ŚFiNiA

Gość

Oni są Mną

Teściu

Teścia poznałem w barze. Był to postawny mężczyzna, z wyglądu pewny siebie, głos niski zachrypnięty. Widzę go jak siedzi tyłem do mnie, po prawej stronie niedużej sali, a ja po lewej nieopodal wejścia. Byłem tu po raz pierwszy a teściu stały bywalec. Jego córka goniła tu i tam, jako pomoc powiedzmy kuchenna. A on siedział z kilkoma innymi i coś mówił o biznesie, że mu się powineła noga lub nie ma zleceń.
A przy barze młoda barmanka, co podobno miała dzieciaka. Acha, pod oknem właścicielka baru, siedzi i przegląda książkę rachunkową, zeszyt może z kwitami i zapiskami.
Ja siedzę a przede mną dwa wściekłe psy nalane.

- Pan zobaczy jakie to dobre - mówiła mi ta właścicielka, bo ona mi podała.

A barmanka, jak cos tam pomyła, wydała, co raz to do teścia podchodzi i siada mu na kolana. Posiedzi, pohuśta się, wstanie i jakoś tak tanecznie jak Alizee co śpiewa Lolitę odchodzi do swego miejsca za ladą.
Teściu wcale nie przerywa sprawy z kolegami, gdy ona mu na lewym kolanie siedzi. Ona zaś ni to się do niego przytula, a może po prostu chwilowo się odpręża.

Z teściem przyszło mi pracować w pewnej firmie. zawsze miałem słabość do niego, chociaż pił codziennie. Był jednak solidną firmą, o ile się całkiem nie przewrócił na budowie. Wtedy się go odwoziło do hotelu.
A tam w tych hotelach, cośmy gościli, teściu bywało miał utrzymankę czy coś podobnego. jeździła z nim jedna taka cycata dziewczyna, przynajmniej trzydzieści lat od niego młodsza. Była jakaś taka bezpretensjonalna czy naiwna, bo teściu był naiwny jak dziecko.

hushek

W wyniku podłych, krecich knowań tumana hushka i karzącej okrutnie ręki, czy raczej knefelka tut. Administracji Juser krowa zmuszony został do zaprzestania działalności na tym blogu, także niestety na tym wątku - stworzonym specjalnie dla Niego przecież.

Na pamiątkę...

Jeśli zaś komuś będzie brakowało inteligentnych, pełnych zabawnych zwrotów akcji historyjek Jusera krowy to informuje uprzejmię, że znalazł już sobie nisze, gdzie nadal będzie się chyba realizował w swoich szaleństwach. Niedaleko stąd - na sąsiednim blogu tego Kretowiska

Mario

Rozumiem, że Sfinia nie została jeszcze wystarczająco obsrana przez Krowę? Wy to macie dopiero fantazję

hushek

Nie można tak wybitnego intelektu jakim jest Juser krowa tak całkowicie przekreślać i nie pozwalać zupełnie się Mu realizować.

Zresztą niejeden tu Juser i Juserka zeznawali, że pasjami uwielbiają czytać niezwykle inteligentne, celne i cięte jak brzytwa posty krowie.

Niech więc mają szansę dalej Go czytać. Niestety już nie tutaj... tut. ADMIN się nie opierdala w tańcu, njematotamto - jak już tnie to po całości :mrgreen:

Dyskurs

No nic, trzeba pożegnać

https://youtu.be/MSBYGIiVkKs

Dyskurs

Nie widzę Krowy nowej destynacji w Kretowisko - czyżby jeszcze w konstrukcji?

rafal3006

Na śfinii Krowa ma wiele działów gdzie może się samorealizować, zakładać swoje wątki, dyskutować z innymi, choćby tu:
http://www.sfinia.fora.pl/komentarze-kretowisko-blogosfera,94/blog-michal-dyszynski-cudowne-komentarze-adama-baryckiego,6956-175.html#298541

rafal3006

rafal3006

Motto Krowy:
Zostać męczennikiem na wszystkich możliwych blogach.
Na blogu Huska Krowa dopiął swego ale na kolejnych blogach mu się to nie uda bo ich właścicielom wisi ...
http://www.sfinia.fora.pl/blog-irob,67/pierwsze-spuszczanie,7431-150.html#303823

Dyskurs

U IroBa, Krowa pajeczyny poomiata

hushek

Wontek chyba zdycha, a taki był wspaniały, pełen myśli wzniosłych, genialnych pomysłów, zabawnych dykteryjek i opowieści z nad Gangesu, którymi pasjonowali sie różni racjonalni i umysły ścisłe... :mrgreen:

To morze ja ciekawostke ze śfata krów...

Skacze przez przeszkody na... krowie

Dyskurs

A moze pokonala swoje bariery konceptualne? Who knows?

hushek

kruffki...

Dziwne to czy nie ? Juser Krowa und Jego Clones znacznie się uspokoił odkąd został pozbawiony pisania na tym zajebistym zaiste blogu. Ciekawe la czego ?