Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dylemat (sprzeczność) emocjonalnego spełnienia się

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33748
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:15, 14 Gru 2024    Temat postu: Dylemat (sprzeczność) emocjonalnego spełnienia się

Tym, co buduje w człowieku radość, poczucie spełnienia się życiowego, są emocje, spontaniczne odczuwanie.
Niestety, skoro naturą emocji (przynajmniej tych pozytywnych) jest to, że pragną one zawsze "bardziej być", to powstaje problem, że przecież w końcu i tak "dotrzemy do ściany". Doświadczenie życia dowodzi, że wszystkie wspaniałe życiowe doznania są relatywnie krótkie, a potem znowu wraca do nas proza życia. Im bardziej próbujemy nasze emocje podkręcać, tym bardziej bolesny jest potem "powrót na ziemię". To by sugerowało, że może w ogóle nie da się osiągnąć trwałego emocjonalnego spełnienia. I co z tym zrobić?...

Ja uważam, że można próbować zmieniać swoje nastawienia emocjonalne tak, aby przestawały one być nastawione na EPIZODY SPEŁNIENIA SIĘ, a ewoluowały w stronę STANÓW PERMANENTNEJ WZNIOŚLEJ RADOŚCI.
Są ludzie, którzy bardziej naturalnie coś takiego w sobie mają - taką osobistą radość, która jest z nimi cały czas, a nie musi być co chwila podkręcania do stanów euforycznych. Jeśli ludzie tak umieją (przynajmniej niektórzy), to należy z tego wyciągnąć wniosek, że to w ogóle się da.

Warto by teraz postawić pytanie: a co sprzyja ustanowieniu w sobie takiego stanu permanentnej radości życia?
Ja uważam, iż kluczem będzie tu:
- Uporządkowanie wewnętrzne, a z nim też w szczególny sposób...
- Niedopuszczanie do nawracających negatywnych emocji
- Postawa DOCENIANIA TEGO, CO SIĘ MA.
Czy można się nauczyć cenić to, co się ma, cieszyć się tym cały czas?...
- Niektórzy to naturalnie mają takie nastawienie życiowe. Ale ja wierzę, że można je sobie też wytrenować (jeśli ktoś go nie miał na start). I chyba warto jest je trenować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin