Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33748
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:20, 04 Gru 2024 Temat postu: Blokowanie rozwoju świadomości na dwa przeciwne sposoby |
|
|
Rozwój świadomości jest blokowany, kotwiczony dwiema, w pewnym sensie przeciwnymi ścieżkami.
- Kotwiczenie "prawicowe", związane z integryzmem, przesadnym skupieniem się na posłuszeństwie władzy i czczeniu tego, co dotychczasowe, doczesne.
- Kotwiczenie świadomości "lewicowe", którego istotą jest "wolność do wszystkiego, czyli ostatecznie do niczego", procedowanie pustych form, negowanie potrzeby głębszego sensu, a rozpraszanie się na mentalnych pierdołach.
Prawicowy z ducha błąd polega na tym, że zaczyna się NADMIERNIE CZCIĆ to, co realnie jest doczesne, ziemskie, małe, choć w emocjach ludziom się silnie odciska - czczona jest władza, celebryci, symbole. Katolicka interpretacja Biblii pomija w zbiorze dziesięciu przykazań, zawarty w pierwotnym sformułowaniu zakaz czynienia podobizn i czczenia ich. Być może w bezpośredniej formie rozumiany rzeczywiście ów zakaz jest anachroniczny, jednak patrząc na sprawę głębiej ideowo, czyli gdy symbol "podobizny" do czegoś potraktujemy jako zafiksowanie się na czymś doczesnym, bieżącym, nieduchowym, to owo pominięte przykazanie okazuje się być właściwie istotą przekazu religii duchowej.
(1) Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa: (2) Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. (3) Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! (4) Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! (5) Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył... (Księga Wyjścia 20)
Czczenie (oddawanie pokłonu) służenie temu, co pomniejsze, doczesne, ziemskie jest właśnie tym UOGÓLNIONYM GRZECHEM, swoistą "matką wszystkich grzechów", w której upodobały sobie silnie prawicowe podejścia do religii i duchowości, gdzie czci się autorytety, władze religijne, instytucje, sformułowane doktryny.
Z drugiej strony mamy "lewicową" postać błędu, grzechu, zakotwiczenia się świadomości. Tutaj mamy jakby coś odwrotnego (czyli niby powinno być "dobrze"), niż to chcą integrystyczni czciciele władzy i tradycji, bo lewicowa "postępowość" będzie nawoływał do swobody, kwestionowania autorytetów, brania życia w swoje ręce. Gdyby tę metodę uwalniania, niefiksowania się mentalnego na symbolach, tradycjach, władzach, autorytetach uznać i stosować z umiarem, to byłoby dobrze, świadomość by się rozwijała, duchowość wzrastała. Problem jest w tym, że w owej lewicowej "wolności" brakuje jakiejś formy "kręgosłupa", głębszej CELOWOŚCI i TRWAŁOŚCI. Taka lewicowa wolność to wolność w stylu zredukowanej odpowiedzialności, skupienie się na bieżącym przeżywaniu, przyjemnościach typu "z kwiatka na kwiatek". Tu pojawia problem braku głębszej satysfakcji, braku przeświadczenia, że nasze życie i egzystencja są naprawdę ważne, że zmierzamy ku czemuś, po co naprawdę warto jest się schylić. Świadomość skrajnie lewicowa tylko bezproduktywnie mieli wrażenia i emocje, nie znając nic poważnego, nie dociekając niczego naprawdę, jest pusta, bezcelowa. O ile może na początku w takim trybie jeszcze chce się trochę żyć, to pozostawanie w nim będzie nieuchronnie wywoływało efekt znużenia, poczucia bezsensu egzystencji. Inflacja satysfakcji z powtarzalnych, pustych doznań nie bowiem nieuchronna.
Obie te skrajności, zarówno lewicowego nieprzywiązywania większej wagi do niczego, jak i prawicowego nadmiernego nadawaniu wagi władzy i autorytetom ostatecznie kotwiczą rozwój świadomości. Bo niezależnie od tego, czy świadomość nie rozwija się z powodu tego, iż sama sobie rozwoju zabrania, bo rzekomo nadwartością jest celebrowanie jakichś rytuałów, symboli, osób, schematów, czy też nie rozwija się, bo utknęła w jałowości przeżywania, to efekt braku rozwoju pozostanie.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 14:54, 04 Gru 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|