Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34531
Przeczytał: 79 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:04, 05 Paź 2021 Temat postu: Fundamentalny problem wyjścia poza aktualny model |
|
|
Potocznie rozumujący ludzie nie mają świadomości, że używają modeli w swoich rozumowaniach. Naiwna podejście jest takie, że człowiek to co sobie tam myśli, traktuje jako prawdę bezpośrednią (ci najbardziej naiwni mają wręcz złudzenie, że ich spojrzenie na rzeczywistość jest prawdą absolutną), jako coś co wprost "jest rzeczywistością" w ich głowach. Wyplątanie swoich przekonań z naiwnej epistemologii jest złożonym procesem. Ale kluczowym punktem zwrotnym jest tu zrozumienie czym w ogóle jest model myślowi, to, że w ogóle nasze "prawdy" są w istocie sformułowaniami czegoś w ramach jakiegoś (praktycznie zawsze ograniczonego) modelu - sposobu opisu świata.
Ale zrozumienie i zaakceptowanie, że w ogóle myślimy modelami, to dopiero pierwszy (dla wielu tak trudny do uczynienia) krok. Następnym krokiem byłoby jakieś zrelatywizowanie tego modelu i podjęcie próby oceny go z jakiejś szerszej perspektywy, może z jakiegoś nadmodelu, bądź z perspektywy systemu mieszanego, w którym myślenie modelowe miesza się z intuicyjnym, przy czym próbujemy jakoś kontrolować te niezliczone przejścia model - intuicja.
Przejście tej ścieżki prowadzi do jakiejś formy epistemicznej POKORY. Pokorę w tym intelektualnym sensie, rozumiem tutaj jako ogólne, w znacznym stopniu intuicyjno - emocjonalne przeświadczenie, że stan rozumienie, którym dysponujemy aktualnie nie jest docelowym, że zawsze możliwe jest udoskonalenie tego, co aktualnie sobie wypracowaliśmy w danej sprawie.
Inaczej mówiąc, nigdy nie mamy prawa uważać, że "znamy prawdę" w jakimś kompletnym sensie, znamy co najwyżej CZĄSTKĘ prawdy. I z tym po prostu należałoby się pogodzić nie tylko mówiąc sobie (aspekty czysto intelektualny), ze tak jest, ale też niejako "przeżywając wewnętrznie" ową okoliczność, może nawet trochę ciesząc się tym jak to jest, czyli tym, że zawsze będzie coś do roboty na polu epistemicznym, że doskonalenie się jest nieskończone.
Wracając do wychodzenia poza aktualny model, powstaje pytanie: jak to w ogóle robić?
Jak się zabrać do sprawy, w której mamy stan taki, oto coś sobie opisaliśmy jakimś zestawem pojęć, może nawet te pojęcia jakoś całkiem spójnie rzecz ujmują, a my...
... grymasimy. Oto stawiamy sprawę na zasadzie, że chcemy czegoś więcej, czegoś lepszego.
Dla fizyków takie podejście to nie pierwszyzna. Oni ciągle szukają teorii lepszych od aktualnych. Nawet buduję wielkie i bardzo drogie urządzenia, które służą przede wszystkim temu, aby ...
obalić sobie to, co aktualnie jest uznawane za najlepszą teorię, za najlepszy opis świata. Przykładowo budowane jest urządzenie, które ma zaprzeczyć modelowi standardowemu. [link widoczny dla zalogowanych]
Ale ja tutaj uogólniam problem właściwie na każdy rodzaj rozumienia - z góry zakładam, że każdy rodzaj prawd, wiedzy, modelu da się zastąpić lepszym od niego.
A jak to zrobić?...
Powiedziałbym, że pierwszą wskazówką jest PRZEJŚCIE PRZEZ FALSYFIKOWALNOŚĆ.
|
|