Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Celowość i sprawczość kontra poszukiwawczość i kontrola

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32772
Przeczytał: 71 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:26, 29 Maj 2024    Temat postu: Celowość i sprawczość kontra poszukiwawczość i kontrola

Dychotomia opisywana przez tytuł wątku "prześladuje mnie" od wielu miesięcy, jeśli nie lat. Analizując swoje własne, a także innych ludzi życiowe dokonania widzę jasno, że przynajmniej w typowych życiowych sytuacjach i odniesieniach nie da się idealnie zgrać ze sobą dwóch aspektów sprawczej aktywności
- zdecydowanego, sprawczego, postępującego działania
- kontroli, zdolności do uwzględnienia nowych aspektów sprawy, wrażliwości na potrzeby innych itp.

Ten, kto idzie twardo do przodu, zapewne idzie (choć trochę) "po trupach" do przodu. Jeśli zaczyna patrzeć na dodatkowe elementy sytuacji - np. na to, co zgłaszają inni, na aspekty etyczne, na skutki uboczne - to bezpośredni postęp zostanie zahamowany. Bo nie sposób jest odzyskać tych zasobów, energii, uwagi przeznaczanej na te dodatkowe elementy, a zabrane owemu bezpośredniemu postępowi.
Inaczej mówiąc, im bardziej jesteśmy zdecydowani, szybcy, zdeterminowani w osiąganiu celów, tym zapewne więcej po drodze popełnimy błędów, tym więcej pojawi się negatywnych skutków ubocznych, nieprzewidywanych strat.

Z tego płynąłby ciekawy wniosek, że w większości obietnice wielkiej poprawy, spektakularnych pozytywnych zmian, jakie nieraz ci, czy owi składają, są albo kłamliwe, bałamutne, na wyrost, albo - jeśliby miały rzeczywiście być zrealizowane - będą ze sobą niosły często ilość szkód porównywalną z zyskami.
Z drugiej strony też można powiedzieć, że ten prawdziwy, trwały postęp dokonuje się raczej stopniowo, niespektakularnie. Stare przysłowie mówi "co nagle, to po diable" i jest w tym głęboka racja. Jeśli mielibyśmy tworzyć dzieło z małą ilością błędów, to trzeba dużo więcej wysiłku włożyć w planowanie, obserwację co się dzieje na wszystkich etapach realizacji w zabezpieczenia przed negatywnymi skutkami ubocznymi. To co prawda spowolni postęp, ale uczyni ów postęp niedestrukcyjnym z pozostałych punktów widzenia patrząc.

Jest pewien wyjątek od tej reguły - sytuacja, gdy wychodzimy z bardzo głębokiej zapaści, gdy wyzwalamy się od ewidentnym błędów. Wtedy postęp jest dużo szybszy, bo gdy polega on nie tyle na doskonaleniu, co usuwaniu ewidentnych wyraźnych "głupot" życia i aktywności, to każda taka usunięta głupota znacząco poprawia stan spraw. Jednak już w normalnym życiu, nie podczas wychodzenia z głębokiej zapaści, taka sytuacja zdarza się rzadko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin