ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Hipotezę jak w tytule obracam w swoich myślach już od dziesięcioleci. Spotkałem się z pewnym sugestiami od ludzi, że też podobnie myślą. Ściślej - uważam, że należałoby ową hipotezę sformułować nieco dłuższą frazą (ta by się nie zmieściła w limicie znaków tytułów wątków na sfinii):
Czy NIEKONTROLOWANA potrzeba agresji, będzie w sposób naturalny ewoluowała do takich stanów, w których coraz częściej pojawi się autoagresja, a dalej cierpienie psychiczne osoby?

Ja uważam, że hipoteza powyższa jest w bardzo dużym stopniu słuszna. Osoby nie panujące nad swoja agresją, ostatecznie tworzą w swoich emocjach na tyle destrukcyjne środowisko psychiczne, że pozostawanie w nim nie tylko da efekt na zewnątrz, ale zacznie niszczyć osobę, która tę agresję w sobie tworzy i pielęgnuje.
Chcę zaznaczyć, że w perspektywie z owej hipotezy mogą płynąć bardzo daleko posunięte hipotezy natury etycznej, religijnej. humanistycznej. Ja wręcz twierdzę, iż to właśnie w dużym stopniu z tej hipotezy da się uzasadnić istnienie piekła. Można by przynajmniej pewien rodzaj piekła - stanu wielkiego cierpienia osoby - powiązać z sytuacją, gdy owa osoba tak bardzo dała się opanować agresywnym uczuciom, że już nijak ich nie umie opanować, a jednocześnie pozostawiono ową osobę w samotności, zabrano jej szansę na odreagowanie, wyżycie się na kimś. Wtedy ta osoba zacznie się wyżywać na sobie, nie mając zewnętrznego obiektu nienawiści i wrogości, sama stanie się własnym wrogiem. I będzie cierpiała. Będzie bardzo cierpiała...

Michał Dyszyński