ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Ludzie są niekonsekwentni. Pochylają się nad skrzywdzonymi, a bez zastanowienia potępiają gwałcicieli, morderców, tyranów. A przecież tyran też ma swoje uczucia...
Taki naziol co bije słabego, też czuje, też ma swoje ambicje, pragnienia. Ale mu się ich odmawia, bo naziol. Ta litość i ten szacunek, takie wybiórcze są, takie nieambitne. Przecież to takie łatwe jest akceptować i kochać dobrych ludzi, a nie tych drani i łotrów.

Jeśli psychopatyczny sadysta nie zgnębiłby swojej ofiary, to sam byłby zgnębiony. Zgnębienie przeciw zgnębieniu. Przecież nikt nikt nie zmierzył, czy trauma sadysty, który nie może rozładować swoich negatywnych uczuć znęcając się nad jakąś niewinną ofiarą, nie jest czasem bólem o większym natężeniu, niż cierpienie owej ofiary. Nie mamy pewności co do tego...

Tal logicznie rzecz biorąc, to nie wiadomo, czy zagłada ludzkości nie jest dobrodziejstwem dla tejże ludzkości, bo może tę ludzkość czekają takie okropne czasy, że wszyscy będą tylko marzyli o tym, aby się nie narodzić. Nie wiemy tego, więc może lepiej jest przerwać to bezsensowne trwanie, w którym dobrzy cierpią z rąk łotrów i psychopatów.

Nic tak do końca nie wiadomo...
Może cierpienie niewinnego jest tak cenne, że stwarza całe wszechświaty? Może...

Psychopaci czuję się tacy niezrozumiani, tacy opuszczeni. Przecież oni są, jacy są. Tacy się urodzili, albo takimi stworzyły ich warunki. Może ten świat potrzebuje psychopatów dla równowagi?...

A tak na poważnie...
Chyba w tym życiu COŚ TRZEBA ZAŁOŻYĆ. Rozumowanie da się poprowadzić w dowolnym kierunku, jakoś tam uzasadnić da się wszystko, co tylko do głowy przyjdzie. I żadna logika tego nie rozwiąże. Żadna logika, tylko WEWNĘTRZNY WGLĄD ŚWIADOMOSCI, które potrafi funkcjonować w sposób NIESPRZECZNY NA GŁĘBOKICH POZIOMACH ROZUMIENIA.

Michał Dyszyński

Rzeczy i zdarzenia są. Ale jak są - są tak, że ha.
Zapatrzeni w to co jest nie widzą tego, że owo "jest" w rzeczywistości oznacza "ja to tak widzę".
Nie, rzeczy są, bo są - jedyne.

Brak świadomości tego, że się odbiera świat subiektywnym oglądem i osądem skutkuje tym, że ma się przekonanie o absolutności swoich przekonań. Przecież skoro rzeczy "są", a ja widzę je szczerze, to znaczy, że widzę samą prawdę niepodważalna i absolutną. Z kimś, kto tak myśli nie ma dyskusji.

Michał Dyszyński

Współczesne czasy są w jakiś sposób absurdalne. Czasem mam wrażenie, że faktycznie spełniają się przepowiednie, w których mówiono o tym, że nadejdzie era, w której szatanowi dane będzie zwodzić ludzi na nie spotykaną skalę.
Tym absurdem, szczególnie jakoś dobitnym, szczególnie ośmieszającym ludzki rozsądek jest uznanie za swoistych bohaterów, za osoby godne szczególnej uwagi, szacunku i zainteresowania tych...
którzy uprawiają nietypowy seks! :shock:

Oto dzisiejsi wspaniali nowych czasów - ci co sobie robią dobrze, inaczej niż to bywało do tej pory!
- Nie ci, co ratują życie...
- Nie ci, co niosą ludziom jakieś dobro
- nie ci, co dali ludzkości jakąś mądrość, czy wybitne dzieła artystyczne
- nie ci, coś poświęcili dla prawdy, dla naprawienia ewidentnego zła na świecie
- na dalszy plan zeszło cierpienie bitych żon i dzieci, ludzi krzywdzonych wojną
itp...
Oto ci bohaterscy poszkodowani, choć tak wspaniali naszych czasów - geje, lesbijki, osoby, zmieniające płeć, czy mają względem tej swoje płci problemy i wątpliwości. A świat wokoło powinien teraz przede wszystkim zająć się ich emocjami, roszczeniami, aby uznano tę ich seksualną radochę za powód do jakiegoś nadzwyczajnego szacunku, do uznania ich za osoby uprzywilejowane.
A oni przecież tylko uprawiają seks...
Takich "bohaterów", co lubią przyjemność przecież nie jest tak mało. Że oni akurat tę przyjemność robią sobie w sposób kiedyś zakazany, a teraz propagowany na salonach...
... cóż, to przecież nic wymagającego szczególnych zdolności, wiedzy, poświęcenia. To tylko robienie sobie przyjemności...
Myślę, że gdy absurd tego uznawania za uprzywilejowaną, godną uznania i szacunku postawę, która niczego nie daje społeczeństwu, ludziom, która jest samym zaspokajaniem chuci, dojdzie do wyświetlenia, to tych, co w tę wspaniałość owej postawy wierzyli, popierali, ogarnie monstrualny wstyd, z powodu własnej głupoty, braku rozsądku.
Ludzie! To tylko seks! To tylko szukanie przyjemności przez pary! Tu nic dla nikogo (poza samymi zainteresowanymi) z tego dobrego nie powstaje! To jest egoistyczne pragnienie przyjemności, a nie żadne bohaterstwo!
Ale tego propagatorzy całego LGBT nie chcą dostrzec. Uznali dogmat, że teraz największym problemem świata jest zapewnienie jak najlepszego samopoczucia emocjonalnego tym, którzy chcą się zaspokoić w ten niespotykany (a przez religię potępiany) sposób. Jak ten dogmat uznali, to tak wierzą, myślą, że "to tak jest".