnym poście nie oceniłem żadnej. A wymieniłem wiele nie tylko tę pod Lenino czy Casino. TO TY ZACZĄŁEŚ OCENIAĆ! Pewnie po to by wykazać to co napisałeś teraz - "że ja akurat obie te bitwy uważam za idiotyczne i żaden to powód do chwały, że w wyniku obcego dowodzenia bezsensownie zginęło tam wielu polskich żołnierzy – na obcej ziemi !" I oczywiście aby wykazać ten swój stosunek do obu piszesz o jednej całkowicie przez przypadek o tej pod Lenino - no ale rozumie się samo przez się ze miałeś na myśli obie.
Na drugi raz Maniek jak coś uważasz to to jasno napisz a nie jedziesz po tej spod Lenino i oczekujesz, ze ktoś to zrozumie jako krytykę i tę tej drugiej. I Ty tak nagminnie masz.
Ja też czasami spłycam temat o np. skoro wszyscy krytykują w czambuł - bronie jakiegoś aspektu PRL. Nie oznacza to , ze nie widzę i wad tamtego systemu. Ale ponieważ jednak reaguje na krytykę i bronie PRL takich postów mam najwięcej nie rozdzieram szat jak ktoś o mnie powie, ze jestem stary komuch, stalinista, piewca KRLD itp. Bo nawet jak tak nie jest to ludzie mają prawo takie (nawet przejaskrawione) wnioski po moich postach wyciągać. Ale nie ty Maniuś. O nie... ciebie nie wolno po tym co właśnie napisałeś i jak najczęściej reagujesz. Nie. Tobie trzeba w głębie duszy zajrzeć.... domyślić jej jej piękna i sprawiedliwej bezstronności. Bo Ty nie jesteś np. neoliberał pomimo ze na każdym kroku bronisz neoliberalnych zasad i pryncypiów. Tak naprawdę to uważasz ze i socjalizm i kapitalizm jest do dupy... tylko ni nie chcesz mieć tego syndromu o murzynach i nie możesz przecież mówić, ze jak coś w PRL, socjalizmie było chujowe to i demokracji jest podobnie. No nie możesz tak bo to by było w stylu "że tych murzynów biją" . Wiec mówisz tylko co było źle w PRL a to co jest złe w demokracji przemilczasz. Bo przecież nie możesz napisać, ze za PRL była potworna cenzura instytucjonalna, zabraniająca wydawać De Sade ale pozwalająca mówić o Tobruku, Casino, dyw. 303 itp, AK. a za wolnej Polski jest gorsza często w skutkach autocenzura (moda, poprawność - chuj z tym jak zwał, skutek się liczy nie nazwa), która dopuszcza wydanie de Sade ale już np powoduje prawie całkowite milczenie o Lenino, Studziankach, LWP. Bo takie porównanie to ojejej... jakaż aberracja, zboczenie z syndromem a nich murzynów biją.

A swoją drogą zarzucanie komuś takiego syndromu to może i śmieszne jest w kabarecie u Pietrzaka ale idiotyczne bo neguje sens jakichkolwiek porównań. Szukania różnic i podobieństw.

To ma swój sens jeśli porównanie jest nieuprawnione bo dotyczy dwóch różnych nieporównywalnych aspektów. Ale porównywanie dwóch propagandowych, będących chrztem bojowym bitew jest jak najbardziej uprawnione. Bo nawet historycy, Ci obecni, przyznają ze bitwa pod Monte Casino była swoista odpowiedzią propagandową na te pod Lenino. I powiedzieć ze wyskoczyłem z nią z powodu syndromu jakiegoś może tylko pozbawiony wiedzy i intelektu tuman.


Cytat:
Taki już ze mnie tuman, neo-liberał i do tego chujowy humanista. I tyle...
:wink:


Maniek, ty w swojej tępocie nawet nie rozumiesz moich kpin z humanistów. Ja mowie, ze humanistyka z powodu dużej dawki subiektywizmu ułatwia brylowanie rożnego rodzaju szarlatanom i tumanom zwyczajnym. Bo jak dwóch matematyków nie może bez końca się spierać na temat twierdzenia Pitagorasa i każdy mieć rację i być wybitnym tak już dwóch historyków o Piłsudskiego może spierać się do usranej i obaj będą uznawani jednocześnie za wybitnych. Szczególnie w sowich obozach.
Bo hipoteza z fizyki, nie ważne czy będąca dla humanisty bełkotem czy nie, albo się obroni w zderzeniu z rzeczywistością albo nie a bełkot humanistyczny będzie sobie żył swoim własnym życiem jak ta liczba urojona penisa i wzwodu i będzie z zachwytem cytowana przez innych tumanów widzących tam niebywale głębie intelektualną. Ale w Biblii, Koranie też wielu przecież dostrzega co chce.

pomimo tego tego ja kpie z rzetelnie uprawianej humanistyki i jej oraczy. ja kpie z tumaństwa, które swoje tumaństwo tłumaczy tym, ze się podaje za humanistę. Jak liczenie kratownic przerasta, jak się jest w stanie budować tylko proste układy elektroniczno-logiczne z gotowych klocków na poziomie technika zaledwie i nic nie potrafi więcej wymyślić bo prawo Kirchhoffa i Oma to maksimum mojej zdolności zrozumienia to się zaczyna uważać za humanistę. Ale te opisane to i tak wyjątkowo zdolne przypadki bo za wielkich humanistów uważają się ludzie nie potrafiący pojąć prostej zasady rozdzielności mnożenia względem dodawania. A jak ktoś tak prostych rzeczy nie rozumie to jest się tumanem po prostu i żadne humanistyczne zaklinanie tego zmieni. Bo przeciętnie inteligentny człowiek, nawet jak o zainteresowaniach powiedzmy w historii czy literaturze jest w stanie to pojąć.

Traktuj ten może i przydługi wywód jako swoiste pożegnanie. Po prostu Maniek jak już pisałem wcześniej moja obecność tutaj nie ma sensu bo nie ma sensu żadnego dyskusja z kimś, kto za jedyne argumenty ma jakiś syndrom murzynów. zlecanie tabletek, kwitowanie jednym słowem bzdury czy inne brawurowe interpretacje a jak już wysili się na jakiś konkret do walnie jak łysy o beton o porównaniem przedwojennego Egiptu (czy Meksyku) pod względem ludności do Chin czy Malezji, i jak mu się to wytknie to zakwili o łapanie za słówka, bo przecież mógł, i ja powinienem to przyjąć jako argument, więcej ulec w dyskusji bo to nie forum naukowe i ona może się myli i podaje dane z czubka chuja ale to nie istotne bo przecież ma rację i tak w ogóle nie ważne, ze Egipt miał jedna trzecią ludności Polski w 1938 roku, zasada i idea ogólna jest właściwa. No i tam myśl i głębia. Z kimś kto słownika definicję słowa uważa za brawurową interpretacje bo on inaczej to słowo rozumie. Co prawda pytany nie chce podać jak rozumie inaczej ale to że rozumie inaczej już wielką wartością intelektualną samą w sobie, przed która należy paść na kolana. I w końcu nie ma sensu dyskutować z kimś kto obiecuje i nie odpowiada. A tłumaczenie, niebożątka intelektualnego, ze nie daje rady, no nie daje , bo zanim się zbierze, zanim pomyśli i zanim już gotowy naciśnie pierwszy klawisz, by się rozprawić, punkt po punkcie to adwersarz kolejnych 100 tysięcy bzdur napisze to zwykle kłamstwo Maniek. Bo ty obiecujesz ze już, wieczorkiem, już jutro, tylko nie teraz bo piwko w dekiel jebie (albo coś w tym stylu) a ja czekam czasami dłużnej niż tydzień nie pisząc nawet krótkiego posta. I taka kłamliwa obślizgła intelektualnie glizda zarzuca mi jeszcze manipulacje. Nieładnie Maniuś, oj nieładnie.

Nie wiem, czy nie odpowiem jeszcze na jakiś twój post ale ogólnie to życzę ci owocnej dyskusji, dyskusyjnej nie naukowej, z innymi "humanistami" tego forum a szczególnie z Krową and Co bo to Twój poziom, gdzie się nie dba o jakieś tam pomyłki i nikt za słówka nie łapie. Bo wystarczy pieprzyć czypoczy aby tylko zabawnie było.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbigniewmiller




Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:14, 24 Paź 2016    Temat postu:

https://youtu.be/HZ47KkF0XAo


...ZAPRASZAM NHUSHEKA NA MOJ PROFIL,KLIKNICIE 3. OSTATNICH POSTÓW;TA ZNAJDZIE 1/2 ANALFABETE OD marksizmu....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JaKrów
Gość






PostWysłany: Pon 5:39, 24 Paź 2016    Temat postu:

Komandor napisał:
hushek napisał:
Opiszę więc pokrótce jak ja to widzę Komandorze,

Tak, często piszesz bzdury i nie da się tego ukryć:


No nie powiem zdarza mi się bzdury pisać, jak każdemu oprócz ciebie. Z tym ze mi się zdarza polemizować nie będę. No le z Twoją wyliczanką spróbuje, punkt po punkcie i nie na świętego nigdy tylko od razu

Cytat:
- sprawa papieru toaletowego w PRL-u i Twoja – przyznasz - brawurowa interpretacja niedoboru tegoż (czy słowo brawurowa jest tutaj na miejscu ? Można sprawdzić – ten wybitny post nadal wisi).


No proszę Maniuś, jaki z Ciebie manipulancik marny. Gdzie s tam dalej piszesz o mojej metodzie łapania za słówka itd. No tak, to też jest element dysputy, łapanie za słówka jak byś nie wiedział. Po prostu wychwytuje się błędy przeciwnika i je wykorzystuje. I tak jest nawet w debacie naukowej nie tylko w "towarzyskich" sporach na jakimś marnym merytorycznie forum.
Otóż Twój zwrot, "brawurowa interpretacja", wielokrotnie powtarzany i z którego się do tej pory nie wycofałeś a z którego ja się nieustannie nabijam, nie dotyczył sporu o papier toaletowy i mojej interpretacji jego braku czy nie braku (tu w sumie mógłbym nawet przyznać, że brawurowa mniej czy bardziej) ale słownikowego znaczenia słowa (nawet mi się już nie chce sprawdzać jakiego dokładnie bo i tak nie dociera), powtarzam słownikowego, które to słownikowe znaczenie przeze użyte nazwałeś brawurową interpretacją. I to też tu sobie gdzieś jeszcze wisi. Jak bardzo chcesz to znajdę i słowo i odpowiednie posty i zacytuje ściśle.

A z papierem, to może moja brawurowe porównanie było, brawurowa teza itp ale nie interpretacja...

Cytat:
- sprawa automatu Tomra i butelek zwrotnych i bezzwrotnych. No tu przynajmniej się przyznałeś do błędu


Ale nie pod wpływem opisu Twoich pożal się bobrze eksperymentować naukowych będących typowym przykładem cargonauki, ze akurat trafiłeś nie ma znaczenia.



I na koniec – tak, czasami piszę, że jakąś Twoją szczególnie bzdurną tezę opisze i rozbiore na czynniki pierwsze. Dlaczego tego nie robie zatem ? Ano, bo zanim sie do niej zabiorę Ty już piszesz nowe „rewelacje”, a ja niestety (lub na szczęscie stety) nie siedzę cału dzień przed komputerem, aby wyjaśniać sprawy nieraz oczywiste.

Cytat:
- sprawa kart pre-paid, które zalewają rynek I już niedługo będą twarde dane nt. ich faktycznej ilości - nie sprzedanej, ale aktywnej. Przynajmniej w Polsce. Nie bardzo znasz temat, a jednak próbowałeś brnąć w absurdy.


I tam Maniek. Zwyczajnie kręcisz. To u Ciebie raz komórki były dowodem na dobrobyt a konkretnie braku biedy w Polsce a w drugim przypadku dowodem na zalew kart pre-paid w Afryce i to ze milionerzy afrykańscy je tysiącami kupują (tyle by musieli aby statystyki w tym ludnym i bardzo biednym kontynencie nabić). I na razie nie udowodniłeś ze absurdem jest iż posiadanie komórki o bogactwie i braku biedy nie świadczy w żadnym stopniu bo już nie jest niczym szczególnym w afrykańskim buszu ani tym bardziej w hinduskich czy meksykańskich slumsach i też by z jedna średnio na gospodarstwo (rodzinę) przypadała - co przypomni było jednym z dowodów ze nie ma biedy a GUS i inne agendy (w tym międzynarodowe i pozarządowe kłamią) bo agendy kłamią z zasady...

I ty coś śmiesz pisać o manipulacji, absurdach, bzdurach... łapiesz jakiś jeden aspekt sprawy, tak z kartami pre-paid i martwymi numerami, i lecisz rozciągając go na wszystko. A nie zawsze pierwsza niesprawdzona myśl jest właściwa tak jak udało ci się z butelkami, Nie za każdym razem ślepej kurze się trafia ziarno.

Cytat:
Jeszcze dalej – masz niestety syndrom (którego najwyraźniej nie dostrzegasz w swoim samozachwycie) – w skrócie „ u was Murzynów biją”. Jak bitwa pod Lenino to zaraz Monte Cassino. I jakoś nie może dotrzeć do Ciebie, że ja akurat obie te bitwy uważam za idiotyczne i żaden tp powód do chwały, że w wyniku obcego dowodzenia bezsensownie zginęło tam wielu polskich żołnierzy – na obcej ziemi !


Taaaa.... no cóż. Wypada mi powiedzieć, ze ja też co z zresztą wynikało z ich porównania.

Tylko ze mój pierwszy wpis dotyczył pewnej zmowy milczenia, zakłamywania historii swoistej cenzury, która jest jeszcze bardziej kurewska jak ta z czasów PRL. Porównanie tych bitew nie było syndromem - a murzynów - to twój syndrom zresztą, przypisywanie innym tego syndromu i jedyny argument w dyskusji (Ale do tego wrócę później) ale przykładem na tę cenzurę i zakłamanie historyczne. Bo była rocznica jednej z tych z bitew i cisza. NIC. Podobnie jak o innych. Jak o wyzwoleniu Warszawy m.in. Nie było nie istniało... Amba! A jednak za tej paskudnej kłamliwej komuny te bitwy z drugiej strony istniały. Bo uczyliśmy się i o bitwie pod Lenino i Monte Casino.
I nie oceniaczem, która lepsza, która gorsza, która chwalebna a która nie. Nie opisywałem przecież ich tylko porównałem tylko aspekt pamięci historycznej w zniewolonym PRL i wolnej demokratycznej III. RP.

To ty Maniuś od razu wyskoczyłeś, ze nie moim miejscu to bym tak nie tęsknił za pamięcią o Lenino bo... rzeż, bo obce dowodzenie, bo Berling. To nie było tak bezstronne jak teraz próbujesz to przedstawić. A przynajmniej na takie nie wyglądało. Bo ja mowie o pewnym zjawisku podejścia do historii i pamięci podając przykład dwóch (a właściwie więcej) bitew, ze za komuny uczono się czczono pamięć o obu a ty wyjeżdżasz z krytyką (możne i słuszną) ale tylko jednej. Tylko o jednej piszesz by nie tęsknić tak za jej rocznicami.
A potem na krytykę takiego podejścia oczywiście wstawiasz swoją ulubioną gadkę - nigdy tego nie mówiłem, nie wiecie co myślę, nie znasz mojego stosunku. itp. Kurwa, Maniek... pewnie ze znam nic więcej ponad to co sam powiesz. Nie siedzę w twoim przepastnym łbie i nie wiem co ci tam polatuje miedzy uszami. A swoją wiedzę o tym co myślisz mogę czerpać tylko z tego co sam napiszesz, na co reagujesz i jak, z kontekstu.
Więc jak ktoś zamiast jasnego stwierdzenia np:
- wszystkie te bitwy to jedno wielkie gówno i nie powinno się o nich uczyć i o nich pamiętać, lub;
- o obu bitwach powinno się pamiętać a jak i wszystkich innych bo tam bohatersko (nawet jak bezsensownie) ginęli Polacy;

zaczynasz od bardzo szybkiej i jednostronnej jednej z nich to jak to mam odebrać?

I co to za kretyńskie kryterium, które tutaj przedstawiasz, ze jak rzeż i nie z naszego dowodzenia, tylko decyzja innych to nie należy pamiętać o rocznicy, o ludziach, o samym zdarzeniu? Bo jak inaczej rozumieć Twoją przestrogę by nie tęsknić za tą rocznicą czy coś w tym stylu?

Znaczy co o holokauście też powinno się nie mówić i nie pamiętać bo jeszcze bardziej bezsensowna to śmierć była niż pod Lenino czy Casino? Bo jeszcze bardziej przez obcych organizowana i kierowana? Bo sensowna śmierć pod polskim dowództwem jest bardziej godna od tej gdzie cię pognali jak bydło? A to na obcej ziemi? Ze co. na swojej bardziej ona śmiercią jest czy mniej? Bardziej czy mniej boli? Mniej czy bardziej się strach czuje? Nie rozumiem Maniek Twoich kryteriów. Znaczy pod własnym dowództwem w Powstaniu to OK i chwała a pod Tobrukiem pod brytyjskim to hańba? Możesz mi to wytłumaczyć by nie było ze czepiam się słówek, ze czegoś nie rozumiem, ze nie wiem co ty myślisz i co czujesz. Bo na razie napisałeś to co napisałeś.

A przy okazji, ja nigdzie nie napisałem, ze się nie czci, ze się nie chwali itp tylko o tym, ze się w ogóle nie mówi a jak już to źle (dokładnie jak i ty to zrobiłeś).

No ale wiem, Aby nie mieć tego, jak mu tam, syndromu powinienem powiedzieć, ze Maniek całkowicie bezstronnie przyznał rację ze nie powinno się tęsknić za rocznicą bitwy pod Lenino podając za przykład rocznicę zbrodniczej bitwy pod Lenino i opisując ja jako rzeż polskojęzycznego wojska dowodzonego przez kacapów (przy okazji poszerzając to o cale święto LWP, którego nie ma i nie było) i na tym przykładzie chciał pewnie pokazać ze wszystkie podobne bitwy uważa za głupie i bezsensowne. Hmmm...

Tego samego wieczora w TVP HISTORIA tacy jak ty bezstronni badacze rozprawiali o bitwie pod Lenino. Nie mieli syndromu z biciem murzynów i nic nie porównywali jechali równo z tym gównem. Dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy dlaczego nie ma co tęsknić za rocznicami i pamięcią tej bitwy.. Np, że u Berlinga był drugi sort, bardziej podatny na propagandę. niewykształcony motłoch bo ta bardziej świadoma cześć sybiraków to oczywiście odeszła z Andersem. I te haniebne słowa były niby obroną tego motłochu ze z komunistami i ruskimi szli.
Pewnie ci dyskutanci byli tak samo bezstronni jak Ty tylko ja tego nie zrozumiałem.

Cytat:
Dalej – Twoja „argumentacja” polega często na tym, że łapiesz za słówka, czepiasz się jakiegoś nieistotnego stwierdzenia w czyimś poście i na tej podstawie rozmydlasz temat, bo tuman hushek np. pomylił sie w PKB przedwojennej Jugosławii oraz Polsce – zresztą to i tak nieistotne dla całości wywodu, lub mało istotne. Forum dyskusyjne to nie praca naukowa, a jak sama nazwa wskazuje - pole do dyskusji. A pomylić sie każdy może – byle nie brnał dalej i zaprzeczał oczywistym faktom.


Tak Maniek, to forum naukowe, Ale dyskusja też powinna opierać się na pewnej prawdzie materialnej i nie można sobie ot tak rzucać w niej dowolnych kłamstw, pomyłek, błędów, i jeszcze mieć pretensję ze ktoś to wychwyci.
Ja wiem to nie naukowa przecież dyskusja wiec mogę powiedzieć ze dwa plus dwa jest 24 i komuna zabijała nagminnie jednorożce i gnębiła krasnoludki a bitwy pod Lenino nigdy nie było. Mogę???? A ty w ogóle nie wiesz co mam na myśli bo wszystko to jest kupa gówna z przewagą kupy i taki mam stosunek to tego i chuj mnie obchodzi, ze w USA krasnoludków nie mordowali. Ale ja tego jak by co nie powiedziałem. A jak tak myślisz, ze powiedziałem to znaczy ze jesteś albo głupi i musisz wziąć tabletkę różowa albo jesteś podłym manipulantem. Mogę tak? Przecież to nie debata naukowa?

Maniek ty permanentnie pierdolisz glupoty i nie temat. Nie tylko z czyimś PKB. Aby ci tylko pasowało do tezy. I oczywiście twoje porównania jak to było u nas źle a gdzie indziej dobrze nie są syndromem bitego murzyna w USA. Tobie wolno.
Tam na szybko Maniek twoje, niektóre, glupoty i błędy świadczące o niskim poziomie wiedzy nawet tej humanistycznej:
- o ludnym jak Chiny Ludowe Meksyku, Egipcie i Algierii, przed II WŚ- przy okazji ilości samochodów.
- o tych PKB
- o tym, że rozumienie jakiegoś słowa zgodnie z jego znaczeniem ze słownika PWN to brawurowa interpretacja.
- o tym że coś nie było nigdy wydawane w PRL a było (nieistotne jest to, ze w ograniczonym nakładzie, że np na samym początku Polski Ludowej jako dodruk przedwojennego wydania czy wręcz przeciwnie w roku 1989.)

i wiele wiele innych takich. Nawaliłeś tych swoich pomyłek tyle, ze zbyt długo teraz szukać i wypisywać.
A jak by do tego dodać te twoje sławetne wyparcia w stylu ja tego nigdy nie napisałem co napisałem (nawet jak cytat powyżej soi jak byk z pogrubioną frazą a ja nie cytuje z dowolnym dodawaniem do cytatów swoich spójników i symboli)
Cytat:
Jeszcze dalej – masz niestety syndrom (którego najwyraźniej nie dostrzegasz w swoim samozachwycie) – w skrócie „ u was Murzynów biją”. Jak bitwa pod Lenino to zaraz Monte Cassino.


Jak ty Maniek w tym swoim samozachwycie pierdolisz. Ja zacząłem od porównania pamięci obu bitew za czasów PRL i teraz. rozumiesz. Dokonałem pewnej analizy porównawczej (taka metoda badawcza oparta na syndromie „ u was Murzynów biją”.). To Ty od razu wyskoczyłeś z oceną jednej z nich ze nie warta pamięci. Ja w pierwotnym poście nie oceniłem żadnej. A wymieniłem wiele nie tylko tę pod Lenino czy Casino. TO TY ZACZĄŁEŚ OCENIAĆ! Pewnie po to by wykazać to co napisałeś teraz - "że ja akurat obie te bitwy uważam za idiotyczne i żaden to powód do chwały, że w wyniku obcego dowodzenia bezsensownie zginęło tam wielu polskich żołnierzy – na obcej ziemi !" I oczywiście aby wykazać ten swój stosunek do obu piszesz o jednej całkowicie przez przypadek o tej pod Lenino - no ale rozumie się samo przez się ze miałeś na myśli obie.
Na drugi raz Maniek jak coś uważasz to to jasno napisz a nie jedziesz po tej spod Lenino i oczekujesz, ze ktoś to zrozumie jako krytykę i tę tej drugiej. I Ty tak nagminnie masz.
Ja też czasami spłycam temat o np. skoro wszyscy krytykują w czambuł - bronie jakiegoś aspektu PRL. Nie oznacza to , ze nie widzę i wad tamtego systemu. Ale ponieważ jednak reaguje na krytykę i bronie PRL takich postów mam najwięcej nie rozdzieram szat jak ktoś o mnie powie, ze jestem stary komuch, stalinista, piewca KRLD itp. Bo nawet jak tak nie jest to ludzie mają prawo takie (nawet przejaskrawione) wnioski po moich postach wyciągać. Ale nie ty Maniuś. O nie... ciebie nie wolno po tym co właśnie napisałeś i jak najczęściej reagujesz. Nie. Tobie trzeba w głębie duszy zajrzeć.... domyślić jej jej piękna i sprawiedliwej bezstronności. Bo Ty nie jesteś np. neoliberał pomimo ze na każdym kroku bronisz neoliberalnych zasad i pryncypiów. Tak naprawdę to uważasz ze i socjalizm i kapitalizm jest do dupy... tylko ni nie chcesz mieć tego syndromu o murzynach i nie możesz przecież mówić, ze jak coś w PRL, socjalizmie było chujowe to i demokracji jest podobnie. No nie możesz tak bo to by było w stylu "że tych murzynów biją" . Wiec mówisz tylko co było źle w PRL a to co jest złe w demokracji przemilczasz. Bo przecież nie możesz napisać, ze za PRL była potworna cenzura instytucjonalna, zabraniająca wydawać De Sade ale pozwalająca mówić o Tobruku, Casino, dyw. 303 itp, AK. a za wolnej Polski jest gorsza często w skutkach autocenzura (moda, poprawność - chuj z tym jak zwał, skutek się liczy nie nazwa), która dopuszcza wydanie de Sade ale już np powoduje prawie całkowite milczenie o Lenino, Studziankach, LWP. Bo takie porównanie to ojejej... jakaż aberracja, zboczenie z syndromem a nich murzynów biją.

A swoją drogą zarzucanie komuś takiego syndromu to może i śmieszne jest w kabarecie u Pietrzaka ale idiotyczne bo neguje sens jakichkolwiek porównań. Szukania różnic i podobieństw.

To ma swój sens jeśli porównanie jest nieuprawnione bo dotyczy dwóch różnych nieporównywalnych aspektów. Ale porównywanie dwóch propagandowych, będących chrztem bojowym bitew jest jak najbardziej uprawnione. Bo nawet historycy, Ci obecni, przyznają ze bitwa pod Monte Casino była swoista odpowiedzią propagandową na te pod Lenino. I powiedzieć ze wyskoczyłem z nią z powodu syndromu jakiegoś może tylko pozbawiony wiedzy i intelektu tuman.


Cytat:
Taki już ze mnie tuman, neo-liberał i do tego chujowy humanista. I tyle...
:wink:


Maniek, ty w swojej tępocie nawet nie rozumiesz moich kpin z humanistów. Ja mowie, ze humanistyka z powodu dużej dawki subiektywizmu ułatwia brylowanie rożnego rodzaju szarlatanom i tumanom zwyczajnym. Bo jak dwóch matematyków nie może bez końca się spierać na temat twierdzenia Pitagorasa i każdy mieć rację i być wybitnym tak już dwóch historyków o Piłsudskiego może spierać się do usranej i obaj będą uznawani jednocześnie za wybitnych. Szczególnie w sowich obozach.
Bo hipoteza z fizyki, nie ważne czy będąca dla humanisty bełkotem czy nie, albo się obroni w zderzeniu z rzeczywistością albo nie a bełkot humanistyczny będzie sobie żył swoim własnym życiem jak ta liczba urojona penisa i wzwodu i będzie z zachwytem cytowana przez innych tumanów widzących tam niebywale głębie intelektualną. Ale w Biblii, Koranie też wielu przecież dostrzega co chce.

pomimo tego tego ja kpie z rzetelnie uprawianej humanistyki i jej oraczy. ja kpie z tumaństwa, które swoje tumaństwo tłumaczy tym, ze się podaje za humanistę. Jak liczenie kratownic przerasta, jak się jest w stanie budować tylko proste układy elektroniczno-logiczne z gotowych klocków na poziomie technika zaledwie i nic nie potrafi więcej wymyślić bo prawo Kirchhoffa i Oma to maksimum mojej zdolności zrozumienia to się zaczyna uważać za humanistę. Ale te opisane to i tak wyjątkowo zdolne przypadki bo za wielkich humanistów uważają się ludzie nie potrafiący pojąć prostej zasady rozdzielności mnożenia względem dodawania. A jak ktoś tak prostych rzeczy nie rozumie to jest się tumanem po prostu i żadne humanistyczne zaklinanie tego zmieni. Bo przeciętnie inteligentny człowiek, nawet jak o zainteresowaniach powiedzmy w historii czy literaturze jest w stanie to pojąć.

Traktuj ten może i przydługi wywód jako swoiste pożegnanie. Po prostu Maniek jak już pisałem wcześniej moja obecność tutaj nie ma sensu bo nie ma sensu żadnego dyskusja z kimś, kto za jedyne argumenty ma jakiś syndrom murzynów. zlecanie tabletek, kwitowanie jednym słowem bzdury czy inne brawurowe interpretacje a jak już wysili się na jakiś konkret do walnie jak łysy o beton o porównaniem przedwojennego Egiptu (czy Meksyku) pod względem ludności do Chin czy Malezji, i jak mu się to wytknie to zakwili o łapanie za słówka, bo przecież mógł, i ja powinienem to przyjąć jako argument, więcej ulec w dyskusji bo to nie forum naukowe i ona może się myli i podaje dane z czubka chuja ale to nie istotne bo przecież ma rację i tak w ogóle nie ważne, ze Egipt miał jedna trzecią ludności Polski w 1938 roku, zasada i idea ogólna jest właściwa. No i tam myśl i głębia. Z kimś kto słownika definicję słowa uważa za brawurową interpretacje bo on inaczej to słowo rozumie. Co prawda pytany nie chce podać jak rozumie inaczej ale to że rozumie inaczej już wielką wartością intelektualną samą w sobie, przed która należy paść na kolana. I w końcu nie ma sensu dyskutować z kimś kto obiecuje i nie odpowiada. A tłumaczenie, niebożątka intelektualnego, ze nie daje rady, no nie daje , bo zanim się zbierze, zanim pomyśli i zanim już gotowy naciśnie pierwszy klawisz, by się rozprawić, punkt po punkcie to adwersarz kolejnych 100 tysięcy bzdur napisze to zwykle kłamstwo Maniek. Bo ty obiecujesz ze już, wieczorkiem, już jutro, tylko nie teraz bo piwko w dekiel jebie (albo coś w tym stylu) a ja czekam czasami dłużnej niż tydzień nie pisząc nawet krótkiego posta. I taka kłamliwa obślizgła intelektualnie glizda zarzuca mi jeszcze manipulacje. Nieładnie Maniuś, oj nieładnie.

Nie wiem, czy nie odpowiem jeszcze na jakiś twój post ale ogólnie to życzę ci owocnej dyskusji, dyskusyjnej nie naukowej, z innymi "humanistami" tego forum a szczególnie z Krową and Co bo to Twój poziom, gdzie się nie dba o jakieś tam pomyłki i nikt za słówka nie łapie. Bo wystarczy pieprzyć czypoczy aby tylko zabawnie było.




Trzy po trzy to jest dziewięć. A czypoczy to jest nic.

Życie powinno być zabawne. Nie od rzeczy mówi się:
- ubawić się po pachy
- zabawiać się z małoletnią cipką
- zbawić się od złego
- wybawić od grzechu pierworodnego


Grzechem pierworodnym jest pisanie wciąż tego samego co ktoś napisał. Że wyprodukował 17246 poszewek albo spinaczy.
Najgorsi są ci odznaczeni przez nawiedzonych. Komandorzy i korespondenci.

Pozdrawiam staropolskim kodem: Whitegates Castellana

z naciskiem na gates.


Maj gates - moje gówno!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:18, 24 Paź 2016    Temat postu:

@Komandor,
No cóż – to wolny blog. Nikt nikogo tu po pistoletem nie trzyma, ale też nikt nikogo stąd nie przegania. Chcesz pisać – pisz, nie chcesz bo to bez sensu wg Ciebie – trudno…

W zasadzie nie wiem po kiego chrena to pisze, ale co tam – może dla jaj.

Przypomnęw skrócie bo nie wszyscy ewentualnie to czytający są w temacie, a trudno wymagać by czytali wszystkie wątki od poczatku.

1) Dyskusja na temat braku papieru toaletowego trwała tu wiele dni, jeśli nie tygodni. I z mojej strony miała dowieść o kompletnym niedowładzie ekonomicznym PRL-u, który będąc „X-tą potęgą ekonomiczną świata”- (tow. Gierek) nie potrafiła sobie poradzić z papierem do dupy. Ty zaś Komandorze usiłowałeś na wszystkie sposoby tłumaczyć te niedobory – a to ciemny polski chłop nie potrzebował tego papieru, a to były inne priorytety, wreszcie stwierdziłeś, że nie produkowało się tyle papieru co potrzeba, bo Czukoci na dalekiej Syberii zapewne by go nie kupowali. Nadinterpretacja z mojej strony ? Wystarczy sprawdzić…

2) Sprawa automatu Tomra jest tu charakterystyczna. Otóż ja sprawdziłem empirycznie działanie tego automatu i na podstawie własnych doświadczeń oraz rozmów z miejscowymi zbieraczami butelek ustaliłem które butelki są przez automat akceptowane, a które nie – i to nawet te gdzie indziej zwrotne. Nie trafiłem więc - jak sugerujesz – a sprawdziłem – nie w necie, czy u Kolegi prowadzacego sklep spożywczy w mieście Hel…

3) Pre-paid. Nie moją winą jest, że nie rozumiesz, a raczej mylisz dwie rzeczy. Karta pre-paid kosztuje w Polsce 5 zł (ta najtańsza), więc nie jest żadnym wyznacznikiem bogactwa ilość sprzedanych numerów pre-paid, które można używać za pomocą telefonu ze szrotu. Ale już smartfony, i-phony i tego typu wynalazki – bardziej. Bo wiesz Komandorze – ktoś, kogo nie stać na chleb nie kupi chyba sobie telefonu za 2 tysiaki, albo i więcej, a jak mimo tej Twojej granicy biologicznego przetrwania kupi – to chuj mu na grób – nie zamierzam nad takim osłem rozpaczać… ,

Dalej w tym temacie – piszesz tu o rzeczach, których nigdy nie pisałem (choćby bogacze nigeryjscy nabijajacy statystykę ilości numerów – paradne). Obawiam się więc, że chuja z tego zrozumiałeś, bo przecież nie manipulujesz, prawda ? To ja manipuluje przecież i naciągam fakty.

4) Zakłamywanie historii. Pisałem o tym, że historie piszą zwycięscy, a skoro pokonani nie potrafią pokazać/przedstawić/sprzedać medialnie swojej wersji historii – to nie do mnie te pretensje. Ty zaś na to zaraz robisz krucjatę i dochodzisz do brawurowego wniosku, ze teraz jest wieksza cenzura i zakłamywanie historii niż za Komuny. No brawo Komandorze, brawo – za to co tutaj piszemy - Ty, ja, czy ktokolwiek inny – siedzielibyśmy w pierdlu peerelowskim jako polityczni.

5) Sprawa wydawania, a raczej niewydawania pewnych pozycji z dziedziny literetury pięknej, historii, filozofii i wielu innych dziedzin w Polsce peerelowskiej – pozostawiam bez komentarza. Szkoda klawiatury…

To tyle - nie odniosłem sie do wszystkiego, nie chce mi się dalej pisać – albowiem gdyż tuman, obślizgła gnida i manipulatorek jestem, a czytanie Twoich elaboratów mnie męczy na dłuższą metę, a pisanie o tym to już w ogóle u mnie nie halo…


Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Pon 9:25, 24 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:30, 24 Paź 2016    Temat postu:

@krowa,

Cytat:
Nikt nikogo tu po pistoletem nie trzyma, ale też nikt nikogo stąd nie przegania.

Te zdanie nie dotyczy Ciebie. Wypierdalaj migusiem na swój hasiok, bo tutaj będę kilował Twoje majaczenia... :->
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pon 10:28, 24 Paź 2016    Temat postu:

hushek napisał:
czytanie Twoich elaboratów mnie męczy na dłuższą metę, a pisanie o tym to już w ogóle u mnie nie halo…


Musi Pan, Panie Komandorze, zmienić formułę i zacząć wklejać wenrze, a będzie fest.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:29, 24 Paź 2016    Temat postu:

I niech "primadonna" w trakcie kolejnej grozby odejscia nie pisze, ze Hushek smierdzi i zeby sie wynosil [z wlasnego bloga], bo glos Namyslowa bedzie dostepny na Helu :) Essenczycy mieli racje na rysunku skalnym, ze wstepujacy na strome schody pychy ego po dojsciu do ich konca beda skakac w przepasc i tracic glowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krów BłyskotliwiePanujący
Gość






PostWysłany: Pon 14:46, 24 Paź 2016    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Essenczycy mieli racje na rysunku skalnym



Już sobie to wyobrażam: dymiące mięsiwa i dzbany pełne wina na obrazku skalnym. Ale co może sobie narysować zwierz?
Dlaczego niedźwiedzie nie mają racji naskalnych? Czemu do tej pory żaden niedźwiedź nie narysował pszczoły? Hę?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pon 17:42, 24 Paź 2016    Temat postu:

A Pan, Panie Krowa, wie dlaczego? Może niedźwiedzie, to komuniści i mają cenzurę na pszczoły?

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 17:47, 24 Paź 2016    Temat postu:

Wiem dlaczego niedźwiedzie nie mają racji. Bo pierdzą na społeczeństwo!
Każdy niedźwiedź, o ile nie jest zepsuty przez cywilizację, pierdzi i nie domaga się racji naskalnych. Pierdzi, nie mówi, nie rysuje uli, nie opisuje jaśnie pana Pasterza Pszczelego.

Ja wołam, ludzie, pierdźcie na społeczeństwo i nie domagajcie się racji pańskich.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35800
Przeczytał: 16 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 6:17, 25 Paź 2016    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
A Pan, Panie Krowa, wie dlaczego? Może niedźwiedzie, to komuniści i mają cenzurę na pszczoły?

Adam Barycki

Nie zna Pan faktów Pnie Barycki.
Z punktu odniesienia niedźwiedzia, czyli mi, prawdziwe jest równanie matematyczne.
Pszczoła = komunizm
Nie dalej jak wczoraj, gdy niewinnie poprosiłem do dolanie do mojego garnka świeżego miodu, te świnie, znaczy pszczoły, pożądliły mój biedny nosek okrutnie.
Ale ja się nie poddałem, dzielnie walczyłem z komuną i wziąłem siłą, co mi się należało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JaKrów
Gość






PostWysłany: Wto 7:17, 25 Paź 2016    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Adam Barycki napisał:
A Pan, Panie Krowa, wie dlaczego? Może niedźwiedzie, to komuniści i mają cenzurę na pszczoły?

Adam Barycki

Pszczoła = komunizm



Pszczoła jest robotnicą. Jest przede wszystkim pracownikiem najemnym.
I jest odniesienie do spraw ludzkich. Oto najbardziej wziętymi pracownikami są kobiety.

Komunistyczne ponoć Święto Kobiet nierozerwalnie łączy się ze świętem ludzi pracy. Z górą 110 lat temu odbył się gdzieś w Ameryce strajk kobiet.
I odtąd, praca najemna, praca na stanowiskach, praca jako najwartościowszy atrybut ludzi zorganizowanych społecznie, ta praca stała się potrzebą nr 1 wyprzedzając modlitwę i dzielenie się opłatkiem społecznym.

Tak więc pszczoła równa się pracy. A truteń bezrobociu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JaKrów
Gość






PostWysłany: Wto 7:29, 25 Paź 2016    Temat postu:

Czemu do tej pory żaden niedźwiedź nie narysował pszczoły?

Niedźwiedź jest przeciwnikiem wiedźm.
Robotnicze pszczoły są wiedźmami. Są wojującymi feministkami i znakomicie wpisują się w pejzaż społeczny. Codziennie roje pszczół pędzą do pracy, w biurach, urzędach, a nawet w firmach kurierskich.

O, wczoraj na przykład odebrałem od jednaj takiej taczki drewniane. Była ubrana na czarno, z butami typu wojskowego, a jeździ dużym dostawczakiem. Ona kocha swoją pracę, o ile ma dostarczyć paczkę typu pudełko czekoladek.

Mam na nią ochotę, nie powiem że nie. Wydaje mi się że w ramach walki z globalizmem i feminizmem a także walki z pracoholizmem powinieniem ją wydupczyc od tyłu.
O tak! Walka nie od frontu, a od tyłu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:34, 25 Paź 2016    Temat postu:

No dobra krowa,

Pohasałeś sobie - tyle, że nie na tym pastwisku.

Wont mje stont kurcgalopkiem na swój hasiok, bo będzie zara kęsim :->
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:33, 25 Paź 2016    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Adam Barycki napisał:
A Pan, Panie Krowa, wie dlaczego? Może niedźwiedzie, to komuniści i mają cenzurę na pszczoły?

Adam Barycki

Nie zna Pan faktów Pnie Barycki.
Z punktu odniesienia niedźwiedzia, czyli mi, prawdziwe jest równanie matematyczne.
Pszczoła = komunizm
Nie dalej jak wczoraj, gdy niewinnie poprosiłem do dolanie do mojego garnka świeżego miodu, te świnie, znaczy pszczoły, pożądliły mój biedny nosek okrutnie.
Ale ja się nie poddałem, dzielnie walczyłem z komuną i wziąłem siłą, co mi się należało.
Z "punktu odniesienia" niedzwiedzia, czlowiek jadacy na rowerze w terenie jego zamieszkania jest meals on wheels I tyle w temacie :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JaKrów
Gość






PostWysłany: Wto 18:16, 25 Paź 2016    Temat postu:

Dyskurs napisał:
rafal3006 napisał:
Adam Barycki napisał:
A Pan, Panie Krowa, wie dlaczego? Może niedźwiedzie, to komuniści i mają cenzurę na pszczoły?

Adam Barycki

Nie zna Pan faktów Pnie Barycki.
Z punktu odniesienia niedźwiedzia, czyli mi, prawdziwe jest równanie matematyczne.
Pszczoła = komunizm
Nie dalej jak wczoraj, gdy niewinnie poprosiłem do dolanie do mojego garnka świeżego miodu, te świnie, znaczy pszczoły, pożądliły mój biedny nosek okrutnie.
Ale ja się nie poddałem, dzielnie walczyłem z komuną i wziąłem siłą, co mi się należało.
Z "punktu odniesienia" niedzwiedzia, czlowiek jadacy na rowerze w terenie jego zamieszkania jest meals on wheels I tyle w temacie :)



Ty stara kurwo anglosaska, a gdzie ma niedźwiedź punkt odniesienia?
Przecież nie na śmietniku. To ty masz tam punkt odniesienia stara anglosaska kurwo... medyczna mendo. O!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:29, 25 Paź 2016    Temat postu:

@krowa,

Dosyć tego ! Każdy Twój następny post na tym blogu, na jakimkolwiek wątku (poza hasiokiem) - kosmos bez wnikania w merytorykę tych Twoich szaleństw ! Do odwołania.


..............................................................................................

Opłacony komentarz w sieci? To da się wykryć
Cytat:
Publikujesz komentarze, czy recenzje na różnych portalach, z wielu kont, pod anonimowymi pseudonimami? Uczestniczysz w akcjach promowania, bądź przeciwnie - oczerniania innych, udając, że reprezentujesz opinie nie jednej, ale wielu osób? Próbujesz podobnych metod używać do celów politycznych? Wszystko wskazuje na to, że dzięki pracy naukowców z USA i Australii, takie praktyki - zwane czasem astroturfingiem - będą łatwiejsze do wykrycia i zdemaskowania. Pisze o tym czasopismo "Concurrency and Computation: Practice and Experience".


Zdj. ilustracyjne/Archiwum RMF FM

Cytat:
Astroturfing jest legalny, choć powszechnie uważany za nieetyczny. Istnieje jednak praktycznie od czasu, kiedy spopularyzowały się portale społecznościowe - mówi pierwszy autor pracy, prof. Kim-Kwang Raymond Choo z University of Texas w San Antonio. Używa się tej metody dla różnych celów, choćby komercyjnych, próbując reklamować swoje produkty i usługi, bądź dyskredytując ofertę konkurencji.

Choo wraz ze współpracownikami odkrył, że autorzy takich wpisów nie są w stanie do końca ukryć swojego indywidualnego stylu pisania, dzięki czemu, analizując składnię, znaki przestankowe, słownictwo i kontekst wypowiedzi, można odkryć, czy wpisy są dziełem jednej, czy wielu osób. Autorzy opracowali metodę analizy tekstów wpisów internetowych i pokazali, że z jej pomocą można wykryć przypadki, w których rzekome opinie wielu osób da się powiązać z wpisami zaledwie kilku internautów, posługujących się licznymi kontami.

Czytaj więcej na [link widoczny dla zalogowanych]


Co prawda i teraz czytając posty kogoś tam, kto udziela sie aktywnie można w miarę precyzyjnie ustalić, że ma swoje klony i kilka kont, ale komu chce się to śledzić ? A taki programik będzie wesołków wyłapywał jak talala.. :nie:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35800
Przeczytał: 16 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:41, 26 Paź 2016    Temat postu:

Komandor, choć o tym nie wie, przyłożył swoją cegiełkę do powstania algebry Kubusia, Pan Barycki również - zatem to kosmici.
Jak rozpoznać, że obaj są kosmitami?
Podpowiedź na końcu tego postu.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-1825.html#296281

Jak rozpoznać kosmitę?

fiklit napisał:
Jest implikacja materialna? jest
jest prawdziwa? jest
jest związek? jest
to wyklucza czy nie?

Problem w tym, że nie tak jak to opisał Volrath:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-1800.html#296261
działa implikacja materialna, forma zdaniowa i kwantyfikator duży.

Macjan ciut wyżej:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-1800.html#296247
prawidłowo to opisał.

Mamy zdanie:
Jeśli zwierzę jest psem to ma cztery łapy
P=>4L

Wedla Macjana jedyna poprawna matematycznie forma tego zdania to ziemski kwantyfikator duży:
/\x P(x) to 4L(x)

Rozpatrzmy ziemski kwantyfikator duży metodą Volratha:
x=pies
P(x)=1, 4L(x)=1
Forma zdaniowa zwraca:
1 1 =>1
Podstawiamy:
x=kura
P(x)=0, 4L(x)=0
Forma zdaniowa zwraca:
0 0 =>1
Podstawiamy:
x=słoń
P(x)=0, 4L(x)=1
Forma zdaniowa zwraca:
0 1 =>1
Podstawiamy:
x=?
P(x)=1, 4L(x)=0
Forma zdaniowa zwraca:
1 0 =>0 - nie ma takiego zwierzaka
Rozpatrując przypadek x=? Volrath rozstrzygnął wszystko co było do rozstrzygnięcia

Gdyby tak działało trio implikacja materialna, forma zdaniowa plus kwantyfikator duży to o.k.
Problem w tym, że tak nie działa.
Dowód:
Po kiego grzyba w logice ziemian kwantyfikator duży który iteruje po kompletnym zabiorze wszystkich możliwych zwierzaków?
… skoro matematycznie wystarczy rozpatrzyć cztery przypadki jak u Volratha?

Algorytm Volratha w rozpoznawaniu implikacji jest matematycznie poprawny, bo to jest algebra Kubusia i przypadek gdzie interesuje nas wyłącznie:
„Kiedy implikacja p|=>q będzie w przyszłości prawdziwa/fałszywa?”

Weźmy takie zdanie:
A.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi suma kwadratów
TP=>SK

/\x TP(x) to SK(x)

Jedziemy algorytmem Volratha …

Podstawiamy:
x=TP
TP(x)=1, SK(x)=1
Forma zdaniowa zwraca:
1 1 =>1
Podstawiamy:
x=?
TP(x)=1, SK(x)=0
Forma zdaniowa zwraca
1 0 =>0
Podstawiamy:
x=~TP
TP(x)=0, SK(x)=0
Forma zdaniowa zwraca:
0 0 =>1
Podstawiamy:
x=?
TP(x)=0, SK(x)=1
Forma zdaniowa zwraca:
0 1 =>0

Wnioski:
Trio implikacja materialna, forma zdaniowa plus kwantyfikator duży wyklucza rozpatrywanie zdań warunkowych metodą Volratha, gdzie wszystkie możliwe kombinacje zmiennych połączone są spójnikiem „i”(*).

Metoda Volratha dla twierdzenia Pitagorasa wygląda tak:

TP*SK =1 - prawda (=1) dla trójkąta prostokątnego
1 1 =>1

TP*~SK =0 - fałsz (=0), nie ma takiego trójkąta
1 0 =>0

~TP*~SK=1 - prawda (=1) dla trójkąta nieprostokątnego
0 0 =>1

~TP*SK =0 - fałsz (=0), nie ma takiego trójkąta
0 1 =>0

fiklit napisał:

1. Jest implikacja materialna? jest
2. jest prawdziwa? jest
3. jest związek? jest
4. to wyklucza czy nie?

Odpowiadam na twoje pytania Fiklicie dla „implikacji”:
A.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi suma kwadratów
TP=>SK
1.
Jest implikacja materialna?
Nie ma
bo to jest tabela zero-jedynkowa równoważności a nie implikacji
2.
Jest prawdziwa?
Nie jest
bo nie ma tabeli zero jedynkowej implikacji (to jest tabela równoważności)
3.
Jest związek?
Jest związek poprzednika z następnikiem opisany tabelą zero-jedynkową równoważności
4.
to wyklucza czy nie?
W algorytmie Volratha we wszystkich czterech przypadkach jest związek relacji miedzy zbiorami zdefiniowanymi w poprzedniku i następniku.
Ta relacja to iloczyn logiczny zbiorów NIEPUSTYCH (TP, ~TP, SK, ~SK) w każdej z czterech linii!

Relacja iloczynu logicznego dwóch zbiorów opisana jest tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

W tym linku zapisana jest świętość dla zbiorów A i B:
A*B =1 - istnieje (Y=1) co najmniej jeden element wspólny zbiorów A i B (zbiór wynikowy jest niepusty)
A*B =0 - nie istnieje (Y=0) co najmniej jeden element zbiorów A i B (zbiór wynikowy jest pusty)

P.S.
Zwróć uwagę Fiklicie na dwa ostatnie posty wykładowcy logiki Volratha zapisane zostały na sfinii w roku 2008, kiedy AK jeszcze raczkowała.
W definicjach symbolicznych operatorów logicznych brakowało kluczowego kwantyfikatora małego ~~> o definicji:
p~~>q = p*q

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kubusiowa-szkola-logiki-na-zywo-dyskusja-z-volrathem,3591-75.html#70639
volrath napisał:
rafal3006 napisał:

Jeśli zwierzę ma cztery łapy to może być psem
W dzisiejszej logice wszelkie zdania ze spójnikiem „może” w następniku są fałszywe, czy się mylę ???!!!

Z tego co się orientuję to nikt nie wpadł na pomysł by zdania z "może" jakoś zakodowywać i pisać o tym w podręcznikach do logiki.
Ale teoretycznie - jeśli poprawnie te zdania rozumieć jako warunek konieczny - to należałoby je zapisywać jako ~p=>~q albo jako q=>p albo dodać nowy operator "może" w postaci p~>q.


http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kubusiowa-szkola-logiki-na-zywo-dyskusja-z-volrathem,3591-100.html#72062
volrath napisał:

Alternatywnie należałoby dodać do logiki rachunek predykatów pierwszego rzędu (i tak się robi obecnie, w ogóle logika nie rozpoznaje zdania "jeśli p to może q", chociaż jedno jego rozumienie jako warunku koniecznego da się zapisać logiką Boole'a, a drugie da się zapisać rachunkiem predykatów lub rozszerzając logikę Boole'a do trójwartościowej - w sumie to rachunek predykatów jest po to by zdania zawierające "dla każdego" i "istnieje" jakoś przetwarzać).


http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kubusiowa-szkola-logiki-na-zywo-dyskusja-z-volrathem,3591-100.html#72064
volrath napisał:
W sumie to ciekawy problem - poprawne skonstruowanie logiki trójwartościowej tak, by nie potrzeba było rachunku predykatów do przetwarzania zdań "istnieje" i "dla każdego" oraz zawierał trzy wartości "prawda" = twarda prawda, "fałsz" = twardy fałsz i "może" = miękki fałsz/prawda.

Ludzie na codzień przetwarzają zdania typu "istnieje X" i "dla każdego ze zbioru Y zachodzi Z". I część tych zdań nie mieści się w logice podstawowej (wymaga rachunku predykatów) - a może powinna.

Sam widzisz Fiklicie, że Volrath bez problemu zaakceptował zdania warunkowe ze spójnikiem "może" w środku:
Jeśli zajdzie p to może ~> zajść q
p~>q
Zajście p jest konieczne ~> dla q

Podsumowując:
Jeśli porównamy dyskusję Kubusia z Volrathem w 2008 roku z jego dyskusją z Fiklitem (2012-2016) to łatwo zauważymy jak potworną siłą jest dzisiejsza algebra Kubusia, roznosząca w puch totalnie całą, aktualną logikę „matematyczną” Ziemian.
Wielkie dzięki Fiklicie, wspólnie tego dokonaliśmy, bo bez twojej pomocy nigdy by się to nie stało! :fight:
… a może wespół jeszcze z Wujem jesteśmy wysłannikami obcej cywilizacji z innego Wszechświata, których zadaniem było zniszczenie popieprzonej logiki matematycznej Ziemian i zaprowadzenie tu nowego, matematycznego porządku?
Kto wie?
… hmm, czyli na Ziemi wylądowali kosmici? :think:
... a może na czas tworzenia algebry Kubusia wszystko zostało zdeterminowane i kosmitami są wszyscy, którzy dołożyli cegiełkę do powstania algebry Kubusia z Idiotą włącznie?

Jak rozpoznać kosmitę?
To proste!
https://www.youtube.com/watch?v=fnVsLPf5IKc
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: hushek Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 76, 77, 78 ... 88, 89, 90  Następny
Strona 77 z 90

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin